Skocz do zawartości

Sytuacja się wyjaśnia, kto contenderem? Zmień moje zdanie


Kubbas

Rekomendowane odpowiedzi

9 godzin temu, The Game 85 napisał:

A co niby takiego osiągnął Durant, że jego zespół jest porównywalnym contenderem do zespołu Jamesa? Dołączenie do dream-teamu z Golden i 3 finały z rzędu?

Zespoły Duranta pomijając sezony w ktorym był kontuzjowany od 2011 rok w rok są albo w finałach albo finałach konferencji. OD 10 sezonów praktycznei są w TOP 3 faworyów więc jakby nie spojrzeć ma dużo sukcesów.

A Heat finalistami są ale  to była ogromna niespodzianka ,że oni się tam znaleźli bo sezon regularny nic z tego nie zapowiadał.

Nuggets od 2 sezonów wspina się coraz  wyżej. I otrzymało cios ale Jokić jest lepszym graczem od Butlera , Murray powiedzmy na poziomie Bama . Mają za sobą kilka sezonów gry na wysokim poziomie. A Heat powtórze zrobili niesamowite PO ale przed bąblem to była przeciętna ekipa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, ely3 napisał:

Zespoły Duranta pomijając sezony w ktorym był kontuzjowany od 2011 rok w rok są albo w finałach albo finałach konferencji. OD 10 sezonów praktycznei są w TOP 3 faworyów więc jakby nie spojrzeć ma dużo sukcesów.

A Heat finalistami są ale  to była ogromna niespodzianka ,że oni się tam znaleźli bo sezon regularny nic z tego nie zapowiadał.

Nuggets od 2 sezonów wspina się coraz  wyżej. I otrzymało cios ale Jokić jest lepszym graczem od Butlera , Murray powiedzmy na poziomie Bama . Mają za sobą kilka sezonów gry na wysokim poziomie. A Heat powtórze zrobili niesamowite PO ale przed bąblem to była przeciętna ekipa

Ale jakie to zespoły Duranta były? W Golden stworzyli contendera bez niego i on po prostu dołączył do najlepszej drużyny ligi. Czyli jak dla mnie to tylko w Oklahomie stworzyli wokół niego contendera (nie zapominając o Hardenie i Westbrooku). Dla mnie to marne porównanie do 4 contenderów stworzonych przez Jamesa. Nawet odrzucając Miami jako zespól podobny do Golden i tak mamy 3 zespoły które James doprowadził do finałów (2 razy Cleveland, ale to były zupełnie inne zespoły).

Rozumiem, że przewidywania przedsezonowe to co innego i tam można gdybać co będzie, ale jeśli rozmawiamy o początku sezonu to dla mnie po prostu Brooklyn nie pokazał nic nadzwyczajnego. Fakt atak mają niesamowity, ale z obroną będą problemy i do tego stracili jak dla mnie bardzo ważnego gracza.

Zresztą kolejne wyniki potwierdzają że przynajmniej początek sezonu jest nieprzewidywalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak Durant dołączył do Golden to źle. A jak James dołączył do Wade a potem do Irvinga i  wymuszał na klubie by mu ściągali innego gracza TOP 10 to już dobrze? Hipokryzja level hard. Tak naprawdę te kariery od 2011 nie różnia się aż tak bardzo jakby chcieli fani Le Brona.

Co nie zmienia faktu ,ze Durant od 10 sezonów za każdym razem zaczynał sezon w TOP 3 faworytów a jego drużyny osiągały wiele i nie rozumiem zdziwienia ,że Brooklyn ze zdrowym Durantem jest w gronie faworytów. Kevin potrafi zdobywać punkty na tak wiele sposobów . Ma obok siebie Irvinga który dobrze do niego pasuje. W PO liczą sie gwiazdy i sposób w jaki zdobywają pkt. Obaj liderzy Nets są stworzeni do PO . Więc prędzej uwierze ,że znowu ktoś zatrzyma Bucks albo Bostonowi znowu zabraknie lidera w kluczowym momencie niż ,że Nets odpanie przed finałami Wschodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, january napisał:

A kiedy to Irving ostatnio zagrał dobre PO? Bo na dekadę kariery to mu się ledwie 2 sezony przy LeBronie w PO dobre zdarzyły. Trochę się fakty nie pokrywają z teza, że jest stworzony do PO.

najlepszy przykład to Boston. nic nie zagrał i prawie rozwalił szatnie. ale, że to dupa a nie lider to nie "udało" się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, january napisał:

A kiedy to Irving ostatnio zagrał dobre PO? Bo na dekadę kariery to mu się ledwie 2 sezony przy LeBronie w PO dobre zdarzyły. Trochę się fakty nie pokrywają z teza, że jest stworzony do PO.

Kyrie to dobry playoff performer i miał znakomity ten 2016 rok, ale on nawet w Cavs, obok LeBrona, na Wschodzie, miał serie gdzie nie siedział mu rzut i był słaby (dwie pierwsze rundy w '17), tylko nikt za bardzo nie zwracał na to uwagę, bo LeBron robił jakieś 34-9-7 na 67 TS%, więc wiadomo, że Cleveland łatwo wygrywało te serie. :] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, january napisał:

A kiedy to Irving ostatnio zagrał dobre PO? Bo na dekadę kariery to mu się ledwie 2 sezony przy LeBronie w PO dobre zdarzyły. Trochę się fakty nie pokrywają z teza, że jest stworzony do PO.

Był 4 razy w Po z czego 3 w Cavs od dobrych do bardzo dobrych i jeden nieudany w Bostonie. Ale w Nets on znowu wraca do roli z Cavs gdzie skupienie obrony będzie na kimś innym. On ma dobre HCO. On nie opiera ofensywy na elementach , które są eliminowane w PO więc stawiam ,że w Nets będzie miał wyniki i efektywnosć bliższą tej z Cavs niż tej z Bostonu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ely3 napisał:

Czyli jak Durant dołączył do Golden to źle. A jak James dołączył do Wade a potem do Irvinga i  wymuszał na klubie by mu ściągali innego gracza TOP 10 to już dobrze? Hipokryzja level hard. Tak naprawdę te kariery od 2011 nie różnia się aż tak bardzo jakby chcieli fani Le Brona.

Co nie zmienia faktu ,ze Durant od 10 sezonów za każdym razem zaczynał sezon w TOP 3 faworytów a jego drużyny osiągały wiele i nie rozumiem zdziwienia ,że Brooklyn ze zdrowym Durantem jest w gronie faworytów. Kevin potrafi zdobywać punkty na tak wiele sposobów . Ma obok siebie Irvinga który dobrze do niego pasuje. W PO liczą sie gwiazdy i sposób w jaki zdobywają pkt. Obaj liderzy Nets są stworzeni do PO . Więc prędzej uwierze ,że znowu ktoś zatrzyma Bucks albo Bostonowi znowu zabraknie lidera w kluczowym momencie niż ,że Nets odpanie przed finałami Wschodu

A kim był Irving przed przyjściem Jamesa? Nie pamiętam nawet czy choć raz weszli do PO bez Lebrona. Jeśli dołączenie do takiego zespołu porównujesz do Duranta i Golden to brawo. Co do Miami to napisałem przecież że to jest to samo co Golden  chyba, że nie doczytałeś. Wokół Jamesa 2 razy w Cleveland z niczego zbudowano zespół i podobnie było w LA. Natomiast Durant to tylko OKC i budowa drużyny na 3 gwiazdach z draftu.

Zresztą nie odpowiedziałeś też od kogo Durant jest lepszy z trójki Harden, James, Giannis skoro twierdzisz, że jest top3.

Durant z Irvingiem zagrali raptem 4 mecze i już można stwierdzić, że pasują do siebie. Nie mieli jeszcze żadnego kryzysu, żadnego ważnego meczu i dopiero wtedy zobaczymy co i jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, The Game 85 napisał:

A kim był Irving przed przyjściem Jamesa? Nie pamiętam nawet czy choć raz weszli do PO bez Lebrona. Jeśli dołączenie do takiego zespołu porównujesz do Duranta i Golden to brawo. Co do Miami to napisałem przecież że to jest to samo co Golden  chyba, że nie doczytałeś. Wokół Jamesa 2 razy w Cleveland z niczego zbudowano zespół i podobnie było w LA. Natomiast Durant to tylko OKC i budowa drużyny na 3 gwiazdach z draftu.

Zresztą nie odpowiedziałeś też od kogo Durant jest lepszy z trójki Harden, James, Giannis skoro twierdzisz, że jest top3.

Durant z Irvingiem zagrali raptem 4 mecze i już można stwierdzić, że pasują do siebie. Nie mieli jeszcze żadnego kryzysu, żadnego ważnego meczu i dopiero wtedy zobaczymy co i jak.

Porównaj sobie grę Duranta i Giannisa w PO. Tu nawet nie ma porównania. Jeden wchodzi jeszcze level wyżej a drugi się zwija jak dywan. A przecież o PO i mistrzostwa chodzi prawda? Giannis może sobie wygrywać MVP za RS i tylko tyle. Skillset Duranta jest o wiele lepszy tymbardziej w post season, w PO to chyba KD jest nawet w obronie lepszy. Harden w PO też jest słabszy. A Jamesowi w prime zdarzyło się nie wejść do PO jakby co. Także na każdego coś się znajdzie. 

Edytowane przez steve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, steve napisał:

Porównaj sobie grę Duranta i Giannisa w PO. Tu nawet nie ma porównania. Jeden wchodzi jeszcze level wyżej a drugi się zwija jak dywan.

Nie chcę wyjść na wielkiego stronnika skillsetu Giannisa, bo ma swoje braki, ale to trochę nieuczciwe porównanie, pre-GSW Durant miał dość podobny PR. Jakby Giannisa nie można było podwajać w PO, to pewnie też wyglądałby zajebiście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Chytruz napisał:

Nie chcę wyjść na wielkiego stronnika skillsetu Giannisa, bo ma swoje braki, ale to trochę nieuczciwe porównanie, pre-GSW Durant miał dość podobny PR. Jakby Giannisa nie można było podwajać w PO, to pewnie też wyglądałby zajebiście.

on przede wszystkim miał wtedy podobny TS w PO na niewiele większym volume, gdzie odejmując 'scoring' to przecież Giannis jest lepszym grajkiem

 

ogólnie skreślanie 26-letniego Greka jako PO-kasztana jest mocno odważne imho

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nom, Durant po zrobieniu finałów miał serię: kiepska seria z Memphis (połamany Westbrook) - przeciętna seria ze Spurs - połamany Durant - przeciętne playoffy i wtopa z 3-1, daily reminder jak dobrą decyzją było pójście do Warriors, bo nikt mu tego za bardzo nie wypomina, a czy jest innym graczem to się pewnie okaże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, tomaszan napisał:

Orlando fajnie zaczęło, na niektórych portalach zostało to zauważone, ale robienie z Magic contendera do czegokolwiek to przesada i to znaczna. Gdyby grał JI i to na wysokim poziomie, gdyby udało się wymienić Francuza na kogoś sensownego, to może coś by z tego ciekawego było. A tak na razie jest niezła gra. I tyle.

Ale kogo byś oczekiwał za Francuza, skoro on raczej gra całkiem dobrze?

Ogólnie, miła niespodzianka, bo ja spodziewałem się, że bez Isaaca będzie trudno o PO..

Też zauważyłeś, że Aron Gordon dośc sporawy się wydaje?

swietnie w sezon weszli Ross i Fult ( tu w ogóle że wrócił po tej dziwnej historii to mega szacun ).

Zawodzi Bamba, który jak na razie najbardziej się przydał biorąc mopa i ściągając piłkę wysoko z kosza po cegle chyba Bagleya.

29 minut temu, tomaszan napisał:

Być może, ale do dzisiejszych naszych godzin nocnych to Orlando będzie jedyną drużyną bez porażki. Taki paradoks😀.

Nie trollowałem, uważałem że właśnie z uwagi na bycie jedyną drużyną bez porażki, warto o nich wspomnieć ( mimo, jeśli wynika to z dość słabych przeciwników ).

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mac napisał:

Ale kogo byś oczekiwał za Francuza, skoro on raczej gra całkiem dobrze?

Ogólnie, miła niespodzianka, bo ja spodziewałem się, że bez Isaaca będzie trudno o PO..

Też zauważyłeś, że Aron Gordon dośc sporawy się wydaje?

Nie wiem, ale z gościem na pozycji nr 2, który w aktualnej pseudo grze rzucaj i rzucaj i nie broń nie jest w stanie rzucać regularnie po 25 pkt, a nawet 20 pkt, nie potrafi dobić do 30 pkt, Orlando nic nie osiągnie.

Co do Gordona na razie się nie wypowiadam, bo gra z ograniczeniami i trudno ocenić jego grę. Początek dawał nadzieję, teraz nie wiem.

Co do PO, to chyba na razie jakieś nieco ponad 5% sezonu, więc trochę za wcześnie prorokować. Pożyjemy, zobaczymy. Dzisiejszy mecz może trochę powiedzieć o sile Magic.

 

Edytowane przez tomaszan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, The Game 85 napisał:

A kim był Irving przed przyjściem Jamesa? Nie pamiętam nawet czy choć raz weszli do PO bez Lebrona.

Efektownym, ale nie efektywnym gościem. Do tego bardzo młodym, a mimo to w wieku 20 lat zdobył all-star nominate. Mentality na poziomie garażu podziemnego, bo Doncić w jego wieku o mało co nie puknął jednego z głównych faworytów do tytułu bez swojego drugiego najlepszego gracza w zespole. No ale też Irving miał przyjemność grać wtedy z takimi tuzami jak Varehehe, Bennetem, Bynumem po kręglach, zajechanym już Luolem Dengiem, Spencerem Hawesem i uwaga, jeszcze z Lukiem Waltonem...

I nie, nie zrobili ani raz playoffs.

4 godziny temu, julekstep napisał:

ogólnie skreślanie 26-letniego Greka jako PO-kasztana jest mocno odważne imho

No. A najlepsze i co jednocześnie przerażające - on jest wciąż przed swoim prime.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja się wyjaśnia.....Pascal Siakam mimo całej mojej miłości do niego kompletnie zawodzi jako 1 czy 2 opcja....Nadal jest cholernie przydatnym graczem ale raczej musi się pogodzić że bliżej mu do roli Draymonda niż do lidera PO teamu....To nadal plusowy gracz ale trzeba mu zabrać trochę posiadań w ofensywie i przestać się łudzić że nagle będzie mógł być poważnym ofensywnym graczem w poważnym zespole.Draymond,Iggy,Odom to jest tier Siakama i im szybciej zarząd Raptors zda sobie z tego sprawę(co poprzez zapchane Salary może być kłopotliwe) tym lepiej dla wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Eld napisał:

Efektownym, ale nie efektywnym gościem. Do tego bardzo młodym, a mimo to w wieku 20 lat zdobył all-star nominate. Mentality na poziomie garażu podziemnego, bo Doncić w jego wieku o mało co nie puknął jednego z głównych faworytów do tytułu bez swojego drugiego najlepszego gracza w zespole. No ale też Irving miał przyjemność grać wtedy z takimi tuzami jak Varehehe, Bennetem, Bynumem po kręglach, zajechanym już Luolem Dengiem, Spencerem Hawesem i uwaga, jeszcze z Lukiem Waltonem...

I nie, nie zrobili ani raz playoffs.

No. A najlepsze i co jednocześnie przerażające - on jest wciąż przed swoim prime.

Mniej więcej wiem kim był Irving. Tylko chodziło mi o to że James nie poszedł do Irvinga na gotowe tylko wrócił do klubu, który po jego odejściu grał słabiutko i nawet nie łapał się do PO, a James z miejsca zrobił z niego drużynę na finał. A tutaj była narracja jakby Cleveland z Irvingiem to był już gotowy projekt. Dla mnie osiągnięcia Duranta nie stoją nawet blisko tego co zrobił James w tworzeniu contenderów. Bo u Duranta to jest tylko Oklahoma i dołączenie do Golden na gotowca. Natomiast u Jamesa z 4 jego contenderów to 3 były tworzone wokół i dla niego i tylko Miami można porównać do Golden. Jeśli chodzi o budowanie zespołów wokoło konkretnego gracz to James jest unikatowy i na razie nikt nie jest blisko.

A co do Giannisa to on ma jeszcze czas i w przeciwieństwie do Duranta nie poszedł na gotowca po mistrzostwo i myślę że będzie miał kilka takich szans z Bucks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.