Skocz do zawartości

Toronto Raptors 20/21


dannygd

Rekomendowane odpowiedzi

Włączyłem sobie Raptors by przy okazji obejrzeć sobie Boston i pod koniec drugiej kwarty już wyłaczyłem.  Boston wychodzi jakims nonejmem w s5 bo mają kontuzjowanego Smarta i Kembe. Raptors szaleje na początku meczu. FVV chyba trafił 4 trójki. Ok masakrował tego niskiego człowieczka chyba Watersa. Wyglądało to w miarę ok ale ... wchodzi ławka i makabra.

Stanley to już myślałem ,że jest poza ligą. Facet był dziś najgorszy. Powell ech jak odpalił floatera z linii rzutów osobistych to aż się cieszyłem ,że nie jestem fanem Raptors. Malachi fatalny. Takiej dziwacznej zbieraniny pogubionych ludzi to nie widzałem od czasu 76ers w Procesie...

Tatum robił co chciał bo Toronto nie ma żadnego obrońce na niego. Siakam bezradny. Og w sumie też. .Baynes nadal wygląda koszmarnie Siakam może żwawiej niż ostatnio tylko co z tego jak on w obronie jest bezradny a w ataku tez nie jest w stanie brać na siebie ciężaru gry. 

Tatum z Grantem Williamsem dziś byli nie do zatrzymania.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za każdym razem jak myślę, że Baynes już nie może grać gorzej to jednak gra... Ja wiem jaki byl cel Raptors i supermax Giannisa im zaszkodził najmocniej ale jednak fatalnie im poszło tej jesieni. Baynes to bardzo złe wzmocnienie. Len jakiś sposobem gra jeszcze gorzej. Malachi jak na razie nic nie wnosi.

Ech muszę zmienic klub do ogladania każdego prawie meczu bo z 3 Jazz-Raptors-Kings tylko Kings przyjemnie się ogląda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toronto dziś byli nie do zatrzymania w ataku. Wprawdzie początek był słaby ale w połowie drugiej kwarty Siakam miał takie 2-3 minuty w obronie i ataku ,ze sam wyciągnał Raptors na prowadzenie. Zwłaszcza to podanie do Terence Davisa rewelacyjne. To były najlepsze minuty Siakama w tym sezonie.

Siakam ogólnie dziś wyglądał nieźle w ataku no ale jak go bronił Bagley to nie dziwota. W obronie poza krótkimi momentami wciąż jest totalnie zagubiony i obrona pod koszem w jego wykonaniu to dramat

Dziś jednak w drugiej połowie FVV, Powell a nawet Flynn po prostu nie mogli spudłować . Trafiali z obrońcą bez obrońcy . Każdy gracz Raptors trafiał co chciał a ,że Kings nie nadążali to w końcu Raptors wygrali

Inna sprawa ,że Baynesa nie było. Len szybko zniknął a Boucher dziś dał bardzo dobre minuty. Może ogólnie czas zrezygnować z Baynesa i grać Boucherem w s5 a Lenem z ławki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, KyleLowryass napisał:

, Kings póki co frontcourt mają lepszy tylko od Hornets

Jakby Raptors mieli jakiś dobry.  Baynes i Len to chyba najgorsza dwójka centrów w lidze. Siakam poza meczem z Bostonem to kaleczy grę . Nawet dziś w obronie popełniał błedy gorsze od debiutantów. Tam Boucher wygląda najlepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, ely3 napisał:

Jakby Raptors mieli jakiś dobry.  Baynes i Len to chyba najgorsza dwójka centrów w lidze. Siakam poza meczem z Bostonem to kaleczy grę . Nawet dziś w obronie popełniał błedy gorsze od debiutantów. Tam Boucher wygląda najlepiej

no OG i Boucher ratują 4 litery, w Kings 

Holmes - ok, jezeli grałby jako energizer z ławki, tak jednak robi troche za dużo

Bjelica słaby

Hassan jeszcze gorszy

Bagley pomidor

Edytowane przez KyleLowryass
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Toronto tankuje czy o co chodzi. Oglądałem sobie. Patrzę że w końcu zaczęli grać twardo. Odrabiają straty. Wychodzą na punkt przewagi na 40 sekund do końca. Zmuszają Currego do straty. Robia dziwna akcję Siakam pakuje się w środek bez pomysłu co zrobić. To była bardziej strata niż rzut. Lowry musi odpalać dziwna trójkę. Golden i zbiera i ci faulują Lee? Inna sprawa że Lowry grał koszmarny mecz aż w 4 kwarcie wszedł w trans bo te niektóre trójki były jakby je Curry rzucał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi mecz z rzędu robią coś takiego w końcówce ,że brak mi słów. Prowadzą większość meczu ok 10 pkt. Kontrolują mecz. Blazers nie może złapać rytmu . Po czym Raptors zaczyna odpalać dziwne trójki. Jakieś straty . Po stronie Blazers łapie ogień Melo ( a większosć meczu był nie do oglądania) . Blazers wychodzą na prowadzenie po czym Siakam dobra obrona zmusza Lillarda do straty i wykozłowania piłki na aut... Dobra akcja na ścinającego Siakama i jest +1 potem trochę chaotyczne akcje po obu stronach zakończone pudłami za 3 zbiera piłkę Blazers na 19 s bodajże nie biorą czasu grają . Mc Collum oddaje trochę znowu dziwny rzut bo z mid range przez ręce ale najważniejsze ,że trafia. Czas bierze Nurse i kolejny raz rozpisuje akcje finałową z małą szansą powodzenia. Znowu Siakam tym razem upycha się pod koszem i w końcu rzuca przez ręce 3 obrońców i pudłuje. Finezja tej akcji mnie powaliła.. Raptors jest lepsze niż to co grają ale nie mają w tej chwili kogoś kto by im kończył mecz w końcówce. Albo inaczej stawiają na złego człowieka bo Siakam ewidentnie nim nie jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Raptors mnie jednak bardzo zadziwia. Sezon zaczęli fatalnym atakiem i elitarną obronę. A teraz z kolei generują ogrom czystych pozycji za 3 i je trafiają za to w obronie są fatalni. Raz ,że Boucher niestety słabo broni pod koszem i każdy gracz Hornets co chwilę z łatwością wjeżdżał na pusty kosz..

Nie wiem czy ta lawina trójek to wynik słabej obrony Hornets czy Raptors rzeczywiście już się pozbierali. Ale ciekaw jestem czy oni w tym sezonie zagrają dwa mecze pod rząd zarówno dobrze w ataku jak i obronie.

A Siakam niestety nadal jest kompletnie bez formy. A Baynesa niech oddadzą za darmo do Blazers bo mam wrażenie ,że w Toronto to on już nie zagra...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czyli jak się w Toronto pod Nursem nie odnalazł, przy dwóch bardzo dobrych guardach i do tego mając naprawdę spore szanse na duże minuty dzięki Baynesowi to niby ma się odnaleźć w Nets? On w ciągu ostatnich 3 lat zahaczył 4 kluby. To nie rokuje dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Eld napisał:

A czyli jak się w Toronto pod Nursem nie odnalazł, przy dwóch bardzo dobrych guardach i do tego mając naprawdę spore szanse na duże minuty dzięki Baynesowi to niby ma się odnaleźć w Nets? On w ciągu ostatnich 3 lat zahaczył 4 kluby. To nie rokuje dobrze.

Kwestia minut. Kiedy dostawał ich sporo miał świetna serie gier. W Toronto co się wydarzyło nie rozumiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilość błędów zarówno po jednej jak i drugiej stronie dzisiejszego wieczoru była po prostu porażająca! Masa airballi, bezsensownych rzutów po dziwnych obrotach lub step-backach, wiele nietrafionych rzutów wolnych itd. itp.

Van Fleet momentami kompletnie nie przypominał tego Freda którego znamy sprzed chociażby 2 lat. Szkoda.

Toronto jest drużyną w ogromnej rozsypce której brakuje ładu i składu i mimo wygranej ten mecz jest tego świetnym przykładem.

Zdaje sobie sprawę, że nie grali „w pełni sił” ale gra pozostawia wiele do życzenia mimo braku kilku ważnych zawodników.

Oko cieszył Anunoby i Boucher.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nurse odkurzył Stanleya bo to chyba jedyny w Raptors który chce grać w obronie.. Koszmarnie Toronto gra w defensywie ale dziś trafili na drużynę która bardzo nie chciała wygrać.. Akurat dziś Boucher średnio mi się podobał. Miewał ostatnio lepsze mecze. To już OG grał dziś o wiele lepiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ely3 napisał:

Nurse odkurzył Stanleya bo to chyba jedyny w Raptors który chce grać w obronie.. Koszmarnie Toronto gra w defensywie ale dziś trafili na drużynę która bardzo nie chciała wygrać.. Akurat dziś Boucher średnio mi się podobał. Miewał ostatnio lepsze mecze. To już OG grał dziś o wiele lepiej

Przecież OG zajebiście dzisiaj grał w obronie. Nie wiem czy tak to można nazwać, ale on dzisiaj w Q2 wyglądał jak by na piątce go ustawiano do masowania się z Sabonisem, a jak szedł switch to znów życie Brogdonowi utrudniał. Do tego pchał łapy gdzie się dało i te pięć steali nie wzięło się z niczego. On się mało rzuca w oczy bo nie jest jakimś ekspresyjnym graczem który się napina po każdej udanej akcji czy skacze do zbijania klat w powietrzu. To, że reszta miała wyjebane to swoją drogą, ale OG dziś zagrał po obu stronach boiska mecz życia. Zresztą on jakiś taki bardziej przypakowany się zrobił ostatnio i trochę się od niego odbijali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.