Skocz do zawartości

Utah Jazz 2020/2021


ely3

Rekomendowane odpowiedzi

@ely3 wystarczy przescrollować ostatnie posty w temacie Jazz i od razu wiadomo kto jest ich fanem „Numero Uno” na forum!

I wiesz co? Wielkie dzięki za to! Mega przyjemnie czyta się Twoje posty i kiedy czasu jest mało i rzadko trafiam na mecze Jazz to Twoje posty są swego rodzaju substytutem. :)

Korzystając z chwili zapytam jak widzisz Jazz w Playoffs? Czytałem Twój comiesięczny ranking ale jestem ciekawy dokładnie czy próbowałeś przeanalizować konkretne prawdopodobne matchupy? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Raven2156

 

Oczywiście do PO jest jeszcze droga daleka i ciężko przewidzieć zdrowie Jazz oraz rywali ale.... Jazz ma strukturę opartą na dwóch zasadach

Po 1 - Snyder przestawił Jazz by rzucali dużo bardzo dużo trójek a jednocześnie robili wszystko by rywalom obrzydzić rzucanie za 3. W efekcie czego Jazz robi ogromną róznicę pomiędzy ile sami trójek trafiają ( najwięcej w historii ligi) i tym jak mało rywale rzucają. Jazz w tej chwili średnio na mecz robi +18 na samych trójkach.

Po2 - ustawił tak drużyne by być nr 1 w ofensywnych zbiórkach. Nikt w historii nie robił czegoś takiego nr 1 w trójkach i nr w ofensywnych zbiórkach. Favors i Gobert to są jedni z najlepszych w lidze jeśli chodzi ozb. Do tego skoro rywale muszą rotować na obwodzie to często centrzy Jazz musza powalczyć z jednym góra dwoma rywalami. A czasem wystarczy im po siatkarsku zbić piłkę bo z kolei zawsze ten zawodnik ,który stał w rogu i nie rzucał ma za zadanie zbiegać przed kosz by zbierać te piłki zbite przez wysokich lub te które odbijają sie dalej. Popatrz sobie co robi Royce w takich sytuacjach. Co robi Conley. 

Te dwa punkty razem pokazują ,że moim zdaniem rywale którzy nie maja dobrej obrony są raczej bez szans w serii z Jazz ( oczywiście w Po mogą nagle chłopakom trząść się ręce i pogubią się i cały wywód o kant stołu można rozbić). Po prostu w którymś momencie Jazz trafi 4-5 trójek z rzędu przy swojej dobrej obronie i zrobi się +16 i już tego nie odpuszczą. Nawet w dzisiejszym meczu z PAcers wystarczyło ,że dwie akcje z rzędu trafił trójke Bojan a potem Ingles i nagle z remisu w końcówce zrobiło się +8 ,które Jazz obroną dowieźli do końca. Z Jazz trzeba cały czas rotować po obwodzie plus mieć obrońców , którzy cały czas wywierają nacisk na gracza kozłującego. A taka obrona wyczerpuje więc często w końcówce rywale już nie bronią tak dobrze 

Więc tak naprawdę trzeba rozpatrywać 3 rywali

Denver, Clippers , Lakers

Z Lakers daje max 15 % szans Jazz  w serii. Jazz nie ma kim spowolnić Jamesa co zasadniczo nie jest wielkim problemem tylko, że Davis będzie wyciągał Goberta a Lakers ma ogólnie wyższy skład od Jazz więc post up i wjazdy będą wtedy cięzkie do obrony. Dobrze bronią. Dobrze rotują. Mają tylu obrońców ,że Jazz będzie cały czas pod presją . JAzz na łuku jeśli będzie w formie powinno 2 mecze wyrwać . Może 3 ale 4 po prostu nie widze tego

Z Clippers z kolei będą faworytami. Nie wiem z czego to wynika ale Jazz od lat ma dobre wyniki z Clippers. Favors zawsze świetnie gra. Conley podobno nawet za czasów Memphis demolował ich. Tu akurat Jazz ma dobrych obrońców by utrudnić życie rywalom. Royce pewnie mocno ograniczy PG. Clippers nie mają obrońcy na Goberta a zwłaszcza z ławki na Favorsa. Nie ,że Jazz są wielkim faworytem ale jednak daje im jakieś 55-60 % szans

Z Denver z kolei to Nuggets się mocno spina na Jazz i zawsze grają swoje najlepsze mecze. Koszykarsko to jest uczta. Tu jet 50 na 50. Niby Jazz ma teraz taką ofensywę ,że Denver nei za bardzo ma kim ją ograniczyć ale z kolei sami mają taki atak który nie leży Jazz.

 

Ciekawym testem będą najbliższy mecz z Bostonem bo Celtics świetnie broni obwód a Jazz będzie bez Conleya. i w ogóle najbliższy tydzień jeśli Conley nie będzie grał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, KeepItDirty napisał:

Coś więcej o statusie Conleya?

Jazz ma dziwną filozofię tzn od lat nie podają żadnych informacji nt powrotu i sztab medyczny ma zakaz wypowiadania się do mediów . Z jednej strony zaraz po meczu obniżyli rangę kontuzji do tightness. A z drugiej już drugi raz 24 h przed meczem ogłaszają ,że nie zagra więc albo uraz jest poważniejszy albo uznali ,że musza mieć 150% pewnośc ,że wszystko jest ok.  Jak Ingles miał coś podobnego z Achillesem to mu dali tydzień przerwy. Tu stawiam ,że Conleya w tym tygodniu nie zobaczymy i nie jestem pewien czy w przyszłym 

Na szczęscie to inna noga niż ta którą miał kontuzjowaną w zeszłym sezonie ale właśnie z tego powodu pewnie przedłużą rehabilitacje by się historia nie powtórzyła. W trakcie meczu to raczej wyglądało jakby go skurcz złapał ale chodził normalnie i nawet zaskoczyło mnie info ,że nie wróci z szatni

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od dwóch dni @Qcin_69 mnie zalewał smsami typu Tatum zniszczy Mitchella. Brown jest gorszy od Tatuma...No cóż dzisiejszy mecz zweryfikował co nie co

Gwoli sprawiedliwości Mitchell z Tatumem nie mieli najlepszej pierwszej połowy. Tatum został zjedzony przez Royce'a. Nie był w stanie praktycznie nic zdziałać. Mitchell choć grał lepiej to jednak miał dużo rzutów , które forsował na siłę .

W pierwszej kwarcie miał deja vu z meczu w Denver bo Boston po prostu trafiał wszystko zza łuku a Brown robił co chiał. Jakimś cudem Jazz było tylko -3 . Wprawdzie ten cud nazywał się Gobert i Royce bo obrona pomalowanego to były zasieki , których Boston nie był w stanie sforsować. W drugiej kwarcie JAzz powoli zacżęło łapać swój rytm ale końcówka była słaba i ciągle było koło remisu. Mecz był twardy choć sędziowie naprawdę słabe . Jednak zarówno Boston jak i JAzz kreowali sobie pozycje ale obie drużyny grały dobrze w obronie nawet Mitchell bardzo dobrze bronił Kembe ( a tak po prawdzie to Don w tym sezonie przeciętne broni)

Jazz jest najlepszym zespołem ligi w 3 kwartach . Widać było ,że Snyder znowu przemówił bo Jazz po przerwie przyspieszyło grę zaczęło trafiać za 3. Już nie pomnę czy to w 3 czy 4 kwarcie była taka akcja gdzie Mitchell zebrał piłkę i w 2-3 sekundzie akcji podał przez całe boisko do Bojana ten zrobił charakterystyczny dla siebie krok w bok czy zgubił obrońcę i trafił za 3. Obrona Bostonu przestałą nadążać za Jazz. Na dodatek był taki moment kiedy sędziowie gwizdnęli faul Goberta na Tatumie. Snyder wziął challenge.. W powtórkach było widać jak praktycznie całą akcję Tristan trzymał Goberta i nawet jeśli był kontakt Goberta z Tatumem to nie z powodu faulu ale bo Tristan przesuwał Goberta w kierunku Tatuma. Oczywiście sędziowie podtrzymali swoją decyzję i nie wiem czy to dodatkowo wkurzyło Jazz ale po tej akcji szybko Jazz z remisu odskoczyło na +10 i już w 3 kwarcie nie odpuszczali. Mitchell dominował. Robił co chciał. Nieważne kto go bronił to trafiał za 3. Wjazdy z faulem. Ba sędziowie mu nawet anulowali trafienie za 3 bo dopatrzyli się faulu Royce na zasłonie ( sędziowie nie byli najlepsi tego dnia) 

Boston w grze trzymał Brown cały czas i trójki Theisa bo Tatum do końca 3 kwarty miał chyba 8 pkt i kompletnie nie radził sobie z obroną Royce. Na początku 4 kwarty w końcu miał minuty bez O'Neale więc zaczął szaleć . Trafiał a jak go JAzz próbowało trapować to podawał do Theisa i ten trafiał trójkę. Jazz trochę się zablokowało w ataku plus sedziowie zaczęli gwizdać po prostu każdy popchniecie nawet tak dziwne jak ten faul Pritcharda na przebiegającym Inglesie na początku 4 kwarty. Z drugiej strony w końcu zaczęli gwizdać też wszyskie ruchome zasłony Theisowi ( w końcu bo przez 3 kwarty puszczali mu wszystko) i Theis się wyfaulował.

Ogólnie Boston doszedł na 4 pkt 101-97 ale od tego momentu mecz miał jednego bohatera Mitchella. PRzejął końcówkę i znowu trafiał wszystko. Royce nadal dobrze bronił Tatuma a Gobert wszystkich 

Najbardziej brak Conleya widać niestety na początku 2 i 4 kwarty bo JAzz miało wtedy świetne lineupy z Clarksonem Gobertem Inglesem i Conleyem .Teraz jest więcej kombinowanie Clarkson ma więcej piłki w dłoniach co mu nie służy . Ogolnie Clarkson ewidetnie cierpi bez Conleya. Ingles też mniej gra z Favorsem wiec Jazz bez Conleya jest słabsze w kilku momentach meczu a i tak Jazz wygrało znowu +10 z Bostonem. Inna sprawa ,że w Bostonie tylko Brown sobie radził z obroną Jazz 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Qcin_69 napisał:

No dobra, to już ten moment gdy kończą się podśmiec***ki z nazywania Jazz contenderem, a stajemy się for real. 
 

Nie będę jednak ich chwalił, bo zawsze kończy się to seria porażek, ale serce rośnie jak się ogląda Nutki w tym roku. 
 

Wiesz  Jazz ma znowu najtrudniejszy miesiąc w całej lidze. I tym razem jest to luty. Dwa już za nami - PAcer, Celtics ale najbliższe to 

Bucks , które ostatnio demoluje rywali

Heat , które jest zdesperowane i walczy jakby to była druga runda PO

76ers

2 x Clippers w LA. Potem Hornets Lakers i wyjazd na Floryde. Cieżko będzie bo Conleya chyba dopiero na Lakers zobaczymy. Niby ogólnie to nic poważnego i to już któreś źródło potwierdza ale jak wspomniałem nie chcą mieć powtórki z zeszłego roku więc zagra dopiero jak sztab medyczny będzie w 200% pewien ,że wszystko jest ok.

Osobne słowa należą się Royce... Facet jest raczej nieznany szerszej publice a tak naprawdę to on ostatnio wszedł na poziom pierwszej piątki obrońców. Pewnie nie dostanie bo niektórzy są bardziej znani ale on niesamowicie zamyka rywali w tym roku. No chyba ,że Snyder każe mu bronic szybkich rozgrywających jak Murray czy Irving. Tu sobie nie radzi . Na szczęscie Snyder w końcu to zrozumiał i każe albo Conelyowi albo Clarksonowi bronić  takich graczy a Royce bierze wszystko na pozycjach od 2 do 4 

Ostatnio zamknął Brogdona , Dziś Tatuma. A na dodatek korzysta z tego ,że jest 4 czy 5 opcją w ataku. Rywale go odpuszczają więc on aż przy 90% rzutów jest kompletnie nie pilnowany. Rywale biegają za Mitchellem, Bojanem,  Conleyem i zapominają ,że Royce za 3 trafia z 45% skutecznością. A jak go bronią to mija z łatwością i podaje na obwód. Do tego jak już wspomniałem on fantastycznie się przesuwa do zbiórek ofensywnych . Rewelacyjnie gra ostatnio i jest jednym z elementów dlaczego Jazz gra tak dobrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazz naleza sie ogromne brawa. Poki co sa najlepsza ekipa ligi. Prowadzeni konskwentnie, robiacy swoje - naprawde nie widze powodu czemu to oni nie mieliby byc najwiekszymi rywalami Lakers na Zachodzie. Sama konfrontacja z nimi i ewentualne matchupy z nimi to juz inna sprawa, ale z takimi Clippers jak najbardziej widze szanse w serii, nawet z Georgem. A potem po ewentualnej wygranej, z pewnoscia siebie, rozkreceni gdyby trafili na Lakers ... mogliby ich przynajmniej zmusic do konkretnej walki o zwyciestwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ely przeproś Joe Inglesa ze pisałeś ze zdziadział! 
 

Pelna dominacja Jazz, Giannis do przerwy oddał 3 rzuty, choć to i tak poprawa bo w 19’ zaczął pierwsza polowe 0/7 

Dzisiaj nie było widać braku Conleya, Joe i Mitchell świetnie kreowali, Don to w ogóle gra najlepszy sezon w tym aspekcie- ta asysta Mitchella na zdaje się 6 trójkę Inglesa, wow- poza 8 asystami wykreował jeszcze kilka wide openow.

Od kiedy Gobert nauczył się łapać piłki w ataku (w tym sezonie pierwszy raz można powiedzieć ze robi to na dobrym poziomie) to ten system z Gobertem w środku otoczonymi 4 strzelcami sprawdza sie świetnie. 
 

21-5, najlepszy start w historii Jazz, chwilo trwaj, chciało by się napisać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam meczu by się spotkały dwie drużyny co mają SRS powyżej 9 a tak właśnie miało Jazz i Bucks przed tym meczem. Ba wg Sagarin. CTG czy NBAStuffer spotykały się drużyny nr 1 i nr 2 ( nie mylić z dwoma najlepszymi drużynami w NBA. to sa po prostu drużyny , które jak wygrywają to wysoko). Bucks nawet bez Holidaya wysoko wygrali w Denver, długo prowadzili w Phoenix i przegrali jednym punktem. Wydawało się mecz będzie wyrównany ...ale

Ingles zaczął mecz w taki sposób ,że nawet komentatorzy Bucks już się załamali. 4 trójki i podanie do Goberta tak ,że zrobił poster na Giannisie. A jak usiadł na ławkę to wszedł Clarkson ,który trafiał jakieś dzikie trójki w 4 sekundzie akcji z obrońcą na twarzy. A jak już dostał piłkę na czystą trójkę i to na wprost kosza to spudłował.

Bucks w tym meczu próbował mocniej bronić obwód ale wtedy Jazz grało pnr na Goberta czy Favorsa i ci trafiało sporo punktów spod kosza.

@Qcin_69 Akcja o której wspominasz to ta

Mitchell miał ciężkie nogi i pudłował dużo za to kreował bardzo dobrze . Praktycznie każdy jego wjazd zmuszał rywali do podwajania pod koszem więc grał prosty kick out i ktoś z  Jazzmanów miał czystą pozycje za 3. Ale tak naprawdę Jazz wygrało ten mecz obroną

1- To co wyrania od jakiegoś czasu Royce to jest kosmos. Ostatnie 3 mecze to zgasił Brogdona, Zatrzymał Tatuma na 2 pkt w pierwszej połowie. A teraz to samo z Giannisem. Giannis nie był w stanie dostać się pod kosz tak dobrze go bronił Royce. W 3 kwarcie problemy z faulami sprawiło ,że Giannis już poszalał ale nie zmienia faktu ,że jak zaczął grać to Bucks byli jakies minus 15 i Jazz spokojnie kontrolowali mecz. Royce to dla mnie mocny kandydat do pierwszej piątki obrońców

2 - Niang , Oni wykonywali świetną robotą na Middletonie i też odcinali go od piłek. W pierwszej połowie sam Brook Lopez oddał więcej rzutów niż Giannis z Middletonem razem wzięci. Ba Jazz tak ustawiało rotację ,ze jedynym który był wolny to Portis. Ogólnie Oni w ataku to na razie nie za bardzo wie co robić ale w obronie to jest rewelacyjny poziom

3- To chyba był najlepszy mecz Favorsa. Dziś zbierał nawet jak musiał walczyć z 3 graczami Bucks. Niewazne czy short roll czy standardowy to trafiał wszystko. Bucks nie mieli odpowiedz. A na dodatek w obronie wychodził wysoko do Giannisa i ten odpuszczal bo nie był w stanie Derrick przestawić

4- Snyder na początku drugiej kwarty wyszedł parą Faovrs-Gobert. Trochę ofensywnie to nie klika bo Favors stoi w rogu i nie zbiega do środka by zbierać. Trochę zmarnowany jego potencjał ale w obronie to jest ściana. Gracze Bucks jak tylko widzieli przed sobą dwójkę Derrick-Rudy to robili tył w zwrot i rezygnowali z wjazdu

Rudy był MVP tego meczu . Zdominował Bucks po obu stronach parkietu. W obronie był nie do przejścia . W ataku jak wspomniał Qcin chwytał większość piłek. Do tego dobijał pudła kolegów. Niesamowite ,że Jazz wygrywa wysoko z bardzo mocnymi Bucks kiedy słaby mecz w ataku ma Bojan i słaby Royce... Taki stat z meczu z Bostonem

Osobne słowa dla Clarksona. Zawsze miałem go za egoistę , któy jest czarną dziura w ataku i obronie. Clarkson w Jazz to fantastyczny gracz. Rzuca tylko spod kosza albo za 3. Selekcja rzutowa idealna. Do tego podaje do lepiej ustawionych graczy zwłaszcza do rogu. W obronie jest coraz lepszy. Nie odpuszcza walczy nawet jak zostanie minięty. Ma smykałkę do bloków z pomocy . I tak zacząłem patrzeć na jego karierę. I on pierwszy raz zaczął sezon w dobrej drużynie. PRzecież on grał albo w koszmarnych Lakers albo koszmarnych Cavs.. Miał wprawdzie poł sezonu z Jamesem ale to nie tak łatwo wskoczyć w połowie sezonu i  zmienić grę. Teraz miał w końcu cały obóz przygotowawczy w normalnej drużynie i efekty widać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazz od kilku lat to TOP3 obrony ale nie wiem czy to nie był najlepszy mecz w obronie jaki widziałem w wykonaniu Jazz. Drugi mecz z rzędu w drugą noc. Jazz pudłowało na potęgę czyste pozycje za 3. Heat wyszło obroną jakiej Jazz chyba w tym sezonie nie widzieli. W ataku się męczyli .. I jak z Indianą kiedy nie idzie w ataku to intensyfikują granie w obronie. Od stanu 36-3

Jazz zrobiło 14-0 i Heat przez 6 mint nie trafili ani razu potem w minutę 6 pkt a potem na początku 3 kwarty przez 6 minut znowu nic. Jazz przez 14 minut pozwoliła na 6 pkt..HCO offense Heat w pierwszej połowie to było 58 przy średniej ligowej 96...To co wyrabiał Gobert to bylo niesamowite . On w jednej akcji zablokował Bama a potem jeszcze Butlera który zebrał piłkę. Royce dziś po prosu przeżuł Butlera. Nic Jimmy nie był w stanie zrobić. Nawet teoretycznie słabi obrońcy jak Niang Clarkson czy Mitchell zagrali dziś bardzo dobrze po tej stronie parkietu. W ataku Jazz chyba w pierwszej połowie miało 3/21 za 3 z czego 2 trójki trafił Niang a reszta pudłowała albo rezygnowała z rzutu za 3. Finalnie trafili 12/46 . Nie wiem czy to wynik zmęczenia bo wczoraj grali czy ogólnie trochę im siadła skuteczność ale dziś obroną po prostu zdemolowali Miami.

Mając fatalny mecz w ataku od większości liderów wygrywają 20 punktami z Miami, które przyjechało po 4 zwycięstwach z rzędu i to jeszcze wypoczęte bo do SLC przyjechali 2 dni temu . To teraz czas na 76 ers i praktycznie na pewno bez Conleya

 

I ogólnie Heat chyba miało poniżej 40% skuteczności w paint w połowie 4 kwarty. Potem mieli kilka akcji gdzie już JAzz nie broniło więc finalnie pewnie mieli ponad 40

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrona Royce

Obrona Goberta

Teraz  - 76ers czwartek wyjazd do Clippers sobota znowu wujazd do Clippers. Wtorek Charlotte czwartek Lakers i sobota rewanż w Miami. Po tej serii mozna powiedzieć na ile Jazz jest silnym zespołem a na ile to tylko dobra forma

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Qcin_69 napisał:

Jak ten balonik pęknie to huk będzie słychać od Salt Lake City do Gniezna

Huk od Denver było słychać aż od początku grudnia. I dalej słychać. Utah obecnie defensywnie bije Lakersów nawet. Że nie utrzymają? Pewnie nie. Tyle, że wyglądają przemocarnie. Its all about matchups. Ok. Na tą chwilę mało kto może się im postawić. 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Qcin_69 napisał:

Jak ten balonik pęknie to huk będzie słychać od Salt Lake City do Gniezna

 

W dniu 27.01.2021 o 15:55, Qcin_69 napisał:

Przecież Jazz jak na siebie to maja turbo początek sezonu :) właśnie po pierwszych 6-8 meczach myślałem ze będzie jak zawsze czyli do 20 meczu w sezonie będziemy bocianem a liga Szpakiem. a potem się zamienimy, a tutaj niespodzianka i chłopaki szybko ogarnęli, ze bycie Bocianem wiąże się z szybkimi rybami i w tym roku Jazz są jak Bieliki. 



Niang jest kluczem do Mistrzostwa! 
 

 

ALe to siebie masz na myśli? Bo widzę Qcin ,że wizja przeprowadzki w Zachodniopomorskie odbiera ci wszelkie jaja..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, ely3 napisał:

 

 

ALe to siebie masz na myśli? Bo widzę Qcin ,że wizja przeprowadzki w Zachodniopomorskie odbiera ci wszelkie jaja..

Jak łykasz wszystko jak Pelikan to nie dziwne, ze mam braki :0

Ely :D ze tez trzeba Tobie za każdym razem * stawiać przy zartach to serio nie poznaje :P Może zamist oglądać dzisiaj NBA weź się chwile prześpij :P 

Jazz graja zajebiscie wiadomo i niech to trwa jak najdłużej:) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.