Skocz do zawartości

Denver Nuggets 2020/2021


Lucas

Rekomendowane odpowiedzi

Trochę szkoda, że akurat z Pelicans ten mecz bez nowych zawodników jeszcze, bo byłoby takie fajne porównanie wpływu McGee i Gordona na obronę paint, która z Pels ostatnio wyglądała fatalnie. Oczywiście ta dwójka będzie trochę czasu na zgranie potrzebowała, lecz to byłby taki test ile ich ciała dają od razu drużynie.

 

Parę dni temu Adams robił rozwałkę na tablicach, a Zion z Ingramem łatwo dostawali się po punkty oraz osobiste. Sam początek bardzo słaby, bo Zion od początku agresywnie pakował się na kosz, a Denver nie miało kogoś kto mógłby chociaż spróbować mu się fizycznie postawić. Do tego Barton zaliczył chyba trzy straty w cztery minuty. Oglądając to można było łatwo napisać teorie spiskowa, że po wymianie Harrisa szatnia powiedziała Willowi, że to on powinien polecieć. Tak nie było, no ale znów od samego początku defensywa nie istniała i nawet Pels rozstrzelali się na 5/6 za 3. Na szczęście poziom trzymała ofensywa, a gdy Pels się jakoś pomylili to i ich atak się trochę zatrzymał i rywal nie uciekł. Było -7 po Q1, a Zion miał 15 z 33 punktów Pels, znów wjeżdżał w paint jak w masło.

 

Q2 bardziej wyrównana, Pels prowadziło różnica 9 punktów do przerwy. Znakomicie w ofensywie wyglądał porter, Jokic zmarnował ze 2-3 łatwe jak dla niego rzuty, ale on i Murray swoje też robili. Niestety problemem klasycznie już była defensywa. Po tych meczach mogę aż przeceniać Ziona, ale jeśli z zespołami lepiej broniącymi paint też tak miażdży to ta nominacja do ASG totalnie mnie już nie dziwi, choć mecze z Denver to pewnie dla niego jeden z lepszych matchupow. Tym razem to Denver przeważało w punktach drugiej szansy, ale Pels dali ekstra trójki jak na nich.

 

Bardzo dobry challenge w drugiej połowie wziął Malone. Zion objeżdżał Sapa dziś, ale gdy Paul świetnie wymusił oczywisty offens to Zion i tak dostał faul. Na szczęście poprawnie zweryfikowano. Generalnie w pewnym momencie zastanawiałem się czy sędziowie dziś Jokicia traktowali zbyt źle, czy zbyt dobrze. Z jednej strony to były sytuacje, gdzie powinien dostać faule, z drugiej nie dostał technika za protesty. Gdy w kolejnej sytuacji dali początkowo piłkę Pels i Jokic agresywnie dość protestował to też gwizdek zmienili, więc może presja ma sens. Widać, że Nikola już wkurwiony, bo zaraz dał celna trójkę na sporej agresji.

 

Od tego momentu zresztą cały zespół Nuggets grał jakby z większą determinacja oraz agresja. Marlowe rzucił tezę, że ten offens wymuszony przez Millsapa zmienił ten mecz i kto wie, być może tak było. Starczyło tej agresji na parę niezłych posiadan w obronie, w tym dwóch extra zagrań Jokicia w D, gdzie świetnie wyciągnął zbiórkę zza linii oraz potem dał blok na chyba Bledsoe. Tercet Jokic Murray Porter pchał do przodu atak i na 3 minuty przed końcem Q3 był remis. Byłem ciekawy na jak długo będą grać tak intensywnie, ale oglądało się to świetnie. Brak Ziona na parkiecie na pewno też pomagał, zwłaszcza w kwestii bronienia przez Denver. Nuggets nawet prowadzili, ale po wejściu Ziona Pels zrobili 6-0 i po Q3 mieli cały punkt przewagi. Zion był problemem, maszyna, która przez trzy kwarty spudłowała dziś jeden rzut i ciężko było sobie wyobrazić, że go jakoś Denver zatrzyma, trzeba było go przerzucić ofensywnie. Zion dziś był jak Arjen Robben w prime. Każdy wie, że na te lewa nogę/rękę zejdą, a nikt nie wie jak to zatrzymać.

 

Cierpienie, tyle można powiedzieć o starcie Q4 bez Murraya oraz Jokicia. Przecież to było zmarnowanie nawet kontry trzech na jednego! Zrobiło się znów -8 i znów trzeba było gonić. W połowie kwarty Zion zmarnował rzut pod koszem! Chwile później Zion stracił też piłkę, a Murray zrobił z tego kontra 2+1 na Ingramie. Jeśli to nie były tylko dwa posiadania gorsze, a Zion się po prostu zmęczył to była nadzieja na udaną końcówkę.

 

No i taka była. Poprzedni mecz ofensywnie Pels bardzo dobrze pod koniec trzymał Ingram, lecz dziś dwóch dobrych trójek nie trafił. Kapitalny ofensywnie Jokic, choć daggera na 30s przed końcem nie było to Nikola zamknął ofensywie ten mecz. Barton dziś grał słabo, ale w końcówce zaliczył bardzo dobry blok na NAWie, trafił też kluczowe osobiste. Big Trio było dziś świetne w ataku, Denver pokazało charakter i dużą determinację po przerwie. Sap defensywnie nie nadążał za Zionem, ale w sumie nie wiem kto w tej lidze dałby radę bronić go 1 v 1. Sap w ataku jednak był dziś świetny i dał dużo wsparcia Wielkiej Trójce, do tego w sumie faktycznie ten mecz zmienił się od tego jak wymusił faul ofensywny Ziona i świetnego wtedy challenge Malone.

 

Udało się odwrócić mecz i można optymistycznie czekać na debiut Aarona Gordona przeciwko Hawks.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest i ten dzień, nowy rozdział w historii tej drużyny Nuggets, a więc debiut Gordona i re-debiut McGee. Dość wymagający w ostatnim czasie rywal, zawodnicy od niedawna z zespołem, więc starałem się nie mieć gigantycznych oczekiwań od razu, bo na zgranie się z zespołem będzie pewnie trzeba po prostu poczekać. Teraz Nuggets będą niezwykle ciekawie też z innego powodu, rotacji. Gdy do zdrowia wróci Monte Morris to w składzie będzie minimum 11 zawodników zasługujących na minuty, a wszyscy raczej ich nie będą otrzymywać w każdym meczu przecież. Taki problem bogactwa Malone to też spory też przed nim.

 

Niecałe cztery minuty tego spotkania i już dostaliśmy pierwsza firmowa akcje z nowym zawodnikiem. Nie były to pierwsze punkty Aarona, bo wcześniej trafił jumpera, ale tu scial i dostał podanie od Jokicia na łatwy wsad. Naprawdę taka startowa piątka daje sobie mnóstwo miejsca na parkiecie w ofensywie i jak tylko złapią chemię to będzie maszyna. Hawks prowadzili po Q1 czterema punktami, oba zespoły na pewno lepiej czuły się w ataku niż w D, no ale prawdopodobna poprawę obrony Denver będzie trzeba trochę poczekać. Z ławki poszedł duet Green-Sap, byłem ciekawy czy Malone dziś też McGee jakoś będzie testował.

 

W tej defensywie to najbardziej imponował Jamal Murray, który chętnie brał na siebie switche z Gallo i radził sobie z Włochem bardzo dobrze. Od tej serii z Blazers i Hooda, który go ogrywał Jamal zrobił ogromny postęp w obronie wyższych od siebie zawodników w takich sytuacjach. Do tego kolejny raz podobał się jego passing, za dużo nie rzucał, a w tym momencie bez Jokicia i tak był świetny, bo dawał porzucać takiemu Greenowi, który złapał momentum. To świadczy o postępie i większej dojrzałości Jamala, którego dobry występ nie jest już zależny tylko od tego ile rzuci.

 

No i Gordon miał bardzo duży udział w runie w drugiej części Q2. Gdyby trafił obie trójki to zdobyłby chyba jakaś seria 10 kolejnych punktów, ale jedna przyceglil i zdobył te punkty po zbiórce MPJ. Widać było w tym meczu, że Gordon i reszta zespołu szukają zaufania wzajemnego, dlatego sporo podań było, nawet od MPJ, ale i Aaron w kontrze potrafił dograć do Murraya na trójkę. Pokazał też, że dostając piłkę w rogu nie musi tylko rzucać za 3, ale błyskawicznie potrafi dostać się z nią w pomalowane. Zgodnie z przewidywaniami koszykówka nigdy nie była łatwiejsza dla Gordona, nigdy nie grał z takim kreatorem nawet klasy Murraya, a co dopiero Jokicia, nigdy nie miał tyle miejsca na parkiecie, bo uwagę przykuwało trzech-czterech ofensywnie bardziej utalentowanych graczy. Defensywnie to pokazał też potencjał np momentami nieźle 1:1 broniąc Collinsa.

 

Brawo Malone! Kolejny świetny challenge. Poprzednio z Sapem, który był faulowany, a wolne dostał Zion i to cofnięto. Tym razem duet Jokic (bo Nikola się tego sprawdzenia domagał) - Mike postawił się gwizdkowi na Trae. Zamiast dwóch wolnych z dupy skończyło się faulem w ataku Trae, ale jak w ogóle mogło dojść że tak oczywista sytuację należy sprawdzać? Trae inicjuje kontakt, a jeszcze potem coś się pruje i wyłapał technika, ale tu Jamal spudłował. +10 do przerwy. Ofensywa była cudowna. Defensywa miała swoje momenty, bo w tym runie w sumie zatrzymali Hawks na 4 punktach w cztery minuty.

 

Pierwsza akcja po przerwie? Nikola w roli ball handera w picku, Gordon w roli rollujacego i efektowny wsad. Ta dwójka będzie efektowniejsze niż Jokic-Faried jak tylko pograją że sobą dłużej. Chwilę później to Gordon zaliczył niesamowite podanie na trójkę do Portera, który jeszcze trafił z faulem. Oglądałem każdy mecz Nuggets w tym sezonie, ten zespół nigdy nie był tak fun to watch jak dzisiaj, a to przecież dopiero debiut, ile zagrywek do poznania jeszcze przez Aarona. Do tego w zapasie są też wsady i bloki od McGee. Zrobiło się +20. Niestety dobra gra Trae oraz sabotaż ze strony Bartona (trafiła mu się seria cała złych zagrań) trochę pomogły Hawks i mecz się w połowie Q3 nie skończył.

 

Gdy ofensywa się zacięła to sprawy w swoje ręce wziął Jokic. Nikola wcześniej mało rzucał w tym meczu, raczej zajmował się kreacja przestrzeni oraz rzutów kolegom, więc gdy trzeba było to dwa udane wejścia pod kosz, jedna trójka i nie przerodziło się to w długo slump ataku. Potem chyba przyszły trzy pudła Joka, ale pojawiły się zbiórki w ataku.

 

W czwartej kwarcie Jokic nawet nie musiał wychodzić na parkiet. Wpadło pewne W, udany debiut Aarona i mnóstwo świetnej dla oczu gry, fragmentami po obu stronach parkietu. Szkoda dla widowiska, że ten mecz z Philly teraz bez Embiida, ale potem będa Clippers i Aaron na Kawhim!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, julekstep napisał:

ej ale ta druga piosenka z tego kanału to przecież jeszcze większy banger xD

 

XDDDDDDDD klasyk, dziwne że jeszcze nie ściągnięty z YouTube

Remove Lakers

 

 

 

 

Edytowane przez Kołczu33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi mecz Aarona Gordona w Nuggets i poziom trudności rośnie. Philly mimo braku Embiida sobie radzili, zwłaszcza w defensywie, więc to dość poważny test. Dodatkowo pierwszy mecz Nuggets Denver z kibicami w jakimś stopniu, dziś z osobami będącymi na pierwszej linii walki z COVIDem, od kolejnego domowego również z "normalnymi" fanami.

 

Szkoda że bez Embiida, bo w tym sezonie bez ich starcia, ale kto wie, może w finale? Nie jest to scenariusz najbardziej prawdopodobny, ale mimo wszystko możliwy. Nie wiem czy to efekt chęci pokazania się przed swoją publika po takiej przerwie, ale start Denver był cholernie imponujący. Dobra obrona, rewelacyjny atak na tej jak dobrze kojarzę z jakiegoś tweeta najlepszej obronie ligi po kontuzji Embiida. Szalał Murray, który trafiał i miał dwa przechwyty, Porter urywał się defensorom, a Nuggets w siedem minut nawrzucali 30 punktów. 44-22 po Q1 kosmos w wykonaniu Nuggets, 30 punktów od dwójki Porter Murray. Wracający do hali fani mieli się z czego cieszyć. Imponujące biorąc pod uwagę poziom defensywy rywala.

 

Jedynym minusem takiego prowadzenia jest to, że łatwo się rozkojarzyc i ciężko utrzymać taka intensywność grania, ale liczyłem na to, że tym razem Denver przycisną rywala póki ten sam nie wywiesi białej flagi. Na starcie Q2 przewagę utrzymali, choć atak miewał pewne problemy, bo pojawiło się sporo strat. Za dużo piłki miał Dozier w rękach zamiast Facu/Bartona. Za to bronili nadal dobrze. Jeszcze te kontry z Gordonem jak alley od Jamala. Czysta zabawa. Można pewnie analizować niektóre zagrania, które w tej kwarcie nie wyszły, ale no ciężko czepiać się tej drużyny przy +23 do przerwy. Zwłaszcza że no niektóre straty jak te podania Gordona można zrzucić na kwestie zgrywania się z kolegami.

 

Po przerwie tego luzu i momentami gorszych posiadam było jeszcze więcej, ale i tak utrzymywali sporą przewagę, bo te minimum 20 punktów zapasu do trójki Philly na koniec Q3. Rozbicie Hawks, pokonanie Philly, więc dwaj poważni rywale po tym dodaniu Aarona. W Q4 Philly trochę się zbliżyło i ostatecznie nie był to blowout, ale i tak ciężko narzekać. Zwłaszcza że jak pisałem, prowadząc tak wysoko od początku meczu może być problem z koncentracją przez cały czas.

 

Bardzo ciekawy jestem starcia z Clippers. W obu tych meczach Jokic nie grał wybitnie, a Denver i tak wygrało pewnie oba mecze. HCA w tej formie wydaje się do zrobienia, zwłaszcza patrząc na brak LBJ i AD. Aktualnie mecz do LAL, dwa do LAC.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten mecz w TNT to niestety brak możliwości wybrania feedu Denver, ale chociaż będzie można posłuchać co w "wielkim świecie" mówią o Nuggets po tej wymianie Aarona. Mocno zaskoczyło że George gra, ale mimo że wyzwanie trudniejsze to dobrze, RS to generalnie test przed Playoffs więc lepiej testować na mocniejszych rywalach, przynajmniej raz na jakiś czas. No i jak wygrają to większą satysfakcja, jak przegrają to można z czegoś wyciągać wnioski przed Playoffs.

 

No i przez tego Harlana z Reggiem brakowało mi emocji momentami, i to już na starcie meczu. Porter zaliczył głupia stratę, ale świetnie wrócił się w obronie i w tej samej akcji dwukrotnie zatrzymał rywali pod koszem, a zaraz skończył jeszcze kontrę. No i brakowało mi przeżycia tego z duetem Marlowe - Hastings tak po prostu. No a Nuggets od początku naprawdę aktywnie i dobrze bronili, Porter się mocno starał, Gordon twardo na Kawhim, a to jak zdjął te piłkę Zubacowi przed przerwą w połowie kwarty było czymś wspaniałym, do tego Jokic starał się dość agresywnie pomagać przy D Kawhia i PG13, gdy ci schodzili bliżej paint.

 

Trochę ciężko start Jokicia w tym meczu, dwa faule, z czego pierwszy głupi na Reggiem. Do tego coś te jumperki na starcie meczu nie chciały wpadać. No ale Denver po Q1 i tak prowadziło dość wyraźnie, i świetnie broniło. +11, więc nie był to pogrom jak z Philly, ale start przynajmniej obiecujący.

 

Ale ze PG13 nie skończy w kontrze przeciwko Facu? Dziwne to było. No ale George mocno trzymał atak Clippers na starcie Q2, Denver miało jednak więcej opcji i ofensywę Nuggets się lepiej oglądało, bo była płynniejsza, bardziej zespołowa. Gdy tylko wrócił Kawhi to znów siadł na nim Gordon. Te 62-49 było naprawdę imponujące, zwłaszcza że to nie tylko wynik, ale i gra. Po dodaniu Gordona jakby i reszta zaczęła trochę mocniej w D pracować, a bardzo podobał mi się w tej części Porter i to po obu stronach. Jokic grał trochę agresywniej w ataku, więc pojawiło się parę fajnych ścięć do Portera czy Gordona, przebudził się też Jamal. No ta pierwsza połowa w wykonaniu Nuggets była bardzo dobra, mimo względnie cichego Jokicia.

 

W Q3 początkowo miałem wrażenie, że Denver może lekko odjedzie mocniej, potem że Clippers zaraz dogonią, ale ostatecznie było +11 po tej kwarcie. Wielki był Kawhi ciągnący solo ofensywę LAC i to mimo dobrej obrony Gordona na nim, Aaron zaliczył super blok, ale niektóre trafione rzuty były naprawdę trudne, lecz no to Kawhi, trzeba liczyć się z tym, że i trudne i dobrze bronione rzuty trafi. Trochę miałem wrażenie, ze Jokic momentami dziś za bardzo dał się wciągnąć w te swoją grę i rywalizację z sędziami, dużo lepiej szło mu, gdy nie bawił się w arbitra, a dziś to przynajmniej przy dwóch rzutach miałem wrażenie, że skupiał się na tym, żeby dostać faul i rzut przeciągał niż żeby trafić do kosza, a w efekcie i celnej próby nie było, i faulu.

 

Jak dobrze, że Monte ma wrócić na kolejny mecz, może mniej przestojów ofensywy będzie z ławki jak na starcie Q4, gdzie Murray + ławka nie funkcjonowało w tym fragmencie gry najlepiej i nagle się tylko +5 zrobiło. W pewnym momencie Clippers zmniejszyli stratę do tylko punktu, ale na prowadzenie nie wyszli. Ważne rzuty Murraya, wcześniej te zapaść w ataku przerwała dobitka Portera oraz celna trójka Jokicia. No i bardzo dobrze Denver spisywało się w defensywie, nawet gdy atak zawodził to potrafili utrudniać grę Clippersom. Po punktach Nikoli znów było +10 w końcówce.

 

Bardzo ważne W, dobra postawa two-way co istotne, bo przeciwko bardzo silnej ofensywie LAC. Gordon jako gość utrudniający grę Kawhiemu raczej nie zawiodł. Te 10-22 to ok wynik, a przecież nie wszystkie rzuty były na Gordonie ;) Nuggets zwrownali się bilansem z Lakers.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.