Skocz do zawartości

Denver Nuggets 2020/2021


Lucas

Rekomendowane odpowiedzi

kolejna głupia porażka

kolejny dobry mecz Joka (chociaż początkowo zapowiadało się katastrofalnie), przypieczętowany kolejnym clutch rzucikiem

 

ja już rozważam podpisanie a Wy? https://www.thepetitionsite.com/994/012/828/fire-mike-malone/

pomysł na ciągłe podwajanie przybitego, out-of-form Doncica, który nie trafiał nawet osobistych wspaniały -> dzięki łatwym asystom złapał flow tak że nawet rzut mu wrócił w tym meczu.

Mike ożywił już kolejnego - po DLO - grajka

BRAWO!!!

 

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Porter jeszcze nie wrócił, a do wyboru był tylko komentarz Dallas i TNT, więc przedmeczowo średni start. No ale mimo braku pełnych składów z obu stron liczyłem na bałkańska uczte i piękna rywalizację Joka z Luka.

 

Denver jak w poprzednim meczu zaczęło od paru świetnych posiadan w D. Wymuszanie strat i trudnych rzutów. Z Sotą starczyło sil/chęci/pomysłu tylko na parę minut takiej gry, tu liczyłem na dłuższe utrzymanie D. Generalnie ci którzy mieli być głównymi bohaterami meczu zaliczyli raczej słabe wejście w mecz. Zarówno Jok, jak i Luka sporo pudel.

 

Dodatkowo pod koniec kwarty pojawił się drewniany Niemiec. A i sama kwarta na wysokim poziomie nie stała, mnóstwo strat, cegieł, brak rytmu i to po obu stronach i to nie zawsze wynikające z dobrej obrony, choć parę posiadan w D było. Malone szybko wykorzystał challenge, ale w sumie warto było. Zamiast faulu Murraya i wolnych Mavs, dostaliśmy piękna trójkę Jamala jako buzzera.

 

No i Niemiec zaliczył trzy szybkie faule (choć jeden to efekt złego podania Greena), jeden niezły blok i parę minut gry we 4 w ataku, bo nawet jak miał Brunsona obok siebie to koledzy bali mu się na post up dać. Plumlee zrobiłby z takiego ustawienia 2+FT (ale pewnie spudłowałby z linii). Jeśli Malone chce ustawiać rotację ławki pod rywala i uznał, że tu się Facu nie da grać to #TeamNnaji.

 

Za to Mavs swoimi decyzjami pomagali D Denver i Nuggets jak zobaczyli że wychodzi to byli znacznie aktywniejsi w D. Fajnie to wyglądało momentami. W połowie q2 Dallas miało więcej strat niż celnych rzutów xD Luka Donkin do strat dołożył nawet dwa pudła z linii. Jokic za to był w pewnym momencie 2/11, a przed meczem grał na 70% TS% xD Dziwna ta połowa była w sumie z obu stron. Do tego Jok miał problemy z faulami, Doncic ze zdrowiem.

 

Mavs do przerwy mieli tyle punktów co Minnesota w drugiej kwarcie ostatnio wrzuciła. Na TNT padło zdanie o świetnej defensywie, ale IMO to z obu stron był słaby mecz ofensywnie i po prostu siła rzeczy się wtedy łatwiej broni, a część dobrych rzutów okazywało się i tak ceglami. Do tego znaczna część tych punktów z linii, więc nie był to najlepszy mecz do oglądania, choć aktywność Denver w D mi się podobała, bo Dallas ich do tego zachęcili.

 

No a Jok na 10;30 do końca Q3 złapał czwarty faul. Murray to minimum dwie bardzo głupie straty na kontry zaliczył, oba podania prosto w Doncicia. Generalnie koszykówka na parkiecie zaczęła bardziej przypominać obecna ligę. Doncic i Jokic grali już trochę lepiej, że dwa momenty Luka Magic były, a duże wsparcie w ataku Dallas dostał od Hardawaya. Za to Denver grało na czwórce Bartonem/Dozierem obok Greena, bo nie było znów Niemca na parkiecie, koszykówka była lepsza do oglądania.

 

Po przerwie oba zespoły trochę się zamieniły w kwestii strat. W pierwszej to Mavs mnóstwo tracili, po przerwie Nuggets i na początku q4 to Denver miało już więcej strat w całym meczu. Nie wiem co zdziwiło mnie bardziej, celna trójka Harrisa z rogu czy dwa kolejne posiadania, w których Donciciowi gwizdali kroki.

 

Poprzednie dwa mecze to dość wyrównana gra z Sota i show Jokicia w czwartej, który przejmował i wygrywał mecz. Tu miał serie chyba 10 punktów z rzędu, rzucił w q4 więcej punktów niż przez trzy poprzednie kwarty, a ten rzut na dogrywkę to jakoś dziwnie pewny byłem, że trafi. Generalnie szkoda, że gdy Jok zebrał w ataku jeszcze przed tą trójka Klebera to Malone nie wziął czasu (miał dwa), żeby spokojnie coś ustawić, tak tylko czekali na koniec zegara i Jamal oddawał trudny rzut.

 

Niestety w OT bardzo słabo. Mavs znacznie łatwiej zdobywali punkty, a Denver wydawało się zagubione i bez pomysłu i druga dogrywka przegrana w tym sezonie. 3-5 i mecz z Philly, która pewnie będzie chciała się odbić po kompromitacji z Nets, ciężary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, ely3 napisał:

Dlatego dla dobra ligi nie zwalniajcie go......Drobnym drukiem dodam ,że pasuje mi słaba gra konkurenta z tej  samej dywizji więc tym razem bede apelował by został

spoko

przez najbliższy tydzień-dwa i tak go nie zwolnią, więc "Wasz" (ten co go dostaliście za półdarmo!) Donovan się jeszcze załapie na terapię! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, julekstep napisał:

spoko

przez najbliższy tydzień-dwa i tak go nie zwolnią, więc "Wasz" (ten co go dostaliście za półdarmo!) Donovan się jeszcze załapie na terapię! 

Liczę na to

A już tak powaznie to Nuggets to dla mnie najdziwniejszy przypadek tej ligi ( no może obok upadku Siakama). Jokić gra obecnie jak TOP3 gracz tej ligi. Naprawdę ciężko mi wymienić kogoś kto gra lepiej. Jokić robi TD statystycznie i w odróżnieniu od Russella to nie jest pusta statystyka. Nawet w obronie coś tam wnosi . A Denver jako takie nie potrafi wygrać z nikim poza beznadziejną Sotą. Ja wiem ,że Denver straciło ławkę co zawsze było ich siłą ale ogólnie coś się posypało .. Denver naprawdę ma potencjał. Nadal sporo talentu ale jak na razie to Jokić nie ma wsparcia w kolegach albo inaczej czasem to wsparcia ma ale zawsze ktoś tam zawodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikola Jokic this season:

✅ 244 PTS
✅ 112 REB
✅ 104 AST

He joins Oscar Robertson (1961-62) as the only players in NBA history to record at least 200 points, 100 rebounds, and 100 assists through their first 10 games of season. https://t.co/R08egdJDFP

Nuggs so jeden win do 4tych Jazz, będzie dobrze, o ile powrót Portera znowu wszystkiego nie wywróci

 

 

 

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Knicks poważniejszym wyzwaniem w trakcie road tripa niż 76ers? Uroki sezonu covidowego. No i pomijając te osłabienia Philly w poprzednim meczu to NYK spisywali się na starcie sezonu naprawdę dobrze. Po cichu liczyłem na jakąś serie strzelecka Harrisa, żeby ten poprzedni mecz nie został jakimś jednym z pięciu w całym sezonie, gdy trafiał za 3.

 

Knicks to jednak zespół, który Denver powinien siedzieć. Pomijając bardzo korzystna serie ostatnio wygranych z NYK to Knicks grają mało rzucając za 3, sporo grają post i mid range, a z obroną trojek największe problemy ma Denver w tym sezonie. No i Malone już w 1 połowie próbował strefy, raczej nie jest do tego chętny, ale może fatalna defensywa na starcie sezonu trochę go zmusi do większej elastyczności.

 

No i Denver dość mocno dominowało w paint po obu stronach. Nawet drewniak z Niemiec zaliczył kilka niezłych zagrań, a Noel wydawał się strasznie pogubiony. Ze dwa razy przynajmniej Facu i Morris nabrali go na to, że będzie lob, a rzucali dość łatwe punkty. W połowie Q2 było już prawie +20 i nagle to nietypowo w tym sezonie ławka Denver zrobiła bardzo fajny run.

 

Dla mnie słowem kluczowym dla tego meczu jest komfort. Knicks stylem i poziomem gry w tym meczu sprawili, że Denver czuło się komfortowo po obu stronach parkietu. Stąd sporo udanego eksperymentu z zona, stąd nawet gdy zaczęli gorzej Q3 to nie było dramatu, bo częściowo trzymała ich w meczu obrona, a częściowo to że Knicks nie grali za 3 i nie było ich stać na jakiś mega run. No i ponownie Harris czuł się właśnie komfortowo w ofensywie. Przyjemna wygrana i jest 0.500.

 

Teraz Nets, Warriors i Jazz, więc powinno być trudniej. 

5 godzin temu, LeweBiodroSmoka napisał:

Nuggs so jeden win do 4tych Jazz, będzie dobrze, o ile powrót Portera znowu wszystkiego nie wywróci

Nie przesadzałbym z tym optymizmem mimo wszystko. Najpoważniejszy pokonany przez Denver zespół to na razie Rockets, gdzie grali bez Walla i Gordona.

Fajnie że wykorzystali osłabienia Philly czy wcześniej Soty, ale no nie są to jakoś wybitnie wartościowe W. Oby tym razem z trudniejszymi rywalami się spisali.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szansa na pierwsze w tym sezonie zakończenie meczu z pozytywnym bilansem. No i poważny test tej wątpliwej obrony jeśli chodzi o obronę elitarnego winga, które tak będzie ważne w Playoffs na Kawhia czy LeBrona.

 

Jak Harris zaczął trafiać to wypadł przez sprawy prywatne. Oby inne niż Irving. No i niespodziewanie w S5 zastąpił go Bol Bol. Spodziewałem się Doziera / Monte. Pewnie Mike nie chciał ławki zabijać. No ale w porównaniu do braku Spencera czy Irvinga ciężko mówić, że to Denver jest mocniej osłabione. Choć Denver też bez dwóch starterów, ciągle brakuje MPJ.

 

Bol potrzebował 13 sekund na pierwszy faul, choć przy nim nawet Durant się taki długi nie wydaje. Szybko złapał dwa faule na zasłonach, ale trafił też trójkę. No i nawet jak Durant trafił na nim to nie były łatwe punkty, bo ciężko się nad takim Bolem rzuca. To że chwilę później drugiego faulu nie dostał Durant lekka skandaloza.

 

Murray za to ponosi stronach zaczął bardzo slabo. Nie wiem czy jest rozkojarzony czy jakieś problemy zdrowotne, ale to się ciężko oglądało. Za to Jokic po obu stronach zaczął fantastycznie. Naprawdę to że ten zespół nie jest przynajmniej 7-3 bardzo źle świadczy o supporcie, bo Jok gra rewelacyjny sezon. Tu dostał też bardzo dobre wsparcie od Bartona.

 

Świetna postawa drugiego unitu na starcie drugiej kwarty. Kapitalny Monte, wszystko świetnie chodziło i nawet Drewniak z Niemiec nie przeszkadzał. Bardzo mądrze wykorzystywali początkowa strefę Nets i rozbili ja trójkami. No a Niemiec zrobił sobie naprawde piękny plakat z Joe Harrisem.

 

Murray odpuszczał open looki i nawet dwóch ft nie trafił, zresztą w tym sezonie nie jest na linii najlepszy. Potem trafił wreszcie bardzo trudny rzut z mid range, który dawał nadzieję na poprawę w tym meczu. Po którymś posiadaniu Jamal sugerował jakieś problemy z nogą i jeśli coś mu jest to patrząc na grę Monte czy Facu to po powrocie Portera i/lub Harrisa może powinien sobie chwilę odpocząć? Jamal historycznie "lubi" grać z lekkimi urazami, ale to nie zawsze jest potrzebne. Potem parę rzutów mi wpadło, ale naprawdę nie wyglądał dobrze.

 

Za to bardzo dobra połówka Bola po obu stronach. Mam wrażenie że z nim na parkiecie Durant nawet parę rzutów odpuścił, które nad takim Harrisem/Bartonem rzucalby. Wyszło z tego też parę asyst, ale ciężko się przyczepić. Na pewno Bol wyglądal lepiej niż w garbage, gdzie w tym sezonie często irytował, ale garbage to często gra pod siebie, żeby się pokazać. Tu jako element zespołu naprawdę ciężko się przyczepić. Mnie pozytywnie zaskoczył. Chociaż widać że jest w nim sporo surowości. Dwa razy dość proste kroki, problemy z zasłonami w D, gdzie albo łapał faule albo się gubił. No w sumie bałem się, że będzie wyglądał gorzej.

 

Niestety tak jak w poprzednich wielu meczach trafiła się jedna fatalna kwarta. Znów trzecia. Nagle okropne straty, zapaść w ataku i łatwe punkty z tego rywali. Z dość spokojnej przewagi nagle zrobiło się prowadzenie Nets. To była taka zapaść, że nawet Jokic sypnął airballa z wide open 3. Przełamał to Dozier, który jednak w tym meczu miał za duza rolę w taki i już wyglądał gorzej niż we wcześniejszych spotkaniach. 29-6 run Nets...Monte wyrównał na koniec kwarty dwiema świetnymi akcjami, ale z meczu, który wydawał się pod kontrolą, bo Denver bardzo dobrze wyglądało po obu stronach zrobiły się ciężary.

 

Dzięki Morrisowi, Greenowi i Bartonowi w momencie wejścia Jokcia na parkiet mecz nie był jeszcze przegrany. Nie rozumiem czemu w pewnym momencie Malone zdjął Greena i dał za niego Doziera. Jokic pomagający Durantowi w obronie Duranta i pilnujący wówczas paint JaMychal to naprawdę nie funkcjonowało źle, zwłaszcza gdy Jokowi dziś tak siedziały steale.

 

A te akcje jak ta w końcówce, gdzie Jamal musiał oddawać bardzo trudny rzut na Brownie nie miały sensu. Zresztą Bruce generalnie zagrał bardzo dobre zawody. W końcówce oczywiście Durant wziął swoje, jak pisałem wyżej głupia ta podmiana Malone. Mike sporo zawinił w tej porażce IMO. 

 

Generalnie najlepszy w sezonie mecz Bartona, znów dobry Jokicia, który i w D dawał radę, gdy mądrze go używano przez większość spotkania, świetny Morris, dobry Green, a i tak po dupie. I tak to się k**** kręci. Nawet Bol w tej pierwszej połowie wyglądał dobrze.

 

Oburzające jest jak regularnie nieregularny jest ten zespół w tym sezonie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba drugi w tym sezonie po Christmas Day mecz Denver bez duetu Hastings-Marlowe, bo tylko TNT i feed Warriors był.

 

Znów Bol w S5, a przez brak Harrisa niezwykle wyzwanie przed Jamalem i granie na Stepha. Jestem ciekawy czy Bol dłużej pogra jakieś minuty, ale pewnie po powrocie starterów znów czeka go ławka. Na razie w sumie nie wiem czy jest bardziej ekscytujący przez takie warunki, czy bardziej irytujący przez swoją surowość.

 

Wiem, ze cały mecz tak się grać nie da, ale uwielbiam takie posiadania D Denver jak przy 31-24, gdy skończyło się stealem JaMychala tuż przed końcem zegara. Bardzo intensywnie zagrane. Z drugiej strony to Denver grywa takie posiadania co jakiś czas i efektownie to wygląda, ale może efektywniej byłoby grać z ciut mniejsza intensywnością, ale regularniej? Q1 bardzo dobre w wykonaniu Denver, a tu nawet Jokic nie musiał grać czegoś wybitnego. Świetnie rzucali Green z Sapem, dobrze wyglądał Jamal w ofensywie.

 

Generalnie Kerr trochę przyznał się to w rozmowie, że Warriors zaczęli bardzo delikatnie, Curry dobrze rzutowo, ale GSW grali na małej intensywności po obu stronach. Denver start zdominowało czysto fizycznie.

 

Za to ławka Denver wygląda coraz lepiej, ale ta Warriors jest tak biedna, że w sumie ciężko się dziwić. Gdyby tak zamiast Drewniaka z Niemiec był tam jeszcze Porter w tym lineupie na starcie Q2, a JaMychal na centrze? Chociaż oczywiście gdy w tylko to napisałem to GSW zrobiło run 17-6 w większości oparty na swoich rezerwowy, potem w trakcie się Wiseman pojawił. Na ładną karuzele zabrał go też Jokic przy tym swoim reverse dunku / próbie takiego dunku, w sumie nie wiem czy to liczyć jako wsad, ale i tak wyglądało spoko.

 

+11 do przerwy, a przez proste i głupie straty z obu stron, czy czasem problemy z kończeniem łatwych rzutów (jak Morris czy Wiggins w końcówce kwarty) momentami to mi pre-season przypominało. Nie była to wielka koszykówka do przerwy, choć lepsza niż np mecz Denver z Mavs. Do tego jeszcze Harlan miał opóźnienie w tej swojej piwnicy, więc gdy chciał jakoś emocjonalnie zareagować to z tym małym, ale jednak opóźnieniem słuchało się tego dziwnie. Brakowało mi komentarza z feedu Nuggets :(

 

I np Wiggins zaliczył świetny blok na Jokiciu, a słyszymy Harlana mówiącego o tym, gdy Curry ma już piłkę w okolicy połowy parkietu. To jednak też wpływa na odbiór widowiska. To pewnie nie jest pierwszy mecz w tym sezonie z takim problemem, ale jakoś pierwszy raz było to dla mnie tak odczuwalne.

 

Denver nie przejebalo wysoko trzeciej kwarty, a nawet powiększyło w niej minimalnie przewagę. Na pewno więcej było w niej Jokicia niż w pierwszej połowie, gdzie raczej inni gracze Denver się wyróżniali bardziej.

 

Ciągle siedziało w głowie, że ten zespół stać jednak na to, żeby zaliczyć jakoś głupi run. Dlatego po dwóch minutach Q4 Jokic był już na parkiecie, żeby Warriors po paru rzuconych punktach się za bardzo nie rozkręcili.

 

No ale tym razem Nuggets nie zaliczyli jakiejś głupiej kwarty i spokojnie dość dowieźli wynik do końca. Ważną wygrana z innym konkurentem do PO, znów jest 0.500, ale przydałaby się jakaś seria W, bo nie chce krakac, ale patrząc na problemy innych zespołów to i na Denver może przyjść (jak ma każdy zespół) czas gry w 8 z czego większość to głęboka ławka.

 

19 strat Warriors w tym meczu, 14 Denver, więc oczy mnie nie oszukiwały.

 

Swoją drogą Jokic jest liderem ligi względem triple-double, a w trzech innych meczach zabrakło mu tylko jednej zbiórki do TD. To był kolejny w tym sezonie mecz, gdzie Jokic dowiózł/utrzymał wygrana w Q4.

40 minut temu, julekstep napisał:

Fajnego boosta drużynie dał JaMychal - niedługo zapomnimy o Grancie xD

ale ten Campazzo to jest zbędny w tej drużynie jak fabuła w pornosie

Ja bym go mimo wszystko nie skreślał. To znaczy oczywiście nadal uważam, że BAE powinni inaczej wydać, ale IMO gość uczy się NBA i już miewa jakieś tam przebłyski, a kto wie, może duet kurdupli z Monte w dłuższej perspektywie wypali.

Edytowane przez Lucas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałem, że jest źle bez niego, ale nie sądziłem, że aż tak źle. Dlatego mimo tego bilansu te #1 w MVP Race na np. BB-Ref nie dziwi mnie już w ogóle :P Dla porównania pozostali z TOP6 tego wyścigu na BB-Ref:

Bucks bez Giannisa +6.51 (z +13.92)
Lakers bez LeBrona +3.71 (z +14.50)
Lakers bez Davisa +8.74 (z +12.48)
Dallas bez Doncicia +0.53 (z +7.09)
Philly bez Embiida -2.95 (z +9.17)

Jokic net.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Lucas

Blazers bez McColluma jest -16 z +5,5

Clippers bez Kawhi jest - 10,5 z +9

i absolutne hity

John Collina bez niego -9 z +14

Tobias Harris -7 z +13,5

Holmes -21 bez niego a z nim Kings sa +4,5

 

Ogólnie s5 Nuggets z MPJ i Harris to jedna z najlepszych piątek ligi. Problemem są lineupy gdzie spada jeden ze starterów. Już lepiej wyglądają lineupy z 1 starterm zwłaszcza jeśli to jest Jokic i 4 rezerwowych . MAlone był przyzwyczajonych do stałych lineupów przez ostatnie lata. Teraz ławka rezerwowych przeszła rewolucjei musi poszukać co jest dla niego optymalne. Z kim kiedy i parować JaMychala. Kiedy wchodzi Morris a kiedy pierszy Campazzo.. To wymaga czasu ale z takim Jokićem to Denver szybko znowu będzie dominować tylko na razie wiele ustawień po prostu zgrzyta i następuje zapaść 

Z innej beczki sprawdź sobie on/off Hartensteina i to jest dopiero cios i gwałt na tym co mowią ci oczy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Lucas napisał:

Wiedziałem, że jest źle bez niego, ale nie sądziłem, że aż tak źle. Dlatego mimo tego bilansu te #1 w MVP Race na np. BB-Ref nie dziwi mnie już w ogóle :P Dla porównania pozostali z TOP6 tego wyścigu na BB-Ref:

Bucks bez Giannisa +6.51 (z +13.92)
Lakers bez LeBrona +3.71 (z +14.50)
Lakers bez Davisa +8.74 (z +12.48)
Dallas bez Doncicia +0.53 (z +7.09)
Philly bez Embiida -2.95 (z +9.17)

Jokic net.png

niestety te 114.5 drtg powoduje, to, że gdy tylko Jok ma gorszy moment, to każda drużyna może Nuggets dojechać w błyskawicznym tempie, steale stealami ale obrona picków to wciąż jest mały dramat

dlatego albo Sap się ogarnie albo trzeba będzie pójść po rozum do głowy i startować JaMichałem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jokic gra niesamowity sezon. Troche niepokoi mnie jak od niego zalezni sa Nuggets.

 

Z innej beczki to mam wrazenie, ze Jokic dalej jest nie dokonca rozpoznawany jako konkretna sila z ktora nalezy sie liczyc. Pewnie dlatego, ze jest z Europy z jakiegos zadupia (z perspektywy Amerykanow oczywiscie). 

 

Nie zebym widzzial w tym zlosliwosc- w koncu to Shaq i pewnie chcial dobrze (i ogolnie jaka znajomosc swiata u Amerykanow jest to tez wiadomo) niemniej jak juz chce zrobic taki gest, to mozna byloby sie lepiej przygotowac.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.