Skocz do zawartości

[beGM Play-off '20 East Semifinals] New York Knicks (44-27) – Philadelphia 76ers (43-28)


january

Rekomendowane odpowiedzi

  • january przypiął/eła ten temat

W pierwszej kolejności gratuluję @Tecu awansu. Drugi raz z rzędu łączy nas 2 runda.

A teraz do rzeczy:

NEW YORK KNICKS

1. Główne line-upy:

a) s5 / kończący line'up
Curry-Beasley-Leonard-Tucker-Davis
b)
Carter-Beasley-Leonard-Tucker-Plumlee
c)
McConnell-Curry-Robinson-Leonard/Tucker-Davis

Jak widać wprowadziłem dwie istotne zmiany względem poprzedniej serii. Wprowadziłem do s5 Beasley'a za Plumleego i tym samym zdecydowałem się na granie najlepszą piątką od początku. Plumlee to nie jest obrońca na Embiida, stąd zmiana.

Na stałe do rotacji został także wprowadzony McConnell (przez co spadły minuty Plumleego i Robinsona), co by rozruszać atak i odciążyć Leonarda.

Przybliżony rozkład minut:
Curry 34 McConnell 14
Beasley 29 Carter 17
Leonard 39 Robinson 17
Tucker 36 Davis Leonard
Davis 39 Plumlee 14

2. Statystyki z 2 rundy (Curry 1):
- Cartera podam z bubble i odkąd wskoczył na stałe do rotacji Suns czyli 18 stycznia (niby grał od początku sezonu, ale z przerwami, Suns szukali optymalnego rozwiązania on czy Okobo)
- Beasley'a z Minnesoty (przypomnę, że u mnie przyszedł trymestr wcześniej i od razu na sporych minutach - 30)

Seth Curry 
1548220674_Zrzutekranu2020-09-2o21_59_57.png.f6c3616f59f9ce9d28fe6e681953df5a.png

Jevon Carter
585345641_Zrzutekranu2020-09-2o22_01_26.png.b4c9d06786419c42e112ab3f5c8a5536.png
1483079108_Zrzutekranu2020-09-2o22_02_16.png.6764b35023aeef2ad7d891031681e6ee.png

Malik Beasley
127024622_Zrzutekranu2020-09-2o22_06_55.png.c1ac887302e7e4acecea81490292c0f0.png

Kawhi Leonard
39.5 min 24,3 pkt, 8,6 zb, 5,9 as, 2,3 stl, 1,1 blk, 2,6 to, 54,8 TS%, 36 3P% (2 celne),

Duncan Robinson
27,0 min 9,0 pkt, 2,8 zb, 1,6 as, 58,0 TS%, 35,3 3P% (2,4 celne)


PJ Tucker
33,4 min,  7,0 pkt, 6,4 zb, 1,0 as, 51,5 TS%, 37,5 3P% (1,8 celne)

Anthony Davis
37,3 min, 25,4 pkt, 12,4 zb, 4,0 as, 0,8 stl, 1,4 blk, 4,0 TO, 66,3 TS%, 40,0 % 3P% (0,4 celne)

Mason Plumlee
10,0 min, 2,1 pkt, 2,3 zb, 1,3 as, 55,0 TS%

3. Główne założenia:
- na parkiecie zawsze ktoś z dwójki Leonard/Davis;
- spójrzcie na line'upy

3.1 Defensywne:

Cóż, zakładam, że rywal skorzysta z dobrodziejstwa dobrej formy Rondo i to nim wyjdzie w s5 (a nawet jeśli Richardson, to nic tu w moim podejściu nie zmieniam, bo gość od odejścia z Heat darzy nas sporą ofensywną indolencją), a gra ofensywna Sixiers będzie w uproszczeniu korzystała z (korzystam tu głównie z opisu z serii Raptors i trudno żeby rywal coś nowego przy takim zestawieniu wymyślił):
- Rondo dogrywający w ustawionych akcjach;
- dużo grania bez piłki graczy 2-3;
- post Embiida, hand-offy;
- 1 na 1 Lavine'a;

W kontekście s5 rywala krycie:
- Curry/Rondo, Tucker/Lavine, Beasley/Thompson, Leonard/Covington, Davis/Embiid;
- Tucker na Lavine, Davis na Embiid;
- sporo switchowania w trójce Leonard/Tucker/Davis;
- przechodzenie pod zasłoną na Rondo (tak wiem Rondo trafiał 44.4 % natomiast to dalej totalnie nieszanowany shooter i więcej korzyści przynosi jego odpuszczenie);
- zmiany krycia na latającym po zasłonach Thompsonie;

Kluczowe kwestie:
1) Tucker na Lavine w obronie. Niech przemówią za mnie defensywne liczby Tuckera na guardach:
a) aktualne PO 38.8 FG%, 22,7 3P%;
b) RS 19/20 41,5 FG%, 35,4 3P%;
c) RS 18/19 39,2 FG%, 29,8 3P%
Imo Lavine'a czeka bardzo ciężka przeprawa. Jest unproven na tym poziomie rywalizacji, jego niskie boiskowe IQ w połączeniu z ciągłym użeraniem się z Tuckerem (i Carterem na 10 minut) powoduje, że jest to raczej przepis na bardzo słabą serię.
2) Davis na Embiidzie i tym samym stoi w pomocy także (lepszy match-up niż Towns pod tym kątem);
3) Dysponuje najlepszym switc***acym na guardach frontem w lidze (Leonard, Tucker, Davis).
4) Mniejsza rola Leonarda.
Analogicznie wykorzystywany jak w serii z Nuggets. Czyli kryje niby głównie Covingtona (Grant, który miał 18, 2 % z gry 0/6 za 3), ale pomaga i przejmuje krycie (Thompson/Embiid via Murray/Jokic), a w kluczowych momentach (crunch itd) dochodzi do przejęcia najlepszych. W 2 rundzie rywale na nim rzucali o 6,3 % gorzej, więc korzystam z tego jak widać, dobrego rozwiązania.
5) możliwość ukrycia dwóch gorszych graczy defensywnych (Curry, Beasley) na dwóch graczach ofensywnych rywala (Rondo, Covington).
6) Klay mało gra 1 na 1, tym bardziej po tak długiej przerwie, więc Beasley w teorii może być przypasowany do niego. Na uciekaniu po zasłonach i tak dochodzi do zmiany krycia.
 

Cytat

3.3. Co do ofensywy i potencjalnego braku kreatorów, to uważam, że mój team dalej tworzy topowy atak i jest tak skonstruowany by w sensownym stopniu ten brak zniwelować. Dlaczego?:
a) podający wysocy. Plumlee i Davis to topowi podający wśród wysokich (oczywiście nie licząc Jokicia, bo on jest poza skalą). Uruchamia mi to sporo możliwości, których nie ma przeciętny team;
b) mam ludzi do grania zaplanowanych zagrywek/schematów ala przykładowe Miami:
- cutterzy/biegający po zasłonach - Curry, Beasley, Robinson (ta trójka to totalny nr 1 ligi, nikt nie jest blisko);
- ludzie od zasłon - Plumlee, Davis, Tucker;
- podający wysocy - Adebayo version, który aktualnie jest topowym kreującym wśród wysokich (hand-offy/ atakując po koźle) - Plumlee (hand-off), Davis (atakując po koźle);
c) możliwość grania dużo większej liczby izolacji (Davis, Leonard), niż przeciętny team;
d) z izolacji wychodzą okazje dla spot-up shooterów - Curry, Carter, Beasley, Robinson, Leonard, Tucker, Davis (ponownie totalny nr 1 ligi, nikt nie jest blisko);
e) są ludzie od łamania pierwszej linii - Leonard, Curry, Beasley, Davis;
f) Leonard aka gracz, który tym, że jest najlepszy w lidze w zdobywaniu punktów przyćmił to, że jest także kreatorem. Leonard w swojej serii notował 5.2 as, z czego co ważne 14.5 pkt wykreowanych. Ponadto potential assist 9.8. To są lepsze wyniki przykładowo od Mitchella i Lowrego (a także Paula, czy Lillarda). Więc pojawia się pytanie, czy Leonard może grać nieklasycznego primary ballhandera ? Moim zdaniem może, mając przy tym na uwadze, że ta drużyna ma atuty, które nie zmuszają go do bycia alphadogiem ala westbrook w 16/17 okc. Teraz trochę demagogi. Leonard robi to co jest skuteczne. W Toronto przede wszystkim potrzebowali od niego punktów, w Clippers potrzebują trochę więcej kreowania (stąd znaczny wzrost asyst, picki z Zubacem, kreowanie Reggiego Jacksona). U mnie potrzeba jest taka, że musi pójść jeszcze bardziej w kierunku kreowania i nie mam wątpliwości, że temu zadaniu sprosta. Po prostu zrobi to co poprzednio - wybierze skuteczne rozwiązanie;

Tu się wiele nie zmienia, poza wspomnianym McConnellem, który od początku serii (a nie w jej trakcie) ma stałe minuty, żeby grać te swoje dwójkowe akcje z Davisem i kontrolować tempo.

Korzystam z wyciągania Embiida z pomalowanego (Davis) i słabej brony na obwodzie (Rondo, Lavine).

4. Dlaczego uważam, że wygram tą serie?

4.1 Więcej talentu i jakości w ofensywie.

Przede wszystkim więcej talentu i jakości w ofensywie. W PO w większe aniżeli w RS znaczenie nabierają trudne rzuty i akcje 1 na 1, a ja tu mam znaczną przewagę od rywala.

- Mam swoich dwóch liderów, regularnie dostarczających 25-30 pkt;
- do tego rzucającego po 20 pkt w Socie Beasley'a (43 %3P 8.3 FGA)
- Curry'ego, który jest w trakcie najlepszego sezonu w karierze, (w tych PO 12,8 pkt 69,7 TS%, 47,6 % 3P%, ostatnie 38 spotkań przed bubble 15,0 pkt, 52,2 FG%, 47,9 % 3P%)
- + oczywiście Robinson, który nawet jeśli jest wyłączany przez swoich rywali (zakładam, że Phila go wyłączy, ma do tego ludzi), to odbywa się to kosztem skupienia na nim obrony (a więc w/w mają więcej miejsca).

Podczas gdy rywal ma tu w zasadzie jednego zawodnika zdolnego do gry 1 na 1 z obwodu (Lavine).

4.2 Dobry dla mnie match-up defensywnie

Na dwóch najlepszych ofensywnie graczy rywala mam dwóch najlepszych obrońców. Do tego w obwodzie Leonard. Do tego w PHILY zawsze jest dwóch zawodników na których mogę ukryć swoich dwóch gorszych defensorów.

Ogólnie nie ukrywam, że wyłączenie Lavine'a w tej serii może być moim zdaniem jednych z kluczy. Mam wszystko by wyłączyć go z gry. Tucker 1 na 1, Davis na switchu (westbrook 9/25 z gry) to już samo w sobie wiele, a gość przy swoim niskim IQ (+unproven na poziomie PO) trudno żeby znalazł na to odpowiedź. Jeśli on zostanie wyłączony, to Phila ma bardzo ograniczone pole działania w ataku. Embiid ani razu w swojej dotychczasowej karierze nie pokazał, iż jest w stanie wziąć ofensywę w PO na swoje barki (jego efektywność względem RS znacząco spada, 43,7 FG % w karierze), a tu naprzeciw ma Davisa. Nie wiemy kim jest Thompson.

Ustawienie rywala (w piątce nierzucający Rondo i Embiid) powoduje, że łatwiej mi udzielać pomocy, zacieśniać pole czy grać strefą.

4.3 Mam zdecydowanie dwóch najlepszych zawodników w tej serii i warto o tym pamiętać.

Chyba poprzednio za mały akcent położyłem na dokonania Davis'a, a gość jest pewnie najlepszym two-way graczem tych PO. W ataku w 2 rundzie 66.3 TS%.  

Co do Leonarda, los ze mnie zadrwił tym 7 spotkaniem przeciwko Nuggets, tym niemniej jego regularność to jest dalej coś o czym mój rywal na tym poziomie może pomarzyć i o czym należy pamiętać. Zaledwie dwa gorsze spotkania w tych PO, no cóż okazał się tylko człowiekiem, jednocześnie rozumianym jako człowiek, którego mój rywal nie ma (stopień prawdopodobieństwa zagrania gorszych spotkań przy Embiidzie, Thompsonie i Lavinie jest po prostu dużo większy). Niby rywal ma na niego obrońców (Thompson, Covington), ale Leonardowi nigdy to nie robiło, a i wyprzedzając argumentację rywala, nie wiemy w jakiej formie jest Thompson, zaś Covington to świetny team-D, ale 1 na 1 jest mocno przeciętny. 


5. Podsumowanie

Domyślam się, że Tecu będzie tu się dwoił i troił z argumentami, niemniej według mnie spotkały się tu po prostu dwa teamy, z których jeden jest w jakimś stopniu lepszy od drugiego.  Dlatego Knicks wygrywają tu 4:2 bądź 4:3. Tym niemniej @Tecupowodzenia.

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

II runda opis 76ers - Knicks

 

Witam po raz drugi w tych play offach, mam nadzieję, że nie po raz ostatni 😀

Zmierzę się z drużyną broniącą mistrzostwa i choć zupełnie zmienioną i niektórzy mają różne zdanie na temat poprzedniego mistrzostwa i roli @człowiek...morza to ja doceniam jego rolę w poprzednim mistrzostwie, ale nie wykluczam też, ze w tym roku mistrza nie będzie.

 

Większość game planu powstało już wsześniej, więc do game planu @człowiek...morza nie odnoszę się tu, postaram się odnieść w następnych postach.

Pisanie opisu w kolejnej rundzie jest coraz cięższe, bo większość i tak już było powiedziane, teraz tylko liczą się match upy i plan na przeciwnika.

 

 

 

Mój zespół

Opis będzie podobny jak w zeszłej rundzie, bo oprócz powrotu Rondo, niewiele się zmieniło oprócz tego, że Klay jest już po 15tu meczach, więc zarzuty, ze może być zardzewiały, powinny być już zdecydowanie mniejsze.

 

 

1. Starting Five

 

Embiid/Covington/Thompson/Richardson/LaVine

Nie wiem jaką starting 5 zacznie NYK, ale zakładam, że najczęstszym line upem będzie Davis/Tucker/Leonard/Robinson/Curry dlatego też powrót do s5 Richardsona co daje mi więcej ball handlingu, podań. Tak naprawdę drugim s5 może być także ten z Clarkiem zamiast Richardsona, ale zakładam, że wspomniany wyżej będzie najczęściej wykorzystywany.

Z ławki głównymi graczami będą właśnie Clarke oraz play offowa wersja Rajona Rondo, co daje mi spore wzmocnienie w tej serii, dodatkowe doświadczenie oraz odpór częściowo słusznych zarzutów o brak kreacji.

 

 

Kończący line up i często używany w meczu to:

Embiid/Covington/Richardson/Thompson/Lavine

Coś czego nie uświadczyliśmy w realu w 76ers, czyli Joel otoczony świetnymi/b. dobrymi shooterami dający mu świetny spacing i wiele miejsca na swój ukochany post up w którym jest rewelacyjny i trudny do zatrzymania. Dodatkowo to bardzo dobry passer z postu, więc podwojenia będą często kończone otwartym graczem do trójki.

Wykonawcy tej sztuki:

Klay - nie ma co przedstawiać, nawet jeżeli można go traktować, że nie jest jeszcze na 100% swoich możliwości to jest gracz, który bazuje na rzucie, tego się nie zapomina i trenuje w czasie rehabilitacji, nie mam podstaw by twierdzić, że będzie rzucać gorzej niż przed kontuzją, to nie jest gracz, który bazuje na atletyźmie a na świetnej ręce i mądrej obronie. Klasa światowa.

RoCo - statsy rzutowe z pierwszej rundy w realu 3pts% 50% na prawie 7miu oddanych trójkach, trafione 3,4 na mecz. W drugiej też 50% 2 trójki trafione co wiele mówi o stabilności jego trójki w PO. Można o nim wiele mówić co do stabilności trójki, ale te PO  mu wyszły pięknie.

JRich - niezła seria rzutowa w PO, choć bez rewelacji 2,5/7 3ki na mecz 36%, spacing w realu prawie nie istniał, tu może mieć więcej otwartych pozycji.

LaVine - b. dobry shooter w słabych Bulls gdzie wiele rzutów musiał sobie sam kreować a i tak w sezonie 38% trafionych na dużym volumenie 3,1 trafionej trójki a corner 3 na 48%, może być tylko lepiej.

Inne line upy wykorzystywane w tej serii:

Zach/Klay/RoCo/Clarke/Embiid - wysoki skład - przewaga w zbiórkach oraz zablokowanie pomalowanego przez Embiida i Roco, Clarke z pomocy. Używana też gdy przeciwnik idzie trójką DAvis, Plumlee, Tucker

Rondo/Zach/Klay/RoCo/Clarke - ultra szybkie ustawienie mające na celuwykorzystywanie passingu Rondo, używane jak schodzi Davis

Rondo/Klay/Korkmaz(RoCo)/Clarke/Robinson - line up bez Embiida na Davisa. Dwa świetne cele do lobów dla Rondo a jednocześnie wciąż świetna obrona na Davisa, help defense.

Najważniejsi rezerwowi

Clarke daje mi podwyższenie składu, kolejnego obrońcę na Leonarda, wzmocnienie w transition defense, dodatkow rim protector w składzie i obrońca na switchach. Najważniejsze, że świetnie roluje do kosza co daje mi fajną opcję picków z Zachiem, Rondo co odciąża Embiida, który może dawać podsłony bliżej kosza i pomaga mu w walce na deskach. Jego floater jest przepiękny a efektywność robi wrażenie.

Gram nim często z Rondo, który świetnie uruchamia wysokich na loby a Clarke jest do tego stworzony, świetnie gra off ball.

Rondo wersja play offowa :)  Seria druga to była zdecydowanie wersja play offowa Rondo 10,6 pts 51,2% FG 4,6 reb 7 ast 2 stl 1,6 3ki na mecz na 44,4% w 26 minut

Nawet trójka siedziała, oczywiście nie robię z niego strzelca, ale jak widać odpuszczanie Rondo kończy się źle :)

 

Szersza rotacja

W szerszej rotacji jako kolejni z ławki pojawiają się jeszcze:

M. Robinson - daje odpocząć Embiidowi, nie tracę dużo na rim protection, świetny rebounding, hustle, cel do lobów dla Rondo, picków. Gra z shooterami, raczej bez Clarke.

F. Korkmaz - PO w realu mu nie wyszły rzutowo, ale grozi rzutem, 40% za 3 przy dwóch trafionych, często z trudnych pozycji, mini Redick. W obronie się stara, dużo biega, daje chwilę wytchnienia.

F. Ntilikina - może dać parę minut wytchnienia dla LaVine, średnia/słaba trójka, ale dobra obrona i w te kilka minut bulterier w obronie. Może prowadzić atak pod nieobecność Zacha, gra wtedy z Embiidem, przez którego wtedy idzie większość akcji. Ma wtedy więcej miejsca i okazji do wide open trójek w których już jest przyzwoity  38%. W obronie zwalnia Klaya i gra z Korkmazem.

 

Minuty mniej więcej w zaciętych meczach

LaVine 38 minut

Covington 36 minut

Richardson 32 minut

Embiid 38 minut

Thompson 36 minut

Clarke 26 minut

Rondo 24 minuty

Robinson 8 minut

Ntilikina/Korkmaz 2 minuty w razie czego

 

Jak gramy w ataku

Powtarzamy to co w pierwszej rundzie:

- Embiid na post, dogrania Rondo lob, hand offy z LaVine i Klayem.  Sporo miejsca do grania, za przeciwników będzie miał zapewne Davisa i Plumlee, raczej rzadko Tucker. Przewaga siły, przewaga wzrostu, DAvis nie za bardzo lubi grać przeciwko silnym centrom, większość kariery na PF. Embiid wymusza mnóstwo fauli i świetnie je wykonuje na ponad 80% FT. Podejrzewam, że Davis nie będzie go za długo krył właśnie z powodu ryzyka foul trouble a z kolei Plumlee robi sporo fauli co powoduje powrót do DAvisa i jego faul trouble. Przy dobrym spacingu nie za bardzo jest możliwość podwajania Embiida, choć pewnie będą próby, mam nadzieje, że wtedy karane rzutem za 3.

- jednak w tej serii trochę mniej gramy na post zwłaszcza gdy Davis kryje Embiida. Przy jego braku lub w przypadku foul trouble gramy tego sporo by dobić przeciwnika

- więcej hand offów, więcej stawiania podsłon przez RoCo i Clarke na narożnik/45

- szybsza gra i więcej kontr - Rondo w tym pomaga a do biegania jest LaVine, Clarke i trójki z kontry Klaya

- urozmaicony atak - wjazdy i iso LaVina, cuty i pick and role Clarke (świetny off ball i floater)

- wymuszanie fauli, ławka Knicks zwłaszcza wśród wysokich prawie nie istnieje, Plumlee jest trochę bezużyteczny a Chandler nie wstanie z ławki

 

Trochę powtórki z pierwszej serii

Warto jeszcze raz przypomnieć sylwetki LaVine i Clarke, którzy mogą być kluczowi w tym pojedynku.

 

Porównanie LaVina i Mitchella w aspekcie wjazdów pod kosz:

 

Wiemy jak świetną serię rozegrał Mitchell, z Zachiem może być podobnie. Świetny gracz.

Wg BBall Index w tym sezonie było tylko 6 graczy, którzy mieli top ocenę A w trzech ważnych aspektach, czyli Rzut z dystansu, Kończenie i Rozegranie

Harden, Doncić, Lilard, Mitchell, Irving i Zach LaVine!! To chyba niezłe towarzystwo :)

Z kolei biorąc pod uwagę te kategorie plus jeden na jeden i obronę na obwodzie to gracze, którzy mieli minimum B ocenę to grono jest następujące:

Bledsoe, Kawhi, LaVine, Harden, Holiday, Brown, Lowry, Burks, Powell i J MLaughlin :)

A poniżej dane w jakich warunkach grał. Talent ofensywny line upów w jakich grał to najgorsze line upy w lidze.

 

 

Możliwe są wstawki gry bardzo szybkiej, czyli Clarke na centrze. Na przykład Clarke/RoCo/JRich/Zach/Rondo. Podkręcamy wtedy tempo grając bardzo szybkie kontry i w pierwsze tempo. RoCo i Clarke zabezpieczają transition defense. Rondo napędza atak

A teraz trochę na temat B. Clarke.

 

Trafił się talent Memphis. Mega efektywny gracz.

 

Podsumowanie w pigułce:

Post Embiida, odrzucanie za 3 do strzelców, wjazdy i iso dla LaVine, picki grane z Clarkiem/Robinsonem, hand offy Klaya i Zacha. Clarke, RoCo stawiają zasłony, Embiid zastawia pod koszem do wjazdów. Mam do tego odpowiednich wykonawców.

 

Jak gramy w obronie

Brak Simmonsa boli zwłaszcza w tym aspekcie, ale to wciąż bardzo dobry zespół defensywnie z Embiidem, Covingtonem, Klayem jako świetnymi defensorami, z dobrymi JRichem, Clarkiem i słabym, ale bliskim średniego LaVinem. Do tego bardzo dobrzy z ławki MRob i Frank i średni, ale coraz lepszy Korkmaz.

Klaya chyba nie trzeba przedstawiać, ale jakby ktoś chciał pooglądać jednego z najlepszych stoperów tej ligi.

https://www.youtube.com/watch?v=y589G84w03E&ab_channel=ThinkingBasketball

 

1. Klay - Leonard

Klay gra przeciwko Leonardowi, w ataku nie gra on ball, więc energię oszczędza na obronę.

1600092444072.jpg.585b696f4df2610f8c64032ce8e5b031.jpg

Mądra obrona, doświadczenie. Luzuje go często Clarke, który ma lepsze warunki fizyczne, jest szybki na nogach i ma świetny wyskok. To także mądry obrońca, choć zdaję sobie sprawę z mniejszego doświadczenia. Ale skoro McKinnie dawał radę to zdecydowanie Clarke sobie da. Rotacyjnie może bronić Leonarda także Richardson i może czasami Covington, ale co do niego mam inne plany. Zdaję sobie sprawę, że Leonarda ciężko zatrzymać, ale mam do tego odpowiednich ludzi a Leonard nie zagrał wybitnej serii i nie poprowadził faworytów do zwycięstwa. Tu wydaje mi się, ze będzie miał jeszcze trudniej, zwłaszcza, że będzie obciążony zdobywaniem punktów, kreowaniem reszty zespołu oraz jest najlepszym obrońcą i sporo sił straci po tamtej stronie parkietu.

Do tego mam elitarnego obrońcę z pomocy:

RoCo i jego obrona:

A tu jak zagrał w 7mym meczu z OKC - zresztą całą serię miał świetną

Covington gra głównie na Tuckera lub Plumlee i przez to ma mnóstwo możliwości by robić to co umie najlepiej, czyli pomagać, bo jego przeciwnicy są dosyć ograniczeni w ataku i można ich odpuszczać.

Nie muszę martwić się o switche, nie ma problemu, może ewentualnie na Zacha, ale mam też dobrych graczy w team defense, więc powinno to grać.

LaVine - Curry

To nie ten Curry :)

 

Dla przypomnienia, że LaVine nie jest tak beznadziejny w obronie jak co niektórzy o tym myślą.

 

 

 

 

Nie jest tak źle jak niektórzy twierdzą, jeżeli On jest dziurą w obronie to Mitchell jeszcze bardziej. Nie twierdzę, że jest dobrym obrońcą, ale jak na kogoś kto jest tak mocno obciążony w ofensywie i gra w Bulls to jest całkiem przyzwoicie. U mnie ma dobrych help defenderów, także jego obrona nie powinna być jakimś problemem. Głównie gra na Currego za którym trzeba przechodzić przez zasłony a to akurat LaVine umie. Ma przewagę wzrostu, fizyczną i szybkości.

Richardson - Robinson

Richardson broni wyjściowo Robinsona, kryjąc go bardzo szczelnie zwłaszcza na początku meczu. Robinson to jest seryjny strzelec postaramy się utrudnić mu rzuty, bo dociśnięty seryjnie nie trafia. W drugiej serii miał 35% za 3 i oprócz meczu 6/12 miał także 1/4 i 2/8. Richardson może się zmieniać z LaVinem by ten mógł go zabiegać swoją szybkością.

Embiid - Davis

Zacznijmy od tego, że Davis to głównie PF nie bez przyczyny. Nie jest to gracz, który lubi i umie grać przeciwko wielkim centrom, inna sprawa, że wielu ich w naszej lidze już nie ma. Embiid jednak oprócz wielkiego cielska, świetnie się porusza, więc nie ma tutaj Davis przewagi szybkościowej a przynajmniej nie taką jak lubi.

DAvis nie jest też wielkim wyciągaczem na obwód - w serii z Houston rzucał 1 raz za 3 na mecz, trafiając 0,4. W rundzie wcześniejszej więcej, ale to wciąż nie jest gracz, który regularnie będzie rzucał za 3. Oczywiście nie ma tu mowy o tym by go odpuszczać, piszę tu o tym bardziej w celu zwrócenia uwagi, że stanie Davisem za linią rzutów za 3 nie ma wilekiego sensu i nie będzie bardzo częste z dwóch powodów. To nie jest jego najgroźniejsza i częsta broń a do tego oprócz Embiida mam jeszcze dwóch kolejnych rim protectorów, którzy mogą i jeden z nich zawsze a czasami nawet dwóch,  będzie grało z Embiidem/ RoCo jest świetny w team defense i załata spokojnie dziurę po wyciąganym Embiidzie a jest jeszcze do tego Clarke.

 

Help Defense

Moja silna broń, zwłaszcza, że przeciwnik nie ma wielu ciekawych opcji w ataku a kilku graczy można spokojnie odpuszczać.

Z  help defense przechodzą głównie RoCo i Clarke robiąc zaporę przed Embiidem by nie spowodować jego foul trouble. Obydwaj dobrze/bardzo dobrze blokują, RoCo ma w PO i ogólnie podczas gry w Houston, blisko 2 blk na mecz a Clarke bardzo umiejętnie korzysta ze swojego mega wyskoku. RoCo kryje Tuckera, którego może odpuszczać, bo jest to gracz, który prędzej zanotuje 0 punktów w meczu niż 20cia. Seria z LAL - 7pts na mecz. Pod koszem w zasadzie nie istnieje, bazuje na rzucie za 3 - w serii z LAL 1,8 trafionej na 37%. CZasami trafi 4/7, ale częściej są mecze 2/7, 2/6. Idealny gracz od którego może iść pomoc od RoCo i do tego gracz, który nie wymęczy RoCo.

W przeciwieństwie do poprzedniej rundy nie muszę się za bardzo bać kontr przeciwnika, jest to raczej powolny zespół celujący w HCO. Nie ma ani kto nakręcać tych kontr ani do nich biegać.

Podsumowanie głównych kryć:

Davis - Embiid ew Robinson

Tucker - RoCo ew Clarke

Leonard - Klay ew Clarke

Robinson - Richardson ew LaVine

Curry - LaVine ew Rondo

 

 

Jak gra przeciwnik - wady Knicks

 

1. Oparcie się na dwóch graczach i w obronie i w ataku - zmęczenie gwiazd

Z różnych powodów ten zespół zbudowany jest z dwóch all starów, którzy dosyć średnio są obudowani.

Ci dwaj gracze, zresztą świetni, są jednocześnie najlepszymi ofensywnymi, defensywnymi graczami a śmiem twierdzić, że także najbardziej kreatywnymi graczami. I tu pojawia się problem. Koszykówka to gra zespołowa po jednej i po drugiej stronie. Eksploatowanie tak swoich graczy nie wróży nic dobrego.

2. Brak kreowania gry. To już było podnoszone w poprzedniej serii, więc nie będę się rozwodził a nic się w tym względzie nie zmieniło. Nie jestem fanem Leonarda jako rozgrywającego z trzech prostych powodów. Nie jest w tym świetny, tak nie gra w rzeczywistości i jeżeli to On ma kreować partnerów to kto ma zdobywać punkty. W koszykówce niestety są zakazane akcje w stylu Leonard podaje do Leonarda a ten zdobywa punkty.

Jedynym godnym (świetnym) dostarczycielem punktów poza Leonardem jest Davis, ale przez to gra staje się strasznie czytelna i jest mnóstwo podwojeń a do tego Leonard to nie jest gracz, który podaje tak jak Davis lubi, nie ma lobów, nie jest Lebronem, nie jest nawet Rondo pod tym względem. Jego podania nie wynikają z wielkiej kreatywności i świetnego czytanie gry. Jeżeli kolejnymi kreatorami gry są w tej drużynie Seth Curry, Javon Carter, M. Plumlee to chyba wiemy, że nie jest dobrze.

3. Słaba obrona, zwłaszcza przeciwko guardom - najlepszymi obrońcami są znowu Davis i Leonard. Oczywiście doceniam Tuckera i tutaj jest tym trzecim, ale Tucker w tym pojedynku nie ma dla siebie odpowiedniego przeciwnika.

Tucker na Embiida jest jednak za mały i mimo wsystko za wolny, RoCo to głównie gra za linią za 3 a za guardami chyba nie będzie biegał. Oczywiście może, ale w takim razie nie pomoże w team defense w którym jest dobry i Davis będzie osamotniony przeciwko Embiidowi, bo Tucker będzie 8 metrów od kosza.

Leonard - najlepszy obrońca na obwodzie, ale:

- rzucenie go do krycia szybkiego LaVina zamęczy go niemiłosiernie co odbije się w ataku a z kolei w ataku będzie miał też gigantyczny usage, co odbije się z kolei na jego obronie i kółko się zamyka.

- seria z Nuggets pokazała, że chyba jednak w optymalnej formie fizycznej nie był a może to wynika z tego, że jednak rok temu miał mnóstwo pomocy i w ataku i w obronie.

- nie rzucanie go do krycia kogoś indywidualnie powoduje, że z miejsca przeciwnik traci najlepszego obrońcę na obwodzie a team defense Leonarda jest nieporównywalnie gorszy niż 1 on 1.

- reszta obrońców na obwodzie to grający pewnie duże minuty, słaby Curry, słaby Beasley, niezbyt atletyczny Robinson. McConnell  i żółtodziob Carter, którego oczywiście ceniłem w NCAA za jego obronę, ale nie oszukujmy się to tak 1 do 1 się nie przekłada. Możemy oczywiście na przykładzie McKinniego próbować sobie to wyobrażać i pewnie te parenaście minut tak będzie, bo Knicks nie mają wyboru, ale zawsze możemy w tym czasie przerzucić badziej atak przez skrzydła lub Embiida i Carter jest mniej użyteczny biegając bezsensownie za LaVinem i próbując przejść przez zasłony kolejno Embiida, RoCo i Clarke. Nie róbmy z niego gracza all defense, bo nim po prostu nie jest.

4. Średnia/dobra obrona pod koszem

Tu już jest lepiej, ale:

- Davis i jego granie przeciwko prawdziwym centrom. Full time się tak nie da i fizycznie (DAvis będzie miał wielki usage w ofensywie) i pod względem foul trouble, bo Embiid jest maszynką do wymuszania fauli pod koszem. Do tego to nie jest wymarzony przeciwnik dla DAvisa pod względem więlkości, masy i mobilności. Zwykle w takich momentach Davis krył PFa a tak samo jak u Tuckera, jeżeli Davis będzie krył mojego PFa, czyli RoCo czy Clarke to będzie raczej daleko od kosza a pod koszem będzie pusto i Knicks tracą najlepszego obrońcę pod koszem i jedynego rim protectora.

- jeżeli Davis będzie grał na PF to przeciwko Embiidowi staje albo 1,96 Tucker (doceniam obrońcę, ale nie w tym pojedynku) albo Plumlee. Ten drugi to maszynka do fauli, więc jako mięso do fauli się nada, ale chyba tylko do tego.

- dalej mamy Chandlera, staruszka Chandlera. Został mu tylko wzrost.

5. Słaba ławka

Na ławce Beasley, Carter, na siłę McConnell, Plumlee i zwłoki Chandlera. Nie ma szału, no nie ma. U mnie druga piątka to grający świetną serię Rondo, Clarke, M. Robinson, Ntikilina, Korkmaz. Zdecydowanie lepiej zwłaszcza w graczach 6-8, czyli główna część ławki.

6. Umarł mit Leonarda wygrywającego wszystko, dominującego w 7mych meczach

Chyba już sporo było o tym pisane, nie będę przytaczał statystyk, memów, ale widać, że Leonard bez odpowiedniego i licznego wsparcia, które może go odciążyć, nie jest w stanie uciągnąć sam gry. W serii z Nuggets miał trzy szanse i nie potrafił. Widać też było po nim, że nie był najlepiej przygotowany fizycznie, widać było po prostu zmęczenie, nie jest robotem.

 

 

 

Dlaczego uważam, ze wygram serię/wady rywali, moje przewagi

 

- Embiid i jego post w bardzo dobrym spacingu, brak Simmonsa może pomóc w ofensywie w tym środowisku

- jedyną odpowiedzią Knicks na Embiida jest mocno eksploatowany, nie lubiący grać przeciw dużym centrom, zagrożony faul trouble Davis

- wymuszanie fauli przez Embiida i LaVina - potencjalny problem z foul trouble wysokich przeciwnika

- bardzo dobra defensywa - Embiid, RoCo, Klay świetni, Clarke, J Rich dobrzy/b dobrzy

- dobra/bardzo dobra forma shooterów

- Świetne PO w defensywie, ale też w ofensywie Covingtona

- świetna seria Rondo, zakrycie luk jakie miałem

- brak wsparcia i w ofensywie i w defensywie dla DAvisa i Leonarda

- mimo wszystko słaba postawa Leonarda w serii z Nuggets, nie uciągnął i z 3-1 do 3-4 idzie na jego konto.

- szerszy mój skład, przewaga zwłaszcza w graczach 6-8

- moja przewaga w zbiórkach przy small ballu Knicks oraz przewaga fizyczna

- moja przewaga w szybkości i kontrach. Po stronie przeciwnika nie ma ani kto nakręcać kontr (outlet passy nie istnieją) ani kogoś kto by do nich biegał.

- bij mistrza 😀

 

Mam nadzieję, że znowu nie przynudzałem, przepraszam za tak późny opis, nie wyszło czasowo jak i organizacyjnie. Ze względu na późną porę, nie zdążyłem wszystkiego opisać, mamy jeszcze tydzień, postaram się nadrobić. Nie jestem tak zadowolony jak po pierwszym opisie, ale mam nadzieję, że znacie mój zespół i potraficie sobie niektóre rzeczy wyobrazić.

Pozdrawiam.

 

Doceniam przeciwnika, ale przy tej formie graczy i przy tych match upach to mój typ 4-2 dla Sixers.

Edytowane przez Tecu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No coz, obaj zaskoczylismy samych siebie piatkami, ale tak jak wspominalem u siebie w opisie. osoba richardsona w s5 nic nie zmienia w moim zestawieniu. Jeśli moja s5 m problem z kreacją, to z jak wielkimi problemami zmaga się s5 rywala? 

tak zupelnie szczerze, nie wiem czy bede jakas polemike punkt po punkcie przeprowadzal. Za duzo czasu sie na to traci, a u mnie z czasem niestety w tym tygodniu słabo.

Na szybko tylko odniesienia.

Mój zespół to nie tylko Leonard i Davis. To także grupa uznanych zawodnikow o czym się chyba zapomina. Grupa Curry/Beasley/Robinson/Tucker to nie jest k**** jakaś łapanka, tylko bardzo dobrzy/elite rolesi.  Do tego Plumlee to jeden z lepszych back'upow na C, o zaletach Cartera pisałem wczesniej wielokrotnie (top defense wsrod guardow i trojka powyżej 40 %). 
 

Rondo był m.in efektywny dlatego, ze grał z samymi rzucającymi wokół siebie (na C Morris lub Davis). Tutaj na boisku zawsze Embiid lub Robinson, a wedlug propozycji rywala wychodzenie także parą Clarke/Robinson. Zatem o wiele łatwiej pod to ustawić defensywę (2 lub 3 graczy do odpuszczenia na dystansie).

Kolejny z kluczy w serii (pozostałe napisane w pierwszym poście). Korespondencyjny pojedynek Davis vs Embiid wygrywa ten pierwszy (jest w top formie, jeden z najlepszych graczy tych PO) i trudno tu mówić o jakimś argumencie zmęczenia/fauli, bo idzie on w obie strony. Davis ograniczył trojki (jak pisze moj przeciwnik), bo przeciw Rockets lepiej było pałować pod kosz. Serie wcześniej (Whiteside, Nurkic) 38.9 % 3.6 FGA.

Pomaganie Covingtona konczzy się tym, ze odpuszczani są moi strzelcy, gdzie zadna druzyna nie dysponuje w tym wzgledzie takimi atutami jak ja (Curry, Beasley, Robinson, Carter, Tucker). W tym sa wlasnie smaczki, ze fajnie, ze pomagacie na Leonardzie i Davisie, problem w tym, ze w moim skladzie sa ludzie do ukarania tego.

Niech wygra lepszy :)

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tucker nadal na LaVinie, skoro ten rozgrywa?

Lineup z Clarke-Robinsonem to chyba by było trzeba trochę ograniczyć jednak, spacing trochę wtedy pada... Fajnie, że mocno biegające duo ale doświdczenie przeciwnika to powstrzyma chyba dość łatwo.

Ciekawa para, fajnie że oba opisy bo więcej się da wyobrazić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tecu napisał:

 

Dlaczego uważam, ze wygram serię/wady rywali, moje przewagi

 

1. Embiid i jego post w bardzo dobrym spacingu, brak Simmonsa może pomóc w ofensywie w tym środowisku

-2. jedyną odpowiedzią Knicks na Embiida jest mocno eksploatowany, nie lubiący grać przeciw dużym centrom, zagrożony faul trouble Davis

3. wymuszanie fauli przez Embiida i LaVina - potencjalny problem z foul trouble wysokich przeciwnika

4. bardzo dobra defensywa - Embiid, RoCo, Klay świetni, Clarke, J Rich dobrzy/b dobrzy

5. dobra/bardzo dobra forma shooterów

6. Świetne PO w defensywie, ale też w ofensywie Covingtona

7. świetna seria Rondo, zakrycie luk jakie miałem

8. brak wsparcia i w ofensywie i w defensywie dla DAvisa i Leonarda

9. mimo wszystko słaba postawa Leonarda w serii z Nuggets, nie uciągnął i z 3-1 do 3-4 idzie na jego konto.

10. szerszy mój skład, przewaga zwłaszcza w graczach 6-8

11. moja przewaga w zbiórkach przy small ballu Knicks oraz przewaga fizyczna

12. moja przewaga w szybkości i kontrach. Po stronie przeciwnika nie ma ani kto nakręcać kontr (outlet passy nie istnieją) ani kogoś kto by do nich biegał.

13. bij mistrza 😀

1. To Davis w PO dobywa 25-30 punktów na świetnej skuteczności, a Embiid spada efektywnosc do 43 % z gry (rok temu w drugiej rundzie 38 % z gry, i gdzie to wykorzystanie przewagi fizycznej na horfordzie?).
2. Vice versa. Jedyną odpowiedzią na Davisa jest Embiid, który jest na niego za wolny i ma tendencje do męczenia się (czego potwierdzeniem są coroczne gorsze notowania w PO). Korespondencyjny pojedynek bezapelacyjnie wygrywa Davis.
3. Vice versa. Wymuszanie fauli przez Davisa i Leonarda. Przy czym Lavine tych wolnych wymuszał ok. 5, więc nie wiem co to za argument (moja przewaga).
4. Tu racja. Masz lepszą defensywę (choc to ja mam najlepszych obroncow), natomiast i ona nie jest bez wad (para rondo/lavine). Z kolei ja mam dużo większą przewagę w ataku, a Ty sporą liczbę graczy na których słąbych obrońców można ukryć.
5. Na jakiej podstawie ta dobra/bardzo dobra forma shooterow? Imo argument fałszywy.
6. No spoko, Tucker jeszcze lepszy, bo to nie tylko team-d, ale i 1on1 (w ataku obaj 7-8 punktow w 2 rundzie).
7. W teorii tak, w praktyce masz w składzie ludzi nierzucających (Embiid, Robinson, Clarke, Ntilikina, Richardson w RS 1.5 trójek na 34 %), przez co wykorzystanie atutów Rondo nie ma przełożenia 1:1.
8. Nieprawda. Spore wsparcie w ataku (Curry, Beasley, Robinson), w obronie zaś przede wszystkim Tucker i Carter, ale i ok obrońcy (McConnell, Plumlee).
9. Dalej możesz pomarzyć o takiej regularności na top poziomie jak Leonard (tylko dwa słabe spotkania w PO). Imo niesprawiedliwym byłoby, że to ja mam płacić frycowe za jedno gorsze spotkanie (G7), w sytuacji gdy efektywność Embiida w PO spada, Thompsona forma jest niewiadoma, a Lavine ma tu bardzo ciężką serię.+ tu ma legitną, w swietnej formie drugą opcje w osobie Davisa (ktory w 90 % druzyn bylby pierwsza), a wiec odciazenie.
10. Przewaga graczy 6-8 nie daje nigdy wygrania serii. A też nie ma co przesadzać, grupa Richardson/Clarke/Robinson to nie jest jakaś wielka przewaga nad grupą Robinson/Carter/Plumlee, gdzie dochodzą kwestie fitu. U Ciebie dwóch to wysocy, gdzie embiid pożera lwią część minut.
11. Imo to nie wygrywa serii. I nie ma tu wielkiej przewagi, ogranicza sie jedynie do davis embiid.
12. Nieprawda, ja tu mam trzech graczy, którzy zdobywają sporo punktów w transition (Beasley, Leonard, Davis), Ty jednego (Lavine) + mam wysokich ktorzy po zbiorce moga wyprowadzac kontry (davis, plumlee). 
13. no no. mistrzowskie doswiadczenie.
 
Takze jesli to maja byc argumenty za zwyciestwem, to ja to widze inaczej. Mam silniejsza druzyne. 

 

Godzinę temu, cvbe napisał:

Tucker nadal na LaVinie, skoro ten rozgrywa?

Tak, ogolnie dla mnie to nawet dobre info. graj mi zach 1 na 1, zamiast latać po zasłonach.

Tak jak wspominałem Tucker to top obrońców na gaurdach. Wybija z rytmu rywala. Ma jedno zadanie, wyłączyć Lavine (wtedy rywal nie ma gry 1 na 1 z obwodu). Niskim IQ i brakiem ogrania na tym poziomie Lavine zaplaci w mojej opinii po prostu frycowe przy tak dobrym obrońcy.

Statystycznie Tucker w RS broni przez 30 % czasu gaurdow (to duża, porządna dawka, bo i przez 3 ostatnie RS jak i aktualne PO), a  55 % na skrzydlowych,. w tej serii proporcje się w jakims stopniu odwracają (te 10 minut na Lavine ma Carter + można spokojnie zmieniac krycie na switchu davis/leonard). 

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie zastanawia najbardziej 36 minut Klaya i to na Leonardzie. ( takie minuty w wyrównanych meczach zostały podane a każdy taki będzie. ). Szczęśliwe powroty z kontuzji ( Rondo) oraz to ze 76ers wzięli Zacha który moim zdaniem może załatać brak Bena. W obronie odda conieco ale ma rzut co poprawia ogólnie grę w ataku. 

W Knicks Robinson z ławki może być lepszy niż odciążony odpowiedzialnością w Miami w s5 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed opisami miałem 4-3 dla Knicks, niemniej jednak CM kolejny raz się postarał o emocje. Z jakiegoś powodu Lakers mają tego McGee i Dwighta w realu, żeby Davis nie musiał się misiować przez cały mecz z klockami. Davis na Embiidzie to opcja na kilkanaście minut, zbyt duże ryzyko foul trouble i zmęczenia, zwłaszcza przy tak wąskiej rotacji. Oczywiście działa to w dwie strony, ale tu Tecu ma mimo wszystko lepszych i bardziej uniwersalnych help defenderów (albo inaczej, nie ma większych dziur, podczas gdy w Knicks zawsze jakiś Curry czy Robinson są na parkiecie) i Embiid będzie miał tu lepszą pomoc od Davisa. 

Nie widzę też tego switchowania u Knicksów, bo to będzie prowadzić do niewygodnych matchupów przeciwko Curry'emu, Beasleyowi czy Robinsonowi, Tucker jako główny obrońca na LaVine to też dziwna sprawa, on jest fajny jako ten przejmujący krycie na switchu, ale mimo wszystko wydaje się za wolny na full time bieganie za PG.

No i teraz mam ból głowy, bo pomimo świetnego Davisa w tych PO, to pojawia się znak zapytania czy nie za dużo ma obowiązków w tej serii. Kawhi oceniam w tych PO też wyżej niż kogokolwiek z Sixers, ale tu dostaje bardzo niewygodny matchup i zestaw długich i dobrych obrońców na niego. Ciężko mu będzie kreować z piłką jakieś przewagi, a tylko w ten sposób może uruchomić shooterów, pod tym względem będzie mu trudniej niż z Magic. Zatem widzę tu sporo przestojów w grze Knicks, coś jak real Clippers.

Z kolei Sixers przyfarcili tu z Rondo, który pewnie im da to samo co rl Lakers, ponieważ oba teamy potrzebują dodatkowego playmakera. Klay kryty przez Beasleya i przejmowany na zasłonach brzmi jak recepta na zawalenie rotacji mając na parkiecie takich asów jak Curry czy Robinson. Ogólnie fire power jest po stronie Knicks, ale matchupy po stronie Sixers. Wyniki typu 92-87 byłyby tu przez całą serię, ale na ten moment skłaniam się do wygranej Sixers w G7.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, karpik napisał:

Przed opisami miałem 4-3 dla Knicks, niemniej jednak CM kolejny raz się postarał o emocje. Z jakiegoś powodu Lakers mają tego McGee i Dwighta w realu, żeby Davis nie musiał się misiować przez cały mecz z klockami. Davis na Embiidzie to opcja na kilkanaście minut, zbyt duże ryzyko foul trouble i zmęczenia, zwłaszcza przy tak wąskiej rotacji. Oczywiście działa to w dwie strony, ale tu Tecu ma mimo wszystko lepszych i bardziej uniwersalnych help defenderów (albo inaczej, nie ma większych dziur, podczas gdy w Knicks zawsze jakiś Curry czy Robinson są na parkiecie) i Embiid będzie miał tu lepszą pomoc od Davisa. 

Nie widzę też tego switchowania u Knicksów, bo to będzie prowadzić do niewygodnych matchupów przeciwko Curry'emu, Beasleyowi czy Robinsonowi, Tucker jako główny obrońca na LaVine to też dziwna sprawa, on jest fajny jako ten przejmujący krycie na switchu, ale mimo wszystko wydaje się za wolny na full time bieganie za PG.

No i teraz mam ból głowy, bo pomimo świetnego Davisa w tych PO, to pojawia się znak zapytania czy nie za dużo ma obowiązków w tej serii. Kawhi oceniam w tych PO też wyżej niż kogokolwiek z Sixers, ale tu dostaje bardzo niewygodny matchup i zestaw długich i dobrych obrońców na niego. Ciężko mu będzie kreować z piłką jakieś przewagi, a tylko w ten sposób może uruchomić shooterów, pod tym względem będzie mu trudniej niż z Magic. Zatem widzę tu sporo przestojów w grze Knicks, coś jak real Clippers.

Z kolei Sixers przyfarcili tu z Rondo, który pewnie im da to samo co rl Lakers, ponieważ oba teamy potrzebują dodatkowego playmakera. Klay kryty przez Beasleya i przejmowany na zasłonach brzmi jak recepta na zawalenie rotacji mając na parkiecie takich asów jak Curry czy Robinson. Ogólnie fire power jest po stronie Knicks, ale matchupy po stronie Sixers. Wyniki typu 92-87 byłyby tu przez całą serię, ale na ten moment skłaniam się do wygranej Sixers w G7.

Dużo gadania dla pogadania. Jeden rabin powie tak inny rabin powie nie.

Wybrałem najefektywniejsze z możliwych rozwiązań. W kontekście Davisa także, umyślnie stawiając na korespondencyjny pojedynek z Embiidem.

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, człowiek...morza napisał:

Wybrałem najefektywniejsze z możliwych rozwiązań. W kontekście Davisa także, umyślnie stawiając na korespondencyjny pojedynek z Embiidem.

To Twoje zdanie, przykładowy Frank Vogel (choć w jego miejsce można wrzucić tu z 95% trenerów) ma już inne i przeciwko Nurkiciowi czy teraz Jokowi, Davis na centrze gra kilkanaście minut na mecz, a w zapasy bawią się inni. Dla mnie to zbędne ryzyko, które dodatkowo ogranicza najlepsze co ma Davis, czyli help D. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, karpik napisał:

To Twoje zdanie, przykładowy Frank Vogel (choć w jego miejsce można wrzucić tu z 95% trenerów) ma już inne i przeciwko Nurkiciowi czy teraz Jokowi, Davis na centrze gra kilkanaście minut na mecz, a w zapasy bawią się inni. Dla mnie to zbędne ryzyko, które dodatkowo ogranicza najlepsze co ma Davis, czyli help D. 

Ja natomiast uważam, że ograniczenie Embiida i Lavine'a, którzy przy swojej historii i predyspozycjach są bardzo podejrzani to klucz tej serii. Phila nie ma graczy, którzy są w stanie ich ofensywną niedyspozycję rekompensować.

Oczywiście, jakbym miał w składzie jakiegoś klocka to bym go rzucił na Embiida. Niemniej nie mam, dlatego wracam do tego, że wybrałem najefektywniejsze rozwiązanie. Wszelkie niedoskonałości gry vis a vis Embiida i Davisa idą w obie strony, natomiast jeden z nich jest po prostu lepszym graczem, w lepszej formie, stąd pozwala mi to postawić tezę, iż ten pojedynek wygra. 

 

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, karpik napisał:

Z jakiegoś powodu Lakers mają tego McGee i Dwighta w realu, żeby Davis nie musiał się misiować przez cały mecz z klockami.

Piszę to chyba od trzech sezonów. Ty mówisz McGee i Howard, a ja pamiętam jak w Pelicans Davis domagał się centra i klub mu ściągnął z emerytury po pięcioletniej przerwie Emekę Okafora.

Davis jest strasznie soft graczem i chociaż ma znakomite warunki to musi tyrać dla Niego cały zespół, by optymalizować jego skillset. Gdyby miał lepsze zdrowie i może dzięki temu mocniejszą psychikę to zapewne byłby lepszy od Giannisa, a tak jest tyko superstar rolesem.

No niestety wstępnie miałem 4-3 dla Knicks, ale te adjustments z AD na centrze jest tak złe przeciwko Embiidowi, że zupełnie nie kupuje tej decyzji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę elementów do których trzeba się odnieść.

1.  Embiid vs Davis

Szanuję bardzo Davisa zarówno w ataku jak i w obronie, ale trzeba na to spojrzeć szerzej.

 

a) obrona na Davisa

Davis w tych PO wymiata, ale spójrzmy szerzej kto go do tej pory bronił głównie:

- pierwsza 10tka w ilości possesion w obronie przeciw DAvisowi

Tucker, Nurkić, Whiteside, Harden, Green, Millsap, Anthony, Gabriel, Jokić, Westbrook

Wg mnie nie jest to doborowe towarzystwo, nie napotkał w tych PO żadnego świetnego defensora w stylu Gobert, Embiid.

Przy okazji - czy to, że kryli go Westbrook czy Harden, oznacza, że to są obrońcy na niego czy oznacza, że było sporo switchowania? To tak advocem Tuckera i krycia przez niego LaVine.

Pokazuje to dobitnie, że trenerzy przeciwników rzucali na niego największych graczy (Nurkić, Whiteside) lub dobrych, ale undersized obrońców.

 

Przy okazji prześledźmy jak grał przeciwko świetnym dużym obrońcom w ostatnich 3 latach:

- vs Gobert 25/63 39,7% FG

- vs Embiid 3/11 27,3% FG, ale oczywiście zdaję sobię sprawę, że to mała próbka 38 pkt na 37% TS w 162 posiadanich

Nie twierdzę oczywiście, że Embiid zatrzymałby Davisa na 40% FG, ale chciałem tylko pokazać, że Davisowi znacznie gorzej się gra przeciwko elitarnym dużym obrońcom.

Padł zarzut, że mam tylko Embiida na Davisa. Nie jest to prawda, chyba nie muszę się jakoś tłumaczyć, ale..

8-10 minut zapewnia mi spokoju Mitchell Robinson. Pewnie złapie jakieś faule, ale daje rim protecting, jest szybki na nogach i bardo długi.

Pewnie też parę minut zagra na Davisie szybki, mobilny Clarke.

Jeżeli nawet Embiid złapał jakieś faule na Davisie to z 38 minut Davisa, mogę ograniczyć jego krycie na nim do 20-25 jeżeli będzie trzeba.

Sporo akcji Davisa to loby, zagrania za plecy i dunki. Kto mu to dogra w Knicks? Niewiele będzie miał prostych akcji, co też się przełoży na jego efektywność, bo sporo będzie musiał sam wypracować i te rewelacyjne procenty z pewnością mu spadną.

Lepsi obrońcy, gorsi kreatorzy = spadek efektywności i większe zmęczenie

 

b) obrona Davisa

- Embiid w dwóch ostatnich meczach gdy grali naprzeciwko 9/15 60% FG

Z jakiejś przyczyny trenerzy zwykle rzucali kogoś większego na przeciwnika Davisa, który krył często niższego i pomagał. Teraz vs Jokić dużo grają Howard i McGee gdzie Davis jest oszczędzany. W naszym pojedynku, w przeciwieństwie do mnie, CM, nie ma wyboru i rzuca DAvisa na Embiida full time. To nie może się dobrze skończyć głównie ze względu na zmęczenie, ale też na faule.

Embiid w regular miał około 0.52 FTr  - w wymuszaniu fauli tylko Harden mógł się z nim równać. W PO ten wynik wyciągnął to do niesamowitego poziomu 0,797 FTr generując ponad 15 FTA i 11 fauli przeciwnika na mecz! Z tego faktu wyciągam prosty wniosek, że jeżeli tak jak masz w game planie, będzie go krył w zdecydowanej większości akcji DAvis to sporo tych fauli będzie szło na konto Davisa.

Embiid w tych PO, w beznadziejnej drużynie, bez spacingu, robił 30 ppg na 60% TS gdzie ponad 21! jego rzutów to były trójki, bo sam musiał robić pseudo spacing.- do takiego gracza potrzebna jest raczej pomoc a z opisu CMa wynika, że tej pomocy nie będzie za bardzo. Dlaczego? Tucker biega za LaVinem, Kawhi stoi za linią rzutów z 3 kryjąc Covingtona. Obydwa będą w czasie akcji obronnych Davisa, kilka dobrych metrów od kosza, nie da rady pomagać.

Davis zostaje sam. Życzę powodzenia, nie będzie zadowolony.

 

2. Leonard vs Thompson

 

1600092444072.jpg.8ff07d239d2896d9ede2e3e99300fe53.jpg

 

Nie chciała mi się wcześniej wrzucić grafika.

Leonarda także bardzo szanuję i rozumiem, że CM go oszczędza w obronie. Te PO pokazały jednak, że coś fizycznie nie zagrało u Leonarda. Obciążony kreowaniem i zdobywaniem punktów nikł w kolejnych meczach.

Jako, że go samego nikt nie mógł za bardzo kreować to będzie musiał często grać sam:

W tych PO:

0,83 ppp w iso gdzie generował tylko 0.14 ftr

pull up trójka 25%

trójka po więcej niż 3 kozłach poniżej 10%

trójki trafiał tylko i wyłącznie gdy był niekryty i obrońca był od niego dalej niż 4 feet.

To nie są dobre oznaki dla gracza, którego nie ma za bardzo kto kreować.

Klaya w obronie zmieniają i Clarke i Richardson, więc rotacja jest spora a Klay już trochę tych meczów natłukł po powrocie, więc powinien już być blisko najlepszej formy.

Do tego przez zdecydowaną większość czasu ma naprzeciwko siebie prawdziwego rim protectora oraz zasieki help defenderów w postaci RoCo i Clarke.

 

A propo Klaya to chyba niektórzy zapomnieli jak dobry to gracz również w ofensywie i jak mało potrzebuje do tego touchów.

 

I będzie go krył Beasley :), który w sezonie polepszał procenty z gry przeciwnika, którego krył o 5,5% a jego on/off w Minnesocie to pogarszanie zespołu o 10 a obrony o ponad 11cie, z nim mieli defrtg 121,3 :) a bez niego 110.

3. Guardzi przeciwnika

Curry 34 McConnell 14
Beasley 29 Carter 17
 

To trochę wygląda jak skład jakiegoś tankera a nie zespołu grającego o finał konferencji. Przykro mi.

Do tego Ci gracze są niestety jednowymiarowi. Nie można mówić, że się ma dobrą defensywę na guardach, bo Jevon skoro On gra 17 minut. Nie można mówić, że się ma dobrą kreację, bo MConnell, skoro On gra 14 minut, to tak nie działa.

Jeżeli MConnell ma być pomocą w kreowaniu to pewnie kilka asyst rozda, choć wielkim kreatorem nie jest, ale jednocześnie nic nie rzuca za 3, jest słabym obrońcą, więc tam zatkamy (słabo) by z drugiej strony jeszcze mocniej wyciekło. Może sobie rzucać swoje pull upy, w sezonie 40% mogę żyć pozwalając mu na to.

Jeżeli Carter ma być głównym PoA to mimo, że mam do niego sentyment to próbka w NBA jest mocno mała a do tego bardzo słabo kreuje (3 asysty per 36 min) a te 17 minut przeżyję.

Curry miał niezłe PO, nie zaprzeczam, ale to nie ten Curry dla przypomnienia. Nie kreuje, nie broni, tylko rzuca. Z wolnych pozycji jak mu ktoś wykreuje. W sezonie gdy obrońca był poniżej 4 stóp od niego to trafiał trójki na poziomie 27 %

O Beasleyu już pisałem. W Minnesocie pogarszał strasznie obronę a będzie miał naprzeciwko Thompsona lub LaVina.

4. Tucker vs LaVine

Tucker nie kryje guardów przeciwnika już od bardzo dawna. To, że są jakieś possesion na guardach, wynika ze switchowania. Jest w tym bardzo dobry, nie zaprzeczam, ale nie jest to gracz, który jest dobry w lataniu po zasłonach, w bieganiu za tak szybkim graczem jakim jest LaVine. Dodatkowo, lubi sobie przy okazji złapać jakiś głupi faul.

LaVine to nie jest typowy rozgrywający a moja ofensywa też nie jest typowo nastawiona na klepacza. Nie będzie miał cały czas piłki w rękach, bo często ofensywa będzie szła przez Embiida albo będzie grał LaVine z Rondo a wtedy właśnie będzie biegał po podsłonach i duży tyłek Tuckera i nie za wysoka szybkość, będzie mu to ułatwiała. Do tego Tucker na LaVinie to wyciąganie Tuckera z pomalowanego i brak pomocy od strony Tuckera w kierunku Davisa, albo nie kryty LaVine, czyli ponad 42% za 3 gdy nie kryty.

Rozumiem zamysł Tuckera wobec wątłej obrony na guardach i chęci odpoczynku Leonarda, ale to według mnie nie za dobry pomysł.

 

 

Edytowane przez Tecu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko co miałem napisać napisałem.

Znamiennym, że zaledwie parę spotkań ma być wyznacznikiem w kwestii rywalizacji davis embiid (słownie cztery spotkania w ciągu 4 lat), a. obrona tuckera na guardach przez 3 sezony (czyli bardzo duża dawka i tym samym udowodniego efektywności) to "zły pomysł". 

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • january odpiął/ęła ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.