Skocz do zawartości

[beGM Play-off '20 West 1st Round] Denver Nuggets (50-21) – Sacramento Kings (39-32)


january

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, LeweBiodroSmoka napisał:

to miałoby jakikolwiek sens gdyby nasi Kings byli na poziomie rl Jazz, a nawet wtedy tamci Jazz przegrali w dużej mierze przez słabsze mecze Goberta, ale to wyjaśnie w odp do postu Shevca

Uważnie oglądałem serie i wynik poszedł taki moim zdaniem bo w 2 kluczowych spotkaniach Murray zagrał coś czego nikt z nas na forum nawet nie podejrzewał. W 7 meczu do tego pokazał swój geniusz Jok i pozamiatał w najbardziej istotnym momencie. Widziałem poziom obrony Denver który sprawił kłopoty samym Brylkom na starcie oraz iskrę w zespole po zmianie rotacji ale moim zdaniem masz solidnych graczy, świetny balans ale brak kogoś kto iskrę podrzuci. 
W ekipie musi być taki czasem narwany gość dlatego np Tecu zaryzykował z ZLV aby przełamywać schematy na tle ułożonego Bena&Beeda. Brak mi takiego S-Jaxa po prostu 

4 godziny temu, MarcusCamby napisał:

Dla mnie wciąż Gobert > Jokic, jeśli idzie o bezpośrednią rywalizacje.

Nie zapominajmy ile Serb oddawał w defensywie.

To bardzo złe wejście w PO zauważyli przecież nawet miłośnicy Denver. Zobaczcie na swoje wpisy do czwartego meczu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie warto odłożyć serie Denver- Utah na bok albo pogadać o niej w innym temacie :] pozdro

ciagle donosicie się do spotkań z których mamy w tej serii aktorów nr 3 i 4 i jeden matchup, reszta jest zupełnie inna od rywalizacji Denver-Utah ;)

Edytowane przez shevcu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, shevcu napisał:

Holiday tutaj też będzie musiał cierpieć, bo tak samo jak w Pels są ludzie, którzy muszą grać z piłą w łapach, to u Ciebie mamy ten sam problem. No chyba że Holiday gra bez piły, i wszystko w rękach Lou a potem Jokicia.

Holiday w Pels musiał dzielić piłkę pomiędzy Balla, Ingrama a potem jeszcze doszedł Zion, Lou gra określoną ilość izolacji, ale też przy Jokiciu będzie miał więcej okazji do szybkich rzutów + gość jest wciąż ponadprzeciętnym passerem, Holiday to natomiast od zawsze wolny elektron w tej drużynie, katalizator jeden z dwóch, choć teraz bez Inglesa, gdyż też chciałem dać tamtym dwóm wolną rękę, Royce jako ostatni może z powodzeniem bronić PFów, ale też rzuca 5ppg, więc dużo spraw mi ten Lou tu paradoksalnie ogarnia

16 godzin temu, shevcu napisał:

Lou gra u Ciebie 34 minuty, jak go zamierzasz chować w obronie, bo przecież jego obecność to idealna opcja na ataki picków bronionych przez niego i Jokicia.

jak się nie da to go nie schowam, przecież wiadomo, że tutaj tracę z drugiej strony nie wiem czemu robisz z niego aż taką tyczkę?  ile taki przykładowy Milton jest w stanie na nim rzucić?

ten zabieg z Lou jest niecodzienny, ale też skoro mamy szansę zrobić ruchy znając pierwszą rundę, to dlaczego nie zaimprowizować? trio Jrue-Lou-Jokić + uwolniony od Mitchella Grant, to jest naprawdę spory cios w mojej ocenie, a nie ma bata abym w tej serii skończył w granicach 120drtg jak rl Nuggs w pierwszej rundzie, nie masz ku temu wykonawców

16 godzin temu, shevcu napisał:

Docelowo chcesz nim bronić skrzydłowych czy Rubio, który gra po 36 minut. Dodatkowo obrońca spoko, ale pamiętajmy, że tutaj za plecami ma jednak Jokicia a nie Goberta i wcale z Utah indywidualnie nie zagrał świetnej w obronie serii.

Caruso czy Ingles mogą w każdej chwili odciążyć Royca czy Holidaya, nie napisałem tego wcześniej, ale od początku zamykam Tobie cały obwód, Rubio będzie miał naprawdę niełatwe zadania, na pozycjach 1-3 praktycznie nie obawiam się mismaczów, nie licząc tego Lou, stąd mogłem sobie na niego pozwolić

16 godzin temu, shevcu napisał:

Trzeba pamiętać, że dwóch z nich będzie mordowanych w obronie, do tego na barkach całej trójki praktycznie spoczywa cała ofensywa Twojej ekipy...zdobycze Caruso czy Royce i Inglesa nie powalają, a teoretycznie z opisu wynika, że powinni całkiem sensownie dawać w ofensywie wsparcie.

przede wszystkim mam trzech graczy, którzy mogą w tej serii robić po 20ppg+ zwłaszcza, że nie posiadasz oprócz Rubio obrońców, którzy mogą powstrzymać dwójkę Williams-Jrue, jest Rubio, ale kompletnie nie widzę go grającego całą serię na pełnej intensywności po dwóch stronach

16 godzin temu, shevcu napisał:

Upieram się, że sprytnie pomijasz Lou w systemie obronnym, razem z Jokiem który też gra grube minuty na parkiecie nawet przy 3 dobrych defensorach masz dwóch graczy, którzy w tym elemencie wyglądają słabo i głównie mój atak idzie przez nich.

wciąż powtarzasz o tym Lou jakbyś posiadał wyjątkowo ciężkie działa a prawda jest taka, że Schroder zagrał serię 17ppg na 50TS i 98 ORtg, no jak na główną opcję, to trochę słabo, przypomnę, że Mitchell zagrał najlepszą serię w historii, ale też przez większość czasu nie było na niego obrony, u mnie jest zgoła inaczej

Sarić, Milton czy Morris mają spoko cyfry, ale to są PO, Sarić dopiero od niedawno zaczął wyglądać jak gracz NBA, ciężko jest stwierdzić, że w tej serii byłby równie efektywny jak w bańce

słabe dość te Twoje działa zwłaszcza ten Schroeder wygląda biednie, pisałeś, że staty Holidaya nie są wcale tak dobre, to w takim razie co powiedzieć o DS?

16 godzin temu, shevcu napisał:

Bałem się, że dojdzie w tej serii do spłycenia jej ze względu na ten matchup. Jok zagrał bardzo dobre PO wbrew wszystkiemu, ale trzeba też oddać, że staty Goberta w starciu z Denver były dobre i wcale Denver nie mieli genialnego pomysłu, by go znacznie ograniczyć. Ofensywnie jedne z najlepszych spotkań Goba, a seria to na 100%.

 

mecze 1-3

20/9 na .722eFG% 139 ORtg 113 DRtg

mecze 4-7 

14/13 na .579eFG% 118 ORtg 120 DRtg

jak widać Gobert z czasem ograniczył się sam, ale też Jokić zaczął więcej dawać w obronie, dla porównania:

mecze 1-3

24/8 na .555eFG% 119 ORtg 130 DRtg

mecze 4-7 

28/8 na .623eFG% 133 ORtg 116 DRtg

jak na dłoni widać, że gdy trzeba było zamknąć serię, to Jokić wszedł na poziom nieosiągalny dla większości wysokich, a Gobert zaliczył ostry zjazd zwłaszcza w obronie gdzie przestał robić jakąkolwiek różnicę, o ataku nie ma za bardzo co mówić, bo te 14 punktów w decydujących meczach wygląda dość blado

16 godzin temu, shevcu napisał:

Schroeder grał bardzo dobre PO z Houston, tutaj ma rolę jednego z liderów i na pewno ofensywnie sporo na jego barkach.

17ppg na 50TS z fatalną trójką to w żadnym wypadku nie są bardzo dobre PO

17 godzin temu, shevcu napisał:

Możemy tutaj przytoczyć staty Morrisa z NYK, gdzie jako pierwsza opcja trzaskał punkty jak szalony, tylko tamte staty raczej już w jego karierze się nie powtórzą. A wrzucanie mu bardzo dużej ilości obowiązków ofensywnych sprawi że w obronie może dawać ciała.

to jak to jest, dajesz mu tą większą rolę czy nie? rzucasz Morrisa na Jokicia podczas gdy Gobert jest na ławce? przytaczanie statów z Knics nie ma żadnego sensu, bo on już tak nie gra, a też z drugiej strony, nie takie wacki ciupaly sobie staty w tankerach by potem przyszła weryfikacja w meczach o naprawdę dużą stawkę

17 godzin temu, shevcu napisał:

Jaka spekulacja? Ma większą rolę w ataku niż w LAC ale mniejszą niż NYK. Idealny balans dla niego.

to wciąż nie jest druga opcja na poziomie playoffów, już bardziej szedłbym tutaj w Saricia, który miał kapitalne cyfry i nikt od niego nie wymaga Bóg wie jakiej obrony

17 godzin temu, shevcu napisał:

Staty(Jrue) nie powalają i nie są wcale lepsze od Miltona czy Rubio których uważasz chyba za cienkich graczy w ataku.

 

W dniu 6.09.2020 o 23:01, LeweBiodroSmoka napisał:

15pkt / 5ast / 4zb/ 1st  .540 eFG% / .567TS

do tej pory nie wiem co jest z nimi nie tak, jak źle wyglądają te cyfry przy tym co zagrał Shroeder? Holiday od czasów gdy jest w Pelicans w PO notował 19ppg na 57TS, to nie są złe numerki

17 godzin temu, shevcu napisał:

To że Harris rozciąga dobrze grę to jedno i to że brakuje go jest widoczne, ale nie róbmy z niego zbawcy.

Harris jest jedyną realną opcją żeby tutaj zagrać serię +20ppg na dobrej efektywności, a przez jego absencje (dalej nie wiem jak to w końcu z nim jest) zostają Ci gracze, którzy nie robią kompletnie żadnej różnicy, nie mówiąc już o porównywaniu tego co robił Mitchell, ba Clarkson z ławki był pewniejszy i bardziej przydatny niż wszystko czym próbujesz straszyć

17 godzin temu, shevcu napisał:

Gram po to non stop dwoma pg na parkiecie, by Rubio nie musiał tyrać po obu stronach parkietu ;) spokojnie, można odpuścić Royce, Alexa, Inglesa i pomagać w obronie, w końcu aż takiego zagrożenia jak tutaj próbujesz przestawić oni nie tworzą i 1R to potwierdziła w ich wydaniu

Rubio i Schrodera nie można odpuszczać? grasz na dwóch PG, którzy mają ogromne problemy z punktowaniem, Rubio jak świetnie w bańce by nie wyglądał tutaj nie ma nikogo takiego jak Booker, Harris mógłby być jakimś tam zamiennikiem, ale zanim wróci, to ta seria powinna się już zakończyć

generalnie chodzi o to, że cały czas punktujesz mi wady, które na dobrą sprawę sam posiadasz, zarówno w ataku jak i w obronie masz spore problemy, a lekarstwem na nie ma być przestawianie graczy do innej roli niż mają w rzeczywistości, jednocześnie wszyscy Ci gracze musieliby zagrać serię życia, a trochę ciężko w to uwierzyć patrząc na te nazwiska, ja mam zgrany skład bez większych ubytków, gdybym mierzył się w pierwszej rundzie z zespołem, który posiada g2g na poziomie top20 ligi, to miałbym tutaj o wiele większe problemy i wtedy te moje bolączki w defensywie czy też słabiej punktujący rolsi mogłyby się jakoś odbić, Kings natomiast nie mają czym straszyć, są bezzębni

17 godzin temu, shevcu napisał:

Staty nie powalają i nie są wcale lepsze od Miltona czy Rubio których uważasz chyba za cienkich graczy w ataku.

Milton w ani jednym meczu serii nie był na plusie i Sixers odpadli po gładki 0-4, nie wiem czy rl Philla i tak overalowo nie jest lepsza od Twojej ekipy, ale to niuans, to nie są nazwiska, która mogą kogoś wystraszyć, szanujmy się

17 godzin temu, shevcu napisał:

Jakby to powiedzieć, cały sezon grałem kolektywem i ciężko byłoby tutaj wykreować szalonego strzelca, którego nie ma. Być może posiadanie LaVine ułatwiłoby grę, ale z drugiej strony jego obecność nie byłaby aż tak wielkim zbawieniem w mojej opinii.

Jakby to powiedzieć ja swój team buduje od 3 lat na praktycznie tym samym core, starałem się ściągać do drużyny graczy lepszych niż Nuggets mają w realu, nie zawsze wszystko się udawało, ale nie po to robię drugi sezon rs w okolicach 60W aby odpadać z drużyną posiadającą Goberta oraz Schroedera w roli pierwszej opcji

 

13 godzin temu, ignazz napisał:

Ale miałeś pecha ze Jok zagrał so so serie co sam przyznałeś w komentarzach do gry vs Jazz. Powymieniales graczy DEN na innych a Ci akurat zawiedli lub moim zdaniem stanowiliby gorszy fit. Denver 1st poszli na barkach JMurraya którego zastępujesz mocno wątpliwym Jrue 

Jokić i tak zagrał serię nieosiągalną dla większości, natomiast po drugiej stronie mamy Schrodera i Miltona jako zastępstwo za Mitchella i Clarskona, smutne są te Twoje próby obronienia tego bilansu, idziesz w zaparte jak z tym Wigginsem, ale jakoś to przeżyje, choć nie ukrywam mocno to irytuje, że komuś przychodzą do głowy takie rewelacje

 

13 godzin temu, ignazz napisał:

wygrasz lekko potyczkę w głosowaniu ale zaznaczony „uśmieszek” sprawia ze chyba za pewnie się czujesz a kłopotów wiele. 

przy kłopotach rl Nuggets, którzy musieli grać MPJ w s5, to moje problemy są niczym

13 godzin temu, ignazz napisał:

ingles Jrue średnio ze słabszym Jokerem grają a cześć składu się posypała 

wszyscy poza Harrisem są zdrowi, dodatkowo mam jeszcze w opcji Burke'a, który u mnie nie mieści się w rotacji, a w Kings byłby pewnie drugą opcją

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, ignazz napisał:

sa to dla mnie argumenty  - policze jeszcze bo ja darze sympatia dzisiejsze Denver i o ile nie mozna robic kalki 1:1 to masz czesciowo racje

nigdy nie robiłem żadnej kalki, wszystkich graczy starałem się ocenić sprawiedliwie i z pełnym przekonaniem i bez problemu przyznałem, że z racji na Rubio i Goba, Kings mogą w tej serii ugrać dwa mecze, myślę, że to sprawiedliwe podejście do sprawy

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakbym mógł zostawić jedną serię przy wyniku 3-3, to byłaby to Wasza. :) 

Gobert był wg mnie w tej serii lepszy, ale.. decydujące punkty zdobył Jokic. 

Połowa składu Kings to BeGMowi mistrzowie - Gobert, Rubio, Morris, Harris (Łorjorz), Saric, Forbes. Świetnie grał też Schroeder. 

U Ciebie tak sobie zagrali O'Neale i słabo Ingles (chociaż u Ciebie by pewnie więcej kreował), od g6 wraca Tobie Harris i robi świetną robotę w obronie.

Kolejnym Twoim plusem jest zgrany team - dla mnie to jest ważne. Sacto dopiero sie budują w tym sezonie.

Wasze serie na spokojnie sobie jutro przeanalizuje. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Alonzo napisał:

Gobert był wg mnie w tej serii lepszy

nie był, to przez jego spadek formy Nuggets mogli złapać wiatr w żagle a Murray wjeżdzał mu na chate od g3 jak chciał

 

3 minuty temu, Alonzo napisał:

Świetnie grał też Schroeder

no seria na 98 ORtg to jest poziom niemal Mitchella

5 minut temu, Alonzo napisał:

Wasze serie na spokojnie sobie jutro przeanalizuje

wypadałoby to zrobić najpierw, może byś nie pisał takich głupot :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, LeweBiodroSmoka napisał:

nie był, to przez jego spadek formy Nuggets mogli złapać wiatr w żagle a Murray wjeżdzał mu na chate od g3 jak chciał

 

no seria na 98 ORtg to jest poziom niemal Mitchella

wypadałoby to zrobić najpierw, może byś nie pisał takich głupot :)

No właśnie do g3-4 dominował i to zdecydowanie, później się to odwróciło. Pamiętaj, że Ty nie masz Murraya :P 

Jakie 98? Mitchell miał ORtg 128.

Czemu moje analizy nazywasz głupotami? Trochę już myślałem nad Waszą serią, ale muszę sobie to na spokojnie ułożyć.

ja się nie czepiałem tego, że pozwalasz odpaść najlepszemu graczowi u nas w I rundzie playoffs (Murraya nie liczymy, bo nie gra u nas w playoffs) i marnotrawisz prawdopodobnie ostatni rok primeu Lowrego :)  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Alonzo napisał:

Jakie 98? Mitchell miał ORtg 128.

Shroeder miał 98, pisałem o tym w odpowiedziach do opisów, podobnie jak o rywalizacji Gob-Jok, czytałeś?

11 minut temu, Alonzo napisał:

No właśnie do g3-4 dominował i to zdecydowanie, później się to odwróciło

g4 miał katastrofalny w obronie, przestań pisać co Ci się wydaje, bo to źle świadczy, zresztą:

11 minut temu, Alonzo napisał:

ja się nie czepiałem tego, że pozwalasz odpaść najlepszemu graczowi u nas w I rundzie playoffs (Murraya nie liczymy, bo nie gra u nas w playoffs) i marnotrawisz prawdopodobnie ostatni rok primeu Lowrego :)  

właśnie udowodniłeś, że dałeś te 3-3 bez czytania tego co napisałem, rzeczywiście się nie czepiasz, daj spokój chłopie

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, LeweBiodroSmoka napisał:

Shroeder miał 98, pisałem o tym w odpowiedziach do opisów, podobnie jak orywalizacji Gob-Jok, czytałeś?

g4 miał katastrofalny w obronie, przestań pisać co Ci się wydaje, bo to źle świadczy, zresztą:

właśnie udowodniłeś, że dałeś te 3-3 bez czytania tego co napisałem, rzeczywiście się nie czepiasz, daj spokój chłopie

Schroeder, to sorki :) 

g4 wygrali Jazz, ale pewnie masz rację - stats z tamtej serii nie czytałem od.. je zakończenia. 

Czytałem, ale pominąłem statsy bo interesowała mnie ogólna narracja. Dokładniej - tak jak napisałem wyżej pochylę sie nad Waszą seria jutro. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 8.09.2020 o 23:16, LeweBiodroSmoka napisał:

przyzwyczaiłem się do tego, że ludzie nie doceniają Nuggets/Magic, ale to co tutaj się dzieje czasem przebija wszystko, (...) Holiday/KAT jest natomiast traktowany tak jak wygląda w Pels/Wolves, choć u mnie gra już 2 lata, jaki jest sens tej gry skoro otoczenie w którym znaleźli się konkretni gracze nie ma żadnego znaczenia?

No właśnie :) 

Dokładnie o to się poróżniliśmy w lutym ;) 

Wykasowało mi się jeszcze to o sprowadzeniu Lou Williamsa za duże pieniądze (u mnie kłania się Noel) :) 

Nie zamierzam tu rozpoczynać kolejnej dyskusji o tym, bo to bez sensu, ale pomyśl o tych porównaniach w wolnej chwili, ale jak nie będą Tobą targały żadne emocje. :) I proszę nie odpisuj nic na tego posta, bo nie o to mi chodzi, żeby znów każdy z nas zabunkrował się w z góry upatrzonych pozycjach obronnych :P 

 

a wracając do serii:

Mam 4-3 dla Denver.

Decydujące argumenty, to faktycznie brak tego poweru w ofensywie Kings (ten LaVine to dobry przykład), decydując rzut jednak Joka i doceniam zgranie i stabilizacje Denver.

Nie zgadzam sie jednak z tak ostrą ocena Sacto - Shevcu wykonał przez ten sezon fantastyczną robotę. Może i patrzę stronniczo (bo kibicowałem Jazz), ale Gobert był świetny i tu mając Rubio i Schroedera mógłby być lepiej wykorzystywany w ataku, bo jednak brakowało takiego Mitchella. Nuggets poza Joiem nie mają nikogo, kim by mogli bronic Goberta. W Sacto o wysokich na Joka łatwiej. U mnie nie ma roto i mistrz, to mistrz - a w naszych Sacramento jest chyba najwięcej graczy, którzy w BeGM zdobyli mistrzostwo o czym warto pamiętać. Spryt i pewność siebie takich graczy widac chociażby po rl Toronto. Dość uważnie oglądam te playoffs, faktycznie po iluś meczach sporo rzeczy się zaczyna zlewać, ale jestem pewien, że przynajmniej w dwóch meczach widziałem fenomenalnego Schroedera. Rubio poprowadził jednak Suns do bilansu 8-0 tu warto to docenić. W Sacto albo nie widziałem, albo zabrakło mi tu minut dla ogrywania Dariusa Bazleya. :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście nie wierze w to co czytam Alonzo. Zakladajac ze drużyna Nuggets w realu i tutaj to, porównywalny w miarę poziom, to trzeba mieć klapki na oczach żeby nie widzieć ze Kings nie maja absolutnie zadnego gracza w ataku który to pociągnie. Można założyć ze Kings czymś tu zaskoczyli w pierwszych meczach, ale skoro Nuggets po 1-3 wyjaśnili w realu Utah, to tutaj absolutnie nie widzę szans żeby Schroeder czy Morris jako g2g w ataku pociągnęli wynik na więcej niż dwa zwycięstwa. Dla mnie tutaj takie całkiem łatwe 4:2. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, RonnieArtestics napisał:

Ja osobiście nie wierze w to co czytam Alonzo. Zakladajac ze drużyna Nuggets w realu i tutaj to, porównywalny w miarę poziom, to trzeba mieć klapki na oczach żeby nie widzieć ze Kings nie maja absolutnie zadnego gracza w ataku który to pociągnie. Można założyć ze Kings czymś tu zaskoczyli w pierwszych meczach, ale skoro Nuggets po 1-3 wyjaśnili w realu Utah, to tutaj absolutnie nie widzę szans żeby Schroeder czy Morris jako g2g w ataku pociągnęli wynik na więcej niż dwa zwycięstwa. Dla mnie tutaj takie całkiem łatwe 4:2. 

1. Nasi Nuggets nie mają Murraya. 

2. Jok dla mnie nie był lepszy patrząc całościowo w serii przeciwko Gobertowi.

3. Kings mają 6 mistrzów BeGM w składzie (Gobert, Rubio, Morris, Saric, Forbes - Knicks; Harris - Łorjorz)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Alonzo napisał:

1. Nasi Nuggets nie mają Murraya

to jest jakiś konkurs na najbardziej żenujące konkluzje? kto jest Mitchellem w Kings?

Godzinę temu, Alonzo napisał:

2. Jok dla mnie nie był lepszy patrząc całościowo w serii przeciwko Gobertowi

to napisz dlaczego tak sądzisz

Godzinę temu, Alonzo napisał:

3. Kings mają 6 mistrzów BeGM w składzie (Gobert, Rubio, Morris, Saric, Forbes - Knicks; Harris - Łorjorz)

 

i żadnego w rl NBA, na oko nikt z nich nie grał nawet w finałach konfy, chyba, że Morris i tego nie pamiętam

 

Edytowane przez LeweBiodroSmoka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto jest tu Twoim Murrayem? 

Holiday nie gra w playoffs - a to Twoja druga opcja, zatem ciężko go tu jednoznacznie ocenić, a Ty punktujesz graczy Kings za to, że grali. 

Schroeder miał śr. 17,3pkt. Piszesz Ortg98, to ja mówię ok - Morris miał Ortg 140.

Joe Harrisa liczę w g6 i g7.

Wyższości Goberta na początku serii nie chce mi się teraz opisywać, ale jak sie uprzesz, to mogę to zrobić w dzień na spokojnie. 

Ogólnie wygrałeś serię uczciwie 4-3 zatem nie wiem, dlaczego tak się czepiasz. Olewanie tego że jacyś gracze u nas byli ważnymi składnikami drużyny mistrzowskiej - jak chociażby Gobert , Morris i Rubio rok temu (poczytaj co o nich pisali C_M i Wooden), to element roto, który mi sie u nas nie podoba). Pasował rok temu do narracji Knicks - to był dobry. ja tu nie gram w roto. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • january odpiął/ęła ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.