Skocz do zawartości

[1st round East] Bucks vs Magic


Braveheart22

Bucks vs Magic  

26 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Ile meczów urwie Orlando?

    • 0
      5
    • 1
      11
    • 2
      6
    • 3
      1
    • 4:)
      3


Rekomendowane odpowiedzi

Chyba jesteśmy zgodni, że większych emocji (jeśli chodzi o wynik) w tej serii nie powinno być, ale mimo to myślę, że ten pojedynek również zasługuje na własny temat. Mecze są o bardzo dogodnej dla polskiego widza porze (3 z 4 o 19:30), więc pewnie sporo osób się skusi i usiądzie wygodnie w fotelu, trzymając kciuki, by Orlando choć troszkę krwi napsuło najlepszej drużynie tego sezonu :)

Jak widzieliśmy, Bucks w bańce grali słabo, ale to wciąż Bucks i nie ma sensu na tej podstawie wyciągać głębszych wniosków. Naprzeciw bardzo przeciętna drużyna, do tego mająca spore problemy zdrowotne, więc dla Milwaukee ta seria to powinna być tylko spokojna rozgrzewka i łapanie rytmu przed kolejnymi pojedynkami. 

Na pewno szkoda, że Giannis nie dostał troszkę dłuższego zawieszenia za uderzenie głową Wagnera, bo jego nieobecność w 2-3 meczach mogłaby zrobić dobrze tej serii (btw, 1 mecz pauzy (w którym i tak by pewnie nie grał) za tamten incydent to żart). 

Ze strony Magic, na pewno cały czas ogromny smutek w związku z pechem jaki ciąży nad pięknym JI. Kto by nie chciał go zobaczyć w takiej serii. Dodatkowo, kolejny postseason stracił Bamba i z jego zdrowiem ponoć też nie najlepiej. Temat Aminu od dawna znamy, a nieobecny jeszcze z powodu kontuzji stopy jest MCW. Fournier i Ross już normalnie trenują i będą gotowi, ale niepewny występu jest Gordon, a to na ten moment kluczowy zawodnik w obronie przeciwko Giannisowi. 

No właśnie warto zacytować pewne fakty o AG: 

"Aaron Gordon has done a very good job on Giannis Antetokounmpo. Gordon has been the closest defender to 49 of Antetokounmpo’s shots in the Greek Freak’s career, per Second Spectrum tracking data. Only 22 of those attempts were made baskets, meaning the reigning league MVP and favorite to capture the award again this season has made just 44.9 percent of his attempts when Orlando’s versatile forward was the closest defender. That’s nearly nine percent lower than Antetokounmpo’s career shooting percentage and over 11 percent lower than his shooting clip in 2019-20. Taking it a step further, 44 of those shot attempts were contested by Gordon, with Antetokounmpo making just 19 of them (43 percent)."

Pamiętam dobrze lutowy mecz tych ekip i naprawdę rzucała się w oczy bdb gra Gordona w obronie. Liczę, że Aaron zdążył dojść zdrowotnie do pełni sił i pokaże się z dobrej strony, uprzykrzając trochę życie Grekowi. 

Z plusów to jeszcze warto odnotować, że Fultz wraca do s5. To będzie cenna lekcja dla niego. Życzę sobie, żeby ze strony Magic to była właśnie jego seria. 

Nie ma co się łudzić, każdy inny wynik niż 4-0 dla Bucks będzie tutaj niespodzianką, ale jako, że lubię Magic to trzymam kciuki za chociaż 1 wyszarpany przez nich mecz. No i oby nie było co mecz blowoutów :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby Orlando nie miało takich problemów zdrowotnych (strasznie szkoda Isaaca!) to pewnie by wyrwali jeden mecz, a tak...

Seria bez historii. Szybkie 4:0 i druga runda, gdzie będzie już znacznie ciekawiej. 💪

 

EDIt - czuję się jak Jacek Gmoch, hehe. Bucks przejebią pierwszy mecz, damn. :D 

(...wszystko po staremu - Giannis robi 31/17/7 na dobrym FG, a jego Robiny obsrane...)

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, tomaszan napisał:

Ale numer😀.

Vucević, który nie mógł pograć przy obronie Raptors, robi mecz chyba życia z drużyną, która nie broni tak dobrze.

No i jaki sens jest rzucać tyle za 3 pkt (16/41, tj. 39%), gdy za 2 pkt jest zdecydowanie skuteczniej (28/48, tj. 58,3%)???

48 pkt przy 41 rzutach czy 56 pkt przy 48 rzutach - wielkiej różnicy nie ma ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swietny mecz Magic, prowadzili w zasadzie od polowy 1 kwarty, bez szalonych runów, 4 równe kwarty, byli fundamentally sound przez cale spotkanie. Bardzo duzo biegali bez pilki, malo grali iso, wiedzac, ze nie maja do tego personelu, grali proste picki'n'popy,  2man action, a przede wszystkim bardzo duzp punktowali po secondary action jak opcja nr 1 nie wypalila, co dla mnie bylo zaskoczenie( w sensie in minus obrony Bucks). W defensywie twardo bronili pomalowane i wykorzystali sennosc i anemicznosc Bucks, ktorzy wygladali jakby to byl niedzielny mecz, a nie PO. 

Vuc byl rewelacyjny w ataku i obronie, wiekszosc akcji po pick'n'popach, 2man action, mijal tez Brooka przodem do kosza,  wykorzystywal przewage fizyczna nad Marnym Marvinem Williamsem(nienawidziłem go w Hawks, definicja przecietnosci), dawal mocne zaslony dla ciagle biegajacych wingow na weak side.  Bez niego spacing Magic siada.  Fultz do IV kwarty fajnie, ale potem rondo-treatment na nim zabija jednak atak i pewnie to DJ bedzie konczyl mecze. Augustina ze swoim klepaniem jest irytujacy, nie ma cwierc wizji Fultza, ale jest potrzebny temu zespolowi jak tlen ze wzgledu na rzut po kozle. Ennis, Iwundu, Birch swietna energa i obrona. Ross zasuwal za dwoch  w ataku bez pilki, konczyl curle, jak nie siedziala trojka to mocniej wjezdzal, wszedl jakis mid range i backdoor na Middletonie, ktory chyba nie zjadl sniadania i byl fatalny przez wiekszsosc spotkania. Za to w obronie Ross zaliczyl kilka collapsow, glowie po zaslonach. 

Gary Clark gral to co u Cronina(ultra defensywny coach) w Cincinnati, dobry team D i on ball D, w ataku dostal troche za duzo trudnych rzutow pod koniec zegara, ale to juz wynika z kierunkowania obrony Bucks na takie rzuty przez teoretycznie najslabaszego rolsa. Do czasu Okeke to fajny strazak i przyklad na to, ze mozna stawiac na seniorow z draftu z dalszym numerkiem niz jakies surowe wynalazki. 

Fournier pierwsze punkty zdobyl 5 minut przed koncem(3x3 w tym stretchu), a Magic i tak spokojnie caly mecz prowadzili. Bucks sie nie stawili, choc dla mnie i tak powinni przejsc oslabionych Magic.

p.s.

wisienka na torcie bylo iso Giannisa w IV kwarcie na Vucu przy graniu 5 out. Vucowi juz sie nogi trzesly przed jego drivem, a ten przywalil taką cegłę z dystansu, że myslalem ze stlucze tablice.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bud też się dzisiaj wyraźnie pogubił. Nie wiem czemu schował tego Robina głęboko do szafy, kiedy Brook grał takie gówno. Albo były momenty (gdy Vuc schodził odpoczywać), gdzie grał small ball z Giannisem na C, zamiast wtedy wykorzystać Robina i wrzucić Greka na Ennisa. A tak Birch mógł się skupić na obronie Greka, Ennis i reszta ustawieni na pomoc i o to chodziło Cliffordowi, którego trzeba pochwalić za strategię obronną Magic w tym meczu. 

Jak przed meczem to czytałem to lekko się uśmiechnąłem, ale jednak Coach Cliff wiedział co mówi. Brawo :)

 

ps. 

Ciekawsza się ta ankieta zrobiła po meczu:) 

Edytowane przez Braveheart22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, tangiers napisał:

Swietny mecz Magic, prowadzili w zasadzie od polowy 1 kwarty, bez szalonych runów, 4 równe kwarty, byli fundamentally sound przez cale spotkanie. Bardzo duzo biegali bez pilki, malo grali iso, wiedzac, ze nie maja do tego personelu, grali proste picki'n'popy,  2man action, a przede wszystkim bardzo duzp punktowali po secondary action jak opcja nr 1 nie wypalila, co dla mnie bylo zaskoczenie( w sensie in minus obrony Bucks). W defensywie twardo bronili pomalowane i wykorzystali sennosc i anemicznosc Bucks, ktorzy wygladali jakby to byl niedzielny mecz, a nie PO. 

Vuc byl rewelacyjny w ataku i obronie, wiekszosc akcji po pick'n'popach, 2man action, mijal tez Brooka przodem do kosza,  wykorzystywal przewage fizyczna nad Marnym Marvinem Williamsem(nienawidziłem go w Hawks, definicja przecietnosci), dawal mocne zaslony dla ciagle biegajacych wingow na weak side.  Bez niego spacing Magic siada.  Fultz do IV kwarty fajnie, ale potem rondo-treatment na nim zabija jednak atak i pewnie to DJ bedzie konczyl mecze. Augustina ze swoim klepaniem jest irytujacy, nie ma cwierc wizji Fultza, ale jest potrzebny temu zespolowi jak tlen ze wzgledu na rzut po kozle. Ennis, Iwundu, Birch swietna energa i obrona. Ross zasuwal za dwoch  w ataku bez pilki, konczyl curle, jak nie siedziala trojka to mocniej wjezdzal, wszedl jakis mid range i backdoor na Middletonie, ktory chyba nie zjadl sniadania i byl fatalny przez wiekszsosc spotkania. Za to w obronie Ross zaliczyl kilka collapsow, glowie po zaslonach. 

Gary Clark gral to co u Cronina(ultra defensywny coach) w Cincinnati, dobry team D i on ball D, w ataku dostal troche za duzo trudnych rzutow pod koniec zegara, ale to juz wynika z kierunkowania obrony Bucks na takie rzuty przez teoretycznie najslabaszego rolsa. Do czasu Okeke to fajny strazak i przyklad na to, ze mozna stawiac na seniorow z draftu z dalszym numerkiem niz jakies surowe wynalazki. 

Fournier pierwsze punkty zdobyl 5 minut przed koncem(3x3 w tym stretchu), a Magic i tak spokojnie caly mecz prowadzili. Bucks sie nie stawili, choc dla mnie i tak powinni przejsc oslabionych Magic.

p.s.

wisienka na torcie bylo iso Giannisa w IV kwarcie na Vucu przy graniu 5 out. Vucowi juz sie nogi trzesly przed jego drivem, a ten przywalil taką cegłę z dystansu, że myslalem ze stlucze tablice.

 

Super post, nie bedzie mi sie chcialo meczu ogladac z powtorki a takto juz wiem co jest grane

thx

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, tangiers napisał:

Fultz do IV kwarty fajnie, ale potem rondo-treatment na nim zabija jednak atak i pewnie to DJ bedzie konczyl mecze.

Oby nie. Chociaż już wolę DJ samego niż z Fultzem a takie wynalazki Steve nam lubi zaserwować. Fultz ma się uczyć jak spierdoli nam pare akcji w końcówce to trudno niech zbiera doświadczenie, Augustina pewnie nie bedzie już tu w następnym sezonie. Fultz miał zresztą parę niezłych końcówek meczów w tym sezonie więc nawet nie ma się co zastanawiać kto powinien kończyć jako pg.


Zastanawiam się czy brak gordona to nie plus dla magic... Giannisa i tak sam nie powstrzyama a lubi sobie zrobić czasami hero ball tacy gracze jak iwundu, ennis, clark przynajmniej znają swoje miejsce i czego nie potrafią... dzielą się gałą dają z siebie wszystko... szkoda tylko że w ataku wpada co którś mecz :]

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.