Skocz do zawartości

wojna na ukrainie


lorak

Rekomendowane odpowiedzi

tak,ale nie :)  - tzn tam były dokładnie podane wydatki człowieka mieszkającego w jakimś San Bernardo czy gdzie on tam był, z opcjami 'można trochę taniej i wtedy tyle' / ' można trochę drożej wtedy tyle', piękne to było i wyglądało na obiektywne. Kiedyś w wolnej chwili poszukam jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rw30 napisał:

nie. Tzn pewnie porównałeś sobie 'w Niemczech 75K € a w Stanach 150-200K USD' i ci wyszło, że w Stanach gość fc*** więcej zarobi.

I zarobi w USA więcej, faktycznie, ale nie jakoś dużo więcej, + jak policzysz o ile wyższy ma standard życia w Niemczech, typu: opieka medyczna, pomoc na żłobki / przedszkola dla dzieci, kilometrówka w przypadku dalekich dojazdów samochodem, lepsze warunki w przypadku zwolnienia, dużo więcej dni urlopowych, do tego firmę więcej kosztuje jego praca (to co w Stanach gość dostaje do ręki, w UE idzie na ZUSy / ubezpieczenie medyczne / syndykaty etc) - więc koniec końców to nie, ani nie jest to dla firmy tania siła robocza, ani on by w Stanach dużo więcej nie zarobił (biorąc pod uwagę te rzeczy, które wymieniłem - które, rozumiem, dla niektórych mogą być, z różnych powodów, nawet bezwartościowe, ale dla znacznej większości nie są). Aaaa, i jeszcze ten gość w Niemczech nigdy nie miał kredytu studenckiego o wysokości kilkudziesięciu  lub więcej tys $ do spłącenia (wiadomo, też nie każdy w USA go bierze, ale sporo ludzi tak).

Do tego  dostaje udziały firmy, które też mają pewnie sporą wartość + mogą ją zwiększyć (nie muszą, wiadomo :) ) . Do tego może sobie pozwoliść na parę lat pracy za mniejszą kasę jeśłi nauczy się w takiej Tesli jakichś fajnych rzeczy które potem przydadzą się / będzie mógł 'sprzedać' gdzie indziej.

no i już ten drugi zarabia między 100 a 120. Bo faktycznie, ta oferta za 75K w Berlinie to - na pierwszy rzut oka - zdaje się bez szału, choć nie znam stawek w automotive.

Był świetny artykuł na jednym z blogów.... ale napisany circa 2011-2012, pamiętam że wysyłałem go różnym znajomym wielokrotnie, ale teraz googluję i nie znajduję, pewnie blog zakończył żywot. Ogólnie było tam opisane jak autor bloga, Polak pracujący w Silicon Valley, zarabiający bodajże ~100K $ (czyli pensja juniora / mida  tam) w kilku akapitach wyjaśnił jak to jest, że w sumie więcej można zaoszczędzić + lepiej żyć zarabiając w Warszawie 10K PLN netto/mies niż w SV 100K$/rok. Wiadomo, nie całe Stany są tak drogie jak SV, ale te pensje topowych firm IT praktycznie zawsze są stamtąd, a z kolei topowe firmy przemysłowo / inżynieryjne to (tu trochę strzelam, nie znam branży) głównie te stare przemysłowe miasta wschodu, które też tanie nie są a sporo z nich jest kiepskich do mieszkania.

Ale ja nie oceniam jak to wyglada z perspektywy pracownika tylko tesla wydaje duo mniej za wykwalifikowana kadre, tj napisales vs 150-200k w SV. Ogolnie 75k w berlinie to smiesznie malo, nie musisz zadnych portali odwiedzac/sprawdzac. Zawsze mnie smiesza ludzie co tak jak napisales grabia 100k w SV i mysla ze pana boga za nogu zlapali hehe. Ja bym tam nie poszedl ponizej 300k chyba ze mega pakiet wakacje/ubezpieczenie/bonusy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rw30 napisał:

nie. Tzn pewnie porównałeś sobie 'w Niemczech 75K € a w Stanach 150-200K USD' i ci wyszło, że w Stanach gość fc*** więcej zarobi.

I zarobi w USA więcej, faktycznie, ale nie jakoś dużo więcej, + jak policzysz o ile wyższy ma standard życia w Niemczech, typu: opieka medyczna, pomoc na żłobki / przedszkola dla dzieci, kilometrówka w przypadku dalekich dojazdów samochodem, lepsze warunki w przypadku zwolnienia, dużo więcej dni urlopowych, do tego firmę więcej kosztuje jego praca (to co w Stanach gość dostaje do ręki, w UE idzie na ZUSy / ubezpieczenie medyczne / syndykaty etc) - więc koniec końców to nie, ani nie jest to dla firmy tania siła robocza, ani on by w Stanach dużo więcej nie zarobił (biorąc pod uwagę te rzeczy, które wymieniłem - które, rozumiem, dla niektórych mogą być, z różnych powodów, nawet bezwartościowe, ale dla znacznej większości nie są). Aaaa, i jeszcze ten gość w Niemczech nigdy nie miał kredytu studenckiego o wysokości kilkudziesięciu  lub więcej tys $ do spłącenia (wiadomo, też nie każdy w USA go bierze, ale sporo ludzi tak).

Do tego  dostaje udziały firmy, które też mają pewnie sporą wartość + mogą ją zwiększyć (nie muszą, wiadomo :) ) . Do tego może sobie pozwoliść na parę lat pracy za mniejszą kasę jeśłi nauczy się w takiej Tesli jakichś fajnych rzeczy które potem przydadzą się / będzie mógł 'sprzedać' gdzie indziej.

no i już ten drugi zarabia między 100 a 120. Bo faktycznie, ta oferta za 75K w Berlinie to - na pierwszy rzut oka - zdaje się bez szału, choć nie znam stawek w automotive.

Był świetny artykuł na jednym z blogów.... ale napisany circa 2011-2012, pamiętam że wysyłałem go różnym znajomym wielokrotnie, ale teraz googluję i nie znajduję, pewnie blog zakończył żywot. Ogólnie było tam opisane jak autor bloga, Polak pracujący w Silicon Valley, zarabiający bodajże ~100K $ (czyli pensja juniora / mida  tam) w kilku akapitach wyjaśnił jak to jest, że w sumie więcej można zaoszczędzić + lepiej żyć zarabiając w Warszawie 10K PLN netto/mies niż w SV 100K$/rok. Wiadomo, nie całe Stany są tak drogie jak SV, ale te pensje topowych firm IT praktycznie zawsze są stamtąd, a z kolei topowe firmy przemysłowo / inżynieryjne to (tu trochę strzelam, nie znam branży) głównie te stare przemysłowe miasta wschodu, które też tanie nie są a sporo z nich jest kiepskich do mieszkania.

Ale ja nie oceniam jak to wyglada z perspektywy pracownika tylko tesla wydaje duo mniej za wykwalifikowana kadre, tj napisales vs 150-200k w SV. Ogolnie 75k w berlinie to smiesznie malo, nie musisz zadnych portali odwiedzac/sprawdzac. Zawsze mnie smiesza ludzie co tak jak napisales grabia 100k w SV i mysla ze pana boga za nogu zlapali hehe. Ja bym tam nie poszedl ponizej 300k chyba ze mega pakiet wakacje/ubezpieczenie/bonusy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, the_secret napisał:

a tak serio to piękna akcja,

fantastycznie teraz reddit wygląda, bo wszystkie (jakie widziałem) subreddity od skrajnie lewych, do skrajnie prawych popierają tą akcję. zresztą wystarczy wejść na główną. z kolei z drugiej strony, politycy zarówno demokratów, jak i republikanów (na czele z Trumpem oraz Cortez) krytykują xd

 

9 godzin temu, polskignom napisał:

No jak dla mnie to będzie masa mniejszych i większych bankructw po tej całej akcji, wiec zobaczymy co tam Biden wymyśli. I w sumie to będzie najmniejszy wymiar kary. Fajne czasy, nudy nic a nic nie uświadczymy :) 

prawda. kina nie działają, ale są lepsze rzeczy do oglądania  ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inwestycyjna zabawa w kotka i myszkę została jednak brutalnie przerwana. GameStop zakończył dzień ze stratą sięgającą 44 procent, a w przypadku AMC było to aż 56 procent.

Stale monitorujemy rynki i w razie potrzeby wprowadzamy zmiany. W świetle niedawnej zmienności ograniczamy transakcje dotyczące niektórych papierów wartościowych tylko do zamykania pozycji

- wyjaśnili twórcy aplikacji Robinhood w oświadczeniu, dodając, że zachowali się w taki sposób także w przypadku spółek GameStop, AMC, BlackBerry oraz Nokia.

Sytuacja, w której mali inwestorzy nie mogą kupować akcji spółek, a jedynie zamykać swoje pozycje, w oczywisty sposób musiała doprowadzić do spadku wartości ich akcji.

https://next.gazeta.pl/next/7,151243,26734007,grube-ryby-z-wall-street-zemscily-sie-na-leszczach-sadny-dzien.html

 

Giełda to gra w gamboni:

".... Joego - bardzo dobrego gracza w karty, który pewnego razu szukając partnerów do gry (oczywiście za jak najwyższą stawkę), znalazł się na farmie, gdzie właśnie trwała gra w gamboni. Na stole w puli leżało 40 000 dolarów i Joe przyłączył się do gry. W pewnym momencie, gdy w ręku miał fulla z asów i dam, znacznie podwyższył stawkę. Farmer przy stole sprawdził i wyłożył trzy trefle i dwa kara bez większego znaczenia. Gdy zaczął zgarniać pieniądze Joe zaprotestował, wówczas farmer wskazał mu tabliczkę na jednej ze ścian lokalu "trzy trefle i dwa kara tworzą Gamboni. Najwyższy układ kart w tym lokalu"

Joe mimo wściekłości postanowił grać dalej, znając już zasady i niedługi czas potem otrzymał do ręki Gamboni. Postawił wszystko co miał. Farmer ponownie sprawdził pokazując sekwens kart. Gdy Joe zaczął zbierać pieniądze powstrzymał go pokazując tabliczkę na innej ścianie "W tym lokalu w ciągu całego wieczoru dopuszczalny jest tylko jeden Gamboni"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.01.2021 o 18:13, darkonza napisał:

Inwestycyjna zabawa w kotka i myszkę została jednak brutalnie przerwana. GameStop zakończył dzień ze stratą sięgającą 44 procent, a w przypadku AMC było to aż 56 procent.

Stale monitorujemy rynki i w razie potrzeby wprowadzamy zmiany. W świetle niedawnej zmienności ograniczamy transakcje dotyczące niektórych papierów wartościowych tylko do zamykania pozycji

- wyjaśnili twórcy aplikacji Robinhood w oświadczeniu, dodając, że zachowali się w taki sposób także w przypadku spółek GameStop, AMC, BlackBerry oraz Nokia.

Sytuacja, w której mali inwestorzy nie mogą kupować akcji spółek, a jedynie zamykać swoje pozycje, w oczywisty sposób musiała doprowadzić do spadku wartości ich akcji.

https://next.gazeta.pl/next/7,151243,26734007,grube-ryby-z-wall-street-zemscily-sie-na-leszczach-sadny-dzien.html

 

Giełda to gra w gamboni:

".... Joego - bardzo dobrego gracza w karty, który pewnego razu szukając partnerów do gry (oczywiście za jak najwyższą stawkę), znalazł się na farmie, gdzie właśnie trwała gra w gamboni. Na stole w puli leżało 40 000 dolarów i Joe przyłączył się do gry. W pewnym momencie, gdy w ręku miał fulla z asów i dam, znacznie podwyższył stawkę. Farmer przy stole sprawdził i wyłożył trzy trefle i dwa kara bez większego znaczenia. Gdy zaczął zgarniać pieniądze Joe zaprotestował, wówczas farmer wskazał mu tabliczkę na jednej ze ścian lokalu "trzy trefle i dwa kara tworzą Gamboni. Najwyższy układ kart w tym lokalu"

Joe mimo wściekłości postanowił grać dalej, znając już zasady i niedługi czas potem otrzymał do ręki Gamboni. Postawił wszystko co miał. Farmer ponownie sprawdził pokazując sekwens kart. Gdy Joe zaczął zbierać pieniądze powstrzymał go pokazując tabliczkę na innej ścianie "W tym lokalu w ciągu całego wieczoru dopuszczalny jest tylko jeden Gamboni"

 

Ten artykuł tylko wprowadza w błąd. Walka dopiero sie rozpoczyna. Za rok będą o tym filmy kręcić. Jeżeli nie chcecie się przekopywać przez reddita, to gość w tym i poprzednim artykule fajnie opisuje aktualne zmagania: https://www.zthreee.com/gamestop-2/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.