Skocz do zawartości

wojna na ukrainie


lorak

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Reikai napisał:

I właśnie przez to, że walki są zacięte to jest przereklamowana.

nie bardzo. po prostu jak się poczyta prasę przed II WŚ czy w trakcie to często obraz jest całkowicie odmienny niż w rzeczywistości, dlatego niczego nie brałbym za pewnik. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Koelner napisał:

nie bardzo. po prostu jak się poczyta prasę przed II WŚ czy w trakcie to często obraz jest całkowicie odmienny niż w rzeczywistości, dlatego niczego nie brałbym za pewnik. 

Nie rozumiem.

 

Potega militarna, 2 armia swiata itd. wjezdza na Ukraine z buta. Juz sam ich desant zostal mocno rozje***y, zostaja wypchnieci na obrzeza Ukrainy, nie sa w stanie dokonac zadnych postepow od konca marca, traca pewnie z 50k zolnierzy, a teraz traca uzyskane tereny. Do tego maja problemy logistyczne, wizerunkowe, maja problemy z celem, potrafia wysadzic samych siebie swoimi rakietami itd.

Smialo mozna zalozyc, ze sa przereklamowani jak sk****syn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Koelner napisał:

bardziej narracja jaka ta armia Putina jest przereklamowana a było podawana że armia ukraińska jest słaba. a jednak walki są zacięte i nie widać aby siły ruskom się kończyły 

Armia nie jest przereklamowana choć są aspekty jak Panciry które się okazały gniotem.. Ale jak

po 1 fatalnie przygotowano operacje. Liczono na powtórkę z Krymu. Dano za mało artylerii, paliwa, Głónie poszły czołgi

po 2 - nikt nie ogarnął napraw więc40 % strat to opuszczone pojazdy . Rosjanie nie mieli rozpoznania. Nie mieli pomysłu poza uderzeniemi czołowymi. Rzucanie spadochroniarzy to ataków czołowych sprawiło ,ze 1/3 sił już nie zyje lub jest niezdolna do walki. Samego Specnazu już stracili 900 żołnierzy

Rosjanie się nauczyli na błędach i potem zmienili taktykę dzięki czemu udało im sie opanować Łysyczańsk i Siewierodonieck a potem pojawił się HMARS i nagle się okazało ,że Rosja nie potrafi ochronić swoich magazynów amunicji a bez tego nie mają swojego głównego atutu

Ba ich zwiad nadal leży bo nie przewidzieli choćby dzisiejszego ataku na Balakilije a to jest kluczowy punkt. Kto wie może tak naprawdę kluczowa ofensywa nie jest w Chersoniu ale właśnie tu by wyzwolić Charkowski rejon łącznie z główną bazą w Kupiańsku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Reikai napisał:

Nie rozumiem.

 

Potega militarna, 2 armia swiata itd. wjezdza na Ukraine z buta. Juz sam ich desant zostal mocno rozje***y, zostaja wypchnieci na obrzeza Ukrainy, nie sa w stanie dokonac zadnych postepow od konca marca, traca pewnie z 50k zolnierzy, a teraz traca uzyskane tereny. Do tego maja problemy logistyczne, wizerunkowe, maja problemy z celem, potrafia wysadzic samych siebie swoimi rakietami itd.

Smialo mozna zalozyc, ze sa przereklamowani jak sk****syn.

II armia świata była przed wojna ale już w trakcie uważano, że są armia trzeciego świata. pisano, że tam sami rekruci , Buriaci , zaraz zabraknie im amunicji itp itd 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Koelner napisał:

II armia świata była przed wojna ale już w trakcie uważano, że są armia trzeciego świata. pisano, że tam sami rekruci , Buriaci , zaraz zabraknie im amunicji itp itd 

No sa gdzies pewnie pomiedzy, tzn na pewno nie sa 2 armia swiata, ale tez na pewno nie sa totalnymi dziadami, ale to pewnie glownie przez ilosc sprzetu, a niekoniecznie wielka rosyjska mysl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Koelner napisał:

II armia świata była przed wojna ale już w trakcie uważano, że są armia trzeciego świata. pisano, że tam sami rekruci , Buriaci , zaraz zabraknie im amunicji itp itd

Możesz napisać w paru zdaniach co masz na myśli w ostatnich wiadomościach. Jaka jest Twoja teza bo nie bardzo wiem na co mam odpowiadać. Armia Ukraińska nie była i nadal nie jest w pierwszej 20 najmocniejszych armii świata.  Rosja była uznawana za 2-3 siłę na świecie. To że przez zlekceważenie UA nie powiodło się zdobycie Kijowa to jedno ale dalsze działania to kompromitacja ruskich. I nie zmienia tego faktu ograniczone sukcesy. Bo jedyna taktyka pozwalająca coś zdobyć czyli nawała artyleryjska została powstrzymana 20 Himarsami. Jej skuteczność wynikała ze słabości Ukrainy. Nie wiem czemu raz któryś raz wspominasz tych biednych Buriatów pomimo tego że zawodowe jednostki z nich złożone prezentowały wysoki poziom jak na ruska armie.  Nie zmienia to faktu że ruskie uzupełnienia są niskiej jakości ( ludzie rzucani do walki praktycznie bez przeszkolenia) , a straty w dużej części zniszczyły doborowe jednostki wojsk spadochronowych, specnazu, piechoty morskiej i wojsk pancernych. Do tego ruscy stracili najbardziej doświadczonych pilotów i choć mają wielu innych to najczęściej bez doświadczenia bojowego. Przy czym to że stracili dużo doświadczonych żołnierzy nie oznacza że wszystkich. W Chersoniu mają pozostałości doświadczonych jednostek. W Donbasie tez pare bardzo dobrych jednostek operuje. Ale jest ich zdecydowanie mniej niż na początku.

ruscy na szczęście cywilizowanego świata zdefraudowali olbrzymie środki z rozbudowy armii że większość ich nowoczesnych srodków jest bezbronna przeciwko 20 letniemu sprzetowi. Jak Harmy niszczące radary. Drony niszczące Buki czy Pantira itd.

Co do amunicji jeśli nie jej brakiem jak wytłumaczysz ściągniecie amunicji i rakiet najpierw z Białorusi , a teraz próba kupna z północnej Korei. Drony kupione w Iranie też swiadcząo desperacji.

Godzinę temu, ely3 napisał:

Armia nie jest przereklamowana choć są aspekty jak Panciry które się okazały gniotem..

Co z nowego uzbrojenia wg Ciebie nie okazało sie gniotem? Dla mnie tylko TOS1 ale w sumie nie wyobrażam go siebie do użycia przeciwko normalnej armii. TOS2 za to może być super.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gregorius

Moim zdaniem ich systemy walki z elektroniką okazały się skuteczne bo jednak jak poważnie zaczęli bronić to Bayraktrary zniknęły z pola walki. Teraz jak rozbili radary ( tu duża zasługa partyzantów którzy podawali dokładne koordynaty) to drony wróciły do gry

TOS-1 przeciwko każdej armii będą skuteczne. To one utorowały drogę do jedynego większego sukcesu od miesiąca tj zdobycia wioski Pisky. Ciężko mi ocenić Terminatory

A wracając do wojny to dowód na to co pisałem kilka dni

Wiesz ,że to ukraiński ale nie wymaga tłumaczenia

I Stary Karawan

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ely3 napisał:

Armia nie jest przereklamowana choć są aspekty jak Panciry które się okazały gniotem.. Ale jak

Nie no, armia zdecydowanie jest przereklamowana, bo niedziałające elementy, które wymieniłeś także idą przecież na jej konto. Za kiepskie rozpoznanie i błędne odczytanie ukraińskiego potencjału oraz morale odpowiada... armia. Za fatalną logistykę w pierwszych dniach wojny odpowiada... armia. Za złe planowanie odpowiada... no tutaj możemy się zastanawiać, bo najbardziej problematyczny był kierunek kijowski, który na odległość śmierdzi ingerencją Putina i decyzją polityczną. 

Od ponad pół roku armia rosyjska konfrontuje się z wojskiem, które jeszcze 8 lat temu było w totalnej rozsypce i miało wartość bojową na poziomie afrykańskich bojówek używających starych Toyot jako głównych wozów bojowych. Ukraińcy zrobili wiele, żeby przygotować się do wojny z Rosją, ale do generacyjnej wymiany sprzętu nie doszło, więc wojsko ukraińskie ciągle operuje na poradzieckim sprzęcie, który tylko częściowo udało im się zmodernizować. Oczywiście przyszło sporo lekkiego uzbrojenia z krajów NATO, dotarły drony, a wielu żołnierzy zostało odpowiednio przeszkolonych + mieli doświadczenie bojowe dzięki rotacji w ATO, ale to ciągle armia, która miała wiele ograniczeń, o których Rosjanie z pewnością wiedzieli. Wsparcie NATO było na początku wojny nieocenione, ale to nie jest znowu tak, że natowski wywiad przewidział wszystko idealnie i nie ustrzegł się przy tym błędów. 

Rosjanie zawodzą w tej wojnie na całej linii i bardzo prosto jest to udowodnić:

1. Lotnictwo od ponad pół roku nie jest w stanie wywalczyć dominacji w ukraińskiej przestrzeni powietrznej, choć przed rozpoczęciem wojny Ukraińcy na stanie mieli niecałe 70 poradzieckich maszyn (Bóg wie w jakim stanie i ile z tego było sprawnych). Okej, Ukraińcy dysponowali i nadal dysponują silną jak na warunki europejskie obroną przeciwlotniczą, ale... ona też opiera się na poradzieckim sprzęcie, który Rosjanie dobrze znają i wiedzą jakie są słabe strony poszczególnych systemów. Pomimo tych dwóch czynników, Rosjanie nie dali rady zdusić ukraińskiego lotnictwa. Jakby tego było mało, Ukraińcy nadal operują samolotami i śmigłowcami na froncie, choć najpotężniejszą mobilną obroną przeciwlotniczą mieli dysponować... Rosjanie. Do tego dochodzi problem z ochroną obiektów wojskowych przed artylerią rakietową oraz straty, które zaczęli ponosić Rosjanie od kiedy pod skrzydłami Migów znalazły się HARM-y. Warto w tym miejscu wspomnieć jeszcze  o początku konfliktu, kiedy to ukraińskie drony bezkarnie niszczyły znajdujące się w konwojach pojazdy mające zapewnić obronę przeciwlotniczą, gdyż miały one schowane lub wyłączone radary :)

2. Marynarka wypłynęła w morze i skupia się głównie na strzelaniu Kalibrami w ukraińskie miasta. W spektakularny sposób przegrała kuriozalną walkę o Wyspę Węży, a do tego dała zatopić sobie flagowy okręt z Bóg wie iloma marynarzami na pokładzie. Dodatkowo dali sobie zbombardować bazę lotniczą na Krymie, a piechota morska desantowała się na pustej plaży i szybko została rzucona do walk jako zwykła piechota. Przyblokowanie portów raczej ciężko zapisać jako sukces, jeśli za przeciwnika miało się kutry rybackie i samozatopiony przez Ukraińców okręt flagowy, który akurat przechodził remont.

3. Siły lądowe to w zasadzie jedyne, co funkcjonuje jako-tako sprawnie, ale tutaj znowu należy się zastanowić nad tym czy spisują się one na miarę oczekiwań. W pierwszych dniach wojny całkowicie spartolono logistykę, przez co armia poniosła wiele strat, których z łatwością dało się uniknąć. Na kluczowych odcinkach frontu zadania zwykłej piechoty muszą wykonywać jednostki specjalne + Wagnerowcy, a z uwagi na krótką kołderkę w wielu miejscach Rosjanie wysługują się siłami DRL i ŁRL, które później ku "wielkiemu zaskoczeniu" pikietują, bo są traktowane jak jednostki 10tej kategorii. Jakby tego było mało, kiedy państwa NATO zaczęły dostarczać Ukraińcom nowoczesną artylerię precyzyjną, z miejsca okazało się, że jakościowo jest to sprzęt bijący na głowę to, czym dysponują Rosjanie. Jedyne rosyjskie sukcesy na froncie (nie licząc pierwszych dni wojny) były efektem zmasowanego ognia artylerii, czyli powrotu do najprostszych rozwiązań polegających na strzelaniu we wszystko co da się trafić (wliczając w to drzewa, kamienie czy znaki drogowe). Tutaj pozwolę sobie zauważyć, że na początku konfliktu błędnie oceniłem iż takie nagromadzenie artylerii świadczy o tym, że Rosjanie nie są przystosowani do realiów nowoczesnego pola walki. Dość szybko okazało się, że jeśli wojna manewrowa nie zakończy konfliktu w pierwszych kilkudziesięciu godzinach, to artyleria robi swoje i nigdy nie jest jej za mało. 

Moim zdaniem armia rosyjska okazała się bardzo przereklamowana i choć tak jak pisałem wcześniej, bardzo często Rosjanie prezentują nam naprawdę ciekawe koncepcje, to koniec końców cała ich filozofia sprowadza się do bezmyślnego tłuczenia artylerią w to, co znajduje się przed nimi. Koordynacja działań różnych rodzajów sił zbrojnych pozostawia wiele do życzenia, sprzęt rosyjski znacząco ustępuje technicznie temu, co już teraz jest w stanie zaproponować Zachód, a wyszkolenie żołnierzy (poza jednostkami specjalnymi i Wagnerowcami) jest dalekie od doskonałego. Nie będę negował tego, że Rosjanie potrafią improwizować i bardzo szybko dostosować się do panujących na polu walki reguł, ale przypominam, że ta armia miała rzucić na kolana armie natowskie, a nie dostawać wciry od Ukraińców. Jeżeli różnicę robi kilkanaście HIMARS-ów, które demoluje składy amunicji i sztaby na całej długości frontu, to co dopiero zrobiłoby z nimi zachodnie lotnictwo, które ma natychmiast wywalczyć przewagę w powietrzu i sparaliżować logistykę przeciwnika. Dodatkowo mówimy o tym czego dokonały HIMARS-y przy użyciu amunicji podstawowej, a nie pocisków ATACMS, które dysponują znacznie większym zasięgiem :)

Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas, ale tekst "armia rosyjska nie jest przereklamowana" w obliczu tego, co możemy obserwować od lutego jest nie do obrony.

 

Edytowane przez Hoolifan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ely3 napisał:

TOS-1 przeciwko każdej armii będą skuteczne. To one utorowały drogę do jedynego większego sukcesu od miesiąca tj zdobycia wioski Pisky. Ciężko mi ocenić Terminatory

TOS-1 z zasięgiem około 2.5km nie wyobrażam sobie żeby przeciwko nowoczesnej armii dotarły na pozycje. TOS-2  z zasięgiem 10km to inna pora kaloszy. Terminatory i Armaty chyba sami ruscy średnio oceniają skoro do dziś nie walczyły.

Godzinę temu, ely3 napisał:

Teraz jak rozbili radary ( tu duża zasługa partyzantów którzy podawali dokładne koordynaty) to drony wróciły do gry

jesteś pewien z partyzantami? Bo rakiety mogły sie same naprowadzać na radary. Te w wersji C jakich używali na początku bo i starsze wersje widziałem na zdjeciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Hoolifan napisał:

Nie no, armia zdecydowanie jest przereklamowana, bo niedziałające elementy, które wymieniłeś także idą przecież na jej konto. Za kiepskie rozpoznanie i błędne odczytanie ukraińskiego potencjału oraz morale odpowiada... armia

No to akurat nie armia. Bo FSB nie podlega armii. W ogóle struktura rosjskiej armii to jest coś tak powikłanego ,ze chyba tylko oni sami to rozumieją. Rozgwardia nie podlega dowództwu. SPecnaz ma swojego dowódzce i dowodzący na froncie musi konsultować to z kimś w Moskwie. Wagnerowcy podlegają tylko 10 pułkowi Specnazu i nawet już była sytuacja kiedy jeden pułk SPecnazu zaczął się naparzać z Wagnerowcami ( tylko na noże i pięsci) i w ich obronie stanął właśnie 10 pułk. Musiał przyjechać z Moskwy szef Specnazu by łagodzić konflikt. Oni przez pierwsze dwa miesiące mieli 5 dowódców i nikt tego nie koordynował. PRoblemem była nie tyle sama armia co koncepcja wojny , którą pewnie wymyślił sobie Putin. Nikt mu nie chciał mówić prawdy. Do tego korupcja i wyszło jak wyszło.

Rosjanie mają przestarzałe koncepcje wojny. Za długo walczyli z pastuchami  izapomnieli na czym polega wojny kiedy wróg dysponuje czymś więcej niż karabinem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ely3 napisał:

No to akurat nie armia. Bo FSB nie podlega armii. 

Rosjanie mają przestarzałe koncepcje wojny. Za długo walczyli z pastuchami  izapomnieli na czym polega wojny kiedy wróg dysponuje czymś więcej niż karabinem

Cóż, mają GRU, a to w jaki sposób Putin rozdzielił zadania pomiędzy obie służby i komu bardziej ufa to oczywiście inna para kaloszy :)

Jeśli chodzi o koncepcje prowadzenia wojny, to moim zdaniem są po prostu zakładnikami swoich mocarstwowych ambicji, którym nie są w stanie sprostać. Z jednej strony chcieliby rywalizować z NATO na poziomie jakościowym, ale ponosząc na tym polu kolejne porażki z czasem wracają do tego, co od lat wychodziło im najlepiej, czyli zalewania wroga masą. Problem w tym, że o masę też już trudno, bo liczebność armii rosyjskiej bez mobilizacji nie jest aż tak imponująca jak mogłoby się wydawać, co dobitnie widać na Ukrainie. Generalnie pod kątem prowadzenia wojny konwencjonalnej Rosjanie utracili w ostatnich latach wiele atutów i trend ten trudno im będzie odwrócić bez jakiejś gruntownej reformy, która wymaga odpowiednich środków. Wielu już próbowało zjeść ciastko i mieć ciastko, a Rosjanie są po prostu kolejnymi, którzy przekonują się o tym, że tak się nie da :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ely3 napisał:

@Gregorius Zapomniałem o jeszcze jednym systemie który sie sprawdzil. Rosyjska artyleria kładąca pole minowe. Praktycznie chcolernie skuteczna broń.

To dodam jeszcze system Meteor. Cholernie skuteczna broń aczkolwiek ...najlepiej działą w roli do której nie była stworzona. Btw systemy elektroniczne moim zdaniem przecietne. Po prostu Ukraina ma srednie drony. Podobno Polskie warmate nie miały problemu z tymi systemami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hoolifan @Gregorius

Pojawiła się 30 minut temu na telegramie notka ,że SBOR z Samary został okrążony w Bałakliji i teraz heroicznie walczą. Trudno powiedzieć na ile to prawda ale jest coraz więcej zdjęc i informacji jakoby czołgi Ukraińskie weszły do miasta od strony autostraty M-03 bo ten rejon praktycznie nie miał umocnień. ODcięto wszystkie drogi. W mieście sa słabe jakościowo oddziały które się samodzielnie nie przebiją.

Ciekawa noc przed Rosjanami

Jakby mało tego są informacje ,że Ukraina przebiła sie do Jakowiewki ( to jest 5 km na północ od Bałakliji)  i weszli do Wołchowego Jaru to jest 17 km na północ od Bałakliji. Wygląda to na bardzo mocne uderzenie o wiele mocnijesze niż to co było pod Chersoniem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gregorius napisał:

 

Co do amunicji jeśli nie jej brakiem jak wytłumaczysz ściągniecie amunicji i rakiet najpierw z Białorusi , a teraz próba kupna z północnej Korei. Drony kupione w Iranie też swiadcząo desperacji.

 

tzn to jest "komentarz" jakim zachodnie media opatrzyly ta wizyte w Iranie i podobnie z Korea Pln teraz - tzn my napewno nie mamy pojecia o czym oni tam rozmawiali a jest pchany jeden sluszny przekaz. Jesli uwazacie ze mainstreamowe media to ok zrodla w raczej napewno tajnej dyskusji na takim szczeblu, od podobno odizolowanej rosji, to ok : )

ogolnie Ukraina wystartowala po wielu miesiacach dlugo wyczekiwana ofensywe, ktora ani nie bedzie szybka ani latwa a pamietajcie ze to Ukraina musi teraz atakowac tereny ktore sa od dluzszego czasu zajete przez ruskich (straty beda w dziesiatkach tysiecy).

Ukraina poki co "wygrala" bo nie "przejebala totalnie" w pierwszym miesiacu (no i fajnie) ale ciezko powiedziec ze wygrywaja majac okupowane ~1/4 terytorium, szczegolnie tak waznego strategicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, memento1984 napisał:

tzn to jest "komentarz" jakim zachodnie media opatrzyly ta wizyte w Iranie i podobnie z Korea Pln teraz - tzn my napewno nie mamy pojecia o czym oni tam rozmawiali a jest pchany jeden sluszny przekaz. Jesli uwazacie ze mainstreamowe media to ok zrodla w raczej napewno tajnej dyskusji na takim szczeblu, od podobno odizolowanej rosji, to ok : )

ogolnie Ukraina wystartowala po wielu miesiacach dlugo wyczekiwana ofensywe, ktora ani nie bedzie szybka ani latwa a pamietajcie ze to Ukraina musi teraz atakowac tereny ktore sa od dluzszego czasu zajete przez ruskich (straty beda w dziesiatkach tysiecy).

Ukraina poki co "wygrala" bo nie "przejebala totalnie" w pierwszym miesiacu (no i fajnie) ale ciezko powiedziec ze wygrywaja majac okupowane ~1/4 terytorium, szczegolnie tak waznego strategicznie.

Więcej tu czarnowidztwa niz czegoś do odpowiedzi. Clue twojej wypowiedzi to cokolwiek się stało to Ukraina przegrało (bo z racji startu musiała stracić terytorium). Tymczasem fakty są takie że dużo słabszy kraj obronił 80% swojego terytorium i zaczyna odzyskiwać resztę. Dla mnie to sukces bo oba kraje miały rożna pozycje startową.

Te straty w dziesiątkach tysięcy to gdybologia i to nieuzasadniona żadnym racjonalnymi przesłankami. Czasem mam wrażenie ile krzywdy ludzkim mózgom zrobiło powiedzenie ze w ataku zawsze się więcej traci i trzeba miec 3:1 ludzi do ataku. Gdy wymagana liczebność jest jedynie zapisana w doktrynie ruskich(a i tak nie działa) , a bezsens 1 tezy można sprawdzić na straty na Łuku Dońca gdzie Ukraina traciła w obronie  więcej ludzi niż ruscy.

A co do wyników wojny to już można powiedzieć że to ten rodzaj wojny gdzie nie ma zwycięzców. Niezależnie od wyniku na polu walki wszystkie kraje są przegrane w jakiś sposób. i walka toczy się który kraj mniej przegra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Gregorius napisał:

Więcej tu czarnowidztwa niz czegoś do odpowiedzi. Clue twojej wypowiedzi to cokolwiek się stało to Ukraina przegrało (bo z racji startu musiała stracić terytorium). Tymczasem fakty są takie że dużo słabszy kraj obronił 80% swojego terytorium i zaczyna odzyskiwać resztę. Dla mnie to sukces bo oba kraje miały rożna pozycje startową.

Te straty w dziesiątkach tysięcy to gdybologia i to nieuzasadniona żadnym racjonalnymi przesłankami. Czasem mam wrażenie ile krzywdy ludzkim mózgom zrobiło powiedzenie ze w ataku zawsze się więcej traci i trzeba miec 3:1 ludzi do ataku. Gdy wymagana liczebność jest jedynie zapisana w doktrynie ruskich(a i tak nie działa) , a bezsens 1 tezy można sprawdzić na straty na Łuku Dońca gdzie Ukraina traciła w obronie  więcej ludzi niż ruscy.

A co do wyników wojny to już można powiedzieć że to ten rodzaj wojny gdzie nie ma zwycięzców. Niezależnie od wyniku na polu walki wszystkie kraje są przegrane w jakiś sposób. i walka toczy się który kraj mniej przegra.

clue jest takie, ze nadal przegrywaja ale nie polegli totalnie (i dobrze dla wszystkich). jesli Ty uwazasz ze nie ma znaczenia czy sie broni czy sie atakuje albo ze 3:1 przewaga jest lepsza niz 1:1 to o czym my mamy rozmawiac?

teraz jest poprostu czas, ze Ukraina musi wrzucic swoich zolnierzy do powolnej "mielarki"  (na dobre kilka miesiecy) i jestem ciekawy jak ich propaganda bedzie to relacjonowac (co juz powoli widac). Ukrainy i ich armii zwyczajnie nie ma, jak nie ma nieprawdopodobnego i nielimitowanego wsparcia z zewnatrz - do tej pory tak bylo, ale teraz zbliza sie okres ze niemiecki obywatel w koncu poczuje skutki tej wojny na wlasnej skorze, zreszta podobnie do calej europy - bardziej bym sie skupial na tym, jakie beda nastroje poza Ukraina i jakie beda dalsze koszty prowadzenia tego konfliktu. Ruski zje kartofla z maslem zeby zrobic na zlosc "zachodowi" a przecietny obywatel Unii bedzie plakal ze musi zaplacic extra 175euro+ gaz/prad/benzyne na miesiac, wiec jak to mawiaj'o "hold on tight!".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, memento1984 napisał:

jesli Ty uwazasz ze nie ma znaczenia czy sie broni czy sie atakuje albo ze 3:1 przewaga jest lepsza niz 1:1 to o czym my mamy rozmawiac?

nie wiem.  do rozmowy trzeba dwojga a najczesciej wrzucasz pojedyncze zdania. I nie nie napisałęm że przewaga jest lepsza czy gorsza. Napisałem że to czy sie uda atak czy nie nie zależy tylko od ilości wojsk. Ludzie łykneli jak pelikany coś co jest zapisane w doktrynie armii ruskiej. Natomiast każda sytuacja musi być rozpatrywana indywidualnie. To jakie bedą straty i zdobycze zależy również w dużej mierze od taktyki,zwiadu, zmyleniu przeciwnika jak od ogólnej sytuacji. To że UA zniszczyła OPL w regonie Chersonia co umożliwia działanie dronów i lotnictwa razem z niszczeniem przepraw może zmusić ruskich do wycofania bez wielkiego szturmu na umocnione pozycje. Odpowiednia taktyka redukuje straty.

7 minut temu, memento1984 napisał:

Ukrainy i ich armii zwyczajnie nie ma, jak nie ma nieprawdopodobnego i nielimitowanego wsparcia z zewnatrz

To nielimitowane to jest o tyle śmieszne że dalej dostają przestarzały sprzęt poza paroma wyjątkami jak samobieżne haubice i 20 himarsow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było pytanie o partyzantów. Są fajne zdjęcia samochodów ruskich urzędników które wyleciały w powietrze. Wczoraj (?) Rosjanie aresztowali pierwszego partyzanta który przekazywał koordynaty. Koleś wysadził się granatem jak po niego przyszli.

Zacho będzie dawał sprzęt Ukrainie, bo po tym co Putin robi z surowcami nikt nie odda mu spichlerza Europy i takich zapasów węgla i żelaza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ptak napisał:

Było pytanie o partyzantów. Są fajne zdjęcia samochodów ruskich urzędników które wyleciały w powietrze.

zginał w szpitalu.

2 minuty temu, ptak napisał:

Wczoraj (?) Rosjanie aresztowali pierwszego partyzanta który przekazywał koordynaty. Koleś wysadził się granatem jak po niego przyszli.

2-3 dni temu była to informacja. Ale chyba to wogole było na początku wojny.

 

2 minuty temu, ptak napisał:

Zacho będzie dawał sprzęt Ukrainie, bo po tym co Putin robi z surowcami nikt nie odda mu spichlerza Europy i takich zapasów węgla i żelaza.

USA i GBR zainwestowały za dużo żeby odpuścić. Szczególnie USA wiec o wsparcie mimo ciężkiej zimy tak bardzo sie nie boje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.