Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

ej a jak się opierdalałem na każdym stanowisku, w każdej pracy i w każdym kraju tzn że mam duszę dyrektora? ❤️ 

(inna kwestia że na moje oko to 3/4 osób pracujących się opierdala, po prostu niektórzy wkładają zbędny effort w udawanie bycia zarobionymi xD)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, julekstep napisał:

 

(inna kwestia że na moje oko to 3/4 osób pracujących się opierdala, po prostu niektórzy wkładają zbędny effort w udawanie bycia zarobionymi xD)

to jest gruby temat "nie mam czasu" " mam w c*** roboty"  a później wychodzi , że to największy opierdalacz :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, darkonza napisał:

Moze wy mówicie o małych firmach, moze o takich gdzie dyro jest człowiekiem który przeszedł przez wszystkie szczeble, ale to rzadkość. W normalnym świecie dyro jest przykładowo prawnikiem z dyplomem MBA i niby jak on ma rozwiązywać techniczne/technologiczne problemy

Matko jedyno Ty tak na serio? Wg Ciebie dyrektor zakładu jest od rozwiązywanie problemów technologicznych . Moze jeszcze powinien obsługiwać wytłaczarkę albo inne urządzenie techniczne? Dyrektor zakładu odpowiada za to jak zaklad funkcjonuje. Odppwiedni kierownik działu rozmawia z nim o aktualnych tematach co jest do poprawy, jakie inwestycje potrzebuje. Dyrektor generalnie powinien mu powiedzieć co jest ważne co mniej. Na poprawie którego elementu się ma skupić. Dyrektor musi rozpoznać potrzeby działu . Czasem nakierować kierownika, czasem go wspierać . To bardziej psycholog i zarządca i nie musi wcale się znać na technicznych aspektach. Oczywiście dobrze jest w nowym kompletnie środowisku jednak podejść do tematu i poznać specyfikę dlatego wiele korporacji hoduje sobie kierowników i dyrektorów często jest tak że dyrektor dostaje info o awansie w ciągu najbliższego roku a w tym czasie ma szkolić nowego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, darkonza napisał:

Moze wy mówicie o małych firmach, moze o takich gdzie dyro jest człowiekiem który przeszedł przez wszystkie szczeble, ale to rzadkość. W normalnym świecie dyro jest przykładowo prawnikiem z dyplomem MBA i niby jak on ma rozwiązywać techniczne/technologiczne problemy? On ma o tym mniejsze pojecie niz szeregowy pracownik co spędził dwa lata na produkcji.

Nie sadze, po prostu trafiliśmy w inne miejsca najwyraźniej w swojej karierze zawodowej. Sam miałem jakiś przypadek ludzi, o których mówisz. Ale all in all to był mały % i w zdrowej organizacji są szybko weryfikowani.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, ely3 napisał:

Matko jedyno Ty tak na serio? Wg Ciebie dyrektor zakładu jest od rozwiązywanie problemów technologicznych . Moze jeszcze powinien obsługiwać wytłaczarkę albo inne urządzenie techniczne? Dyrektor zakładu odpowiada za to jak zaklad funkcjonuje.

Matko jedyno Ty piszesz do mnie? Przecież to ja twierdze ze dyro jest od powiedzenia "rozwiążcie problem" a Sebastian twierdzi ze dyrektor rozwiązuje problemy a technolog czeka co mu wyjdzie.

52 minuty temu, ely3 napisał:

 To bardziej psycholog i zarządca i nie musi wcale się znać na technicznych aspektach.

O psychologii już rozmawialiśmy czy ona jest.

Jak sie nie zna na technicznych aspektach to jego wspieranie i kierunkowanie tego co jest ważne najczęsciej będzie błedne bo nie nie można podejmować optymalnych decyzji nie znajac wszelkich uwarunkowań wynikających z określonego procesu produkcji.

Z dużych firm taki problem wystąpił w Intelu. w 2015 byli zdecydowanym liderem, dziś "garazowe" AMD jest przed nimi technologicznie. W końcu po latach zdecydowali sie zrobić głównym CEO inżyniera który projektował procesory a nie psychologa/managera, bo oni zatrzymali rozwój firmy.

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kompletnie się mylisz. Dyrektor nie mówi rozwiążcie problem tylko dyrektorzy sa od rozwiązywania innego problemu niż technolog. On ci nie powie w jaki sposób masz uruchomić maszyny. On ci się może zapytać co jest potrzebne by to uruchomić ale nie uruchomi. Tak samo jak Ty nie martwisz sie czy finanse w firmie są zdrowe. Czy firma ma właściwą marźe lub  koszty.

To .ze nie rozumiesz jakie problemy rozwiązuje dyrektor firmy to jeszcze nic nie oznacza.I w ogromnej masie firm szefami nie są inżynierowie. Czasem są to ludzie, ktorzy zaczynali od niskiego szczebla czasem tacy co od razu byli kierownikami. Liczy się to jak zarządzasz firmą i załogą. To dyrektor decyduje o inwestycjach . Co jest ważne dla rozwoju. Jak pakowacz sie pomyli to firma straci 200 złoty. Jak technolog może z 20 tys. Jak kierownik działu to już może być i 100 tys. Jak dyrektor się pomyli to firma zbańczy

@darkonza Ty po prostu nie rozumiesz jak wygląda zarządzanie w firmie. Często nawet lepiej jakby dyrektor był finansistą niż inżynierem - dużo zależy od problemów z jakimi boryka się firma. Nie ma jednej zasady ale jedno wiem na pewno wiedza techniczna na temat procesu to dodatek a nie podstawa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

57 minut temu, ely3 napisał:

Kompletnie się mylisz. Dyrektor nie mówi rozwiążcie problem tylko dyrektorzy sa od rozwiązywania innego problemu niż technolog. On ci nie powie w jaki sposób masz uruchomić maszyny. On ci się może zapytać co jest potrzebne by to uruchomić ale nie uruchomi. Tak samo jak Ty nie martwisz sie czy finanse w firmie są zdrowe. Czy firma ma właściwą marźe lub  koszty.

To .ze nie rozumiesz jakie problemy rozwiązuje dyrektor firmy to jeszcze nic nie oznacza.I w ogromnej masie firm szefami nie są inżynierowie. Czasem są to ludzie, ktorzy zaczynali od niskiego szczebla czasem tacy co od razu byli kierownikami. Liczy się to jak zarządzasz firmą i załogą. To dyrektor decyduje o inwestycjach . Co jest ważne dla rozwoju. Jak pakowacz sie pomyli to firma straci 200 złoty. Jak technolog może z 20 tys. Jak kierownik działu to już może być i 100 tys. Jak dyrektor się pomyli to firma zbańczy

@darkonza Ty po prostu nie rozumiesz jak wygląda zarządzanie w firmie. Często nawet lepiej jakby dyrektor był finansistą niż inżynierem - dużo zależy od problemów z jakimi boryka się firma. Nie ma jednej zasady ale jedno wiem na pewno wiedza techniczna na temat procesu to dodatek a nie podstawa

Dodasz coś więcej o tym nowym Audi Rydzyka?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, darkonza napisał:

Z dużych firm taki problem wystąpił w Intelu. w 2015 byli zdecydowanym liderem, dziś "garazowe" AMD jest przed nimi technologicznie. W końcu po latach zdecydowali sie zrobić głównym CEO inżyniera który projektował procesory a nie psychologa/managera, bo oni zatrzymali rozwój firmy.

Ten poprzedni CEO przyniósł firmie krociowe zyski wciskając kupującym sprzęt lepszy o 1% jako rewolucyjny. Oszczędził na badaniach i zmianach w technologii produkcyjnej. Zarobili na tym kupę pieniędzy. I oczywiście AMD wyskoczyło i podniosło poprzeczkę bo zmusiło Intela do reakcji. Zrobili skok technologiczny w dwa lata. Mogli pewnie wcześniej ale się to nie opłacało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ely3 napisał:

Kompletnie się mylisz.

.....

To .ze nie rozumiesz

.....

@darkonza Ty po prostu nie rozumiesz

Rozumiem ze tak od dawna zaczynasz każda wypowiedź, ale teraz juz zaczynasz każdy akapit. :)

Już  napisałem, chyba że pracowałem i zarządzałem na każdym poziomie. Wiem dokładne kim ma być dyrektor, a kim nie ma być, wiem to nie z teorii a z praktyki. Wiem czego brakowało dyrektorom pod którymi "służyłem", wiem czego potrzebowałem będąc dyrektorem. Stanowczo twierdzę ze (przynajmniej w firmach produkcyjnych) dyrektorom najczęsciej brakuje wiedzy technicznej w zwiazku z czym podejmują decyzje na podstawie niepełnych danych, nie widzą ze dana decyzją wydajac sie włąściwą jest kompletnie błedna z powodów technicznych kórych nie znaja bo nie zdążyli o nich usłyszeć (gorzej jak słyszeli ale nie pojmują) a często jest tak ze jakiś właściciel i zarząd na dyrektora bierze osobą nie znajacą procesu produkcyjnego, nie znająca branży i wtedy to prawie jest zawsze katastrofa . Prawie, bo jak facet ma szczescie to ma jakichś zastępców czy doradców, jakieś szare eminencje które są w fimie od lat, które albo znają doskonale temat i są w stanie mu powiedzieć co powinien zrobić. Musi wtedy być tylko na tyle madry by ich posłuchać i by wydac komendę "rozwiążcie problem", moze dodając "w taki sposób jaki uważacie za właściwy". Na tym skończy się jego praca i będzie w takim wypadku lepsza niż gdyby siedział nad problemem 20 godzin na dobę myśląc że on wie lepiej co zrobić.

p.s. Cały czas mówie o firmach produkcyjnych bo tylko te znam z praktyki. W firmach usługowych czy w jakiejś kancelarii prawniczej na pewno problemy są inne i wyglądają inaczej i tam tego problemu o którym mówie być nie musi

Godzinę temu, Sebastian napisał:

Ten poprzedni CEO przyniósł firmie krociowe zyski wciskając kupującym sprzęt lepszy o 1% jako rewolucyjny. Oszczędził na badaniach i zmianach w technologii produkcyjnej. Zarobili na tym kupę pieniędzy. I oczywiście AMD wyskoczyło i podniosło poprzeczkę bo zmusiło Intela do reakcji.

Zyski są krociowe nie dzieki niemu tylko dzieki temu ze Intel jako jedyny ma duze moce produkcyjne mogace zaspokajac potrzeby rynku Gdyby na jego miejscu była małpa i jadła banany zyski byłyby dokładnie takie same, nawet gdyby nie wmawiać klientom ze sprzęt jest rewolucyjny

Godzinę temu, Sebastian napisał:

 Zrobili skok technologiczny w dwa lata. Mogli pewnie wcześniej ale się to nie opłacało.

Nie wiem o jakim skoku mówisz? Intela czy AMD? Intel robi wszystko tak wcześnie jak się tylko da. Obecnie wypuszczona architektura "sunny cove"  była projektowana na 10nm, ale ze nie było gotowe te "10" to dokonali korekt i wypuscili to w 14nm nazwane jako Rocket-lake  (nie poczekali nawet kilku miesiecy bo jeszcze w tym roku beda mieli 10nm do desktopów) taki to jest wyścig.

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem ci w ten sposób ,że też głównie pracuje w firmach produkcyjnych i uważam ,że się mylisz co do podstawy. Choćby hasłem ,ze dyrektor tylko mówi rozwiążcie problemy. Dyrektor  nie jest od rozwiązywania problemów technologicznych. On jest od rozwiązywania innego typu problemów.  Więc Sebastian ma racje ze swoją antytezą  ,że kierownik/dyrektor rozwiązuje problemy

Oczywiście moze się zdarzyć dziwna historia ,że uzna coroczny przegląd techniczny za zbędny bo wyjdzie mu z Excella oszczedność w pieniądzach ale prawda jest taka ,że tacy dyrektorzy to  rzadkość. Większość dyrektorów nie wchodzi w szczegóły techniczne . Jeśli odpowiedni kierownik przekaże mu arguemtny pro to zaczyna się dysksuja. Dyrektor nie jest od akceptowania wszystkich kosztów i moze odrzucic . Ale tak czy siak jeśli w firmie pojawi sie problem techniczny to za jego rozwiażanie odpowiadają technolodzy lub kierownika własciwego działu . Dyrektor nie podejmuje decyzji samodzielnie ( czasem tak ale nie o sprawach technicznych) ale jeśli jakiś kierownik nie umie przekonać o potrzebie inwestycji remontu albo o zmianie decyzji to jest tez problem kierownika

Mogę ci podać wiele przykładów gdzie dyrektor z konkurencj i poszedł do innego zakładu konkurencji i po 4 miesiącach go wyrzucali z hukiem bo kompletnie nie umiał stworzyć zespołu i wyniki szły dramatycznie w dół a potem wzięli dyrektora z innej branży i facet w rok odmienił zakład. Jeśli masz wiedze techniczną ale nie umiesz zarządzać to  będzie złym dyrektorem zawsze a jeśli będzie mieć dobre zdolności zarządzające i zerową wiedze techniczną to nadal masz spore szanse być świetnym dyrektorem.

Ty podajesz przykład Intela a ja ci mogę powiedzieć ,że za sukcesem Noki stał bankier który przyszedł z Citibanku i został CEO w ciagu roku. Nei miał nic współnego z komórkami i nie miał wiedzy technicznej kiedy obejmował jako CEO najpierw zakładom produkującym komórki a zatopili ją ludzie , którzy zanim zostali CEO pracowali dla Nokii prawie 20 lat... A zatopili bo zaufali inżynierom ,że Symbian będzie lepszy od Androida. PRace nad programem trwały tak długo ,że nie było po chwili co zbierać z Noki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, darkonza napisał:

Zyski są krociowe nie dzieki niemu tylko dzieki temu ze Intel jako jedyny ma duze moce produkcyjne mogace zaspokajac potrzeby rynku Gdyby na jego miejscu była małpa i jadła banany zyski byłyby dokładnie takie same, nawet gdyby nie wmawiać klientom ze sprzęt jest rewolucyjny

Bo AMD pojawiło się wczoraj.. Chłopie te firmy konkurowały ze sobą 25 lat temu. I Intel przez rozwój technologiczny, stabilność i niezawodność swoich produktów konkurencję na długo zostawił w tyle. Na tyle ich zostawił w tyle, że przez 10 lat mógł ludziom sprzedawać "nowe produkty" nie wydając mnóstwa pieniędzy na zmiany w technologii. To jest zajebisty sukces. 

I oczywistą oczywistością jest, że konkurencja w końcu podgoniła i zrobiła skok do przodu. I tak, Intel stracił część rynku  i część zysków- marża spadła o 1,5% z 58 do 56,5% Ale na jak długo ? Rok czy dwa ?  I tak zajebiście się opłacało.

Odnoszę wrażenie, że nie rozumiesz po co działają firmy. Firmy nie działają po to aby coś wytworzyć, coś wynaleźć czy wyleczyć ludzi z chorób. Firmy działają dla pieniędzy, dla zysków.  

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Koelner napisał:

ten Jaś Kapela to dlaczego jest popularny ?

Z tego co kojarzę publikuje w Krytyce Politycznej. Poza tym jest społeczną pijawką, która chce kasy za to, że będzie "działać" 

A no i jeszcze twittował o tym, że jak jego narzeczona zechce sobie zrobić następną skrobankę to będzie razem z nią celebrować tą radosną chwilę.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Sebastian napisał:

Z tego co kojarzę publikuje w Krytyce Politycznej. Poza tym jest społeczną pijawką, która chce kasy za to, że będzie "działać" 

A no i jeszcze twittował o tym, że jak jego narzeczona zechce sobie zrobić następną skrobankę to będzie razem z nią celebrować tą radosną chwilę.

 

Oglądałem końcówkę i muszę przyznać , że koleś jest mocno odklejony ale w sumie miał dużo pomysłów gospodarczych jak @darkonza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Koelner napisał:

Oglądałem końcówkę i muszę przyznać , że koleś jest mocno odklejony ale w sumie miał dużo pomysłów gospodarczych jak @darkonza

Ja dla odmiany oglądałem początek. Nie znoszę typów, którzy swoim zaangażowaniem ośmieszają poważne tematy. Jaś jest jednym z nich. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.