Cardi Opublikowano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2022 1 minutę temu, fluber napisał: No tak, zgadzam sie z Tobą Czyli wywnioskowałem, że skoro po kradzieży (podwyżce podatków) zostało w portfelu więcej niż przed nią, to nie jest kradzież. Czyli to powyżej również nie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2022 1 minutę temu, Cardi napisał: Czyli wywnioskowałem, że skoro po kradzieży (podwyżce podatków) zostało w portfelu więcej niż przed nią, to nie jest kradzież. Czyli to powyżej również nie. Tzn ze lepiej być okradzionym i mieć więcej niż przed kradzieżą niż nie być okradzionym i nie mieć więcej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cardi Opublikowano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2022 2 minuty temu, fluber napisał: Tzn ze lepiej być okradzionym i mieć więcej niż przed kradzieżą niż nie być okradzionym i nie mieć więcej Czyli zapłata 20zł zamiast 500zł za wykonaną pracę jest spoko. Rozumiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2022 1 minutę temu, Cardi napisał: Czyli zapłata 20zł zamiast 500zł za wykonaną pracę jest spoko. Rozumiem. No nie, bo wtedy masz 480 złotych mniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cardi Opublikowano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2022 1 minutę temu, fluber napisał: No nie, bo wtedy masz 480 złotych mniej. Masz 20zł więcej niż przed podjęciem zlecenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2022 Teraz, Cardi napisał: Masz 20zł więcej niż przed podjęciem zlecenia. Czyli lepiej dostać 20 złotych za pracę niż nic nie dostać jak już Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cardi Opublikowano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2022 1 minutę temu, fluber napisał: Czyli lepiej dostać 20 złotych za pracę niż nic nie dostać jak już Oby twój pracodawca tego nie czytał. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2022 3 minuty temu, Cardi napisał: Oby twój pracodawca tego nie czytał. Dlaczego? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cardi Opublikowano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2022 1 minutę temu, fluber napisał: Dlaczego? Bo jakbyś dostał 20zł pensji to wg powyższych postów nie skarżyłbyś się, bo 20zł za pracę lepsze niż nic. Jakby to przeczytał, to jeszcze by to spróbował przetestować. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2022 1 minutę temu, Cardi napisał: Bo jakbyś dostał 20zł pensji to wg powyższych postów nie skarżyłbyś się, bo 20zł za pracę lepsze niż nic. Jakby to przeczytał, to jeszcze by to spróbował przetestować. Na całe szczęście istnieje płaca minimalna bo bez tego pewnie byłoby ciężko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cardi Opublikowano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2022 1 minutę temu, fluber napisał: Na całe szczęście istnieje płaca minimalna bo bez tego pewnie byłoby ciężko Z taką logiką jaką prezentujesz w tej kwestii na pewno. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RappaR Opublikowano 18 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 18 Sierpnia 2022 3 godziny temu, P_M napisał: Nieprecyzyjne pytanie. Więcej facetów skutecznie dokonuje samobójstwa w stosunku do kobiet, natomiast kobiety mają więcej prób samobójczych, są w tym po prostu gorsze Liczą się tylko dane co do samobójstw. Próby samobójcze to w rzeczywistości szukanie atencji i zwrócenie na siebie uwagę. Jakoś dziwnym przypadkiem na jakieś ~100 prób samobójczych z jakimi miałem do czynienia, prawie każda poza jedną tyczyła się substancji i dawek, którymi nie dało się sobie wyrządzić żadnej krzywdy(ta jedna osoba, to akurat mi jej żal było, że musiałem ją ratować - schorowany 91-latek z chronicznym bólem, przewlekle od lat leżący, na wpół sparaliżowany, na jego miejscu sam bym chciał się zabić i nie wiem w jaki sposób tutaj psycholog/psychiatra by mógł pomóc). A jak się chciała pielęgniarka u znajomej w pracy zabić, to sobie wbiła 100 jednostek insuliny do żyły, zgon 3 minuty bez żadnej szansy na ratunek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 19 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2022 8 godzin temu, RappaR napisał: schorowany 91-latek z chronicznym bólem, przewlekle od lat leżący, na wpół sparaliżowany, na jego miejscu sam bym chciał się zabić i nie wiem w jaki sposób tutaj psycholog/psychiatra by mógł pomóc). No właśnie. My tutaj rozmawiamy z perspektywy osób w mniej więcej średnim wieku. Argumenty które podają koledzy o cieszeniu się z życia w tej perspektywie mają sens bo śmierć jest daleko. Nikt nie myśli codziennie o niej gdy wydaje się że do śmierci zostało jeszcze minimum 20 lat. Ale im człowiek jest starszy tym wierzący bardziej przybliża się do Zbawienia gdy jednocześnie niewierzący powoli ale konsekwentnie traci coraz więcej, a w przeciwieństwie do wierzącego nie ma perspektywy na coś lepszego. Zaczyna się gorsze zdrowie, ograniczenia fizyczne, zaczynają umierać członkowie rodziny - na zawsze, najpierw starszego pokolenia, potem odchodzą znajomi, coraz częściej zamiast na wesele wybierasz się na pogrzeb. I wiesz ze to koniec, wiesz ze bezpowrotnie tracisz kolejna relacje w życiu. Problemy zdrowotne zaczynają się pogłębiać, zaczynają szwankowac kolejne organy, kiedyś mogłeś się bawić cała noc, teraz po większym obiedzie masz zgagę i refluks, a seks zdarza się raz na dwa miesiące, zaczynasz zapominać, coraz gorzej widzisz, coraz gorzej słyszysz, wiesz ze wszystko zmierza do tego ze Twoje ciało zmienia się w padlinę, ze masz coraz mniej czasu na zrobienie czegokolwiek, ale nie masz ani siły ani zdrowia, twoje życie społeczne zanika, robisz się coraz bardziej samotny itd. Takie podejście musi się kończyć albo chęcią eutanazji ( myślę że za 50 lat w państwach ateistycznych naturalną śmierć będzie rzadkością) albo poważna depresja ( już jest to bardzo częsta dolegliwość ludzi starszych). Wierzący ciągle ma te nadzieję że za chwilę dostapi laski Zbawienia, że to powolne umieranie którym jest życie to nie koniec wszystkiego. Nadzieja to jest ten czynnik który robi różnice. I serio, trudno mi jest uwierzyć że mając w perspektywie jedynie pogarszającą się jakość życia i koniec wszystkiego ludzie potrafią nie myśleć o tym nawet od czasu do czasu że "po co to wszystko? I tak umrę. Może jutro potraci mnie auto albo za pół roku dostanę raka". Wydaje mi się ze takie życie to ciągła walka z odpedzaniem tego rodzaju myśli z głowy, ze trudno od tego uciec i trudno przez to być w pełni szczęśliwym Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lorak Opublikowano 19 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2022 9 godzin temu, fluber napisał: Nie wiadomo jak określono "neurotyczność" i jak zdefiniowano "autorytarność" spoko, mi pasuje, że ten art jest bezwartościowy, tylko sęk w tym, że ty go tu przywołałeś. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 19 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2022 czyli lepiej żyć w kłamstwie że coś jest tam po śmierci. u mnie w rodzinie nie było osób mega wierzących, nawet zdarzały się osoby które nie brały nawet księdza na pogrzeb i jakoś żyły długo i szczęśliwie. jak ktoś jest słaby i potrzebuje „ochrony” w postaci wiary i Boga to ok, niech sobie wierzy ale równie dobrze może wierzyć że trafi do Odyna w Walhalli jeśli zginie z bronią w ręku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Reikai Opublikowano 19 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2022 2 minuty temu, Koelner napisał: czyli lepiej żyć w kłamstwie że coś jest tam po śmierci. u mnie w rodzinie nie było osób mega wierzących, nawet zdarzały się osoby które nie brały nawet księdza na pogrzeb i jakoś żyły długo i szczęśliwie. jak ktoś jest słaby i potrzebuje „ochrony” w postaci wiary i Boga to ok, niech sobie wierzy ale równie dobrze może wierzyć że trafi do Odyna w Walhalli jeśli zginie z bronią w ręku. Yup. No nie chciałbym wierzyć tylko po to, bo boję się czy jest coś po śmierci. Strasznie to obłudne i samolubne wobec potencjalnego Boga. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 19 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2022 1 minutę temu, Koelner napisał: czyli lepiej żyć w kłamstwie że coś jest tam po śmierci. Nie wiemy co jest po śmierci. Jeżeli twierdzisz inaczej to żyjesz w klamstwie 1 minutę temu, Reikai napisał: Yup. No nie chciałbym wierzyć tylko po to, bo boję się czy jest coś po śmierci. Strasznie to obłudne i samolubne wobec potencjalnego Boga. No ja też nie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jack Opublikowano 19 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2022 17 minut temu, fluber napisał: No właśnie. My tutaj rozmawiamy z perspektywy osób w mniej więcej średnim wieku. Argumenty które podają koledzy o cieszeniu się z życia w tej perspektywie mają sens bo śmierć jest daleko. Nikt nie myśli codziennie o niej gdy wydaje się że do śmierci zostało jeszcze minimum 20 lat. Ale im człowiek jest starszy tym wierzący bardziej przybliża się do Zbawienia gdy jednocześnie niewierzący powoli ale konsekwentnie traci coraz więcej, a w przeciwieństwie do wierzącego nie ma perspektywy na coś lepszego. Zaczyna się gorsze zdrowie, ograniczenia fizyczne, zaczynają umierać członkowie rodziny - na zawsze, najpierw starszego pokolenia, potem odchodzą znajomi, coraz częściej zamiast na wesele wybierasz się na pogrzeb. I wiesz ze to koniec, wiesz ze bezpowrotnie tracisz kolejna relacje w życiu. Problemy zdrowotne zaczynają się pogłębiać, zaczynają szwankowac kolejne organy, kiedyś mogłeś się bawić cała noc, teraz po większym obiedzie masz zgagę i refluks, a seks zdarza się raz na dwa miesiące, zaczynasz zapominać, coraz gorzej widzisz, coraz gorzej słyszysz, wiesz ze wszystko zmierza do tego ze Twoje ciało zmienia się w padlinę, ze masz coraz mniej czasu na zrobienie czegokolwiek, ale nie masz ani siły ani zdrowia, twoje życie społeczne zanika, robisz się coraz bardziej samotny itd. Takie podejście musi się kończyć albo chęcią eutanazji ( myślę że za 50 lat w państwach ateistycznych naturalną śmierć będzie rzadkością) albo poważna depresja ( już jest to bardzo częsta dolegliwość ludzi starszych). Wierzący ciągle ma te nadzieję że za chwilę dostapi laski Zbawienia, że to powolne umieranie którym jest życie to nie koniec wszystkiego. Nadzieja to jest ten czynnik który robi różnice. I serio, trudno mi jest uwierzyć że mając w perspektywie jedynie pogarszającą się jakość życia i koniec wszystkiego ludzie potrafią nie myśleć o tym nawet od czasu do czasu że "po co to wszystko? I tak umrę. Może jutro potraci mnie auto albo za pół roku dostanę raka". Wydaje mi się ze takie życie to ciągła walka z odpedzaniem tego rodzaju myśli z głowy, ze trudno od tego uciec i trudno przez to być w pełni szczęśliwym Czytam, czytam i dochodzę do wniosku, że to doskonały research pod biznes. Podsycanie i żerowanie na strachu przed śmiercią wszystkich Rydzyków i jemu podobnych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fluber Opublikowano 19 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2022 8 minut temu, lorak napisał: spoko, mi pasuje, że ten art jest bezwartościowy, tylko sęk w tym, że ty go tu przywołałeś. To był żart na Twoje odrzucanie nauki jak się nie zgadza z tym co wierzysz. Ogólnie rzecz biorąc jasne jest ze wierzący są szczęśliwsi, rzadziej mają depresję, widzą większy sens życia i jednocześnie mają wieksze skłonności do zachowań neurotycznych i autorytarnych Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Koelner Opublikowano 19 Sierpnia 2022 Udostępnij Opublikowano 19 Sierpnia 2022 7 minut temu, fluber napisał: Nie wiemy co jest po śmierci. Jeżeli twierdzisz inaczej to żyjesz w klamstwie dokładnie wiemy 3 minuty temu, fluber napisał: Ogólnie rzecz biorąc jasne jest ze wierzący są szczęśliwsi, rzadziej mają depresję, widzą większy sens życia jasne, kościół utrzymuje „morale” ludków tak jak coach w w drużynie NBA, że zdobędą mistrzostwa - co jest bardziej realne niż to że spotkasz rodzinę po śmierci w raju gdzie będzie fajniutko i wesoło Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się