Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

13 minut temu, Sewer napisał:

W porządku to właśnie rozpadnie się jeśli więcej krajów weźmie przykład z rządów Polski i Węgier.Kraje Europy za mało znaczą jako osobne byty w dzisiejszej geopolityce i ścisła współpraca jest niezbędna a czy w funkcjonowaniu Unii jest dużo do poprawy - jak najbardziej.

Ale więcej krajów pojawi się głównie z tego względu, ze unia to powolny biurokratyczny potworek. A korzyści z wymiany gospodarczej i braku cel można mieć bez tego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Sewer napisał:

W porządku to właśnie rozpadnie się jeśli więcej krajów weźmie przykład z rządów Polski i Węgier.Kraje Europy za mało znaczą jako osobne byty w dzisiejszej geopolityce i ścisła współpraca jest niezbędna a czy w funkcjonowaniu Unii jest dużo do poprawy - jak najbardziej.

Droga którą idzie UE w tej chwili to droga wprost w przepaść. Idee lewicowe po prostu ją niszczą - gospodarczo ją niszczą. Regulacje, zakazy, nakazy - jest tego coraz więcej i coraz głupszych. Jak już Unia się za coś bierze to wiadomo, że spierdoli. To wszystko musi jebnąć i całe szczęście, że nie jesteśmy w strefie Euro. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Sebastian napisał:

Droga którą idzie UE w tej chwili to droga wprost w przepaść. Idee lewicowe po prostu ją niszczą - gospodarczo ją niszczą. Regulacje, zakazy, nakazy - jest tego coraz więcej i coraz głupszych. 

Wytłumacz mi co ma lewicowość z regulacjami? wymyślono nacisk na lewicowość ponieważ nacjonalizmy ( obecnie się dzieje ) oraz religia ( szczególnie wśród znacznego procentu ludności muzułmańskiej )  może rozwalić UE - obecnie to się dzieje. Jest duży problem aby znaleźć wspólny mianownik dla całej UE z powodu historii oraz różnorodności . Tak sobie to wymyślili i niestety jest efekt negatywny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minut temu, Koelner napisał:

Wytłumacz mi co ma lewicowość z regulacjami? wymyślono nacisk na lewicowość ponieważ nacjonalizmy ( obecnie się dzieje ) oraz religia ( szczególnie wśród znacznego procentu ludności muzułmańskiej )  może rozwalić UE - obecnie to się dzieje. Jest duży problem aby znaleźć wspólny mianownik dla całej UE z powodu historii oraz różnorodności . Tak sobie to wymyślili i niestety jest efekt negatywny.

Nacjonalizm akurat łatwo by mógł spoić UE, możliwe ze jak wszystko zawiedzie, to zastosują go.

odwolywanie się do dziedzictwa europejskiego, duma z bycia Europejczykiem, kolebka cywilizacja, kontynent władający światem etc.

Łatwo znajdzie się wspólny grunt z odwołaniami do średnowiecza i nowożytności.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, julekstep napisał:

ciekawa mysl

wyjasnisz?

Normalnie, Polacy sprzedają swoją pracę Niemcom i napędzają swoją gospodarkę konsumpcją. Niemcy kupują pracę od Polaków i napędzają gospodarkę produkcją.

I oczywiście się zajebałem, bo powinienem napisać odwrotnie. Jeżeli my mamy +4% z X a oni +3% z 2X to i tak to nie my gonimy, tylko oni uciekają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, starYfaN napisał:

Ps Nie wszystkie kraje dorobiły się tak samo, Angole i Francja na koloniach, Niemcy to wiadomo. Także ten.

To jest nieprawda jeśli chodzi o Niemcy. Porozmawiaj sobie z Niemcami jak pracowało pokolenie ich dziadków czy rodziców w latach 50 czy 60. Niemcy po wojnie były dość biedne jak na ich standardy. Harowali jak woły, Praca w soboty była normą, A czasem i 7 dni w tygodniu. Urlopy były krótkie i spędzane w Niemczech. Nikt nie latał. Nie wyjeżdzał. Oni harowali

Angole to inna bajka . Francuzi też ale Niemcy tak naprawdę po II wojnie nawet z planem Marschall startowali z niskiego pułapu i dorobili sie harówką

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, ely3 napisał:

To jest nieprawda jeśli chodzi o Niemcy. Porozmawiaj sobie z Niemcami jak pracowało pokolenie ich dziadków czy rodziców w latach 50 czy 60. Niemcy po wojnie były dość biedne jak na ich standardy. Harowali jak woły, Praca w soboty była normą, A czasem i 7 dni w tygodniu. Urlopy były krótkie i spędzane w Niemczech. Nikt nie latał. Nie wyjeżdzał. Oni harowali

Angole to inna bajka . Francuzi też ale Niemcy tak naprawdę po II wojnie nawet z planem Marschall startowali z niskiego pułapu i dorobili sie harówką

Eeee ... ale co jest nieprawdą?

6 minut temu, quevas napisał:

nie tylko potrzebni, ale nawet bardzo przydatni

samowolne działania Polski i Węgier przyspieszą decyzję Niemiec, Francji, Holandii i paru innych państw starej Unii, by zamknąć rozdział pt. Unia Europejska i rozpocząć pożądany bardzo proces federalizacji,

Niemcy i Francuzi i tak są max zirytowani dyktatem EU, zbyt bardzo aby poszli jeszcze dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, starYfaN napisał:

Eeee ... ale co jest nieprawdą?

Że Niemcy nie doszli do bogactwa przez ciężka pracę.. Oni cięzko harowali i mają predyspozycje historyczne. Jakoś zawsze mieli smykałkę do handlu , biznesu W Polsce jeden Potop a potem Wojna Północna sprawiła ,że staliśmy isę biedni a tam nawet masakra wojny 30letniej nie dobiła ich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, ely3 napisał:

Że Niemcy nie doszli do bogactwa przez ciężka pracę.. Oni cięzko harowali i mają predyspozycje historyczne. Jakoś zawsze mieli smykałkę do handlu , biznesu W Polsce jeden Potop a potem Wojna Północna sprawiła ,że staliśmy isę biedni a tam nawet masakra wojny 30letniej nie dobiła ich

 

15 godzin temu, starYfaN napisał:

 Nie wszystkie kraje dorobiły się tak samo, Angole i Francja na koloniach, Niemcy to wiadomo. Także ten.

😐

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ely3 napisał:

Że Niemcy nie doszli do bogactwa przez ciężka pracę.. Oni cięzko harowali i mają predyspozycje historyczne. Jakoś zawsze mieli smykałkę do handlu , biznesu W Polsce jeden Potop a potem Wojna Północna sprawiła ,że staliśmy isę biedni a tam nawet masakra wojny 30letniej nie dobiła ich

Wojna 30-letnia ich całkiem dobiła, jeszcze w XIX wieku byli najbiedniejszym krajem w Europie Zachodniej, dopiero po 200 latach się odbili. Jak poczytasz sobie relacje Anglików z XVIII to mają ich za leniwych, gnuśnych, nieporadnych 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, RappaR napisał:

Jak poczytasz sobie relacje Anglików z XVIII to mają ich za leniwych, gnuśnych, nieporadnych 

relacje Anglików do oceniania innych nie są dobrym źródłem.

5 minut temu, RappaR napisał:

Wojna 30-letnia ich całkiem dobiła, jeszcze w XIX wieku byli najbiedniejszym krajem w Europie Zachodniej, dopiero po 200 latach się odbili.

w XIX? w porównaniu do Wb i Francji to może tak ale nie do reszty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, RappaR napisał:

Wojna 30-letnia ich całkiem dobiła, jeszcze w XIX wieku byli najbiedniejszym krajem w Europie Zachodniej, dopiero po 200 latach się odbili. Jak poczytasz sobie relacje Anglików z XVIII to mają ich za leniwych, gnuśnych, nieporadnych 

A pomiędzy: podpisaniem traktatu wersalskiego a wybuchem II WWW panowała tam galopująca inflacja i bieda. Po II WWW wiadomo, że pomógł plan Marshalla, ale też na pewno jakieś cechy typu pracowitość itd. A nie czekaj, przecież wystarczy złoto i kosztowności zrabowane podczas wojny, które sprzedali.

A kogo Anglicy nie uważali za leniwych, gnuśnych i nieporadnych?

Edytowane przez Pablo81
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, RappaR napisał:

Wojna 30-letnia ich całkiem dobiła, jeszcze w XIX wieku byli najbiedniejszym krajem w Europie Zachodniej, dopiero po 200 latach się odbili. Jak poczytasz sobie relacje Anglików z XVIII to mają ich za leniwych, gnuśnych, nieporadnych 

Ale nie tak drastycznie jak nas Wojna północna. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" polski tytuł to „Dlaczego Niemcy robią to lepiej: obserwacje z dojrzałego kraju”

....

Autor zauważa w rozmowie z Horemannem, że gdziekolwiek nie rozpocznie w Niemczech rozmowy o firmach to wszyscy podkreślają jak bardzo „świadomi socjalnie” są niemieccy pracodawcy.

Horemann podkreśla: „Kiedy pojawia mi się w głowie myśl o sprzedaży firmy, czuję jak moje mięśnie brzucha napinają się nieprzyjemnie. Gdybym to zrobił, sąsiedzi przestaliby mnie szanować. Nazywaliby mnie „tchórzem” i twierdziliby, że uciekam od swoich obowiązków”. Horemann uważa także, że szefowie nie powinni dominować nad swoimi podwładnymi i zachowywać się wobec nich arogancko. Podkreśla wagę tego by nie starać się być indywidualnie najlepszym, ale być częścią najlepszej organizacji. Nie chwalić się, a cenić pokorę.

....

W 1976 r. w Niemczech uchwalono prawo, które nakazuje obsadzać połowę rad nadzorczych w wielkich firmach przedstawicielami załogi wybieranymi zwykle przez związki zawodowe (w średnich firmach jedna trzecia miejsc w radzie trafia do przedstawicieli załogi).

https://www.obserwatorfinansowy.pl/bez-kategorii/rotator/sekret-sukcesu-gospodarczego-niemiec/

W Polsce związki to zło, a sprzedaż firmy to powód do dumy

 

"Otóż już w 1800 r. w Niemczech istniało około 270 stowarzyszeń czytelniczych. Prusy i Saksonia należały do regionów z najwyższym na świecie odsetkiem mieszkańców umiejących czytać i pisać (dla porównania w 1750 r. czytać i pisać umiało prawie 40 proc. Niemców i 5 proc. Polaków). Akademik Wilhelm von Humboldt wymyślił koncepcję uniwersytetu jako instytucji, w której prowadzi się badania naukowe mające praktyczne zastosowanie w gospodarce. Nazywano to „industrializacją odkrycia”.

W 1887 r. poczyniono pierwsze kroki w kierunku utworzenia państwowej sieci laboratoriów badawczych. Pionierem w tej dziedzinie był inżynier przedsiębiorca Werner von Siemens (w 1847 r. założył firmę Siemens und Halske, która produkowała jedne z pierwszych na świecie telegrafów i de facto zapoczątkowała nowoczesny przemysł komunikacyjny). Stworzono samonapędzającą się machinę gospodarczą.

Badania w państwowych instytutach i na uniwersytetach prowadziły do odkryć, dzięki którym powstawały potężne globalne firmy przemysłowe. Było je stać na to, by zakładać kolejne prywatne laboratoria i prowadzić w nich badania naukowe finansowane z prywatnych środków.

Niemieckie rządy płaciły także za stworzenie ogólnokrajowej sieci kolejowej. Nie tylko ułatwiła ona handel i przemieszczanie się po kraju, lecz także stworzyła popyt na stal, silniki, maszyny i węgiel. W rezultacie Niemcy stały się największym na świecie eksporterem maszyn. Od połowy XIX w. do 1913 r. PKB na obywatela rósł średnio o 15 proc. w ciągu dekady, a produkcja przemysłowa o 37 proc.

....

Helmut Kohl poczynił nawet kroki, by ograniczyć zbiorowe negocjacje płac przedstawicieli pracowników z pracodawcami. Ale, co ciekawe, sprzeciwili się temu niemieccy pracodawcy.Twierdzili oni, że silne związki zawodowe pozwalają wynegocjować pracownikom lepsze warunki i są oni bardziej zadowoleni z pracy.

....

W niedawnym raporcie przygotowanym przez amerykańską uczelnię Massachusetts Institute of Technology i Niemiecki Instytut Badań Nad Zatrudnieniem porównano średniej wielkości niemieckie firmy, które miały pracowników w radach nadzorczych z takimi, które ich nie miały. I okazało się, że te pierwsze miały o ok. 40 – 50 proc. więcej warte długoterminowe środki trwałe (czyli maszyny, budynki itd.).

Inaczej mówiąc, pracownicy w radzie nadzorczej sprawiali, że firmy więcej inwestowały. Płace rosły w takich firmach także bardziej, ale w takim samym stopniu jak rosła produktywność. Przychody i zyskowność w obu grupach firm były zbliżone. Tak więc ewidentnie udział pracowników w zarządzaniu firmami w Niemczech sprawia, iż takie firmy radzą sobie lepiej. Zatem nie sprawdziły się twierdzenia wielu zwolenników wolnorynkowych teorii, że związki zawodowe blokują zmiany i forsują podwyżki płac, nie licząc się z interesem spółek.

....

”Od początku lat 90. wieszczyłem, że niemiecki sposób prowadzenia firm się nie sprawdzi. I okazało się, że nie miałem racji. Niemiecki model działa”.

https://forsal.pl/gospodarka/artykuly/8220131,niemieckie-innowacje-kuleja.html

Postawiliśmy na złego konia (tego od "tylko prywatne", zwiazki to zło) bo nikt nam o niemieckim koniu w roku 1990 nie opowiedział. Dziś przekonania Polaków, a takze sporej częsci forum są warunkowane tamtymi "prawdami" konsensu waszyngtońskiego, bo nigdy nikt im nie opowiedział o innych konsensuach

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.