Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, josephnba napisał:

ely3 serio nie zauważasz ludzi (najczęściej młodych/młodzież) tak wpatrzoną w ekran komórki, że nie wiedzą co sie wokół dzieje? Tylko w zeszłym tygodniu przy szkole syna widziałem trzy takie akcje, że młodzik przechodził przez ulicę nie rozglądając sie na boki l, ruch jest tam może i wolny bo to wąska uliczka ale kiedy są godziny odbiorów dzieci naprawdę łatwo tam o potrącenie 

 

Ale Ty nadal nie rozumiesz, że dopowiedzialność jest po stronie kierowcy? I jeśli widze takiego pacjenta zlbiżającego się do przejścia to tym bardziej zwalniam bo wiem ,że on może mi wejść pod koła. Jeśli Ty widzisz i jedziesz dalej to znaczy ,że masz gdzieś

Jak jedziesz podporządkowaną i kto jedzie główną to wjeżdżasz ma skrzyżowanie bo widzisz ,że on patrzy w komórke? Czy jednak nie bo wiesz ,że jak się w Ciebie wbije to będzie to Twoja wina?

50 minut temu, josephnba napisał:

Piesi też powinni to ograniczenie zaufania stosować, bo niestety mnóstwo kierowców to debile a dopóki tacy jeżdżą po drogach, dopóty piesi powinni być zobowiązani do zachowania ostrożności, dla własnego bezpieczeństwa

Czyli zgodnie z tą zasadą jadąc główną zatrzymujesz się przed każdym skrzyżowaniem bo nie wiesz czy ten z podporządkowanej się jednak nie wbije? Bo oczekujesz ,że piesi mając pierwszeństwo mają respektować ,że ktoś łamie przepisy ale już Ty sam jadąc główną oczekujesz ,że kierowca bez pierwszeństwa będzie repsektował Twoje prawo pierwszeństwa

Czemu stosujesz dwie różne zasady w stosunku do tego samego przepisu tylko dlatego ,że raz to dotyczy pieszych a raz samochodu?

10 godzin temu, Pepis21 napisał:

Ty zupełnie o czym innym piszesz niż ja pisałem. Piszę o tym, że od momentu wejścia nowych przepisów to piesi/rowerzyście/hulajnogarze a nie kierowcy stają się mniej uważni w myśl "Mam pierwszeństwo to nie muszę stosować się do zasad bezpieczeństwa". Kierowcy uważają i o to się nie bój ale to musi iść w obie strony a nie tylko w jedną

Piszę o tym samym. Reguła jest prosta. Kierowca musi ustąpić pierwszeństwa więc powinien zachowywać się tak jak robi to na drodze podporządkowanej tj zwalniać przed pasami i patrzeć czy nikt nie nadchodzi czy rower nie nadjeżdzą bo nadal wielu kierowców nie ogarnia ,że na niektórych przejściach rowerzysta może wjechać i ma on pierwszeństwo wtedy tak samo jak mocoklista jadący główną. Jeśli jedziesz przepisowo a nawet zwolnisz tak jak to robisz przed główną to nie ma opcji byś potrącił pieszego nawet jak ci wejdzie w ostatniej chwili.

Sęk w tym ,ze kierowcy nie zwalniają bo wychodzą z założenie ,że moga wymusić pierwszeństwo na słabszym bo przeciez tylko samobójca mu wejdzie pod koło. 

I tak jak na drodze podporządkowanej to wina zawsze i odpowiedzialnośc jest po stronie tego co nie miał pierwszeństwa.I tak samo jest na pasach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Deltuś napisał:

Historia twoich rodziców to American dream, twoja to już post PRL. "Uwlaszczyles się na panstwowym".

Jak to dobrze wiedzieć, że bycie lekarzem w Polsce to post PRL :)

4 minuty temu, Deltuś napisał:

Pouczasz dookoła wszystkich jak to łatwo bo wystarczy być tylko pracowitym

Dobrze, że udało Ci się już znaleźć wymówkę :)

5 minut temu, Deltuś napisał:

Myślę, że 8 na 10 tych mniej pracowitych jakby miało takie warunki jak ty skorzystałoby z takiej szansy.

Poza mną studentów dziennych jednak w kraju było dość sporo :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.10.2021 o 11:28, ely3 napisał:

Ale Ty nadal nie rozumiesz, że dopowiedzialność jest po stronie kierowcy? I jeśli widze takiego pacjenta zlbiżającego się do przejścia to tym bardziej zwalniam bo wiem ,że on może mi wejść pod koła. Jeśli Ty widzisz i jedziesz dalej to znaczy ,że masz gdzieś

Jak jedziesz podporządkowaną i kto jedzie główną to wjeżdżasz ma skrzyżowanie bo widzisz ,że on patrzy w komórke? Czy jednak nie bo wiesz ,że jak się w Ciebie wbije to będzie to Twoja wina?

Czyli zgodnie z tą zasadą jadąc główną zatrzymujesz się przed każdym skrzyżowaniem bo nie wiesz czy ten z podporządkowanej się jednak nie wbije? Bo oczekujesz ,że piesi mając pierwszeństwo mają respektować ,że ktoś łamie przepisy ale już Ty sam jadąc główną oczekujesz ,że kierowca bez pierwszeństwa będzie repsektował Twoje prawo pierwszeństwa

Czemu stosujesz dwie różne zasady w stosunku do tego samego przepisu tylko dlatego ,że raz to dotyczy pieszych a raz samochodu?

Piszę o tym samym. Reguła jest prosta. Kierowca musi ustąpić pierwszeństwa więc powinien zachowywać się tak jak robi to na drodze podporządkowanej tj zwalniać przed pasami i patrzeć czy nikt nie nadchodzi czy rower nie nadjeżdzą bo nadal wielu kierowców nie ogarnia ,że na niektórych przejściach rowerzysta może wjechać i ma on pierwszeństwo wtedy tak samo jak mocoklista jadący główną. Jeśli jedziesz przepisowo a nawet zwolnisz tak jak to robisz przed główną to nie ma opcji byś potrącił pieszego nawet jak ci wejdzie w ostatniej chwili.

Sęk w tym ,ze kierowcy nie zwalniają bo wychodzą z założenie ,że moga wymusić pierwszeństwo na słabszym bo przeciez tylko samobójca mu wejdzie pod koło. 

I tak jak na drodze podporządkowanej to wina zawsze i odpowiedzialnośc jest po stronie tego co nie miał pierwszeństwa.I tak samo jest na pasach

Ja się z Tobą zgadzam i nawet uważam, że kierowcom należy się dokręcenie śruby.

Ale sam znam takie przejścia dla pieszych, które by przejechać w pełni bezpiecznie w myśl obowiązujacych przepisów musiałbym się zatrzymać przed przejściem albo nawet i drugi raz już na przejściu by sprawdzić rowerzystów

 

 

Edytowane przez jack
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, jack napisał:

Ja się z Tobą zgadzam i nawet uważam, że kierowcom należy się dokręcenie śruby.

Ale sam znam takie przejścia dla pieszych, które by przejechać w pełni bezpiecznie w myśl obowiązujacych przepisów musiałbym się zatrzymać przed przejściem albo nawet i drugi raz już na przejściu by sprawdzić rowerzystów

IMG_20211004_115749.jpg

IMG_20211004_115638.jpg

nie chwal się , że się wozisz po moich rewirach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie @ely3, wyzejxmasz dobre przykłady, są te sytuacje zexpieszy idzie prosto chodnikiem, nagle na wysokości pasów bez obejrzenia się skręca w lewo na pasy 

 

nie jestem przeciwny dawaniu pieszym przywileju, bo sam często przed pasami staję. Jestem tylko świadom tego że osoba zwolniona z myślenia (teoretycznie) nie będzie faktycznie myśleć 

jadąc autem masz świadomość ograniczonego zaufania i chcesz czy nie, stosujesz tę zasadę (albo inaczej- ja ją stosuję).

PIesi którzy przepisów nie muszą znać (kompletny absurd) chodzą jak chcą, a teraz jeszcze będą chodzić z przeświadczeniem że mogą i koniec.

auto się poobija, szyba pęknie, kara zostanie zapłacona przez kierowcę. Ok, tylko czy to w jakikolwiek zrekompensuje utratę zdrowia bądź życia pieszemu? 

nie jestem przeciwnikiem zmian, jestem zwolennikiem wymuszenia na pieszych troski o własne zdrowie, wymuszenia świadomości, że nawet mając "pierwszeństwo" mogą zginąć na pasach.

tak samo jest z sytuacją rower-auto. Jeżdżę jak sporo osób tutaj wie, rowerem dość dużo (niestety mniej niż kiedyś). Nie ma dnia żebym nie widział wpierdalajacych się na pełnej prędkości rowerzystów na jezdnię, "bo przecina ja DDR". Sam nigdy tego nie robię, dojeżdżając do takiego skrzyżowania zawsze zwalniam, kontroluję sytuację na jezdni, jeśli widzę, że kierowca zwalnia, ustępuje mi pierwszeństwa, jadę. Jak nie to oczywiście pozdrawiam go międzynarodowym znakiem pokoju, ale ja żyję, a on nic może następnym razem się zastosuje do przepisów 

 

nie muszę tego robić, teoretycznie mam pierwszeństwo, ale znam statystyki i prawdopodobieństwo wystąpienia urazów i to mnie powstrzymuje przed bezmyślnym stosowaniem zasady pierwszeństwa

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, josephnba napisał:

No właśnie @ely3, wyzejxmasz dobre przykłady, są te sytuacje zexpieszy idzie prosto chodnikiem, nagle na wysokości pasów bez obejrzenia się skręca w lewo na pasy 

 

nie jestem przeciwny dawaniu pieszym przywileju, bo sam często przed pasami staję. Jestem tylko świadom tego że osoba zwolniona z myślenia (teoretycznie) nie będzie faktycznie myśleć 

jadąc autem masz świadomość ograniczonego zaufania i chcesz czy nie, stosujesz tę zasadę (albo inaczej- ja ją stosuję).

PIesi którzy przepisów nie muszą znać (kompletny absurd) chodzą jak chcą, a teraz jeszcze będą chodzić z przeświadczeniem że mogą i koniec.

auto się poobija, szyba pęknie, kara zostanie zapłacona przez kierowcę. Ok, tylko czy to w jakikolwiek zrekompensuje utratę zdrowia bądź życia pieszemu? 

nie jestem przeciwnikiem zmian, jestem zwolennikiem wymuszenia na pieszych troski o własne zdrowie, wymuszenia świadomości, że nawet mając "pierwszeństwo" mogą zginąć na pasach.

tak samo jest z sytuacją rower-auto. Jeżdżę jak sporo osób tutaj wie, rowerem dość dużo (niestety mniej niż kiedyś). Nie ma dnia żebym nie widział wpierdalajacych się na pełnej prędkości rowerzystów na jezdnię, "bo przecina ja DDR". Sam nigdy tego nie robię, dojeżdżając do takiego skrzyżowania zawsze zwalniam, kontroluję sytuację na jezdni, jeśli widzę, że kierowca zwalnia, ustępuje mi pierwszeństwa, jadę. Jak mi to oczywiście pozdrawiam go międzynarodowym znakiem pokoju, ale ja żyję, a on nic może następnym razem się zastosuje do przepisów 

Jako, że wszyscy tutaj jesteśmy pieszymi, proszę o to, żeby każdy, kto nie ma świadomości o tym, ze może zginąć na przejściu dla pieszych, mając na nim pierwszeństwo, wypowiedział się :)

sprawdźmy jak wiele takich osób jest :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, josephnba napisał:

jadąc autem masz świadomość ograniczonego zaufania i chcesz czy nie, stosujesz tę zasadę (albo inaczej- ja ją stosuję).

Zdarza mi się, choć rzadko, jeździć rowerem po mieście i mimo, że mam pierwszeństwo przy wjeździe na  przejście dla rowerzystów nigdy nie wjeżdżam zanim nie nawiąże kontaktu wzrokowego  z kierowcą. Ładowanie się rowerzysty czy pieszego pod samochód jest idiotyzmem a niestety się zdarza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, RappaR napisał:

Jako, że wszyscy tutaj jesteśmy pieszymi, proszę o to, żeby każdy, kto nie ma świadomości o tym, ze może zginąć na przejściu dla pieszych, mając na nim pierwszeństwo, wypowiedział się :)

sprawdźmy jak wiele takich osób jest :) 

Ale wiesz że Polska nie kończy się na tym forum

Zdajesz sobie sprawę że gro społeczeństwa nie żywa internetu do poszerzenia swojej wiedzy, bądź wcale go nie używa i wciąż żyje w poprzedniej epoce 

Miedzy innymi Śmieci w lasach to mi uświadamiają

31 minut temu, Koelner napisał:

szczególnie jak jedziesz z rana w zimę i jakaś sraka w słuchawkach wpierdala się na pasy 

Jeżdżę w słuchawkach a jakoś przy średnio 2.5k km rocznie wciąż żyję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, starYfaN napisał:

Ale chwilę wcześniej miałeś przykład kompletnej ignorancji i nieznajomości przepisów. W dalszym ujęciu syndrom wyparcia i ....... kolejne braki w materiale na prawo jazdy.

 

Jak chcesz egzekwować przepisy, skoro osoba mająca prawo jazdy ich nie zna. Mało tego, idzie w zaparte. Kultura jazdy jest do dupy, ale znajomość przepisów, kuleje bardziej.

Większość jeździ na "pamięć" i ma własną interpretację, co widać na ostatnich paru stronach.

 

Bez wciśnięcia wiedzy pomiędzy jedno a drugie nieowłosione ucho, nie ruszymy z miejsca. A zobacz jaką frustrację wywołuje grzeczne wciskanie tej wiedzy :)

I dlatego jak już zaostrzać przepisy to te dotyczące zachowań przy przejściach dla pieszych. Tymczasem będzie tak, że za to będzie groziło mniej niż za przekroczenie prędkości o 30 km/h

A to nie są sytuacje powiązane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jack napisał:

Zdarza mi się, choć rzadko, jeździć rowerem po mieście i mimo, że mam pierwszeństwo przy wjeździe na  przejście dla rowerzystów nigdy nie wjeżdżam zanim nie nawiąże kontaktu wzrokowego  z kierowcą. Ładowanie się rowerzysty czy pieszego pod samochód jest idiotyzmem a niestety się zdarza. 

Można? Można i o takie zachowania mi chodzi, że to powinno uczone wśród pozostałych uczestników ruchu drogowego, ale do niektórych widzę tutaj to nie dociera i dalej chcą aby to tylko kierowcy uważali, zachowywali się bezpiecznie i myśleli za siebie, za pieszego, za rowerzystę i za panią w żabce aby dobrze naliczyła klienta.

Swoją drogą jeszcze coś.

Najczęstszą przyczyną wypadków z winy pieszych było:

wejście na jezdnię bezpośrednio przed jadącym pojazdem ( @fluber to dla ciebie szczególnie, bo twierdzisz, że Ty zawsze wyhamujesz) ,
przekraczanie jezdni w miejscu niedozwolonym (też dosyć częste jak się leniwym tyłkom nie chce dojść na pasy oddalone o ~2m od nich),
wejście na jezdnię przy czerwonym świetle
wejście na jezdnię zza pojazdu czy przeszkody

Czytaj więcej na Prawo.pl:
https://www.prawo.pl/prawo/nowe-obowiazki-kierowcow-przed-przejsciem-dla-pieszych,508356.html
 

Powtórzę na sam koniec, bo nie chce mi się dalej ciągnąć tej dyskusji. Pierwszeństwo NIGDY nie zwalnia od zachowywania zasad bezpieczeństwa.

Edytowane przez Pepis21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@josephnba @Pepis21 A czemu gloryfikujecIE łamanie przepisów. Rowerzysta jak motocyklista jak ma pierwszeństwo to wjedzie. Jeśli kierowca wymusi pierwszeństwo i zabije motocyklistę to jego wina ale jak rowerzystę to już nie

oczekujesz Pepis że motocyklista jadąc na głównej nie wjedzie na skrzyżowanie zanim nie dostanie zgody od kierowcy z podporzadkowanej? No raczej nie więc dlaczego uważacie że kierowca jest zwolniona z ustąpienia pierwszeństwa rowerzyście? Stosujecie podwójne standardy. Kierowca musi ustąpić tym co są na jezdni ale tym co są na chodniku już nie? Dlaczego wg Was rowerzysta mając pierwszeństwo ma czekać na zgodę kierowcy a motocyklista już nie? Czym się to różni wg Was. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ely3 wybacz ale teraz to wymyśliłeś sobie jakąś kompletnie własną tezę. Nie widzę tutaj gloryfikowania łamania przepisów jak sugerujesz.

Ale powiem Ci jak ja jeżdżę rowerem. Jak dojeżdżam do przejazdu to zwalniam, rozglądam się w obie strony i dopiero jadę, natomiast gdy jest ruch to się zatrzymuję i czekam aż mnie puszczą i w życiu by mi nie przyszło na myśl aby w takiej sytuacji wbijać się na rympał między jadącymi samochodami tylko z tego tytułu, że mam pierwszeństwo. Powiedz mi czy to jest tak trudne aby inni nie mogli tego robić i tym samym zwiększać bezpieczeństwo w ruchu?  Wydaje mi się, że nie jest.

Edytowane przez Pepis21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, Pepis21 napisał:

Powtórzę na sam koniec, bo nie chce mi się dalej ciągnąć tej dyskusji. Pierwszeństwo NIGDY nie zwalnia od zachowywania zasad bezpieczeństwa.

a jezdzenie przepisowo nie zwalnia z tego zeby zawsze smigac najnowsza fura z najlepszymi systemami bezpieczenstwa zamiast 'trumna na kolkach'

Pan Adwokat propsuje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pepis21 a jak jedziesz autem na głównej to zwalniasz i czekasz aż ci z podporzadkowanej pozwolą wjechać? Pytam się czemu uznajesz prawo innego kierowcy do pierwszeństwa przejazdu a rowerzysty już nie? To obowiązkiem kierowcy jest zwolnić jak dojeżdża do przejazdu dla rowerów a nie na odwrót

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ely3 ale znowu idziesz w swoją wymyśloną tezę o jakimś uznawaniu bądź nie prawa do pierwszeństwa gdy nie o tym mowa. Twoje porównanie jest bez sensu zresztą a to dlatego, że na przejeździe/pasach to Ty dołączasz się do istniejącego ruchu czyli jest tak jakbyś to Ty był na podporządkowanej pomimo iż masz pierwszeństwo (trochę paradoks).

Nie odmawiam rowerzystom pierwszeństwa tylko trzeba po prostu mieć choć krztę wyobraźni. Ruch drogowy to nie są czarno-białe sytuacje tylko mają też całą gamę szarości i brak myślenia może skończyć się źle dla Ciebie czy innych.

W prawie masz zresztą coś takiego jak "Zasada ograniczonego zaufania" i nie znalazła się ona tam przypadkiem.

W sumie to jestem ciekawy czy tak samo byście pisali gdyby ta dyskusja toczyła się przed wprowadzeniem nowych przepisów.

Edytowane przez Pepis21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, josephnba napisał:

Nie wiem jak w innych miastach ale w Warszawie bardzo rzadko spotykam kierowców którzy przejeżdżają przez pasy kiedy drugi kierowca stoi, zdarzają się 

Widać, rzadko smigasz/smigales po Sokratesa. Jako, ze tam kilka lat mieszkałem, to były to przypadki nagminne. W tym chyba ze 2 śmiertelne. Teraz może się coś zmieniło, od 2 lat mnie w wawie nie ma i chodzą słuchy, ze kierowcy nabierają ogłady. Ale ile w tym prawdy nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.