Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, ignazz napisał:

Myśle ze Polacy którzy wyjechali na zachod to wyższy poziom niż Wschód u nas. Ale przybysze ze Wschodu to dalej lepszy poziom niż ci co tu zostali. Tak bym wartościowal w bardzo dużym uproszczeniu 

Mam inne zdanie

Godzinę temu, fluber napisał:

90% zajęć na studiach mogłoby się odbywać zdalnie. 100% zajęć w szkole mogłoby się odbywać zdalnie, ale dzieci do szkoły chodzą po to, żeby były pod czyjąś opieką wtedy, kiedy rodzice pracują tak naprawdę

Nope. Szkoła ma niesamowicie ważny aspekt wychowawczy 

Miałem bardzo ciekawą dyskusję na ten temat z Chińczykiem z wyższych sfer który się z tym zgadza. Sam na już ugadaną szkole w Londynie pod tym kątem dla swojego dziecka, mimo że mógłby mieć po prostu nauczanie domowe na zajęciach indywidualnych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minut temu, RappaR napisał:

 

Nope. Szkoła ma niesamowicie ważny aspekt wychowawczy 

Miałem bardzo ciekawą dyskusję na ten temat z Chińczykiem z wyższych sfer który się z tym zgadza. Sam na już ugadaną szkole w Londynie pod tym kątem dla swojego dziecka, mimo że mógłby mieć po prostu nauczanie domowe na zajęciach indywidualnych

Szkole z internatem, tak z ciekawosci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@RappaR to duże uproszczenie ale wiadomo ze chodzi mi o te zawody ruchome np budowa logistyka itp

nikt przecież nie twierdzi ze wybitni specjaliści lekarze prawnicy czy pracownicy najwyższego szczebla się w to wpisują. Przecież nie sprowadzany z Ukrainy prezesów i prawników. A o lekarzach tak specyficznej grypie zawodowej się nie wypowiadam. Wiec nie do końca rozumiem twoje „inne” postrzeganie np budowlanki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ignazz napisał:

@RappaR to duże uproszczenie ale wiadomo ze chodzi mi o te zawody ruchome np budowa logistyka itp

nikt przecież nie twierdzi ze wybitni specjaliści lekarze prawnicy czy pracownicy najwyższego szczebla się w to wpisują. Przecież nie sprowadzany z Ukrainy prezesów i prawników. A o lekarzach tak specyficznej grypie zawodowej się nie wypowiadam. Wiec nie do końca rozumiem twoje „inne” postrzeganie np budowlanki. 

A gdzie w Twoim poście coś o logistyce czy budowlance?

I w sumie nawet wtedy się nie zgadzam - Ci co mieli renomę i umiejętności zostali, bo zarobią więcej niż jako anonimowi robotnicy na zachodzie. Nie raz spotkałem się z tekstami lekarzy, że płacą facetom od remontu lepiej niż sami zarabiają 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, RappaR napisał:

A gdzie w Twoim poście coś o logistyce czy budowlance?

I w sumie nawet wtedy się nie zgadzam - Ci co mieli renomę i umiejętności zostali, bo zarobią więcej niż jako anonimowi robotnicy na zachodzie. Nie raz spotkałem się z tekstami lekarzy, że płacą facetom od remontu lepiej niż sami zarabiają 

Wyjątki potwierdzające regule. 

Prawda jest taka ze 5 lat temu łatwiej było wykończyć/urządzić dom. Liczba fuszerek rośnie. Nawet w sektorze lekarz zapłaci krocie. 

Najwyższa jakość w budownictwie z mojej perspektywy osiągnęliśmy 2016/17. Teraz jest równia pochyla. 

To ze masz przykład fantastycznej złotej raczkj to świetnie ale jeżeli chodzi o jakość ogólna jest gorzej. Dużo gorzej. 

W sadach wydłużają się terminy dla rozpraw w sprawach budowlanych. Dziś średnio to 3 lata na rozstrzygnięcie. 

Tu nawet nie widzę pola do dyskusji bo jest coraz gorzej. 

A mamy jeszcze rykoszet w postaci wymiany pokoleniowej gdzie całkowicie nie obawiam się konkurencji ludzi młodych którzy obowiązki maja gdzieś a postawa roszczeniowa potężna. Brak wyspecjalizowanych szkół zawodowych zbiera żniwo 

Z każdej strony to argumenty przeciw twojemu twierdzeniu. 

A top topów co został to niewielki procent

* z wyłączeniem tych wysoko wyspecjalizowanych stanowisk wyższego szczebla. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wspomne tutaj bo mysle ze warto. Po tym jak ponad 20 osob sposrod personelu i pacjentow zarazilo sie koronawirusem w szpitalu w nowym miescie nad pilica i zabraklo personelu medycznego do opieki nad pacjentami, byly marszalek senatu stanislaw karczewski zglosil sie na ochotnika i przez 48 godzin dyzurowal na miejscu. W tej chwili przebywa na kwarantannie z uwagi na potwierdzonych 6 kolejnych przypadkow w tamtym szpitalu:

 Nie wiem, czesc z was powie ze to moze polityka, ale facet autentycznie ryzykuje zyciem chociaz nie musi.

W tym miejscu musza sie tez pojawic propsy dla calej polskiej sluzby zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ignazz napisał:

Wyjątki potwierdzające regule. 

Prawda jest taka ze 5 lat temu łatwiej było wykończyć/urządzić dom. Liczba fuszerek rośnie. Nawet w sektorze lekarz zapłaci krocie. 

Najwyższa jakość w budownictwie z mojej perspektywy osiągnęliśmy 2016/17. Teraz jest równia pochyla. 

To ze masz przykład fantastycznej złotej raczkj to świetnie ale jeżeli chodzi o jakość ogólna jest gorzej. Dużo gorzej. 

W sadach wydłużają się terminy dla rozpraw w sprawach budowlanych. Dziś średnio to 3 lata na rozstrzygnięcie. 

Tu nawet nie widzę pola do dyskusji bo jest coraz gorzej. 

A mamy jeszcze rykoszet w postaci wymiany pokoleniowej gdzie całkowicie nie obawiam się konkurencji ludzi młodych którzy obowiązki maja gdzieś a postawa roszczeniowa potężna. Brak wyspecjalizowanych szkół zawodowych zbiera żniwo 

Z każdej strony to argumenty przeciw twojemu twierdzeniu. 

A top topów co został to niewielki procent

* z wyłączeniem tych wysoko wyspecjalizowanych stanowisk wyższego szczebla. 

Przecież od 2014 emigracja znacznie spada, w 2019 mieliśmy dodatnie saldo migracji POLAKÓW.

2004-2012 szczyt polskiej emigracji. Po 2016 wyjeżdżali nieliczni w porównaniu do wcześniejszych lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, RappaR napisał:

Przecież od 2014 emigracja znacznie spada, w 2019 mieliśmy dodatnie saldo migracji POLAKÓW.

2004-2012 szczyt polskiej emigracji. Po 2016 wyjeżdżali nieliczni w porównaniu do wcześniejszych lat

Przyczyną spadku jakości nie jest brak fachowców a pośpiech. Coraz krótsze terminy realizacji zmuszają do robienia szybko. Dodatkowo deweloper chce aby było tanio. W trójkącie szybko-tanio-dobrze możesz zająć tylko jeden bok. 

Edytowane przez Sebastian
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Sebastian napisał:

Przyczyną spadku jakości nie jest brak fachowców a pośpiech. Coraz krótsze terminy realizacji zmuszają do robienia szybko. Dodatkowo deweloper chce aby było tanio. W trójkącie szybko-tanio-dobrze możesz iść zająć tylko jeden bok. 

 

 

trochę to a trochę, a może nawet więcej to że jest (byłą?) niesamowita hossa w budowlance i budowlańcy, jak każdy rozsądnie myślący człowiek, chcą się nachapać a nie robić dobrze, bo zwyczajnie robienie dobrze się nie opłaca(ło). (tzn to jest trochę związane z krótkimi terminami realizacji o których wspominałeś).

Przyjdzie kryzys, sytuacja się na jakiś czas unormuje,  a panowie budowlańce, nawet jak nie będzie trzeba, to zostano po godzinach dopieścić robotę byle klient zadowolony był.

Zwyczajna kwestia cyklów ekonomicznych, nic wielkiego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Sebastian napisał:

W trójkącie szybko-tanio-dobrze możesz iść zająć tylko jeden bok. 

Niekoniecznie bo stosując nowe technologie możesz spokojnie zrobić i szybko  i dobrze i czasem finalnie tanio bo oddasz budynek miesiąc wcześniej dzięki czemu szybciej zaczniesz zarabiąc. Można postawić ściany z pustaków co zajmie ci 3 tygodnie albo z płyt co zajmie ci 2 dni

Choć wiadomo ,że płyty są droższe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, ely3 napisał:

Niekoniecznie bo stosując nowe technologie możesz spokojnie zrobić i szybko  i dobrze i czasem finalnie tanio bo oddasz budynek miesiąc wcześniej dzięki czemu szybciej zaczniesz zarabiąc. Można postawić ściany z pustaków co zajmie ci 3 tygodnie albo z płyt co zajmie ci 2 dni

Choć wiadomo ,że płyty są droższe

Namów do tego deweloperów.. żelbet i cegła. Dopiero z wierzchu "dla oka" może być coś drogiego - ale to tylko w dużych miastach. W małych zazwyczaj tańsze zamienniki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Mirwir napisał:

@fluber czym według Ciebie powinna zajmować się opozycja?

Ja pisze o tym czym nie powinna sie zajmowac.  Bo walenie narracja ze w polsce sie nie bada chorych, lekarze nie wyrabiaja, policjanci nie sprawdzaja chorych na kwarantannie, nie ma srodkow ochrony przez co zarazaja sie masowo w szpitalu itd. jest skrajnie nieodpowiedzialne.

Oczekiwalbym pracy ponad podzialami nad rozwiazaniem problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, ze wzgledu ze jest Nas tu sporo fachowcow z roznych dziedzin zapytam o to co mnie nurtuje najbardziej czyli o los moj oraz mojej najblizszej rodziny (patetycznie zabrzmialo, "ale taki mamy klimat"). Chodzi mi o pracę,jestem przedstawicielem handlowym w duzej firmie o profilu alkoholowym. Nasza firma zajmuje sie za rowno detalem jak i gastronomia. Od blisko dwoch tygodni obroty naszej firmy w gastro spadly praktycznie do zera. Do tej pory detal robil 80 % obrotu,a gastro 20, w mazy wychodzilo nawet blisko 25 % udzialu gastronomi (wiadomo marki premium zawsze over ekonomiczne marki). Juz jako firma mamy problem by sciagnac pieniądze od naszych dluznikow z gastronomii, a problem nie bedZie sie zmniejszal, lecz poglebial. I teraz przechodzę do sedna. Na szczescie pracuje w detalu i jeszcze jakos udaje sie cos sprzedawac telefonicznie (slynna praca zdalna ). Mam umowe o prace na czas nieokreslony, od okolo 7 lat. Jak wiekszosc ph glownie zyje z premii,ktore czesto przekraczaja wartosc podstawy. Marzec moze jeszcze jakos zamkne, jak nie na 100%, to za pewne ponad 90% i jakies tam niezle pieniadze dostane 10 kwietnia. Pytanie co dalej, czy firma moze nam zmniejszac i tak srosunkowo niewielkie podstawy? Czy moze nam zamrazac wyplaty? Czy w ostatecznosci moze nas zwolnic (zredukowac liczbę pracownikow)? Wiem, ze teoretycznie chroni mnie prawo pracy, ale akurat strasznie obecnie mnie to meczy, bo w grudniu kupilem mieszkanie, a w lutym urodzil mi sie syn Antoine Jr, wiec zabezpieczenie finansowe jest dla mnie podstawą, jak to wygląda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim w tak ważnym okresie dla Ciebie i Rodziny postaraj się bardzo nie wprowadzać nerwowej atmosfery. Junior teraz odczuwa każdym neuronem co się wokół dzieje i kwestie kredytu jakoś się rozwiążą a rozwoju dziecka prawidłowego vs nerwowego nie cofniesz. Wkraczamy w bardzo nieznane rejony bo nie sadze abyśmy już teraz znali konsekwencje kryzysu jaki jest na horyzoncie. Nie można go porównać do tego z. 2008 stad nie wysłuc*** „mądrych głów” bo stracisz albo nerwy albo nerwy. 
wszyscy zmierzymy się z tym i na pewno nie jesteś sam z dokładnie takimi finansami gdzie zaczynasz kredyt. 
obecnie nie rób nerwowych ruchów i nie organizuj kolejnych ewentualnych kredytów i choć trudno to przeprowadzić nie wchodź w kolejne koszty miesięczne typu Netflix czy LP. To dziś błahe koszty z perspektywy zarabiającego ale to może być lawina. A przykładowy netflix kusi bo „jak to przecież jestem w domu tyle czasu”. 
wprowadź program naprawczy już dziś w mini finanse. 
Ochrona wynikająca z prawa pracy czy zawarta w umowie z pracodawca mimo ze jest wiążąca może być nieskuteczna gdy wszystko się zawali. Trudno przewidzieć konsekwencje ale ten program rządowy dla firm to pic. Dodatkowo miałem sporo dyskusji o potencjalnych ułatwieniach i odroczeniach kredytów bankowych i napisze najdelikatniej jak mogę : nie spodziewaj się niczego za darmo bo to nie nastąpi. 
sektor bankowy szybciej dociśnie niż pomoże Kowalskiemu. 
Jedyne co możesz zrobić to na maxa teraz jeszcze wykręcić wynik bo może ten zryw pozwoli Tobie utrzymać prace kosztem innych. I niestety nieistotne jest to ze to koledzy czy miły zespół. 
zrob tez symulacje gdzie w kosztach rodzinnych jest twoja linia ostatniego oporu w obniżeniu wypłaty. Oczywiście nie wychodź z inicjatywa jak nie trzeba o redukcji podstawy i premii ale BĄDŹ NA TAKIE NEGOCJACJE PRZYGOTOWANY. 

prawdopodobieństwo w tych złych czasach otrzymania nowej pracy maleje niesamowicie wiec lepiej się okopać na z góry przygotowanej pozycji niż szukać nowej bo szef wkurzył. 
oczywiście wiele zależy od poszczególnej sytuacji każdej z firm bo alkohol to może być dobro pierwszej potrzeby i lepiej być tu niż w biurze podróży ale miej różne scenariusze chociaż teoretycznie rozpisane. 
połowa zawsze jest lepsza od zera. Ale to ostrożnie z inicjatywa własna. W takiej sytuacji w pracy nie ma przyjaciół a obietnice stabilizacji wypowiedziane przez szefa szybko tracą na wartości. 

no i o finansach szybko porozmawiaj z Partnerką bo ukrywanie czegoś może Ciebie dodatkowo zajechać. Lepiej za wczasu razem mieć plan awaryjny.
 

na wiele rzeczy i tak nie mamy wpływu wiec nie ryzykuj zdrowiem i nerwami.  

18 minut temu, fluber napisał:

Tak, moze obnizyc podstawe o 20%, jesli wygeneruje straty w danym okresie. 

Teoretycznie tak ale praktyka może być bardziej brutalna. 

I przepraszam ze się wprost nie wypowiedziałem co do kwestii czysto prawnych w aspekcie stosunku pracy bo uważam to za mało istotne w obecnej sytuacji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niby nic wielkiego, ale zajebisty post. 
 

Generalnie na dziś nie wiemy jak bardzo nas to docisnie, ale już teraz wiemy, ze dociśnie. Wiec zaplanowane wydatki typu wakacje, zakupy nowego sprzętu już teraz warto odłożyć. Branża alko powinna przetrwać, ale tez dostanie po dupie, knajpy będą padały jak muchy, bo nawet jak nie kwarantanna, to ludzie będą oszczędzać zarówno siebie jak i swój portfel. Wszystkie zaplanowane kredyty już na dziś sugeruje odłożyć w czasie. 
 

No i sugeruje nie kierować się analizami GS i tego typu firm odnośnie lockdownow, bo chyba wszyscy wiemy na czym oni zarabiają.

all in all zacznijmy od swojej domowej analizy kosztów...a później zobaczymy jak bardzo państwo nam pomoże. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety pracodawca ma obecnie pełen wachlarz możliwości. Może zastosować zwolnienia z powołaniem się na utratę klientów, zatory płatnicze. Wypowiedzenia ruszą w końcówce miesiąca z uwagi na zasady liczenia terminów wypowiedzenia w kodeksie pracy. Firmy muszą wytypować osoby do zwolnienia, a więc dobrać kryteria, np. staz pracy efektywność i ustalic harmonogram aby nie wpaść w zwolnienia grupowe. W kancelarii obecnie niczym innym sie nie zajmujemy. Niby piszemy alerty o innych dzialaniach: praca zdalna, pytanie pracownikow czy pojdą na urlop bezplatny, prawo do wynagrodzenia w okresie przestoju, ale prawda jest taka że większość moich klientów szykuje redukcję etatów. Więc faktycznie sugeruje podkręcić maksymalnie efektywność. 

Zwolnienia może zatrzymać przygotowywana tarcza. Ona zakłada, że skorzystanie z pomocy będzie uwarunkowane tym, że nikogo nie zwolniony. Niestety obecnie ta pomoc jest oceniana fatalnie, a gwoździem do trumny jest to, że aby ją otrzymać mamy zagwarantować zatrudnienie na 12 miesięcy. Jeżeli ten ostatni warunek znajdzie się w specustawie, to nie będzie chętnych na taką pomoc.

Edytowane przez P_K
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.