Skocz do zawartości

Polityka w Polsce


Borys

Rekomendowane odpowiedzi

8 godzin temu, julekstep napisał:

po co te emocjonalne wstawki kiedy ja tu kilka razy pisałem że ten temat mnie specjalnie nie grzeje (ba nawet przyznałem że poprawa socjalna dla rodzin z chorymi dziećmi powinna być priorytetem przed wszelakiej maści zakazami)

ot śmieszą mnie krzyki dotyczące empatii z obu stron barykady i jednoczesne demonizowanie się nawzajem (+ kilka innych rzeczy tu jeszcze zwraca moją uwagę -> ale to nie chce mi się powtarzać)

na Szkolnej (ew. w Choroszczy) - co wygrałem?

To zapytam inaczej

Skoro cię to nie obchodzi to czemu robisz głupie komentarze, do Inki i robisz to w stronę osób z "mojej" strony poglądów na tę sprawę, nie zamieszkując grupy delty i osób o podobnych do niego poglądach?

 

Jak coś cie nie interesuje to nie zabieraj głosu albo trolluj wszystkich po równo

Inaczej twoje pisanie temat mnie nie interesuje jest zwyczajnie niewiarygodne

Odpowiedziałeś na jedno z ośmiu pytań 

Nie wiem jak w twojej szkole ale u mnie było za to "1"

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, julekstep napisał:

przecież piszę o 'empatii' z obu stron

imho dla obu stron to jest ładna wymówka żeby realizować swoją agendę (wygoda vs wiara)

No a ja piszę, że w przypadku aborcji płodów z defektem to w wielu przypadkach będzie w rzeczywistości przeciwieństwo empatii.

 

10 godzin temu, DeltaCenter napisał:

To teraz czas, żebyś udowadniał za pomocą faktów naukowych, że aborcja dziecka jest dla niego czymś bezbolesnym. 

Lepiej cierpieć 10 minut niż 10-20-40 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, jack napisał:

No wlasnie się zdziwiłem, że twierdzisz, że to zawsze te same osoby.

W sprawie aborcji są zawsze te same osoby. Lewica, anarchiści, kodomici, skrajne antypisy i środowiska lgbt. Choć nie wiem czemu geje i lesbijki zainteresowani są sprawą aborcji, skoro ich to zupełnie nie dotyczy? Przynajmniej jedno jest teraz pewne, zagrożenie epidomiologicznego w naszym kraju nie ma. 

23 minuty temu, Chytruz napisał:

Lepiej cierpieć 10 minut niż 10-20-40 lat.

Czyli jednak cierpienia ten zlepek doświadcza? A jednak coś się w tej narracji zmieniło. Luźno do tego podchodzisz. Tylko co teraz z tym 10 minutowym cierpieniem zdrowych ludzi? Lepiej cierpić 10 minut niż cieszyć się pełnią życia przez 70 lat???

Edytowane przez DeltaCenter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, josephnba napisał:

To zapytam inaczej

Skoro cię to nie obchodzi to czemu robisz głupie komentarze, do Inki i robisz to w stronę osób z "mojej" strony poglądów na tę sprawę, nie zamieszkując grupy delty i osób o podobnych do niego poglądach?

1 - bo mogę

2 - bo "Twoja' strona obecnie jest stroną głośną (choć tutaj na forum to i tak pikuś w porównaniu do np facebooka

3 - pisałem kilka razy już tu o hipokryzji obu stron (jak też o tym, że przed ewentualnymi zakazami najpierw warto byłoby poprawić kwestie socjalne, bo Państwo nie powinno wymagać od ludzi heroizmu)

4 - Delta i tak mocno zestresowany, martwiłem się o niego kilka dni temu jak zniknął na trochę z forum :(

5 - bo mogę

50 minut temu, Chytruz napisał:

No a ja piszę, że w przypadku aborcji płodów z defektem to w wielu przypadkach będzie w rzeczywistości przeciwieństwo empatii.

z kolei w wielu innych przypadkach i dla osób z innym podejściem będzie inaczej

50 minut temu, Chytruz napisał:

Lepiej cierpieć 10 minut niż 10-20-40 lat.

mogą być na tym świecie osoby dla których Twoje życie to 'cierpienie' (zakładam że jak piszesz o osobach przeżywających 40 lat to tutaj nie liczysz wyłącznie chorób terminalnych związanych z ciągłym bólem fizycznym itp)

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, DeltaCenter napisał:

Czyli jednak cierpienia ten zlepek doświadcza?

Cierpienie jest wtedy gdy ból jest uświadomiony. Im większa świadomośc bólu tym większe cierpienie.

W zasadzie można nawet napisać równannie:  Cierpienie = poziom bólu x poziom świadomości

Jeśli jedna ze składowych równania wynosi zero, to wtedy nie ważne jjak wysoka jest druga cierpienie tez równe jest zero.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, DeltaCenter napisał:

Czyli jednak cierpienia ten zlepek doświadcza? A jednak coś się w tej narracji zmieniło.

Początkowy zlepek pewnie nie, na późniejszym etapie na pewno.

43 minuty temu, DeltaCenter napisał:

Lepiej cierpić 10 minut niż cieszyć się pełnią życia przez 70 lat???

Jeśli myślisz, że defaultowe life story przeciętnego człowieka to "cieszenie się pełnią życia", to może rozejrzyj się poza swoją bańkę. A my dodatkowo rozmawiamy o uszkodzonych płodach, jaki tam jest procent później cieszących się pełnią życia to nie wiem, strzelam że znikomy.

 

31 minut temu, julekstep napisał:

z kolei w wielu innych przypadkach i dla osób z innym podejściem będzie inaczej

Idź przeproś "osoby z innym podejściem" w temacie LeBron vs. MJ.

Strona za aborcją uszkodzonego płodu na życzenie matki:
- W każdym przypadku wykazuje empatię w stosunku do rodziców
- W części przypadków dodatkowo wykazuje empatię do dzieci (w tych, gdzie zakładają, że lepiej oszczędzić im życia jakie ich czeka)

Strona przeciw aborcji uszkodzonego płodu:
- W części przypadków wykazuje empatię do dzieci (w tych, w których dziecko ma jakieś szanse na w przybliżeniu normalne życie)
 

Strona za aborcją uszkodzonych płodów wygrywa Empathy Olympics easy.

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Chytruz napisał:

Strona za aborcją uszkodzonego płodu na życzenie matki:

- W każdym przypadku wykazuje empatię w stosunku do rodziców
- W części przypadków dodatkowo wykazuje empatię do dzieci (w tych, gdzie zakładają, że lepiej oszczędzić im życia jakie ich czeka)

 

Dla rodziców cierpieniem jest i usunięcie płodu i jego urodzenie. Ludzie sa rózni, więc dla jednych większym cierpieniem będzie urodzić chore dziecko, dla innnych większym cierpieniem bedzie aborcja. Ci którzy decydują się urodzić nie powinni się czuć moralnie lepsi od aborcjonistów, bo tak jak aborcjonisci wybieraja mniejszy ból, tak Ci co rodzą też wybierają mniejszy dla siebie ból.

Obiee strony postępują w taki sam sposób, minimalizując ból w zaleznosci od tego co odczuwają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, darkonza napisał:

Dla rodziców cierpieniem jest i usunięcie płodu i jego urodzenie.

Skoro decydują się na aborcję, to raczej to jest dla nich mniejszym cierpieniem (chyba że są masochistami).

Poza tym jednorazowy zabieg vs. ~kilkanaście lat opieki + patrzenia na gehennę upośledzonego dziecka, not even close.

 

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Chytruz napisał:

Będzie z tej afery aborcyjnej jakiś pożytek, tzn. następna władza po PISie będzie musiała się zająć tym tematem, bo państwo liberalni z SLD i PO nie mieli ochoty tego ruszać przez kilkanaście lat do kupy.

Szkoda, bo ogółem tamten kompromis był całkiem wygodny. 

 

14 godzin temu, darkonza napisał:

 

Francja miała lepsze czołgi niż Niemcy w 1940 i wcale nie miała ich mniej, ale rozdzieliła je po kilkanascie sztuk na dywizję. Niemcy skoncetrowali chyba ze 2000 w jednym miejscu i tego walca nie było jak zatrzymać, a francuskie grupki zatrzymywac sie dało.

Miała je wielokrotnie gorsze. Francuskie czołgi były niesamowicie przestarzałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Chytruz napisał:

Skoro decydują się na aborcję, to raczej to jest dla nich mniejszym cierpieniem (chyba że są masochistami).

Właśnie o to mi chodziło. Gennneralnie ludzie wybieraja te rozwiązania które daja wiecej przyjemnosci lub mniej bólu. Tylko czesto dla róznych ludzi to są rózne rozwiazania.

Wśród kilku młodych kobiet które znam wywiązała się "sprzeczka" jedne maja dzieci i szykuja sie do kolejnych, inne nie maja dzieci i nie chcą mieć. Te co maja dzieci czują sie moralnie lepsze, ale w rzeczywistosci i jedne i drugie robia to co uwazaja dla siebie za lepsze/przyjemniejsze.

13 minut temu, RappaR napisał:

Miała je wielokrotnie gorsze. Francuskie czołgi były niesamowicie przestarzałe.

"Francuski czołg B1 bis był odporny na ostrzał dział 37mm oraz nawet 75mm dział czołgowych. Niemcy zaczęli wręcz nazywać działa 3.7cm Pak36 mianem „przyrząd do pukania do drzwi”. Nawet sam Guderian tych obaw nie pomija w swoich wspomnieniach jak i większość Niemieckich przyszłych oficerów. Nigdy nie zapominało wrażenia strachu pozostawionego przez czołgi ciężkie oraz potrzebie walki z nimi.

16 mają w Stonne, pojedynczy czołg B1bis (czołg B1bis „Eure” porucznika Bilotte) przebił się samodzielnie do miasta w Niemieckie pozycje obronne i później wrócił na swoją pozycję wyjściową. Zaatakował w trakcie tej szarży Niemiecką kolumnę czołgów z Pz Rgt 8 i zniszczył 2 PzIV, 11xPzIII, i dwa działa Pak36. Pierwszymi strzałami jednocześnie zniszczył pierwszy czołg (używając działa 47mm) oraz ostatni czołg(używając działa 75mm) z kolumny. Pierwsze czołgi niemieckie znajdowały się w odległości ok 50m. Pancerz czołgu B1 Bis posiadał ślady 140 bezpośrednich trafień, żaden z pocisków ani nie spenetrował ani poważnie nie uszkodził pancerzu czołgu. Niektórzy opisują to zdarzenie jako takie małe „Villers Bocage”, a sam Billotte po tej potyczce zyskał przydomek wśród swoich towarzyszy „Rzeźnik z Stonne”.
Tego samego dnia ok godzi 17.00, czołg B1bis o nazwie „Riquewihr” dowodzony przez porucznika Doumecq zaatakował w kierunku Stonne napotykając kolumnę niemieckiej piechoty, która próbowała strzelać z posiadanych środków walki do czołgu, jednak czołg wytrzymał ten ostrzał i przejechał przez zajmowane przez nią pozycje. Atakujący czołg miażdżył niektórych żołnierzy niemieckich – którym nie udało się uciec i tak przebił się do małego miasteczka bronionego przez Schützen Regiment 64. Jak niemieccy żołnierze broniący miasteczka zobaczyli zakrwawione gąsięnice czołgu wpadli w panikę i uciekli.

Wieczorem 17 mają w rejonie przyczółku mostowego Hauteville-Neuvilette, 6PzD powstrzymała silny atak czołgowy. Obsługa jednego działa 3.7cm Pak 36(dowodzona przez Porucznika Neckenauer'a) trafiła bezpośrednio jeden francuski czołg aż 25 razy. Wraz z 26-stym strzałem udało im się trafić skutecznie w gąsienice co unieruchomiło czołg, jednak żadne z pozostałych trafień nie udało się uszkodzić samego czołgu Char B1 bis."

https://pl.wikipedia.org/wiki/Char_B1

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, darkonza napisał:

Gennneralnie ludzie wybieraja te rozwiązania które daja wiecej przyjemnosci lub mniej bólu. Tylko czesto dla róznych ludzi to są rózne rozwiazania.

No tak, w jaki sposób jest to jakaś nowość?

8 minut temu, RappaR napisał:

Szkoda, bo ogółem tamten kompromis był całkiem wygodny

W sensie dla lekarzy? Bo dla polityków na pewno, tylko dla samych zainteresowanych słabo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
  • Reikai odblokował(a) ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.