Polityka w Polsce

[jack]

4 minuty temu, lorak napisał:

kto teraz uratuje kraj?

 

[josephnba]

Godzinę temu, jack napisał:

 

Mój kolega zwykł mawiać 

Żeby się twoje słowa w gówno obróciły

 

[RappaR]

 

Nikt nie łyka fejków szybciej niż Anty-PiS

[Gość StaryFan]

49 minut temu, quevas napisał:

no to pech !, teraz już PIS będzie rządził do końca świata

No i?

[Gość StaryFan]

12 minut temu, quevas napisał:

przyjdzie zacząć przestać poważnie traktować samego siebie

Tą kwestię chyba masz za sobą  ?

 

Do momentu w którym uprawianie polityki, będzie polegało, na obrzucaniu obornikiem, nie realnej ocenie wiedzy i kroków merytorycznych, na tej scenie nic się nie zmieni.

30 lat zarządzania "na aferę", a ludzie się dalej nabierają na te same bzdury. A gdzie są zarzuty, prokuratura, sąd? Skorumpowani i afery ciąg dalszy.

 

Na nasze szczęście, epidemia w naszym kraju jest na poziomie niedowierzania społecznego, a gospodarka spadła w takim stopniu, że realnie można przetrwać zimę.

 

I kij z PISem, PO i całą resztą, ale decyzje i stan obecny szanuj, bo to też Twoje pieniądze i Twoje życie.

[Gość StaryFan]

2 minuty temu, quevas napisał:

chciałbym

Łatwiej spełniać marzenia, niż z nimi żyć.

2 minuty temu, quevas napisał:

wytykanie , wraz z domaganiem się wyjaśnienia, niewątpliwie wydanych kilkaset milionów na niezawodnie trefne zakupy, to "obrzucanie obornikiem" ?

Po co Ci wytykanie. Złóż wniosek do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. To Twój obowiązek.

 

Zrobiłbym to bezzwłocznie, tyle, że nie wierzę w utratę 350 mln. A niewywiązanie się z umowy ze zwrotem gotówki, to normalna rzecz w każdym biznesie (tym bardziej, jeżeli jest presja czasu, a nawet życia dziesiątek tys).

PO położyło kilkadziesiąt dużych firm na kontraktach drogowych - nie wywiązywały się z umowy (najłatwiejszej - projektuj i buduj). Są niegospodarni, zrobili przekręty?

 

Oceniaj przez pryzmat kondycji gospodarki, poziomu życia, realnej siły nabywczej, poziomu pandemii i zgonów, a się nie pomylisz.

Ocenianie kto robi większe wały, to dziecinada, która pozwala wątpliwej klasie specjalistów istnieć i budować niszę w której nic nie muszą.

[Sebastian]

5 godzin temu, StaryFan napisał:

(najłatwiejszej - projektuj i buduj)

Ja wiem, że nie lubisz Quevasa, zasłużenie zresztą, ale jednak pisanie takich bzdur stawia Twoje wypowiedzi w niekorzystnym świetle. Zwłaszcza gdy mówisz o takich rzeczach w kontekście dróg.

[jack]

12 godzin temu, StaryFan napisał:

PO położyło kilkadziesiąt dużych firm na kontraktach drogowych - nie wywiązywały się z umowy (najłatwiejszej - projektuj i buduj). Są niegospodarni, zrobili przekręty?

To raczej wiele znanych polskich firm okazało się Januszami biznesu, którzy nie potrafią wycenić odpowiednio robót i ocenić ryzyk. Jak przyszło do projektów unijnych, gdzie nie da się kombinować na robotach zamiennych i dodatkowych to nagle się okazało, że nie da się zrealizować roboty za cenę materiału. Geniusze. 

Pieniądze lały się szerokim strumieniem, można było pompować firmy budowlane ale one niestety wolały wojować między sobą cenami dumpingowymi . Ale wiele dobrze zarządzanych firm z 3-4 szeregu w tym samym czasie pięknie się rozwinęło. 

[Mrtio]

36 minut temu, jack napisał:

To raczej wiele znanych polskich firm okazało się Januszami biznesu, którzy nie potrafią wycenić odpowiednio robót i ocenić ryzyk. Jak przyszło do projektów unijnych, gdzie nie da się kombinować na robotach zamiennych i dodatkowych to nagle się okazało, że nie da się zrealizować roboty za cenę materiału. Geniusze. 

Pieniądze lały się szerokim strumieniem, można było pompować firmy budowlane ale one niestety wolały wojować między sobą cenami dumpingowymi . Ale wiele dobrze zarządzanych firm z 3-4 szeregu w tym samym czasie pięknie się rozwinęło. 

https://forsal-pl.cdn.ampproject.org/v/s/forsal.pl/artykuly/702992,plaga-upadlosci-wsrod-wykonawcow-autostrad-to-wina-gddkia.html.amp?amp_js_v=a3&amp_gsa=1&usqp=mq331AQFKAGwASA%3D#aoh=15979027831024&amp_ct=1597902789320&referrer=https%3A%2F%2Fwww.google.com&amp_tf=Źródło%3A %1%24s&ampshare=https%3A%2F%2Fforsal.pl%2Fartykuly%2F702992%2Cplaga-upadlosci-wsrod-wykonawcow-autostrad-to-wina-gddkia.html

 

[jack]

56 minut temu, Mrtio napisał:

https://forsal-pl.cdn.ampproject.org/v/s/forsal.pl/artykuly/702992,plaga-upadlosci-wsrod-wykonawcow-autostrad-to-wina-gddkia.html.amp?amp_js_v=a3&amp_gsa=1&usqp=mq331AQFKAGwASA%3D#aoh=15979027831024&amp_ct=1597902789320&referrer=https%3A%2F%2Fwww.google.com&amp_tf=Źródło%3A %1%24s&ampshare=https%3A%2F%2Fforsal.pl%2Fartykuly%2F702992%2Cplaga-upadlosci-wsrod-wykonawcow-autostrad-to-wina-gddkia.html

 

Dokładnie o tym napisałem. Kryterium jest najniższa cena. Janusze z firm budowlanych, żeby tylko wygrać oferują ceny poniżej progu opłacalności. 

"W przetargu, w którym liczyła się wyłącznie cena, koncern Astaldi złożył ofertę dwa razy niższą od inwestorskiego kosztorysu." - czy w tym Astaldi pracują normalni ludzie? 

"Zresztą wszystkie duże kontrakty zawierane w tym roku zostały wygrane przez wykonawców dzięki zaoferowaniu ceny znacząco poniżej wyceny inwestorskiej" - serio? 

I żeby było jeszcze ciekawiej to duże firmy bankrutują ale zarabiają gigantyczne pieniądze. Na czym? Na podwykonawcach bo to oni ponoszą koszty wykonywanych robót, generalny wykonawca dostaje pieniądze od inwestora. Ogłasza bankructwo a z kosztami zostają podwykonawcy. 

I co ma zrobić inwestor? Może unieważnić przetarg z powodu rażąco niskiej ceny i rozpisać go od nowa licząc, że firmy się opamiętają. Ale oczywiście się nie opamiętają i kolejny przetarg znowu kończy się cyrkiem. A czas lecia a dofinansowanie trzeba rozliczyć w określonym czasie.

A jeszcze zabawniej będzie jak Inwestor unieważni przetarg z powodu rażąco niskiej ceny, powtórzy i dostanie cenę 2x wyższą ale zgodną z kosztorysem inwestorskim. Wtedy ma murowaną wizytę CBA z powodu działania na szkodę inwestora. Jeżeli jest przedstawicielem samorządu to kajdanki i film z aresztowania w TVP info w gratisie. 

 

 

[josephnba]

No a potem się dziwimy że balkon się urwał albo że drogi po roku użytkowania potrzebują remontu...

[Gość StaryFan]

9 godzin temu, Sebastian napisał:

Ja wiem, że nie lubisz Quevasa, zasłużenie zresztą, ale jednak pisanie takich bzdur stawia Twoje wypowiedzi w niekorzystnym świetle. Zwłaszcza gdy mówisz o takich rzeczach w kontekście dróg.

Nie masz tutaj racji nawet co do Quevasa. Zarządzałeś kiedyś projektem?

 

To co podlinkował Mrtio to wierzchołek góry lodowej.

Wbrew pozorom "projektuj i buduj" jest najmniej korzystną formą kontraktu.... dla Inwestora, czyli nas wszystkich. Powód jest prosty, jeżeli wykonujesz projekt, stosujesz najtańsze materiały i rozwiązania spełniające kryteria. Kryteria nie są uwzględniane dla całego typuszeregu prac, materiałów. To najmniejsza możliwa jakość produktu końcowego.

Problemem nigdy nie było wykonanie projektu, a techniczne warunki brzegowe kontraktu, które wykonywały osoby nie mające jakiegokolwiek pojęcia o przedmiocie własnej pracy.

Na każdym kontrakcie pojawiały się rozwiązania które nie miały nic wspólnego z mechaniką gruntów, budowli, fizyką, statyką i które najbardziej doświadczone firmy branżowe widziały pierwszy raz na oczy(autorskie rozwiązania projektantów opracowujących specyfikacje z ramienia GDDKiA)

Buble specyfikacji technicznej, pojawiały się prawie na każdym froncie, czas na rozwiązania/doprecyzowanie fantazji inżynierskiej, przeciągał się w nieskończoność.

Problemy miały ogromne firmy, nie Janusze biznesu. Znam tą kwestię od środka, więc raczej należy zmienić światło.

Działając z ramienia Inwestora, nigdy nie realizowałbym "projektuj i buduj", z ramienia wykonawcy bardzo chętnie, aczkolwiek z GDDKiA nie podpisałbym umowy (na ich warunkach), tak jak nie podpisywałem podobnych z innymi cwaniakami.

 

Zachodnie firmy podpisywały umowy, mając nadzieję, że mają do czynienia z branżowymi fachowcami, ale wiemy jak jest.

 

Osobną kwestią jest bankructwo firm, w sytuacji w której i tak wypłacone zostały środki z budżetu na odszkodowania, a sprawy sądowe pozostały.

56 minut temu, jack napisał:

I co ma zrobić inwestor? Może unieważnić przetarg z powodu rażąco niskiej ceny i rozpisać go od nowa licząc, że firmy się opamiętają. 

Odrzucić rażąco niską cenę i wybrać ofertę która w jego mniemaniu pozwoli na realizację kontraktu.

Tyle, że tej kwestii nigdy nie udało mi się wytłumaczyć, ani inwestorowi prywatnemu, ani instytucji.

[Koelner]

27 minut temu, StaryFan napisał:

Odrzucić rażąco niską cenę i wybrać ofertę która w jego mniemaniu pozwoli na realizację kontraktu.

https://www.uzp.gov.pl/baza-wiedzy/prawo-zamowien-publicznych-regulacje/prawo-krajowe/ustawa-pzp

[Gość StaryFan]

23 minuty temu, Koelner napisał:

https://www.uzp.gov.pl/baza-wiedzy/prawo-zamowien-publicznych-regulacje/prawo-krajowe/ustawa-pzp

Art. 89. 1. Zamawiający odrzuca ofertę, jeżeli:
1) jest niezgodna z ustawą;
2) jej treść nie odpowiada treści specyfikacji istotnych warunków zamówienia, z zastrzeżeniem art. 87 ust. 2 pkt 3;
3) jej złożenie stanowi czyn nieuczciwej konkurencji w rozumieniu przepisów o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji;
4) zawiera rażąco niską cenę lub koszt w stosunku do przedmiotu zamówienia;
5) została złożona przez wykonawcę wykluczonego z udziału w postępowaniu o udzielenie zamówienia lub niezaproszonego do składania ofert;
6) zawiera błędy w obliczeniu ceny lub kosztu;
7) wykonawca w terminie 3 dni od dnia doręczenia 

itd.

Ogólnie w praktyce w zasadzie nie ma oferty, której nie dałoby się odrzucić. Duże firmy mają specjalistyczne "brygady" badające oferty. Po tygodniu, masz już liczbę wniosków, czasami równą liczbie złożonych ofert, o odrzucenie ofert konkurencji wraz z podaniem podstawy prawnej  

[jack]

2 godziny temu, StaryFan napisał:

Odrzucić rażąco niską cenę i wybrać ofertę która w jego mniemaniu pozwoli na realizację kontraktu.

W normalnym kraju oczywiście. W Polsce brać na siebie taką decyzję to murowane zarzuty o łapówkarstwo.

2 godziny temu, StaryFan napisał:

Problemy miały ogromne firmy, nie Janusze biznesu.

Jak nazwiesz ofertowanie za 50% kosztorysu inwestorskiego czy oferty, gdzie koszt zakupu materiału przekraczał wartość oferty? I tak, chodzi o największe polskie firmy. 

[RappaR]

9 minut temu, jack napisał:

normalnym kraju oczywiście. W Polsce brać na siebie taką decyzję to murowane zarzuty o łapówkarstwo.

Polska to normalny, dostatni, fajny kraj

[jack]

2 minuty temu, RappaR napisał:

Polska to normalny, dostatni, fajny kraj

Szkoda tylko, że każdy może załapać się na nagonkę i zostać złodziejem, mordercą lub mafią z powodu walk politycznych. Z drugiej strony wiele szarych stref spowodowanych lukami prawnymi funkcjonuje całymi latami. I jasne, że oddaliliśmy się znacznie od standardów wschodnich ale jeszcze wiele pracy przed nami. 

[Gość StaryFan]

8 minut temu, jack napisał:

Jak nazwiesz ofertowanie za 50% kosztorysu inwestorskiego czy oferty, gdzie koszt zakupu materiału przekraczał wartość oferty? I tak, chodzi o największe polskie firmy. 

Wyjątkowo przeceniasz wartość merytoryczną kosztorysu inwestorskiego. Przeważnie liczony jest wskaźnikami, a w najlepszym przypadku gotową bazą cen. KI ma jeden cel, rezerwacja środków na realizację, która z definicji jest zawyżana.

Oferty na poziomie 45% KI po otwarciu, to normalna rzecz w przetargu publicznym. 

 

Czasami upadające średnie firmy, biorą przetarg poniżej kosztów, aby mieć czas na wyprowadzenie $ i dłuższe pobieranie pensji przez zarząd. Ale to margines.

[jack]

1 minutę temu, StaryFan napisał:

Wyjątkowo przeceniasz wartość merytoryczną kosztorysu inwestorskiego. Przeważnie liczony jest wskaźnikami, a w najlepszym przypadku gotową bazą cen. KI ma jeden cel, rezerwacja środków na realizację, która z definicji jest zawyżana.

Oferty na poziomie 45% KI po otwarciu, to normalna rzecz w przetargu publicznym. 

 

Czasami upadające średnie firmy, biorą przetarg poniżej kosztów, aby mieć czas na wyprowadzenie $ i dłuższe pobieranie pensji przez zarząd. Ale to margines.

Sorry ale trochę walczysz z faktami a te są takie, że firmy ofertują poniżej kosztorysów inwestorskich i padają. I jasne, babole w kosztorysach trafiają się zawsze. Różne branże i inwestycje są lepiej lub gorzej wyceniane ale serio znam przypadek, że duża firma wyceniła roboty poniżej kosztów zakupu materiałów. Nie upadła ale zarżnęła swoich podwykonawców. 

I żeby nie było, że zwalam wszystko na wykonawców bo wina zawsze leży pośrodku. Inwestorzy dostali w krótkim okresie niewyobrażalne do tej pory pieniądze na inwestycje przez co musieli od podstaw budować zespoły co na pewno nie ułatwiało pracy. A za pieniędzmi przyszły inne standardy, szedł zamordyzm i groźby nadzorowe na niespotykaną do tej pory skalę więc skończyły się roboty dodatkowe pompujące kwotę ofertową do wysokości, gdy wykonawcy już się opłacało. 

[MA23]

10 minut temu, jack napisał:

W normalnym kraju oczywiście. W Polsce brać na siebie taką decyzję to murowane zarzuty o łapówkarstwo.

W takim wypadku zamawiający może wezwać GW żeby wyjaśnić rażąco niską cenę. Jeśli GW udowodni że w tej cenie jest w stanie zrobić to nie ma problemu.