Skocz do zawartości

NBA History - nostalgia , pierwszy zapamiętany moment z NBA.


Koelner

Rekomendowane odpowiedzi

15 minut temu, rw30 napisał:

a walk Gołoty przeciętny Kowalski musiał słuchać w radiu

Pls, Gołota przez ~dekadę (od pierwszej walki z Bowe do ostatniej walki o MŚ) miał status najbardziej popularnego/drugiego najbardziej popularnego polskiego sportowca, w peaku to był na luzie poziom Małysza, 13 milionów oglądających jego pierwszą walkę w PL z Whiterspoonem ('98) to był kosmos, jakby to powiedział Szaranowicz: ,,fenomen socjologiczny'', każdy wtedy mówił o Gołocie. Podjarka walką z Lewisem to był jakiś nieznany do tej pory poziom w Polsce dla innych sportów niż piłka, to, że ta walka była w radiu dla 95% Polaków nic nie zmienia. Gołota mógł przyjechać do Polski i walczyć z jakimś randomem (Quinn Navarre), a i tak oglądały go miliony. Dodać do tego popularnego Michalczewskiego puszczanego na Canal+ i do tego ogólne tradycje boksu w Polsce - i raczej bez szans koszykówka w tym porównaniu. Z tym, że wiadomo, zupełnie inna specyfika sportu - ale to jak się rozwinął w Polsce boks dzięki nim (z czasem boks w ogólnodostępnych TVs + rozwój boksu zawodowego w Polsce) pokazuje jaki miało to zasięg oddziaływania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje pierwszy kontakt z NBA to chyba skróty finałów L.A. Lakers - Chicago Bulls, w pamięci utkwił mi także skrót z Meczu Gwiazd jak się Magic Johnson żegnał z NBA. Potem chłonąłem wszystko co się dało z NBA, oczywiście oglądanie DSF, był jeszcze taki magazyn NBA na SAT1 bodajże z takim dziwnym gościem-prowadzącym. Skarby kibica w Przeglądzie Sportowym, Magic Basketball i ProBasket. Naklejki z logo NBA do dzisiaj mam

guma-nba-fot1.jpg

Zajebiście wspominam finały w TVP, szczególnie te drugie 3peat Bullsów jak po obejrzeniu live było już jasno na zewnątrz, pozostawała nieraz godzinka do pójścia do szkoły, to wychodziłem przed dom jeszcze porzucać do kosza o 5-6 rano :) sąsiad mnie prawie zlinczował kiedyś :) W ogóle miałem farta bo stary mi powiesił tablicę z koszem nad garażem więc byłem panisko i pół osiedla przychodziło do mnie na granie. W wakacje to się grało do nocy aby cokolwiek było widać....

Nie wiem czy dobrze pamiętam ale był jakiś taki program w TV, że chyba Owsiak jeździł po wioskach i miasteczkach i montował kosze do koszykówki, kumpel zgłosił i przy szkole nam takie dwa zamontowali. Wtedy się całe życie towarzyskie osiedla tam przeniosło, był taki boom na koszykówkę, że wszystkie laski siedziały dokoła boiska a jak się dobrze grało to +10 do prestiżu na osiedlu. To na tym boisku pierwsze wsady się ćwiczyło...niestety w drugiej klasie średniej szkoły zerwany achilles w jakimś międzyszkolnym turnieju i po karierze. Miałem wielkie zazdro pamiętam jak kolega się dostał do jakiejś kadry kadetów czy tam juniorów a był gorszy ode mnie. Ale i tak kariery bym nie zrobił bo mikro wyrosłem na 183 cm :)

Potem miałem małą przerwę z NBA jak to WIZJA TV przejęła chyba ale śledziłem na telegazecie...a potem pojawił się internet, forum e-basket :) i jak wszystko było coraz bardziej dostępne to mi trochę NBA spowszedniało. Interesuję się cały czas ale przez pracę i dzieciaki to nie mam czasu się udzielać na forum. Zresztą raczej zawsze byłem przede wszystkim czytelnikiem a nie dyskutantem...taka to moja historia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 19.03.2020 o 01:59, julekstep napisał:

Aha - jedna rzecz mnie fascynuje tak a propos - skąd była taka moda na czapeczki Charlotte Hornets.

Chyba kwestia logo oraz kolorów, które przyciągały uwagę.

Swoją drogą jakie jeszcze czapeczki były u was widoczne poza Hornets? U mnie na pewno Bulls i Magic były popularne (mam wrażenie, że razem z Hornets tworzyły te drużyny "świętą trójcę"), widywałem też Pacers i Lakers oraz Grizzlies z Raptors a jeden koleś miał Warriors już po zmianie logo i był to jedyny raz kiedy widziałem taką czapkę. Spoza NBA pamiętam widywałem Sharks i Red Wings z NHL, z NFL Cowboys a z NCAA Florida Gators. Z MLB to nic, choć ja miałem zieloną (sic!) kurtkę Yankeesów.

Edytowane przez Pepis21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Gołoty to hajp był wielki rzeczywiście. Pamiętam że przed maturą były u nas jakieś wyjazdy do Częstochowy na jakieś czuwania czy coś takiego to ksiądz w nocy z ambony podawał kto wygrał. Ale z kim on walczył wtedy?... chyba z tym Wheterspoonem... 

Aha, dzięki koszykówce wyrwałem jedna z fajniejszych lasek na osiedlu :). Chodziła z takim blond pedałkiem a'la Backstreet Boys, który regularnie dostawał ode mnie wpier... ol w kosza. Zostawiał ją wkurwiony a ja podbijałem, podbijałem aż go rzuciła.

Ech Natalka, ciekawe co tam u Ciebie... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, n_i_m_h napisał:

 

Aha, dzięki koszykówce wyrwałem jedna z fajniejszych lasek na osiedlu :). Chodziła z takim blond pedałkiem a'la Backstreet Boys, który regularnie dostawał ode mnie wpier... ol w kosza. Zostawiał ją wkurwiony a ja podbijałem, podbijałem aż go rzuciła.

Ech Natalka, ciekawe co tam u Ciebie... :)

żeby nie robić offtopu proponuję o razu założyć nowy temat na to jak kto i na co zayebiście wyrwał :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, rw30 napisał:

a co to za historia ? : )

Jak czlowiek morza by opisal ile i na co wyrywa/l to nie byloby co zbierac.

Spore grono uzytkownikow mogloby tez popasc w kompleksy. Kolo to stallion.

To tak jakby zalozyc topic wsrod forumowiczow amatorow, kto i jakie dunki robil w zyciu i zaprosic do niego takze Vince'a Cartera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, LeweBiodroSmoka napisał:

ale Ty jesteś jednak żałosny, fajnie, że trzymasz stałą, równą formę

No ucze sie od najlepszych na forum. Skoro taki post o zulach jest arcyzalosny to zostaje to skwitowac tylko rownie inteligentnie.

Te koszulki Orlando i innych z dawnych lat latwo mozna dostac w lepszych secons handach. 

Jak na ironie znam kogos kto chla i tez ja nosi. Tylko kupil ja uzywana za 5zl wlasnie w w/w.

Co nie zmienia faktu, ze post moj byl rownie gowniany jak i twoj.

A Kwame Brown pozdrawia jesli uwazasz, ze merytorycznie cos zle strzelilem. Jordan GOAT gracz, ale jako wlasciciel Bobcats, a teraz Szerszeni to troche sporo ponizej sredniej. Wiec o co Ci kaman?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, LeweBiodroSmoka napisał:

ale Ty jesteś jednak żałosny, fajnie, że trzymasz stałą, równą formę

Chciałeś chyba napisać ze masz inne zdanie ;) 

z tymi pstrokatym kolorami to w szarej Polsce po przemianach nie dziwie się ze turkus i fiolet zrobiły furorę. 
w latach 80/90 szałem zakupowym na Węgrzech były sznurowadła i czapki z takich ostrych różowych pomarańczowych lub żółto zielonych kolorow quasi świecących. Dla jednych kicz dla drugich rarytas. A do tego Hornets z młodym Zo i Larrym J to była świetna ekipa gdzie do widowiskowości i twardości dochodził pierwiastek ładnego dla oka rzutu Currego oraz sympatycznego malucha Maxi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, LeweBiodroSmoka napisał:

@KeepItDirty

chętnie bym Ci odpisał dlaczego uważam porównanie Jordana do żula za żałosne, ale obiecałem sobie nie wchodzić w dłuższe konwersacje z bezrefleksyjnymi botami

czołem

A wiesz, umiesz chociaz dystansowac sie do postow? 

Jako wlasciciel Jordan jest marny. Nie umniejszam jego talentu i osiagniec jako koszykarza.

Ale jako wlasciciel klubu to troche slabo wypada.

Przypomniec przygode z Wizzards jak skonczylo sie dla Jordana i jak klub majac go dosc po zrzeczeniu sie praw w klubie (wymog), by grac zrobil wszystko by wyjebac go na pysk?

I nic w jego karierze wlasciciela nie poprawilo sie od czasow Bobcats. Zle wybory, zle podpisy, wszystko sprawia, ze tak lubiany klub na przestrzeni lat 80/90 znajduje sie tak nisko.

Jedynie tyle. Obrazilem Cie wpisem o Jordanie to przepraszam. Slowa juz o nim nie napisze.

Zdrowia w tych ciezkich czasach zycze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli sytuacja z wirusem się nie poprawi to takie przywitanie to będzie mocne prowo 

1 minutę temu, LeweBiodroSmoka napisał:

za kilka miechów będę dostawał bana za "dzień dobry Państwu", trochę mało czasu na bycie sobie, więc łapie te chwile ulotne jak lotka

Ale chwytaj chwile 

;)

Inna sprawa ze Jordan jako GM jest niestety słaby. 

Myślałem ze po takiej karierze będzie roztaczał mit i chęć zawodników aby dla niego grać. 

Wszystko wskazywało ze będzie mu łatwiej niż innym 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.