Skocz do zawartości

Coronavirus


RonnieArtestics

Rekomendowane odpowiedzi

Kiedyś była tutaj rozmowa na temat jak coronavirus wpływa na śmiertelnośc w danym kraju. Financial Times robi świetną robote w zbieraniu takich dantych

https://www.ft.com/content/a2901ce8-5eb7-4633-b89c-cbdf5b386938

Mozna sobie ocenić które kraje najlepiej sobie radzą /radziły, Ogólnie metoda niemiecko austriacka to jest masowe badanie każdego kto miał kontakt w przestrzeni całego roku chyba się świetnie sprawdza a te kraje które olewały wszystkie możliwe zalecenia typu noszenie maseczek czy dystans społeczny skończyły fatalnie ( USA Holandia Brazylia UK)

Nawet przykład Szwecji pokazuje ,że jednak mało obostrzeń jednak podbiło im wskaźnik choć akurat teraz wyglądają całkiem dobrze. Włosi , Francuzi po pierwszym początkowym bałaganie jednak obecnie są bardziej restrykcyjni niż my i u nich propocjonalnie to wygląda nienajgorzej

Wiele mitów na coronavirusa została zweryfikowana jak chociażby jego ekspansywność. Wiadomo ,że nie jest on tak zaraźliwy jak się wydawało. Wiadomo ,że wirus praktycznie nie ma szans przetrwać na papierze, drewnie itp dłużej niż kilka sekund. Co nie zmienia faktu ,że jest on bardzo groźny bo bardzo duży odsetek ludzi wymaga intensywnej opieki a polska służba zdrowia jest dokładnie na tym samym etapie co na wiosnę. 

https://www.ft.com/content/a2901ce8-5eb7-4633-b89c-cbdf5b386938

 

Wklejam link jeszcze raz

4 minuty temu, jack napisał:

Szumowski idiotą nie jest ale stanął przed wyborem. Mógł zagrać w otwarte karty, potwierdzić, że należy zakrywać twarz ale zaapelować do społeczeństwa by nie rzuciło się na resztki dostępnych na rynku maseczek

To akurat jest dziwna historia bo maseczek bylo wtedy w Europie dużo i zazwyczaj sporo tańszych. My kupowaliśmy w Belgii tyle, że dostawca uszczelek wrzucał kilka kartonów na auto (więc transport był poniekąd za darmo). Firmy obok kupowały w podobny sposób w Niemczech. Ceny 3-4 krotnie niższe niż u nas. Podobnie było z przyłbicami czy rękawiczkami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, jack napisał:

 

Szumowski idiotą nie jest ale stanął przed wyborem. Mógł zagrać w otwarte karty, potwierdzić, że należy zakrywać twarz ale zaapelować do społeczeństwa by nie rzuciło się na resztki dostępnych na rynku maseczek. Uznał jednak, że społeczeństwu nie ma co ufać i postanowił wprowadzić nas w błąd by zyskać czas na zebranie zapasów dla służby zdrowia i osób zaangażowanych w walkę z wirusem na pierwszej linii.

Część ludzi od razu uznała, że minister zdrowia jest idiotą. Część uznała, że nas okłamuje. Kolejni uznali, że jest idiotą lub, że nas okłamuje, gdy Szumowski zmienił zdanie po tym jak sytuacja z rezerwami się już w miarę unormowała. Oczywiście postępowanie Szumowskiego stało się pożywką dla wielkiej wojny politycznej, która dostarczała kolejnych dowodów na to, że politycy to idioci i/lub że nas okłamują dla swoich korzyści. Zaufanie do polityków w temacie walki z wirusem właściwie przestało istnieć.

Nie zapominaj jednak o tym, że w lutym sama WHO mówiła, że maseczki nie pomagają. Szumowski tylko po nich powtarzał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, fluber napisał:

Nie zapominaj jednak o tym, że w lutym sama WHO mówiła, że maseczki nie pomagają. Szumowski tylko po nich powtarzał.

Nie pomagają czy nie chronią przez zarażeniem? Gry słówek i interesów. A my powinniśmy robić to co do nas należy. 

Jak 100% ludzi ubierze maseczki, będzie myć często ręce i nie będzie unikać dłuższego bezpośredniego kontaktu to będzie to skuteczne jak diabli choćby WHO, Borys Johnson, Tramp czy Szumowki mówili inaczej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, fluber napisał:

Podtrzymywanie atmosfery strachu jest na rękę nam wszystkim, ponieważ od tego zależy ludzkie życie. Im bardziej przeładujemy służbę zdrowia, tym więcej osób przedwcześnie umrze. 

Zdaje się, że już od pół roku tysiące umiera, bo nie ma normalnego dostępu do służby zdrowia, a wszyscy tam zapomnieli o innych chorobach. A patrząc ile osób zabił ten straszny wirus u nas przez pół roku epidemii, to by trzeba było ponad 8 tysięcy lat żeby całą Polskę wybić. Już nawet pomijam, że większość tych ludzi umarła na swoje inne choroby, a nie wirusa. I ktoś tu się dziwi, że myślący ludzie dawno olali temat?

34 minuty temu, jack napisał:

Zaufanie do polityków w temacie walki z wirusem właściwie przestało istnieć.

Chyba u większości dalej istnieje, bo rząd wraca do absurdalnych restrykcji typu maski w otwartej przestrzeni, i większość ludzi je zaczęła znowu ubierać na ulicy xD Kabaret, już widzę tego wirusa latającego niczym komar i polującego tylko na człowieka, który choć na chwilę wyjdzie się przewietrzyć bez maski.

26 minut temu, fluber napisał:

Nie zapominaj jednak o tym, że w lutym sama WHO mówiła, że maseczki nie pomagają. Szumowski tylko po nich powtarzał.

Bo nie było dowód na to, że pomagają i dziś także ich nie ma. Przecież już parę miesięcy temu było mówione, że WHO zmieniła swoje decyzje ze względów politycznych, a nie medycznych. A odpowiednio silną propagandą udało im się przekonać ludzi, że maski pomagają, a wzrost zakażeń jest przez to, że ludzie chodzą bez masek. I bez niespodzianki większość w to uwierzyła.

Edytowane przez TheMatrix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, ely3 napisał:

To akurat jest dziwna historia bo maseczek bylo wtedy w Europie dużo i zazwyczaj sporo tańszych. My kupowaliśmy w Belgii tyle, że dostawca uszczelek wrzucał kilka kartonów na auto (więc transport był poniekąd za darmo). Firmy obok kupowały w podobny sposób w Niemczech. Ceny 3-4 krotnie niższe niż u nas. Podobnie było z przyłbicami czy rękawiczkami. 

Magazyny rezerw strategicznych świeciły pustkami skoro operatorzy infrastruktury krytycznej pierwsze maski które dostali pochodziły z tego nieszczęsnego chińskiego transportu Antonowem.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, TheMatrix napisał:

Już nawet pomijam, że większość tych ludzi umarła na swoje inne choroby, a nie wirusa. I ktoś tu się dziwi, że myślący ludzie dawno olali temat?.

Jak to napisał ostatnio lekarz z Puław. "Trzy osoby z powodu nadciśnienia zmarły wczoraj w szpitalu w którym pracuje"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, TheMatrix napisał:

Już nawet pomijam, że większość tych ludzi umarła na swoje inne choroby, a nie wirusa. I ktoś tu się dziwi, że myślący ludzie dawno olali temat?

To chyba są raczej słabo myślący bo większość danych pokazuje ,że w tym roku umiera w każdym kraju od 6% do nawet 100 % więcej niż średnio w ostatnich latach. Więc mamy wyjątkowy 2020 rok ,że ludzie nagle postanowili masowo umierać na swoje własne choroby i corona nie ma z tym nic wspólnego

Ba w USA oficjalnie na corone umarło 200 tys osób ale jak na razie umarło 273 tys więcej osób niż w tym samym okresie poprzednich lat więc ja bym powiedział ,że śmiertelność coronavirusa jest niedoszacowana . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, lorak napisał:

dużo ludzi zmarło z "zaniechania", bo przez wirusa zaprzestano normalnego leczenia. tak więc uważałbym ze zwalaniem tego na śmiertelność covida.

Zaniechano profilaktyki ale nie operacji ratujących życie czy chemioterapii.. Jak ktoś miał zawał to go przyjmowano do szpitala . Brak profilaktyki i to przez 2 miesiace może się odbić w kolejnych latach ale raczej nie w obecnym

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ely3 napisał:

Zaniechano profilaktyki ale nie operacji ratujących życie czy chemioterapii.. Jak ktoś miał zawał to go przyjmowano do szpitala . Brak profilaktyki i to przez 2 miesiace może się odbić w kolejnych latach ale raczej nie w obecnym

no nie bardzo. już przed wakacjami to wyszło, jeden przykład: https://www.theguardian.com/world/2020/jun/05/covid-19-causing-10000-dementia-deaths-beyond-infections-research-says

 

"The data, from the Office for National Statistics, reveals that, beyond deaths directly linked to Covid-19, there were 83% more deaths from dementia than usual in April, with charities warning that a reduction in essential medical care and family visits were taking a devastating toll."

 

albo to: https://www.theguardian.com/society/2020/may/08/more-people-dying-at-home-during-covid-19-pandemic-uk-analysis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ely3 napisał:

To chyba są raczej słabo myślący bo większość danych pokazuje ,że w tym roku umiera w każdym kraju od 6% do nawet 100 % więcej niż średnio w ostatnich latach. Więc mamy wyjątkowy 2020 rok ,że ludzie nagle postanowili masowo umierać na swoje własne choroby i corona nie ma z tym nic wspólnego

Ba w USA oficjalnie na corone umarło 200 tys osób ale jak na razie umarło 273 tys więcej osób niż w tym samym okresie poprzednich lat więc ja bym powiedział ,że śmiertelność coronavirusa jest niedoszacowana . 

Wciąż nie umiera tyle ile potrafiło umierać w silniejszych sezonach grypowych z połowy zeszłego stulecia, czy choćby 2000 roku (w UK w sezonie grypowym 2000 umarło więcej ludzi niż w obecnym roku, mimo straszliwej "pandemii" jaka tam obecnie panuje). Nie pamiętam, żebyśmy latali wtedy w maskach i rujnowali cały świat. Wśród osób poniżej 45 lat nie ma tam nadmiernej śmiertelności w porównaniu z ostatnimi 5 latami. Dodatkowo odejmij te kilkadziesiąt tysięcy zgonów z powodu izolacji i koronaparanoji od statystyk. Ogólnie od czerwca w UK masz niską śmiertelność, więcej ludzi umiera na grypę i zapalenie płuc niż na Covid.
W Polsce nawet się można było niedawno doczytać, że śmiertelność u nas spadła względem zeszłych lat, więc mamy taką epidemie, że aż strach wyjść z domu.
A w przypadku takich dzieci, to w USA kilka razy więcej umarło na grypę niż na Covid. Do 65 roku życia śmiertelność wirusa jest tam na poziomie grypy, a większość ludzi od początku umiera w domach opieki i mediana zgonów to ~80 lat (tak jak wszędzie na świecie).
Ogólnie największym problemem nie jest wirus, tylko tragiczny stan służby zdrowia i fatalne metody leczenia w większości krajów oraz chora polityka pchania ludzi z wirusem do domów opieki (gdzie wszelkie koronawirusy zawsze robiły spustoszenie). Przeciętnego obywatela kraju może jedynie ogarnąć śmiech i smutek zarazem patrząc jak Państwa swoje niekompetencje medyczno-polityczne próbują desperacko rozwiązywać przez zamaskowanie i odizolowanie wszystkich ludzi od siebie. W Polsce służba zdrowia to dno, i sztuczne próby odłożenia przechorowania wirusa o pół roku (za pomocą lockdownów) niewiele dadzą, bo nie da się w takim okresie naprawić systemu budowanego od dekad na tragicznym fundamencie. Dlatego teraz te przykre obrazy z poza granic przenoszą się do nas, wciąż to nie zmienia tego, że społeczności muszą to przechorować i funkcjonować normalnie dalej. Ochrona dla grup ryzyka i osób starszych mimo, że najważniejsza to od dawna nie istnieje, a że u nas dodatkowo nie pozwolono przejść 1-szej fali, to teraz przejdzie to co było nieuniknione. 

Godzinę temu, ely3 napisał:

Zaniechano profilaktyki ale nie operacji ratujących życie czy chemioterapii.. Jak ktoś miał zawał to go przyjmowano do szpitala . Brak profilaktyki i to przez 2 miesiace może się odbić w kolejnych latach ale raczej nie w obecnym

Mnóstwo ludzi nie zgłasza się do lekarzy ze strachu albo zgłasza się zbyt późno, oni już teraz robią statystykę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, TheMatrix napisał:

Wciąż nie umiera tyle ile potrafiło umierać w silniejszych sezonach grypowych z połowy zeszłego stulecia, czy choćby 2000 roku (w UK w sezonie grypowym 2000 umarło więcej ludzi niż w obecnym roku, mimo straszliwej "pandemii" jaka tam obecnie panuje). Nie pamiętam, żebyśmy latali wtedy w maskach i rujnowali cały świat. 

Sam sobie odpowiadasz dlaczego obecna pandemia jest poważniejsza od grypy. POMIMO, że teraz latamy w maseczkach i rujnujemy cały świat mamy tyle zachorowań co przy najsilniejszych sezonach grupowych. Czego nie rozumiesz z tego co sam napisałeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, jack napisał:

Sam sobie odpowiadasz dlaczego obecna pandemia jest poważniejsza od grypy. POMIMO, że teraz latamy w maseczkach i rujnujemy cały świat mamy tyle zachorowań co przy najsilniejszych sezonach grupowych. Czego nie rozumiesz z tego co sam napisałeś?

Maseczki dla ogółu populacji nie zmniejszają tempa rozprzestrzeniania się wirusa. Rujnowanie świata doprowadziło do dziesiątek tysięcy zgonów dodanych do statystyk, a zatem nie ma żadnych danych by zakładać scenariusz jakoby śmiertelność przy braku lockdownów była wyższa niż w silnych sezonach grypowych. Te modele z marca o milionach zgonów, które miały nadejść przy braku lockdownu już dawno poszły do śmieci, a ich autorzy potracili stanowiska. Szczególnie, że od pół roku śmiertelność tego wirusa określana jest na równi z grypą i kraje bez lockdownu poprzechodziły już epidemie i o dziwo przetrwały bez większych szkód. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nosimy maseczki nie dla siebie a głównie dla innych by ich ewentualnie nie zarazić. 

Jeżeli ktoś jest chamem i nie martwi się o innych to czasami Państwo musi wymusić takie zachowanie dla dobra ogółu. 

Noszenie maseczek w miejscach publicznych nie jest chyba aż tak uciążliwe by aż tak protestować, myślę, że jest to protestowanie dla samego bycia przeciwko. 

Nawet jeżeli ktoś myśli, że nie ma to sensu, to w imieniu osób, które myślą, że ma to jakiś sens, proszę byście to dla nas robili. Z góry dziękuję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@TheMatrix

Przez ostatnie 20 lat medycyna poszła do przodu. Porównuje dane z tego roku do wyników z ostatnich 5-6 lat a nie do tych sprzed 20 . I wszędzie w Europie styczeń-luty mieliśmy kilka procent mniejszą liczbę zgonów niż w poprzednich latach. PRzyszedł corona i w ciągu dwóch miesięcy nie dość ,że zjadł całe zyski to jeszcze sporo dołozył. Obecnie tylko Włochy i Szwecja mają mniejsza liczbę zgonów za ostatnie 3 miesiące niż w ciągu ostatnich lat. Cała reszta krajów nawet w okresie letnim miała więcej zgonów. Ekstremalnie to wygląda w USA gdzie cały czas idą 15-20 % powyżej wyników z ostatnich lat. I we wszystkich krajach liczba oficjalnych zgonów na Covid jest mniejsza czasem dwukrotnie od wzrostu zgonów ogólem. 

Mieliśmy bardzo łagodną zimę i gdyby nie corona to zamiast +20 % zgonów mielibyśmy jakieś -5 -6 % . Można zaryzykować tezę ,ze ten wirus odpowiada za ok 20% śmierci w niekktórych krajach europejskich . W niektórych pewnie za 10 ale nie zmienia to ogólnej wagi tej choroby w statystykach zgonu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Tecu napisał:

Noszenie maseczek w miejscach publicznych nie jest chyba aż tak uciążliwe by aż tak protestować, myślę, że jest to protestowanie dla samego bycia przeciwko. 

Uciążliwe w c*** ale noszę, dlatego unikam takich miejsc i próbuje załatwić sprawy szybko , po noszeniu 30 min już się czuję jakbym był chory 🙊

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.