Skocz do zawartości

Coronavirus


RonnieArtestics

Rekomendowane odpowiedzi

14 minut temu, kucio napisał:

To jest sprzeczne z wydarzeniami pod moim blokiem w Warszawie, gdzie ganiali osobę, która złamała kwarantannę, mój znajomy miał codzienne telefony o stan zdrowia i patrol pod domem w trakcie swojej kwarantanny.

W moim rodzinnym mieście, kobieta poszła do sklepu w trakcie kwarantanny, ale polskość i mentalność starej baby ją zgubiła, bo po słowach „puści mnie pan, bo ja na szybko, bo w kwarantannie jestem” kasjerka zadzwoniła po policję i w ciągu parunastu sekund już delikwentka była lżejsza o 30k.

Domyslam się, że problemy mogą być w miastach średniej wielkości. Z rozbujałą biurokracją, sporą ludnością i brakami kadrowymi w służbach.

Gdańsk nie jest taki mały . Nie ma synchronizacji działań miejscy urzędem wojewódzkim sanepidem moprem i policja . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RKI w Reichu informuje że:

- udało się im ograniczyć liczbę zarażeń do 1-1, czyli jedna osoba zaraża tylko jedną kolejną,

- dzisiejsza średnia zgonów w De wynosi 1.2% i trochę wzrosła, bo przybyło sporo przypadków śmierci w domach opieki,

- ilość nowych infekcji spadła do poziomu 9.4% i przykładowo w Bawarii ilość przypadków podwaja się dopiero po 6 dniach, a nie jak kilkanaście dni temu po 2,5 dna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, kucio napisał:

Nie chodzi mi o ludzi, tylko o technikalia w administracji. Połączenie służb itd. Nie sikaj. 😀

Swoją drogą świetne zestawienie.

https://gomobi.pl/blogi/polska-wsrod-liderow-europy-pod-wzgledem-skutecznosci-zmniejszania-tempa-rozprzestrzeniania-sie-wirusa/

Porównywanie liczby testów na milion mieszkańców wprowadza w błąd.

Od początku o tym mowilem, że takie zestawianie jest głupotą. 

Wiesz autor porównuje dane z różnych etapów epidemii, więc tak naprawdę można sobie darować czytanie.

Czesi (ten sam etap) właśnie notują od 5 dni przyrosty na poziomie 6-10% (trzy dni jedno-cyfrówka), mają już wzrost testów na przypadek (droga Korei).

My ciągle spadamy, nie jest na TERAZ tragicznie, ale wzrosty % nie świadczą o wychodzeniu z kryzysu.

Czesi testowali bardzo dużo, i na dziś widać tendencję wychodzenia z kryzysu. Więc twierdzenia autora o bezsensie liczenia testów/mln można rozbić o wiadomy kant, bo nie mają potwierdzenia w rzeczywistości.

Nie twierdzę, że Polska do dzisiaj radzi sobie źle, wręcz przeciwnie, ale żonglerka danymi aby to jeszcze "PODRASOWAĆ" jest niepotrzebna.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, kucio napisał:

Wybacz jeśli uraziłem Cię tym, że w ogóle mogłem pomyśleć, że posiadasz tam prenumeratę. Podyktowane to było Twoimi wpisami na temat gospodarki itd, to wprowadziło mnie w ten skandaliczny błąd, że mógłbyś rezenować z tym wydawnictwem. Przepraszam! 😘

No bez przesady, gazeta.pl czytam bo uwazam ze lepiej czytac tych co maja inne zdanie niz tych co maja takie same i klepac się po pleckach

17 minut temu, StaryFan napisał:

Czesi testowali bardzo dużo, i na dziś widać tendencję wychodzenia z kryzysu.

 

Myślę ze u nich robią robotę maseczki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, kucio napisał:

Te dane z linku stratują od 50 zakażeń w każdym kraju do których jest porównanie. To jest ten punkt zero.

Wiem o tym. Ale czy dane są na ten sam dzień od liczby 50?

Zwróć uwagę na daty i liczbę testów.

2020329-covid19-testy-liczby-total-831x432.png

 

Im więcej testów, tym więcej wyłapanych przypadków bezobjawowych, tym mniej ognisk epidemii. Naprawdę, z tą tezą nie da się dyskutować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, kucio napisał:

powyższe nie oznacza, że Polska wykonuje dostatecznie dużo testów. Powyższe oznacza, że wiele krajów ma z tym kłopot. Zwiększenie poziomu testów jest absolutnie niezbędne, abyśmy mogli wyjść z domu. Masową izolację można zastąpić izolacją celowaną, co jest niezbędne, aby ponownie uruchomić gospodarkę.

Facet porównał dane nieporównywalne i na tej podstawie postawił tezę, że liczba testów/mln nie ma znaczenia. Po czym napisał to co zacytowałeś.

Dwie wzajemnie wykluczające się tezy.

To jest to co tłumaczyłem kilka stron do tyłu, jeżeli założenia wstępne są błędne, wynik jest aberracją.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, kucio napisał:

To jest sprzeczne z wydarzeniami pod moim blokiem w Warszawie, gdzie ganiali osobę, która złamała kwarantannę, mój znajomy miał codzienne telefony o stan zdrowia i patrol pod domem w trakcie swojej kwarantanny.

W moim rodzinnym mieście, kobieta poszła do sklepu w trakcie kwarantanny, ale polskość i mentalność starej baby ją zgubiła, bo po słowach „puści mnie pan, bo ja na szybko, bo w kwarantannie jestem” kasjerka zadzwoniła po policję i w ciągu parunastu sekund już delikwentka była lżejsza o 30k.

Domyslam się, że problemy mogą być w miastach średniej wielkości. Z rozbujałą biurokracją, sporą ludnością i brakami kadrowymi w służbach.

Problemem jest przekazywanie danych pomiędzy służbą graniczną a sanepidem. W Koninie umarła kobieta 2 dni po powrocie z Niemiec i sie okazało ,że ani policja ani Sanepid nawet nie mieli informacji, że ona była na kwarantannie. U mnie ludzie z pracy byli 2 tygodnie na kwarantannie i nikt ich nie odwiedził. Choć np mam jednego który jest sąsiadem kogoś zarażonego i twierdzi ,ze od zeszłej środy zaczęto odwiedzać - mniej więcej 25-26 marca rzeczywiście zaczęto mocniej kontrolować ludzi na kwarantannie o ile oczywiście policja wie,że na niej są

Edytowane przez ely3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, kucio napisał:

Tylko nadal porównanie kraju 40mln i ich ilości testów do kraju o 384k mieszkańców jak Islandia tez nie ma sensu.

W USA 300 testów  na milion mieszkańców to więcej niż my zrobiliśmy do tej pory.

Wiadome jest też to, że Islandia może przebadać całe społeczeństwo. My już nie bardzo. Takie porównanie każdego do każdego z perspektywy testy na milion mieszkańców to jak używanie PER36 pomiędzy zawodnikiem grającym 5mpg, a takim co gra 42mpg.

Oczywiście, że porównanie do Islandii nie ma sensu. Ale Czechy?

 

To zależy czy porównujesz różnych zawodników (unikam), tego samego zawodnika który z 36 min spadł na 30 ale gra to samo (a wszyscy wrzeszczą, że obniżył loty), czy porównujesz produkcję dla drużyny rolsa który w te 18 min jest wyjątkowo produktywny, ale w 28 już nie itd. itp. We wszystkim istotne jest meritum i prawidłowe założenia. 

 

Teraz, kucio napisał:

Wszystko chyba zależy od administracji danego miasta. Samorządy są w dużej mierze kompletnie nieprzygotowane do działania w kryzysie. Już ktoś o tym pisał- chcą więcej mocy sprawczej, a jak się sypie to do centrali- niestety dobrym zarządzaniem mogą się pochwalić tyko duże miasta lub dobrze zarządzane przez lata.

U mnie są przygotowane. Zamknęli wszystko w pi..u szybciej niż Premier, nagrali na sekretarkę informacje o wirusie i nie odbierają telefonów.

Pierwsi w Polsce zeszli z linii frontu. A że zmienili konta, dwa dni szukałem nowych, aby zapłacić podatek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, kucio napisał:

Wszystko chyba zależy od administracji danego miasta. Samorządy są w dużej mierze kompletnie nieprzygotowane do działania w kryzysie. Już ktoś o tym pisał- chcą więcej mocy sprawczej, a jak się sypie to do centrali- niestety dobrym zarządzaniem mogą się pochwalić tyko duże miasta lub dobrze zarządzane przez lata.

Serio winą o brak komunikacji pomiędzy strażą graniczną, sanepidem i policją obarczasz samorządy? Żadna z tych służb im nie podlega. I jeszcze dziwisz się, że chcą większych kompetencji a skoro ich nie dostają to zwracają się do centrali? I oczywiście najtrudniej mają te miasta gdzie wojewoda i służby podległe administracji rządowej od lat stosują obstrukcję. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, Kubbas napisał:

no wiem lorak, ale po prostu ci mowie co robia i jakie info dostalem od 3 policjantow u mnie w miescie

tak to wygląda w praktyce:

"– Przez dwa dni – 1 i 2 kwietna – nałożyliśmy 17 mandatów do 500 zł i do sądu wysłano 20 wniosków o ukaranie osób za nieprzestrzeganie gromadzenia i przemieszczania się. W 5 przypadkach powiadomiliśmy też sanepid, który może wymierzyć kary administracyjne do 30 tys. zł – mówi nadkom. Marta Tabasz-Rygiel, rzecznik podkarpackiej policji."

https://rzeszow-news.pl/koronawirus-na-podkarpaciu-17-mandatow-karnych-i-20-wnioskow-do-sadu/

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, kucio napisał:

Tak, bo masz miejską komendę policji, miejską stację epidemiologiczną oraz strażnice są zależne od okręgu w której się znajduje.

To jak dane rozejdą się pomiędzy lokalnymi placówkami to już kwestia wewnętrzna. 

Samorządom nic do tego. Ich pracę i koordynację między nimi itd organizuje administracja rządowa. 

Na działanie proboszcza też samorząd nie ma wpływu 😂

Edytowane przez jack
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@kucio nie czytałem wcześniejszych 189 stron i chyba nie mam ochoty na nie, ale... nie do końca wiem co chcesz powiedzieć przez te ciągłe podkreślanie ilości testów per ilość mieszkańców?

Moje przemyślenia:

1. Przecież celowane izolacje będą skuteczne, tylko wtedy jak testów będzie więcej i więcej przypadków rozpoznanych.

2. Nie ma znaczenia, czy robisz porównanie per 1 mln czy per 100 osób, ważne, że to jedne z bardziej miarodajnych wskaźników, choć trzeba do niego stosować adj. w zakresie wielu czynników - od rozwoju kraju, urbanizacji, technologii, łatwości przemieszczania, obszaru itd. - niemniej nawet bez tego ten wskaźnik jeste lepszy od tego co próbujesz przemycić jak i autorzy przytoczonego artykułu...

3. Cytując tekst: "Dostępne dane wskazują, że Polska przeprowadziła zdecydowanie najwięcej testów w porównaniu do krajów z podobną liczbą potwierdzonych zakażeń." - tu jest clue problemu. Sprawa jest prosta - nie robisz testów - nie masz potwierdzonych przypadków, nie masz przypadków dużo to i testów "per przypadek" masz mało... Jak chcesz porównywać te dane, skoro są one w każdym kraju liczone trochę inaczej/innymi testami/innymi kodami medycznymi itd. No więc jak nie robisz na początku tych testów, bo... ich nie masz, to nie masz potwierdzonych zakażeń. W tym czasie chorują ludzie i być może umierają, bez jakiegokolwiek powiązania z COVID-19, więc jak możesz te dane porównywać?

4. Już dziennikarze i epidemiolodzy z opozycyjnych grup w Niemczech, wskazali, że najwięcej zgonów na COVID-19 jest w miejscach gdzie dotychczas były niewiele mniejsze ilości zgonów na zapalenie płuc spowodowane zanieczyszczeniem powietrza... co ciekawe przez dłuższy czas stosowali też inną procedurę do określania, która śmierć jest spowodowana wirusem, a która nie - czytaj podobna sytuacja jak w Polsce. Z kolei w Hiszpanii i Włoszech mówiono, że duża liczba zmarłych jest w sporej części efektem świadomego kwalifikowania pod COVID-19 prawie każdego przypadku śmierci od zapalenia płuc... Każdy kraj i rządzący na swój sposób wykorzystuje sytuację, trudno akurat tu oceniać kto bardziej lub mniej kłamie. 

5. W Polsce poniekąd nie były/są robione testy na podstawie objawów, ale tylko na podstawie historii kontaktów z osobami zakażonymi. Przykład osoby z mojej rodziny:

Kobieta w wieku +60, która ma sklep xxxxxx i ma kontakt z setkami ludzi miała 3 tyg temu objawy: wysoka gorączka, duszności, kaszel, bóle w klatce piersiowej - lekarz rodzinny nawet nie pyta o to z kim miała kontakt, brak testu, stwierdza, że ma... zapalenie oskrzeli. Czuje się coraz gorzej, dzwoni do przychodni - nikt się nie pojawia, dzwoni do sanepidu - pytają czy miała z kimś kontakt, kto był w Chinach lub Włoszech i... ma potwierdzone zakażenie koronawirusem, ona odpowiada, że nie wie - bo skąd ma wiedzieć kto z setek osób w sklepie gdzie był i czy ma test zrobiony.

W efekcie testu nikt nie robi, po tygodniu stwierdzają że ma zapalenie płuc, dostaje różne leki, na początku bez poprawy a nawet gorzej, testu nikt nie chce zrobić - jak chcieliśmy sami o test poprosić to w 4 szpitalach twierdzili, że nie mają testów... (mówimy o mieście wojewódzkim, gdzie są szpitale miejski, wojewódzki, chorób płuc, klinika, dziecięcy...!!!) sytuacja trwa 2 tygodnie, ona zaczyna czuć się lepiej - więc tym bardziej testu jej nikt nie zrobi, ani nam - bliskim...  ostatnio test prywatnie zrobiła jej córka (najwięcej czasu z nią spędziła) - test pozytywny, przechodzi bezobjawowo i teraz najlepsze... nikt jej, ani osób co miały z nią kontakt nie objął kwarantanna. - sami się objęli. Takich przypadków są tysiące, a może i dziesiątki tysięcy.

Pytanie, gdzie w statystykach to masz? Uważasz, że to normalne?

6. Żeby było jasne - wcale nie uważam, że sensowne i ekonomicznie uzasadnione jest robienie testów wszystkim. Problemem jest komu się jej robi a komu nie, kuleje rozpoznanie (a więc nasza narodowa bolączka wraz z diagnostyką) i kluczowe działania po nich. Niemniej dziś jedynie test robiony zgodnie z zaleceniami i potwierdzony wynik, jest jedyną wiarygodną podstawą do porównywania czegokolwiek. 

7. Rząd poprzez "zamknięcie" szkół, urzędów itd. upiekł 2 pieczenie na jednym ogniu: po pierwsze (co chwalę) dobrze postąpili i znacznie spowolnili rozprzestrzenianie sie wirusa, ale jednocześnie niezdiagnozowanych chorych zamknęli w domach i jak pokazuje przykład opisany - sztucznie obniżyli statystykę... gdyby zrobili testy wszystkim co powinni, mielibyśmy obraz rzeczywisty, a tak możemy tylko gdybać.

8. Nikt chyba nie wierzy, że publiczne dane są w 100% prawdziwe. Powiem o kilku przypadkach:

Chiny - w necie latał prtscr gdzie byłą informacja że 1 lutego w Chinach było coś koło 154 tys potwierdzonych zakażeń i +25 tys zmarłych, a dzień później 2 lutego było info oficjalne o niecałych 15 tys. i 300 zmarłych. Wokół tego screena wiele informacji, że gość który to umieszczał oficjalnie - już nie pracuje/zniknął/nie żyje. Bez znaczenia - ważne jest ,że od grudnia zamykano zakłady produkcyjne, a zdjęcia satelitarne pokazywały trupy na ulicach. Czy gdyby w lutym było tylko 15 tys - to w grudniu ktoś by tam zamykał fabryki??? :)

Izrael - pod koniec marca (raport 69 na 29.03) jak przeglądałem dzienne raporty WHO pojawił się raport, gdzie w Izraelu było 81 zmarłych (+69 jednego dnia), ale dzień później ich wódz chwalił się efektami leczenia w Izraelu i... pojawił się drugi raport o nr 69 gdzie było... 15 przypadków śmiertelnych (+3 w ciągu dnia).

51 minut temu, kucio napisał:

Czechy to 4x mniejsza ludność niż Polska i prawie 4x mniejsza powierzchnia. Nie jestem fanem porównania do nich, bo inaczej się tam niesie epidemia- dlatego Czesi maja więcej pozytywnych testów na zrealizowane niż Polacy. Wolę się porównywać do Niemców, czy Francji lub Hiszpanii, bo te kraje są najbliższe warunkom, jakie panują w Polsce.

Przecież budżet PKB per capita wg siły nabywczej (35T$ do 34T$), budżet (w tym na zdrowie), ilość mieszkańców na km2 (134/123) i moment rozwoju - to akurat Czechy są nam najbliższe, a nie Niemcy czy Francja, teraz to już popłynąłeś. Jedyne co jest prostsze to kupienie 20 tys testów od 70 tys testów, ale to gdyby odpowiednio szybko zrobili nie miałoby znaczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, rw30 napisał:

dokładnie, od wczoraj / przedwczoraj pierwsze przypadki wirusa w miejscowościach 15-20tys tam skąd pochodzę (płd Wielkopolska, powiat kępiński), czy ci z was którzy  mieszkają bądź mają rodziny / znajomych w mniejszych miejscowościach w innych częściach kraju tez mają podobnie?

A w moim mieście jeszcze nikogo chorego nie ma. Chociaż w miejscowościach kilkanaście km od mojej to już jest po jednym przypadku, a to miasteczka ~1500 i ~15k mieszkańców. A moje miasto kilkadziesiąt tysięcy i póki co bez nikogo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Naukowcy z Pittsburhga opracowali szczepionkę przeciwko koronawirusowi, którą da się produkować na skalę masową – pisze dziś Gazeta.pl.

Dodaje, że zakończono już badania na myszach, które wykazały, że szczepionka powoduje zwiększenie produkcji przeciwciał, które neutralizują patogen. Badacze czekają na zgodę, aby rozpocząć testy kliniczne.

Szczepionka, którą opracowali naukowcy University of Pittsburgh School of Medicine, ma postać plastra z 400 mikroigiełkami. Jest podawana za pomocą plastra wielkości opuszki palca. Mikroigiełki dostarczają do skóry fragmenty białek. Igiełki zostały stworzone z cukru, więc po wkłuciu się rozpływają. Taka metoda jest praktycznie bezbolesna."

 

"Dwóch pacjentów z Covid-19, którzy jeszcze we wtorek kwalifikowali się do podłączenia do respiratora jest już w dobrym stanie. To efekt nowej metody leczenia, którą od kilku dni testują zakaźnicy ze szpitala przy Staszica w Lublinie.

Różnica w stanie zdrowia pacjentów jest kolosalna. Lek podaliśmy we wtorek, trzem pacjentom, którzy byli w stanie ciężkim i za chwilę wymagaliby leczenia respiratorowego. Dzisiaj dwóch pacjentów jest już w stanie dobrym, a u trzeciego pacjenta widzimy znaczną poprawę – informuje dr hab. n.med. Krzysztof Tomasiewicz, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych SPSK1 w Lublinie."

 

No i to są dobre wieści.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.