Skocz do zawartości

Coronavirus


RonnieArtestics

Rekomendowane odpowiedzi

17 minut temu, Kubbas napisał:

no tak ale to gdzie tych ludzi wpierdolisz?

trzeba by kazdego wracajacego izolowac

nie trzeba nigdzie ich wpierdalac wystarczy wyizolowac.

problemem byl przepis w wiekszosci przypadkow martwy i dopiero dzisiaj zostalo to naprawione obowiazkowa kwarantnanna dla wszystkich domownikow

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba każdy z nas wie, że tym którzy krzyczą najgłośniej stan nadzwyczajny potrzebny jest jedynie do poprawienia sondaży i wymianie Gośki na kogoś bardziej ogarniętego, choć kwestię tego, czy wprowadzenie stanu unieważnia zgłoszenie obecnych kandydatów musiałby rozstrzygać TK. A ten na pewno rozstrzygnie tak, że Kidawa będzie musiała być kandydatką PO. Wycofanie się nie wchodzi grę, to polityczne samobójstwo. Można być chyba pewnym, że jeżeli dajmy na to, stan nadzywczajny wprowadzi 15 kwietnia, to 16 kwietnia cała machina propagandowa zostanie skierowana na narrację, odwołajmy stan nadzwyczajny jak najszybciej. Wystaczry fakt zaistnienia i 90 dni trzeba będzie czekać na nowe wybory.

Poczekałbym jeszcze trzy tygodnie i wtedy niech decudyją czy da się przeprowadzić wybory czy nie. Teraz to gdybanie. Jak ktoś tutaj wiedzę o stanie państwa czerpie z facebookowych relacji lekarzy i pielęgniarek to szczerze współczuje. A że przygotowania na przeprowadzenie ewentualnych wyborów są czynione to co w tym złego?

Dla mnie życie przebiega normalnie. Żona chodzi codziennie do pracy, ja również. Czy czuje zagrożenie życia z tego powodu, że 10 maja spotkam 7 osób w lokalu wyborczym na warszawskim śródmieściu o godzinie 17:00? Jeszcze nie. Jaka będzie w tym dniu skala epidemii. Nikt tego nie wie. Wróc - niektórzy są przekonani, że będziemy masowo ginąć. Gratuluje im takiej wiedzy.  Dwie niedziele wcześniej będąc na mszy w której uczestniczyło 20 osób nie czułem obaw, w zeszłą niedzielę gdy z księdzem i organistą było 7 osób obawy były jeszcze mniejsze. Za to w sobotę czekając w długiej kolejce w zatłoczonej Biedronce czułem się nieswojo. Czy ludzie kupowali towary pierwszej potrzeby ? Paki chipsów, pizze mrożone, zgrzewki piwa? Każdemu według jego potrzeb :)

 

Edytowane przez DeltaCenter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, mistrzBeatka napisał:

nie trzeba nigdzie ich wpierdalac wystarczy wyizolowac.

problemem byl przepis w wiekszosci przypadkow martwy i dopiero dzisiaj zostalo to naprawione obowiazkowa kwarantnanna dla wszystkich domownikow

no dobra ja widze ze tutaj kazdy ma rozwiazania

w jaki sposob to zrobisz? wiesz jakie sa statystyki ludzi wracajacych codzien zza granicy? wpierdolisz ich do magazynu czy co?

skad wezmiesz testy ? szpitale chyba maja w c*** ludzi chorych a ty chcialbys zeby rzad ci znalazl rozwiazanie co zrobic z tymi ludzmi jak nie ma jak to rozegrac

wraca typ zza granicy kwarantanna i domownicy powinni tez nie wychodzic

nie ma lepszego rozwiazania na ten moment

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kubbas napisał:

no dobra ja widze ze tutaj kazdy ma rozwiazania

w jaki sposob to zrobisz? wiesz jakie sa statystyki ludzi wracajacych codzien zza granicy? wpierdolisz ich do magazynu czy co?

skad wezmiesz testy ? szpitale chyba maja w c*** ludzi chorych a ty chcialbys zeby rzad ci znalazl rozwiazanie co zrobic z tymi ludzmi jak nie ma jak to rozegrac

wraca typ zza granicy kwarantanna i domownicy powinni tez nie wychodzic

nie ma lepszego rozwiazania na ten moment

nie zrozumiales ,  przeciez wlasnie rzad naprawil ta sytacje i objal kwarantanna wszystkich domownikow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, BMF napisał:

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20170001897/O/D20171897.pdf

Art. 2. Stan klęski żywiołowej może być wprowadzony dla zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych lub awarii technicznych noszących znamiona klęski żywiołowej oraz w celu ich usunięcia.

Art. 3. 1. Ilekroć w ustawie jest mowa o:

[...]

2) katastrofie naturalnej – rozumie się przez to zdarzenie związane z działaniem sił natury, w szczególności wyładowania atmosferyczne, wstrząsy sejsmiczne, silne wiatry, intensywne opady atmosferyczne, długotrwałe występowanie ekstremalnych temperatur, osuwiska ziemi, pożary, susze, powodzie, zjawiska lodowe na rzekach i morzu oraz jeziorach i zbiornikach wodnych, masowe występowanie szkodników, chorób roślin lub zwierząt albo chorób zakaźnych ludzi albo też działanie innego żywiołu;

Nie do końca rozumiem, jak jest z tymi odszkodowaniami. W ustawie jest napisane o skutkach katastrof naturalnych. I o ile masowe zachorowanie na koronawirusa można podciągnąć pod katastrofę naturalną, to chyba rozporządzenie ministra o zamknięciu restauracji katastrofą naturalną nie jest? 

W sensie można się ubiegać o odszkodowanie podczas powodzi, kiedy zaleje Ci sklep, ale czy można ubiegać się o odszkodowanie z tytułu tej ustawy kiedy sklep jest zamknięty decyzją administracyjną???

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki Panowie, że piszecie, w większości miło się to czyta i jest to dla mnie takie streszczenie walki z epidemią. Dobra robota. 

Mniej polityki, rząd jest do rządzenia i trzeba zaufać i się stosować a opozycja od patrzenia na ręce w tych trudnych czasach. 

Jeszcze raz dzięki 😀

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, fluber napisał:

W sensie można się ubiegać o odszkodowanie podczas powodzi, kiedy zaleje Ci sklep, ale czy można ubiegać się o odszkodowanie z tytułu tej ustawy kiedy sklep jest zamknięty decyzją administracyjną???

 

Powinna być taka możliwość.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, kucio napisał:

 

Od 17 marca ten news wisi! No Panowie! :D

https://www.dziennikwschodni.pl/studia/koronawirus-szykuja-akademiki-jako-miejsca-do-kwarantanny,n,1000262734.html

Dzisiejsze obostrzenia pomogą w wykorzystywaniu tej infrastruktury

no ok ale to dla osob chorych chyba?

ja mowie o tych co wracaja i sa teorytecznie zdrowi

12 minut temu, Reikai napisał:

Zgadza się, z tym że zajęło im to miesiąc żeby rozkminić coś, o czym wszyscy mówimy na forum o NBA od miesiąca.

no jak calemu swiatu, a itak wyprzedzili niektore "lepsze" od naszego kraje

na prawde c***owy ten rzad

12 minut temu, mistrzBeatka napisał:

nie zrozumiales ,  przeciez wlasnie rzad naprawil ta sytacje i objal kwarantanna wszystkich domownikow.

ok, sorry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, kucio napisał:

@Kubbas

Do kwarantanny zbiorowej, czyli zamysł był taki, że jak nie masz gdzie spędzić w domu, a nie chce narażać rodziny, to mogłeś 14 dni przekisić się w akademiku.

aha czyli wracajacy maja taki wybor, albo zostaja w domu i wszyscy co z nim mieszkaja albo akademik?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Reikai napisał:

Co to znaczy odizolować się od reszty rodziny w tym samym miejscu zamieszkania? Schował się do piwnicy, czy wybudował nową łazienkę dla siebie?

Żaden przepis nie będzie skuteczny bez odrobiny odpowiedzialności ze strony osób odbywających kwarantannę:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doniesienia z frontu we Wrocławiu:

Każdego dnia do szpitala przy ul. Koszarowej lekarze rodzinni kierują dziesiątki pacjentów z podejrzeniem koronawirusa, choć objawy zupełnie na to nie wskazują. Przywozi ich tu też pogotowie. - To katastrofa intelektualna, moralna i etyczna, jeżeli chodzi o funkcjonowanie naszego środowiska - grzmi profesor Krzysztof Simon, ordynator oddziału zakaźnego przy Koszarowej. I opowiada, że lekarze z przychodni i pogotowia pomylili już koronawirusa np. z kolką nerkową czy... upojeniem alkoholowym.

https://gazetawroclawska.pl/lekarze-z-koszarowej-przywoza-nam-tutaj-kazdego-a-glownie-meneli/ar/c1-14889145

I trochę prawdy o stanie “wielomiesięcznych“ rządowych przygotowań:

- Gdy w Polsce pojawiły się pierwsze przypadki, to okazało się, że w magazynach nie ma maseczek, strojów, niczego nie ma. Jak się nasi zorientowali, to w Chinach zablokowali tę produkcję i nie było gdzie kupić. A kraje bogatsze przepłacały - dodaje Simon.

 

Do niedawna brakowało wszystkiego – ujawnia profesor. - Groziło to przerwaniem opieki lekarsko – pielęgniarskiej z uwagi na braki. Oczywiście było to doraźnie łatane przez interwencyjną pomoc wojewody, dyrekcji, marszałka i osób prywatnych. Jakoś udało nam się przetrwać - mówi. Dopiero teraz sytuacja powoli się poprawia. - Jest problem z maskami i bardzo dobrej jakości strojami, które by nas chroniły przed tym wirusem. Używamy czasem, awaryjnie gdy innych nie ma, takich plastikowych strojów jak na wojnę biologiczną, które się kompletnie nie nadają do opieki nad pacjentem. Ale jakoś tymi pacjentami musi człowiek się zająć. W tym zastrzyku się nie da zrobić. Na izbie przyjęć nikt nie wytrzymuje dłużej niż dwie trzy godziny. Po prostu ludzie mdleją - relacjonuje.

https://gazetawroclawska.pl/to-on-leczy-zakazonych-koronawirusem-minister-zabrania-mu-mowic/ar/c1-14889103

Edytowane przez Krzemo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Krzemo napisał:

Tak się teraz zastanawiam czy samorządy w Polsce jeszcze istnieją? Czy dyrekcje szpitali nie śledziły tego co się zaczyna dziać w Europie? Czy po prostu czekały, czekały,czekały a jak się w końcu stało to wyciągniemy rączki do wojewodów, przedsiębiorców, prywatnych osób czy rządu po "dary" i będziemy powtarzać "a nam nikt nie powiedział, nikt mi nie pokazał jak zakładać strój ochronny?

Wsadzę kij w mrowisko, ale powiem szczerze, że troche męczy mnie już to ciągłe powtarzanie o lekarzach jako armii walczącej na pierwszej linii frontu. Co niektórzy muszą obowiązkowo strzelić sobie fotkę w maseczce, stroju ochronnym i wrzucać na fejsa . Już w momencie gdy zaczynały pojawiać się pierwsze przypadki zachorowań bommbardowany byłem wiadomościami o wielkim bohaterstwie i poświęceniu i byłem przekonywany że to wojna, że lekarze walczą, ale na tle Włoch czy Hiszpanii to wyglądało trochę dziwnie.

Edytowane przez DeltaCenter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, DeltaCenter napisał:

Tak się teraz zastanawiam czy samorządy w Polsce jeszcze istnieją? Czy dyrekcje szpitali nie śledziły tego co się zaczyna dziać w Europie? Czy po prostu czekały, czekały,czekały a jak się w końcu stało to wyciągniemy rączki do wojewodów, przedsiębiorców, prywatnych osób czy rządu po "dary" i będziemy powtarzać "a nam nikt nie powiedział, nikt mi nie pokazał jak zakładać strój ochronny?

Wsadzę kij w mrowisko, ale powiem szczerze, że troche męczy mnie już to ciągłe powtarzanie o lekarzach jako armii walczącej na pierwszej linii frontu. Co niektórzy muszą obowiązkowo strzelić sobie fotkę w maseczce, stroju ochronnym i wrzucać na fejsa . Już w momencie gdy zaczynały pojawiać się pierwsze przypadki zachorowań bommbardowany byłem wiadomościami o wielkim bohaterstwie i poświęceniu i byłem przekonywany że to wojna, że lekarze walczą, ale na tle Włoch czy Hiszpanii to wyglądało trochę dziwnie.

Jak zaczęło się cokolwiek działo w Europie to już dawno nie było ani maseczek, ani rękawiczek, bo wszystko w Chinach stało i nie było transportów. Szpitale mają swoje własne problemy, każdy oddział musi wyrobić zabiegi z kontraktu, bo jak nie, to praktycznie nie będą mogły jakkolwiek zarabiać. W sumie to cała służba zdrowia to bohaterowie, bo narażają swoje zdrowie za psie pieniądze. Te widoki z Włoch, Francji i Niemiec to kosmos, duża część polskich szpitali niestety wygląda jak wyjęta z serialu Czarnobyl. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, DeltaCenter napisał:

Tak się teraz zastanawiam czy samorządy w Polsce jeszcze istnieją? Czy dyrekcje szpitali nie śledziły tego co się zaczyna dziać w Europie? Czy po prostu czekały, czekały,czekały a jak się w końcu stało to wyciągniemy rączki do wojewodów, przedsiębiorców, prywatnych osób czy rządu po "dary"... 

Nie wiem, szpital jest prowadzony przez samorząd województwa dolnośląskiego. W samorządzie wojewódzkim na Dolnym Śląsku rządzi PiS z lokalną przystawką. W organach szpitala jest też przedstawiciel wojewody, czyli rządu. 

Pytania wyślij do prezesa partii, albo Premiera. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie nie obchodzi czy pis czy po i gdzie rządzi. Mnie interesuje bardziej jak działały te wszystkie lokalne Zespoły Zarządzania Kryzysowego, ktoś to musiał ogarniać, ktoś ze szpitalem musiał kontaktować się w tej sprawie. Szpital Zakażny we Wrocławiu, a oni podobno na starcie niczego nie mieli? Trochę wstyd dla dyrekcji szpitala i dla samych lekarzy.. Śmieszą mnie te głosy, żeby jak najwięcej kompetencji przekazywać samorządom, a jak przychodzi co do czego to głośne walnie do drzwi centrali.  Czy lekarze pracują za psie pieniądze? Poza państwówką prywatna wizyta - 15 minut - 200/250 zł. Nie przesadzajmy że pracują za psie pieniądze.

 

Każdy podobno w Polsce pracuje za psie pieniądze, ale konsumpcja przez ostatnie lata biła rekordy.

9 minut temu, Krzemo napisał:

Pytania wyślij do prezesa partii, albo Premiera. 

Na forum o koszykówce w temacie o Jazz nie muszę chyba wysyłać zapytań do Snydera, co ?

Edytowane przez DeltaCenter
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekarze są od leczenia, a nie od organizowania przetargów i zapasów. Lekarze nie mają się czego wstydzić. Wstydzą niech się Ci co zarządzają i ten zarząd wybrali, czyli partyjniaki i ich kolesie, bo to oni za ten stan odpowiadają bezpośrednio. 

Edytowane przez Krzemo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.