Skocz do zawartości

Kobe vs Lebron


ai3

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, Kubbas napisał:

To chyba sam siebie wyjasniles, nie trzeba ci odpisywac. O Gasolu w NBA bez Kobego to nawet bys nie pamietal a jego legacy byloby tylko srebrne medale na io, pojscie na latwizne to bylo granie w tym samym klubie cala kariere w tym w prime z najgorszymi scrubami i wciaganie ich do po na swoich plecach na zachodzie?

a Kobrick nie chciał iść na łatwiznę w 2007 ? tyle tutaj bzdur piszesz a póki co niczym jej nie podparłeś poza bycie kobetardem, śmierć nie zwalnia z obowiązku logicznego myślenia

Znalezione obrazy dla zapytania: shaq pau kobe career meme"

18 minut temu, ignazz napisał:

Robil to na swój sposób. Choć mój ulubiony 2003 rok chyba można podpiąć pod dominację jeżeli nie bawimy się tylko w fajerwerki punktów. 
grał po obu stronach po prostu  będąc czołowym podającym podkoszowym i czołowym obrońca ligii 

przecież wtedy z nim na boisku SAS mieli najbardziej dominującą obronę w historii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, Julius napisał:

że np. młody Bryant, czy Iverson robiliby dzisiaj totalny rozpierdol - mimo nienajwyższego bball IQ.

To są kompletne stereotypy - Bryant w prime rzucał średnio 23% wszystkich rzutów spod obręczy na 63%, taki Chris Paul miał odpowiednio 18% i 61% (mniejsze usage, but still). Gdy Bryant był jeszcze gwiazdą - to prime LeBron robił 78% at rim, nie wiem jak sobie wyobrażasz ,,kompletny rozpierdol'' ze strony ot co dobrego slashera, który lubił rzucać jumperki. W 2013 roku jeszcze bronili, czy już mieli wyjebane? Obrona w NBA skończyła się na serii Lakers-Hornets w 2011?

Iverson miał faktycznie pecha, bo przede wszystkim w Sixers grał w ekipie z fatalnym spacingiem (tzn. w normalnym teamie robiłby dużo lepszy TS%, co pokazują czasy w Nuggets), ale overall obaj świetnie trafili w czasy ogromnej biedy na pozycjach 1-2 (np. Kidd bardzo blisko MVP itd.), obecnie ich percepcja byłaby zupełnie inna, i nie dlatego, że ,,jest dużo łatwiej'' - a dlatego, że NBA się rozwija. I być może oni też byliby innymi graczami, ale Ty rzucasz tezy w stylu ,,młody Kobe robiłby rozpierdol'', a to po prostu nieprawda.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, polishllama69 napisał:

a Kobrick nie chciał iść na łatwiznę w 2007 ? tyle tutaj bzdur piszesz a póki co niczym jej nie podparłeś poza bycie kobetardem, śmierć nie zwalnia z obowiązku logicznego myślenia

przecież wtedy z nim na boisku SAS mieli najbardziej dominującą obronę w historii

no widzisz stary, jestem na tyle Kobetardem czy jak to tam piszesz, że moją opinie i to co wyraziłem w tym temacie popierają gracze ktorzy dostawali wpierdol od Kobego w po i wygrywali mistrzostwa przeciw niemu, popiera ją też Bird który jakies chyba pojecie o koszykowce ma co nie? Czy Larry Bird i powiedzmy Billups tez jest Kobetardem?

Ciezko zrozumiec ze ktos ma inna opinie niz ty widze, chyba jeszcze mentalnie nie dorosles do dyskusji na temat i wyciagania czegos pozytywnego od osoby ktora ma inne zdanie, spokojnie jeszcze kiedys do tego dojdziesz

 

wstawiam to dlatego ze wasza narracja jest w stylu "ty musisz byc pojebany zeby dawac kobego wyzej niz lebrona, TO JEST NIE DO POMYSLENIA"

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, BMF said:

Odnosiłem się tylko do stereotypu pt. ''obecnie jest dużo więcej fauli i dużo więcej osobistych'', to po prostu nieprawda.

Jak pytasz mnie o zdanie, Harden to jest w skali ligi wyjątek, który w żaden sposób nie wpływa na statystykę w skali całej ligi, a spadek liczby osobistych bierze się stąd, że jest więcej przestrzeni na parkiecie, więc mniej kontaktu, ale to nie wynika ze słabszej defensywy, czy ,,bardziej soft'' ligi, a faktu, że byle Maxi Kleber powoduje, że Rudy Goberty tej ligi zmuszeni są poruszać się w defensywie inaczej niż 10 lat temu. 

Harden nie wpływa na statystykę w skali ligi, ale niestety to jedna z twarzy tej ligi. Zresztą mniejsza z nim, mogłem o nim w ogóle nie wspominać chodziło mi tylko o to, że dzisiaj ta liczba osobistych, o której wspomniałeś może również wynikać z faktu, że po prostu teraz lepiej odpuścić w obronie bo kończy się to gwizdkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, BMF napisał:

 

. I być może oni też byliby innymi graczami, ale Ty rzucasz tezy w stylu ,,młody Kobe robiłby rozpierdol'', a to po prostu nieprawda.

To nie jest nieprawda tylko zwykłe gdybanie i nigdy nie sprawdzimy jakby to wyglądało, mogłoby to pójść w obie strony. A od ostatniego normalnego sezonu Kobego (12/13 gdzie w wieku 34 lat w swoim 17 sezonie wjeżdżał pod kosz jak w masło) w lidze zmieniło się bardzooo dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SlaKB napisał:

w lidze zmieniło się bardzooo dużo

,,Bardzooo dużo''? Nie. Ofensywnym graczom jest łatwiej - tak, ale nie wiem jak to się ma do porównania z LeBronem, który zagrał 13 sezonów z 17 obok Bryanta (z czego jakieś 10 to KB jako allstar), i zdecydowanie nie sądzę, by KB był akurat tym typem gracza, który obecnie zyskiwałby najwięcej. 

A Bryant ustępował w statystykach z perspektywy kariery w porównaniu do Dirka, a w pojedynczych sezonach - T-Maca, Nasha, Wade'a czy Paula. I tak samo byłoby w porównaniach do Curry'ego, Hardena, Duranta czy Giannisa, gdyby grali w prime w tym samym czasie. 

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kubbas napisał:

Ciezko zrozumiec ze ktos ma inna opinie niz ty widze, chyba jeszcze mentalnie nie dorosles do dyskusji na temat i wyciagania czegos pozytywnego od osoby ktora ma inne zdanie, spokojnie jeszcze kiedys do tego dojdziesz

poprosiłem o udowodnienie tezy liczbami, czymkolwiek mierzalnym, a nie otrzymałem tego, ale za to jakieś romantyczne pierdy to jak najbardziej, dla mnie Kobe Bryant jest (obok AI3) najbardziej przereklamowanym graczem w historii ligi i duży wpływ ma na to miejsce w jakim grał całą karierę a dodatkowo stworzona durna narracja mamba mentality, która się za nim ciągnie, albo też clutch gracza - kolejna ściema

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, BMF napisał:

,,Bardzooo dużo''? Nie. Ofensywnym graczom jest łatwiej - tak, ale nie wiem jak to się ma do porównania z LeBronem, który zagrał 13 sezonów z 17 obok Bryanta (z czego jakieś 10 to KB jako allstar), i zdecydowanie nie sądzę, by KB był akurat tym typem gracza, który obecnie zyskiwałby najwięcej. 

A Bryant ustępował w statystykach z perspektywy kariery w porównaniu do Dirka, a w pojedynczych sezonach - T-Maca, Nasha, Wade'a czy Paula. I tak samo byłoby w porównaniach do Curry'ego, Hardena, Duranta czy Giannisa, gdyby grali w prime w tym samym czasie. 

W jakich statystykach?

I w przypadku zmian w lidze nie odnosiłem się do Kobe vs LeBron tylko do tego, że z całą stanowczością stwierdziłeś że Kobe nie radziłby sobie lepiej w obecnych czasach, a tego po prostu nie wiemy i jest to bez sensowne gdybanie.

Druga sprawa jest taka, że Jendras wrzucał stat, który pokazywał że z obecnym pace Kobe 05/06 robił by coś koło 40 ppg, wiem że to nie ma większego znaczenia, ale dobrze pokazuje że porównania boxa z różnych okresów nie mają kompletnie sensu, bo taki Kobe machnął by 40-7-7 i wszyscy "eksperci" krzyczeli by, że jest GOATEM

6 minut temu, polishllama69 napisał:

 duży wpływ ma na to miejsce w jakim grał całą karierę a dodatkowo stworzona durna narracja mamba mentality, która się za nim ciągnie, albo też clutch gracza - kolejna ściema

Ta narracja to akurat nie jest nic dziwnego, bo Kobe ma najwięcej game winnerow w historii więc wiadomo, że taki zwykły Janusz bez wgłębiania się będzie uważał, że Kobe jest zajebisty w clutch + mediom też pasowało kreowanie takiego wizerunku

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, SlaKB napisał:

Druga sprawa jest taka, że Jendras wrzucał stat, który pokazywał że z obecnym pace Kobe 05/06 robił by coś koło 40 ppg

Tamten stat był tylko pace-adjusted, Kobe 05/06 grał 41mpg i tyle by teraz na pewno nie dostał. Dzisiejsze gwiazdy grają 37 (Harden, Lillard), 35 (LeBron, Butler) czy 31 (Giannis).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

1 minutę temu, SlaKB napisał:

W jakich statystykach?

WS/48, TS%, tych bardziej advanced (RAPM) też - Bryant był w czołówce, ale nigdy nie był najlepszy, i nigdy nie zagrał indywidualnie sezonu nawet na poziomie T-Maca. Nawet w 2008 roku, przy bardzo podobnych wynikach Hornets i Lakers, zagrał statystycznie dużo słabszy sezon niż CP3.

1 minutę temu, SlaKB napisał:

z całą stanowczością stwierdziłeś że Kobe nie radziłby sobie lepiej w obecnych czasach, a tego po prostu nie wiemy i jest to bez sensowne gdybanie.

Zyskałby jakiś 1%TS, 1,5 PPG - mniej więcej taka skala.

Jak ktoś uważa, że ostatnie sezony to czasy, gdzie superstarom jakoś niesamowicie łatwiej nabijać statsy niż na początku dekady, to mamy kilku legit superstarów, których prime rozpoczynał się w złotych czasach midrange ciężkiej koszykówki (który skończył się w 2010 roku) - a którzy przez niemal całą dekadę ''superstarowali'', gdy NBA wchodziła w okres wieków ciemnych soft pizdowatej 3pt-oriented koszykówki - i statystyki (WS/48, TS% itd.) ludzi pokroju CP3 (jego prime się skończył jakoś w 2018 roku) czy KD35 (on miał nawet łatwiej obok Curry'ego) z grubsza pozostały takie same.-

Jak ktoś zyskuje, to przede wszystkim ludzie pokroju Hardena, Doncicia i Giannisa - tzn. drive&kick koni pociągowych z elite playmakingiem mogących nabijać zbiórki/konia pociągowego, który potrzebuje spacingu do facilitatowania ofensywy - Bryant to był midrange-oriented scoring-first type of guy, jak przekładamy Bryanta z '06 do obecnej ligi, to nie zyskałby jakoś drastycznie więcej. Młody LeBron (ten z Cavs) niesamowicie by zyskał obecnie, ten stary, który za dużo jumperkuje - not so much.

4 minuty temu, SlaKB napisał:

Druga sprawa jest taka, że Jendras wrzucał stat, który pokazywał że z obecnym pace Kobe 05/06 robił by coś koło 40 ppg

A ja pisałem już w tamtym temacie, że ta tabelka była opracowana na podstawie złych przesłanek, bo z grubsza mamy dwie zmienne:

- pace,

- mpg,

i one są współzależne, bo kiedyś grało się wolniej, ale szybciej (taki Harden gra mniej więcej tyle posiadań, co Kobe), przy czym autor przeliczając statsy wziął pod uwagę pace, ale nie wziął pod uwagę minut. 

Cytat

Kobe '05-06:

Per game: 35.4 PPG, 55.9%TS

Per100 posiadań: 45.6PTS

Średnia ligowa dla TS%: 53.6%TS

Harden '17-18:

Per game: 35.4 PPG, 61.6%TS

Per100 posiadań: 48.2 PTS

Średnia ligowa dla TS%: 56.0%TS

Pod względem scoringu, to jest po prostu lepszy statystycznie sezon, a jeszcze JH dokłada do tego elite playmaking.

ps

Wolniej, ale więcej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ignazz napisał:

Robil to na swój sposób. Choć mój ulubiony 2003 rok chyba można podpiąć pod dominację jeżeli nie bawimy się tylko w fajerwerki punktów. 
grał po obu stronach po prostu  będąc czołowym podającym podkoszowym i czołowym obrońca ligii 

Sekwencje w sezonie 2003 chyba najfajniejszym w karierze Tima:

@Mem 29/15/5/2/2bl

mem 28/15/2/3 bl

@Den 18/18/7/3

@suns  31/15//5/3 bl

phil 29/10/6/8 bl

clip 25/18/6/5

@clip 32/11

@sonics 18/15/8/4

kings 23/14/5/3

noh 29/23/4/5 bl

@hawks 27/15/5/2

@chic 28/15/4/2

@ny 31/17/2/2/2

@wizz 35/13/5/5bl

gsw 37/9/4/3

@clip 24/14/6/5

suns 38/16/9/4

hou 32/9/2/5

mem 30/21/5/4

@jazz 29/17/6/3

@miami 17/25/4/5

@gsw 30/12/5

@ptb 36/15/7/5

@lal 28/20/3

@kings 34/12/2/2/3

pho 35/21/8/2/4

nets 22/21/5/2

@mil 25/15/6/2

clips 24/15/10/2

@dal 25/18/4/1/4

min 29/12/2/3

lakers 27/17/2/2

mil 31/10/4/2

hou 25/10/8/3

@noh 33/19/3/2

@det 25/21/3bl

konczy regular z jazz 21/15/8/6 bl

a finały 21/20/10/8 bl

to chyba jest to niezła dominacja moim zdaniem wielopłaszczyznowa pod każdym względem 

 

 

Czyli w połowie spotkań i to przede wszystkich tych ważnych rzucał ponad 25 regularnie zbierał 14 piłek zawsze z. 5 asyst i minimum przechwyt i 2-3 bloki 

moze nie jest to Harden w punktach ale dominował wszystko na parkiecie i wszystkich. W tym trudne wyjazdy. 

Jeżeli twój lider robi na Shaqa lakers 28/20 potem jedzie do pistons 25/21 w międzyczasie z przyszłym finalista 22/21/5 to mi nie trzeba tych 40 punktów co noc 

Mocne wtedy było kings 34/12 i Ptb 36/15/7/5

on na ogórkach nie nabijał tylko najlepsze miał mecze vs najlepsi

T.Duncan w playoff 2003 zagrał kosmicznie. Gdy było trzeba potrafił kręcić mocne cyfry. Później, gdy Parker i Ginobili mocniej mu pomagali 2005-2007 nie musiał ciągnąć wózka sam. Gdyby nie ta porażka z Maverics w 2006 w game 7 duże prawdopodobieństwo, że zrobiłby three-peat 2005-2007. Sądzę, że SAS poradziłoby sobie z Heat. Maverics nie potrafili bronić tak dobrze. T.Duncan byłby kłopotem dla pana Wade.

A co do defensywy obecnej kompletnie nie zgadzam się z tym co napisał BMF.
Wytrzymałość sportowców poszła do przodu przez ostatnie 20-25 lat wyraźnie mniej niż 10%. Każdy indywidualny sport to pokazuje i progres rekordów czy najlepszych wyników czołówki danej dyscypliny.
Skoro ofensywa zespołów jest obecnie znacznie wyższa niż 20-25 lat temu to wiadomo, że kosztem intensywności obrony, bo nikt fizycznie nie wytrzymałby tego, bo jest to technicznie niemożliwe. Coś za coś.
Jedyny progres to help defence czyli generalnie taktyka.  W latach 80' i 90' w NBA grali na wspomaganiu może
większym niż teraz (nie badano nawet ich na igrzyskach) Nie ma bata. Obecnie, gdyby nagle zaczęli bronić to jak
to wyglądało w latach powiedzmy 1988-2005 to zwyczajnie nie mieliby tylu sił na ofensywę tak jak wtedy. Ludzie nie są cyborgami.
 

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Chytruz napisał:

Tamten stat był tylko pace-adjusted, Kobe 05/06 grał 41mpg i tyle by teraz na pewno nie dostał. Dzisiejsze gwiazdy grają 37 (Harden, Lillard), 35 (LeBron, Butler) czy 31 (Giannis).

To jest znowu jedynie gdybanie, tamci Lakers to poza Kobe była taka tragedia, że aby wejść do playoff Kobe musiałby tyrać te 40mog i pewnie by to robił, oczywiście mogłoby to wpłynąć na jego efektywność, ale tego w tym momencie nie jesteśmy w stanie określić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minutes ago, Chytruz said:

Tamten stat był tylko pace-adjusted, Kobe 05/06 grał 41mpg i tyle by teraz na pewno nie dostał. Dzisiejsze gwiazdy grają 37 (Harden, Lillard), 35 (LeBron, Butler) czy 31 (Giannis).

Tak trochę odbiegając od sedna to w 2000 taki Shaq grał 40 MPG jaki by czas, pace, czy przepisy nie był to obecne gwiazdki dla mnie blado wypadają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, BMF napisał:

  

WS/48, TS%, tych bardziej advanced (RAPM) też - Bryant był w czołówce, ale nigdy nie był najlepszy, i nigdy nie zagrał indywidualnie sezonu nawet na poziomie T-Maca. Nawet w 2008 roku, przy bardzo podobnych wynikach Hornets i Lakers, zagrał statystycznie dużo słabszy sezon niż CP3.

Zyskałby jakiś 1%TS, 1,5 PPG - mniej więcej taka skala.

Jak ktoś uważa, że ostatnie sezony to czasy, gdzie superstarom jakoś niesamowicie łatwiej nabijać statsy niż na początku dekady, to mamy kilku legit superstarów, których prime rozpoczynał się w złotych czasach midrange ciężkiej koszykówki (który skończył się w 2010 roku) - a którzy przez niemal całą dekadę ''superstarowali'', gdy NBA wchodziła w okres wieków ciemnych soft pizdowatej 3pt-oriented koszykówki - i statystyki (WS/48, TS% itd.) ludzi pokroju CP3 (jego prime się skończył jakoś w 2018 roku) czy KD35 (on miał nawet łatwiej obok Curry'ego) z grubsza pozostały takie same.-

Z tym dużo to nie przesadzaj a WS czy TS to nie są jakieś zajebiste staty, w RAPM rzeczywiście nigdy szału nie było ale przez wiele lat czołówka, a oprócz RAPM trzeba wziąć pod uwagę również inne rzeczy.

Nie no, nie róbmy sobie jaj, ja mówię, że zyskałby 3 ppg i 2% TS, przecież takie strzelanie jest idiotyczne, porównywanie średniego TS też ma mało sensu skoro w obecnej lidze gra się inaczej + w 12/13 już było łatwiej wbijać pod kosz niż chociażby 3-4 lata wcześniej i dziadek Kobe mający pierwszy raz od dawna w miarę zdrowe kolana wjeżdżał pod kosz jak chciał. W prime pewnie byłoby jeszcze lepiej a i tak w 12/13 było trudniej niż teraz.

CP3 to zupełnie inny gracz, a Durant przy Currym to akurat miał jakoś ograniczoną liczbę rzutów więc jemu indywidualnemu boxowi to nie do końca sprzyjało.

Co do pace itd to Harden oczywiście rozgrywa lepszy sezon pod względem scoringu (szkoda że Kobego można było dotykać podczas grania) ale nie jest powiedziane, że Kobe nie grałby 40mpg co już wcześniej pisałem

1 minutę temu, Chytruz napisał:

Takie samo gdybanie jak to, że przy dzisiejszym pace by miał 39ppg, sam zacząłeś xD

Wtedy gwiazdy tyle grały, teraz już nie grają, 9 zawodników grało 40+ mpg w 05/06, a przez ostatnie 10 sezonów ani jeden.

BMF zaczął pisząc, że Kobe w obecnych czasach na pewno by nic nie zyskał :tongue:

ale ogólnie rzeczywiście dyskusja jest bez sensu, bo sposób gry się zmienił i takie przeliczanie na sam pace itd trochę mija się z celem.

ale jak Harden gra 38mpg to Kobe żeby wejść do PO mógłby grać 41, z resztą w 12/13 też nikt w 10 meczach z rzędu nie grał +- 46 mpg a Kobe grał bo on lub DAntoni sobie tak wymyślili co wiemy jak się skończyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bym zapomnial, warto tez spojrzec na to z jakimi obroncami w po sie kobe zazwyczaj spotykal, i z jakimi lebron

Kobe lapal regularnie w po Bowena, Battiera, Kirilenke, Sefolosha, Marion, Bell, Pietrus, Hedo (ktory swietnie bronil tez te same po lebrona) Hill (stary ale nadal 1on1 bronil zajebiscie) wtedy to byl pierwszy garnitur 1on1 w nba, jako druga linia defensywy zawsze w po byli Spurs, Jazz, Nuggets, OKC czyli Duncan, Camby, Martin, ibaka, Perkins

Lebron czesto ze wzgledu na wschod spotykal sie z jakimis odpadami typu nowy jork w 1 rundzie, sixers w 1 rundzie, bobcats w pierwszej rundzie, bucks, brooklyn ze zgraja starych dziadow, ze stalych bywalcow to mielismy toronto ktore wiadomo ze sie zawsze obsrywalo i nie mialo obroncy na obwodzie, Detroit gdzie tu akurat Lebron zlapal Tayshauna akurat w czasie gdzie jeszcze cos gral i robil z nim co chcial za co propsy i w sumie to jesli chodzi o po byl jeden z lepszych sezonow lebrona gdzie nie bal sie rzucac z dystansu i bilo od niego pewnoscia siebie, potem jeszcze z detroit sie spotkal ale to juz inna druzyna w 2009 bez billupsa ze stuckeyem, wszyscy na koncu swojej kariery, imponujace jest zesweepowanie Atlanty na pewno, gdzie rok wczesniej boston meczyl sie z nimi w 7 meczach, TYLKO moze mi ktos przypomniec czy Horford wtedy nie byl polamany przypadkiem?

Jedna seria z Orlando, i pare z Bulls gdzie Bulls akurat w defensywie byli swietni i mieli jednego chyna z najlepszych w lidze wtedy obroncow na Lebrona na obwodzie Denga plus dobra obstawe pod koszem, szkoda tylko ze Tibs byl idiota ofensywnym, no i Lebron wtedy zamknal mvp Rosea w clutch.

Boston wiadomo chyba nie trzeba opisywac, poza tym ze w jednej serii kryl go wspomniany wyzej pietrus tylko juz 3 lata po 2009 finalach vs kobe i brandon bass jak juz boston lecial na oparach, wtedy by sie przydal load managment

a takto pierce i garnett wiadomo, tony allen momentami, elitarni obroncy

 no i Indiane trzeba tez docenic, ale tez zlapal ich poki byli mlodzi, Granger swietna robote robil na Lebronie

nie pisze o finalach tylko mowie o slabszym wschodzie, mimo ze w sumie jezeli chodzi o obroncow ktorych spotykal i defensywy, nie wiem oczywiscie jak to w liczbach wyglada jak ktos moze podrzucic jakis stat do podparcia chetnie zerkne to jednak kobe spotykal i lepszych obroncow i wydaje mi sie ze lepsze defensywy niz lebron na wschodzie

w ogole seria vs battier, artest, to chyba ciezej o lepsza pare na obwodzie do obrony superstara

kirilenko tez byl przekotem swego czasu

 

 

tak tak znowu ten eyetest

Edytowane przez Kubbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, SlaKB napisał:

Z tym dużo to nie przesadzaj a WS czy TS to nie są jakieś zajebiste staty, w RAPM rzeczywiście nigdy szału nie było ale przez wiele lat czołówka, a oprócz RAPM trzeba wziąć pod uwagę również inne rzeczy.

Nie no, nie róbmy sobie jaj, ja mówię, że zyskałby 3 ppg i 2% TS, przecież takie strzelanie jest idiotyczne, porównywanie średniego TS też ma mało sensu skoro w obecnej lidze gra się inaczej + w 12/13 już było łatwiej wbijać pod kosz niż chociażby 3-4 lata wcześniej i dziadek Kobe mający pierwszy raz od dawna w miarę zdrowe kolana wjeżdżał pod kosz jak chciał. W prime pewnie byłoby jeszcze lepiej a i tak w 12/13 było trudniej niż teraz.

CP3 to zupełnie inny gracz, a Durant przy Currym to akurat miał jakoś ograniczoną liczbę rzutów więc jemu indywidualnemu boxowi to nie do końca sprzyjało.

Co do pace itd to Harden oczywiście rozgrywa lepszy sezon pod względem scoringu (szkoda że Kobego można było dotykać podczas grania) ale nie jest powiedziane, że Kobe nie grałby 40mpg co już wcześniej pisałem

BMF zaczął pisząc, że Kobe w obecnych czasach na pewno by nic nie zyskał :tongue:

ale ogólnie rzeczywiście dyskusja jest bez sensu, bo sposób gry się zmienił i takie przeliczanie na sam pace itd trochę mija się z celem.

ale jak Harden gra 38mpg to Kobe żeby wejść do PO mógłby grać 41, z resztą w 12/13 też nikt w 10 meczach z rzędu nie grał +- 46 mpg a Kobe grał bo on lub DAntoni sobie tak wymyślili co wiemy jak się skończyło.

Szkoda Bryanta, że musiał tak tyrać w 2012/2013 przez te kontuzje Howarda i Nasha oraz przecietne sezony P.Gasola i Odoma.
I wszystko na nic, że sam wprowadził wtedy Lakers do playoff mając 35 lat. Winę za zerwanie achillesa ponosi D'Antoni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Blazers walczą o życie, a Lillard gra 37mpg, nie ma opcji, żeby KB grał te 40 minut, nikt tyle nie gra.

1 minutę temu, SlaKB napisał:

Z tym dużo to nie przesadzaj a WS czy TS to nie są jakieś zajebiste staty, w RAPM rzeczywiście nigdy szału nie było ale przez wiele lat czołówka, a oprócz RAPM trzeba wziąć pod uwagę również inne rzeczy.

Różnica między tamtym Paulem a Bryantem stats-wise była mniej więcej taka jak między Giannisem a LeBronem teraz. No i, wiadomo, KB to jest te ~top15 alltime, tylko to obrażanie się na bycie w jednym tierze np. z Dirkiem to trochę xD

5 minut temu, SlaKB napisał:

Nie no, nie róbmy sobie jaj, ja mówię, że zyskałby 3 ppg i 2% TS, przecież takie strzelanie jest idiotyczne

Dude, chyba oczywiste, że chodziło o ''troszkę by zyskał, ale skoro obecnie FG% at rim różni się o jakieś 2% niż w latach 11-13, to ja nie wiem czego Wy byście oczekiwali z perspektywy statsów pojedynczego gracza''. Zakładając, że Bryant '06 robiłby w obecnej lidze 4%FG lepsze pod obręczą, to dałoby mu 1%TS lepsze overall, mniej więcej taka jest skala.

A Paul i Durant to właśnie świetne przykłady superstarów, którzy grali z grubsza to samo całą dekadę, bo to nie zawodnicy o stylu gry, który obecnie zyskuje. KB też kimś takim nie był. Jakby CP3 był 27-9-9 koniem pociągowym, to owszem, miałby w 2017 roku trochę łatwiej, ale że typek to pass first PG, to nie miał, proste.

e:
Dobra, przesadziłem z tym porównaniem do Giannisa-LeBrona, ale nie chce mi się edytować, ale wciąż była duża. ;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, SlaKB napisał:

ale jak Harden gra 38mpg to Kobe żeby wejść do PO mógłby grać 41

Co roku ktoś walczy o PO, a jednak nikt nie dobił do 40mpg od 2011. Twoje założenie to z grubsza "grałby 10% więcej niż lider ligi w minutach", no trochę to naciągane.

Od ~13 lat są na b-r staty per 100 possessions, typ który robił tamto zestawienie odjebał amatorszczyznę i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.