Skocz do zawartości

Dallas Mavericks 2019/2020


iglo13

Rekomendowane odpowiedzi

jest zycie bez Luki, wazne zwyciestwo w Filadelfii. Swoją droga jak w ESPN pokazali infografike ze 4 mecze z rzędu z ponad 20 punktami to dla Porzingisa 2 najdłuższy taki streak to troche śmiechłem. 

No i Mavs mają świetny bilans na wyjazdach, pokonali już Denver, Houston, Lakers, Bucks i 76. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dallas to najwieksza niespodzianka tego sezonu. Najzabawniejsze, ze staty bez Luki to mowia, ale co innego suche liczby, a co innego widziec co graja.

Najbardziej ciekawe jak bedzie ze zdrowiem Porzygusia, bo sa o dwie dobre wymiany od bycia contenderem pelna geba. I to w drugim sezonie Luki. Co jak nabierze doswiadczenia? (ok od dziecka gra z doroslymi,ale wciaz...).

Tylko by Cubana nie ponioslo. Tu nie trzeba nic na szybko. A bedzie znow mial powod do dumy. 

Jak nie lubic zespolu, gdzie pierwsze skrzypce graja biali?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Rubinstein napisał:

 

Trafiłem na to ostatnio, brzmi absurdalnie ale najwyraźniej to prawda - max vertical 37" czyli większy niż rudego Blake'a i zwinność i drybling na poziomie elite guardów. Just sick...

To wiadome. Zdrowie i psycha dzieli go od bycia elita w lidza. Malo kto ma warunki jak Porzygus. Tylko duze IF za kazdym razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, przy takiej grze przeciwnika potrzeba doświadczenia i starpower. Z Luką by tego nie przegrali.

Dlatego czasem narzekamy na siłę podstawowej piątki bo jednak gra w PO będzie wyglądać inaczej, sama siła i głębia ławki nie robi z Ciebie contendera.

Co do zawodników nie byłbym taki surowy. Przegrywanie nawet takich spotkań to element rozwoju. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Kucharius1 napisał:

Dokładnie, przy takiej grze przeciwnika potrzeba doświadczenia i starpower. Z Luką by tego nie przegrali.

Nie byłbym tego taki pewien. Raptors grali bez Siakama, Powella i Gasola, więc jakby oni również mogli zagrać w tym meczu to możliwe, że nawet Doncić by tutaj nie pomógł. Co nie zmienia faktu, że ta 4q powinna przejść do historii, heh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeszła, to chyba największy powrót Raptors w historii ;)

Chodzi mi o to że gdy taka drużyna jak Toronto ma Run w 4q, a Mavs zapaść w ataku, to po to masz takie ofensywne bestie jak Broda, LBJ czy właśnie Luka by dali Ci punkty, przerwać flow przeciwnika. KP się sam nie wykreuje, a Jalen czy THJ ci nie dadzą tego z taka regularnością. 

Tego brakowało w 4q by ktoś wziął grę na siebie i zdobył kilka punktów z rzędu. Jak np Doncic z Rakietami w tym sezonie,  gdy przeciwnicy mieli run ale wszedł Luka i powiedział "spokojnie, mam to".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kucharius1

No tak by mogło być, ale z drugiej strony jakby Raptors grali w pełnym składzie to być może nie musieliby robić takiego runu. Co jak co, ale to oni byli tutaj bardziej osłabieni. Natomiast Dallas należy się nagana za taką porażkę, bo to się nie mieści w głowie żeby z tak osłabionym rywalem dać sobie rzucić 47 punktów w 4q, damn. Nic ich nie usprawiedliwia, ale z drugiej strony, dzięki temu mamy to co mamy. Fuckin' legendary comeback.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imo Siakam+Powell<= Doncić

Brak Gasola to było wzmocnienie Raptors. Boucher wygląda na takiego co skacze więcej centymetrów w dosiężnym niż ma IQ, ale Raptors właśnie potrzebują takiej dzikości, centymetrów, bloków i dunków. Przeciw Mavs był świetny, obrona szczególnie z pomocy.

Ten mecz to generalnie był dziwny, najpierw Mavs zaczynają od 0/10 z gry gdzie Carlisle bierze 2 czasy w 5 minut. Potem gra sie wyrównała, 3 kwarta to jest odjazd. Nagle w 5-6 minut było 20 punktów różnicy. A 4 kwarta to obrona na całym parkiecie, Raptors to wytrzymali fizycznie i chwała im za to. Lowry wiekszość swoich punktów zdobył w 4 kwarcie, gdzie trafiał wszystko. Tak jak Kucharius1 mówi- nie było nikogo kto by wziął piłke do rąk i po prostu przerwał gonienie wyniku przez Raptors. Jak z 30 zrobiło sie 10 punktów a Mavs dalej oddawali albo szybkie rzuty z gówno pozycji, albo rozpaczliwe rzuty z gówno pozycji na sekunde przed koncem czasu- wiedziałem ze to już jest przegrana. Panika i strach w oczach. I tu Luka by najprawdopodobniej wszedł, trafił ze 2 stepbacki za 3 i jakoś by dowieźli do konca. A Luka ma dobre cyferki w clutch.

Ale nic, nie ma tego złego, Rick im tam powie pare mocnych słów i następnym razem bedzie lepiej

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mavs bardzo mocno przypominają Bucks

może nie ma jakiejś wybitnej ilości talentu a mimo to elitarny system i nowoczesny basket robi swoje. Obie ekipy oczywiście nie są lepsze bez liderów, ale potrafią bez nich grać jak nikt inny.

duet coach+lider u Mavs jakoś bardziej godny zaufania jest z kolei, bo jednak Bud/Giannis póki co w najwazniejszych meczach zawodzili. Jak nic dziwnego się nie stanie to pewnie finał między tymi dwoma w ciągu 5 lat można brać w ciemno

 

 

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, dapunk20 napisał:

duet coach+lider u Mavs jakoś bardziej godny zaufania jest z kolei, bo jednak Bud/Giannis póki co w najwazniejszych meczach zawodzili. Jak nic dziwnego się nie stanie to pewnie finał między tymi dwoma w ciągu 5 lat można brać w ciemno

What?

Przecież Bucks dotarli do ECF, gdzie prowadzili już 2:0 i byli o krok od 3:0 co by pozwoliło zapewne zamknąć serię. Przegrali game3 dosyć pechowo i się posypało, ale nie powiedziałbym, że jakoś strasznie zawiedli. W tamtej serii mieli trochę pecha. Zresztą porażka z przyszłym mistrzem to też żadna ujma. 

Natomiast jak uwielbiam Doncicia, tak jeszcze nie zagrał w PO, więc już nie przesadzajmy z opinią, że Mavs są godni zaufania. Dajmy im te minimum dwa sezony. A tak poza tym, Carlisle i Budenholzer to absolutna elita, i też mi się marzy w przyszłości taki finał jak Bucks-Mavs. Ps. Fajno, że ligę przejmuje Europa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

31 minut temu, dapunk20 napisał:

Jak nic dziwnego się nie stanie to pewnie finał między tymi dwoma w ciągu 5 lat można brać w ciemno

W lidze gdzie jest tyle talentu i ruchu na rynku (bodajże ponad połowa graczy zmieniła klub przed tym sezonem) branie czegokolwiek 'w ciemno' jest imho dość ryzykowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, julekstep napisał:

W lidze gdzie jest tyle talentu i ruchu na rynku (bodajże ponad połowa graczy zmieniła klub przed tym sezonem) branie czegokolwiek 'w ciemno' jest imho dość ryzykowne.

Zaryzykuje.

W ciągu najbliższych 5 lat nie będzie Suns-Knicks w finale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

on w ECF robił 22 ppg na 52 TS% (w obronie przynajmniej był świetny)ale dostało mu się mniej niż Embiidowi, który z Raptors zagrał lepiej.

No i tutaj jeszcze uwzględniałem także poza NBA - czyli wtedy jak Giannis nie potrafił wyprowdzić Grecji z grupy na MŚ bo Anderson Varejao z Brazylią byli za mocni jak zabrakło buda+10 strzelców obok :P (za co też mu się nie dostało z kolei ani trochę, a to przecież wstyd żeby MVP NBA nie potrafił im ogarnąć sensownej ofensywy)
 

 

 

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że Giannis nie dostał masowej krytyki w stylu LeBrona 08-10 za porażkę z Raptors, albo za słabe MŚ, to akurat przykład na pozytywną ewolucję koszykarskiego internetu, bo w 2008 roku miałby pewnie dużo bardziej przejebane u przeciętnego janusza. 

Teraz ludzie bardziej dużo cenią two way grę (DPOTY impakt Giannisa w serii z Raptors) i zwracają uwagę na coś takiego jak support (jak Bledsoe i Middleton się kompromitują, to raczej nikt nie obwinia o to Giannisa), byle random sprawdzi sobie on/off i zobaczy, że Bucks bez Giannisa nie istnieli, a z nim byli na plusie. LeBron w 2009 roku zrobił 39-8-8 na 59%TS, a w sumie i tak go krytykowano, lol. Giannis rozczarował w ataku, ale zagrał dobrą overall serię, biorąc pod uwagę jak bronili Raptors (cały defensywny gameplan ustawiony pod Giannisa i stawianie ordynarnej ściany) - dużo ważniejsze było to, co robili (a raczej czego nie robili) Middleton, Bledsoe czy inny Brogdon.

Giannis i tak dostaje dużo wątpliwości (on gra wielkie sezony w RS, a nie jest overall uważany za consensus no 1 w lidze, bo playoffy) i to jest odpowiednia reakcja.

ps

Embiid dostał sporo hejtu po serii z Raptors, bo on po prostu wkurwia ludzi, więc mieli używane z jego płaczu, nic nie zmieniło się w ogólnym postrzeganiu jego osoby (top5-top10 ligi), pomimo tego, że Gasol robił z nim co chciał.

ps2

Jokic został zniszczony przez 50-letniego Luisa Scolę, prime Duncan przegrał z Portoryko, a młody LeBron i MVP Wade przegrali z Grecją bez żadnego gracza z NBA - to, że ludzie nie przeżywają FIBA-koszykówki dłużej niż 1,5 tygodnia, to też fajna zmiana.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, BMF napisał:

byle random sprawdzi sobie on/off i zobaczy, że Bucks bez Giannisa nie istnieli, a z nim byli na plusie. LeBron w 2009 roku zrobił 39-8-8 na 59%TS, a w sumie i tak go krytykowano, lol.

randomy/janusze nie sprawdzą on/off bo nie wiedzą gdzie, a o czymś takim jak TS nie słyszeli. Ale to taka uwaga na marginesie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, dapunk20 napisał:

duet coach+lider u Mavs jakoś bardziej godny zaufania jest z kolei, bo jednak Bud/Giannis póki co w najwazniejszych meczach zawodzili. Jak nic dziwnego się nie stanie to pewnie finał między tymi dwoma w ciągu 5 lat można brać w ciemno

Budenholzer w play-off do tej pory to akurat głównie zawodzi. 

9 godzin temu, BMF napisał:

LeBron w 2009 roku zrobił 39-8-8 na 59%TS, a w sumie i tak go krytykowano, lol.

Bo LeBron miał już za sobą dwie wtopy, kiedy odbił się od ściany (Spurs i Celtics), więc zdążyła się już wtedy wytworzyć u kibiców percepcja play-off chokera, co potem trudno odwrócić. 

Poza tym James zaczynał karierę ze znacznie większym hypem, miał więc naturalnie więcej haterów.

Giannis po prostu jeszcze się nie znudził, ale poczekaj, aż przegra ze dwie serie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.