Skocz do zawartości

FA/Trades Anno Domini 2019/2020


dannygd

Gdzie pójdą gwiazdy?  

81 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Gdzie zagra Durex?

  2. 2. Co zrobi Irving?

  3. 3. Davis pójdzie w dealu do...


Ankieta została zamknięta

  • Aby zagłosować w tej ankiecie, prosimy się zalogować lub zarejestrować.
  • Ankieta została zamknięta 30.06.2019 o 21:59

Rekomendowane odpowiedzi

34 minuty temu, PH#1 napisał:

Jezeli tak bardzo chce pomagac innym to mogl wyciagnac jak najwiecej hajsu i oddac na cele charytatywne wiecej by to dalo niz nalewanie zupy bezdomnym czy jak on tam ma zamiar niby pomagać. 

 

dokładnie, to samo pomyślałem sobie : ) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, lorak napisał:

Collison wpadł w sidła sekty i zrobiono mu pranie mózgu.

Serio masz w dzisiejszych czasach takie stereotypowe uprzedzenia? Ja mam sporo znajomych jehowych (kuriozalnie z czasów pracy w korpo), zachowują się normalnie i nie widzę u nich żadnych "odjazdów", zawsze można na nich liczyć. Nikt mnie na nic nie namawiał, a często widzę że po okresie "kariery" rodzina dla nich najważniejsza.

W każdej wierze są totalnie odjechani radykaliści, ale żeby od razu z sektą i praniem mózgu wyjeżdżać jak koleś chce się rodzinie poświęcić i pomaganiu ludziom?

BTW. No te podejście @PH#1 - kasa, kasa, kasa...  nie wszyscy żyją dla kasy, czasem same pomaganie to sens życia i nierzadko ma to większe znaczenie.

4 godziny temu, Geronimo napisał:

Szkoda, myślałem, że Vogel go namówi na przyjście do Lakers.

 

Szkoda bardzo fajnego gracza, to kolejne 40-50 mln do rozdania na rynku... oj będą przepłacać ekipy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, dannygd napisał:

BTW. No te podejście @PH#1 - kasa, kasa, kasa...  nie wszyscy żyją dla kasy, czasem same pomaganie to sens życia i nierzadko ma to większe znaczenie.

To jest akurat bardzo egoistyczne podejście do altruizmu. Jakbym był Collisonem i miał cel "pomagać ludziom" to podpisałbym jak najtłustszy kontrakt i wydał tą kasę na nich. Gość ma 31 lat więc zostało mu powiedzmy 40 lat życia, z czego 4 lata mógłby pograć by zwiększyć swój altruistyczny potencjał (a przecież koszykarz też ma swój czas wolny) a 36 na full time działalność charytatywną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, dannygd napisał:

@Bogut On to robi żeby żyć zgodnie z własnym poglądem, a nie Twoim... 

No ja wiem, po prostu mówię dlaczego uważam. że jego pogląd jest głupi.

Nie napisałem, żeby robił przelewy do fundacji na ślepo, jako gracz wciąż ma czas by pojeździć po biedniejszych dzielnicach, przytułkach dla bezdomnych, domach dziecka itp. i powoli wydawać te pieniądze na pomoc potrzebującym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, dannygd napisał:

Serio masz w dzisiejszych czasach takie stereotypowe uprzedzenia? Ja mam sporo znajomych jehowych (kuriozalnie z czasów pracy w korpo), zachowują się normalnie i nie widzę u nich żadnych "odjazdów", zawsze można na nich liczyć. Nikt mnie na nic nie namawiał, a często widzę że po okresie "kariery" rodzina dla nich najważniejsza.

widzisz tylko fasadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Bogut napisał:

No ja wiem, po prostu mówię dlaczego uważam. że jego pogląd jest głupi.

Nie napisałem, żeby robił przelewy do fundacji na ślepo, jako gracz wciąż ma czas by pojeździć po biedniejszych dzielnicach, przytułkach dla bezdomnych, domach dziecka itp. i powoli wydawać te pieniądze na pomoc potrzebującym.

jako gracz NIE MASZ czasu na chodzenie po schroniskach bo 3/4 roku jesteś w podróży. 

I teraz jest pytanie co robisz żeby poczuć ze pomagasz. Czy robisz przelew na milion dolarów i zapominasz, czy idziesz do roboty i dzień w dzień pomagasz swoimi rękami. 

Pewnie wiecej pomożesz pierwszym sposobem, ale sam nie odczujesz ze dobry z ciebie człowiek. Dlatego ja tam Collisona rozumiem, jego życie jego sprawa 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sądzę, że nie tylko o pomaganie bliźnim tu chodzi ale też samemu sobie. Skoro gość miał w przeszłości problemy o których nawet my słyszeliśmy to można spokojnie założyć, że bajzlu w życiu prywatnym miał więcej. Najwyraźniej uznał, że zerwanie z dotychczasowym życiem jest najlepszym co może zrobić by stać się lepszym lub nawet normalnym człowiekiem. Jego decyzja. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, dannygd napisał:

 

BTW. No te podejście @PH#1 - kasa, kasa, kasa...  nie wszyscy żyją dla kasy, czasem same pomaganie to sens życia i nierzadko ma to większe znaczenie.

 

 

nie chce sie spierac o to co siedzi w glowie Darrena Collisona, ale Ty i ktos jeszcze chyba prezentujecie typowe podejscie 'jak ja tego nie zrobie wlasnymi rekami to nikt tego nie zrobi', chodzi mi tylko o to ze upraszczasz sprawe i jeszcze mowisz cos o zyciu dla kasy, gdy tymczasem kase mozna w znakomity sposob spozytkowac, i to niekoniecznie przelac na fundacje, ale np zalozyc swoja fundacje (badz inne szawdrony pomocy, whateva), zatrudnic ludzi itp, i za 5 czy 8 mln pensje (czy ile on by tam mial zarobic) mozna zdzialac naprawde sporo niz, jak ktos tu pisal 'chodzenie po przytulkach'.

 

1 godzinę temu, iglo13 napisał:

I teraz jest pytanie co robisz żeby poczuć ze pomagasz. Czy robisz przelew na milion dolarów i zapominasz, czy idziesz do roboty i dzień w dzień pomagasz swoimi rękami. 

 

możesz połączyć obie rzeczy / zdziałać dużo więcej dysponując większą kasą, nawet jeśli coś nie jest zrobione bezpośrednio twoimi rękami (ale pod twoim, nazwijmy to, kierownictwem).

To naprawdę nie jest takie wielkie organizacyjne halo zatrudnić jednego kolesia typu kierownik / general manager, za, strzelam, 50-80K na rok (całkiem spoko pensja), kolejnych 3-4 -5(czy ile się ma budżetu) za 20-30-40 / wolontariuszy / studentów. I można w ten sposób sporo zdziałać.

Z dupy porównanie, ale: Jurek Owsiak też mógłby pomagać biednym (i pewnie setki / tysiące osób tak to robią, i spoko, szacun dla nich) idąć na ulicę, rozmawiając i pomagając bezpośrednio, ale wybrał inny sposób działania. Co Ty/Wy na to?

Ale znowu, nie chcę się spierać o plany i pomysły Darrena Collisona ani o sposób działalności organizacji charytatywnych / dobroczynnych, ani na jednym ani na drugim się nie znam. Chcę tylko pokazać, że nie musi być ta ciepła zupa nalana  i podana bezdomnemu jego ręką żeby gość mógł mieć 'impakt'. 

 

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, iglo13 napisał:

 

 I teraz jest pytanie co robisz żeby poczuć ze pomagasz. Czy robisz przelew na milion dolarów i zapominasz, czy idziesz do roboty i dzień w dzień pomagasz swoimi rękami. 

 Pewnie wiecej pomożesz pierwszym sposobem, ale sam nie odczujesz ze dobry z ciebie człowiek. Dlatego ja tam Collisona rozumiem, jego życie jego sprawa 

Jeśli pomagasz, by odczuć, że jesteś dobrym człowiekiem, to czy na pewno nim jesteś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, RappaR napisał:

Jeśli pomagasz, by odczuć, że jesteś dobrym człowiekiem, to czy na pewno nim jesteś?

Ja jak komuś pomogę to mi się dobrze na serduszku robi. I takie uczucie mi towarzyszy jak staruszce drzwi przytrzymam, a nie jak wyśle stówkę na siepomaga. O taką różnice mi chodzi, dla mnie więcej znaczy osobisty udział, choć wiem też ze ta stówka będzie bardziej pomocna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.