Skocz do zawartości

Houston Rockets 2019/20 - w drodze po tytuł


rw30

jaki wynik przewidujesz w przyszlorocznych finalach? (chill, możesz zaznaczyć więcej niż jedno odpowiedź jeśli nie jesteś pewny)  

38 użytkowników zagłosowało

  1. 1. jaki wynik przewidujesz w przyszlorocznych finalach? (chill, możesz zaznaczyć więcej niż jedno odpowiedź jeśli nie jesteś pewny)

    • Rockets vs. Bucks 4:1
    • Rockets vs. Raptors 4:0
    • Harden vs. Pacers 79:73
    • Rockets vs. 76ers 4:2
    • Harden vs. Paul 38.1M : 38.5M


Rekomendowane odpowiedzi

4 godziny temu, Mirwir napisał:

Raczej Houston ma problemy od kiedy Harden rzuca na żenującej skuteczności za 3. Podwajają go od 20 listopada.

Gość potrafi grać na granicy przepisów prawdopodobnie najlepiej w lidze - cwaniactwo niespotykane, a ma problem, by karcić przeciwnika za podwojenia podając do wolnego strzelca z drużyny.  Chyba, że ma ego największe w lidze i liczą się bardziej jego cyferki niż sukces drużyny. Ma zły dzień. Nic nie wpada. A nic rzucam sobie dalej, bo inaczej wyszłoby, że poddałem się. Po co grać na kolegów.
To nic, że kolejna porażka. Norma rzutów musi być. 1/17 za trzy punkty to chyba jego rekord negatywny :)

Pistons 2004 i 2005 to specyficzna drużyna. Nie było innej drużyny z tak słabą ofensywą, gdzie brak wielkich gwiazd dostarczających duże liczby, która tak dominowałaby rywali, ale też mieli bardzo dopasowany do siebie kolektyw S5 i elitarną defensywę.
Zwłaszcza bracia Wallace i trzeci ten z długimi pazurami jak Pippen. Zmiana stylu gry na bardziej ofensywny w sezonie 2005/2006 poskutkowała tym, że zrobili dobry bilans. Zwłaszcza dominowali w pierwszej połowie sezonu, ale w playoff to dało gorszy efekt,
bo nie dali rady Heat. Chyba, że mylę się i to nie efekt zmiany stylu Pistons tylko Heat z Wadem i Shaqiem byli tak mocni.
Wade wtedy zagrał kozacką serię. Wcześniej, aż tak dobrze w playoff nie grał jak właśnie w tamtej serii i później w finale z Dallas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Rodman91 napisał:

bo nie dali rady Heat. Chyba, że mylę się i to nie efekt zmiany stylu Pistons tylko Heat z Wadem i Shaqiem byli tak mocni.

Pistons już rok wcześniej mieli dużo szczęścia, bo w game5 kontuzję żeber złapał Wade, przy 3-2 dla Miami opuścił g6 i zagrał słabiutkie g7, gdy do momentu urazu grał znakomicie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, BMF napisał:

Pistons już rok wcześniej mieli dużo szczęścia, bo w game5 kontuzję żeber złapał Wade, przy 3-2 dla Miami opuścił g6 i zagrał słabiutkie g7, gdy do momentu urazu grał znakomicie.

Z Wadem mamy idealny przykład allstara, gdzie fizyczny styl gry doprowadził do tego, że szybko się skończył. Przeciw Pistons potrafił grać wtedy bardzo dobrze. A porównaj sobie to do jego gry w finałach 2014.


 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Rodman91 napisał:

trzeci ten z długimi pazurami jak Pippen.

Tayshaun Prince? Do dziś nie rozumiem dlaczego kolo nie ma jeszcze zastrzeżonego numeru, może jakiś fan Pistons mi by to wyjaśnił?

Choć długie pazury (w sensie paznokcie) to Rip Hamilton podobno zapuszczał aby drapać rywali (tak pisał Ray Allen w swojej biografii)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Rodman91 napisał:

Przeciw Pistons potrafił grać wtedy bardzo dobrze.

Pistons nie za bardzo mieli na obwodzie gości, którzy mogliby bronić tych modern combo guardów/point forwardów w stylu Wade'a i LeBron, dlatego pewnie ze zdrowym Wadem, tamto Miami zrobiłoby finały, ale wiadomo, gdybanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Pepis21 napisał:

Tayshaun Prince? Do dziś nie rozumiem dlaczego kolo nie ma jeszcze zastrzeżonego numeru, może jakiś fan Pistons mi by to wyjaśnił?

Choć długie pazury (w sensie paznokcie) to Rip Hamilton podobno zapuszczał aby drapać rywali (tak pisał Ray Allen w swojej biografii)

Chodziło oczywiście o Prince i jego bardzo długie ręce :) Nie wiem czemu, ale on najmniej mi zapadł w pamięć z S5 Pistons mimo, że bronił wybornie jak na swoją pozycję. Ale warunki fizyczne do defensywy, by przeszkadzać skutecznie rywalom miał sprzyjające podobnie jak Pippen.

Wade chyba jednak większe wrażenie na mnie zrobił swoją grą w 2005 i 2006 przeciw Pistons niż James w 2006 i 2007.
Aczkolwiek Lebron miał słabszy zespół, a dał radę. Pistons dali ciała wtedy w 2007, bo prowadzili 2-0, a przegrali ostatecznie 2-4 z CC. W 2006 roku też męczyli się z CC, bo było 7 meczy.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Rodman91 napisał:

Z Wadem mamy idealny przykład allstara, gdzie fizyczny styl gry doprowadził do tego, że szybko się skończył. Przeciw Pistons potrafił grać wtedy bardzo dobrze. A porównaj sobie to do jego gry w finałach 2014.


 

W erze po 10' to Wade gral juz bez kolan. Skutek pozniego wejscia do ligii wzglednie i jego wybuchowego stylu. Wciaz jednak w erze LBJ w Miami dawal na tyle duzo, ze realny byl 3peat, a ogolnie mimo tych przekletych gwizdkow przy pierwszym tytule naprawde zagral pro Jordanesque finaly.

Wade to ogolnie all timerski superstar, ktorego strasznie zjadly kontuzje.

Dobry rozgrywajacy, topowy passer i elitarny finisher.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, KeepItDirty napisał:

W erze po 10' to Wade gral juz bez kolan. Skutek pozniego wejscia do ligii wzglednie i jego wybuchowego stylu. Wciaz jednak w erze LBJ w Miami dawal na tyle duzo, ze realny byl 3peat, a ogolnie mimo tych przekletych gwizdkow przy pierwszym tytule naprawde zagral pro Jordanesque finaly.

Wade to ogolnie all timerski superstar, ktorego strasznie zjadly kontuzje.

Dobry rozgrywajacy, topowy passer i elitarny finisher.

 

No właśnie wielu z powodu tych przesadzonych gwizdków nie doceniło go za ten run w 2006 i finały z Maverics.
Oglądając te finały każdy widział, że pasiaki krzywdzą Dallas i chcą nowego bohatera w lidze w stylu Jordana.
Potem wiadomo miał świetny sezon 2006/2007 i szansę na MVP sezonu, ale kontuzja i brak szans na mistrzostwo.
Porównując Kobe vs Pistons 2004 z Wade vs Pistons 2005-2006 wyszłoby, że Wade jest lepszy.
Ale Kobego nie ma sensu oceniać tylko po jednych finałach, gdy zagrał ich siedem. Potrafił poza tym przestawić się jak Jordan i krzywdzić rywala przez drugą połowę kariery nie tylko głównie wejściami na kosz. To pozwoliło MJ i Kobemu dłużej być na szczycie, gdy Wade skończył się szybciej. Trudno powiedzieć czy Wade z finałów 2006 i 2011 był lepszy niż Bryant z finałów 2001, 2009 i 2010.
Takich graczy jak Wade, których zniszczyły kontuzje było wielu np: Bird i Barkley i ich ciężkie kontuzje kręgosłupa, Penny Hardaway, Grant Hill, Allan Houston, Yao Ming,  Tracy McGrady, Brandon Roy, Greg Oden, Derrick Rose.
 

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Pepis21 napisał:

Tayshaun Prince? Do dziś nie rozumiem dlaczego kolo nie ma jeszcze zastrzeżonego numeru, może jakiś fan Pistons mi by to wyjaśnił?

 

może dlatego że penetrujący guardzi (Wade, Ginobili) robili z niego dziffkę.

Wypromował się na bronieniu jumperków TMaca w 2003 & Kobasa w 2004, do tego ten blok na Millerze, ok, ale na tym się jego 'prime' skończył

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nowy właściciel Houston wydał cały swój majątek na zakup klubu i teraz sprzedaje wszystkie srebra.  Oddanie Capeli za spadające umowy dopełni tylko tego obrazu. Przedłużyć potem oddać. Morey ma przerąbane bo ciągle musi szukać oszczędności a nie budować drużynę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, ely3 napisał:

Nowy właściciel Houston wydał cały swój majątek na zakup klubu i teraz sprzedaje wszystkie srebra.  Oddanie Capeli za spadające umowy dopełni tylko tego obrazu. Przedłużyć potem oddać. Morey ma przerąbane bo ciągle musi szukać oszczędności a nie budować drużynę

Nie ma to jak zdissować miliardera. Szacun.

https://www.forbes.com/billionaires/#6daeda6b251c #394 miejsce

Z tym Woj Bomb w sprawie Capeli to ciekawa sprawa. W podcaście rzucił taką myśl odnośnie, że mogą handlować Capelą, a podcastu z "być może" do artykułu zrobiło się "z pewnością"

Edytowane przez Mirwir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eld zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.