Skocz do zawartości

Houston Rockets 2019/20 - w drodze po tytuł


rw30

jaki wynik przewidujesz w przyszlorocznych finalach? (chill, możesz zaznaczyć więcej niż jedno odpowiedź jeśli nie jesteś pewny)  

38 użytkowników zagłosowało

  1. 1. jaki wynik przewidujesz w przyszlorocznych finalach? (chill, możesz zaznaczyć więcej niż jedno odpowiedź jeśli nie jesteś pewny)

    • Rockets vs. Bucks 4:1
    • Rockets vs. Raptors 4:0
    • Harden vs. Pacers 79:73
    • Rockets vs. 76ers 4:2
    • Harden vs. Paul 38.1M : 38.5M


Rekomendowane odpowiedzi

6 minut temu, marceli73 napisał:

No jak będą tak grac jak z tyli leszczami ze stolicy  to 1 runda max. Wygrać z Washington jednym punktem i dać sobie wbić 160 punkciszy niezłe :). 

przewidywanie kto w jakiej rundzie odpadnie na podstawie jednego (w dodatku wygranego) pół roku przed playoffami meczu to już wyższa jazdy 

 

W tamtym sezonie bzdelik musiał wrócić żeby defensywa coś ruszyłą, w tym nie wróci więc wcale nie zdziwi jak rockets tutaj zrobią najlepszą ofensywe ligi i bottom5 D w sumie.

 

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież nie napisał "MÓWIĘ WAM, ROCKETS ROBIĄ WYLOT W PIERWSZEJ RUNDZIE, STAWIAJCIE DOMY", tylko zasugerował, że przy utrzymaniu wczorajszej formy (spełnieniu warunku) nie wystarczy na nic więcej, co nie jest chyba szczególnie ryzykowną prognozą - nieważne czy na pół roku przed playoffami, czy dwa tygodnie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.10.2019 o 05:25, dapunk20 napisał:

 

W sumie sama idea smallballu bardzo fajna ale za Gordona tam Thabo np potrzebny. 

 

 

jo, mieliby wtedy spacing rodem z połowy lat '90

W dniu 25.10.2019 o 18:50, Dnc napisał:

I jak fani Rox? Po pierwszym meczu zadowoloni z double dynamic Duo?

po trzech (meczu z Wizzards nie mialem juz sily ogladac) jest dokladnie tak jak myslelismy, czyli ch**owo. 

Nie zebym sie przejmowal, nawet listopad jeszcze sie nie zaczal. 

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

jo, mieliby wtedy spacing rodem z połowy lat '90

No gdzie. Tucker-Thabo-House-Harden-Westbrook, nie dość ze w defensywie by to dużo lepiej wyglądało to bądź co bądź każdy z tej piątki rzucać może więc raczej Hardena w pięciu by nie bronili. 

 

Cytat

po trzech (meczu z Wizzards nie mialem juz sily ogladac) jest dokladnie tak jak myslelismy, czyli ch**owo. 

Nie zebym sie przejmowal, nawet listopad jeszcze sie nie zaczal. 

Zależy co rozumiesz przez c***owo - To że będą słabo bronić było do przewidzenia (co prawda nie aż tak) ale atak (szczególnie w lineupach z RW+Hardenem razem) powyżej oczekiwań

 

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, dapunk20 napisał:

No gdzie. Tucker-Thabo-House-Harden-Westbrook, nie dość ze w defensywie by to dużo lepiej wyglądało to bądź co bądź każdy z tej piątki rzucać może więc raczej Hardena w pięciu by nie bronili. 

 

 

ok, myślałem że chodzi Ci o ustawienie S5 z Thabo zamiast House'a. Co nie zmienia faktu że skład który podałeś spacingu i tak nie ma zbyt dobrego (bo Westbrook i Thabo to kiepscy shooterzy, i obrońcy chętnie ich odpuszczą), a do tego w obronie zupełnie nie ma komu postraszyć blokiem (a to raczej niezbędne jeśli na obwodzie bronią Harden & Westbro).

11 godzin temu, dapunk20 napisał:

 

Zależy co rozumiesz przez c***owo - To że będą słabo bronić było do przewidzenia (co prawda nie aż tak) ale atak (szczególnie w lineupach z RW+Hardenem razem) powyżej oczekiwań

 

 

jeśli przeciw kiepskim przeciwnikom (WAS, OKC,  Pels + Milwaukee, jedyny legitny do tej pory przeciwnik) robisz NetRTG  ~0 to moim zdaniem jest źle.

Atak ORTG wise wygląda zasakująco dobrze (ale to raczej 'nabite' przez mecz z Wizards, którego akurat nie widziałem), ale na oko (czyli w tych meczach które widziałem) przez większość czasu wygląda chaotycznie, co nie jest niczym dziwnym  skoro wdraża się Westbrooka (tempo bardzo mocno skoczyło w porównaniu do poprzedniego roku, póki co są najwyżej w lidze a byli w bottom3 bodajże),  Hardena na nowo uczy się grać bez piłki, + spacing ogólnie kuleje bo nie ma Greena a jedyny shooter z ławki, Gordon ma póki co 27% za 3.   Aha, Harden w tych 3 pierwszych meczach  miał łącznie 6/40 za 3 (i spudłował masę open shots, nie tylko że stepback3 nie siedzi). Więc nie wiem za bardzo co takiego widziałeś tam super, chyba że w meczu z Wizzrds. Tzn tak, bywają dobre momenty, bywa że Wesbrook podkręci tempo, Harden trafi, PJ trafi, lob do Capeli i ogólnie Rockets basketball, ale, biorąc pod uwagę jakość przeciwników, to mi się akurat nie podobało.

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harden jest najgorszym najlepszym zawodnikiem w historii. Koleś trafia 9 rzutów na mecz na tragicznej skuteczności i robi 36 punktów na mecz. Westbrook przy nim wygląda jak normalny gracz który raz ma lepsze a raz gorsze mecze

Rockers w tym sezonie to najgorszy zespół do oglądania, mecz z Nets to chyba ostatni raz jak ich ogladałem

Edytowane przez iglo13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Harden ma wiele wad i jest pewnie najbardziej przereklamowanym graczem z obecnej elity, ale to co gra na razie w tym sezonie jest równie kiepskie jak 2 sezony Bryanta po zerwanym achillesie.
13 odpalanych rzutów za 3pkt na skuteczności 20% , a średnia 36 pkt musi być :)
Gość jest tak zakochany w sobie, że nie widzi, że krzywdzi drużynę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, niech da rzucać McLemurowi albo Sefolowshy,  kreować Westbrookowi a sam stanie w rogu i czeka na podania! wtedy  na pewno fortuna się odwrócii a Rockets zdobędą misia.... czekaj, przecież już majo misia:

 

Clutch pulls off an elaborate dunk blindfolded. Photo: Chris Elliott, For The Chronicle

przy okazji skoro już zeszliśmy na tako listopadowo gadke (a @dapunk20 ciągle się zastanawia co odpisać na mojego ostatniego posta) wrzucę tego screena którego zrobiłem podczas jednego z pierwszych meczy. Nie wiem o co chodziło, ale strzelę że to Bullard i Drexler (czyli komentatorzy lokalnej TV) w przebraniach pokazują co sądzą o meczach nba pod koniec października i w listopadzie: 

 

image.png.6ac542e04f9aa9b6ddeb5fee35b26644.png

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

przy okazji skoro już zeszliśmy na tako listopadowo gadke (a @dapunk20 ciągle się zastanawia co odpisać na mojego ostatniego posta) 

Bo już swoje napisałem :) ja tam do ofensywy zastrzeżeń nie mam, bo póki co mają więcej wide open 3's niż w zeszłym sezonie do tego więcej okazji w transition jest a Westbrook tyle z midrange też już nie pałuje. A to wszystko jeszcze z tym że Harden/Gordon w strasznym slumpie rzutowo

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z cyklu - jakieś tam przemyślenia, bla bla bla. Coś o Rockets, ale nie wiele. Ps. Fajne krowy!

Phoenix pod wodzą D'Antoniego to była najbardziej fun to watch ekipa ever. I naprawdę brakowało im nie wiele aby zameldować się w finałach. No i mieli trochę pecha, że trafili na okres świetności Spurs i Lakers, ale ekipa z Nashem, Stoudemirem czy Marionem to było coś. Szybkie tempo, geniusz ofensywy w postaci Nasha, no po prostu ogień. D'Antoni robił tam naprawdę dobrą robotę. A czemu o tym wspominam? Ano temu, że obecnych Rockets nie da się oglądać, a mieli być jak tamci Suns tylko na sterydach. Weird shit, ale może to dlatego, że Harden to nie Nash. Swoją drogą, Nash się urodził dla tej ligi za wcześnie. Co on by teraz wyprawiał? Damn. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

11 godzin temu, eF. napisał:

Z cyklu - jakieś tam przemyślenia, bla bla bla. Coś o Rockets, ale nie wiele. Ps. Fajne krowy!

 

cieszę się, że, podobnie jak mi, spodobały Ci się!

 

 

11 godzin temu, eF. napisał:

Phoenix pod wodzą D'Antoniego to była najbardziej fun to watch ekipa ever. I naprawdę brakowało im nie wiele aby zameldować się w finałach. No i mieli trochę pecha, że trafili na okres świetności Spurs i Lakers, ale ekipa z Nashem, Stoudemirem czy Marionem to było coś. Szybkie tempo, geniusz ofensywy w postaci Nasha, no po prostu ogień. D'Antoni robił tam naprawdę dobrą robotę. A czemu o tym wspominam? Ano temu, że obecnych Rockets nie da się oglądać, a mieli być jak tamci Suns tylko na sterydach. 

wiesz, być może to dlatego - i to będzie informacja z drugiej ręki, więc można podchodzić z pewno rezerwo, ale ja jestem w stanie w to uwierzyć - że ponoć Rockets zatrudnili D'Antoniego nie po to, żeby ich gra Ci się podobała, tylko po to, by odnosić sukcesy. 

Już tak na marginesie dodam, że póki co,  w trzech sezonach jego pracy byli 2 x w drugiej rundzie, a raz w finałach konferencji, 2 z tych 3 razów przegrywając z jedną z najlepszych drużyn ever. Z czego jeden raz powiem Ci, że aż pozwolę sobie Ciebie zacytować:

11 godzin temu, eF. napisał:

I naprawdę brakowało im nie wiele aby zameldować się w finałach. No i mieli trochę pecha, że trafili na okres świetności Spurs i Lakers Warriors

 I żeby była jasność - wcale nie uważam D'Antoniego za jakiegoś czołowego coacha w lidze, nie byłem i ciągle nie jestem jego fanem. Ale coś tam może się zna.

 

 

11 godzin temu, eF. napisał:

 Weird shit, ale może to dlatego, że Harden to nie Nash. 

myślałem nad tym dzisiaj trochę i wiesz co Ci powiem - możesz mieć rację. Choć myślę sobie też, że może po części dlatego że Capella to nie Stoudemire a Danuel House to nie Marion.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rw30

Należało to przyjąć z przymrużeniem oka, ewentualnie delikatną nostalgią. Wiesz jak jest, człowiek coraz starszy. Jeszcze wczoraj niejaki Teague zagrał w ASG, dzielił i rządził w Hawks, a dzisiaj ma już prawie 32 lata i dogorywa w Minnesocie. Dobra, nie o tym, hehe. Chodzi mi o to, że Phoenix pod wodzą D'Antoniego to była rewolucja jak na tamte czasy, ale oprócz tego, że grali prawie tak szybko jak Rockets, to oglądało się ich zajebiście. Czego nie można powiedzieć o Rockets, a przecież potencjał w tej drużynie drzemie, a i sam D'Antoni wprowadza tutaj kolejną 'rewolucję' w postaci - czas akcji? max 6 sekund. No, ale jeśli Ciebie przekonuje ten system to w porządku. Ty tu jesteś fanem, Ty wiesz lepiej, wiadomo. I nigdzie nie napisałem, że nie mają żadnych sukcesów, bo faktycznie mogliby mieć chociaż jeden pierścień gdyby nie Warriors. Samo dojście do WCF też należy uznać za sukces, no doubt. Dla mnie Rockets nadal są groźni i będą groźni, a jak mają dzień to są w stanie pokonać każdą drużynę w lidze, ale na ten czas ciężko się to ogląda. I te 14/70 Hardena, brrr. Być może wykonawcy są gorsi od tych z Suns, ale jeśli tak jest, a ciężko ocenić która drużyna jest mocniejsza, to być może D'Antoni obrał nie najlepszą drogę? Tylko czy ten pringles bez wąsów jest elastyczny, hehe. Ofensywa ofensywą, ale ja się grzecznie pytam, gdzie jest obrona? Czy odeszła z Bzdelikiem i już nie wróci? Tyle pytań, a tak mało czasu, ahhh. Aż sobie dzisiaj obejrzę mecz z Miami Heat. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, eF. napisał:

gdzie jest obrona?

Tutaj niewiele da się zrobić, bo skład osobowy na niewiele pozwala. Grając grube minuty Hardenem, Westbrookiem i Gordonem to obrona w środku stawki wydaje się być poza zasięgiem. Coraz starszy Tucker i Capela tego nie zniwelują. Może się odrobinę poprawią, ale raczej dolne rejony to będzie ich lokata przez cały sezon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Zdzich napisał:

Tutaj niewiele da się zrobić, bo skład osobowy na niewiele pozwala. Grając grube minuty Hardenem, Westbrookiem i Gordonem to obrona w środku stawki wydaje się być poza zasięgiem. Coraz starszy Tucker i Capela tego nie zniwelują. Może się odrobinę poprawią, ale raczej dolne rejony to będzie ich lokata przez cały sezon.

W PlayOffs to nie przejdzie, szczególnie kiedy spojrzymy na Zachód, a tam - Clippers, Jazz, Nuggets czy Lakers. Do tego Harden jako lider, który rzuca 33% za trzy w PO. Wydaje mi się, że to już koniec większych sukcesów w Houston. Ps. Ledwo wygrali z Wizards, a teraz Miami ich wręcz demoluje, no nie wygląda to najlepiej. :)

edit - dobra, fuck this shit...czekam na Lakers- Spurs, bo Rockets przegrywają 40 punktami w połowie 2q. Jest moc. 😩

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, eF. napisał:

Jeszcze wczoraj niejaki Teague zagrał w ASG, dzielił i rządził w Hawks, a dzisiaj ma już prawie 32 lata i dogorywa w Minnesocie.

 

 Takie tam dogorywanie ;)

13 godzin temu, eF. napisał:

ja się grzecznie pytam, gdzie jest obrona? Czy odeszła z Bzdelikiem i już nie wróci?

Oczywista oczywistość - nie wiek jak ktoś mógł się spodziewać czegoś innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to Rox większy problem mają z atakiem niż z obroną.

Harden poza jednym spotkaniem gdzie miał 6/14 za 3 wyceglił 11/65 16,5%. Gordon generalnie bardzo podobnie.  Przy braku szalonego Greena, który czasem dawał jakoś iskrę z ławki to rezerwy to dramat.

Dwa kolejne spotkania powinny być łatwiejsze bo Memphis i GSW. Chociaż znając Rox to nie zaskoczy mnie 0-2. A wtedy pewnie głowy polecą.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, dannygd napisał:

Oczywista oczywistość - nie wiek jak ktoś mógł się spodziewać czegoś innego.

Może i oczywista oczywistość, ale to że profesjonalny klub NBA będzie wyglądać jak Harlem Globtrotters jest jednak lekkim zaskoczeniem. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Eld zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.