Skocz do zawartości

beGM - [Playoffs 2019 Eastern Conference Finals] (1.)Milwaukee Bucks - (2.)New York Knicks


Tomek9248

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Alonzo napisał:

Jednakże Knicks na tym etapie playoffów brakuje bardzo zgrania. Tu z poprzedniego sezonu zostali Irving (który był rok temu w playoffs kontuzjowany), Gobert oraz Saric i mniej istotni Dotson i bardzo mało grający Wilson. Do tego Leonard stracił 22 mecze w regularze, 14 meczy stracił też Rubio, ponadto ważni gracze rotacji Morris i Tucker doszli do Knicks podczas sezonu (Tucker w ostatnim okienku transferowym). Zastanawiam się - jak bardzo taka drużyna byłaby zgrana, żeby postawić się grajacej ze soba praktycznie na pamięć pierwszej piątce Bucks? Gdybyśmy chcieli to odnieśc do Raptors, to tam z ważnych graczy doszedł tylko Gasol. 

Dla mnie to już taki argument na siłę, 

Cały sezon to wystarczający okres na zgranie.

Tym bardziej, że Raptors dołożyli Leonarda i Greena a w trakcie sezonu Gasola i jakoś to hula. 

Tucker i Morris to rolesi, którzy dostosowują się do systemu. Gasol z kolei to gracz, który tworzy nowe rozwiązania i musisz gdzieś tam w swoim playbooku zmiany wprowadzić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, człowiek...morza napisał:

ktoś to widzi podobnie? Raptors mają lepszych ofensywnie ludzi od Knicks? 

 

no dobra może przesadziłem ;)

ale nie majo Van Vleeta to raz :D a dwa: poza Kyriem to tam w S5 kto będzie zdobywał punkty? Morris, Gob i Tucker to faktycznie tytani

ale ok, Kałaj się faktycznie nie zmęczy, bo będzie robił "my turn, your turn" z KI, więc te 20 sekund ballhogowania przez Kyriego sobie w co drugiej akcji odpocznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, BothTeamsPlayedHurd napisał:

no dobra może przesadziłem ;)

ale nie majo Van Vleeta to raz :D a dwa: poza Kyriem to tam w S5 kto będzie zdobywał punkty? Morris, Gob i Tucker to faktycznie tytani

Kogo przed serią obstawiłbyś, że jest w stanie być ofensywnym x-factorem? Van Fleta, czy każdego z osobna Rubio, Bogdanovicia i Saricia, nie wspominając o nich wszystkich razem?

Morris jest w świetnej ofensywnie formie, razem z Tuckerem rzucają na bdb % z dystansu. Tworzy to ofensywne flow.

Z Gobertem to już temat był poruszany w trakcie RS. Picki z nim, zasłony które stawia to jest dodatkowy atut w ataku (atut tym większy, gdy knicks mają tylu bdb shooterow). To już inny gracz niż 2 sezony temu. Sam Snyder z resztą wypowiadał się o nim, że to kluczowy element ofensywy jazz (błagam Alonzo, nie zaczynaj dyskusji z Mitchellem. Piszę jedynie co powiedział Snyder). 

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lowry gra jednak zdecydowanie pod drużynę, tu mamy Irvinga, który by szalał z piłką. Gasol to też gracz bardziej drużynowy, a tu mamy naprawdę sporo mieszania w składzie i wiele znaków zapytania. Oczywiście ci wszyscy gracze mogliby szybko grać ze sobą na wysokim poziomie, ale  przy tak zaciętej serii musimy brać pod uwagę różne nieporozumienia, niedokładności i straty gry pod presja przy zgranych Bucks.

Tu u nas Green nie przyszedł w trade razem z Leonardem, a gra w przeciwnej drużynie. Mając w pamięci jego wspólną grę z Kawhim z pewnością podpowiedziałby nie jedno coachowi. Choć - żeby była jasność  - tylko głośno myślę, gdyz Leonard jest dla mnie niekwestionowanym MVP tych playoffs.

C_M odnośnie Mitchella : zapewne to jakieś zdanie wyrwane z kontextu, gdyby było tak jak mówisz, to Jazz nie kombinowaliby z Conleyem, a podpisywali za maxa Rubio i gdzieś oddali w trade Donovana :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, człowiek...morza napisał:

 

Morris jest w świetnej ofensywnie formie,

Nie ma czegoś takiego jak dobra czy zła forma Morrisa - wybacz, ale naoglądałem się go i to jest taki typ, co w jednym meczu będzie gorący jak cholera, żeby za dwa dni zagrać totalny kibel

Jeszcze mnie zastanawia jakość podających w S5 - poza Kyriem reszta to jest chodzące 8,5 asysty na mecz, zeby tych open shooterów znaleźć to trzeba im jeszcze umieć podać

Aha, Knicks nadal uważam za faworyta, tylko proszę nie róbmy narracji, ze to taki cakewalk, bo Kawhi jest obecnie w god mode

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, BothTeamsPlayedHurd napisał:

Nie ma czegoś takiego jak dobra czy zła forma Morrisa - wybacz, ale naoglądałem się go i to jest taki typ, co w jednym meczu będzie gorący jak cholera, żeby za dwa dni zagrać totalny kibel

Jeszcze mnie zastanawia jakość podających w S5 - poza Kyriem reszta to jest chodzące 8,5 asysty na mecz, zeby tych open shooterów znaleźć to trzeba im jeszcze umieć podać

 Aha, Knicks nadal uważam za faworyta, tylko proszę nie róbmy narracji, ze to taki cakewalk, bo Kawhi jest obecnie w god mode

ale ja nie tworzę takiej narracji.

Imo Wooden zrobił błąd. 

Bo Bucks to świetna ekipa (tym bardziej po dojściu walkera, który jest fajną odpowiedzią na bolączki z reala) i jestem w stanie bez problemu sobie wyobrazić, że wygrywają tą serię i zrozumiem jak ktoś tak zagłosuje. Pytanie, czy to najbardziej prawdopodobny scenariusz.

A co do Morrisa, to ja nie mam siły dyskutować. Pisałem w trakcie sezonu, że ściągam go na PO. Gość 1 na 1 to bdb obrońca, dlatego w PO gdy gra na tym właśnie się opiera, jego defensywne atuty są eksponowane. To, że dołożył skuteczną ofensywę to miły dodatek. Nie mam zamiaru przepraszać, że wyszło na moje z nadwyżką. 

W tych PO bronił tylko jednego gracza, średnio powyżej 20 posiadań. Był nim Giannis, zatrzymywany na 5 pkt na 30 posiadań (50 % z gry), 0.4 asysty, 0.4 straty. Imo całkiem przyjemnie.

A że bronił tylko jednego gracza powyżej 20 posiadań, to fajnie też ukazuje, jak chętnie się go ustawia na switche. 

Nie znajdziecie gracza, który wypadał lepiej na Lebronie. Fun fact. 

Obrona z nim 100.4 DRTG (obrona bostonu całościowo 102.9)

Żebym nie został źle zrozumiany. Nie twierdzę, że Morris sam w sobie tworzy lepszą defensywę (przykładowo w line-upie dj augustin, fournier, gordon, ibaka). Ale jako jej element, otoczony zajebistymi obrońcami w osobach tuckera, leonarda, goberta czy Rubio, nie wpływa na nią negatywnie. Jest jej atutem. 

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, człowiek...morza napisał:

 

A co do Morrisa, to ja nie mam siły dyskutować. Pisałem w trakcie sezonu, że ściągam go na PO. Gość 1 na 1 to bdb obrońca, dlatego w PO gdy gra na tym właśnie się opiera, jego defensywne atuty są eksponowane. To, że dołożył skuteczną ofensywę to miły dodatek. Nie mam zamiaru przepraszać, że wyszło na moje z nadwyżką. 

Oddałeś Winslowa, który już jest graczem lepszym niż kiedykolwiek był Morris i dołożyłeś do tego jeszcze 1st pick i piszesz o nadwyżce.. 

No błagam.. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Alonzo napisał:

Oddałeś Winslowa, który już jest graczem lepszym niż kiedykolwiek był Morris i dołożyłeś do tego jeszcze 1st pick i piszesz o nadwyżce.. 

No błagam.. 

pisze w kontekście tego co dostałem. A dostałem lepszego Morrisa niż sądziłem, że dostanę....................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, january napisał:

Ale wiesz, że było 6 games, z czego większość close, a Bux od g3 mieli jakoś 83 ortg w HCO? Kemba to jest totalny gamechanger w tym kontekście. Dodatkowo postawię tezę, że jako wsparcie Kawhiego Lowry+Gasol > Irving+Gobert w kontekście playoffowej degrengolady (u Goberta 3 z rzędu) tego drugiego duetu oraz tego jak zajebiście zagrał duet z RL Raps. Gasol jednak dawał spacing (Lowry również), a nie licząc nie rzucającego Rudy'ego to Irving okropnie ceglił w przeciwieństwie do fantastycznego w ECF  Lowry'ego. O różnicy w defensywie nie muszę wspominać, zwłaszcza gdy Gobert spotyka się z swoim koszmarem 3level scorera-guarda, na czym zawiódł trzykrotnie w PO. I jeszcze jest to wzmocnione popem Lopeza...

Więc ani nie będzie tu Raps defensywy, ani RL Bux ofensywy. Oczywiście, że i wooden ma swoje przewagi w kontekście RL Raps. Ale matchupy tu nie sprzyjają w żaden sposób.

No taki dość banalny o różnicy między Kembą, a Bledsoe jako pullupJ threat 😉 ? + fantastycznej teamD Raps (sami świetni obrońcy).

Większości nie mam zamiaru przeczyć.

 Spierałbym się co do tego, czy ktokolwiek wolałby duet Lowry&Gasol przed Irving&Gobert. 

 

sprzyjające match-upy dla Bucks, gdy Knicks posiadają w c*** dobry defensywnie zestaw (lepszy od raptors) na najlepszego gracza Bucks, a Bucks nie mają jak zatrzymać najlepszego gracza Knicks, to też odważna teza.

odważna tym bardziej w sytuacji, gdy Irvinga możesz ukryć na Greenie, który nie gra 1 na 1. 

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawie cały Boston grał dużo poniżej możliwego poziomu (świetnie to widać przy porównaniu do tamtego sezonu; nawet zrobili bardzo duży regres w obronie), do tego Irving pełni tutaj zupełnie inną rolę niż w Celtics. Przekładanie 1 do 1 jego serii z Bucks tutaj nie ma sensu, nie na tym powinna polegać ta gra, nie ma szans by tutaj Irving był tak słaby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, january napisał:

Ale wiesz, że było 6 games, z czego większość close, a Bux od g3 mieli jakoś 83 ortg w HCO? Kemba to jest totalny gamechanger w tym kontekście. Dodatkowo postawię tezę, że jako wsparcie Kawhiego Lowry+Gasol > Irving+Gobert w kontekście playoffowej degrengolady (u Goberta 3 z rzędu) tego drugiego duetu oraz tego jak zajebiście zagrał duet z RL Raps. Gasol jednak dawał spacing (Lowry również), a nie licząc nie rzucającego Rudy'ego to Irving okropnie ceglił w przeciwieństwie do fantastycznego w ECF  Lowry'ego. O różnicy w defensywie nie muszę wspominać, zwłaszcza gdy Gobert spotyka się z swoim koszmarem 3level scorera-guarda, na czym zawiódł trzykrotnie w PO. I jeszcze jest to wzmocnione popem Lopeza...

Sprowadzanie ofensywy do tego, że gasol daje spacing i pisanie tego w kontekście, że to jakiś zajebisty atut to mega uproszczenie.

Gobert daje Ci w zamian screen points, picki itd. Daje Ci to spore urozmaicenie. 

Bez Gasola w serii z Bucks Raptors robili najlepsze ortg na poziomie 110.2, a z nim 101.5 - najgorszy on/off w drużynie.

Imo jak uwielbiam Gasola, tak w ataku niestety zdziadział i paradoks jest taki, że Gobert dałby ofensywie drużyny więcej, mimo mniejszego talentu. 

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym rzucił na Kembe Tuckera i Rubio. Duet defensywnie zacny. Na switchach czekają zaś Leonard i Morris.

Filozofii tu wielkiej nie ma. "Kompletnie tego nie widzę" to kolejne zbyt mocne określenie, nieadekwatne do sytuacji. 

CP3 niestety Knicks nie mają, ale trudno (na palcach jednej ręki pewnie znajdziesz na podobnym poziomie) poza nim znaleźć w lidze drużynę z trudniejszym dla Kemby match-upem. A że Kemba to gracz, który opiera się na jumperkach (drugi  w lidze po hardenie w ilości takich rzutów), to ryzyko niewejścia w flow istnieje (pull-upy to 50 % jego rzutów i robi to na 40.4 %). Wiemy, że pull-up'y do efektywnych akcji nie należą.

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, january napisał:

W tej serii dla oponentów Bux wg mnie ważniejszy jest spacing dla Leonarda.

Bez Lowry'ego mieli 91 ortg, bez Kawhiego ciut więcej, kwestia raczej kto tam grał z kim na parkiecie.

Rubio to na ławce siedzi. Tucker z kolei (podobnie jak Morris i Kawhi, dlatego napisałem, że tu widzę duży problem) to absolutnie nie jest primary defender na tak szybkiego guard. Switche 2-4 w kontekście picku z Lopezem vs Gobert raczej są mało istotne. 

ta. rubio wgl nie wchodzi na parkiet.

to ze masz 3 graczy, ktorzy na luzie moga sie wymieniac w obronie nie jest kompletnie istotnie. i pisze to użytkownik, który milion postów wrzucał o tym jak ważne jest switchowanie. 

żenujące, niemerytoryczne są te skrajności. 

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, BMF napisał:

Lopez > Gobert easily w tej serii, więc to już pytanie jak ktoś obroni Giannisa, tutaj SlaKB faktycznie ma lepszy roster na playoffową ofensywę aniżeli Bucks w prawdziwej lidze, a Milwaukee przegrało, bo nikt nie potrafił tam korzystać z całej defensywy Raptors ustawionej przeciwko Giannisowi. Tutaj jest Kemba, więc to zmienia sytuację. Niby Knicks faworytem, ale faktycznie do powalczenia.

Przepraszam ale Twoje zdanie szanuję dużo bardziej od Jaśkowego więc o ile do Kemby jeszcze się odniosę, to chciałem poznać Twój argument na Brooka lepszego od Goberta.

Nie wiem jak on ma bronić picki pozostając nisko bez Bledsoe Brogdona i Hilla świetnie przebijających się na zasłonach. Ten schemat działa dobrze tylko i wyłącznie kiedy atak nie ma dobrego pull up shootera a nawet nierówny Lowry punktował w nim samego Bledsoe a nie takiego Kembe czy kogokolwiek kto wchodzi w Bucks z ławki. To że Kemba nie zaczyna akcji na Kyriem nie oznacza że akcje typu screen the screener lub prescreen przed właściwym pickiem go w akcję nie zaangażują. To powoduje że wartość Brooka dramatycznie spadnie a Gobert zachowa defensywny impact skoro mniej mobilni Marc i Ibaka mogli kryć Lopeza i jednocześnie być bardzo ważnymi graczami dla obrony zespołowej.

Już parę osób powtórzyło slogany o słabości lub słabej użyteczności Goberta więc chcę to zrozumieć. Marc się bardzo przydaje w serii ale już lepszy w obronie i stawiający lepsze zasłony Gobert już nie.

Autentycznie nie rozumiem i jeśli przez to ktoś chce zmienić głos to niech zmienia ale najpierw niech poda mi argument a nie proste hasło.

3 godziny temu, january napisał:

No...to właśnie było to w chu* merytoryczne i szerokie podejście naprawdę. Podobnie jak pisanie o Kembie 0/0/0... etc. Wymyślasz jakieś rzeczy o Irvingu nieskutecznym, bo rzucającym w ostatnich sekundach akcji (oddał dokładnie takie 3 rzuty w całej 2 rundzie), gdy był po prostu w PO triple cancerem (defensywa, ofensywa - zwłaszcza rzut i to przede wszystkim jak floor spacer, chemia -  i tu będzie piękne, jak Kawhi nie będzie mógł dostać piłki). Wymyślasz o ciężkim matchupie Goberta vs Capela (dobrze, że się szybko zreflektowałeś, iż chodzi o Hardena tak naprawdę) - a tu jest jeszcze cięższy (Kemba+Brook) + Gobert to z formą od dawien dawna poleciał, a w PO jest bezużyteczny 3 już playoffs z rzędu. Goberta w tej serii nie widzę i Ty raczej też powinieneś nie chcieć widzieć. Jak zamierzasz brnąć  w jego obronę to będziesz miał jeszcze ciężej.

Powodzenia z przekonaniem ludzi, iż PJ Tucker wygra Ci serię w ofensywie i że będziesz grał picki z Tuckerem kiedy obok jest Gobert na boisku. Idealna recepta na 80ortg.

1. Niepotrzebnie zszedłem do Twojego poziomu bo mnie tu rozjebiesz doświadczeniem. Poziomu dyskusji bo używasz argumentów w które sam nie wierzysz tylko po to żeby siać ferment. Twoje niektóre działania świadczą że wbrew pozorom rozumiesz koszykówkę więc spróbuję przemawiać do Twojej strony która rozumie a nie co Twojego charakteru :)

2. Naprawdę jestem w szoku że po 12h z plackami wszedłem na forum udowodnić nerdom że jestem większym nerdem niż oni. Ale to dość ciekawa cecha nas nerdów.

3. Kochanie! Seks będzie później, teraz ktoś w internecie się myli!

4. Jeśli zdjąłbyś w tej serii DPOY z boiska to to jest albo dowód Twojej złej woli i próby wkurwienia mnie albo jesteś lepszy od 30 trenerów NBA. W tym Snydera który przeciwko Bucks grał nim 29 min na mecz. Nikt go nie zdejmie - można tylko ograniczyć mu minuty jeśli, o ile, nie będzie sobie radził.

5. Skoro użyłeś argumentu o ORTG 80 to na pewno umiesz mi wytłumaczyć jak bardzo pogarszał się atak Rockets kiedy Harden grał prostą zasłonę z Tuckerem żeby wymusić switch po którym miałby na sobie np Draya kiedy na boisku był Capela lub Nene. To przecież identyczna sytuacja. Rozumiem że Rockets mieli ORTG 80 tak?

3 godziny temu, january napisał:

Ja bym jeszcze powiedział, że to co robiłeś już przez 2 rundy atakując Lakers - rozmywałeś dyskusję, zaczynałeś od kwestionowania dziesiątek rzeczy z opisu z pierwszymi wstawkami "uhm hmm Lakers faworyt, ale opisem sobie szkodzą", by finalnie stwierdzić "opisy w sumie były świetne, komentarze złe i zaszkodziły, a tak w sumie atakowałem pod finały już by zapadło w pamięć" mi się cholernie nie spodobało nie tylko z oczywistego powodu ;], ale i dlatego, że cały czas za faworyta dużego mam tu Bux i takie wybieganie na kilka serii do przodu bardzo mi nie przypadło do gustu.

Za szybko się z gąską witać chciałeś, sprzedawania bajeczek o Irvingu i Gobercie tu nikt nie kupi. Podobnie jak rozmywaniem dyskusji personalnym atakiem na oponenta, co dokładnie pokazuje, iż miałem rację w kwestii, iż jest u Ciebie duży problem z prowadzeniem merytorycznej dyskusji. Bo dyskusja to nie polega na napisaniu opisu, a potem chamskim (co pokazałeś) ataku personalnym, tylko na wymianie argumentów nt koszykówki, które nie brzmią "bzdura, Goberta i Irvinga macie świetnie traktować, bo w RS świetnie grali".

Posłuchaj dwie rzeczy:

1. Gracze mają patrzeć tylko na kolejny mecz. GM na całą drogę. Teraz i za 3 lata. Masz Lakers którzy dla mnie powinni byli wygrać serię przeciwko Warriors. Nie brałem pod uwagę nawet że przegrają głosowanie. W takim wypadku tylko na moją korzyść jest to że ludzie będą od dawna wiedzieli że DAR jest przereklamowany, James zagrał bardzo słabą wiosnę, a Ty nie masz w kontekście play-offs nic na C ani na ławce. To gra narracyjna i na tym polega psychologia marketingu - przekaz musi się utrwalić. Skoro @tomek285 nie chciał tego zrobić - ja to wyjąłem.

A komentarze owszem zniechęcają mimo dobrych wyjściowych opisów bo są irytujące. I w Twojej serii i tutaj i w seriach pierwszej rundy pytałeś ludzi o pierdoły tylko po to żeby zmarnować im czas.

Niezależnie od mojej tego co ma się wydarzyć z Bucks jako GM muszę być gotowy na kolejną rundę zwłaszcza że wierzę w swój team.

Ta gra to marketing i sprzedawanie swojej wizji drużyny. Stąd pokazywanie dziur u Ciebie już z Warriors.

2. Jak chcesz merytorycznej dyskusji to podaj jakikolwiek rozsądny argument za Twoimi tezami - ja takich używam, i/lub zacznij być konsekwentny:

Jeśli bierzesz tylko RL PO pod uwagę - spoko. Wtedy Kemba jest non factorem a Kyrie ma slump rzutowy.

Jeśli jednak uwzględniasz RS to też spoko. Wtedy Kemba jest świetny ofensywnie tak samo jak Kyrie a Gobert jest najlepszym obrońcą ligi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Eld napisał:

1. Szybciej dojdzie do otwartych pozycji i częściej będzie wolny bo Giannisa musisz podwoić Morrisem/Tuckerem.

2. Nie bardzo kumam co chcesz przekazać.

1. Czyli będzie w roli w jakiej był w RL ECF? 13,6ppg, szaleństwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Wooden napisał:

Już parę osób powtórzyło slogany o słabości lub słabej użyteczności Goberta więc chcę to zrozumieć. Marc się bardzo przydaje w serii ale już lepszy w obronie i stawiający lepsze zasłony Gobert już nie.

Autentycznie nie rozumiem i jeśli przez to ktoś chce zmienić głos to niech zmienia ale najpierw niech poda mi argument a nie proste hasło.

Znowu się wcytrynię i wyjaśnię łopatologicznie.

@Wooden ludzie podkreślają, że mniej mobilny Marc Gasol krył Lopeza i musiał reagować na screeny Lopeza stawiane fc*** c***owemu w ataku Ericowi Bledsoe. U Ciebie Gobert będzie musiał kryć w pich and roll, w tym wypadku raczej pop, w którym będzie oprócz Lopeza Kemba Walker. Gobert nie poradził sobie z p'n'r Harden/Capela. Ludzie twierdzą, że Kemba/Lopez to nawet trudniejszy p'n'r do bronienia, bo Lopez grozi trójką.

Dawaj, czas start :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • january odpiął/ęła ten temat

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.