Skocz do zawartości

NBA Finals 2019 Toronto Raptors - Golden State Warriors


Chytruz

Raptors vs GSW  

67 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jak zakończy się seria o mistrzostwo NBA?



Rekomendowane odpowiedzi

Nurse wykonuje super pracę. Świetnie czyta grę, wyciąga wnioski z poprzednich meczy, nie brnie w jeden schemat. Do tego cierpliwa gra w końcówkach. Dzisiaj fajna gra zespołowa, Kawhi niby ponad 30pkt, ale miał wsparcie. Ibaka z ławki super, Siakam także się pokazał, Kyle swoje dodał, naprawdę super team. Miło się ich ogląda.

A Warriors są sfrustrowani, kiedy nie idzie po ich myśli zaczyna się nerwowa gra, chaos. Ale wynika to chyba z dobrej obrony przeciwnika i ich cierpliwości. Kiedy nie są w transie nie mogą utrzymywać dobrej gry. Kibice dali znowu brzydki przykład. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krew, pot, łzy i zęby. Toronto Raptors wygrali w tym sezonie już 5 meczów z Warriors. Nie ma wątpliwości kto jest lepszy w tym sezonie. Jeżeli wygrają mistrzostwo w poniedziałek to takiej radości NBA jeszcze nie widziała, tu nie będzie świętowało jedno miasto, świętować będzie cały kraj!

PS: Na siatkówce kobiet jest lepszy doping niż w ostatnich dwóch meczach

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koniec pięknej dynastii. Teoretycznie mogłoby się wydawać że to najbardziej randomowy mistrz w historii ligi. No bo Toronto Raptors?. Ale jednak fakt że mają Leonarda, który jeśli nie jest drugim Jordanem to jest drugim Bryantem, zmienia dużo. I tylko szkoda że nie mogliśmy obejrzeć starcia dwóch najlepszych graczy świata Duranta i Leonarda.

Steven Curry znowu came up small. Mistrz małych, nieistotnych meczów. drugi Steve Nash. Gra świetnie jak nie trzeba. W Game 3 nie było żadnej presji na nim bo wiedział że nie maja szans wygrac bez Klaya to rzucił 50 pkt. Dzisiaj gdy gra toczyla sie o wszystko zesrał się w gacie jak LeBron w 2011 z Dallas. Co za choker.

Nick Nurse zrobił wielką robotę. Bill Simmons prawidłowo zauważył na twitterze, że Nurse w 1 połowie zabiegał tym szalenczym tempem już podmęczonych sobą, serią i sezonem GSW i w 2 pol praktycznie zdychali.

Myślę że nawet powrót Króla Kevina Duranta nie pomoże GSW. To koniec.Raptors są lepszym zespołem a GSW już mają dość.

Jeszcze co do Stevena: Legacy Curry'ego będzie takie że przegrał finały z 1-3, potem ściągnał Duranta by mu wygrał dwa tytuły i przegrał kolejny finał gdy KD dostał kontuzję.

Edytowane przez Damiansport1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy mecz w drugiej połowie przypominał wyścig dziadziusia z domu spokojnej starości z Robertem Biedroniem uciekającym przed roznegliżowanym Shaquillem O'Nealem (po chwili przemyślenia uważam, że to nie jest najlepszy przykład, bo lider Wiosny mógłby jednak pobiec, ale po lubrykant). W każdym razie GSW bylo bez szans, a liczba grających zwłok grających w tym zespole jest porażająca (z czego fantom Livinstona jest nadal bardzo przydatny). Backcourt wygląda jak Najman po walce z prime-Tysonem, bo w normalnych okolicznościach ani Cousins, ani Looney by nie grali, tylko odpoczywali, a szanse na minuty by miał nawet nasz Januszek gdyby ktokolwiek z Warriors go kiedykolwiek chciał. Ponadto taki ogór McKinnie nie byłby nawet w rotacji Knicksów, a tu musi grać i podobnie jak Cook nie miał dziś chyba ani jednego dobrego zagrania. 

Stefek gra kolejne hero basketball niczym Legolas w bitwie o Helmowy Jar, tylko z dużo gorszym skutiem. Klay napierdala ile może, ale zdrowia nie oszuka. I tu pojawia się ostatnia deska ratunku dla Warriors. Durant niby przyszedł na gotowe, ale jednak jak się pali w dupce, to perspektywa się zmienia i pojawia się od Kerra i sztabu: "wracaj stary, nawet cię lubimy, a Draymond tylko żartował - wcale, że nie kąpiesz się z wujkiem". I tak z niedawnej sytuacji lose - lose KD wychodzi na win - win, niezależnie od tego jak się skończą te finały. Ja liczę, że w G5 zagra. 

Edytowane przez Lu-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co tu dodawać. GSW raczej są pod ścianą. Pięknie ich ogrywa Toronto. 

Tylko kwestia tej ściany. Już poruszany wątek legacy Stepha. 

Dobitnie pokazuje to jak dużym jest chokerem, wtedy, gdy potrzeba jego geniuszu. A ten przyzwyczajony ze inni zrobią robotę nagle w takim momencie przy szpitalu w składzie nie zjawia się na najważniejszy mecz sezonu. 

Nie po raz pierwszy w swojej karierze. 

Jeśli wróci jednak Durant i pociągnie chociaż do tego 3-3 to legacy Stepha legnie w gruzach. 

Po wypadnieciu Duranta fajnie było czytać jak to Durant psuje flow. Szkoda tylko, że bez Duranta byłby przynajmniej jeden pierścionek mniej w GSW.

Zresztą prosta matematyka. Zawsze więcej jest większe niż mniej. Suma SS talentu robi robotę.

A w takich meczach , gdzie komuś z podstawowej s5 nie idzie właśnie zawsze potrzebny jest ktoś kto weźmie piłkę i nawet na izolacjach wywali te swoje punkty.

Durex może się tylko cieszyć. Nie wygra GSW będzie wieczna dyskusja jak to przegrali przez jego brak.

Wejdzie jeszcze w finałach? Wygra. GOAT.

Przegra? Cóż. Koledzy zrobili swoje robiąc 1-3. Co miał biedny zrobić.

A po sezonie też będzie wygranym. Zostanie w top tier teamie, albo pójdzie do wymarzonego Big Market.

Brawa koniec końców dla Raps. Nie wierzę, że zbudują dynastie bo jednak nie mają wielkiego okna na choćby 2peat jeśli wygrają, bo trochę ten sezon zamydla obraz. Ale kozacko wykorzystują życiową okazję. 

Jak nie kibicować takim underdogom w takim sezonie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Lu- napisał:

 I tak z niedawnej sytuacji lose - lose KD wychodzi na win - win, niezależnie od tego jak się skończą te finały. Ja liczę, że w G5 zagra. 

No nie wiem.

Przy przegranej Warriors i braku KD okazuje się, że jednak był on niezbędny aby wygrać tytuły (dwa ostatnie). Co dość radykalnie zmienia narracje.

Jeśli wróci i Dubs wygrają to MVP finałów zapewne zostanie Curry, bo w mediach jest spore ciśnienie by Steph został FMVP(aby nie jako naprawić "historię", z 2015 i FMVP dla Iggiego). 3 spotkania to może być za mało, żeby przekonać głosujących.

Jeśli wróci i Warriors przegrają to generalnie nic nie zyskuje. A raczej traci, bo przy braku choćby minuty w finałach może mówić, że jak grał to ma 2-1 w finałach.

Nie mówiąc już, że ryzykuje kontuzje.

Co do samego spotkania, to w pierwszych dwóch kwartach Raptors grali bardzo słabo, a z GSW nie byli w stanie im odjechać.  Klay niesamowite spotkanie pod względem ofensywy, jednak odnowiła mu się kontuzja. Curry zaczął szarpać jak już było za późno, przespał  moment gdy trzeba było docisnąć Raptors w pierwszych kwartach.

Andre i trójka cóż % są nieubłagane i domagają się zwrotu zaciągniętego długu.

Green - bezpieczniki mu się przegrzewają, a w obronie gra dość średnio. Generalnie Warriors bardzo dużo błędów w obronie.

"Fani" wychodzący z hali - słabe zachowanie, to mogło być ostatnie spotkanie w Oracle, no ale to było do przewidzenia podnoszenie cen biletów i hala już nie jest zapełniona fanami na dobre i na złe .

Świetny Ibaka.

Leonard niesamowity i podkręca trochę w obronie. To, że Fred nie ma concussion czy złamanej kości duży szok, bo dostał takiego łokcia, że szok.

3-1 następne spotkanie w Toronto.

Nie bardzo widzę powrotu do Bay.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Raptors są niesamowici. Bez kompleksów. Drużyna do tego potrafi bronić. Porównajcie to do nędznej obrony CC z 2017 i 2018 niegodnej finałów. W szoku jestem, że Raptors wygrało dwa mecze na wyjeździe z najlepszą drużyną tej dekady. I to game 4 tak łatwo, gdy K.Thompson wrócił. Trio Curry, Thompson, Green już wypalone trochę i nie tak groźne. Bez Duranta prawdopodobnie znów ograni i to w dużo łatwiejszym stylu niż w 2016, gdzie na ogranie ich potrzeba było wręcz cudów. Curry 5 finał i bez MVP finałów. A Leonard zmierza po drugie mistrzostwo i MVP Finals :)
To jest to o czym pisałem kiedyś. Przyparci mocniej w obronie GSW gubią się i denerwują. To tylko ludzie.
Obrona Bulls z 1996 i 1997 to dopiero, by ich stłamsiła. Mam nadzieję, że po sezonie Durant odejdzie i powróci prawidłowy układ sił w Nba.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, dapunk20 napisał:

@moderatorzy

 

witam czy jest opcja usuniecia postow???? jesli tak to prosze o usuniecie postu sugerujacego ze leonard jest overrated. Z GÓRY DZIĘKUJE

 

a tak serio to wychodzi na to ze aby curry był "winnerem" to jednak potrzebuje Duranta ;]

 

w

Jest taka opcja mimo że reszta możliwości modow jest wyłączona.

@Borys da radę coś z tym zrobić?

Usuwam posty gdy widzę spam  powiedz dlaczego miałbym usunąć post o Leo? I który to dokładnie. Daj znać na priv

 

Co do tematu to jestem w szoku. Byłem pewny że jak wróci klay to ich zniszczą, podejda do meczu ze złością i chęcią rewanżu za ostatnią porażkę. Teraz to Rpas mają ich na talerzu ale jak i nie wykpncza w game 5 to wrócą do Toronto na game 7. Durant to już musi wrócić na poniedziałek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Koelner napisał:

i pomyśleć że były porównania Bulls do Golden State

A czemu ma ich nie być? Bulls dostali by 4:0 od jazz jakby nie grał Jordan w serii. Zresztą jakby się polamal w 2 rundzie jak kd teraz, to by przecież wtedy nawet nie przeszli ecf. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Konflikty wewnętrzne Warriors odbijają się na grze tego zespołu. Wiele się mówi o tym, czy KD zostanie, czy ma grać, czy jest potrzebny, kto jest liderem itd. To na pewno im nie pomoże. Pogubieni w szatni są jeszcze bardziej do zrobienia. Ich gra jest chaotyczna, Kerr nie ma pomysłu, styl run and gun nie na racji bytu przy cierpliwej i długiej grze Raptors. 

Myślałem, że Warriors u siebie wygrają choć jeden mecz i do końca serii będzie ciężko o końcowy win, ale teraz to wygląda bajecznie. Grać swoje do końca i będzie dobrze. 

Taki paradoks: im dalej w PO tym lepsza gra, większa przewaga ... 4-3 z Sixers, 4-2 z Bucks, może być 4-1 z Warriors, a to zmęczenie powinno dać znać o sobie. 

Może nie na długie lata, ale rośnie super drużyna z Kanady. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Legacy Currego

51 minut temu, Koelner napisał:

i pomyśleć że były porównania Bulls do Golden State, następny mecz i tak wygraja bo $ ale Raptors tego nie moga wypuscic

 GSW 2015/2016 w regularnym byli niesamowici, ale ten rekord 73-9 był wyżyłowany, bo zapłacili cenę za niego.
W playoff zanotowali, aż 9 porażek, męczarnie w finale konf. oraz w finale. I brak tytułu. Bulls z 1995/1996 i 1996/1997 mieli większy zapas.
72-10 i 69-13 mogli bardziej wyśrubować, bo w playoff przeciw najlepszym grali równie gładko 15-3 i 15-4.

Natomiast GSW z 2016/2017 i 2017/2018, gdy doszedł do nich Durant byli z pewnością z nim jeszcze mocniejsi.
W regularnym grali na 90%, a w playoff nie było na nich mocnych.
Zwłaszcza playoff 2017 16-1 robi wrażenie. Najlepszy bilans w playoff od czasu LAK 2001 15-1.
Ale w 2018 mimo Duranta to Rockets o dziwo mieli z nimi szanse. Jak widać w sportach drużynowych każdego da się pokonać i wszystko jest możliwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowici są Raptors. Genialna obrona, walka na całego, nie mogłem uwierzyć, że tak się utrzymali w grze z ~30%FG. W Q4 GSW wyglądali na zajechanych mentalnie i fizycznie. Nie byli w stanie rotować w obronie, popełniali proste błędy. Duży szacunek dla Nurse za to, że kazał grać na niesamowicie wysokim tempie całą pierwszą połowę i tym samym zmęczył GSW wykorzystując ich słabiutką głębię.

Hejtowanie Warriors i Curryego zawsze było i nadal jest słabe. Piąte finały z rzędu, 3 mistrzostwa, nadal szanse na czwarte, 73-9 po drodze, do tego zmusili NBA do zmiany sposobu myślenia o wielu aspektach ataku, obrony i budowy zespołu. Grają w 8, a minimum 4 z ich 6 najlepszych graczy jest kontuzjowanych, a nadal mogą to wygrać, jeśli Iggy zacznie trafiać i dadzą radę utrzymać intensywność w obronie przez większość kolejnych spotkań. Nawet bez Duranta

Rozumiem, że fajnie lać z GSW jak mają problemy, ale trochę szasunku dla najlepszej organizacji tego dziesięciolecia i jednej z najlepszych all-time :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.