Skocz do zawartości

Detroit Pistons 2019/2020


Gość eF.

Czy Christian Wood to wschodząca gwiazda NBA?  

20 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy Christian Wood to wschodząca gwiazda NBA?



Rekomendowane odpowiedzi

@eF. Kontuzja jest już oficjalnie, Blake siedział w ostatnim meczu na ławce przecież

Co do idiotów w organizacji - myślę, że główny problem to było podejście Goresa i 'win now', wygląda na to, że w końcu trochę zmądrzał, może nowy management go w końcu przekonał. Bo Stan Van Gundy robił wszystko na tu i teraz i stąd m.in. się wziął trade po Griffina. Albo inne bezsensowne decyzje, dzięki którym do dzisiaj Pistons mają w salary cup 5 milionów rocznie dla Josha Smitha... 🙄 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Grzechu

No ja wiem, że siedział na ławce, ale problem jest innego typu. Jeśli Griffinowi coś dolega od początku sezonu, to nie rozumiem decyzji o tym, żeby grał, bo to nie ma sensu. A poprzez swoją fatalną grę w tym RS zaniżył swoją wartość na tyle, że stał sie nietrejdowalny. Czy nie uważasz, że Pistons sami sobie strzelają w kolano?

No chyba, że Griffin jest już past prime...

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, eF. napisał:

Jeśli Griffinowi coś dolega od początku sezonu, to nie rozumiem decyzji o tym, żeby grał, bo to nie ma sensu. A poprzez swoją fatalną grę w tym RS zaniżył swoją wartość na tyle, że stał sie nietrejdowalny. Czy nie uważasz, że Pistons sami sobie strzelają w kolano?

Bo w listopadzie i grudniu było jeszcze 'win now' i oczekiwania, no to Griffin musiał grać. Z tego punktu widzenia to miało jakiś sens. Mimo, że od początku sezonu Blake wydawał się jakiś nie teges zdrowotnie. No i w efekcie jest kupa 😉 Bo sezon stracony a Griffin połamany i nie do ruszenia jak piszesz. Plus z tego taki, że może teraz będzie myślenie przyszłościowe, wolę to niż ekscytować się 10-ty rok walką o 8 miejsce w PO...

Blake ma po tym sezonie jeszcze 2 lata więc w opcji przebudowy nie będzie problemem, nawet jak dogra swój kontrakt u tłoków siedząc w szpitalu, jego kasa i tak nie będzie w tym czasie potrzebna 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, eF. napisał:

@Grzechu

No ja wiem, że siedział na ławce, ale problem jest innego typu. Jeśli Griffinowi coś dolega od początku sezonu, to nie rozumiem decyzji o tym, żeby grał, bo to nie ma sensu. A poprzez swoją fatalną grę w tym RS zaniżył swoją wartość na tyle, że stał sie nietrejdowalny. Czy nie uważasz, że Pistons sami sobie strzelają w kolano?

No chyba, że Griffin jest już past prime...

przecież on w końcówce poprzedniego sezonu grał już praktycznie bez nogi (trójka mu siedziała to staty z paru tych meczów oszukują)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, julekstep napisał:

przecież on w końcówce poprzedniego sezonu grał już praktycznie bez nogi (trójka mu siedziała to staty z paru tych meczów oszukują)

Zgadza się. Do tego opuścił początek RS, więc miał sporo czasu na to, aby się wkurować. A przecież wrócił, rozegrał 18 meczów, wyglądał w nich jak kasztan... i znowu przerwa, ehh. Stąd ta rozkmina, czy Griffin jest od dłużego czasu 'kontuzjowany', ale zarząd mu nakazał grać, bo 8 seed, czy może to nie tylko kwestia urazów, a jego obecnej formy. Tak czy tak, c***owo i niestabilnie. 😛

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wypowiadam się wiele w temacie jakimkolwiek a tym bardziej Pistons(za to czytam prawie wszystko). Za mało oglądam meczów itd. inna sprawa że ludzie wypowiadający się tutaj jako fani Pistons to nie moja bajka.

Management Pistons zagrał  ostro przynajmniej 2x biorąc  Smitha i Jennigsa a potem Griffina. Organizacja ma świetną historię i widocznie szorowanie po dnie było niewyobrażalne. Dlatego liczono że pomysł wypali i jakaś tam szansa była. Nie wiem kiedy większa. W każdym bądź razie tym  wieksza zawsze była szansa na wtopę. I tak się stało niestety. Gambling się nie udał. Wcześniej Stana teraz zarządu. Generalnie mnie to nie dziwi. Pistonsi nigdy nie byli zespołem gwiazd a raczej sam zespół zostawał gwiazdą. A to bardzo trudne do zbudowania. Nie da się tego załatwić biorąc jedną gwiazdę bo ona po prostu nie  przyjdzie.

I z drugiej strony czy pójście w draftu i w picki będzie panaceum? Tak myśli przynajmniej połowa zespołow i większość kibiców. Tymczasem tylko kilka teamów przeszło ten proces pozytywnie. Tak więc moim zdaniem tylko szczęście. Czego życzę sobie i Pistons!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19-letni Sekou Doumbouya zalicza drugie DD z rzędu.

Jego linijka - 16 punktów, 10 zbiórek, 2 asysty, 2 przechwyty, 1 blok. 6/10 z gry, 4/7 za trzy. Był +19.

W końcu jakieś pozytywy w tym niezbyt wesołym (dla nas) sezonie. Oby tak dalej!  💪

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Tłok napisał:

I z drugiej strony czy pójście w draftu i w picki będzie panaceum? Tak myśli przynajmniej połowa zespołow i większość kibiców. Tymczasem tylko kilka teamów przeszło ten proces pozytywnie. Tak więc moim zdaniem tylko szczęście. Czego życzę sobie i Pistons!

Draft to jedno, ale z drugiej strony istotne jest wyszukanie i ściągnięcie underrated players albo grajków z problemami i ich naprawa. Na tym przecież opierała się ekipa Pistons z 2004 

 

5 godzin temu, eF. napisał:

Jego linijka - 16 punktów, 10 zbiórek, 2 asysty, 2 przechwyty, 1 blok. 6/10 z gry, 4/7 za trzy. Był +19.

Super! Jak patrzę na niego, widać ile ma jeszcze prostych rezerw, teraz słabo się porusza, nie ma siły itd. a to są rzeczy które można łatwo wypracować. A ta łatwość w oddawaniu trójek, aż miło popatrzeć. Mógłby zrobić jakieś szkolenie dla Simmonsa 😉

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może być steal tego draftu, bo potencjał ma bardzo duży, więc cieszy, że Casey daje młodemu duże minuty,  a ten to wykorzystuje. To skromny, spokojny chłopak, który nie podpala się, ani nie napina. To mi w nim imponuje, bo wydaje się niezwykle dojrzały jak na swój wiek pod względem mentalnym. Za 2,3 lata powinien być już kluczowym graczem w rotacji. Europejska szkoła basketu plus fizyczność afroamerykanów to jego największy atut. Nie będzie nadużyciem jeśli stwierdzę, że w przyszłości to może być Siakam 2.0, ale jak na razie ma jeszcze dużo czasu na poprawę swojej gry. Przede wszystkim defensywa, choć widać, że w tym elemencie będzie dobry, kwestia doświadczenia. Trzeba pamiętać, że to najmłodszy zawodnik w drafcie, a odkąd trafił do s5, to prezentuje się coraz lepiej - 13p/7r/1.5s i 48% z gry, a bilans Pistons wynosi 2-2.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • ely3 zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.