Skocz do zawartości

temat na dyskusję o all star weekend


rw30

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnim ciekawym wydarzeniem jakim pamiętam z ASW był HORSE Duranta przeciwko Rondo, gdzie ten drugi jakimś cudem trafiał trójki, a to wszystko dlatego, że była między graczami bezpośrednia rywalizacja.

 

Miałem najpierw się zapytać (bo mi się tak przypomniało) czy tylko mnie brakuje Shooting Stars w sobotniej nocy, ale dobrze, że przypomniałeś mi H-O-R-S-E, które było dobrym pomysłem i ciekawym urozmaiceniem sobotniej nocy dopóki Durant go nie zaorał tymi trójkami właśnie. Uważam, że przy bardziej kreatywnych zawodnikach warto byłoby dać temu konceptowi kolejną szansę.

Swoją drogą jeszcze a pro po sobotniej nocy to zawsze marzył mi się taki Worst 3PT Contest czyli bierzemy powiedzmy 8 najgorszych trójkarzy w lidze (ile razy się tak człowiek bawił w dawnych NBA Live) i przeprowadzamy to jak klasyczne trójki, trochę to masochistyczne wiem, ale oglądałby, oglądałby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Swoją drogą jeszcze a pro po sobotniej nocy to zawsze marzył mi się taki Worst 3PT Contest czyli bierzemy powiedzmy 8 najgorszych trójkarzy w lidze (ile razy się tak człowiek bawił w dawnych NBA Live) i przeprowadzamy to jak klasyczne trójki, trochę to masochistyczne wiem, ale oglądałby, oglądałby.

 

coś podobnego było teraz, gdy starzy kumple Curry rzucali charytatywnie. żenujące widowisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybór najgorszych, oglądanie najgorszych, mam wrażenie, że niektórzy dekadencko się nudzą życiem :P

 

Nie rozumiem tego marudzenia na ASG i całe ASW. Wiadomo jak to wygląda, wiadomo o co w tym chodzi. Niektórzy co roku oglądają i marudzą. Po co? To jakby kupić "Twój weekend" i narzekać na poziom artykułów. W tym chodzi o zabawę i sam prestiż wyboru. Jak ktoś został All Starem - to wymienia się to zawsze przy jego nazwisku. Z jakiego powodu oczekujecie, że ten ktoś będzie ryzykował kontuzję swoją i innych walcząc w meczu, którego wynik nikogo nie obchodzi? Ci kolesie mają swoje ambicje, ale na ich realizację jest miejsce w sezonie i PO, nie podczas ASG.

 

Konkursy to też nie jest mistrzostwo NBA. Trójki są zawsze fajne, tu raczej nie ma się do czego przyczepić. Ale umiejętności i dunki to po prostu zabawa. W tym pierwszym sporo przypadku, w tym drugim kryteria oceny z czapy. Jak krytykujemy, to pomyślmy, że nawet nie wiemy jakie są kryteria wyboru tych zawodników. Jak wielu odmówiło? Skąd wiemy, że to pierwszy wybór ligi? Może to ostatni, którzy chcieli? Po tylu latach zresztą ciężko coś nowego ogarnąć w tej materii, więc ludzie idą w tanie show, jak z tym samolotem (co było akurat niebezpieczne). Oglądać to po to, żeby marudzić to przecież nie ma sensu :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem ciekawym pomysłem byłoby nawiązanie współpracy z BIG3 lub stworzeniem czegoś podobnego na potrzeby weekendu gwiazd spośród gości, którzy skończyli grę w kosza kilka dobrych lat temu. Byłoby to na pewno ciekawsze niż oglądanie jakiegoś meczu celebrytów, w którym po jednej ze stron biega karzeł (jak ktoś nie wierzy, to polecam odpalić highlightsy), a na parkiecie nie znam praktycznie nikogo poza pojedynczymi osobami. Może skoro zlikwidowano shooting stars w starej formule, to zrobić coś w tym stylu i zagrać 3vs3? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gracze nie zgodzą się aby ich poniżać.

Wybór najgorszych to wbrew logice nba.

 

Niestety wiem i zdaję sobie z tego sprawę dlatego moje chore marzenie pozostanie w sferze marzeń. Swoją drogą to może być też jeden z powodów dlaczego liga nie chce spróbować z 1 na 1.

 

 

coś podobnego było teraz, gdy starzy kumple Curry rzucali charytatywnie. żenujące widowisko.

 

Ale, że Sugar Ray żadnej trójki nie trafił? Niebywałe.

Edytowane przez Pepis21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba taka jest główna idea All Star Weekend, że to ma być święto koszykówki w atmosferze spotkania towarzyskiego najlepszych graczy, a nie bitwa o sztandar nad Iwo Jimą.,  

towarzysko to niech się oni spotykają w jakiejś innej formie, żeby znowu nie gloryfikować przeszłości :P kiedyś to było, choćby od czasu do czasu, kosz na jakimś tam poziomie, obrona może nie na zasadzie urwę ci głowę, ale chociaż nie tak jak teraz wolna droga pod kosz i coś jak trening przed meczowy plus kilka sztuczek, tak jak teraz to się odbywa to totalna porażka i niedługo wszyscy będą mieli dokładnie wyje.... więc po cholerę będzie robić zamieszanie, niech im dadzą tydzień wolnego podczas rs i starczy. Co ciekawe asg w mlb czy nawet w nhl, choć tam też trochę gorzej z latami ale jeszcze nie do tego stopnia,  jakoś dalej trzyma poziom. Ale w NBA zgodnie z przysłowiem, ryba psuje się od głowy, z roku na rok durniejsze trendy, pompowanie ofensywy itd to i takie mamy rezultaty, oczywiście w tym miejścu pozdro dla wszystkich którzy wyzbyli się zbędnego sentymentalizmu :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi najgorszy wynik w historii mówi sam za siebie

Ciekawe czy silver jakiś pomysł, bo widać spadające zainteresowanie asw w takiej formie

 

NBA to liga globalna, więc wyniki w samych stanach nie są aż tak istotne. poza tym ciekawe jak to wygląda na tle całego runku TV w USA, bo może ogólnie są spadki. tak, jak np. u nas leci w dół sprzedaż gazet papierowych i co raz ktoś obwieszcza koniec wyborczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przemysl filmowy jest zdecydowanie bardziej globalny a najistotniejszy jest boxoffice z usa.

globalnosc nie ma znaczenia , jesli zdecydowana wiekszosc zyskow jest generowana w usa , moze sa dostepne dane procentowe odnosnie dochodow nba z usa i spoza, google nie pomogl mi w 20 sekund :)  wiec nie wiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejszy dla NBA jest rynek w PRC, generuje więcej przychodów niż cała reszta świata.,Nie tylko ze względu na populacje, ale także różnice stref czasowych,W Chinach nikt nie musi wstawać w środku nocy żeby obejrzeć mecz NBA, a zwłaszcza mecze rozgrywane w PT są tam o całkiem przyzwoitej porze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przemysl filmowy jest zdecydowanie bardziej globalny a najistotniejszy jest boxoffice z usa.

dlaczego jest najistotniejszy? https://www.boxofficemojo.com/alltime/world/ patrząc tutaj, to mało który film zebrał więcej niż 40% zysków w USA.

 

globalnosc nie ma znaczenia , jesli zdecydowana wiekszosc zyskow jest generowana w usa , moze sa dostepne dane procentowe odnosnie dochodow nba z usa i spoza, google nie pomogl mi w 20 sekund :smile:  wiec nie wiem

jeśli większość jest w USA, to owszem. tylko że to nie NFL, więc przydałoby się zobaczyć konkretne dane. też nie chce mi się szukać, ale biorąc pod uwagę popularność w samych chinach, to chyba w najgorszym przypadku dla reszty świata zyski rozkładają się w okolicach 50/50.

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chiny dają około $1mld przychodu NBA czyli jakieś 12% reszta świata mniej niż Chiny, czyli w sumie to mogą być okolice 20%

Źródło? Czy sobie gdybamy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najważniejszy dla NBA jest rynek w PRC, generuje więcej przychodów niż cała reszta świata.,Nie tylko ze względu na populacje, ale także różnice stref czasowych,W Chinach nikt nie musi wstawać w środku nocy żeby obejrzeć mecz NBA, a zwłaszcza mecze rozgrywane w PT są tam o całkiem przyzwoitej porze

 

z pierwszą częścią się zgodzę, tzn nie mam pojęcia jakie są oficjalne dane ale wcale by mnie to nie zdziwiło.... mieszkałem w takiej Hiszpanii i pies z kulawo nogo się tam NBA nie interesuje, a wydawałoby się że to całkiem 'koszykarski' kraj, do tego całkiem rozwinięty (czytaj ludzie kupiliby koszulki itp itd).

Co do drugiej części to się nie zgodzę, Shanghai jest 8 godz. za Los Angeles, czyli mecze rozgrywane o 6 / 7 PM PT time (czyli większość tych topowych meczy w strefie PT) to w Chinach 9/10AM - bardzo hujowy czas na moje oko, anles chińczycy chodzo do roboty na popołudnie

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.

Co do drugiej części to się nie zgodzę, Shanghai jest 8 godz. za Los Angeles, czyli mecze rozgrywane o 6 / 7 PM PT time (czyli większość tych topowych meczy w strefie PT) to w Chinach 9/10AM - bardzo hujowy czas na moje oko, anles chińczycy chodzo do roboty na popołudnie

Bardziej przed US niż za, tam w PRC już jest jutro. Robio telewizory to mogo NBA oglądać w robocie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.