Skocz do zawartości

Memphis Grizz 2018/19


ignazz

Rekomendowane odpowiedzi

Niby są w strasznej dupie, ale jednak grają na poziomie. Imho Conley to za bystry gracz by rzucać na takich % cały czas. Jackson jak się "oswoi" z system i ligą będzie wymiatał, a Gasol to Gasol. Nadal ważny element układanki. Dodajmy Świętego i Greena ( złamana szczęka, nie kolano), który jest całkiem fajnym rolesem i aż takiej lipy u nich nie ma. Po prostu nie są 'fun to watch' bo to Grizzlies, ale ja bym ich tak szybko nie skreślał. Powalczą o PO. Ba, na przekór wszystkim do nich wejdą. Nie, nie stawiam na nich, ale mogą to zrobić. Charakter jest. Najgorzej mają z Dyzmą obecnej NBA czyli Parsonsem, ale jego kontrakt chyba spada po sezonie nie? Z drugiej strony co z tego, że spadnie jak żaden czołowy grajek nie będzie chciał się babrać ze zwłokami Elvisa. Z trzeciej strony (nie czepiać się, są cztery strony świata) lepiej za hajs z Dyzmy ogarnąć dwóch dobrych rolesów, którzy coś wniosą do drużyny. Może któraś z dziewczyn co "są łatwe", bo widzą tank skusi się na pięknego Chandlera, kto wie? :smile: Niech budują roster na JJJ, ale tank im nie grozi. Szkoda Gasola i pana "fota na Nba.com mówi, że zajaramy" Conley'a. Za dobrzy są na to. 

Edytowane przez eF.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2013, gdyby nie kontuzje mogli sięgnąć po mistrzostwo. Chyba mocni byli też rok wcześnie, ale jakoś wyjątkowo frajersko przegrali w pierwszej rundzie z Clippers. Były potem jeszcze momenty pięknej walki z Thunder, gdzie na G7 zawiasy dostał Zach Randolph, ale to już był gorszy zespół.

Ogólnie w tej dekadzie to Grizzlies byli chyba moją ulubioną drużyną NBA. Ich Grit and Grind zapisze się w annałach ligi, mimo braku sukcesu i nie zostania niestety drugimi Detroit Pistons.

 

EDIT:

 

Ale pojebałem z tymi latami. Sięgnąć po mistrzostwo mogli w 2015 czyli pierwszy mistrzowski sezon Warriors. Głupia porażka z Clippers była, aż trzy lata wcześniej. Ale ogólnie sens zachowany :P

Edytowane przez MarcusCamby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oby byli zdrowi, bo mimo dzikiego zachodu akurat w Memphis powinni w tym sezonie atakować PO.

Dalej twierdzę, że na dystansie sezonu Memphis nie ma szans na PO na Zachodzie, w sumie utwierdziłem się w tym przekonaniu, za każdym razem jak ich oglądam (no dobra, widziałem trzy mecze), to wyglądali mocno średnio, ale rywale grali jakąś ofensywę na poziomie loterii na Wschodzie, ten mecz z Nuggets w ogóle poziom Knicks-Nets w lutym. Wiadomo, dobrze bronią, ale pls, nie aż tak, przy trudniejszym terminarzu zaczną przegrywać, zwłaszcza jak te Utah i inne Lakersy zaczną grać na miarę potencjału..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2013, gdyby nie kontuzje mogli sięgnąć po mistrzostwo. Chyba mocni byli też rok wcześnie, ale jakoś wyjątkowo frajersko przegrali w pierwszej rundzie z Clippers. Były potem jeszcze momenty pięknej walki z Thunder, gdzie na G7 zawiasy dostał Zach Randolph, ale to już był gorszy zespół.

 

Ogólnie w tej dekadzie to Grizzlies byli chyba moją ulubioną drużyną NBA. Ich Grit and Grind zapisze się w annałach ligi, mimo braku sukcesu i nie zostania niestety drugimi Detroit Pistons.

Ja tylko chciałem się odnieść do tej brudnej i brzydkiej gry (choćby Bulls-Jazz 98', fuj). Defensywny styl nie pasuje zjadaczom hot-dogów (nie tylko im), bo jest 'nudny". Tak jakby defensywa była czymś złym. Trochę to dziwne. Jak dla mnie gra obronna chociażby takiego Rodmana to była sztuka. To był geniusz btw. Zresztą to istotny element tego sportu (defensywa), a chyba odchodzi do lamusa. A szkoda, bo przecież można połączyć jedno i drugie jak choćby nieodżałowani SuperSonics 96' i grać o najwyższe cele. I mecze na tym zyskują, bo takie 140-136 bez obrony to bardziej ASG. A kto chce teraz oglądać ASG?  :onthego:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też uważam, że nie wejdą do PO, ale akurat walczyć powinni z wielu względów które wyżej opisałem.

Dla mnie Grizzlies jak na standardy Zachodu są trochę w dupie, więc nie wiem czy powinni ''atakować PO'' czy nie, odnosiłem się do ich realnych szans na PO.

 

Ty z kolei sam sobie przeczysz, bo jak nie oddadzą teraz picku, to za rok mają ledwie top6 protected, a za dwa lata unprotected, więc nie ma żadnych szans na dwa lata tankowania po tym sezonie. To Twoje ''mają tylko top8 protected'' też w tym kontekście nie wygląda źle, w sumie tracą rok na tankowanie teraz, bo jak oddadzą pick '21, to sezon później Jackson będzie w CY. Przy czym nie wiem czy to powinni robić, może i nie powinni, jedynie poprawiam, że zupełnie inaczej to wygląda jeżeli chodzi o sam draft.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2013, gdyby nie kontuzje mogli sięgnąć po mistrzostwo. Chyba mocni byli też rok wcześnie, ale jakoś wyjątkowo frajersko przegrali w pierwszej rundzie z Clippers. Były potem jeszcze momenty pięknej walki z Thunder, gdzie na G7 zawiasy dostał Zach Randolph, ale to już był gorszy zespół.

W 2013, gdyby nie kontuzje, to by z pierwszej rundy nie wyszli. Najpierw kontuzja Griffina, potem Westbrooka i potem jak zagrali w końcu ze zdrowym zespołem, to dostali sweepa.

Drużyna, która wygrywa jako "contender" przez 5 lat 4 serie, z tego dwie w wyniku kontuzji kluczowych przeciwników, mogła sięgnąć po mistrzostwo tylko w kontekście figury retorycznej. Memphis nigdy nie było wśród 4-5 najlepszych zespołów w danym sezonie, jeśli mowa o zdrowych zespołach. Dlatego zachodziło, gdzie zachodziło. 

 

Ja tylko chciałem się odnieść do tej brudnej i brzydkiej gry (choćby Bulls-Jazz 98', fuj). Defensywny styl nie pasuje zjadaczom hot-dogów (nie tylko im), bo jest 'nudny". Tak jakby defensywa była czymś złym. Trochę to dziwne. Jak dla mnie gra obronna chociażby takiego Rodmana to była sztuka. To był geniusz btw. Zresztą to istotny element tego sportu (defensywa), a chyba odchodzi do lamusa. A szkoda, bo przecież można połączyć jedno i drugie jak choćby nieodżałowani SuperSonics 96' i grać o najwyższe cele. I mecze na tym zyskują, bo takie 140-136 bez obrony to bardziej ASG. A kto chce teraz oglądać ASG?  :onthego:

Problemem nie jest defensywa, problemem jest brak umiejętności ofensywnych. Memphis nie jest nawet w pierwszej piątce zespołów defensywnych i jakoś Bostonowi, Spurs czy Warriors posiadanie znakomitej defensywy nie przeszkadza w zdobywaniu fanów i zapełnianiu hali. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 2013, gdyby nie kontuzje, to by z pierwszej rundy nie wyszli. Najpierw kontuzja Griffina, potem Westbrooka i potem jak zagrali w końcu ze zdrowym zespołem, to dostali sweepa.

Drużyna, która wygrywa jako "contender" przez 5 lat 4 serie, z tego dwie w wyniku kontuzji kluczowych przeciwników, mogła sięgnąć po mistrzostwo tylko w kontekście figury retorycznej. Memphis nigdy nie było wśród 4-5 najlepszych zespołów w danym sezonie, jeśli mowa o zdrowych zespołach. Dlatego zachodziło, gdzie zachodziło.

 

Chyba, żeś nie doczytał mojej edycji.

 

A w 2015 to od początku mówiłem, że widzę dwóch cichych faworytów - Warriors i właśnie Grizzlies. Ci drudzy prowadzili 2-1 z przewagą HCA do czasu, gdy nie zaczęły niszczyć ich kontuzje. To były jeszcze czasy, gdy Tony Allen czy nawet Matthew Delladova potrafili stopować Curry'ego.

 

Tak, więc w 2015 moim zdaniem byli poważną siłą, a przez te kilka lat toczyli wspaniałe serię w PO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yep, Memphis, w przeszłości, było underrated, bo small market i w sumie nie dostawali hype'u na poziomie takich Clippers, a to był sportowo podobny poziom - ale byli overrated jak ktoś myślał, że kiedykolwiek mieli szanse na finały. Nie, nie mieli, w ich najlepszym sezonie w S5 mieli Prince'a i Allena, czyli łącznie jakieś 15ppg na 45%TS w playoffach, a za 6th mana robił Jerryd Bayless. Gdyby mieli jakiś sensowny star power, to szło by to obejść, ale Memphis miało trzech dobrych grajków, gdzie każdy miał problem z przekroczeniem 50%TS w PO. To jest Zachód, nie wiem kiedy ktoś taki zrobił finały tam ostatni raz.

 

Za to na Wschodzie mogliby w sumie jebnąć Miami jak kontuzjowany był Bosh/Wade odpowiednio w '12/'13.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba, żeś nie doczytał mojej edycji.

 

A w 2015 to od początku mówiłem, że widzę dwóch cichych faworytów - Warriors i właśnie Grizzlies. Ci drudzy prowadzili 2-1 z przewagą HCA do czasu, gdy nie zaczęły niszczyć ich kontuzje. To były jeszcze czasy, gdy Tony Allen czy nawet Matthew Delladova potrafili stopować Curry'ego.

 

Tak, więc w 2015 moim zdaniem byli poważną siłą, a przez te kilka lat toczyli wspaniałe serię w PO.

Sęk w tym, że nawet jakby przeszli Warriors, to wciąż byli Cavs i Rockets, oba raczej silniejsze od nich.

Jakoś nie widzę Conleya robiącego na Jasonie Terrym Curry'ego 36 ppg na 78% TS.

 

Za to na Wschodzie mogliby w sumie jebnąć Miami jak kontuzjowany był Bosh/Wade odpowiednio w '12/'13.

Indiana nie dała rady, a jeśli miałbym napisać zespół, który był na poziomie tych Memphis, to jak dla mnie Indiana. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.e-nba.pl/topic/3504-washington-wizards-201415/page-4

 

Tu pamiętna dyskusja, gdy właśnie wskazywałem na Warriors i Grizzlies.

 

Przecież ten pierwszy wygrany miś przez Warriors to nie była żadna oczywistość. Płacili na to @21

 

To teraz z perspektywy czasu Wam się tak wydaje, ale wtedy Warriors - Grizzlies to dla mnie był przedwczesny finał. Oczywiście Cavs byli rozbici przez kontuzje, ale to co wykorzystali Warriors, mogli wykorzystać też Grizzlies.


Sęk w tym, że nawet jakby przeszli Warriors, to wciąż byli Cavs i Rockets, oba raczej silniejsze od nich.

Jakoś nie widzę Conleya robiącego na Jasonie Terrym Curry'ego 36 ppg na 78% TS.

 

Wydaje mi się, że Rockets wtedy raczej byli nisko stawiani. I chyba też mieli kontuzje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Indiana nie dała rady, a jeśli miałbym napisać zespół, który był na poziomie tych Memphis, to jak dla mnie Indiana. 

 

Boston był blisko, ale chyba w 2012 roku tam połamał się Randolph, więc i tak nie ma tematu.

 

Dobra, january, teraz ogarnąłem swój błąd. :D 

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.e-nba.pl/topic/3504-washington-wizards-201415/page-4

 

Tu pamiętna dyskusja, gdy właśnie wskazywałem na Warriors i Grizzlies.

I rozumiem, że wszystkie twoje proroctwa zawsze się spełniają, bym uznał to za dowód absolutny tezy?

 

Przecież ten pierwszy wygrany miś przez Warriors to nie była żadna oczywistość. Płacili na to @21

 

To teraz z perspektywy czasu Wam się tak wydaje, 

Przed sezonem była oczywista trójka faworytów - OKC, SAS i GSW - na forum. Po czym OKC się połamało, więc o ile miś dla GSW nie był oczywisty, przy połamaniu się OKC byli de facto głównym faworytem. 

 

Oczywiście Cavs byli rozbici przez kontuzje, ale to co wykorzystali Warriors, mogli wykorzystać też Grizzlies.

Sęk w tym, że Memphis byli jednak sporo słabsi. 

 

Wydaje mi się, że Rockets wtedy raczej byli nisko stawiani. I chyba też mieli kontuzje.

Tak, Berverly'ego przez Curry robił jedną z najbardziej chorych serii w historii na Jasonie Terry'm i Prigionim. Jednak Conley nie jest nawet porównywalnym scorerem i nie byłby tego w ten sposób wykorzystać, a Rockets mieli dobre match upy u star power z Memphis. Generalnie jak mówiłem - od Memphis zawsze było 4-5 lepszych zespołów, dlatego raz weszli do WCF, ponieważ wejście do finału/wygranie misia przy takiej pozycji wymaga za dużo szczęścia przy drabince i kontuzjach(imho w 2015 od Memphis lepsi zdrowi byli SAS, OKC, LAC, HOU, GSW i CLE). 

Ze zdrowych ekip oni raz przeszli SAS w mega upsecie i PTB. To nigdy nie była mistrzostwa drużyna.

Yep, Memphis, w przeszłości, było underrated, bo small market i w sumie nie dostawali hype'u na poziomie takich Clippers, a to był sportowo podobny poziom - ale byli overrated jak ktoś myślał, że kiedykolwiek mieli szanse na finały. 

Właśnie Memphis są strasznie hypowani jako blue collar team na forum(określenie blue collar wobec gości z 20 mln dolarów rocznie mnie dalej śmieszy), def, 80-like image etc. I jednak byli gorsi od LAC, z którymi przegrali w debiucie Griffina, kiedy trenował Del Negro(sic!). W 2014 i 2015 LAC byli sporo lepsi i naprawdę nie widzę ich przegrywających w zdrowiu z MEM. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sas grali z Manu ze złamana ręka a kluczowy przegrany mecz u siebie bez niego.

Dodatkowo TD miał coś z kolanem ale grał

Ale grizz zdominowali grę w środku przez co Bonner i Tiago byli totalnie nieprzydatny a najlepszym graczem był w spurs Parker.

To było totalnie za mało.

Seria zaczęła się od porażki u siebie bez Manu a potem każdy pilnował u siebie.

Decydujący mecz monster game zacha i dupa zbita.

Nie umniejszam grizz tylko zwracam na użyte słowo ZDROWY PRZECIWNIK

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko chciałem się odnieść do tej brudnej i brzydkiej gry (choćby Bulls-Jazz 98', fuj). Defensywny styl nie pasuje zjadaczom hot-dogów (nie tylko im), bo jest 'nudny". Tak jakby defensywa była czymś złym. Trochę to dziwne. Jak dla mnie gra obronna chociażby takiego Rodmana to była sztuka. To był geniusz btw. Zresztą to istotny element tego sportu (defensywa), a chyba odchodzi do lamusa. A szkoda, bo przecież można połączyć jedno i drugie jak choćby nieodżałowani SuperSonics 96' i grać o najwyższe cele. I mecze na tym zyskują, bo takie 140-136 bez obrony to bardziej ASG. A kto chce teraz oglądać ASG? :onthego:

Złe patrzycie na defensywę i jej atrakcyjność.

NBA nie chodzi o tych co oglądają mecze bo gimbaza będzie się podniecała tylko paczkami a koneserzy docenia kunszt defensywny

 

Tu chodzi o nagłówki i przyciągniecie uwagi koszykarskim Januszom którzy w sport Center maja słyszeć ze Rosę rzucił 50 punktów a ktoś się szósty raz z rzędu otarł o TD.

( Janusz i tak nie wie co to jest i kojarzy mu się to z dużym hamburgerem gdzie są 3 mięsa i dwie bułki)

NBA walczy o tv z innymi ligami.

Dodatkowo to ułatwienie ofensywnych statystyk ma za zadanie pomoc w udawaniu ze dzisiejsze gwiazdy są lepsze od tych historycznych i ułatwiając pogoń za ofensywnymi rekordami można w headline wrzucić jeszcze nośne nazwisko tego pobitego rekordu w stylu Majkel Jordan pobity. Jabbar zagrożony. Więcej niż Oscar Robertson. Najlepszy rookie od czasów Magica. Statystycznie już teraz jak Bird.

 

W czasach krótkich przekazów liczy się jedna linijka wysłana w kosmos.

 

Lbj 40 Magic Johnson coś tam

Nowy rekord NBA. Klay 14 trójek celnych

Świetna pomoc kolegów była.

 

Brzmi lepiej niż.

 

Kolejny raz Pistons zatrzymali przeciwnika na 86 punktach.

Nowy rekord finałów NBA. Starka 14 nietrafionych rzutów. Świetna obrona była.

Mechanizmem rządzi TV i cena za prawa transmisji.

 

Dlaczego sałary wzrosło?

Bo podpisano nowy lukratywny tv contract.

 

Jeżeli ktoś z graczy będzie marudził na taki obrót sprawy to mu się w procentach to wytłumaczy.

 

Tyle do siary tyle Lipski.

 

Proste.

 

A wy się podniecacie oglądając defensywę.

Gdyby NBA było z polski to by jeszcze bardziej podrasowano przepisy aby kolejka zmieściła się w teleexpresie.

Gra byłaby jeszcze szybsza ;)

Ostatnio to myślałem ze NCAA oglądam.

Od końca boiska do końca.

Piłka tylko do przodu no chyba ze czasem odegranie za 3 do tylu. Jak na Sks. Kto ma piłkę ten jedzie do przodu. Jak da się radę to najlepiej rzucaj po 5 sekundach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale grizz zdominowali grę w środku przez co Bonner i Tiago byli totalnie nieprzydatny a najlepszym graczem był w spurs Parker.

To było totalnie za mało.

Tiago był nieprzydatny bo nie dostał szansy w tej serii, mimo iż był idealnym obrońcą na ZBO (co zresztą później pokazał świetnie broniąc Dirka czy LMA).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.