Skocz do zawartości

Lojalność w NBA


delfin

Rekomendowane odpowiedzi

Decyzja Duranta była by porównywalna do hipotetycznego przejścia Michaela Jordana do Detroit Pistons w 1990 roku po przegranych Finałach Konferencji (z tym że tamtejsi Pistons i tak byli o WIELE słabsi od Warriors sprzed Duranta).

 

Ale wtedy byli mężczyźni w lidze a nie takie ciotki jak teraz.

 

Jordan uznał że chce wygrać ze swoim teamem a nie przypiąć się do sukcesu innych. 

 

W sumie za ileś lat ludzie będą patrzeć w statystyki a tylko niektórzy będą wiedzieć na jaką łatwiznę poszedł Durant. Dla mnie będzie tylko świetnym koszykarzem bez jaj i dumy. 

Edytowane przez marceli73
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W normalnej NBA Westbrook jako sidekick to całkiem fajna sprawa.

 

Durant nie chciał więcej grać w normalnej NBA.

 

Chyba nie ma co dorabiać ideologii.

 

Zwłaszcza, że przecież Thunder dalej mogliby wymienić Dipo, Sabonisa za George'a...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie wspomina o zupełnie innej przyjemności (nie mówię o poziomie!) gry z Warriorami ich systemem i Kurą.

 

 

Nie przecenialbym tej przyjemnosci. Gdyby to byla taka przyjemnosc nie byloby pisania z falszywych kont w internecie.

 

Ponadto wydaje mi sie ze z atmosfera cos sie tam stalo powaznego i nawet przy serii z rockets byly jakies przecieki.

 

Poza tym to bylo wejscie do cudzego zespolu i wysadzenie z butow dotychczasowego lidera. Wcale nie musialo to pojsc lekko latwo i przyjemnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rola Curryego to jedno a waga 2 mvp finals w kontekscie miejsca w historii to drugie. Gdyby to curry zdobywal w finalach te nagrody to durant nie bylby rozpatrywany jako top 15 all time. Tu bylo spore ryzyko bycia tym drugim w kwestii nagrod indywidualnych.

 

taka gdybologia, ale gdyby Durant był tak dobry jak Curry albo raczej gdyby był lepszy niż Curry, to pewnie Curry wygrałby oba te MVP

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

taka gdybologia, ale gdyby Durant był tak dobry jak Curry albo raczej gdyby był lepszy, to pewnie Curry wygrałby oba te MVP

Durant przyszedł do teamu który świetnie dzielił się piłką przy tym strasznie groźnego gdzie  żadnego zawodnika nie możesz odpuścić.

 

Sam za to za bardzo piłka się nie dzieli i często bez podwojeń grał solówki gdzie ma straszną przewagę na dystansie. Dzięki temu mógł nastukac tych statystyk. 

 

Wesbrook jakby przyszedł do GS tez by byl 2x MVP finals. 

 

Durant tylko trochę mniejszym pasożytem się okazał niz Westbrook i tyle. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie pisz o czymś co nie masz bladego pojęcie.

do Celtics nie przychodził Kobe Bryant

do Lakers Tim Duncan

do Bulls lub Rockets David Robinson

 

nie ta skala misiu

A do GSW Lebron. Więc w sumie przypadek z 2016 nie jest w tej samej skali co z 2010.

 

 

Parker jest lepszy od Wade ?

Nie, podobnie jak Durant od Kobiego, Wade czy Dirka, których stracił szansę przegonić według mnie.

 

jeden mecz

Tak blisko, i tak daleko :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A do GSW Lebron. Więc w sumie przypadek z 2016 nie jest w tej samej skali co z 2010.

 

 

 

a myślisz ,że jakby była jeszcze opcja aby wtedy doszedł do nich Howard, Nash czy nawet Pau Gasol to LeBron James uniósłby się honorem i zrezygnował z projektu?

decyzja LeBrona oraz Duranta jest tak samo motywowana i tak samo trzeba ich oceniać

Durant poszedł do zespołu i zaczął wygrywać z marszu

LeBron poszedł do zespołu , dał dupy w 2011 i potrzebował sezonu

 

jak ktoś hejtuje Duranta to niech pamięta o LeBronie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a myślisz ,że jakby była jeszcze opcja aby wtedy doszedł do nich Howard, Nash czy nawet Pau Gasol to LeBron James uniósłby się honorem i zrezygnował z projektu?

decyzja LeBrona oraz Duranta jest tak samo motywowana i tak samo trzeba ich oceniać

Durant poszedł do zespołu i zaczął wygrywać z marszu

LeBron poszedł do zespołu , dał dupy w 2011 i potrzebował sezonu

 

jak ktoś hejtuje Duranta to niech pamięta o LeBronie

 

gadasz glupoty, dwie zupelnie inne sytuacje

 

jest po prostu roznica, bo jedni stworzyli w zasadzie nowy sklad, nowy system, zgrywac sie i uczyc zachowan innych, tworzyc chemie etc

 

a drugi dolaczyl juz do takiego skladu, ktory sie znal, ktory swietnie dzialal i trzeba bylo tylko dolaczyc nowy element do istniejacej ukladanki, a nie tworzyc ta ukladanke od poczatku jak w przypadku Bostonu 08, jak w przypadku LAL z Howardem,Kobem, Pau i Nashem czy LeBrona, Wade'a i Bosha

 

ja nie chce teraz oceniac ruch Duranta w kwestii czy powinien czy nie powinien, ale nie pisz ze to to samo, bo tak nie jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a myślisz ,że jakby była jeszcze opcja aby wtedy doszedł do nich Howard, Nash czy nawet Pau Gasol to LeBron James uniósłby się honorem i zrezygnował z projektu?

decyzja LeBrona oraz Duranta jest tak samo motywowana i tak samo trzeba ich oceniać

Durant poszedł do zespołu i zaczął wygrywać z marszu

LeBron poszedł do zespołu , dał dupy w 2011 i potrzebował sezonu

 

jak ktoś hejtuje Duranta to niech pamięta o LeBronie

 

Durant odszedł z zespołu na poziomie 55 wygranych do zespołu na poziomie 73 wygranych.

LeBron odszedł z zespołu na poziomie 61 wygranych do zespołu na poziomie 47 wygranych.

 

Tak, to jest dokładnie to samo:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Durant odszedł z zespołu na poziomie 55 wygranych do zespołu na poziomie 73 wygranych.

LeBron odszedł z zespołu na poziomie 61 wygranych do zespołu na poziomie 47 wygranych.

 

Tak, to jest dokładnie to samo:)

 

to jest moim zdaniem wlasnie bledne spojrzenie (jesli chodzi o LeBrona), bo nie poszedl do tego zespolu - oni utworzyli w zasadzie calkowicie nowy zespol. Tam z takiego prawdziwego core Miami przed LeBronem nie bylo nikogo (bo Haslem w zasadzie starcil 1 sezon big3, a kolejnym gosciem ktory i tu i tu cos gral jest Carlos Arroyo.... wiec no nie ma nikogo)

 

taka analogia mi wpadla do glowy, ze to jest jak z gotowaniem

Durant to posypanie juz zajebistego, pyszniutkiego spagetti bolognese parmezanem -> elewacja swietnego dania w jeszcze lepsze

 

Wspomniany Boston '08, Lakers '13 czy Big3 Miami to pojscie do sklepu, kupienie zajebistych skladnikow i gotowanie od zera. Cos po drodze moze nie wyjsc i danie nie bedzie tak dobre, mimo ze skladniki byly z najwyzszej polki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gadasz glupoty, dwie zupelnie inne sytuacje

 

jest po prostu roznica, bo jedni stworzyli w zasadzie nowy sklad, nowy system, zgrywac sie i uczyc zachowan innych, tworzyc chemie etc

 

a drugi dolaczyl juz do takiego skladu, ktory sie znal, ktory swietnie dzialal i trzeba bylo tylko dolaczyc nowy element do istniejacej ukladanki, a nie tworzyc ta ukladanke od poczatku jak w przypadku Bostonu 08, jak w przypadku LAL z Howardem,Kobem, Pau i Nashem czy LeBrona, Wade'a i Bosha

 

ja nie chce teraz oceniac ruch Duranta w kwestii czy powinien czy nie powinien, ale nie pisz ze to to samo, bo tak nie jest

 

jest ten sam schemat. LeBron na miejscu Duranta postąpiłby to samo , to że Durant miał łatwiej to nie podlega dyskusji ale droga jest ta sama , dołączyć do jak najlepszej grupy ludzi aby móc zdobyć mistrzostwo, ten sam motyw działania i droga na skróty

to co rozpisujesz to szczegóły

 

 

Durant odszedł z zespołu na poziomie 55 wygranych do zespołu na poziomie 73 wygranych.

LeBron odszedł z zespołu na poziomie 61 wygranych do zespołu na poziomie 47 wygranych.

 

Tak, to jest dokładnie to samo:)

 

akurat blefujesz , bo Bosh nie był wcześniej w Miami

 

motyw jest ten sam tylko były inne okoliczności ,więc dojeżdżanie Duranta a bronienie LeBrona jest bez sensu , można najwyżej chwalić lub zazdrościć za okoliczności w jakich się znalazł ten pierwszy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest ten sam schemat. LeBron na miejscu Duranta postąpiłby to samo , to że Durant miał łatwiej to nie podlega dyskusji ale droga jest ta sama , dołączyć do jak najlepszej grupy ludzi aby móc zdobyć mistrzostwo, ten sam motyw działania i droga na skróty

to co rozpisujesz to szczegóły

 

 

motyw jest ten sam tylko były inne okoliczności ,więc dojeżdżanie Duranta a bronienie LeBrona jest bez sensu , można najwyżej chwalić lub zazdrościć za okoliczności w jakich się znalazł ten pierwszy

 

motyw to jest ten sam w takim razie w calej lidze i nie ma o czym gadac, bo celem jest mistrzostwo

 

caly problem po prostu polega na tym, ze Durant wybral najwiekszy skrot w historii i nazwiesz to szczegolem, ale to wlasnie ten "szczegol" decyduje o tym, ze ruch Duranta jest postrzegany tak a nie inaczej i ze mowimy o nim od 2 lat i bedziemy mowic jeszcze przez kolejne 20

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

akurat blefujesz , bo Bosh nie był wcześniej w Miami

 

motyw jest ten sam tylko były inne okoliczności ,więc dojeżdżanie Duranta a bronienie LeBrona jest bez sensu , można najwyżej chwalić lub zazdrościć za okoliczności w jakich się znalazł ten pierwszy

Heat bylo zespolem na 1 round exit i stracilo przed sezonem 10/11 dwoch z trzech najlepszych strzelcow. Mozemy spokojnie uznac ze zrekompensowal to chris bosh. Dolaczenie do druzyny z 73 wygranymi z ktorej nie odszedl nikt wazny to jest inny kaliber.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lojalność w NBA jest jak 18-letnia dziewica 90/60/90.

Wszyscy o nich mówią, każdy marzy ale mało kto widział.

 

Taki Durant, którego jechałem 2 lata temu jak burą sukę tutaj na forum, że dlaczego akurat GSW a nie np. SAS poszedł za pierścieniami. Ma tam w głowie coś poukładane, chce się zapisać na kartach historii NBA ale na pewno nie kosztem kasy. Czy by poszedł do GSW gdyby im się wcześniej Barnes zgodził na exctension? Nope. Z perspektywy czasu zrobił co dla niego najlepsze i ja to rozumiem porównując to do swojego przykładu.

 

Kilka lat temu pracowałem sobie w banku. Nie jakiś kasjer, czy zwykły doradca. Trochę wyżej. Trzaskałem plany co miesiąc z nadwyżką, wysokie oceny za jakość obsługi, dyplomy, wycieczki, c***e muje dzikie węże. Premie zacne, ale podstawa z dupy wyciągnięta bo jak się dorobiłem tego stanowiska to padło wtedy i padało stwierdzenie, że jest frezze na zmianę umowy bo kryzys. Koledzy w pracy spoko, koleżanki jeszcze bardziej spoko ( if u know what I mean ;) ). Co z tego, że siedziałem tam x lat. Co z tego, że byłem dobry. Nie potrafili mi dać tego co chciałem. W końcu się wkurwiłem, połaziłem trochę po rozmowach kwalifikacyjnych i na mikołaja 6 grudnia dałem swojej szefowej prezent od mikołaja. Prośbę o puszczenie za porozumieniem stron. No i kurła w tydzień jej się udało zrobić to, czego nie udało się w 1,5 roku.

 

Jak ja mam się do Duranta? Na pewno nie finansowo :D. Ale sytuacja podobna. Też go szlag trafiał na pewne działania w OKC. Co z tego że atmosfera spoko. Nie widział perspektyw, a przynajmniej nie na tu i teraz. Ciekawe ilu z nas, ot tak bez sprawdzania, zapytani ile Durant ma lat, jest w stanie odpowiedzieć bezbłędnie? Do mnie dotarło to nie dawno. Tak moi drodzy. Durant, jak zacznie się sezon będzie miał 30 lat i 1 miesiąc. k****. 30 lat! Ale ten czas szybko leci. Ile miał jeszcze w OKC czekać? Jak masz okazję, to z niej korzystasz. Jak jesteś dobrym pracownikiem i znasz swoją wartość ale ktoś Cię próbuję dymać, szukasz innej roboty. Jak jesteś TOP2 koszykarzem w NBA to chcesz pierścienia co by przez dziesięciolecia nie stawiano Cię obok Barkleya, Ewinga, Millera, Mutombo, Nasha, Stocktona czy Iversona.

 

Usprawiedliwiam go bo z perspektywy czasu go rozumiem. Co nie zmienia faktu, iż nadal jest pizdą że opuścił OKC :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

motyw to jest ten sam w takim razie w calej lidze i nie ma o czym gadac, bo celem jest mistrzostwo

 

caly problem po prostu polega na tym, ze Durant wybral najwiekszy skrot w historii i nazwiesz to szczegolem, ale to wlasnie ten "szczegol" decyduje o tym, ze ruch Duranta jest postrzegany tak a nie inaczej i ze mowimy o nim od 2 lat i bedziemy mowic jeszcze przez kolejne 20

 

dokładnie , motyw ten sam.

więc kibice Lebrona po prostu zazdroszczą Durantowi?

 

Drexler też doszedł do mistrzowskiego zespołu bo dwa razy wcześniej odpadł w finale.

ogólnie ja nie krytykuje ani jednego ani drugiego ani trzeciego

 

 

Heat bylo zespolem na 1 round exit i stracilo przed sezonem 10/11 dwoch z trzech najlepszych strzelcow. Mozemy spokojnie uznac ze zrekompensowal to chris bosh. Dolaczenie do druzyny z 73 wygranymi z ktorej nie odszedl nikt wazny to jest inny kaliber.

 

dobra , przestań prowadzić wojnę hybrydową bo nic nie wnosisz do dyskusji

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jest ten sam schemat. LeBron na miejscu Duranta postąpiłby to samo , to że Durant miał łatwiej to nie podlega dyskusji ale droga jest ta sama , dołączyć do jak najlepszej grupy ludzi aby móc zdobyć mistrzostwo, ten sam motyw działania i droga na skróty

to co rozpisujesz to szczegóły

A Jordan na miejscu Lebrona też. Co z tego wynika?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lojalność w NBA jest jak 18-letnia dziewica 90/60/90.

Wszyscy o nich mówią, każdy marzy ale mało kto widział.

 

Taki Durant, którego jechałem 2 lata temu jak burą sukę tutaj na forum, że dlaczego akurat GSW a nie np. SAS poszedł za pierścieniami. Ma tam w głowie coś poukładane, chce się zapisać na kartach historii NBA ale na pewno nie kosztem kasy. Czy by poszedł do GSW gdyby im się wcześniej Barnes zgodził na exctension? Nope. Z perspektywy czasu zrobił co dla niego najlepsze i ja to rozumiem porównując to do swojego przykładu.

 

Kilka lat temu pracowałem sobie w banku. Nie jakiś kasjer, czy zwykły doradca. Trochę wyżej. Trzaskałem plany co miesiąc z nadwyżką, wysokie oceny za jakość obsługi, dyplomy, wycieczki, c***e muje dzikie węże. Premie zacne, ale podstawa z dupy wyciągnięta bo jak się dorobiłem tego stanowiska to padło wtedy i padało stwierdzenie, że jest frezze na zmianę umowy bo kryzys. Koledzy w pracy spoko, koleżanki jeszcze bardziej spoko ( if u know what I mean ;) ). Co z tego, że siedziałem tam x lat. Co z tego, że byłem dobry. Nie potrafili mi dać tego co chciałem. W końcu się wkurwiłem, połaziłem trochę po rozmowach kwalifikacyjnych i na mikołaja 6 grudnia dałem swojej szefowej prezent od mikołaja. Prośbę o puszczenie za porozumieniem stron. No i kurła w tydzień jej się udało zrobić to, czego nie udało się w 1,5 roku.

 

Jak ja mam się do Duranta? Na pewno nie finansowo :grin:. Ale sytuacja podobna. Też go szlag trafiał na pewne działania w OKC. Co z tego że atmosfera spoko. Nie widział perspektyw, a przynajmniej nie na tu i teraz. Ciekawe ilu z nas, ot tak bez sprawdzania, zapytani ile Durant ma lat, jest w stanie odpowiedzieć bezbłędnie? Do mnie dotarło to nie dawno. Tak moi drodzy. Durant, jak zacznie się sezon będzie miał 30 lat i 1 miesiąc. k****. 30 lat! Ale ten czas szybko leci. Ile miał jeszcze w OKC czekać? Jak masz okazję, to z niej korzystasz. Jak jesteś dobrym pracownikiem i znasz swoją wartość ale ktoś Cię próbuję dymać, szukasz innej roboty. Jak jesteś TOP2 koszykarzem w NBA to chcesz pierścienia co by przez dziesięciolecia nie stawiano Cię obok Barkleya, Ewinga, Millera, Mutombo, Nasha, Stocktona czy Iversona.

 

Usprawiedliwiam go bo z perspektywy czasu go rozumiem. Co nie zmienia faktu, iż nadal jest pizdą że opuścił OKC :smile:.

 

fajna historia, tylko zupelnie nie pasuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

dobra , przestań prowadzić wojnę hybrydową bo nic nie wnosisz do dyskusji

 

Jak chcesz sobie porządzić, to nie tutaj:)

 

Żeby porównać decyzje musimy porównać se sobą poziom składów bez LeBrona i bez Duranta. Durant przeszedł do drużyny 73-9, najlepszej drużyny sezonu regularnego w historii, której 4 najlepsi gracze to Stephen Curry, Klay Thompson, Draymond Green oraz Andre Iguodala. LeBron przeszedł do drużyny, której czterej najlepsi gracze to Dwyane Wade, Chris Bosh, Udonis Haslem i Mario Chalmers. To nawet nie ma porównania. BIG 3 były tworzone wcześniej, ale to nie były tak mocne zespoły, jak Warriors z Durantem i masz obiektywne, liczbowe kryteria, które to całkowicie potwierdzają. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie , motyw ten sam.

więc kibice Lebrona po prostu zazdroszczą Durantowi?

 

Drexler też doszedł do mistrzowskiego zespołu bo dwa razy wcześniej odpadł w finale.

ogólnie ja nie krytykuje ani jednego ani drugiego ani trzeciego

 

 

 

dobra , przestań prowadzić wojnę hybrydową bo nic nie wnosisz do dyskusji

Koelner tylko takie pytanie? Jezeli 2 gosci wlamie sie do banków z intencja zabrania jak najwiekszej ilosci kasy i jednemu uda sie 10 tys a drugiemu 10 mln to dla Ciebie to sa tożsame czyny bo ukradli najwiecej jak im okolicznosci pozwalały?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.