Skocz do zawartości

Golden State Warriors 2018/19


Tasma

Rekomendowane odpowiedzi

Garnett przeszedł do tankującej drużyny, Lebron do drużyny, która odpadła w I rundzie PO. 

 

które to stanowisko jest klasyczną manipulacją, gdyż nie uwzględnia tego, iż:

1. z Garnettem do C's przyszedł Ray Allen, tj. top 3 ówczesnych SG (IMO za Kobem i D-Wadem),

2. z LeBronem do Heat przyszedł Chris Bosh, tj. top 5 ówczesnych PF (IMO za TD, KG, Dirkiem, ew. Gasolem).

Edytowane przez Lu-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

które to stanowisko jest klasyczną manipulacją, gdyż nie uwzględnia tego, iż:

1. z Garnettem do C's przyszedł Ray Allen, tj. top 3 ówczesnych SG (IMO za Kobem i D-Wadem),

2. z LeBronem do Heat przyszedł Chris Bosh, tj. top 5 ówczesnych PF (IMO za TD, KG, Dirkiem, ew. Gasolem).

A jednocześnie odeszły prawie całe squady. Jeśli dla Ciebie team z S5 rookie Rondo-Ray-Pierce-Big Baby-Perkins to contender, to cóż. Nie mamy o czym rozmawiać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jednocześnie odeszły prawie całe squady. Jeśli dla Ciebie team z S5 rookie Rondo-Ray-Pierce-Big Baby-Perkins to contender, to cóż. Nie mamy o czym rozmawiać. 

 

A czy ja pisałem coś o tym, że C's bez KG byli contenderem? W takim razie, faktycznie - nie mamy o czym rozmawiać.

 

Poza tym znów manipulujesz, bo zamiast KG wstawiasz Big Baby'ego, a nie np. Ala Jeffersona, a na C Perkinsa zamiast Ratliffa. Do tego solidny ławkowicz Gomes, wówczas perspetywiczny Telfair. Ponadto Wolves dostali dwa 1rd picki.

 

Czego się w tym doczytasz, czego nie napisałem - I don't care, psy szczekają, karawana idzie dalej, a "zły KD" jest w drodze po 3 peat.

Edytowane przez Lu-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie to było sednem wypowiedzi. Wtedy był krzyk na KG i LJ, zwłaszcza, że ten drugi sam siebie tytułował królem, "Not one, not two, not three" itd. Teraz mają to w dupie, obaj wrócili do swoich pipidówek chwilę pograli, LJ nawet wygrał im mistrzostwo, fani sikają po gaciach, wszystko pięknie, teraz są bronieni nawet na e-nba :) 

 

Dziwne, że nikt nie szkaluje Iggy'ego za przejście do drużyny, która go ograła i to z 1wszej opcji na 6th mana. To dopiero brak ambicji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego się w tym doczytasz, czego nie napisałem - I don't care, psy szczekają, karawana idzie dalej, 

Ja stwierdziłem, że te drużyny nie były contenderami. Ty stwierdziłeś, że przecząc temu, robię manipulację. Czyli niezmanipulowaną tezą jest to, że jednak były contenderami.

 

Poza tym znów manipulujesz, bo zamiast KG wstawiasz Big Baby'ego, a nie np. Ala Jeffersona, a na C Perkinsa zamiast Ratliffa. Do tego solidny ławkowicz Gomes, wówczas perspetywiczny Telfair. Ponadto Wolves dostali dwa 1rd picki.

Ratliff w 2008 zagrał 223 minuty. 

Bez KG w Bostonie, byłby to team na pierwszą rundę, może drugą. Bez KD w Oakland, Warriors by byli głównym faworytem ligi. 

 

 "zły KD" jest w drodze po 3 peat.

Spoko, pewnie nawet zdominuje rankingi najlepszych rolesów w 3-peatach, będąc w nich przed Horacem Grantem i Stevem Kerrem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

które to stanowisko jest klasyczną manipulacją, gdyż nie uwzględnia tego, iż:

1. z Garnettem do C's przyszedł Ray Allen, tj. top 3 ówczesnych SG (IMO za Kobem i D-Wadem),

2. z LeBronem do Heat przyszedł Chris Bosh, tj. top 5 ówczesnych PF (IMO za TD, KG, Dirkiem, ew. Gasolem).

 

A jezeli Lakers zagrają finały w tym roku to bedzie oznaczać ze Lebron trafił do contendera? Czy raczej do zespołu który stał sie contenderem wraz z przyjściem Lebrona? Kurde, przecież to proste ze Durant przyszedł na gotowe a taki Garnett nie

 

Oczywiście to tylko przykład, Lakers nie zagrają w finale w tym roku 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam z duża dozą prawdopodobieństwa, że moje życie nie legnie w gruzach, jeśli będę mieć inne zdanie niż julekstep, ale:

Co do Garnetta, zgadzam się.

Co do LeBrona, nie widzę specjalnej różnicy oprócz naprawdę drobnych detali.

 

PS. RappaR, jestem naprawdę zbudowany tym, co potrafisz wyczytać z tego, co ktoś nie napisał. Masz jakieś znajomości z wróżem z Czuchowa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jezeli Lakers zagrają finały w tym roku to bedzie oznaczać ze Lebron trafił do contendera? Czy raczej do zespołu który stał sie contenderem wraz z przyjściem Lebrona? Kurde, przecież to proste ze Durant przyszedł na gotowe a taki Garnett nie

 

Oczywiście to tylko przykład, Lakers nie zagrają w finale w tym roku 

 

Qrfa mać - czemu każecie mi pisać, ze czarne jest czarne, a białe jest białe? Konkretnie - RappaR dokonał manipulacji w zacytowanym przeze mnie fragmencie dotyczącym C's i Heat, dlatego się do tego odniosłem. Tylko tyle - bez wskazywania, że C's i Heat byli contenderami przed przyjściem KG i LBJa.

 

Celtics na pewno contenderami nie byli. Co do Heat, to zdecydowanie inny poziom dyskusji - moim zdaniem można było ich zaliczyć do grona ówczesnych contenderów nawet bez LBJa, ale jakie to ma znaczenie? To Heat z LBJ byli pierwszym superteamem, a porównując to, co naobiecywał LeBron po tym cyrku z "The Decision", a co z tego wyszło, wychodzi na spore rozczarowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Qrfa mać - czemu każecie mi pisać, ze czarne jest czarne, a białe jest białe?

 

Bo nie umieją czytać ze zrozumieniem. Dopowiadają sobie to, co im pasuje pod 'dyskusję' z samymi sobą. Poza tym nie wiem czy wiesz, ale Rappar to jedyny nieomylny użytkownik tego forum i do tego jeszcze LEKARZ (czyt. zna się na wszystkim) :grin::D:D

 

Co do porównania - chodzi nie tyle o to, że to byli/nie byli contenderzy, tylko o to, że gracz związany do tej pory wiele lat z jednym franchise przechodzi gdzie indziej, co budzi kontrowersje wśród kibiców. Moim zdaniem to naturalny ludzki odruch, bo każdy z tej trójki znaczył bardzo, bardzo wiele dla swojego pierwszego klubu w NBA.

Edytowane przez KIJEK_PL
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam z duża dozą prawdopodobieństwa, że moje życie nie legnie w gruzach, jeśli będę mieć inne zdanie niż julekstep, ale:

Co do Garnetta, zgadzam się.

Co do LeBrona, nie widzę specjalnej różnicy oprócz naprawdę drobnych detali.

 

PS. RappaR, jestem naprawdę zbudowany tym, co potrafisz wyczytać z tego, co ktoś nie napisał. Masz jakieś znajomości z wróżem z Czuchowa?

okej czaje:

 

przyjscie z jednym allstarem do drugiego allstara (LeBron) != przyjscie z jednym allstarem do drugiego allstara (KG)

 

z kolei

 

przyjscie z jednym allstarem do drugiego allstara (LeBron) = przyjscie do trzech allstarow, ktorzy wlasnie co pobili "niepobijalny" rekord Bulls (KD) - "drobne detale" (zakladam ze ta smutna porazka w PO sie tu lapie?)

 

Jak sie temu przyjrzec to faktycznie ma to sens!

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heat z LBJ byli pierwszym superteamem, 

Faktycznie, taką paczkę jak Cheeks, Toney, Malone i Erving zebrano w celu zdobycia 1st picka w drafcie.

 

 a porównując to, co naobiecywał LeBron po tym cyrku z "The Decision", a co z tego wyszło, wychodzi na spore rozczarowanie.

Jeśli rozczarowaniem jest zrobić 4 finały, to jak nazwać to, gdy ten "twój contender" nie zrobił PO(Bosh i Wade jak grali razem, zrobili 8-10, z jednej strony będąc starsi, z drugiej mając trochę lepszych rolesów niż Joela czy Chalmersa w s5). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julek, wyszydzaj, wyszydzaj, proszę bardzo...

ale naprawdę nie wiem czemu tak spuszczasz się na tym kto był w składzie Heat przed przyjściem LeBrona, a kto był w składzie GSW przed przyjściem Duranta? Wydaje mi się jednak, że to, co trzeba mieć na uwadze to siła Heat / Dubs względem innych potencjalnych contenderów - i właśnie tu tych większych detali nie widzę.

 

Oczywiście przy wzięciu jako podstawę określonej zmiennej - jak starasz się to uczynić, nawet będziesz mieć rację. Dziwi mnie tylko, że w kolejnym temacie (LeBrona vs KD, Jok vs KAT) aż tak puszczają Ci zwieracze, gdy ktoś może mieć inne zdanie. Zluzuj trochę, bo Ci cukier skoczy.

 

LeBron przyszedł do Heat po kilka tytułów, Durant przyszedł do Dubs po kilka tytułów. Obaj mieli składy, które spokojnie im to zapewniały. Nie widzę powodów by gloryfikować Jamesa za to co zrobił, by jednocześnie wieszać psy na Durancie, bo trąci to mocną hipokryzją.

 

Kolego Rappar, dyskutuj sobie sam ze sobą o superteamie C's z lat 60-tych...

 

ale wspomniane przez Ciebie cztery finały zamiast siedmiu obiecanych mistrzostw, to - nawet jakiej manipulacji nie użyjesz - to jednak k.urwa rozczarowanie jest:

Edytowane przez Lu-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julek, wyszydzaj, wyszydzaj, proszę bardzo...

ale naprawdę nie wiem czemu tak spuszczasz się na tym kto był w składzie Heat przed przyjściem LeBrona, a kto był w składzie GSW przed przyjściem Duranta? Wydaje mi się jednak, że to, co trzeba mieć na uwadze to siła Heat / Dubs względem innych potencjalnych contenderów - i właśnie tu tych większych detali nie widzę.

Faktycznie. Ponieważ Wade+Bosh+Chalmers=Green+Curry+Klay :D 

A Iguadola to się chowa wobec genialnych rolesów jacy byli w Heat.

 

Oczywiście przy wzięciu jako podstawę określonej zmiennej - jak starasz się to uczynić, nawet będziesz mieć rację. Dziwi mnie tylko, że w kolejnym temacie (LeBrona vs KD, Jok vs KAT) aż tak puszczają Ci zwieracze, gdy ktoś może mieć inne zdanie. Zluzuj trochę, bo Ci cukier skoczy.

Dobrze, że pokazujesz jak zachować spokój, komentując czyjeś zwieracze. 

 

Kolego Rappar, dyskutuj sobie sam ze sobą o superteamie C's z lat 60-tych...

Sixers. Aktualny MVP przeszedł wtedy do MVP sprzed roku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh Rappar, ciężko się z Tobą dyskutuje, ale nie dlatego, że wartością merytoryczną zabijasz mi ćwieka, tylko dlatego, że - jak mi się wydaje - wymagasz specjalnej troski... Wydaje mi się, że piszę prostym językiem, ale niech stracę te kilka minut i wyłuszczę Ci raz jeszcze to, co napisałem z krótkim komentarzem, który, daj Boże, pozwoli Ci odczytać to, co napisałem, tak jak to naprawdę napisałem:

 

Wydaje mi się jednak, że to, co trzeba mieć na uwadze to siła Heat / Dubs względem innych potencjalnych contenderów - i właśnie tu tych większych detali nie widzę.

 

Ty piszesz:

Faktycznie. Ponieważ Wade+Bosh+Chalmers=Green+Curry+Klay :grin: 
A Iguadola to się chowa wobec genialnych rolesów jacy byli w Heat.

 

Po pierwsze - nie dokonuję żadnego porównania Wade+Bosh+Chalmers względem Green+Curry+Klay (swoją drogą znów mnie zaskakujesz tym, gdzie się tego passusu doczytałeś).

 

Po drugie - ówczesny skład Heat i Dubs porównuję względem pozostałych contenderów. Heat z taką paką nie powinni się nikogo obawiać. Inni potencjalni (ale kadrowo słabsi) contenderzy z czasów LeBrona to podstarzali C's, podstarzali Spurs, ewentualnie podstarzały Kobe z Gasolem. Nadto LeBron dostał w czapkę w finałach od noszącego do tego czasu pseudonim "pussy" Dirka. Podobnie Dubs to główny contender od kliku lat - od biedy mogli im zagrozić jedynie Cavs i zeszłoroczni Rox.

 

Żeby nie było - kadrowo rzecz jasna cenię obecnych Dubs wyżej niż ówczesnych Heat, ale przecież zespół Heat nie był budowany po to żeby pokonać Warriors 2018, czy też Lakers 2025, zaś tych, którzy w tamtym czasie byli "tu i teraz".

Edytowane przez Lu-
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po drugie - ówczesny skład Heat i Dubs porównuję względem pozostałych contenderów. Heat z taką paką nie powinni się nikogo obawiać. Inni potencjalni (ale kadrowo słabsi) contenderzy z czasów LeBrona to podstarzali C's, podstarzali Spurs, ewentualnie podstarzały Kobe z Gasolem. Nadto LeBron dostał w czapkę w finałach od noszącego do tego czasu pseudonim "pussy" Dirka. Podobnie Dubs to główny contender od kliku lat - od biedy mogli im zagrozić jedynie Cavs i zeszłoroczni Rox.

Więc tak. Top3 zespół ligi w 2016/2017 to San Antonio z s5 Gasol(36), Parker(34), LMA(31), Leonard(25) i Green(29). To są Ci młodzieniaszki ze średnią wieku ~30,2. To jest wyjątkowy contender, z kolei San Antonio Spurs z 2010/2011 z S5 Duncan(34), Parker(28), Ginobili(33), Jefferson(30) i Blair(21) i średnią wieku ~30,1 to już podstarzałe dziadki. Bonus point za dokładnie ten sam bilans w RS.

Z chęcią się dowiem więc jak to Ci contenderzy w 2016 byli dużo lepsi od tych contenderów z 2011. 

 

Żeby nie było - kadrowo rzecz jasna cenię obecnych Dubs wyżej niż ówczesnych Heat, ale przecież zespół Heat nie był budowany po to żeby pokonać Warriors 2018, czy też Lakers 2025, zaś tych, którzy w tamtym czasie byli "tu i teraz".

Dubsi byli też nie budowani by pokonać 2018 Warriors, chociażby dlatego, że to ta sama franczyza. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.