Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2018/19


january

Rekomendowane odpowiedzi

Dlaczego? Zmieniło się sporo elementów w stosunku do poprzedniego sezonu, zgranie wymaga trochę czasu, a terminarz na początku sezonu jest dosyć trudny. 

 

Wyjazd do Phoenix i mecz u siebie z Dallas to raczej pewne zwycięstwa, ale w pozostałych 8 spotkaniach same ciężki mecze. Nuggets w b2b oraz Raptors w b2b to mogą być porażki. Wyjazd do San Antonio (3 mecz w 4 dni) - też może być ciężko. Do tego mecz z Rockets też do łatwych nie będzie należał. A dodaj do tego jeszcze 2 wyjazdowe mecze z Blazers i jedno wyjazdowe starcie z Timberwolves. 

 

6-4 przy tym terminarzu to będzie bardzo duży sukces. Spodziewam się, że Lakers nie zaczną aż tak dobrze. Dopiero w listopadzie powinni nadrabiać, bo w drugiej dziesiątce mają mecze z Blazers i Minnesotą u siebie + 2 mecze z Magic, mecz z Hawks i mecz z Cavs. Plus potem mają jeszcze serię 4 meczów u siebie (Pacers, Mavs, Suns, Spurs). Po 24 meczach może być nawet 14-10, ale początek nie będzie aż tak dobry.

Myślę że Lakersi będą lepiej grali przeciwko mocnym ekipom a ze słabymi przeciwnikami będą się męczyć.

 

Sporo elementów się zmieniło ale młodzież jest już ograna i najwyższy czas aby taki Ingram pokazał na co Go stać.

Lonzo, Kuzma, Hart - tutaj też liczę na dobry poziom.

Do tego MEGA wzmocnienie czyli LBJ więc jeżeli nie zrobią 6-4 (minimum 5-5) to będę rozczarowany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli LeBron będzie grać w końcówkach na poziomie z poprzedniego sezonu, to Lakers będą mieli lepszy bilans niż gra - to także warto mieć na uwadze. Cavs poza tym fatalnym okresem w grudniu-styczniu, mieli rok temu właśnie dzięki temu dużo lepsze W-L niż SRSy, pts diff i sama gra by wskazywały. W sumie także w playoffach, bo LeBron był najlepszy w całej lidze w clutch.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obejrzałem rano czwartą kwartę, więc wniosków nie ma co wyciągać. 

 

Przede wszystkim w oczy rzuciło mi się w momencie gry bez Rondo, że nie wiedzieli co robić. Szukali mocno LeBrona, zero innych pomysłów, każdą piłkę pchali do niego, a jak był z tym problem to chaos i nerwy. Oby to szybko zaczęło klikać, bo oglądanie się na Jamesa daleko ich nie zaprowadzi. 

 

Więcej ciężko powiedzieć. Teraz odpaliłem powtórkę od połowy drugiej kwarty, jak będę mógł popatrzeć mocniej w czasie pracy to zobaczę, jak to wyglądało przed ostatnią kwartą. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że Randla nie ma, idealnie by pasował jako smallball C do tego co chcę grać Walton.

 

btw. wiem ze po jednym meczu nie ma co wyciągać wniosków, ale jak w Pelicans nauczą Randla rzucać za 3 to będzie ostateczne potwierdzenie, że w Lakers jest duży problem z players development

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- KCP, eh kuhhwa, za ten fade-away airball3 z 12 sekundami na zegarze myślałem że grubszy opierdziel dostanie

niby zagrał słabo, ale to IMO bardziej kwestia tego, że nie rzucał się w oczy w ataku, bo niewiele piłek dostawał. w obronie jednak dobrze się spisywał. większość lineupów z nim była do przodu lub na zero (tylko 3 na 10 na minusie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądając Stauskasa przypomniały się stare dobre czasy, gdy każdy guard uchodzący wcześniej za przeciętniaka robił career high mierząc się z Lakers.

 

Ingram nie dźwignął za bardzo ciężaru bycia drugą opcją, ale mając w pamięci jego słaby start poprzedniego sezonu i późniejszy progres oby były to złe dobrego początki. Plus dla Rondo, bo pokazał się wręcz wzorowo nie tylko organizując atak, ale i biorąc na siebie ciężar punktowania, gdy pozostałym wyraźnie nie szło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z ostatnich 7-8 lat pewnie wiekszosc dobrych druzyn z zachodu ma  podobny winning pct z Lakersami

A myślisz że wcześniej to było lepiej?

Lakersom zawsze się tam ciężko grało.

Np. od roku 2002 do roku 2010 18 spotkań. 14 zwycięstw Portland, 4 wygrane LAL z czego tylko jedno na spokojnie. Reszta z ledwością.

Są takie drużyny z którymi po prostu nie idzie choćbyś nie wiem jak silnym składem grał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spodziewałem się grubego blowoutu, więc nie było źle, zwłaszcza z taką skutecznością za trzy.

Jak dla mnie, to nie ma miejsca dla Lonzo w tej drużynie.Przecież w pierwszej połowie jak Rondo dyrygował grą, to było coś pięknego.Tempo, agresja, wjazdy na kosz.Co robi Lonzo tak na prawdę dobrze, jaka jest w ogóle jego rola w tej drużynie?

-broni(w tym meczu tak sobie, ale ok - cały zeszły sezon miał kozak w obronie)
-rzuca podania przez całe boisko(wczoraj 0/1 pod tym względem).

i to tyle.

Facet jak kozłuje nawet nie patrzy w stronę kosza, kozioł ma bardzo przeciętny, generalnie definicja braku agresji i fatalnego body language imienia Paula Georga wędruje w tym roku do Lonzo.Generalnie jego rola to przeklepanie piłki przez połowe i rzucanie open looków za trzy, albo wpadnie  albo nie(raczej nie).
 

Myślałem że w wakacje go jakoś podreperują ale dalej to samo, jak kozłuje w lewą stronę to piłka mu ucieka, nawet nie myśli o wjeździe na kosz, bo jak ma myśleć jak nie ma nic w ataku, nie skończy z kontaktem, nie rzuci floatera, reverse layupa itd.Powinien oglądać do niedzieli cały czas pierwszą połowę Rondo, który też nie jest jakimś rozpierdalaczem, ale ma po prostu jaja i pasje do gry i samą agresją niweluje swoje braki.

Nie jestem fanem jego jako prospecta, ale na prawdę chciałbym żeby był to Jason Kidd 2.0 jak się o nim mówi, tylko zwyczajnie nie widzę tej poprawy u niego i tego nad czym pracował w lato, poza większym bickiem.Na ten moment nie wyobrażam sobie dyskusji o tym kto ma startować, on czy Rondo.

Tak, wiem pierwszy mecz, tak wiem wraca po operacji, ale to nie zmienia faktu że jego ułomności przy Lebronie w poważnej koszykówce nie mają prawa bytu, a przeprowadzać piłkę przez połowę i stać w miejscu to nawet ja mogę.

Ingram MUSI zacząć trafiać te open 3, w obronie faktycznie widoczny progres, aktywne ręce itd. ale w ataku jest dość wolny i oporny, samym zasięgiem będzie trafiał czasem ten midrange nad niższymi od siebie, ale brak corner 3 u Lebrona nie przejdzie.

Bowndown dla McGee i Harta, pierwszego pięknie nauczyli grać w kosza w tych Warriors, drugi jako jedyny z młodych dał rade(Ingram rzucił kilka punktów w 3 kwarcie, ale tak to meh).

 

Kuzma fajny początek, potem niewidoczny, KCP dramat, ale jak pisał Lorak - brak open looków, no i on ma takie mecze że znika.W następnym może rzucić 6 trójek, widziały gały co brały.

Fajnie znów oglądać mecze na żywo z emocjami :tongue:.

PS.Boje się meczu z jakimś potężnym centrem typu Embiid.
PS2. karny penis dla Waltona za lineup pod koniec trzeciej kwarty Rondo - Lonzo - Hart - Lance - Kuzma.Szczęście, że jakoś ostro wtedy Blazers nie odjechali i z +2 zrobiło się bodajże tylko -5.

Edytowane przez Reikai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PS2. karny penis dla Waltona za lineup pod koniec trzeciej kwarty Rondo - Lonzo - Hart - Lance - Kuzma.Szczęście, że jakoś ostro wtedy Blazers nie odjechali i z +2 zrobiło się bodajże tylko -5.

ten lineup był +1 ; ] dobra strona do sprawdzania takich rzeczy: http://popcornmachine.net/gf?date=20181018&game=LALPOR

Hart zajebiście w ataku, ale w D zaś mehhhh (1,4 ponad ppp Blazers na nim - really?)

za to LeBron kozak w D według tych statów XD

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.