Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2018/19


january

Rekomendowane odpowiedzi

 

 

Faktycznie ta młodzież i ten lineup bez Lebrona to kupa gruzu i do niczego się nie nadają. Warto czytać ekspertów na tym forum i te piękne dyskusje.

Lineup z Kuzmą i Ballem bez LBJa zrobił -17 w tej 3Q

Dopiero jak wszedł Rondo za Balla to odjechali

 

wiec z magicznej młodzieży pochwalić jedynie można Ingrama a bo Harcie za bardzo nikt tutaj się źle nie wypowiada w tym sezonie

 

zresztą na takie deklaracje za wczesnie biorąc pod uwage że teraz LBJ może wyleciec na kilka gierek a 4 nastepne do Kings/LAC b2b/Kings/OKC

 

z tym Zubacem faktycznie śmiesznie wyszło. Fani Lakers stracili nadzieje i chcieli go odesłać za paczkę fajek a tu gość te 3 gierki na poziomie Capeli z Playoffs 

Edytowane przez dapunk20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rondo wygrał ten mecz.

 

[LAL 80-76] Rondo Driving Finger Roll Layup Shot: Made (4 PTS)

[LAL 88-82] Rondo Driving Hook Shot: Made (6 PTS)

[LAL 91-82] Stephenson 3pt Shot: Made (11 PTS) Assist: Rondo (7 AST)

xnIoNrF.gif

[LAL 93-82] Rondo Driving Hook Shot: Made (8 PTS) Assist: Zubac (1 AST)

[LAL 98-83] Rondo 3pt Shot: Made (11 PTS) Assist: Zubac (2 AST)

[LAL 100-83] Rondo Free Throw 1+2 of 2 (13 PTS)

[LAL 105-87] Zubac Cutting Dunk Shot: Made (16 PTS) Assist: Rondo (8 AST)

[LAL 109-90] Rondo Driving Reverse Layup Shot: Made (15 PTS)

[LAL 112-90] Caldwell-Pope 3pt Shot: Made (9 PTS) Assist: Rondo (9 AST)

[LAL 117-94] Hart 3pt Shot: Made (10 PTS) Assist: Rondo (10 AST)

*timeout, ławka, kurtyna*

 

Wow, nie wierzyłem własnym oczom.

Edytowane przez Cardi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rondo mistrzowsko ogarnął zespół gdy wydawało się, że GSW bezbłędnie wykorzystają zejście LBJa i chaos jaki chwilowo powstał w grze po stronie Lakers. Jak na razie jego przyjście to strzał w dziesiątkę - mentoring (ustawienie Zubaca przy rzucie sędziowskim, instruowanie Lonzo), scoring, passing na wyśmienitym poziomie.

 

Zubac znów na wysokiej skuteczności, imponuje też jego zbiórka i coraz lepsza obrona. Ciekawy jestem jak wygląda jego rzut, bo póki co operuje głównie w pobliżu obręczy, a z jego pierwszego sezonu kojarzę, że na midrange też coś tam chyba potrafił. Tak czy inaczej, z niedoboru centrów robi nam się powoli urodzaj.

 

Z mniejszych rzeczy cieszy Ingram, którego rzut jest coraz pewniejszy, a na postup spisuje się już zauważalnie lepiej niż na początku sezonu.

 

Ciekawe na ile wypadnie Król - na twitterze chyba Trudell pisał, że Steph w przypadku identycznej kontuzji opuścił 11 spotkań... Jeśli tak to pewnie trzeba założyć, że nawet takiemu mocarzowi jak Lebron zajmie to co najmniej tydzień.

Edytowane przez Geronimo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lineup z Kuzmą i Ballem bez LBJa zrobił -17 w tej 3Q

Dopiero jak wszedł Rondo za Balla to odjechali

 

wiec z magicznej młodzieży pochwalić jedynie można Ingrama a bo Harcie za bardzo nikt tutaj się źle nie wypowiada w tym sezonie

 

zresztą na takie deklaracje za wczesnie biorąc pod uwage że teraz LBJ może wyleciec na kilka gierek a 4 nastepne do Kings/LAC b2b/Kings/OKC

 

z tym Zubacem faktycznie śmiesznie wyszło. Fani Lakers stracili nadzieje i chcieli go odesłać za paczkę fajek a tu gość te 3 gierki na poziomie Capeli z Playoffs 

 

Przeczytaj jeszcze raz to co napisałem, ale dzięki że się ze mną zgadzasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zubac znów na wysokiej skuteczności, imponuje też jego zbiórka i coraz lepsza obrona. Ciekawy jestem jak wygląda jego rzut, bo póki co operuje głównie w pobliżu obręczy, a z jego pierwszego sezonu kojarzę, że na midrange też coś tam chyba potrafił. Tak czy inaczej, z niedoboru centrów robi nam się powoli urodzaj.

Zubac robi świetny boxscore, ale w ofensywie akurat nie wygląda wcale tak dobrze w bardziej zaawansowanych statystykach - za to w obronie wygląda kapitalnie i nawet potwierdza to eyetest, gdzie spisuje się świetnie. Ciekawe ile będzie w stanie to utrzymać, bo dzisiaj miał znowu sporo bardzo dobrych zagrań w obronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kwestionuję - w ataku gra z grubsza to co pozostali centrzy, przy czym i tak wydaje się, że ma spośród nich największy potencjał na zdobywanie punktów (choćby na postup dzięki miękkiemu nadgarstkowi). W obronie fajne jest to, że chyba potrafi wyciągać wnioski ze swoich błędów (znaczy myśli! :) ) i np. względem początkowych gier wydaje mi się, że zauważalnie poprawił się w czytaniu gry i ograniczył faule, dzięki czemu może dłużej pozostawać na parkiecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niejaki mermuys ukladal plan defensywny i to jego walton propsowal po meczu.

 

generalnie to wielkie WOW. to jak zagrali w defensywie to bylo cos pieknego. w zasadzie klay, curry czy kd mieli tylko kilka razy sytuacje, w ktorej rzucal iz czystej pozycji a lakers sie pogubili na zaslonach. poza tym swietnie pracowali na zaslonach (ball, kcp, ingram) i nawet jak dochodzilo do przekazan, to nie dopuszczali do czystych rzutow.

 

jasne, ze bylo kilka slabszych momentow, jasne, ze po zejsciu brona, trojki trafil kd i curry 2 i wydawalo sie, ze gwiazka w tym momencie sie konczy dla lakeshow ale wtedy mecz przejal rondo z zubacem.

 

generalnei pochwalic trzeba caly zespol. bron w pewnym momencie szedl na 30-20-10. zobaczymy ile opusci... niestety z jamesem to nigdy nie jest dobry moment na kontuzje. zobaczymy jak sobie poradza.

 

zubac 3 swietny mecz z rzedu. nie oszukujmy sie, gdyby mial byc 1 opcja w ataku, to takich cyferek by nie robil ale jesli ma sie wokol siebie brona, lonzo czy rondo, to mozna pobawic sie w capele. to robi i robi to swietnie poki co, a jak doda jakies putbacki, zbiorki w ataku czy bloki to juz w ogole jest super. kto wie czy tym meczem nie zagwarantowal sobie jakiegos fajnego kontraktu w wakacje niekoniecznie od lakers...

 

najfajniejsza wygrana w sezonie.

obrona shooterow to 1 ale swietne tez bylo to, co zrobili przeciwko draymondowi. odpuscili go, zageszczali defensywe i momentami grali 5na4 w obronie, co znaczaco pomagalo. dobre bylo tez to, ze lonzo czy ingram odwaznie grali w ataku, dzieki czemu faule zlapali curry czy dray, to tez pomoglo, ze gsw nie weszli od poczatku w mecz tak, jak chcieli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niejaki mermuys ukladal plan defensywny i to jego walton propsowal po meczu.

 

generalnie to wielkie WOW. to jak zagrali w defensywie to bylo cos pieknego. w zasadzie klay, curry czy kd mieli tylko kilka razy sytuacje, w ktorej rzucal iz czystej pozycji a lakers sie pogubili na zaslonach.

no nie wiem, dla mnie to była fuksiarka wygrana. może warriors za bardzo świętowali i nie byli w formie? trafili tylko 4 z 20 wide open trójek, podczas gdy w sezonie trafiają 40% przy ponad 13 FGA/g. tak więc nie mieli problemów z kreowaniem dobrych pozycji, tylko im wybitnie dziś nie siedziało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

zubac 3 swietny mecz z rzedu. nie oszukujmy sie, gdyby mial byc 1 opcja w ataku, to takich cyferek by nie robil ale jesli ma sie wokol siebie brona, lonzo czy rondo, to mozna pobawic sie w capele

Nie powiem, aż mi się Mozgov z finałów NBA przypomniał:) Tylko, żeby się Lakers na Zubaca w offseason nie nabrali i hajsu mu nie sypnęli:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ta Randle'a odpuścili żeby Zubaca przedłużyć :grin:

 

 

no nie wiem, dla mnie to była fuksiarka wygrana. może warriors za bardzo świętowali i nie byli w formie? trafili tylko 4 z 20 wide open trójek, podczas gdy w sezonie trafiają 40% przy ponad 13 FGA/g. tak więc nie mieli problemów z kreowaniem dobrych pozycji, tylko im wybitnie dziś nie siedziało.

 

Sporą część tych open looków to mieli Green, McKinnie Iguadola itp. Curry i Durant nie mieli za wiele miejsca. Zwłaszcza Stephen, gdzie prawie po każdym screenie miał balla/kcp za plecami i pomoc przed nosem, takiego Greena to Lakers kompletnie olali w obronie. 

Edytowane przez Principe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie wiem, dla mnie to była fuksiarka wygrana. może warriors za bardzo świętowali i nie byli w formie? trafili tylko 4 z 20 wide open trójek, podczas gdy w sezonie trafiają 40% przy ponad 13 FGA/g. tak więc nie mieli problemów z kreowaniem dobrych pozycji, tylko im wybitnie dziś nie siedziało.

Nawet gdyby im siedziało to by co najwyżej nie było blowoutu.

Lakersi przypadkowo na 4 miejscu w tabeli się nie znaleźli.

Nie zajmują tej pozycji po 4 meczach tylko po 34 a to już jest spora dawka.

LAL w tym (dla niektórych śmiesznym) składzie są w stanie wygrać z każdym.

 

Pisałem że jeden mecz z najbliższych dwóch powinni wyciągnąć i zrobili to już w pierwszym spotkaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie wiem, dla mnie to była fuksiarka wygrana. może warriors za bardzo świętowali i nie byli w formie? trafili tylko 4 z 20 wide open trójek, podczas gdy w sezonie trafiają 40% przy ponad 13 FGA/g. tak więc nie mieli problemów z kreowaniem dobrych pozycji, tylko im wybitnie dziś nie siedziało.

 

40% z 20 to nadal 8 trójek, czyli 12 punktów więcej, Lakers wygrali 26. :smile:

 

Poza tym weź pod uwagę, że sporo z tych dobrych pozycji wynikało z game planu Lakers, więc o ile można powiedzieć, że w przypadku skuteczności Warriors było trochę szczęścia po stronie LA (bo np. taki Jerebko zwykle tak nie cegli), o tyle nie wiem, czy można mówić o fuksie, gdy spróchniały Iguodala rozgrywa mecz sezonu, a Lakers większość drugiej połowy muszą sobie radzić bez LeBrona (#bandaparodystów #różoweokulary #dnozachodu).

 

Generalnie moim zdaniem żaden mecz sezonu zasadniczego z Golden State nic wielkiego tak naprawdę nie zmienia w kwestii szans ich pokonania w play-off, bo zdrowi i zmotywowani Warriors są IMO nadal poza zasięgiem reszty ligi (więc tak naprawdę wszystko zależy od tego, czy będą zdrowi i zmotywowani). Dla mnie najważniejsze jest to, że w Lakers praktycznie wszyscy stawili się na tak prestiżowe spotkanie (na czele z coaching staffem). A mogli się posrać.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet gdyby im siedziało to by co najwyżej nie było blowoutu.

to tak nie działa. gdyby im trochę lepiej siedziało za trzy, to graliby też inaczej na innych polach, D lakers również odmiennie by reagowała.

 

Lakersi przypadkowo na 4 miejscu w tabeli się nie znaleźli.

Nie zajmują tej pozycji po 4 meczach tylko po 34 a to już jest spora dawka.

między tą czwartą pozycją a loterią są całe dwa mecze różnicy...

 

LAL w tym (dla niektórych śmiesznym) składzie są w stanie wygrać z każdym.

w tej lidze każdy może wygrać z każdym. w '16 lakers mieli taki skład, że wykręcili 17-65, ale pokonali 73-9 GSW. (którym BTW też wtedy trójka nie siedziała: Curry 1/10 i cały zespół 4/30. widać taka tradycja.)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to tak nie działa. gdyby im trochę lepiej siedziało za trzy, to graliby też inaczej na innych polach, D lakers również odmiennie by reagowała. między tą czwartą pozycją a loterią są całe dwa mecze różnicy... w tej lidze każdy może wygrać z każdym. w '16 lakers mieli taki skład, że wykręcili 17-65, ale pokonali 73-9 GSW. (którym BTW też wtedy trójka nie siedziała: Curry 1/10 i cały zespół 4/30. widać taka tradycja.)

No to wtedy można było mówić o fuksie.

Ale nie teraz kiedy Lakersi niewiele odstają od najlepszych.

Czas się pogodzić z tym, że LAL nawiązują w końcu równorzędną walkę a nie deprecjonować ich zwycięstwo bo GSW nie siedziało.

40% z 20 to nadal 8 trójek, czyli 12 punktów więcej, Lakers wygrali 26. :smile:

 

Poza tym weź pod uwagę, że sporo z tych dobrych pozycji wynikało z game planu Lakers, więc o ile można powiedzieć, że w przypadku skuteczności Warriors było trochę szczęścia po stronie LA (bo np. taki Jerebko zwykle tak nie cegli), o tyle nie wiem, czy można mówić o fuksie, gdy spróchniały Iguodala rozgrywa mecz sezonu, a Lakers większość drugiej połowy muszą sobie radzić bez LeBrona (#bandaparodystów #różoweokulary #dnozachodu).

 

Generalnie moim zdaniem żaden mecz sezonu zasadniczego z Golden State nic wielkiego tak naprawdę nie zmienia w kwestii szans ich pokonania w play-off, bo zdrowi i zmotywowani Warriors są IMO nadal poza zasięgiem reszty ligi (więc tak naprawdę wszystko zależy od tego, czy będą zdrowi i zmotywowani). Dla mnie najważniejsze jest to, że w Lakers praktycznie wszyscy stawili się na tak prestiżowe spotkanie (na czele z coaching staffem). A mogli się posrać.

GSW mają ogromne szczęście że dojdzie im Cousins.

Dzięki temu mają szanse obronić to mistrzostwo.

Bez Niego raczej nie dadzą rady bo coś tam się chyba wypaliło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to tak nie działa. gdyby im trochę lepiej siedziało za trzy, to graliby też inaczej na innych polach, D lakers również odmiennie by reagowała.

 

Nie, przykładowo trafianie Iguodali nie zmieniło sposobu, w jaki Lakers traktowali go w obronie.

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, przykładowo trafianie Iguodali nie zmieniło sposobu, w jaki Lakers traktowali go w obronie.

owszem. na małą skalę czasem nie warto nic zmieniać, ale raczej nie będziesz przecież negował, że drużyny dokonują adjustments podczas spotkań. no, przynajmniej te lepsze.

A moze Walton po prostu ogarnia Warriors w D?

 

patrząc na wyniki z poprzednich sezonów, to trudno powiedzieć. w '17 warriors aż 3 razy mieli ortg niższy niż oczekiwany (na podstawie ich ortg z sezonu oraz drtg lal), ale w '18 3 razy wyższy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • matek zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.