Skocz do zawartości

Szał zmian i wymian offseason 2018


Alonzo

Rekomendowane odpowiedzi

Jakie 20-30%, 3 lata musiałby siedzieć na drugim końcu świata, żeby dostać 25 baniek (brutto).

Po 1, to spedzalby tam z pol roku bo tyle trwaja rozgrywki, a po 2 uwzglednialem rowniez to...

gdzies czytalem - nie wiem na ile potwierdzone - ze on ma z Li-Ning ten dozywotni kontrakt i ma klauzule, ze jakby gral w chinach to kontrakcik za buty tez idzie w gore i to bardzo bardzo ostro

Takze to nie jest tylko 25 baniek za gre, a po 3 wg mnie grubo przeceniacie jego stan posiadania bo...

 

To, że przechodząc na emeryturę będzie miał 110 zamiast 120 baniek na koncie zapewne nigdy nie zrobi różnicy w jego życiu.

z tym czy 110 czy 120 to calkowita racja :smile: pisalem to apropo Kawhiego i jego potencjalnego kontraktu na 200 baniek z SAS. Tak naprawde nie ma roznicy miedzy 200 a 100, a co dopiero ta sytuacja Wade'a

Z tych wypowiedzi jest jasne, ze jestescie w grubym bledzie jak wyglada typowa sytuacja finansowa sportowca.

 

Zeby Wade mial na koncie 110+ baniek musialby albo zyc jak mnich odkladajacy kazdego dolara na bezpieczne konto oszczednosciowe do ktorego nikt nie ma dostepu albo byc topowym inwestorem swiata. Watpie w oba te warianty, wiec ogolnie...

 

Jesli w karierze zarobil w sumie ze 300 baniek to nijak NIE oznacza, ze ma odlozone na koncie 100 baniek na emeryture! Ponad polowe z miejsca zjadly podatki i inne oplaty, a z reszty przez ostatnie kilkanascie lat zyl w luksusie, wiec *wiekszosc* z tej kwoty juz dawno wydal na siebie i na rodzine [i to na rzeczy, ktore sa drogie w utrzymaniu takze po odejsciu na emeryture!]. Jakas mala czesc pewnie gdzies zainwestowal, ale sa duuuuuuuuuuuuuzo wieksze szanse, ze postawil na restrauracje kolegi krolika niz na akcje Apple/Netflixa dekade temu. Zas to co zostalo wyda [srednio rzecz biorac] w ciagu 5 lat po zakonczeniu kariery...

dlatego kluczowy jest zarowno zastrzyk kasy na najblizsze kilka lat, ale rowniez opoznienie zakonczenie kariery co by osiagnal w Chinach. W NBA juz mu zostala tylko faza zbierania minimum czy innych ochlapow.

Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed nowym sezonem wygląda to u niego mniej więcej tak:

To lepiej niz wyzej opisane typowe, wiec bankructwo za 10 lat ;-)

Choc wartosc pod "income" juz raczej nie jest aktualna... ale ogolnie dzieki za udowodnienie puenty, ze przejscie do Chin to byloby dodatkowe 20-30% do szacowanego Net Worth...

 

Dodatkowo u Wade'a jeszcze trzeba brac pod uwage, ze rozwod moze byc zarabiscie drogi...

Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1, to spedzalby tam z pol roku bo tyle trwaja rozgrywki, a po 2 uwzglednialem rowniez to...

 

No i co z tego, że pół roku zamiast całego, może dla niego to jest niedogodność i tyle. Stukilowy murzyn zostawi rodzinę, ekipę, pogodę na Florydzie i pojedzie zimować w Chinach, inhalować smog i robić za atrakcję cyrkową na każdej ulicy, na której się pojawi w Pekinie. Zawodnicy często nie chcą podpisywać w Minnesocie i Toronto o ile mi wiadomo.

 

Śmieszą mnie zawsze rozkminy co powinien zrobić jakiś celebryta z setkami milionów zarobionych w karierze - patrz milion teorii co w lecie zrobi LeBron napisane przez milion osób, które z nim w życiu nawet nie rozmawiały i nie mają pojęcia co może dla niego być ważne. Sam k**** nie wiem kiedy na urlop pójdę albo czy w końcu zbiorę się do Ikei kupić szafkę do przedpokoju, tym bardziej nie mam pojęcia jakie ma w życiu priorytety Dwyane Wade i ile rzeczy musiał wziąć pod uwagę decydując się lub nie na wyjazd na koniec świata.

 

 

 

tych wypowiedzi jest jasne, ze jestescie w grubym bledzie jak wyglada typowa sytuacja finansowa sportowca.

Zeby Wade mial na koncie 110+ baniek musialby albo zyc jak mnich odkladajacy kazdego dolara na bezpieczne konto oszczednosciowe do ktorego nikt nie ma dostepu albo byc topowym inwestorem swiata.

 

Żartujesz chyba.

 

 

 

ale ogolnie dzieki za udowodnienie puenty, ze przejscie do Chin to byloby dodatkowe 20-30% do szacowanego Net Worth...

 

 

LMAO, linijkę wyżej mówisz o życiu jak mnich żeby mieć zostać z 100 z 300 zarobionych milionów w karierze, a teraz zakładasz że trzyletni kontrakt na 25 baniek BRUTTO podniesie mu net worth od kopa o 30%...

 

Jeśli w te 3 lata total wyjdzię netto +10 baniek w porównaniu do tego co by zarobił w NBA (jeśli będzie grał), to może mu to da kilka procent w końcowym rozrachunku. Tak jak mówiłem, czy przejdzie na emeryturę mając XXX czy XXX + 10 baniek raczej nigdy w jego życiu nie zrobi różnicy.

 

Zresztą ja nawet nie mówię, że on tam nie chce jechać - może pojedzie później jak nie będzie miał co robić na emeryturze i będzie musiał sobie szukać zajęcia, żeby nie ześwirować. Może nie pojedzie, c*** wie. Może jest rasistą i nienawidzi żółtych, albo dopiero co ulokował swojego gejowskiego kochanka w domu obok i chce żeby zawsze byli już razem. Może cynicznie wziął hajs od Li Ning ściemniając coś, że chce robić ekspansję na Chiny, ale wcale nie miał takiego zamiaru i chciał tylko dostać parę baniek za nic, a może pieniądze mało dla niego znaczą na tym etapie i chce mieć tylko święty spokój. A wiLQ na forum przyłożył do niego swoją miarkę i w mig mu wyszło, że bardzo dziwna decyzja, bo mógł dorobić trochę grosza.

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu Forbes robił zestawienie kilka pozycji może dziwić

https://www.therichest.com/celebnetworth-category/athletes/nba/

 

Ten ranking Forbesa pokazuje jedną ciekawą rzecz... Na TOP10 najbogatszych graczy w historii, 10 jest czarnych. Na TOP20, biały jest 1 (Nowitzky). Na TOP50 białych jest 7 (w tym Pat Railey, który fortunę zarobił jako trener, z kolei dwóch ostatnich białych - Ming i Gasol, zajmują odpowiednio 49 i 50 miejsce).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i co z tego, że pół roku zamiast całego, może dla niego to jest niedogodność i tyle. Stukilowy murzyn zostawi rodzinę, ekipę, pogodę na Florydzie i pojedzie zimować w Chinach, inhalować smog i robić za atrakcję cyrkową na każdej ulicy, na której się pojawi w Pekinie. Zawodnicy często nie chcą podpisywać w Minnesocie i Toronto o ile mi wiadomo.

To duzo lepszy argument niz, ze oleje "drobniaki".

 

W miedzyczasie sobie zdalem sprawe z kolejnego - szpitale. Wade do najzdrowszych nie nalezy i pewnie nie chcialby byc operowany w Chinach na cokolwiek co mu sie wydarzy przez najblizsze 3 lata...

 

Śmieszą mnie zawsze rozkminy co powinien zrobić jakiś celebryta z setkami milionów zarobionych w karierze - patrz milion teorii co w lecie zrobi LeBron napisane przez milion osób, które z nim w życiu nawet nie rozmawiały i nie mają pojęcia co może dla niego być ważne. Sam k**** nie wiem kiedy na urlop pójdę albo czy w końcu zbiorę się do Ikei kupić szafkę do przedpokoju, tym bardziej nie mam pojęcia jakie ma w życiu priorytety Dwyane Wade i ile rzeczy musiał wziąć pod uwagę decydując się lub nie na wyjazd na koniec świata.

A mnie smieszy narzekanie na tresc postow na forum, na ktorym sie napisalo ich 7500. Na pewno wszystkie z nich byly pelne wartosciowych tresci na temat [tu wpisac cokolwiek co uznajesz za godna rozkmine].

 

Nie musisz miec pojecia co zrobi ktokolwiek by debatowac ta decyzje! To jeden z fundamentow istnienia wszystkich forow, po zniesieniu gdybologii zostalaby z nich pojedyncze watki wsrod garstki osob.

 

LMAO, linijkę wyżej mówisz o życiu jak mnich żeby mieć zostać z 100 z 300 zarobionych milionów w karierze, a teraz zakładasz że trzyletni kontrakt na 25 baniek BRUTTO podniesie mu net worth od kopa o 30%...

Napisalem, ze uwzgledniam pozaboiskowe dochody [o ktorych wspomnial rowniez zalias]...

 

Jeśli w te 3 lata total wyjdzię netto +10 baniek w porównaniu do tego co by zarobił w NBA (jeśli będzie grał), to może mu to da kilka procent w końcowym rozrachunku. Tak jak mówiłem, czy przejdzie na emeryturę mając XXX czy XXX + 10 baniek raczej nigdy w jego życiu nie zrobi różnicy.

... wiec to nie wyjdzie +10 baniek, a wiecej. Ponadto...

 

A wiLQ na forum przyłożył do niego swoją miarkę i w mig mu wyszło, że bardzo dziwna decyzja, bo mógł dorobić trochę grosza.

Przeczytaj jeszcze raz mojego pierwszego posta: "Jesli pominiemy wzgledy rodzinne to mnie dziwi ta decyzja." Ciezko przyjac, ze Wade je calkiem pominal, wiec to z miejsca sugeruje teoretyczne rozwazania na czesci skladowe decyzji. Dalej bylo: "W NBA lepszej oferty juz nie dostanie i bedzie max rolesem z lawki, a w Chinach moglby jeszcze byc supergwiazda kilka lat [...]"

Skupiles sie na finansach [Twoje prawo i mozesz miec racje], ale calkowicie pominales dla mnie ciekawszy temat sportowy - czy lepiej dla kariery gracza zeby pokisil troche lawy w NBA czy byl gwiazda w Chinach?

Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten ranking Forbesa pokazuje jedną ciekawą rzecz... Na TOP10 najbogatszych graczy w historii, 10 jest czarnych. Na TOP20, biały jest 1 (Nowitzky). Na TOP50 białych jest 7 (w tym Pat Railey, który fortunę zarobił jako trener, z kolei dwóch ostatnich białych - Ming i Gasol, zajmują odpowiednio 49 i 50 miejsce).

 

To zupełnie tak jakby... czarni dominowali w lidze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To duzo lepszy argument niz, ze oleje "drobniaki".

 

Mówiłem, że to nie jest decyzja "Dwyane, chcesz przelew na 25 baniek TAK/NIE?", zarobienie tego hajsu wiąże się z mnóstwem zmian i mnóstwem ogólnego pi****lenia, jeśli stwierdził że mu się nie chce za te parę baniek, to się nie dziwię. Raczej nigdy nie znajdzie się w sytuacji, że będzie spał na ulicy i myślał, "k****, gdybym tylko wziął ten kontrakt w Chinach 20 lat temu".

 

 

 

Nie musisz miec pojecia co zrobi ktokolwiek by debatowac ta decyzje! To jeden z fundamentow istnienia wszystkich forow, po zniesieniu gdybologii zostalaby z nich pojedyncze watki wsrod garstki osob.

 

No właśnie jak sobie gadamy o meczach, które były albo o sezonach, które będą, to mamy rozmaite dane na których możemy się opierać i przyjemnie spędzać czas. Widzę, że Draymond Green ma permanentnie otwarty ryj, to napiszę na forum, że Draymond Green ma permanentnie otwarty ryj.

 

Jeśli nasze oceny czy dyskusje opierają się na tym co sobie myśli jakiś tam koleś za oceanem, o którego życiu i charakterze praktycznie nie mamy pojęcia, to sprawa jest zupełnie inna. Są ludzie z którymi rozmawiam prawie codziennie i nie mam pojęcia czy by im się chciało przeprowadzać do Chin za 50% podwyżki, tym bardziej nie wiem czy chce się Wade'owi.

 

 

 

Dalej bylo: "W NBA lepszej oferty juz nie dostanie i bedzie max rolesem z lawki, a w Chinach moglby jeszcze byc supergwiazda kilka lat [...]"

Skupiles sie na finansach [Twoje prawo i mozesz miec racje], ale calkowicie pominales dla mnie ciekawszy temat sportowy

 

No bo znowu byśmy się opierali na rzeczach, o których nie mamy pojęcia. Jeden kolo na tym miejscu by się cieszył że jest bogiem małych żółtych ludzi, inny by pewnie dostał depresji jakby pomyślał, że kiedyś był królem NBA a teraz upadł do roli atrakcji objazdowego cyrku. Nie znam Wade'a i nie wiem czy go takie coś bawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten ranking Forbesa pokazuje jedną ciekawą rzecz... Na TOP10 najbogatszych graczy w historii, 10 jest czarnych. Na TOP20, biały jest 1 (Nowitzky). Na TOP50 białych jest 7 (w tym Pat Railey, który fortunę zarobił jako trener, z kolei dwóch ostatnich białych - Ming i Gasol, zajmują odpowiednio 49 i 50 miejsce).

Junior Bridgeman? Na czym sie tyle dorobil??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

te pieniądze przy tamtych obciążeniach & wymaganiach [czyli zayeb parę dunków na krasnalach i ogólnie wyglądaj ładnie w hajlajtach, resztę miej w nosie a 30-12-7 się samo zrobi] wydajo mi się niezło opcjo, tzn pewnie macie racje Chytruz & Orliński, ale ja bym na miejscu Wade'a już pakował walizkę i dzwonił do TMaca po numer do Yao.

 

Pewnie tak samo myślał Allen Iverson, kiedy na koniec kariery wybrał się do Besiktasu w sezonie 2010/11. Oglądałem wówczas spotkania Beskitasu i Iverson szybko został sprowadzony na ziemię, że bez chęci i formy samo nazwisko nic nie wskóra. Iverson przekonał się, że w Europie jest trudno i zdecydowanie lepszym zawodnikiem od niego był jego partner grający u jego boku rozgrywający - Mire Chatman, który pewnie jest znany na tym forum przez garstkę ludzi interesujących się koszem w Europie, bo nigdy nie zagrał w NBA. AI zamiast budować swoją legendę w Turcji szybko ją rozdrabniał i szybko sobie podarował granie w Turcji i raczej, ani on dobrze tego nie wspomina, ani kibice Besiktasu

 

Czy ktoś w tych Chinach w ogóle z gwiazd został tam na dłużej? Czytałem wywiady z piłkarzami z Ekstraklasy którzy tam grali i pojechali tylko po ogromną kasę i szybko wracali (Mateusz Zachara i Miro Radović). Tylko Stephon Marbury buduje tam swoją legendę, kiedy jeszcze w 2009 nagrywał jakieś desperackie filmy (non-stop płakał, smarował łeb wazeliną) na jakichś portalach video i wyglądało, że jest z nim bardzo źle i może się to zakończyć tragicznie - Chiny uratowały mu życie i odbudowało jego wielkie ego. W piłkę nożną jest podobnie i topowi gracze się tam nie wybierają albo szybko uciekają (Carlos Tevez ostatnio). Chiny zajmują ogromną powierzchnie, a dla całego kraju panuje ta sama strefa czasowa i tak możesz mieć 13:00 i jest ciemno na dworze, a możesz mieć 02:00 w nocy i będzie jasno.

 

Nie wiem ile dokładnie trwa sezon w Chinach, ale nie jest wcale tak, że sezon trwa pół roku, to zawodnik jest pół roku i nara. Opiszę to na przykładzie Europy, bo gadałem z kilkoma graczami z USA grającymi w Europie i znam temat od wewnątrz. W Europie dla gracza z USA sezon trwa 10 miesięcy (chociaż grających jest tylko 7-8). Sezon rusza w październiku, ale już właśnie teraz zlatują do Europy, aby przygotować się z drużyną do sezonu na przygotowanie fizyczne i rozgrywać sparingi, co trwa jakieś 40-50 dni. Obecna formuła praktycznie przez cały okres trwania nie pozwala na wyloty do USA, bo dawniej była przerwa podczas świąt od 22-23 grudnia i mogli wrócić na jakiś czas do swoich rodzin w USA. Teraz muszą zazwyczaj w tym czasie grać mecze świąteczne. Na sezon wylatują prawie zawsze bez rodzin, aby dzieci mogły się wychowywać w USA, bo i tak prawie większość zawodników rokrocznie zmienia kraj, w którym gra i dzieci miałyby problemy ze szkołą. Inna sprawa, że masa zawodników nie ma żon/dziewczyn, a chętnych "zawodniczek" na graczy z USA grających w Europie jest cała masa i mogą sobie podziałać bez żadnych problemów i zdrad, a wielu znajduje żony w trakcie kariery poza USA. 

 

Najgorzej trafić do drużyny, która gra tylko w krajowych rozgrywkach. Wówczas możesz siedzieć 10 miesięcy i rozegrać jakieś 40 spotkań (w podobnym czasie w NBA będą 82 mecze + PO). Dla zawodników z USA początkowo jest to zawsze bardzo dziwne, bo są przyzwyczajeni do dużej ilości spotkań, a tutaj są skoszarowani na treningach, aby raz na tydzień rozegrać mecz. Często się nabijają, że w USA nikt im nie zapłaciłby za robienie praktycznie samych treningów.

 

Wade w Chinach poza obowiązkami parkietowymi miałby ogromne problemy z poruszaniem się po Chinach, bo pewnie wszędzie byłaby cała masa nachalnych fanatyków, którzy chcieliby autograf, zdjęcie czy buty zawodnika. Co chwila byłyby prośby, aby odwiedził szpital z chorymi dziećmi, przyjechał pogadać z komunistycznym gościem i zapewne całą masą innych gówien, którymi niesamowicie pewnie wkurzałyby się po jakimś czasie. Po spokojnym leżeniu na plażach Miami miałby walkę z całą masą zwariowanych Chińczyków, aby wyszarpać kilka milionów dolarów więcej. Bez sensu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ej stary ale serio porównujesz Europę [Turecka liga dawnymi czasy była całkiem mocna, nie wiem jak w 2010] i zapitego/naćpanego Iversona do Heat , do tej śmiesznej chińskiej ligi i Wade'a który może nie jest w szczytowej formie, ale ciągle był w stanie grać 25ppg w PO teamie? 

 

cała Twoja opowieść o europejskiej lidze jest fajna z informacyjnego punktu widzenia, tylko że prawie nijak nie ma się do naszego wątku.

 

Nasz wątek ma się tak:

https://en.wikipedia.org/wiki/2017%E2%80%9318_CBA_season

 

czyli Oct 28th - May 1st, czyli poł roku + 4 dni trwa sam sezon, + [strzelam] miesiąc przygotowawczego, łącznie 7 miesięcy, zakładając że grasz do ostatniego meczu finału. Czyli można strzelić że przeciętnie gra 6

 

pan Fredek wytrzymał już 2 lata:

https://en.wikipedia.org/wiki/Jimmer_Fredette

pan Diogu 4:

https://en.wikipedia.org/wiki/Ike_Diogu

pan Haddadi 4:

https://en.wikipedia.org/wiki/Hamed_Haddadi

pan gorszy Pargo 3:

https://en.wikipedia.org/wiki/Jeremy_Pargo

 

Shavlik Randolph jakieś 7 lat po swoim epizodzie w Sixers był tam w stanie walić  > 30ppg na mecz:

https://en.wikipedia.org/wiki/Chinese_Basketball_Association_scoring_leaders

 

tutaj pełniejsza lista all-time avg scoring leaders:

https://basketball.realgm.com/international/league/40/Chinese-CBA/individual-seasons

Marshon Brooks, Lester Hudson & Von Wafer over 30 ppg, Luis Scola 28 w wieku 38 lat

shit just got real

 

dziękuję za uwagę & pozdrawiam Cię serdecznie

Edytowane przez rw30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ej stary ale serio porównujesz Europę [Turecka liga dawnymi czasy była całkiem mocna, nie wiem jak w 2010] i zapitego/naćpanego Iversona do Heat , do tej śmiesznej chińskiej ligi i Wade'a który może nie jest w szczytowej formie, ale ciągle był w stanie grać 25ppg w PO teamie? 

 

cała Twoja opowieść o europejskiej lidze jest fajna z informacyjnego punktu widzenia, tylko że prawie nijak nie ma się do naszego wątku.

 

Nasz wątek ma się tak:

https://en.wikipedia.org/wiki/2017%E2%80%9318_CBA_season

 

czyli Oct 28th - May 1st, czyli poł roku + 4 dni trwa sam sezon, + [strzelam] miesiąc przygotowawczego, łącznie 7 miesięcy, zakładając że grasz do ostatniego meczu finału. Czyli można strzelić że przeciętnie gra 6

 

 

rw30, nie denerwuj się tak. Na luzie, bez spiny.

 

Rozmawiamy o jednym z najlepszych SG w historii tej gry, a Ty wrzuciłeś Fredette, Diogu, Haddadiego, Pargo i Shavlika Randolpha - parodystów na poziomie NBA, których liga wypluła i trzymają się tych Chin, bo nigdzie nie dostaną większej kasy i albo będą grali tam, albo zostaną trenerami młodzieży za marną kasę lub pójdą pracować do fabryki.

 

Nie przypominam sobie, żeby do Chin ruszył gracz kalibru Dwyane'a Wade'a. Trafiają tam odrzuty, które są odpalone przez NBA i muszą szukać szczęścia w Chinach. Nie zawsze ci bardziej znani z NBA też tam podbijają ligę. Od Wade'a ze względu na płaconą kasę (byłby rekordowy kontrakt) i swoją renomę wymagałoby się mistrzostwa ligi. Czy warto się szarpać 37-38 letniemu gościowi w Chinach za kilka milionów dolarów? Myślę, że wbrew waszym wpisom on tam nie miałby tak łatwo i większość zawodników i drużyn mocno spinałaby się na niego i Wade tylko miałby tam więcej do stracenia, niż cokolwiek do zyskania. I Wade zamiast chwalić się w ostatnim czasie na swoim Instragramie ze swojego chyba najlepszego wsadu w karierze na Varejao, byłby oznaczony pod crossoverem Li Sue, który zrobił to na legendzie NBA.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się nie denerwuję, po prosty spytałem czy Twój poprzedni post był na serio, bo próbowałeś w nim udowodnić że Chinska liga jest na poziomie czołowych lig europejskich, a to nie jest prawdą.

 

Ja rozumiem że Wade nie chce, i rozumiem że są ku temu powody [głównie taki że jeszcze nie wynaleziono zdalnej gry w koszykówkę :P ] ale to też nie jest tak że ta chińska liga to jakieś wielkie wyzwanie, o to mi chodziło. Jego sprawa, jego [potencjalnie] kasa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja się nie denerwuję, po prosty spytałem czy Twój poprzedni post był na serio, bo próbowałeś w nim udowodnić że Chinska liga jest na poziomie czołowych lig europejskich, a to nie jest prawdą.

 

Ja rozumiem że Wade nie chce, i rozumiem że są ku temu powody [głównie taki że jeszcze nie wynaleziono zdalnej gry w koszykówkę :tongue: ] ale to też nie jest tak że ta chińska liga to jakieś wielkie wyzwanie, o to mi chodziło. Jego sprawa, jego [potencjalnie] kasa

 

Porównałem sytuacje z Iversonem, bo w ostatnich latach to było najgłośniejsze nazwisko, które ruszyło na podbój świata i zostało sprowadzone na ziemię.

 

Wkleiłeś najlepszych scorerów, ale tutaj nie bierzemy pod uwagę w jakich grają teamach, bo mogą nabijać puste staty w słabych ekipach. Najbardziej mnie jednak zainteresował będący na 25. pozycji Michael Beasley, który rozegrał tam sezon 2015/16. Gościu wrócił jeszcze na koniec sezonu wtedy do Rockets i rzucał w dwudziestu meczach po 12.8 punktów na mecz. To jest dalej świetny scorer na poziomie NBA, bo ten sezon też miał na 13 punktów. W Chinach rzucał tylko 32 punkty na mecz, ale najważniejsze dla mnie, że jego ekipa w PO w I-rundzie dostała sweepa. Wade też jest obecnie scorerem na poziomie 12-14 punktów na mecz i może miałby podobny los i załapałby na koniec kariery sweepa w pierwszej rundzie w Chinach...

Edytowane przez Wyparlo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.