Skocz do zawartości

Philadelphia 76ers 2018/2019


Julius

Rekomendowane odpowiedzi

Spoko materiał o konsekwencjach trejdu i podpisania Jimmiego.

https://www.youtube.com/watch?v=HtfDEYeuNEo

Obawiam się, że z Brandem za sterami może być ciężko skusić kogoś większego, a near 200mln deal dla Butlera powoduje u mnie ciary.

Ofkorz najpierw wypadałoby się cieszyć tym co mamy, ale ewidentnie wchodzimy w win-now-mode i latem raczej nie będzie za dużo wymówek jesli chcemy wykorzystać capspace. 

 

Także mało czasu dla Fultza, mało czasu dla Bretta, Simmonsa, a przede wszystkim dla Branda (na tyle na ile jest GM) na pokazanie Sixers jako legitnego contendera i namówienie grubej ryby podczas FA. Jedynym gościem który zrobił krok do przodu jest Joel, swoje gra JJ, ale on będzie już tylko gorszy.

 

Tak jak kolo tam mowi, bedzie Klay, KD, Kwahi, Kyrie teoretycznie - ale bedzie też konkurencja w postaci LA i Brona.

Będzie Kemba, Rozier, Harris, ale to raczej 2nd-3rd tier. 

 

Teoretycznie mozliwe ze Klay w koncu chętnie wezmie piniądz - ale rownie dobrze moze isc do LA, teoretycznie KD moze chcieć budować legacy sam... ale to KD. teoretycznie Kyrie moze przez jakies tam kontuzje 'przegrac' rywalizację z Rozierem, ale czy wtedy będzie ktos chciał mu wysypac maksa? No i tajemniczy Kwahi, czy trip do finałów skusi go zostania w Raps czy wrecz przeciwnie?

 

Czy Sixers maja wiecej niż 10% szans na grubą rybę? Nie podpisując Butlera i wyrzucając Fultza mozna byloby zrobić miejsce nawet na KD+Klay jak się tak dobrze zastanowić. :mushroom:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytałem dyskusję o Fultzie... Serio trzeba rozwijać przed nim czerwone dywany i delikatnie wprowadzać? Facet się ewidentnie spieprzył. Zarówno fizycznie, jak i psychicznie. A ta liga jest dla mężczyzn. Lonzo Ball wchodzi na parkiet pierwszy raz, a 3 minuty później Patrick Beverly zapoznaje go z twardością parkietu i jeszcze do niego wykrzykuje obelgi. Ball jakoś się ogarnia i nadal jest fatalny, ale nie pęka mentalnie. Tatum rzuca wyzwanie LeBronowi w G7 Finałów Konfy i przegrywa, ale pokazuje skillsy i jaja. Simmons boi się rzucania za 3, ale za to nie boi się grać jeden na jednego przeciwko nikomu i to po obu stronach parkietu. Mitchell wygrywa konkurs wsadów, potem wyrzuca Westbrooka i ferajnę z PO, a kończy na samotnej walce przeciwko Rakietom, którą przegrywa ostatecznie, ale z podniesionym czołem. Trae Young mimo słabych warunków fizycznych to stara się grać i nie boi się oddać rzutu na wygranie meczu przeciwko ekipie LeBrona... Ograł Ingrama (bardzo niezły obrońca) i gdyby nie Chandler i jego zasięg to piłka pewnie wylądowałaby w koszu. Doncić wchodzi do ligi z buta i w ofensywie naprawdę wymiata.

 

Czemu o nich wspominam... To rookasy z dwóch ostatnich lat... Trafili do różnych drużyn, które mają różne cele... Mają swoje wady, czasem są w czymś fatalni, ale kurde - żaden z nich nie odstawia mentalnej popeliny. Jest w ostatnich latach kilku graczy na których chuchano i raczej nie wyszło im to na dobre. DAR czy Ingram to dobre przykłady, Winslow i Stanley Johnson, może nawet Turner też pasują, gdzie ich mankamenty kwitowano "młodzi są"... Ale co z tego, że są? Jak ktoś sądzi, że rywale tych mankamentów nie wykorzystają to jest naiwny. Gwiazdor wykorzysta, by pokazać gówniarzom miejsce w szeregu, a roles wykorzysta, bo on walczy o miejsce w tej lidze niekiedy, czy o większą pensję i oni wszyscy będą chcieli gówniarzy zgnoić. Liga jest dla dorosłych facetów. Testosteron kipi. Oczywiście, że jest miejsce dla mniej ekspresyjnych ludzi. Ale nie dla mięczaków. A Fultz w oczach koszykarzy czy fanów ligi jest po prostu mięczakiem. I jak to gościa nie motywuje do pokonania swoich słabości, bądź po prostu nie umie ich pokonać to czas się na jego miejscu zastanowić, czy wybrał dobrą ścieżkę kariery.

 

A narzekanie na złe dopasowanie do TJ-a i Bena.. Nawet ten wyśmiewany TJ McConnell pokazał w swojej karierze i osiągnął w niej o wiele więcej od Fultza. To Fultz musi się dopasować - przede wszystkim poziomem - do reszty. A pomysł, by grał bez Bena i bez TJ-a jest wg mnie mocno chybiony. On ma te swoje drive'y i okazje do nich, bo ludzie są zajęci Benem. Jak on zostałby jedynym ballhandlerem to całkiem możliwe, że by się poślizgnął na swoich ekskrementach, bo by znowu presji nie dźwignął. Wg mnie - jeżeli Philla jest pewna, że nic więcej z niego nie będzie to trzeba go puścić gdziekolwiek za co się tylko da. Bo gorszej wersji Isha Smitha to w Philly nie potrzeba... A zapewne niestety, za jakieś 3 lata zapraszam do dyskusji największy bust w historii "Bennett vs. Fultz".

 

P.S. Ze wszystkich wymienionych przeze mnie rookasów to wg fachowców on miał największy talent i to on miał od początku być pozytywnym graczem, a sufit miał na poziomie szczytu ligi... Jaki to los się okazał dla niego przewrotny.

 

 

z jednej stony sie zgadzam, z drugiem pojawia sie pytanie. Skoro to liga dla mężczyzn, o której pięknie opowiadasz to skąd się biorą opinie o obecnej generacji graczy jako o bandzie ciot i pizd? Ano myśle, ze pod płaszczykiem modnisiów w różowych spodniach kryją się jednak ci twardziele. I to też jest nauka dla nas tu na forum. Za łatwo deprecjonujemy obecnych graczy tęskniąc za mitycznym niewiadomo czym z lat 90. 

 

taki mały offtop, dobry post

 

 

Ostatnio czytałem o 17-latku z USA, który w trakcie drugiej wojny światowej skłamał przy rekrutacji, by walczyć w Europie i dostał Medal of Honor, ponieważ skoczył na granat ratując życie swoim towarzyszom.

Zresztą tego typu kłamstwa były częste i komisje werbunkowe musiały wymyślać rożne sztuczki, by odcedzać nieletnich. To znaczy osoby poniżej 18 roku życia, ponieważ powyżej już chętnie brano na front. 

I to było w demokratycznym kraju, w którym były ogromne rezerwy i był najbardziej rozwinięty ówcześnie na świecie. III Rzesza czy ZSRR się takimi bzdurami mniej przejmowały.

 

Więc to, że dorośli w wieku 19-22 lata pokazują jaja i swoją męskość wychodząc na parkiet zagrać w kosza mnie naprawdę śmieszy.

Druga rzecz - mityczna twardość i fizyczność lat 90-tych. Jedną z legend tych czasów i wyznacznikiem ich twardości i fizyczności jest ważący niecałe 80-kilo białas. 

 

Fultz zaś po prostu albo okazał się zwyczajnie przeceniany albo jednak został sponiewierany przez kontuzję. Raczej jednak nie kwestia męskości i jaj, bo nikt mu nie każe szturmować pod Verdun CKM, tylko wyjść na parkiet w NBA. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio czytałem o 17-latku z USA, który w trakcie drugiej wojny światowej skłamał przy rekrutacji, by walczyć w Europie i dostał Medal of Honor, ponieważ skoczył na granat ratując życie swoim towarzyszom.

Zresztą tego typu kłamstwa były częste i komisje werbunkowe musiały wymyślać rożne sztuczki, by odcedzać nieletnich. To znaczy osoby poniżej 18 roku życia, ponieważ powyżej już chętnie brano na front. 

I to było w demokratycznym kraju, w którym były ogromne rezerwy i był najbardziej rozwinięty ówcześnie na świecie. III Rzesza czy ZSRR się takimi bzdurami mniej przejmowały.

 

Więc to, że dorośli w wieku 19-22 lata pokazują jaja i swoją męskość wychodząc na parkiet zagrać w kosza mnie naprawdę śmieszy.

Druga rzecz - mityczna twardość i fizyczność lat 90-tych. Jedną z legend tych czasów i wyznacznikiem ich twardości i fizyczności jest ważący niecałe 80-kilo białas. 

 

Fultz zaś po prostu albo okazał się zwyczajnie przeceniany albo jednak został sponiewierany przez kontuzję. Raczej jednak nie kwestia męskości i jaj, bo nikt mu nie każe szturmować pod Verdun CKM, tylko wyjść na parkiet w NBA. 

Piękna, ckliwa historia, ale co to ma do rzeczy? 

 

Ujęty 'propagandą' chłopaczek poszedł do wojska, które było jak owoc zakazany, może chciał komuś zaimponowac, może życie mu się nie układało, a może bym na tyle głupi żeby nie rozumieć jak wartościowe jest życie i jak bezsensowna jest wojna? To męskość, bohaterstwo, czy głupota? A może wszystkiego po trochu?

 

Ludzie mają różne predyspozycje, ale umówmy się, że fizyczna rywalizacja przy kilkudziesięciotysięcznej publice live + kilkumilionowej przed TV, gdzie każdy twój ruch, gest jest na cenzurowanym to zupełnie co innego i w dzisiejszym swiecie, gdzie odpadła walka o pożywienie, samice i życie sensu stricte ma prawo być to stresujące.

 

Zawodnicy zresztą rozwijają się w różnym tempie, potrzebują różnych warunków - Leonard dopiero w 5 roku gry pod topowym coachem i w topowym rosterze wskoczył na półkę, na której taki Mitchell, Tatum, czy nawet Embiid zalogowali się właściwie w pierwszych latach gry. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że nie ma co się bawić w psychologizowanie, bo głównym problemem Fultza jest przede wszystkim fit i złe wykorzystywanie przez Browna. 15 ppg, 6 rpg, 6 apg (2.3 tpg), 45% FG (43% 3p, 1.2 3PA) oraz +1.7 +/- (wszystko per 36) - to są staty Fultza bez Simmonsa. dodajmy do tego dobra D i wygląda to całkiem, całkiem jak na drugoroczniaka. czyli jak już niektórzy pisali - niech gra jak najwięcej z 2nd unit (także bez TJ!), albo należy go sprzedać za jakichś rolesów z dobrą trójką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę, że nie ma co się bawić w psychologizowanie, bo głównym problemem Fultza jest przede wszystkim fit i złe wykorzystywanie przez Browna. 15 ppg, 6 rpg, 6 apg (2.3 tpg), 45% FG (43% 3p, 1.2 3PA) oraz +1.7 +/- (wszystko per 36) - to są staty Fultza bez Simmonsa. dodajmy do tego dobra D i wygląda to całkiem, całkiem jak na drugoroczniaka. czyli jak już niektórzy pisali - niech gra jak najwięcej z 2nd unit (także bez TJ!), albo należy go sprzedać za jakichś rolesów z dobrą trójką.

Wszystko spoko, tylko że znowu ma czkawkę rzutową. Stąd to filozofowanie. Pozyskując Butlera głupotą byłoby trzymanie Fultza w S5, tyle że jestem prawie pewien, że nawet w drugiej piątce dostanie jako partnera TJ, który fituje chyba jeszcze gorzej niż Simmons...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fultz miał w college'u >40% z mid range i >40% za 3, raczej wiadomo, że nie rzuca z innych względów niż "nigdy nie umiał rzucać". Raczej pytanie brzmi czy faktycznie Sixers go popsuli, czy ma coś z głową, biorąc pod uwagę absurdalność tej sytuacji - chyba jednak to drugie. A z bardziej przyziemnych kwestii, wyleci ze S5 i ciekawe ile dostanie minut jako backup.

 

Sixers teoretycznie powinni być porównywalni w ataku do ubiegłorocznych Wolves w pełnym składzie, i bronić na podobnym poziomie jak rok temu, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fultz miał w college'u >40% z mid range i >40% za 3, raczej wiadomo, że nie rzuca z innych względów niż "nigdy nie umiał rzucać".

jaki volume z tego midrangu? bo przy trójkach niski, a wolne były przecież słabe i w NCAA.

 

EDIT

znalazłem: https://imgur.com/a/wM4Xi

 

tylko jeśli umiał rzucać w NCAA, to dlaczego był tak kiepski z FT?

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Keith Pompey donosi że Sixers na Magic wychodzą:

 

Simmons 

JJ

Butler

Chandler (wciąż na limicie 20 mpg)

Embiid  

 

No i uważam, że ten Lineup powinien być w TOP NBA bo jest to potencjalnie kapitalne w D, a do tego na bardzo, bardzo solidnym shootingu. Wprawdzie możnaby wpleść do tego Shameta lub Korkmaza, żeby wzmocnić ławkę, ale już na pewno w takim lineupie powinniśmy kończyć spotkania - ewentualnie na PF zamiast Chandlera Muscala/Bolden w zależności od machupów. 

 

No i uważam, że teraz dobrze byłoby zredukować trochę minuty Simmonsa z Embiidem i dać Benowi więcej run n gun z np. Boldenem na C.

Fultz natomiast powinien dostać chociaż z 10 minut z Joelem bez Simmonsa (ewentualnie z Jimmy'm) i uważam, że naprawdę ma to prawo fajnie zagrać. 

 

Niestety obawiam się, że Fultz będzie dalej grał co najmniej z TJ , a pewnie i z Benkiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spory, ale nie mam czasu szukać statsów. FT% mogły sugerować, że jest przecenianym shooterem (Ingram, Ball), ale wciąż powinien komfortowo rzucać (czytaj w ogóle rzucać) z midrange i open 3s.

 

Albo ma chroniczne problemy z barkiem, albo ma problemy z głową, zwłaszcza, że wszyscy podkreślali, że w lecie trenował jak opętany, a efekt jest mizerny. 

 

 

:] 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spory, ale nie mam czasu szukać statsów. FT% mogły sugerować, że jest przecenianym shooterem (Ingram, Ball), ale wciąż powinien komfortowo rzucać (czytaj w ogóle rzucać) z midrange i open 3s.

 

Albo ma chroniczne problemy z barkiem, albo ma problemy z głową, zwłaszcza, że wszyscy podkreślali, że w lecie trenował jak opętany, a efekt jest mizerny. 

 

 

:] 

Dokładnie tak. Przecież ten gość szukał pullup J, rzucał trójki praktycznie przez ręce a dzisiaj miewa autentyczne problemy z techniką rzutu wolnego. 

Na twitterze info, że dzisiaj ostatni opuszczał trening rzutowy, z sali zabrał go dopiero ostatni team bus. 

Etyki pracy chyba też nie można mu odmowić.

Cholernie chciałbym, żeby jeszcze w Sixers się odblokował, z drugiej strony na Noela i Okafora też tak liczyłem liczyłem i się nie doczekałem. Niemniej... to top najdziwniejszych 'urazów' ever... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.