Skocz do zawartości

Playoffs 2018 - ECF (2) Celtics vs (4) Cavaliers


microlab

Rekomendowane odpowiedzi

to w ogóle byłaby najlepsza historia w NBA od czasu Knicks 99

Pewnie, że tak, ale pytanie czy starczy im paliwa, by grać z takim zaangażowaniem po obu stronach parkietu.

I czy czasem znów James nie wykorzysta swego nabytego doświadczenia i cwaniactwa playoffowego,

którego brak młokosom.

Pacers też świetnie zaczęli serię z Cavaliers pogromem w game 1, a skończyło się na game 7.

Oby tylko przy wyrównywanych meczach sędziowie nie pomogli Jamesowi. W pewnym sensie Pacers zostali skrzywdzeni w końcówce jednego meczu, a to przeważyło moim zdaniem, że to Cavaliers zagrało z Raptors, a nie Pacers przy tak wyrównanej serii 7 meczowej.

Edytowane przez Rodman91
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie, wszyscy zachwycamy się Tatumem i fajnie, ale chciałbym uwypuklić jak świetne świetne PO rozgrywa Jaylen Brown! Gość gra niesamowicie, lepiej niż w regularze, nie mówię tutaj o jego naturalnych cechach atletycznych, ale pewność siebie, świetna skuteczność, średnio 2.5 3ptm na 43%! a przecież nie przychodził do ligi jako specjalista od trójek, gdyby nie kontuzja to zapewne statystycznie grałby jeszcze lepiej. Uwielbiam go oglądać.

Brown ma jaja, ale ja na dłuższą metę nie kupuję jego skuteczności za 3 (sezon ponad 39%!!!) przy osobistych na tak tragicznym poziomie. Musi po sezonie FT poprawić bo przy jego wjazdach na kosz powinien oddawać przynajmniej x więcej rzutów po faulach. Natomiast jego gra w wejściach pod kosz, step back, transition, a przede wszystkim ta młodzieńcza bezczelność (ja tu jestem najlepszy, chęć rywalizacji z najlepszymi) - przypomina mi 20 letniego Kobasa, który mając obok siebie takie gwiazdy jak O'Neal, Rice, Jones brał piłkę i bez skrepowania atakował kosz mając za rywali Pippena, Olajuwona czy Duncana. Oby się chłopak rozwijał tak dalej (podobnie Rozier) to kibicem Celtów zostanę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bostońska mafia nie bierze jeńców. Dwa zwycięstwa u siebie; łącznie Celtics pokonali Cavs w tych dwóch domowych spotkaniach trzydziestoma ośmioma punktami(!)

 

James zaczął kosmicznie, ale przy braku pomocy ze strony giermków (jedynie Korver dawał radę), efektywność musiała spaść.

W trzeciej kwarcie obudził się Rozier i nie było już bata na gangusów z Bostonu.

Smart pozamiatał, brawa dla drużyny za walkę. Pokonali kryzys, na drugą połowę wyszli z lepszym planem. Sytuacja Jamesa i ferajny jest już kłopotliwa.

 

Gangusy z Bostonu są  na najlepszej drodze, by utrzeć nosa niedowiarkom. Brawo!

Jeszcze dwa!

Edytowane przez shadowy86
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hood sie chyba juz wyjasnil do konca PO. Lue fajne adjustments na poczatek spotkania. tego Hooda chyba probowal bo Hill i JR trafili lacznie 3pts. tak sie nie da. Celts obronili swoj hc. jak James bedzie musial grac 37 letnim Korverem i 0.7 Love'a, szybko to sie zakonczy. Gong Jamesa wybil go z gry. Seria wraca do Ohio, nie bedzie tak latwo. na Tatuma znalezli dzisiaj sposob.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z takim grzybem na parkiecie jak JR przez ponad 20 minut to nie da się wygrać meczu.

 

Poza tym - coaching Lue dzisiaj ograniczył się do wprowadzenia do S5 TT i to by było na tyle. Robił to nieraz i nie dwa. Ale poza tym w ogóle nie było jakiejkolwiek zmiany w grze! Tylko gała do Jamesa i jakieś jego chore rzuty, które do czasu wpadały. Wspierał go bardzo solidnie Love i Korver, ale poza tym bieda.

 

Stevens wiedział, że James wyjdzie w wersji wściekłego byka, więc co rusz zmieniał na nim obrońcę. Po pierwsze, by nie wpędzić żadnego swojego gracza w kompleksy, że jest tak bezlitośnie objeżdżany lub kłopoty z faulami, po drugie, bo nowy obrońca może akurat znajdzie jakiś sposób, by go spowolnić choć na chwilę, a po trzecie (i to najważniejsze!) by zajechać LeBrona świeżością w obronie.. Zrobił to co rok temu robiło GSW - obstawiamy resztę, a na Jamesie gramy fizyczny D. Nie chodziło nawet o to, że to zadziała od razu, ale nawet taki koń jak LBJ się wypompuje w końcu. I zadziałało.

 

I na każdy sposób grania przez Lue (pardon!) - przez LBJ Stevens ciągle znajduje odpowiedzi. LeBrony w Ohio muszą zacząć grać jako zespół, a nie liczyć na Jamesa i ewentualnie Love'a. I Lue musi zacząć myśleć. Osman, który jako jeden z nielicznych z obwodu może zagrać w obronie nieźle, to przyspawany jest do ławki. Clarkson, który jako jeden z nielicznych jest w stanie minąć rywala nie dostał nawet szansy. Wiem, że Clarkson to często gra kaszanę, ale jak akurat mu siedzi, to naprawdę stanowi wartość dodaną w ofensywie. A przy takim meczu JR, Hilla i Hooda to akurat sprawdzenie gracza, który jako jedyny gra trochę inaczej mogłoby na chwilę dać jakiś zryw. Zapewne wyszłoby jak zawsze, ale i tak gorzej by nie było w 2H.

 

Aha - największym osiągnięciem Bostonu jest fakt, że trójka im nie siedziała zbytnio, deski nie zdominowali, ale wygrali wszystkim po trochu - więcej FT, mniej strat, więcej dzielenia się piłką.. To nie był mecz, że im się coś wybitnie udawało albo rywalom coś fatalnie nie wychodziło - tutaj było mniej więcej równo, ale wygrali mądrzejszym systemem i egzekwowaniem go do końca. I właśnie tutaj jest największa broń Celtów, bo tak wygrywają przez całe PO. Sądziłem, że na LeBrony to będzie za mało, bo to nie Giannis ani nie Embiid, a ktoś półkę wyżej. A jednak w Bostonie się udało i Cavs wyglądają jak dzieci we mgle. I nie wiem, czy są w stanie się pozbierać jeszcze. Bo o ile na meczach się zamelduje James, zapewne swoje zrobią Korver i także Love, tak nie wiem, czy ktokolwiek inny jest w stanie podjąć rękawicę w tym starciu. A ktoś musi jeśli chcą jeszcze o coś powalczyć. A pierwszym musi być Lue, który zachowuje się jakby nie wiedział co się dzieje wokół niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy po powrocie Haywarda i Irvinga Tatum oraz Rozier zadowolą sie rolą tylko rezerwowych. Nagle zniknie cała uwaga mediów, kibiców. Taka nowa sytuacja może wywołać troche frustracji "my tu harowaliśmy cały poprzedni sezon, nie dawano nam żadnych szans, a my tymczasem, niemalże pierwszoroczniaki pociągneliśmy ten zespół do Finału EC a może nawet i finału NBA."

To fajnie może wyglądać na papierze, że zmiennikami bedą Tatum i Rozier, tylko pytanie czy to bedą Ci sami zawodnicy z tego sezonu. Prawie jak z łączeniem sie kilku partii. Na papierze 22+8+4+2 powinno dać 36% a wybory weryfikują i wychodzi tylko 29%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdyby pacers przeszło cavs wówczas byc może to raps grali by teraz w ecf a casey nie odbierał by coty jako bezrobotny (największy joke every w historii nagród, porównywalny z mvp Dirka)

Ale od Dirka to się odczep. Co masz do zarzucenia Dirkowi za MVP za 2006/2007. Dallas Mavericks grali świetny sezon.

Dali ciała sensacyjnie dopiero w playoff. MVP jest za sezon regularny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy po powrocie Haywarda i Irvinga Tatum oraz Rozier zadowolą sie rolą tylko rezerwowych. Nagle zniknie cała uwaga mediów, kibiców. Taka nowa sytuacja może wywołać troche frustracji "my tu harowaliśmy cały poprzedni sezon, nie dawano nam żadnych szans, a my tymczasem, niemalże pierwszoroczniaki pociągneliśmy ten zespół do Finału EC a może nawet i finału NBA."

To fajnie może wyglądać na papierze, że zmiennikami bedą Tatum i Rozier, tylko pytanie czy to bedą Ci sami zawodnicy z tego sezonu. Prawie jak z łączeniem sie kilku partii. Na papierze 22+8+4+2 powinno dać 36% a wybory weryfikują i wychodzi tylko 29%.

W Bostonie przecież jest tak wszystko zajebiście ułożone, że każdy potrafi zadowolić się swoją rolą. No i mogą to fajnie switchować. Jaylen grał w poprzednim sezonie większość czasu na czwórce. Horford na C i gramy Kyrie/Gordon/Tatum/Brown/Horford

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z ławki Rozier, Smart, Morris, Ojeleye i ktoś na C. Smart i Rozier biegający na zmianę za Kurą. Są szanse na baner.

Dobra na razie to życzeniowe myślenie. Liczę na finał ligi. To pokaże, że KI może liderować bez LBJ a król bez Robina na odpowiednim poziomie nie ma siły grać za 4.

Edytowane przez ptak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej: Irving/Brown/Gordon/Tatum/Horford a z lawki max to Rozier/Smart/Ojeleye/Morris/Baynes o ile wszystkich przedluza a to juz kozacki zestaw. Chyle czola bo jednak Krol moze byc nagi a ,,szxzeniaki" to wyglodzone pitbulle. Za rok znowu doloza spory talent z draftu, Aigne jest Bogiem tych ostatnich wymian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się absolutnie tym 2-0 nie podniecam.

Cavs są najsłabsi od lat, na tyle słabi, że dawałem Raptors spore szanse na  wyeliminowanie ich.

Pech chciał, że Raps nie mieli ani pomysłu, ani dobrych machupów.

 

Topowe team D na Cavs wystarcza właściwie, bo tam 80% gra LeBron, a jak nie LJ to kto tam ma grać? Może jakos to i wyciągną, ale Cavs są naprawdę wybitnie słabi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej: Irving/Brown/Gordon/Tatum/Horford a z lawki max to Rozier/Smart/Ojeleye/Morris/Baynes o ile wszystkich przedluza a to juz kozacki zestaw. Chyle czola bo jednak Krol moze byc nagi a ,,szxzeniaki" to wyglodzone pitbulle. Za rok znowu doloza spory talent z draftu, Aigne jest Bogiem tych ostatnich wymian.

wiesz, że zdublowałeś posty powyżej?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.