Skocz do zawartości

Playoffs 2018 - ECF (2) Celtics vs (4) Cavaliers


microlab

Rekomendowane odpowiedzi

za chwilę może okazać się że Ingram > Brown będzie błędem(tzn na ten moment na pewno jest, z tym że wiadomo jak specyficznym prospectem jest Ingram i gdzie MOŻE BYĆ jego sufit), 

 

Nie wiem, czy jest taki specyficzny. Przede wszystkim jest bardzo młody (rok młodszy od Browna). Fizycznie z Ballem to jeszcze dzieciaki w porównaniu np. z bostońskim duetem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas oglądania meczu przyszła mi do głowy myśl jak różnie postrzegane są młokosy w swoich freshman year w lidze.

Pamiętam, jak przy wymianie Wigginsa podczas budowania Cavaliers pod LeBrona mówiło się (oczywiście abstrahując od Wigginsa jakiego znamy teraz i wszystkiego co wiemy po czasie), że James potrzebuje pomocników na tu i teraz, że freshmani nie są kompletnie gotowi na światła i reflektory w PO (oprócz jakichś chorych wyjątków pokroju młodego Magica), a sam Andrew miał być ready produktem dopiero za kilka lat - Król potrzebował Robina na teraz. Tymczasem Mitchell, Tatum i ogólnie chyba coraz więcej topowych picków pokazuje, że wcale nie muszą być wychuchanymi, wydmuchanymi projektami trzymanymi w laboratorium przez pierwsze trzy sezony, wpuszczanymi na 25 minut i z parasolem ochronnym z napisem SPOKOJNIE, JESZCZE JEST CZAS w przypadku jakiegokolwiek niepowodzenia. Czy ktoś wyobrażał sobie powiedzieć w 2015, że zostawienie AW jest nie tylko lepszą opcją niż dodanie Miłości, ale Wiggins już w tym samym sezonie będzie legitnym graczem na końcówki finałów konferencji?

 

No właśnie, ciekaw jestem ile wynosi aktualnie TEN CZAS na zmienienie się z młodego prospecta w pełnoprawnego grajka, którego można oceniać? Lakers nie ziębią mnie ani nie grzeją, Ingrama znam tyle, co z highlightów ale obawiam się powoli, że to 'spokojnie mamy czas na rozwój' będzie się za nim ciągnęło jak w przypadku wspomnianego Wigginsa, który praktycznie przespał całą swoją debiutancką umowę na wiecznym byciu prospectem.

Edytowane przez ranker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

No właśnie, ciekaw jestem ile wynosi aktualnie TEN CZAS na zmienienie się z młodego prospecta w pełnoprawnego grajka, którego można oceniać? Lakers nie ziębią mnie ani nie grzeją, Ingrama znam tyle, co z highlightów ale obawiam się powoli, że to 'spokojnie mamy czas na rozwój' będzie się za nim ciągnęło jak w przypadku wspomnianego Wigginsa, który praktycznie przespał całą swoją debiutancką umowę na wiecznym byciu prospectem.

Chyba nie ma na wyliczenie ile "TEN CZAS" wynosi żadnej formuły ani wzoru matematycznego. Każdy przypadek jest inny,,Jedyne co można powiedzieć to w niektórych klubach player development jest wzorcowy,w niektórych kiepski.Tak samo jest z rekrutami w USMC,po  boot camp na Parris Island,są twardsi Marines.od tych szkolonych w San Diego.,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas oglądania meczu przyszła mi do głowy myśl jak różnie postrzegane są młokosy w swoich freshman year w lidze.

Pamiętam, jak przy wymianie Wigginsa podczas budowania Cavaliers pod LeBrona mówiło się (oczywiście abstrahując od Wigginsa jakiego znamy teraz i wszystkiego co wiemy po czasie), że James potrzebuje pomocników na tu i teraz, że freshmani nie są kompletnie gotowi na światła i reflektory w PO (oprócz jakichś chorych wyjątków pokroju młodego Magica), a sam Andrew miał być ready produktem dopiero za kilka lat - Król potrzebował Robina na teraz. Tymczasem Mitchell, Tatum i ogólnie chyba coraz więcej topowych picków pokazuje, że wcale nie muszą być wychuchanymi, wydmuchanymi projektami trzymanymi w laboratorium przez pierwsze trzy sezony, wpuszczanymi na 25 minut i z parasolem ochronnym z napisem SPOKOJNIE, JESZCZE JEST CZAS w przypadku jakiegokolwiek niepowodzenia. Czy ktoś wyobrażał sobie powiedzieć w 2015, że zostawienie AW jest nie tylko lepszą opcją niż dodanie Miłości, ale Wiggins już w tym samym sezonie będzie legitnym graczem na końcówki finałów konferencji?

Mitchell i Tatum i ogólnie coraz więcej topowych picków kojarzy mi się ze zbrodniami USA w Wietnamie. Zawsze się je opisuje - masakra w My Lai i inne ludobójstwa. 

Jako rookie przez ostatnie kilka lat z ~60 postaci rocznie, jedynie Mitchell, Tatum i Lillard zrobili faktycznie duży impact w rookie seasonie. Kawhi, Green, Giannis - wszyscy uznawani za top ligi obecnie i za znacznie lepszych od tej trójki, może nawet za lepszych niż kiedykolwiek oni będą, byli długoletnimi prospektami. Właśnie wręcz pojawiła się opinia, że obecni rookie potrzebują dużo więcej czasu na aklimatyzację, niż kiedyś i dlatego w rookie seasonie mają dużo częściej negatywny wpływ niż kiedy. W tym roku Tatum i Mitchell zaprzeczyli tej hipotezie, do tego wypada wspomnieć jeszcze o Kuźmie, ale już nie przesadzajmy w drugą stronę. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem megaxpost i dupa

W skrocie

Bulls w 2011 skopali lebrona w g.1

A później to już historia...

 

Chce koszulkę stevensa

Koleś to geniusz

Wiocha że bezwąsy może dostać coty skoro powinien nosić Bradowi notatki, gorzej jeszcze jeśli dostanie aktualnie bezrobotny casey!

 

Celci wyszli na pełnej kurwie, bez stresu bez demonów przeszłości (hej hej raps), bez strachu

 

A cavs?

Szkoda mi lebrona

Koleś robił absolutnie wszystko

I za wszystkich

A ten faul, popchnięcie (chyba) Browna to był zdecydowanie efekt frustracji i bezsilności... Szkoda chłopak, ale z drugiej strony karma za kolesiostwo wraca

Tylko on skakał do bloków, contestowal nawet kiedy wiedział że nie ma szans to robił łindmile w pomalowanym.

Reszta szkoda gadać, nie mam na myśli ich produkcji w ataku, mówię o postawie

 

Sędziowanie żenada

Próbowali zabić momentum Celtów parę razy. Sporne sytuacje w większości na korzyść cavs.

Błąd połowy gdzie powinien być faul uda

Aut dla cavs kiedy ewidentnie ostatni dotknął green

Ofens na lebron2s, choć James ewidentnie nie miał pozycji obronnej

Było coś jeszcze ale nie zanotowałem bo Celtics grali koncert, mega koncert i nie pozwolili się szarym wędrowcom zaszczuć

 

Wciąż nie obstawiam serii bo wciąż trudno mi uwierzyć że szpital ma z,anse na wschodzie grać w finale

Ale to by była niesamowita historia!

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Było coś jeszcze ale nie zanotowałem bo Celtics grali koncert, mega koncert i nie pozwolili się szarym wędrowcom zaszczuć

 

 

Podejrzewam, że może Ci chodzić o faul Tatuma, kiedy LJ ewidentnie się poślizgnął, gwizdnięty po kilku sekundach.

 

Pewnie wszyscy widzieliście opis początku czwartej kwarty Jamesa na konferencji. Ja miałem niezłą bekę, jak dziennikarze zadając mu pytania, bali się, żeby nie zostać przez niego ośmieszeni. No tej ostatniej się wybitnie nie udało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czaje tej narracji z C's jako kopciuszkami.

 

Rok temu tez byli w finale konfy a od tego czasu pozbyli sie psujacego D cancera (IT) , kilku przereklamowancow (Bradley, Crowder), kilku non factorow i fajnego Olynyka.

 

Dodali nr 3 draftu, nr 3 z poprzedniego draftu rozwija sie jak nalezy, Al juz w pelni wdrozony do stevensowego systemu jest liderem pelna geba (robi wszystko po obu stronach parkietu), Rozier tez calkiem spoko.

 

Przeciez oni zajeli drugie miejsce w RS na wschodzie wygrywajac glownie obrona a na PO pozbyli sie jedynego defensywnego raka (Kyrie) nie tracac specjalnie (jesli w ogole) na efektywnosci w ofensywie (Rozier + zwiekszony usg mlodych kozakow).

 

To ma sie nijak do Knicks prowadzonych przez duet Houston+Sprewell (lol)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julek po pierwsze ty nie pamiętasz 99go ;)

 

A po drugie weź po uwagę że Celtów prowadzi dwóch 21latkow plus koleś którego na tym forum latami wyśmiewano za przegrane 15 spotkań w po z jamesem (kompletnie pomijając fakt że ówczesne hawks to takie Raptors)

 

Po trzecie ogarnij też że w rotacji wypadło dwóch graczy, których powszechnie uważało się za liderów

 

Po czwarte ogarnij że irving w rs był często jedynym kreatorem w ataku i to przez niego ten atak przechodził (coś jak James w cavs żebyś zrozumiał analogie) i po kontuzji były obawy że atak skostnienie

 

Wreszcie po piąte ogarnij że nikt nie przypuszczał że Stevens jest tak dobry że wzorem popa wyciągnie z konca ławki 129% potencjalu

 

Aha

I po szóste ogarnij że PO experience jamesa jest większe niż całego rosteru Celtów

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Julia po pierwsze ty nie pamiętasz 99go ;)

 

A po drugie weź po uwagę że Celtów prowadzi dwóch 21latkow plus koleś którego na tym forum latami wyśmiewano za przegrane 15 spotkań w po z jamesem (kompletnie pomijając fakt że ówczesne hawks to takie Raptors)

Po trzecie ogarnij też że w rotacji wypadło dwóch graczy, których powszechnie uważało się za liderów

Po czwarte ogarnij że irving w ramach był często jedynym kreatorem w ataku i to przez niego ten atak przechodził (coś jak James w cavs żebyś zrozumiał analogie) i po kontuzji były obawy że atak skostnienie

Wreszcie po piąte ogarnij że nikt nie przypuszczał że Stevens jest tak dobry że wzorem popa wyciągnie z konca ławki 129% potencjalu

Po 1 - niestety pamietam

Po 2 - Ala wysmiewaja osoby, ktore oceniaja grajkow przez pryzmat ppg. Ci 21-latkowie to trojki z draftu. Moj team prowadzi 22 latek (no dobra juz mu 23 pyklo) z czelusci drugiej rundy. Choc ofc mega szacun dla tych dzieciakow i fani C's maja mega powod do jarania sie (duzo wiekszy niz pozyskanie Haywarda i Kyriego imho).

Po 3 - Jak Hayward mogl wypasc z rotacji jak go w niej praktycznie nie bylo? Brak Kyrie to boost dla obrony C's i jest w PO nieodczuwalny ofensywnie (propsy dla Brada i mlodzikow) - przynajmnie do tej pory.

Po 4 - ten atak "prowadzony" przez Kyrie to byla srednia ligowa. Bez Kyrie dalej jest srednia a obrone maja jeszcze lepsza. Przypominam, ze u Stevensa IT robil 30 ppg.

Po 5 - gdzie byles przez ostatnie hmmm 2 lata? (tak na oko tyle trwa zajawka Bradem na tym forum)

Po 6 - no i jeszcze ma wokol siebie innych weteranow do pomocy! 32-letni JR, 37-letni Korver, 36-letni Calderon. Zazdro! Jeszcze Perka wzieli, zeby juz calkiem pozbawic szans rywali :D

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 1 - niestety pamietam

Po 2 - Ala wysmiewaja osoby, ktore oceniaja grajkow przez pryzmat ppg. Ci 21-latkowie to trojki z draftu. Moj team prowadzi 22 latek (no dobra juz mu 23 pyklo) z czelusci drugiej rundy. Choc ofc mega szacun dla tych dzieciakow i fani C's maja mega powod do jarania sie (duzo wiekszy niz pozyskanie Haywarda i Kyriego imho).

Po 3 - Jak Hayward mogl wypasc z rotacji jak go w niej praktycznie nie bylo? Brak Kyrie to boost dla obrony C's i jest w PO nieodczuwalny ofensywnie (propsy dla Brada i mlodzikow) - przynajmnie do tej pory.

Po 4 - ten atak "prowadzony" przez Kyrie to byla srednia ligowa. Bez Kyrie dalej jest srednia a obrone maja jeszcze lepsza. Przypominam, ze u Stevensa IT robil 30 ppg.

Po 5 - gdzie byles przez ostatnie hmmm 2 lata? (tak na oko tyle trwa zajawka Bradem na tym forum)

1skoro pamiętasz to miexpowimma cię dziwić analogia rw30. Knicks stracili Superstara startowali z ósemki i weszli do finału dzięki pomysłom jeffa i determinacji rosteru

Celci stracili dwóch allstsrow/superstarow, grali końcówkę sezonu bardzo średnio, i doszli tu gdzie są dzięki Bradowi i jego systemowi

2 nikt nie spodziewał się że klasa 2017 zrobi taki show w po, gdzie od zawsze doświadczenie i opanowanie górowało nad młodością i szaleństwem

3 hayward wypadł z rotacji, fakt był w niej kilka minut ale zatrudniono go żeby zrobić z c's contendera. Nikt nie myślał wówczas o rozierze czy o tym że Brown i Tatuum są tak ready i Gordon nie jest niezbędny

4 owszem ofensywa z irving nie była jakaś kosmiczna ale to przez ten trend zapoczątkowany przez gsw. Generalnie atak Celtów z Kyrie był poprawny i skuteczny na tyle że w połączeniu z d byli u mnie team to beat na wschodzie. Uraz irving bardzo zaburzył system i to w kluczowym momencie sezonu co nie jest bez znaczenia

5 drogi kolego (Julio nie było zamierzone, telefon mnie poprawia) gdzie byłem? Ustawiałem krzesła na sali kongresowej przez całym tym stevensa koncertem, wiedząc że za chwilę zarobię fortunę na biletach kiedy zaczniecie bić się o miejscówki

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok temu tez byli w finale konfy a od tego czasu pozbyli sie psujacego D cancera (IT) , kilku przereklamowancow (Bradley, Crowder), kilku non factorow i fajnego Olynyka.

 

nazwanie ubiegłorocznego IT cancerem, nawet defensywnym to chyba za daleko idąca opinia. IT był wszystkim w ofensywie, a w obronie jako tako go chowano. Crowder? Rok temu była zgodna opinia ze to jeden z najlepszych kontraktów w lidze jeśli chodzi o cena/jakość. Pod Stevensem sie okazuje każdy gra swój max, ale to nie wina Crowdera ze był dobrym graczem. Zresztą w Jazz, w nastepnym dobrym systemie powoli sie ogarnia. 

Poza tym nagle Olynyk jest fajny, nie łapie tego zdania całego w sumie  :nevreness:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1skoro pamiętasz to miexpowimma cię dziwić analogia rw30. Knicks stracili Superstara startowali z ósemki i weszli do finału dzięki pomysłom jeffa i determinacji rosteru

Celci stracili dwóch allstsrow/superstarow, grali końcówkę sezonu bardzo średnio, i doszli tu gdzie są dzięki Bradowi i jego systemowi

2 nikt nie spodziewał się że klasa 2017 zrobi taki show w po, gdzie od zawsze doświadczenie i opanowanie górowało nad młodością i szaleństwem

3 hayward wypadł z rotacji, fakt był w niej kilka minut ale zatrudniono go żeby zrobić z c's contendera. Nikt nie myślał wówczas o rozierze czy o tym że Brown i Tatuum są tak ready i Gordon nie jest niezbędny

4 owszem ofensywa z irving nie była jakaś kosmiczna ale to przez ten trend zapoczątkowany przez gsw. Generalnie atak Celtów z Kyrie był poprawny i skuteczny na tyle że w połączeniu z d byli u mnie team to beat na wschodzie. Uraz irving bardzo zaburzył system i to w kluczowym momencie sezonu co nie jest bez znaczenia

5 drogi kilku gdzie byłem? Ustawiałem krzesła na sali kongresowej przez całym tym stevensa koncertem, wiedząc że za chwilę zarobię fortunę na biletach kiedy zaczniecie bić się o miejscówki

 

1 - eee, tym "superstarem" był niby 36-letni Ewing? lol. Dobrze, że sam wspomniałeś o tym startowaniu Knicks z ósemki. To może dać kapkę do myślenia, czy to faktycznie taka "analogia".

2 - Okej - jeden punkt w miarę zgodny. Tak obaj grają lepiej niż się spodziewano (chociaż od draftowych 'trójek' oczekuje się sporo). Całkiem możliwe, że duży wpływ mają na to - między innymi - kontuzje Gordona i Kyriego.

3 - W trakcie RS jednak można już było sobie o tym pomyśleć (skoro zrobili taki wynik). Czyli przeciwieństwo Knicks 99 (którzy ledwo się wczłapali do PO's)

4 - Ten atak był średni i zrobili wynik nie dzięki połączeniu ataku z obroną a dzięki obronie (i mimo średniego ataku). Brak Kyriego żadnego systemu nie zaburzył - właśnie dlatego, że Stevens jest taki dobry (już nie wspominając o tym jak dobrze wygląda u niego każdy kolejny PG).

nazwanie ubiegłorocznego IT cancerem, nawet defensywnym to chyba za daleko idąca opinia. IT był wszystkim w ofensywie, a w obronie jako tako go chowano. Crowder? Rok temu była zgodna opinia ze to jeden z najlepszych kontraktów w lidze jeśli chodzi o cena/jakość. Pod Stevensem sie okazuje każdy gra swój max, ale to nie wina Crowdera ze był dobrym graczem. Zresztą w Jazz, w nastepnym dobrym systemie powoli sie ogarnia. 

Poza tym nagle Olynyk jest fajny, nie łapie tego zdania całego w sumie  :nevreness:

 

Crowder nie jest zły - był po prostu przeceniany w C's.

Co do IT to sam się rok temu na niego nabrałem, teraz widzę że u Stevensa słabo broniący PG's mają po prostu super klimat (bo on umie ich ukrywać)

 

No a Olynyk to fajny gracz - czego tu nie rozumieć? :tongue:

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie czaje tej narracji z C's jako kopciuszkami.

Skoro nie są kopciuszkami, to czemu typowałeś, że w serii z Bucks, Millwaukee powinno samym talentem pyknąć Boston? W serii z 76ers też nie zauważyłem byś pisał, że Boston przejdzie dalej :playful:

 

Mnie się wydaje, że ktoś tu zwyczajnie zazdrości i próbuje umniejszyć sukces Celtics :playful:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 seed kopciuszek fajna narracja.

 

Tak stracili Gordona, ale wygrali bez niego 55 spotkań a grali bez niego cały sezon dzięki czemu Brown i Tatum dostali masę minut, które procentują w PO. Stracili Irvinga miesiąc przed końcem sezonu, więc był czas na adaptacje. Rozier dobrze wykorzystał ten czas, a w serii z Bucks Eric B. dodał mu extra pary i grał ponad przewidywalny stan. Bucks "wybrali" Boston bo na papierze przy ich stratach to był "najłatwiejszy" przeciwnik. Był G7? Był.

 

W 2 rundzie wypunktowali Philly i obnażyli ich słabości, a 76 byli pompowani za bardzo (tak realnie patrząc Heat to najsłabszy zespół w PO na wschodzie) i po awansie do 2 rundzie już myśleli o finałach. Pstryczek w nos i zimny prysznic.

 

Ten argument o stracie "2 najlepszych" zawodników to normalnie argument absolutny, jak wygrywają to pomimo braku, jak przegrają to brakuje genialne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie, wszyscy zachwycamy się Tatumem i fajnie, ale chciałbym uwypuklić jak świetne świetne PO rozgrywa Jaylen Brown! Gość gra niesamowicie, lepiej niż w regularze, nie mówię tutaj o jego naturalnych cechach atletycznych, ale pewność siebie, świetna skuteczność, średnio 2.5 3ptm na 43%! a przecież nie przychodził do ligi jako specjalista od trójek, gdyby nie kontuzja to zapewne statystycznie grałby jeszcze lepiej. Uwielbiam go oglądać.

 

Na ten moment gry Celtów nie można nie lubić, są świetni, zbalansowani. Wow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brown to może być za chwilę najlepszy two way player w Lidze

Mark my words

 

Ma wszystko to co Butler ale bez jego słabości w postaci niepewnego jumpera

 

@mirwir rozumiem twoja narrację, jakoś ewentualną porażkę trzeba skwitować

 

Choć jak już pisałem dla mnie nic w tej serii nie jest pewne

Równie dobrze g.2 może być one mam show jamesa z kilkoma trójkami JRa i pomówieniami Thomasa

Edytowane przez josephnba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@mirwir rozumiem twoja narrację, jakoś ewentualną porażkę trzeba skwitować

 

Choć jak już pisałem dla mnie nic w tej serii nie jest pewne

Równie dobrze g.2 może być one mam show jamesa z kilkoma trójkami JRa i pomówieniami Thomasa

 

Rozumiem, że autokorekta wskoczyła i miało być ponowienia Thompsona?

 

Cavs są LeBronJames centryczni. Jeśli on gra bez energii to reszta też jest bez. Nie ujmuje nic Bostonowi, bo zagrali bardzo dobre spotkanie (choć nie aż tak dobre jak by wynikało z komentarzy MJ). Zagrali tak jak powinien zagrać zespół z przewagą własnego parkietu. Al zagrał jedno z lepszych spotkań i widać, że Love mu leży, jestem ciekawy czy Lue nie wyciągnie TT, bo Horford miał z nim zawsze problemu. O ile defensywnie Boston wygląda bardzo fajnie to ich atak mi się nie podoba, Morris to czarna dziura, Smart rzucający 3, jak trafia jest super tylko % muszą się kiedyś o siebie upomnieć.

 

W 4Q myślałem, że jeszcze szarpną, ale poszedł 7-0 run Bostonu (który James na konferencji z detalami opisał) i wtedy było po sprawie. 25 punktów czy 1 w serii liczy się tak samo.

 

Osobiście bawiła mnie trochę przesadna reakcja hali, z drugiej strony rozumiem, bo w ostatniej serii było 3-0 dla Cavs w Bostonie i generalnie nie było z czego się cieszyć.

 

Generalnie James ma lepsze spotkania g2 niż g1, więc powinno być ciekawie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro nie są kopciuszkami, to czemu typowałeś, że w serii z Bucks, Millwaukee powinno samym talentem pyknąć Boston? W serii z 76ers też nie zauważyłem byś pisał, że Boston przejdzie dalej :playful:

 

Mnie się wydaje, że ktoś tu zwyczajnie zazdrości i próbuje umniejszyć sukces Celtics :playful:

 

Bucks to moja druga ulubiona drużyna, więc mam nieco życzeniowy stosunek względem ich możliwości (zresztą pisałem o 'przemęczonej wygranej') + nie spodziewałem się aż takiej postawy Browna i Tatuma.

No i w sumie to Bucks powinni pyknąć ich samym talentem.

 

76ers też powinni ich pyknąć talentem

 

Cavs również startuje z pozycji faworyta (chociaż tutaj Raps mogli zaburzyć percepcję)

 

Co nie znaczy, że w którejkolwiek z tych serii byli/są totalnym underdogiem i są jakimiś kopciuszkami tych PO's.

 

Tak - jako fan zespołu prowadzonego przez szalonego Mike'a trochę im Brada zazdroszczę. No i konferencji w której grają :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.