Skocz do zawartości

beGM - Free Agency - komentarze


Tomek9248

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Wooden napisał:

Skupiasz sie na 5%. To nie jest element oferty. To jest element dotyczący dystrybucji dotyczący fazy po przyjęciu. I jest błędny, z czym się zgadzam. Tyle że nie wpływa na głosowanie przed przyjęciem. Potem należy go skorygować.

Jako Eric biorę co dajecie bo nikt nie dał więcej.

Ale wysłaliście OFERTĘ. Nie może być tak, że część z tego co poszła to oferta, a część z tego 'no tak się napisało'.

Jak byscie podnieśli z 80/4 do 81/4 to już by było cacy. 1M a takie kuriozum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, MarcusCamby napisał:

Czemu Eld nagle zmieniłeś zdanie?

Jeszcze niedawno coś pisałeś o różnych szkodliwościach czynu :)

Qcin obiecał miejsce w spółdzielni? :P

Nie. To nie tak.

Po prostu staram się wszystko zrozumieć od podszewki, w najdrobniejszym szczególe aby przynajmniej pomóc w zaproponowaniu najmniej szkodliwego wyjścia z tej sytuacji.

Nie mieszałem się w to, ale to spóźnienie SlaKB mnie pobudziło i chciał bym aby został wprowadzony warunek, aby osoby zainteresowane wynikami głosowań miały te 24h mniej czasu niż reszta aby nie było pola do manipulacji. W tej turze FA było by to ile osób? 8?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Eld napisał:

Jako Eric biorę co dajecie bo nikt nie dał więcej.

Ale wysłaliście OFERTĘ. Nie może być tak, że część z tego co poszła to oferta, a część z tego 'no tak się napisało'.

Jak byscie podnieśli z 80/4 do 81/4 to już by było cacy. 1M a takie kuriozum.

Eld ale znowu - glosujemy 80/4. Nie glosujemy 5%. 5% czyli dystrybucja to nie jest element istotny dla tego etapu, pozwalający unieważnić ofertę.

Gdybyś przyjął taką interpretację oznaczało by to że od tej pory każde złe rozpisanie kontraktu (choćby o 1$) oznaczałoby anulowanie oferty i wcześniejszego nad nią głosowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 strony, dziękuję 😀

A taka sytuacja. Gdyby głosy slakb zostałyby wysłane 15min wcześniej to o czym mowilibyśmy? Że miał przewagę bo znał wcześniejsze wyniki i mógł oddać decydujący głos? Że wpłynął znacząco kto gdzie trafił? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilka zdań na temat wczorajszej sytuacji:

1. Przez pewien paradoks z ofertami warunkowymi zrobiła się z tego sprawa Wooden + Sylvinho vs Slakb + Qcin. Kompletnie zapominamy tutaj o tangiersie, który nie jest niczemu winien w tej sytuacji, a na niego podjęte decyzje będą wpływały w bardzo istotny sposób.

2. Mamy taką szczęśliwą sytuację, że każdy GM udzielił głosu w tej sprawie i na podstawie tej opinii wiemy, że większość chciała, żeby Durant trafił do Heat.

3. Zakładam, że Slakb dostał specjalną zgodę od Rady, ponieważ prywatnie wyjaśnił im przyczyny swojej nieobecności i Rada uznała, że były one na tyle uzasadnione, że pozwolono mu zagłosować kilkadziesiąt minut później. Nie chciałbym się wtrącać w niczyje życie prywatne, ufam Radzie w tej kwestii bez żadnych dodatkowych wyjaśnień.

4. Dodatkowe głosowanie nie byłoby już głosowaniem na to, gdzie chciałby trafić Durant, bo takie głosowanie się już odbyło i wyniki tego głosowania znamy, tylko głosowaniem, co uważamy w tej sytuacji za sprawiedliwe, a co nie.

5. Pytanie zatem jest fundamentalne. Czy Durant powinien iść tam, gdzie zdaniem większości GM-ów chciałby grac, czy nie? Co jest ważniejsze, wola zawodnika, czy sztywne trzymanie się regulaminu?

6. Niezależnie od tego, czy będzie głosowanie, anulowanie głosowanie Slakba, czy utrzymanie wyników, ostateczną decyzję podejmuje Rada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, fluber napisał:

2. Mamy taką szczęśliwą sytuację, że każdy GM udzielił głosu w tej sprawie i na podstawie tej opinii wiemy, że większość chciała, żeby Durant trafił do Heat.

 

Ja tam nic nie mam @SlaKB ale w ciągu ostatnich godzin odniosłem wrażenie że przekonałem parę osób do rozważenia lub wręcz zmiany głosu ale na koniec zrobiła się taka dramaturgia z oczekiwaniem że nikt nie chciał tego psuć z czego ostatecznie sam się cieszyłem wiedząc że deadline w tej lidze to świętość zwłaszcza przy tak długich głosowaniach.

Wiem że ludzie też wrzucali często wcześniej nie do końca przemyślane głosy żeby potem móc ewentualnie edytować ale żeby na pewno głos został oddany w terminie. Potem się dowiadywali że głosu zmienić nie mogą bo "sprawa rozstrzygnięta" lub lepiej żeby głosu nie zmieniali na finiszu bo będzie to źle wyglądało.

I wtedy wchodzi GM który mógł te głosy 10x wcześniej wrzucić, oddaje głosy jakie chce, w tym kluczowy, "źle wyglądający"...

Do którego ma dla mnie pełne prawo - do głosu na Heat nawet kiedy to wpływa na jego sprawę. Taka gra. Nawet mi napisał parę godzin wcześniej że głos da na Miami i to nie z osobistych powódek. Wątpię żebym sam był tak szlachetny żeby w takiej sytuacji olać własny interes, ale moja historia z nim jest taka że nie mogę zakładać że nie jest szlachetniejszy ode mnie.

Ale nie napisał tego na forum, wytworzył sytuację w której decyzyjność innych GMów jest względem niego poszkodowana - każdy kto się choćby wahał powinien poczekać do deadline i potem głosować wiedząc dokładnie co się stało - nie oddał głosu w terminie mimo wielokrotnych okazji i IMO przy precedensach choćby z ostatniego trade deadline głos nie może zostać uznany.

Jest mi też głupio bo najfajniejszy moment i godzinne emocje które by nie zniknęły nawet lub zwłaszcza gdyby GM Bucks oddał głos o 21:59, został kompletnie zrujnowany i zamieniony w gówno przez pokazanie że emocje były czysto pozorne bo przecież można przyjść i godzinę później i głos oddać.

Tyle ode mnie w temacie, zdaję się na decyzję rady. Będę ewentualnie po prostu wiedział na przyszłość że warto olewać deadline bo to się po prostu opłaca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli spóźniony głos zmienia na korzyść właśnie spóźnialskiego sytuacje i tym sposobem wygrywa to jest to nie fair co do innych uczestników. 

Poza okolicznościami łagodzącym ( zapewne zgłoszone Radzie powody prywatne spóźnienia) jest straszna i moim zdaniem decydująca okoliczność obciążająca. 

Duch gry w takim przypadku ( niektórzy się i może śmieją z tego stwierdzenia ) nie pozwala uznać tego głosu. 

Co do tematu głosowań to dobry pomysł byłby ze bezpośredni zainteresowani głosują 24 ha przed upływem czasu. 

Jezeli ktoś ma dać decydujący głos to wole aby była to osoba nie biorąca graczy w pierwszej turze niż rozegranie chirurgiczne z braniem głównej nagrody. 

A zrobienie tego po czasie gdy ktoś może i wahał się i nie ma prawa zmienić głosu to kolejny przejaw nierówności stron. 

Gra ma być równa dla każdego i pisze to GM sympatyzujący za Bucks bo doceniam prace GM 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, ignazz napisał:

I rzecz dla mnie zdumiewająca. 

W obecnej sytuacji najprostszym rozwiązaniem jest uznać głos za nieważny bo po czasie. 

To bardzo proste rozwiązanie 

No to należało by też tamte cztery oferty unieważnić które były składane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie. 

Rada je dopuściła i graliśmy w wiadoma grę od poczatku. 

Teraz nagle rzutem na taśmę wchodzimy w rewiry bardzo niebezpieczne. 

Patrzę na to z perspektywy uczestnika gry który nie zyskuje i nie traci. 

Wadliwe oferty poprawiono. 

Ciężko poprawić tego typu sytuacje jak ma miejsce na koniec 

Edit: nawet tracę gdy upieram się aby te oferty 4 były ważne bo tam Brogdon jest przecież „ zawyżony” 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z ignazzem. Z ofertami było sporo czasu na reakcję, a z nagłym dopuszczeniem głosu po czasie nie, zwłaszcza że dopiero co pilnowaliśmy terminów co do minuty. 

Najbardziej poszkodowani sa tu oczywiście Kevin Durant i Barack Obama, którzy szukali się już do wspólnego spotu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Lucas napisał:

Zgadzam się z ignazzem. Z ofertami było sporo czasu na reakcję, a z nagłym dopuszczeniem głosu po czasie nie, zwłaszcza że dopiero co pilnowaliśmy terminów co do minuty. 

Najbardziej poszkodowani sa tu oczywiście Kevin Durant i Barack Obama, którzy szukali się już do wspólnego spotu. 

Barack teraz pikietuje pod siedzibą Rady "Oddajcie mi Kevina!" głoszą sztandary.

A tak całkiem poważnie to chciałbym jakichś konkretnych rozwiązań tutaj - ta sytuacja mi kompletnie związała ręce jako GMowi Golden State.

Nie mam pojęcia jakich mam graczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, chcialbym uzyskac ostateczne wyniki glosowania. 

Nie wiem czemu mialbym godzic sie na Khrisa, skoro moge uzyskac Duranta. 

Nie bylem za akceptacja zle skonstruowanych ofert, nie jestem tez za dopuszczeniem ofert zlozonych po czasie, ale skoro takie oferty sa dopuszczane to dlaczego glos mialby nie byc. Nie wiem dlaczego mialbym byc ofiare tej kuli snieznej. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, fluber napisał:

@MarcusCamby to skoro jesteś na nie, to czemu wczoraj Rada dopuściła głosowanie?:)

Nie zgadzamy się z ozzy bardzo często w wielu kwestiach i często problematyczne jest, że głosy rozkładają się 50-50 i nie ma przewagi :)

Jako rada na forum ogólnym musimy być jednak zgodni. Sam wiesz jak to działa ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.