Skocz do zawartości

Cleveland Cavaliers 2017/18 w oparach absurdu


memento1984

Cleveland  

45 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Gilbert vs Griffin

    • Team Gilbert
      12
    • Team Griffin
      33
  2. 2. Wzmocnienia, wrozka

    • PG13
      5
    • Butler
      3
    • obaj
      0
    • zaden
      37
  3. 3. Gracz "zagrozony" wymiana?

    • Love
      23
    • Shumpert
      7
    • Frye
      2
    • Ryszard
      0
    • Tristan
      8
    • JR
      5


Rekomendowane odpowiedzi

Eee peak Birda z mid 80's mozna spokojnie porownywac z peakiem LBJa.

Nie można, tzn. ''dużo lepszy'' to może przesada, ale peak LeBron był widocznie lepszy po obu stronach parkietu od peaku Birda, poziom LeBrona z playoffów (09; 12-17) już w ogóle poza zasięgiem. Oczywiście Bird był wybitny, ale LeBron jeszcze bardziej, bo to był lepszy scorer, kreator i obrońca, no i playoff performer. :]

 

Ale z samym longevity masz oczywiście rację, jeżeli, licząc ten sezon, LeBron będzie w stanie przez trzy lata pograć na podobnym poziomie co rok- dwa lata temu (ten sezon wygląda na to, że to pewniak, więc zostają dwa następne), to da 16 sezonów na poziomie top6 ligi gdy np. Jordan miał 11 takich sezonów. Do tego LeBron jeżeli będzie zdrowy i będzie chciał może skończyć z rekordem punktów w RS i playoffach, bo nie ma innego kandydata do ich pobicia.

 

I wtedy będzie trzeba Jordana i Jamesa stawiać na tej samej półce, bo to będzie typowe peak vs longevity - z jednej strony lepszy peak Jordana*, z drugiej LeBron który rekompensuje to 3-4 latami (odrzucając nawet te sezony '05 i '06, gdzie LeBron był 6. i 2. w MVP voting) więcej szans na zbudowanie wokół niego mistrzowskiego teamu, a przecież to jest cholernie dużo.

 

* z tym, że występy Jordana z Knicks w okresie pierwszego 3peatu sugerują, że nie był on AŻ TAK dobry, więc nie jest tak, że LeBron z '12, '13, '16 roku nie jest na podobnej półce jeżeli chodzi o występy w playoffach, ba, finały 2016 to coś czego w dorobku nie ma nawet Jordan.

 

To samo zresztą jest w porównaniu z Duncanem, on gdzieś w 2008 roku przestał być graczem, na którym można jako centralnej postaci zbudować mistrzowski team (wciąż był świetny, ale nie gwarantował dobrego scoringu w playoffach, do tego w RS po 2008 roku zaczął grać poniżej 30 minut), gdy LeBron na miesąc przed 33. urodzinami notuje 57pts występ po 7. finałach z rzędu, gdzie notował 34-12-10. :]

 

Dzisiaj oglądałem LeBrona i tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że kto wie czy czasem nie będzie podobnym freakiem jak Malone i do 37. roku życia nie będzie utrzymywać podobnej formy fizycznej jak obecnie, na wyższym (sportowo) poziomie będąc przez ten czas w top5 ligi. Oczywiście możliwe, ze złapie jakąś kontuzję jak Bryant która skończy de facto jego karierę, ale on dalej jest jednym z największych atletów w lidze, bez żadnego poważnego urazu.

 

A ja stoję na stanowisku, że długowieczność na poziomie Malone'a (granie na poziomie top5 ligi jeszcze przez 3 sezony, i dokończenie kariery żeby pobić rekord Kareema), gwarantuje mu bezdyskusyjnie (patrz wyżej dlaczego) status co-GOATa, więc dlatego zwracam na to uwagę. W sensie, już teraz można dobrze argumentować, że to jest tak naprawdę poziom Jordana, ale wtedy nie będzie wątpliwości.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaś co do bieżącej ligi, to wiadomo, żeby zatrzymać LeBrona trzeba mieć cały system defensywny (dobry indywidualnie obrońca + rim protector) skupiony na LBJ - C's, Raptors czy Wizards wychodzą na Cavs z Horfordem, Valanciunasem czy Gortatem, połowę possessions bronić musi go jakiś Crowder, Tucker czy Wall, a LeBron jak będzie musiał w takich okolicznościach jest w stanie zanotować serię a'la Orlando i przepchnąć Cleveland do finałów bez względu na to w jakiej są formie, a przecież tego talentu (Thomas, Love, rolesi) trochę jednak mają. Niby Celtics świetnie jak na razie bronią, ale jak rzucą Browna na zmotywowanego LeBrona, mając pod koszem Horforda i Baynesa, to generalnie powodzenia.

 

Trochę to przypomina drugą część poprzedniego sezonu, parodystyczna gra Cavs i zmotywowany LeBron gdy przychodzi co do czego, więc skończyło się na W z Bostonem, blowoutem z Bucks i 57pts z Washington. Rok temu po ASG było podobnie, dziwne porażki, ale blowout z Bostonem.

 

Ale jednak tak ogólnie Cavs są słabiutcy na ten moment, bez LeBrona to byłoby jakieś 2-8.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to samo, tylko, że z drugiej strony - LeBron zostawia po sobie wypaloną ziemię. Cavs odbudowywali się licznymi pickami pierwszymi przez te kilka lat nieobecności Króla.

Z Cavs odszedł w 2010, jako młoda bestia bez wsparcia, grając sam, monopolizując grę.

Pamiętam Finał Heat 2014 ze Spurs, LeBron grał SAM. Z przerażeniem obserwowałem, że nikt w mojej drużynie nie potrafił tam grać w kosza poza nim. Odszedł zostawiając ich z niczym. Dopiero po jego odejściu pojawiło się liczne grono młodych graczy, którzy potrafili grać w kosza - Whiteside, Tyler Johnson, Richardson.I zastąpili Dexterów Pittmanów i Jarvisów Varnado.

I teraz znów to samo dzieje się w Cavs. 

 

Nie jestem hejterem LeBrona. Uwielbiam jego grę, ale czy ktoś jeszcze dostrzega wyjałowioną ziemię po kilku sezonach LeBrona w jednym miejscu, gdzie przebywał?

 

Normalnie post w stylu ziemia jest płaska.

 

Front Office buduje zespół, nie zawodnik swoim przyjściem/odejściem.

Big 3 w Miami to były formalnie Trade, a nie podpisanie FA.

 

 

July 10, 2010: Traded by the Cleveland Cavaliers to the Miami Heat for a 2011 2nd round draft pick (Milan Macvan was later selected), a 2012 2nd round draft pick (Jae Crowder was later selected), a 2013 1st round draft pick (Nemanja Nedovic was later selected) and a 2016 1st round draft pick (Timothe Luwawu-Cabarrot was later selected). Cleveland also received a trade exception from Miami. Cleveland had the option to swap 1st round draft picks with Miami in 2012 but did not do so.

 

A teraz Timothe Luwawu-Cabarrot

 

 

August 23, 2014: As part of a 3-team trade, traded by the Cleveland Cavaliers (as a future 2016 1st round draft pick) to the Philadelphia 76ers; the Cleveland Cavaliers traded Anthony Bennett, Andrew Wiggins and a trade exception to the Minnesota Timberwolves; the Minnesota Timberwolves traded Kevin Love to the Cleveland Cavaliers; the Minnesota Timberwolves traded Luc Mbah a Moute and Alexey Shved to the Philadelphia 76ers; and the Philadelphia 76ers traded Thaddeus Young to the Minnesota Timberwolves.

 

Draft Irvinga to w dużej mierze szczęście, bo dostali 1 numer z wyboru, który miał iluzoryczną szanse na 1 (2,8% na top 1). Clippersi chcieli się odmłodzić i dorzucili Pick 1nd do Davisa.

 

Przed sezonem 2013/14 FO Heat spuścili Millera (bo był za drogi) i nie dołożyli nikogo nowego, kto byłby głodny tytułu i dlatego w 4 wizycie w finałach Heat wyglądali jak wyglądali. Wygrał zespół głodniejszy.

 

Przerzucasz odpowiedzialność za to jak wygląda Heat na Jamesa, ale to FO Miami jest odpowiedzialny za to jak wyglądają. Po odejściu Jamesa próbowali załatać stratę najlepszego koszykarza na Świecie no nie da się tego zrobić. Ściągnęli Denga, który przez dwa lata wyglądał spoko, ale Lakers rzucili mi grubszą kasę. Rok później po Dengu ściągnęli Joe Johnsona, który chciał zakończyć karierę w Heat. Jazz rzucili mi grubszą kasę.

 

Ich inwestycja w Bosha okazała się nie wypałem, na szczęście dla Heat, jego kontrakt już spadł. Choć to kasę ulokowali w Waitersa, który podobno ma potrzebuje operacji kostki, Olynyk i Johnsona. Heat mają wpakowanę kupę kasy długoterminową w zawodników, z których żaden nie był nawet All-Starem. Ale to James jest winny co robi ich front office w zespole w którym nie gra od kilku lat.

 

Piszesz o tym co się dzieje w Cavs jakby LeBron już odszedł. Grają słabo bo nie byli zaangażowani, ich najlepszy gracz nie byl zaangażowany i to udzielało się reszcie. W dzisiejszym spotkaniu James dał przykład i całe Cavs podążyli jego śladem.

 

Byłem wielkim fanem tego co w trade deadline robił Griffin, bo był w stanie naprawić to co niestety sam zepsuł.

 

2 1nd pick za Mozgova?  Griffin teraz poleciał bo prawdopodobnie wpadł w panic mode i mógł odpalić jakoś głupi trade, a Gilbert go odciął. Altman zastąpił go i zrobił naprawdę ciekawy trade z Irvingiem. Inni podpisani zawodnicy też są ciekawi i Lue musi to poukładać, bo stracili zawodnika który dawał 25 punktów co wieczór, a jego "zamiennik" na chwile obecną nie gra.

 

Przywoływanie zawodników z lat 80/90 to absurd, bo wcześniej zawodnicy nie mieli takich możliwości, żeby przeskakiwać sobie z drużyn. A Jabbar, Jordan i James grali w takiej samej ilości klubów puki co.

 

 

Russell, Bird, Magic, Jordan, Duncan, James.

Znajdź nazwisko, które nie pasuje.

 

 

Bird i Duncan nie zdobyli tytułów B2B.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze tylko co do tego: chyba kazdy ogarniety fan NBA wskaze tutaj Russella jako typa, ktory gral w zupelnie inna koszykowke i ktorego nie sposob porownac z pozostala piatka.

 

Ew. Birda bo bialy :smile:

jakto, przeciez wiadomo, ze nazwisko ktore tam nie pasuje to Jordan, to w koncu GOAT czy nie ? : ))))

no i James tez tam nie pasuje, bo jeszcze "zywy i aktywny" !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem fanem Cavs, ale nie nabieralbym sie na ten monster game Jamesa. Nadal dali sobie wrzucic prawie 30pt/qt. Nie widzialem mega wiekszych zmian w sposobie organizacji obrony poza wiekszym zaangazowaniem. Wizzards mieli taka sama zagrywke, ze pilka ladowala chyba z 5-6 razy prawym rogu, shooter kompletnie nie kryty, obronca jakies 7-8m away. Za duzo w tym wszystkim ego, talentu a za malo koszykowki i formy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja też się dziwię, myślałem, że po czerwcowym wpierdolu ta dyskusja umarła na dobre i już nigdy nie wróci

 

ale jak komuś się jeszcze chce to proszę

 

http://thegruelingtruth.net/basketball/17-reasons-michael-jordan-greater-lebron-james/

 

https://www.nytimes.com/2017/05/28/sports/basketball/lebron-james-michael-jordan-comparison.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja też się dziwię, myślałem, że po czerwcowym wpierdolu ta dyskusja umarła na dobre i już nigdy nie wróci

 

ale jak komuś się jeszcze chce to proszę

 

http://thegruelingtruth.net/basketball/17-reasons-michael-jordan-greater-lebron-james/

 

https://www.nytimes.com/2017/05/28/sports/basketball/lebron-james-michael-jordan-comparison.html

 

Jamesowi przychodzi grac druga polowke jego kariery w czasach, w ktorych w jednej druzynie zebrali 3 superstarow a czwarty all-star gra tam 4-tego fiddle a wielu dobrych graczy bierze paycuty/vet-miny, zeby sie troche w tym ogrzac. Jordan mial mega szczescie, bedac najbardziej utalentowanym graczem swojej generacji, ze przyszlo mu grac jeszcze w czasach przed rewolucja, w czasach kartki i dlugopisu, "na czuja" a nie pelnej profesjonalizacji w kazdej dziedzinie dookola koszykowki. jesli uwazasz, ze takich warunkach Jordan by powtorzyl 6-0 to jestes niepowazny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jara mnie te 57 punktow Lebrona zdobyte na Wallu i Bealu tylem do kosza i przy takim transition D Wizards, tak jak nie jara mnie 40 punktow Giannisa z putbackow.

 

Co do przyszlosci to moim zdaniem Lebron po sezonie odejdzie, ale gdzie to mega zagadka.Jak dla mnie bedzie chcial spelnic swoja obietnice co do banana boat.Moze Rockets.

Edytowane przez Reikai
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie można, tzn. ''dużo lepszy'' to może przesada, ale peak LeBron był widocznie lepszy po obu stronach parkietu od peaku Birda, poziom LeBrona z playoffów (09; 12-17) już w ogóle poza zasięgiem. Oczywiście Bird był wybitny, ale LeBron jeszcze bardziej, bo to był lepszy scorer, kreator i obrońca, no i playoff performer. :]

 

A tu się nie zgodzę. O ile wiadomo, że sam fakt tego że LBJ w ścisłym topie jest 10+ lat (określenie go mianem Malone'a na super sterydach jak najbardziej trafne) już stawia go sporo ponad Birdem w skali all-time (u mnie prywatnie LBJ jest nr 2) o tyle Birdowski 'peak' (dla mnie to będa cztery sezony z finałami od 83/4 do 86/7 ze szczytem przypadającym na 85/6) można śmiało porównywać z peakiem każdego gracza (czy to LBJ czy MJ).

To co wypisałeś:

LBJ lepszy scorer - nie zgodzę się. Celtics z tamtego okresu mieli offrtg praktycznie ten sam co najlepsze teamy LBJ. Nawet jeśli LBJ rzucał o jakiś promil więcej punktów to trzeba pamiętać że o ile LBJ grał z 2 (Wade/Bosh) ew. 2,5 (Love, KI, JR) opcjami ofensywnymi to Bird grał z 4 all-starami*  :smile: gdzie każdy te swoje punkty musiał zdobyć (brak wykorzystania takiego McHale'a to byłby debilizm - przecież to była bestia ofensywna).

LBJ lepszy kreator - sure, ale różnica nie jest jakaś wielka, bo Bird też był tutaj kozakiem (+ grał w zasadzie z dwoma PG w s5 :tongue:)

LBJ lepszy obrońca - tutaj chyba największa różnica na korzyść LeBrona, chociaż Bird wyciskał ze swojego nieatletycznego ciała to co mógł (a że w porównaniu do maszyny takiej jak LBJ mógł niewiele to wyszło jako wyszło)

LBJ lepszy PO performer - to na jakiej podstawie? Przecież PO Birda z 86 to jest kosmos: 50/40/90 na 62 TS będąc jednocześnie najlepszym zbierającym i podającym zespołu. To jest kosmos nie mniejszy niż PO 2016 LBJa.

 

Dalej trzeba być uczciwym i wymienić te aspekty gdzie Bird bije LBJa, czyli:

-lepszy shooter (bezdyskusyjnie)

-lepszy zbierający

-bball iq - wiadomka, że LBJ to też klasa światowa w tym względzie, ale tak jak Arystotelesa nazywano w średniowieczu "Filozofem" tak Birda będą kiedyś nazywać "Koszykarzem". MVP, COTY, EOTY. Ten koleś jest koszykówką :smile:

-hustle/intangibles (tutaj jako fan cyferek pewnie olejesz, ale musiałem :smile: )

 

* - w sensie, że mieli na koncie już wtedy, albo zaraz mieli mieć (Ainge)

 Finały 2011. 6-0. Dobranoc.

 

Finały 2011 (największy collapse gracza z 'panteonu' w prime) + Finały 2016 (to co Jordan był w stanie zrobić tylko w filmie animowanym) = 0 

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jamesowi przychodzi grac druga polowke jego kariery w czasach, w ktorych w jednej druzynie zebrali 3 superstarow a czwarty all-star gra tam 4-tego fiddle a wielu dobrych graczy bierze paycuty/vet-miny, zeby sie troche w tym ogrzac.

nie zamierzam wchodzić w dyskusje na temat miejsc all Time, ale to przykuło moja uwagę.

 

Czyja to wina, albo może nie wina, ale kto zapoczątkował trend na robienie sobie super teamu z innymi gwiazdami będąc w swoim prime? To w dużej mierze dzieki Lebronowi mamy teraz takich Warriors. Nie można oczywiście wykluczyć, ze i tak by coś takiego powstało, ale skoro najlepszy zawodnik w lidze doszedł do wniosku, ze lepiej łączyć siły z innymi gwiazdami to trudno sie dziwić, ze w lidze naśladowców to się przyjęło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ja też się dziwię, myślałem, że po czerwcowym wpierdolu ta dyskusja umarła na dobre i już nigdy nie wróci

 

ale jak komuś się jeszcze chce to proszę

 

No tak bo drużyny z 4 HoFami w prime (w tym dwoma grajkami, którzy luźno będą top-20 all time na koniec kariery) Jordan ogrywał notorycznie....a nie czekaj... nigdy nie grał przeciwko więcej niż 2 HoFom w prime :smile:

nie zamierzam wchodzić w dyskusje na temat miejsc all Time, ale to przykuło moja uwagę.

 

Czyja to wina, albo może nie wina, ale kto zapoczątkował trend na robienie sobie super teamu z innymi gwiazdami będąc w swoim prime? To w dużej mierze dzieki Lebronowi mamy teraz takich Warriors. Nie można oczywiście wykluczyć, ze i tak by coś takiego powstało, ale skoro najlepszy zawodnik w lidze doszedł do wniosku, ze lepiej łączyć siły z innymi gwiazdami to trudno sie dziwić, ze w lidze naśladowców to się przyjęło.

 

Chamberlain idący do Westa i Baylora?  W czasach najnowszych to pewnie KG i Allen robiący big-3.

A czemu pytasz?

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zamierzam wchodzić w dyskusje na temat miejsc all Time, ale to przykuło moja uwagę.

 

Czyja to wina, albo może nie wina, ale kto zapoczątkował trend na robienie sobie super teamu z innymi gwiazdami będąc w swoim prime? To w dużej mierze dzieki Lebronowi mamy teraz takich Warriors. Nie można oczywiście wykluczyć, ze i tak by coś takiego powstało, ale skoro najlepszy zawodnik w lidze doszedł do wniosku, ze lepiej łączyć siły z innymi gwiazdami to trudno sie dziwić, ze w lidze naśladowców to się przyjęło.

4 zawodnikow w pelnym prime, perfekcyjnym wieku, zdrowych, w Warriors to jest ewenement i z niczym go nie mozna porownac. do tego naprawde ciekawe opcje do rotacji. to nie jest niczyja wina, tylko zbieg okolicznosci, decyzje FO ktore byly kwestionowane a okazaly sie strzalami w dziesione i udalo sie zmiescic taki talent jak Durant bo wzial paycuty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak bo drużyny z 4 HoFami w prime (w tym dwoma grajkami, którzy luźno będą top-20 all time na koniec kariery) Jordan ogrywał notorycznie....a nie czekaj... nigdy nie grał przeciwko więcej niż 2 HoFom w prime :smile:

 

 

Chamberlain idący do Westa i Baylora? W czasach najnowszych to pewnie KG i Allen robiący big-3.

A czemu pytasz?

Czytaj uważnie do konca zdania :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zamierzam wchodzić w dyskusje na temat miejsc all Time, ale to przykuło moja uwagę.

 

Czyja to wina, albo może nie wina, ale kto zapoczątkował trend na robienie sobie super teamu z innymi gwiazdami będąc w swoim prime? To w dużej mierze dzieki Lebronowi mamy teraz takich Warriors. Nie można oczywiście wykluczyć, ze i tak by coś takiego powstało, ale skoro najlepszy zawodnik w lidze doszedł do wniosku, ze lepiej łączyć siły z innymi gwiazdami to trudno sie dziwić, ze w lidze naśladowców to się przyjęło.

Nie pamiętasz już z kim dostali wpierdol Lakers w 08?

Do tego sup;erteamy były od dawna lidze - chociażby Magic, Jabbar, Worthy w jednej drużynie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.