Skocz do zawartości

Cleveland Cavaliers 2017/18 w oparach absurdu


memento1984

Cleveland  

45 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Gilbert vs Griffin

    • Team Gilbert
      12
    • Team Griffin
      33
  2. 2. Wzmocnienia, wrozka

    • PG13
      5
    • Butler
      3
    • obaj
      0
    • zaden
      37
  3. 3. Gracz "zagrozony" wymiana?

    • Love
      23
    • Shumpert
      7
    • Frye
      2
    • Ryszard
      0
    • Tristan
      8
    • JR
      5


Rekomendowane odpowiedzi

Wielokrotnie już kiedyś pisałem - zostanie w Cavs to abdykowanie z walki o tytuł do końca kariery dla LeBrona, dlatego w to nie wierzę, nie wiem jakie będzie miał opcje, ale jak LeBron, którego decyzje wszyscy znamy, zostanie w Cavs, to znak, że jest już po drugiej stronie rzeki. Zakładając podobne finały jak rok temu, sportowo - indywidualnie, zespołowo -

finansowo, nie ma absolutnie nic atrakcyjnego w Cleveland w tym momencie. Jeżeli LBJ zostanie to tylko przez brak lepszych opcji lub, jak wyżej, gdy mu wszystko jedno. Bo szanse na lepsze finały to Cavs mają minimalne, a na tytuł, zerowe.

Koleś to ~top5 alltime w najgorszym wariancie, pewnie dalej najlepszy gracz na świecie, zamkniecie w takich okolicznościach swojego dorobku (= zostanie w Cavs) byłoby co najmniej rozczarowujące.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko Detroit jest smutniejsze od Cleveland

Och ah jak tam zle, smutno.

Dla Lebrona ciezko, Bo nie moze zbytnio i w prosty spsob I zarobic I miec lepeij sportowo niz w Cleveland. Co by nie powiedziec o wlascicielu cavs to wydaje kase, nie wiem czy jest wiele inych miejsc, gdzie na taka skale wydaje sie $.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno - wszystkie decyzje LeBrona z jego indywidualnej perspektywy były doskonałe. Odejście z Cavs w 2010 roku - gówniany skład, zapchane salary, Mo Williams jako sidekick, szkoda czasu, zaś Miami - największe szanse na tytuł, żadne big market i miliard za granie tam z tytułu kontraktów w Nowym Jorku, opinia publiczna? It's all about winning. 2014 - Wade po drugiej stronie rzeki, blowout w finałach, bez perspektyw na coś więcej, z drugiej strony - Cavs, indywidualne redemption, Love (tzn. Wiggins do handlowania) + młody roster, kiepski Wschód - z perspektywy LeBrona no-brainer. I tak się ułożyło, że ten super team w Miami to był trochę przyszywany super team, więc niektórzy pamiętają jak to faktycznie wyglądało w tych playoffach, a tytuł '16 w ogóle zmazał dla wielu wszystkie jego winy, LeBron to top3-5 graczy alltime, a ma szanse na kosmiczne longevity i powalczenie o wyższą lokatę.

 

I po co miałby zostawać w Cleveland? Finansowo - dla super maksa? Przecież większość jego zarobków to kwestie wykraczające poza kontrakt w NBA. Opinia publiczna? Koleś wygrał Cleveland zupełnie z dupy tytuł, czego więcej ktoś oczekiwał? Cleveland nigdy nie było faworytem do tytułu przez okres grania tam LBJ, skończyło się z tytułem. Granie dla hometown do końca kariery ma być dla LeBrona tak atrakcyjne? Sportowo? Cavs są po trzech finałach z rzędu, stracili Irvinga, a chyba zapomnieliśmy jak ogromny to jest bagaż. Tutaj GSW w lepszej sytuacji pewnie skończą z bilansem w stylu 60-22 mając ekipę która zmotywowana przegrywałaby pojedyncze mecze. Tutaj jak Thomas wróci w świetnej formie, to szanse na lepsze finały niż rok temu są i tak małe (sorry za zabawy w proroka, ale tak to po prostu wygląda, też mi się to nie podoba), a co dopiero na realną walkę o tytuł. Indywidualne tytuły? LBJ nie ma na nie szans w Cleveland, tu w ogóle będzie ciężko.

 

Więc, z perspektywy fana - naprawdę nie sądzę, żeby Bron miał tam zostać. Nie wiem gdzie pojawi się realna szansa na jakiś snt czy podpisanie kontraktu (Sixers? :grin:), ale, jak wyżej, jeżeli LeBron zostanie w Cavs to faktycznie dla grania u siebie, kibiców i spokojnej starości, a to będzie znak, że LeBron pod względem ambicji, ten, którego znamy, jest po drugiej stronie rzeki. I szczerze nie sądzę, żeby tak było, nie wierzę, żeby, nawet 33-letni, LeBron miał zgodzić się na walkę do końca kariery o lanie od Warriors w finałach. Szanse, że sportowo coś się zmieni, (niestety) uznaję za minimalne.

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

I jeszcze jedno - wszystkie decyzje LeBrona z jego indywidualnej perspektywy były doskonałe. Odejście z Cavs w 2010 roku - gówniany skład, zapchane salary, Mo Williams jako sidekick, szkoda czasu, zaś Miami - największe szanse na tytuł, żadne big market i miliard za granie tam z tytułu kontraktów w Nowym Jorku, opinia publiczna? It's all about winning. 2014 - Wade po drugiej stronie rzeki, blowout w finałach, bez perspektyw na coś więcej, z drugiej strony - Cavs, indywidualne redemption, Love (tzn. Wiggins do handlowania) + młody roster, kiepski Wschód - z perspektywy LeBrona no-brainer. I tak się ułożyło, że ten super team w Miami to był trochę przyszywany super team, więc niektórzy pamiętają jak to faktycznie wyglądało w tych playoffach, a tytuł '16 w ogóle zmazał dla wielu wszystkie jego winy, LeBron to top3-5 graczy alltime, a ma szanse na kosmiczne longevity i powalczenie o wyższą lokatę.
 
I po co miałby zostawać w Cleveland? Finansowo - dla super maksa? Przecież większość jego zarobków to kwestie wykraczające poza kontrakt w NBA. Opinia publiczna? Koleś wygrał Cleveland zupełnie z dupy tytuł, czego więcej ktoś oczekiwał? Cleveland nigdy nie było faworytem do tytułu przez okres grania tam LBJ, skończyło się z tytułem. Granie dla hometown do końca kariery ma być dla LeBrona tak atrakcyjne? Sportowo? Cavs są po trzech finałach z rzędu, stracili Irvinga, a chyba zapomnieliśmy jak ogromny to jest bagaż. Tutaj GSW w lepszej sytuacji pewnie skończą z bilansem w stylu 60-22 mając ekipę która zmotywowana przegrywałaby pojedyncze mecze. Tutaj jak Thomas wróci w świetnej formie, to szanse na lepsze finały niż rok temu są i tak małe (sorry za zabawy w proroka, ale tak to po prostu wygląda, też mi się to nie podoba), a co dopiero na realną walkę o tytuł. Indywidualne tytuły? LBJ nie ma na nie szans w Cleveland, tu w ogóle będzie ciężko.
 
Więc, z perspektywy fana - naprawdę nie sądzę, żeby Bron miał tam zostać. Nie wiem gdzie pojawi się realna szansa na jakiś snt czy podpisanie kontraktu (Sixers? :grin:), ale, jak wyżej, jeżeli LeBron zostanie w Cavs to faktycznie dla grania u siebie, kibiców i spokojnej starości, a to będzie znak, że LeBron pod względem ambicji, ten, którego znamy, jest po drugiej stronie rzeki. I szczerze nie sądzę, żeby tak było, nie wierzę, żeby, nawet 33-letni, LeBron miał zgodzić się na walkę do końca kariery o lanie od Warriors w finałach. Szanse, że sportowo coś się zmieni, (niestety) uznaję za minimalne.

 

A to samo, tylko, że z drugiej strony - LeBron zostawia po sobie wypaloną ziemię. Cavs odbudowywali się licznymi pickami pierwszymi przez te kilka lat nieobecności Króla.

Z Cavs odszedł w 2010, jako młoda bestia bez wsparcia, grając sam, monopolizując grę.

Pamiętam Finał Heat 2014 ze Spurs, LeBron grał SAM. Z przerażeniem obserwowałem, że nikt w mojej drużynie nie potrafił tam grać w kosza poza nim. Odszedł zostawiając ich z niczym. Dopiero po jego odejściu pojawiło się liczne grono młodych graczy, którzy potrafili grać w kosza - Whiteside, Tyler Johnson, Richardson.I zastąpili Dexterów Pittmanów i Jarvisów Varnado.

I teraz znów to samo dzieje się w Cavs. 

 

Nie jestem hejterem LeBrona. Uwielbiam jego grę, ale czy ktoś jeszcze dostrzega wyjałowioną ziemię po kilku sezonach LeBrona w jednym miejscu, gdzie przebywał?

 

Michael, Bird, Magic, czy nawet Kobe nie skakali po klubach, bo nie mieli z kim grać. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Michael, Bird, Magic, czy nawet Kobe nie skakali po klubach, bo nie mieli z kim grać. 

Prawdopodobnie dlatego, że prawie zawsze mieli z kim grać. Przecież Bryant zaczął karierę z ~top10 alltime Shaqiem, Magic w pierwszym sezonie wygrał tytuł, Bird chyba w drugim, a nawet Jordan w wieku, w którym James odchodził z Cavs, miał Pippena, Granta, Jacksona na ławce, i siedem meczów ECF z PIstons, więc ciężko to porównywać do grania z Mo Williamsem i Jamisonem. To tak co do (pierwszego?) odejścia z Cavs.

 

Odejście z Miami ciężko krytykować. Come on, tytuł dla Cavs w tamtych okolicznościach to jedna z najlepszych historii w historii.

 

A obecnie w lidze panują warunki gdzie w jednym zespole masz trzech superstarów i allstara, który robi tam za defensywnego stopera i spot up shootera. W ''normalnej'' lidze Cavs graliby z Warriors wyrównane serie. 

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie dlatego, że prawie zawsze mieli z kim grać. Przecież Bryant zaczął karierę z ~top10 alltime Shaqiem, Magic w pierwszym sezonie wygrał tytuł, Bird chyba w drugim, a nawet Jordan w wieku, w którym James odchodził z Cavs, miał Pippena, Granta, Jacksona na ławce, i siedem meczów ECF z PIstons, więc ciężko to porównywać do grania z Mo Williamsem i Jamisonem. To tak co do (pierwszego?) odejścia z Cavs.

 

Odejście z Miami ciężko krytykować. Come on, tytuł dla Cavs w tamtych okolicznościach to jedna z najlepszych historii w historii.

 

A obecnie w lidze panują warunki gdzie w jednym zespole masz trzech superstarów i allstara, który robi tam za defensywnego stopera i spot up shootera. W ''normalnej'' lidze Cavs graliby z Warriors wyrównane serie. 

Nie chodzi mi o bezrefleksyjną krytykę LBJa, ale o zastanowienie się nad pewną prawidłowością. Rozumiem, że jako jego fan będziesz go bronił.

 

Teza jest taka - LeBron odchodząc z danej organizacji zostawiał po sobie wypaloną ziemię.

 

Rozumiem, że można to argumentować, że nie miał z kim grać, tylko, że nie można całe życie narzekać, że wszyscy wokół Ciebie są beznadziejni. A może to z Tobą jest coś nie tak? W Heat miał Wadea, Bosha, czy chociażby Allena. Tu nie chodzi o brak talentu. 

Czy ten Shaq od Kobego i Wadea, to inny Shaq, który grał z Jamesem w Cavs? I co z tego, że był starszy. Rodman tez był starszy, jak odchodził ze Spurs do Bulls. Dlaczego Love i Bosh przy Jamesie zatracili swój talent ofensywny? Co się stało z Wadem, którego karierę chyba najdokładniej śledzę z grona forumowiczów na tym forum? Dlaczego Irving uciekł od Jamesa? Dlaczego wszyscy wielcy mieli z kim grać, a biedny James ma zawsze pecha? 

 

Nie kwestionuję wielkości i wybitnego talentu Jamesa. Chodzi mi tylko o tą wypaloną ziemie. Przy tamtych graczach rozkwitali różni role playerzy - Michael Cooper, Steve Kerr, a przy LeBronie? Kim jest teraz Matthiew Dellavedova? Dlaczego Mario Chalmers jest zupełnie innym graczem w Memphis jak nie jest już jebutany przez LeBrona? 

 

Duncan nie spier#$^lił ze Spurs, bo nie miał z kim grać. Pop zbudował im pewien system. Spo wbrew forumowej opinii jest jednym z najlepszych coachów w lidze. LeBronowi skaczącemu po klubach blizej do Duranta idącego na łatwiznę niż MJa czy Birda. 

 

Jeżeli ucieknie z Cavs dla mnie nie będzie nigdy top 3 graczem tej ligi. Kryteria dla najlepszych są wysokie. Z mojego punktu widzenia to nie hejteryzm tylko standardy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

LeBron ze względu na swoje longevity już teraz (nie licząc Russella, bo nawet nie wiem jak go oceniać), jest graczem top3 alltime będącym blisko Jordana, ale o tym jak jest blisko MJ, niedługo w innym miejscu. Bird, Duncan i Magic już teraz mają gorszy peak i longevity od LeBrona, więc tu nawet nie ma dyskusji. Uprzedzając, LeBron ma 13 sezonów w top6 MVP Voting i jakieś 6-8 sezonów, gdzie jest mniej lub bardziej widocznie najlepszym graczem ligi, to poziom dostępny tylko dla Jordana, który zresztą miał tylko 11 sezonów (bo baseball i kontuzja w drugim sezonie) na poziomie allstara/superstara.

 

Argument spalonej ziemi byłby zasadny, gdyby zakładać, że jakiś gracz ma przekładać dobro organizacji ponad swoją indywidualną karierę. Cavs 2010 to bez LeBrona zespół na 30-35 wygranych, a Heat to był tak naprawdę stary, połamany zespół, co doskonale widać było w następnym sezonie gdzie Heat nawet nie zrobili dodatniego bilansu na Wschodzie pomimo tego, że w trakcie sezonu na FA znaleźli Whiteside'a (już robił wtedy double-double na mecz), i pozyskali Dragicia.

 

Więc właściwie co powinien zrobić LeBron? Podpisać extension z Cavs i liczyć, że wygra z Mo Williamsem jako drugą opcją jakiś tytuł? Podpisać extension z Heat i liczyć, że wiecznie połamany Wade, i Bosh, który, niespodzianka, w wieku 32 lat zakończył karierę, przestaną być połamani?

 

Bo to jest jakiś kompletny bełkot, i moja sympatia do LeBrona nie ma tu nic do rzeczy. LeBron podjął dwie najlepsze możliwe dla swojej kariery decyzje, i tyle, Cavs byli w dupie, bo poza LeBronem mieli śmieszny roster, Miami zrobiło raz playoffy, bo karierę skończyć musiał Bosh.

 

I tylko dodam, że po tym, co Riley zrobił z Wadem, a Ainge - z Bradleyem czy Thomasem, może jednak warto byłoby pamiętać, że zawodnicy dbają o swoją przyszłość, a organizacje - o swoją.

 

No, ale rozumiem, że gdyby zamiast tego LeBron ogłosił, że woli grać na Plutonie niż w Cavs, albo przerwał na 1,5 roku karierę żeby pograć w baseball, to miałbyś go dalej w top3 alltime. :smile:

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Russell, Bird, Magic, Jordan, Duncan, James.

Znajdź nazwisko, które nie pasuje.

Wszyscy poza Jamesem potrafili przez lata prowadzić jeden i ten sam team do sukcesów.

Skakanie po drużynach, które akurat nie wykrwawiły się z wysokich picków w drafcie lub mają cap space na podpisanie kilku świetnych graczy w swoim prime nie świadczy akurat na korzyść LBJa.

 

Świetnie, że James potrafi się indywidualnie odnaleźć i wykorzystać swoje atuty. Gdyby Barkley robił to samo i poszedł grać ze swoim kumplem MJem, to może dziś i jego nazwisko byłoby wymieniane w tym wątku wśród najlepszych all time.

 

Nie zmienia to faktu, że Cavs i Heat wiele musiało oddać i poświęcić, żeby stworzyć klimat do gry Jamesowi. Tego też już nie bierzesz pod uwagę. Stąd ta wypalona ziemia i brak sukcesów tych drużyn po odejściu Jamesa. 

 

Ogólnie stawiasz mnie w sytuacji, gdzie muszę go atakować, a nie to jest moim zamierzeniem, tylko zwrócenie uwagi na pewne niewygodne fakty dla LBJa. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To faktycznie niesamowite ze druzyny robione na tu i teraz (Heat, Cavs 2.0 - Cavs 1.0 to nie bylo nijak robione) musza zrobic rebuilding po okresie sukcesow i odejsciu zdecydowanie najlepszego gracza.

 

Podoba mi sie tez sugerowanie, ze Spo jest niedoceniany na forum - gdzie wiekszosc (szczegolnie od czasu odejscia LBJa wlasnie) go propsuje.

 

I to dramatyczbe pytanie: "Co stalo sie z Wadem?"....

Zapewne Lebron ukradl mu talent, bo to raczej niespotykane w historii ligi zeby guardzi bazujacy glownie na atletyzmie zaczeli ostro dziadziec po 30tce.

 

I to: "nie mozna cale zycie narzekac, ze wszyscy wokol Ciebie sa beznadziejni" - no nie, jak sie nie dostaje McHale'a, Parisha i bandy swietnych rolsow (Bird) / KAJa, Worthy'ego i bandy bardzo dobrych rolsow (Magic) / Pippena, mega PFa i swietnych rolsow (MJ) / Robinsona, Parkera, Gino, swietnych rolsow i jednego z najlepszych trenerow ever (Timmy) / nie gra sie w inna w zasadzie gre (Russell) - i nie widac perspektyw na zmiany (po spedzeniu 7 lat w organizacji) to mozna wziac sprawy w swoje rece i zmienic klub.....ohhh wait.

 

Dawno nie widzialem tak irracjonalnego hejteryzmu, ktory udaje ze hejteryzmem nie jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Russell, Bird, Magic, Jordan, Duncan, James.

Znajdź nazwisko, które nie pasuje.

 

Jeszcze tylko co do tego: chyba kazdy ogarniety fan NBA wskaze tutaj Russella jako typa, ktory gral w zupelnie inna koszykowke i ktorego nie sposob porownac z pozostala piatka.

 

Ew. Birda bo bialy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To faktycznie niesamowite ze druzyny robione na tu i teraz (Heat, Cavs 2.0 - Cavs 1.0 to nie bylo nijak robione) musza zrobic rebuilding po okresie sukcesow i odejsciu zdecydowanie najlepszego gracza.

 

Podoba mi sie tez sugerowanie, ze Spo jest niedoceniany na forum - gdzie wiekszosc (szczegolnie od czasu odejscia LBJa wlasnie) go propsuje.

 

I to dramatyczbe pytanie: "Co stalo sie z Wadem?"....

Zapewne Lebron ukradl mu talent, bo to raczej niespotykane w historii ligi zeby guardzi bazujacy glownie na atletyzmie zaczeli ostro dziadziec po 30tce.

 

I to: "nie mozna cale zycie narzekac, ze wszyscy wokol Ciebie sa beznadziejni" - no nie, jak sie nie dostaje McHale'a, Parisha i bandy swietnych rolsow (Bird) / KAJa, Worthy'ego i bandy bardzo dobrych rolsow (Magic) / Pippena, mega PFa i swietnych rolsow (MJ) / Robinsona, Parkera, Gino, swietnych rolsow i jednego z najlepszych trenerow ever (Timmy) / nie gra sie w inna w zasadzie gre (Russell) - i nie widac perspektyw na zmiany (po spedzeniu 7 lat w organizacji) to mozna wziac sprawy w swoje rece i zmienic klub.....ohhh wait.

 

Dawno nie widzialem tak irracjonalnego hejteryzmu, ktory udaje ze hejteryzmem nie jest.

Spoko

Można mieć klapki na oczach.

To co? Do Lakers?

Mają cap space.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zmienia to faktu, że Cavs i Heat wiele musiało oddać i poświęcić, żeby stworzyć klimat do gry Jamesowi. Tego też już nie bierzesz pod uwagę. Stąd ta wypalona ziemia i brak sukcesów tych drużyn po odejściu Jamesa.

 

A co tam jeszcze tutaj:

 

Cavs przed powrotem Lebrona:

40 lat w lidze 0 mistrzostw

LBJ - 4 lata 1 mistrzostwo

 

Heat przed LBJ:

20 lat w lidze 1 mistrzostwo

LBJ - 4 lata 2 mistrzostwa

 

Dolicz sobie 2/3 lata po odejsciu LBJa na rebuild (bo tyle powinien zajac w ogarnietej organizacji - no chyba ze managmentowi tez kradnie talent).

 

Faktycznie wielkie poswiecenie. Powinno go z ligi pogonic i nikt z nim nie powinien chciec podpisac. Tyle zla klubom wyrzadza!

Spoko

Można mieć klapki na oczach.

 

Da sie zauwazyc :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alonzo stosuje kryteria, gdzie na starcie LeBron "nie pasuje" do towarzystwa z Birdem czy Magiciem, bo trafił do Cavaliers, gdzie po prostu nie miał większych szans na zdobycie tytułu, podczas gdy np. Magic na starcie dostał MVP ligi top5 alltime Kareema.

 

Więc LeBron już na starcie był przegrany, tzn. do momentu gdy faktycznie poprowadziłby Mo Williamsa do tytułu NBA.

 

I fakt, że LeBron ma więcej sezonów na poziomie superstara, niż Bird w ogóle sezonów w NBA, nieporównywalnie lepszą grę w RS i co najmniej cztery sezony w playoffach, do których Bird (którego bardzo lubię, żeby nie było, ale tak na poważnie, nie jak Alonzo - LeBrona) nawet się nie zbliżył - nie będą tutaj miały żadnego znaczenia, LeBron trafił na starcie do kiepskiej organizacji, więc w rankingu Alonzo musi być niżej.

 

Tylko co to ma wspólnego z obiektywizmem?

Edytowane przez BMF
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nieporównywalnie lepszą grę w RS i co najmniej cztery sezony w playoffach, do których Bird (którego bardzo lubię, żeby nie było, ale tak na poważnie, nie jak Alonzo - LeBrona) nawet się nie zbliżył

Eee peak Birda z mid 80's mozna spokojnie porownywac z peakiem LBJa.

 

Tylko ze LBJ zabija Birda jesli chodzi o longevity (i sama dlugosc 'peaku' tez)

 

Swoja droga jutro sprawdze czy ktos poza Birdem w mistrzowskim PO runie tez robil 50/40/90 bo to fajny feat w sumie a na szybko zerknalem ze 'best shooter ever' (Steph) nawet tego nie ma.

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cavs przed powrotem Lebrona:

40 lat w lidze 0 mistrzostw

LBJ - 4 lata 1 mistrzostwo

 

Heat przed LBJ:

20 lat w lidze 1 mistrzostwo

LBJ - 4 lata 2 mistrzostwa

 

 

 

Julek daj se spokój i nie pij już dzisiaj tylko idź spać bo bredzisz.

 

A Russell to w ogóle grał w polo a nie w kosza. 

 

BMF

Rozumiem, że lepiej wiesz co myślę o Jamesie.

Fani Jamesa - ci to są dopiero obiektywni ;)

 

James przyszedł w 2010 do Heat, których oglądałem i te same wnioski co dziś wysnułem w 2014 jak odchodził. 

Jak na spokojnie jutro przeczytasz o co mi chodziło, to zastanów się jeszcze dlaczego wokół Jamesa nie rozkwitły żadne inne talenty koszykarskie. Zadaję po prostu pewne pytania. Nic więcej.

 

Nigdzie nie kwestionuję jego wybitnego talentu.

I nie, nie jestem hejterem Jamesa. Naprawdę życzę mu kolejnego tytułu w tym sezonie.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.