Skocz do zawartości

Old Man Yells At Cloud thread


Chytruz

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Kubbas napisał:

to byla po prostu szybka kontra na twoje pisanie ze Kobe nigdy nawet sezonu nie zdominowal, co jest grubym lolem po prostu.

To była szybka kontra która niestety pokazuje to co napisałem. Zaślepianie. Co widać w całym poście. Wiem że masz swoje wyobrażenie Kobe w historii i szanuje to ale nie znaczy to że obiektywnie masz racje i że każdy kto sądzi inaczej celowo deprecjonuje Kobe. Wiem że teraz jest moda (nad czym ubolewam) że każdy kto ceni mojego gracza mniej niż ja jest hejterem ,a jak broni innego gracza to jest jego loverem. Dawniej było tego mniej i brakuje mi nawet Bastka piszącego elaboraty o Nashu żeby udowodnić jak dobrym był graczem. Myślę że prawie nikt tutaj nie chce celowo dyskredytować Kobe natomiast nie oznacza to że mamy zgadzać się na nieprawdzie tezy typu top3 skilled ever lub niepotwierdzoną dominacje w jakimś sezonie. 

Twoim problem jest ze reagujesz emocjonalnie próbując używać zbyt szybkich ripost które moim zdaniem przy szerszym kontekście są nieprawdzie. Dodatkowo nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego mieszasz dominacje zespołu z oceną indywidualna. Nawet jeśli jesteś najlepszym graczem najlepszego zespołu w żadne sposób nie oznacza to ze jesteś najlepszym graczem w lidze. Inny gracz mający dużo słabszy zespół może być dużo lepszy. Mieszanie dokonań indywidualnych z zespołowymi raczej świadczy o braku prawdziwych argumentów.

zresztą prosty przykład dlaczego. Który gracz Detroit zdominował ligę w czasach  kiedy zdobywali mistrzostwa? Ben Wallace czy CB?

Twój  argument o Turkoglu przeciwko LBJ jest sorry za określenie z piaskownicy. Miałby on sens tylko i wyłącznie przy założeniu ze LAL miało porównywalny skład z CLE w tamtym sezonie(patrząc poza liderami) . Dodatkowo akurat jeszcze mocniej się podstawiłeś bo tamta seria Cle vs ORL to jedna z najlepszych serii indywidualnie all time jednego gracza. Mimo porażki LBJ zrobił absolutnie wszystko co możliwe żeby wygrać. A patrząc już na same finały to oceniając obie strony parkietu do najlepszym graczem był zdecydowanie Gasol nie Kobe. To obrona LAL wygrali te finały.

Natomiast już na koniec musze powiedzieć ze Kobe faktycznie nie jest typem zawodnika którego lubię. Zresztą tak jak i Iverson . Zdecydowanie bardziej cenie graczy którzy podejmują najlepsze decyzje dla zespołu a nie rzucają na siłę żeby zaspokoić swoje ego. Nie zmienia to fakty że mam go na mojej liście top10-20 ATG. Ale nie wiem na jakiej pozycji.  I tak jak napisałem w żądnym sezonie nie uważam żeby Kobe zdominował ligę i był bezdyskusyjnie jej najlepszym zawodnikiem. Dopuszczam natomiast możliwość (mimo że tak nie uważam) że mógł być w 1-2 sezonach najlepszym graczem bardzo blisko z innymi graczami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Gregorius napisał:

. Dodatkowo akurat jeszcze mocniej się podstawiłeś bo tamta seria Cle vs ORL to jedna z najlepszych serii indywidualnie all time jednego gracza. Mimo porażki LBJ zrobił absolutnie wszystko co możliwe żeby wygrać.

to jest przyklad mitologizowania i pustych statsow ,  na najwazniejszy g6 nie dojechal chociaz support sie stawil  , moze jakby mial wiecej tego niesczesnego pure skilla to by popchnal ta serie? who knows .  LOL

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mistrzBeatka napisał:

to jest przyklad mitologizowania i pustych statsow ,  na najwazniejszy g6 nie dojechal chociaz support sie stawil  , moze jakby mial wiecej tego niesczesnego pure skilla to by popchnal ta serie? who knows .  LOL

to jest przykład bardziej złej woli i zmiany kryteriów oceny gracza w zależności czy go lubisz czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Gregorius napisał:

to jest przykład bardziej złej woli i zmiany kryteriów oceny gracza w zależności czy go lubisz czy nie.

lebron nie dojechal na najwazniejszy g6  , mial kilka slabych czwartych kwart gdy po trzech bylo blisko remisu , wystarczylo zeby postawil kropke nad i , pozatym przed seria byl

zdecydowanym faworytem na forum i u bokow.   .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, mistrzBeatka napisał:

 pozatym przed seria byl zdecydowanym faworytem u bokow.   .

lubię ten argument, bo pokazuje wyższość LBJa nad MJem (MJ wygrywał finały tylko jako faworyt, gdzie LBJ raz przegrał jako faworyt za to dwa razy wygrał jako underdog) ❤️ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, julekstep napisał:

lubię ten argument, bo pokazuje wyższość LBJa nad MJem (MJ wygrywał finały tylko jako faworyt, gdzie LBJ raz przegrał jako faworyt za to dwa razy wygrał jako underdog) ❤️ 

ty ziomus , ale nikt tu  nie pisze o wyzszosci jednego systemu nad drugim wiec get the fuck out with this shit :))))) .  

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, mistrzBeatka napisał:

lebron nie dojechal na najwazniejszy g6  , mial kilka slabych czwartych kwart gdy po trzech bylo blisko remisu , wystarczylo zeby postawil kropke nad i , pozatym przed seria byl

zdecydowanym faworytem na forum i u bokow.   .

Mecze gdy CLE przegrali z ORL :

-1 jak wszedł do gry w 4 kwarcie
10 punktów i 2 asysty (15 z 24 punktów wykreowane przez LBJ) w IV kwarcie
w sumie 49 punktów i 8 ast

-5 jak wszedł 
14 punktów i 2 asysty (18/26 wykreowane przez LBJ) w IV kwarcie
w sumie 41 punktów i 9 ast

10 punktów w IV kwarcie 15 z 21 punktów zespołu wykreowane przez niego
10 punktów w dogrywce z 14 CLE 
44 w całym meczu i 7 asyst

jedynie w ostatnim meczu był słabszy (duzo lepszy niż Kobe w jego ostatnim przeciwko Orlando) tylko że Howard przeciwko Cle miał w tym meczu 40/14 ,a przeciwko Gasolowi 15/14.

Do tego LBJ w tej serii przynajmniej przyzwoicie bronił. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

44 minuty temu, julekstep napisał:

lubię ten argument, bo pokazuje wyższość LBJa nad MJem (MJ wygrywał finały tylko jako faworyt, gdzie LBJ raz przegrał jako faworyt za to dwa razy wygrał jako underdog) ❤️ 

w 93 było Suns i Knicks , w 91 Portland 

Edytowane przez Koelner
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 27.07.2022 o 15:10, mistrzBeatka napisał:

lebron nie dojechal na najwazniejszy g6  , mial kilka slabych czwartych kwart gdy po trzech bylo blisko remisu , wystarczylo zeby postawil kropke nad i , pozatym przed seria byl

zdecydowanym faworytem na forum i u bokow.   .

 

W dniu 27.07.2022 o 15:41, Gregorius napisał:

Mecze gdy CLE przegrali z ORL :

-1 jak wszedł do gry w 4 kwarcie
10 punktów i 2 asysty (15 z 24 punktów wykreowane przez LBJ) w IV kwarcie
w sumie 49 punktów i 8 ast

-5 jak wszedł 
14 punktów i 2 asysty (18/26 wykreowane przez LBJ) w IV kwarcie
w sumie 41 punktów i 9 ast

10 punktów w IV kwarcie 15 z 21 punktów zespołu wykreowane przez niego
10 punktów w dogrywce z 14 CLE 
44 w całym meczu i 7 asyst

jedynie w ostatnim meczu był słabszy (duzo lepszy niż Kobe w jego ostatnim przeciwko Orlando) tylko że Howard przeciwko Cle miał w tym meczu 40/14 ,a przeciwko Gasolowi 15/14.

Do tego LBJ w tej serii przynajmniej przyzwoicie bronił. 

Zawsze mnie bawi jak się Ciebie na forum wyjaśnia :) 

 

 

W dniu 26.07.2022 o 20:59, Koelner napisał:

robienie z Kobe Paula Pierce czy nawet Wadea to też gruby lol 

Nie robię z Kobiego PP czy Wade, ale najlepszy sezon Wade>>Kobe i Kobe nigdy nie grał na jego poziomie. 

W dniu 27.07.2022 o 00:30, Reikai napisał:

Najpierw trzy misie z Shaqiem jako potencjalną najlepsza drugą opcja ever.

No chance. Durant 17'/Curry 17'>Kobe z 00-02

W dniu 27.07.2022 o 01:43, BMF napisał:

Nom. Jeżeli ktoś zrobił się niedoceniany przez ewolucję koszykówki, to Shaq, bo w swoich czasach to był 10y span z 28-12-3-3 na 58.4 TS (jakieś +5 ponad średniej ligowej), a chyba co raz bardziej traktowany jest po macoszemu, gdy tak naprawdę ma historyczny peak i mocne longevity.

 

Ja właśnie zastanowiłbym się czy faktycznie ten Shaq to był taki historyczny peak. Lata 00-02 to słabe lata w lidze, miał Kobiego, który w 01 i 02 był luźno top5 ligi(ja cenie Kobiego za longevity, nie za peak, już ten z 01 był na poziomie tego z 10), miał historycznie dobrego trenera, miał resztę supportu dobrego. A i tak mało brakowało by odpali z PTB i z SAC, ich 3-peat nie był tak dominujący jak ten od Bulls. Dla mnie Shaq to tier Kobiego ogółem i poziom Dirka/KG, nie wchodzi na poziom półkę wyżej.

Dobra kumulacja warunków, na której błyszczał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.