Skocz do zawartości

[NBA Finals 2017] Golden State Warriors - Cleveland Cavaliers


Chytruz

  

89 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto

    • Warriors w 4
      8
    • Warriors w 5
      24
    • Warriors w 6
      30
    • Warriors w 7
      0
    • Cavs w 4
      1
    • Cavs w 5
      1
    • Cavs w 6
      8
    • Cavs w 7
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Garstka ciekawostek:

 

1) https://youtu.be/32zgkcybr-A - myślę, że fajnie podsumowuje to video jaki był główny problem Cavs w serii finałowej i dlaczego ich transition defense, aż tak nie kuło w oczy w poprzednich rundach na wschodzie. Przez cały RS byli ostatni w tej statystyce w lidze i to wyszło w końcu w finale. 

 

2) https://www.sbnation.com/nba/2017/6/13/15772410/kevin-durant-most-efficient-scorer-nba-finals-history-warriors-vs-cavs-game-5

Before anyone tries to bring up wide open looks. Golden State shot 56.06 TS% excluding Durant, Durant was at 69.80%, +13.74% over expected

Proportionally, Durant actually got the fewest open or wide open looks of any player in the Finals by a considerable margin. Only 27.8% of Durant's shot attempts were considered open(no defender within 4 feet). Other notables include 38.7% Kyrie, 49.6% LeBron, 48.3% Curry, 55.7% Thompson, 47.8% Love, and 52.8% Green

He also got less total open looks per game(6.0 of 21.6 FGA) than Kyrie(9.4 of 24.6), LeBron(11.6 of 23.4), Curry(8.8 of 18.2), Thompson(7.8 of 14.0 FGA), Love(6.4 of 13.4 FGA) and only slightly more than Green(5.8 of 11.0 FGA).

He was actually contested on 15.6 of his 21.6 FGA/game, he just shot an outrageous 66.9 eFG% on contested shots including 59.1% on contested 3's, which made up 73% of his 3's in the Finals.. He shot 52.9 eFG% with a defender 0-2 feet away(super tight) and 69.8 eFG% with a defender 2-4 feet away(tight).  

źródło: https://www.reddit.com/r/nba/comments/6hc6ae/kevin_durant_is_the_most_efficient_scorer_in_nba/dix6hnj/

 

3) Według stats.nba.com statystycznie Klay Thompson jako obrońca był najlepszy po stronie GSW i trzymał swoich przeciwników na 40.3% z gry. W końcu był głównym obrońcą na Irvingu, ale też trzymał skutecznie LeBrona czy K. Love na bloku, więc nie miał łatwego zadania. Co ciekawe, przez całą 5 meczową serię miał raptem 2 przechwyty i 1 blok, średnio 0.4 i 0.2 na mecz. Myślę, że jest to kolejny dobry przykład tego dlaczego te dwie box scorowe statystyki mówią bardzo niewiele o indywidualnej obronie. 

 

4) Steve Kerr był ostatnim gościem na podkaście Zacha Lowe i podzielił się bardzo wieloma ciekawymi informacjami, swoja drogą szczerze polecam: http://www.espn.com/espnradio/play?id=19635616

 

@28min Kerr mówił o filozofii gry przejętej od Phila Jacksona, którą dobrze realizowały "trójkąty". Gdy każdy gracz jest zaangażowany po ofensywnej stronie gry, ma często piłkę w swoich rękach, ma możliwość uczestniczenia w zagrywkach, playmaking etc. i to przekłada się pozytywnie na obronę indywidualną, a w konsekwencji całego zespołu. Kerr mówił, że mógłby grać mecze opierając się na 2 czy 3 zagrywkach, Curry/KD PnR all season long i z tego kreować open shoty, ale ma wielu playmakerów w zespole i chce aby oni wszyscy kreowali akcje bo to przekłada się na ich obronę.

 

@20min Kerr mówi o tym dlaczego KD jest lepszy od SC, czyli 6'11 vs 6'3 - im jesteś wyższy tym możesz więcej.

 

@49min "in the end, it's Michael Jordan and LeBron James at the top"

Edytowane przez heronim
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się już kłócić, ale pisanie, że seria z Rockets jest mniej miarodajna niż dwie i pół kwarty z Warriors trąci trochę fanatyzmem.

 

Moim zdaniem właśnie seria z Rockets pokazuje, że utrzymanie gry na stabilnym poziomie na przestrzeni całej serii było problemem Spurs. Przecież oni stracili dwa razy po 125 punktów, a parę dni później zatrzymali tę samą drużynę na 75 punktach. Tym bardziej prognozowanie przyszłych osiągnięć takiej drużyny na podstawie małej próby uważam za nietrafione. 

 

No i do tego skoro mówimy o zamyśle taktycznym, czy taktyce, to strata jednego gracza nie robi 25 punktów różnicy w obronie i 25 punktów różnicy w ataku, nawet tak dobrego, jak Leonard. Przecież te dwie i pół kwarty na które się powołujesz, gdyby utrzymali to punktowanie Warriors i Spurs, to skończyłoby się wynikiem jakieś 133-95 dla Spurs.

 

Tymczasem kolejne 3 mecze skończyło się średnio 128- 107 dla Warriors.

 

Czyli strata Leonarda skutkowałaby różnicą średnio 59 punktów w całym meczu ( Warriors +33, Spurs -26 ). Widać wyraźnie, że to nie tylko strata Leonarda, ale też Warriors znaleźli po prostu sposób na to, co zaproponowali Spurs na początku i skończyli 3 kolejne mecze ze 120+ punktów. Możliwe, że nie rzucaliby średnio prawie 130 punktów na mecz, ale 120 punktów było jak najbardziej realne. 

 

Wynosisz pierodelnie farmazonów na jeden ze swoich wyższych poziomów

 

 

To skoro Rox ma jednak znaczenie to Spurs ich ukróciło o 12 pkt.  Teraz uruchom swą matematykę i powiedz o ile mniej by zdobywali Warriors. 

 

A Spurs vs Rox to jest inny matchup niśli Spurs vs GSW. Inni zawodnicy i inne taktyki. Do braków twej wiedzy sie przyzwyczaiłem jednak.

 

 

Wiec raz jeszcze powtarzam, ze Cle wyglądali o wiele gorzej niżeli Spurs z Leo w składzie. Cle jak dzieci we mgle czesto w dwóch pierwszych meczach gdzie Spurs od poczatku trzymali gameplan dodatkowo dyktując swoj pace.  

 

 

120pkt? A kiedy Warriors zdobyli tyle vs Spurs?  Dopiero po utracie parkera, leonarda a pozniej lee warriors mogli myslec o 120 ..

 

 

100

85

110

113

--

136

120

129

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za zaniżenie poziomu tego wątku, ale to chyba właściwe miejsce na moje 3 grosze odnośnie finałów i ich recepcji. Można mnie brać za Janusza, nie lubię babrać się w zaawansowanych statystykach, nie mam czasu na głębsze analizy, czasem po prostu się nie znam, tak że bez spiny.

 

1. Dla mnie finały stały na świetnym poziomie i miałem cały czas poczucie, że chwila zawahania GSW, dekoncentracja, poczucie świadomości, ze to już, mogło sprawić, ze seria byłaby dłuższa, albo wręcz wygrana przez Cavs. I tkwili w tej niepewności do ostaniach minut G5, zagrali na maxa wszystkie mecze i zasłużenie przejęli tytuł.

2. Oglądanie takiego basketu to uczta dla oczu. Zawodników z maksymalnym skillem przynajmniej 4-5, kolejnych kilku niewiele niżej, wszyscy znający się jak łyse konie, mający w zanadrzu wszystkie sztuczki i zagrania specjalnie przygotowane na finały.

3. Niedoceniona jest rola Kerra, jego powrót dało dodatkowy impuls GSW, skonsolidowało zespół. Lue to jednak trener dwie półki niżej, nie dodał nic od siebie w tej rywalizacji a tak drastyczne ucięcie rotacji to wręcz sabotaż.

4. Jako fan Pistons możnaby było uważać, że wyniki po 130 pkt. będą mnie drażnić, tymczasem jest przeciwnie, uwielbiam oglądać serie trójek, extra passy, switche. To jest bardzo trudne do opanowania drużynowego, dlatego chylę czoła przed mistrzami.

5. Można powiedzieć, ze byłem hejterem LBJ i nadal go nie lubię, ale to co wyprawia w tym wieku to jakiś kosmos. Szacunek za dojście do takiej formy fizycznej i sportowej. Typ resztę ligi po prostu zastrasza.

6. Pewnym problemem Cavs była ta plaża na Wschodzie, nie sprawdzili się na pełnej intensywności, stąd gorsze występy na początku finałów.

7. Z GSW najbardziej lubię chyba Klaya, niesamowite jest jak poświęcił się dla drużyny. Green to  wybryk natury, umie wszystko, nic najlepiej, ale wszystko.

8. Sukces Goldenów to nie prosta suma skilli, ale odpowiednie dobranie się grupy ludzi, tam każdy element do siebie pasuje, także mentalnie.

9. Kevin Love nie był aż tak słaby, jak twierdzą niektórzy. Mam do niego jakąś słabość, fajnie wyglądałby w Spurs.

10. Sędziowanie słabiutkie, pasiaki stłamszone presją gwizdały pod gospodarzy, to się nie może zdarzyć na tym poziomie.

11. Wszyscy prorokują teraz 4-5 lat bezwzględnej dominacji GSW. Ja byłbym ostrożny, jest za dużo zmiennych (głównie kontuzje, ale też możliwa kumulacja talentu w innym klubie) żeby to przesądzać. Ale jeśli mają grac na tym samym poziomie, to nie mam nic przeciwko.

12. Marc Gasol za Zazę :D

13. Parę lat temu pogrzebałem J.R. Smitha, jak widać przedwcześnie. Z bardziej ogarniętą głową mógłby być top3 SG.

14. Widziałem setki meczów Jordana i LBJ to jest ta sama półka, z tym, ze MJ nie dało się pokonać. Ten sam poziom zastraszenia rywali...

15. Byłem świadkiem niewiarygodnej serii defensywnej Pistons, kiedy utrzymywali przeciwników w 5 kolejnych meczach poniżej 70 pkt. i to był chyba najlepszy pokaz defensywny w całej historii ligi, ale to co wyprawiają w ofensywie GSW stoi na przeciwległym biegunie i nie mam wątpliwości, że przejechaliby się po Tłokach...

16. To był świetny sezon, z wielkimi historiami, zwieńczony godnym finałem dwóch bezapelacyjnie najlepszych teamów. Niech inni postarają się teraz dorównać, a nie płakać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu wszystkich postów w tym wątku naszła mnie refleksja, że niezbyt głośno doceniono tutaj Duranta – zwłaszcza w obliczu tak wielu komentarzy wychwalających formę i impact Lebrona.

 

Dla mnie różnica między nimi była kolosalna. Może to mocno słowo, ale tak – kolosalna. Oczywiście na korzyść KD. Nie chcę mi się zagłębiać w staty, zakładam, że statystycznie obaj wypadli świetnie, więc spójrzmy na okoliczności.

 

Po pierwsze KD był pod dużo większą presją, tak jak całe Warriors, a to oczywiste, że łatwiej się gra jak jesteś na luzie. Lebron nie miał nic do udowadniania. Całe Cavs było underdogiem w tej rywalizacji, a James w takim środowisku czuję się jak ryba w wodzie jeszcze bardziej niż przeciętny grajek. KD musiał. Lebron mógł. 

 

Po drugie wystarczyło tylko spojrzeć na newralgiczne momenty spotkań całej serii. W niemal każdym nerwowym dla siebie momencie Warriors grało na KD, który w tych kluczowych momentach nie mylił się W OGÓLE. W każdym ważnym stadium rywalizacji trafiał na 100% (!) skuteczności. Nie wierzyłem w to co oglądam. Trzeba było odskoczyć Cavsom –  KD trafia dwie trójki. Trzeba było utrzymać mecz punkt za punkt w ostatnim spotkaniu w jego końcowej fazie, bo Cavsi nie odpuszczali to KD oczywiście trafiał utrzymując Wojowników na małym, ale bezpiecznym prowadzeniu. Trzeba było w końcówce Game 3 podgonić Kawalerzystów – KD trafia i wygrywa wyjazdowy mecz. Każdy newralgiczny moment spotkanie miał jednego, głównego bohatera – Duranta. Ok, w destrukcji ważne punkty wybraniał Klay, Iggy okazał się cichym herosem w Game 5, itd. itp., ale Durant w tych finałach wytarł parkiet gośćmi, którzy go kryli a i w obronie zaprezentował się mocno.

 

A James? Okazał się królem pierwszych połów. W drugich odsłonach to już Irving dawał więcej Cavsom. Wymówki, że był zmęczony, że to, że tamto, że grając kosmos w 1 połowach utrzymywał Cavs w grze itp. itd. A z mojego punktu widzenia to dawał dupy i mało interesuje mnie, że był zmęczony, bo niby sam musiał ciągnąć swoją ekipę. Moim zdaniem trochę na własne życzenie, bo to już taki typ, że musi przeprowadzić piłkę na połowę rywala sam, aby na siłę pokazywać, że on to jest "człowiek orkiestra". Na finiszu Game 3 nie trafił kilku ważnych rzutów, a fenomenalne staty robił tak jak pisałem – albo w pierwszych połowach albo kiedy Cavsi mieli spore już straty jak w ostatnim Game, gdzie miał fenomenalną serię punktową przy prowadzeniu GSW +10. A w obronie to mam wrażenie, że James grał tak jakby chciał ładować akumulatory. Kilka fenomenalnych przechwytów nie zmieni mojego obrazy, że w destrukcji James zawiódł.

 

Dlatego krew mnie zalewa, jak czytam komentarze, że niby można było dać Lebronowi MVP. Absurd. Kompletny absurd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

12. Marc Gasol za Zazę :grin:

 

 

cały post zajebisty i wiem ze powyższe było pisane z przymrużeniem oka.

 

Zaza był jednym z powodów dla którego Cavs trzymali się w grze, nie wiem dlaczego McGee nie grał dłużej jego kosztem, bo ten pierwszy miał często problem ze skończeniem zwykłego lay-upa, albo bał sie rzucać i oddawał piłkę, poza jakimis Orebs nie wnosił za wiele.

 

Marc Gasol "nie dostaje kredytu" na tym forum, imo to zdecydowanie najlepszy center tej ligi. Grizzlies bardziej postawili się Spurs niż Rockets, mając za

3-cią opcję Zacha Randolpha (36 lat), a za 4-tą dziadka Cartera, nie grał też kontuzjowany Tony Allen, właściwie drużyna oparta na Conleyu i Gasolu z jakimis Zachami i JaMychalami, Ennisami i Harrisonami jako support czyli w huj słabo.

 

Dodatkowo w Spurs grał wtedy nie tylko Kawhi, ale też Parker w bardzo dobrej formie czyli główny PG i 2-ga opcja zespołu, bo LMA kaleczył strasznie w PO. A mimo tego wszystkiego zagrali bardziej wyrównaną serię niż Rockets, którzy dali sie zbloutować 40 punktami w eliminatiom game u siebie ze Spurs grający zarówno bez Parkera jak i bez Leonarda. Game 6 MEM - SAS to było tylko 7 pkt różnicy i to z grajacymi TP i KL.

Grizzlies to była 3-cia siła tych PO na zachodzie i to była zasługa Mike'a i Marca.

 

Gasol robił z SAS: 19,3 - 6,5 - 4,2 - 0,3 - 0,7 na 47% (przy 83 rzutach, Zach przy tej samej ilości rzutów zdobył 37 pts mniej), 58% za 3!(ale tylko przy 7/12), 94% FTs!!! ( to już kosmos, lepiej niż Curry bo 31/33), 59,5 TS% plus bardzo dobra obrona. Pomimo świetnego rywala w PO jakim byli Spurs jego średnie jak i gra były lepsze niż w RS.

 

teraz wyobraźmy sobie, że w miejsce Zazy ląduje w GSW Marc :grin: chyba nie jest to możliwe ze względu na kontrakt Gasola i niechęć oddawania go przez Grizzlies (chociaz jesli Marc bardzo by chciał, a GSW nie przedłużają Iggiego i/lub Livingstona to kto wie), ale jeśli jakimś cudem miałoby do tego dojść to liga taką wymianę powinna już blokować. Wielu już teraz narzeka na monster GSW i brak rywalizacji a przy Gasolu w Goldenach chyba sam bym przestał oglądać ligę.

 

to byłby niesamowity upgrade w porównaniu do Zazy, nie mówiąc już o tym, że Gasol imo to idealny fit do Goldenów: gracz zespołowy i inteligentny high bbal IQ, bardzo dobra obrona, potrafi rzucić trojkę (coraz częściej tego używa, w Goldenach miałby masę open looków i zarówno % jak i ilość oddanych rzutów za 3 poszłaby mu w górę), bardzo dobre FTs, jak na wysokiego to elitarne podanie, mógłby sobie rozgrywać z post jak Green. Do tego wszystkiego nie musiałby być drugą opcją zespołu i grać jako scorer (20 pts na mecz jak w Grizzlies) i skupiłby się na tym w czym jest najlepszy czyli defensywa i ruch piłki czyli rozgrywanie (nie na pełen etat of course), podania do nieobstawionych kolegów, bo court vision to akurat Marc ma chyba najlepsze w lidze wśród wysokich. GSW zyskaliby rim protectora z prawdziwego zdarzenia i sprawiloby to zeby byli unbeatable nawet w przypadku jakiejś kontuzji.

 

z jednej strony chciałbym to zobaczyć bo byłby to zdecydowanie najlepszy team w historii ligi, z drugiej liga by się stała przewidywalna i po czasie nudna jak flaki z olejem i myślę ze Silver by do tego nie dopuścił.

Edytowane przez steve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

3. Niedoceniona jest rola Kerra, jego powrót dało dodatkowy impuls GSW, skonsolidowało zespół. Lue to jednak trener dwie półki niżej, nie dodał nic od siebie w tej rywalizacji a tak drastyczne ucięcie rotacji to wręcz sabotaż.

 

 

Tu muszę Cię ciachnąć i zapytać czy ogladałeś Finały 2005 i jakie były rotacje w późniejszej fazie tych finałów? 

Kerr dobry trener- ciezko argumentowac czy aż tyle lepszy od Lue skoro w poprzednich finałach robił swietną robotę. 

 

Tutaj mu jednak brakowało siły przebicia. Błedy na parkiecie nie były jego udziałem- natomiast słabo to wyglada ze patrzy na te błedy i ich nie koryguje od razu. natomiast robił adjustments bo już w drugim meczu starali sie pchać wiecej w środek ala Spurs type basketball. Ale to mało - ogień za ogień Kyrie i LeBron vs Curry, Durex, Klej + gra zespołowa. Trudnością też było ustalanie tempa grania. Sporo rwali a to niebezpieczne przy Goldenach. Brak koncepcji w bronieniu kontr i on ball/.

GS byli stabilniejsi w defensywie poza fragmentami z McGee. 

Więc dwie półki niżej ... to trudno powiedzieć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cały post zajebisty i wiem ze powyższe było pisane z przymrużeniem oka.

 

Zaza był jednym z powodów dla którego Cavs trzymali się w grze, nie wiem dlaczego McGee nie grał dłużej jego kosztem, bo ten pierwszy miał często problem ze skończeniem zwykłego lay-upa, albo bał sie rzucać i oddawał piłkę, poza jakimis Orebs nie wnosił za wiele.

 

Marc Gasol "nie dostaje kredytu" na tym forum, imo to zdecydowanie najlepszy center tej ligi. Grizzlies bardziej postawili się Spurs niż Rockets, mając za

3-cią opcję Zacha Randolpha (36 lat), a za 4-tą dziadka Cartera, nie grał też kontuzjowany Tony Allen, właściwie drużyna oparta na Conleyu i Gasolu z jakimis Zachami i JaMychalami, Ennisami i Harrisonami jako support czyli w huj słabo.

 

Dodatkowo w Spurs grał wtedy nie tylko Kawhi, ale też Parker w bardzo dobrej formie czyli główny PG i 2-ga opcja zespołu, bo LMA kaleczył strasznie w PO. A mimo tego wszystkiego zagrali bardziej wyrównaną serię niż Rockets, którzy dali sie zbloutować 40 punktami w eliminatiom game u siebie ze Spurs grający zarówno bez Parkera jak i bez Leonarda. Game 6 MEM - SAS to było tylko 7 pkt różnicy i to z grajacymi TP i KL.

Grizzlies to była 3-cia siła tych PO na zachodzie i to była zasługa Mike'a i Marca.

 

Gasol robił z SAS: 19,3 - 6,5 - 4,2 - 0,3 - 0,7 na 47% (przy 83 rzutach, Zach przy tej samej ilości rzutów zdobył 37 pts mniej), 58% za 3!(ale tylko przy 7/12), 94% FTs!!! ( to już kosmos, lepiej niż Curry bo 31/33), 59,5 TS% plus bardzo dobra obrona. Pomimo świetnego rywala w PO jakim byli Spurs jego średnie jak i gra były lepsze niż w RS.

 

teraz wyobraźmy sobie, że w miejsce Zazy ląduje w GSW Marc :grin: chyba nie jest to możliwe ze względu na kontrakt Gasola i niechęć oddawania go przez Grizzlies, ale jeśli jakimś cudem miałoby do tego dojść to liga taką wymianę powinna już blokować. Wielu już teraz narzeka na monster GSW i brak rywalizacji a przy Gasolu w Goldenach chyba sam bym przestał oglądać ligę.

 

to byłby niesamowity upgrade w porównaniu do Zazy, nie mówiąc już o tym, że Gasol imo to idealny fit do Goldenów: gracz zespołowy i inteligentny high bbal IQ, bardzo dobra obrona, potrafi rzucić trojkę (coraz częściej tego używa, w Goldenach miałby masę open looków i zarówno % jak i ilość oddanych rzutów za 3 poszłaby mu w górę), bardzo dobre FTs, jak na wysokiego to elitarne podanie, mógłby sobie rozgrywać z post jak Green. Do tego wszystkiego nie musiałby być drugą opcją zespołu i grać jako scorer (20 pts na mecz jak w Grizzlies) i skupiłby się na tym w czym jest najlepszy czyli defensywa i ruch piłki czyli rozgrywanie (nie na pełen etat of course), podania do nieobstawionych kolegów, bo court vision to akurat Marc ma chyba najlepsze w lidze wśród wysokich.

 

z jednej strony chciałbym to zobaczyć bo byłby to zdecydowanie najlepszy team w historii ligi, z drugiej liga by się stała przewidywalna i po czasie nudna jak flaki z olejem i myślę ze Silver by do tego nie dopuścił.

 

 

nie rozumiem osi wypowiedzi ustawionej na linii zamiana Gasol Zaza

 

GSW mają teraz obecnie problem bogactwa i głównym aspektem jest jak zrobić aby mieć jajko ( Cure za maksa) i zjeść jajko ( Iggy i livigston przy podpisaniu znów Duranta 1+1)

 

te problemu muszą być rozwiazane a Ty wyskakujesz z czymś że za najlepszego i najdroższego prawie gracza Grizz GSW oddaje najsłabsze i najtańsze ogniwo.....

 

taki scenariusz to chyba tylko jak rozdziela się parę Curra Durant i nie przedłuża innych FA

a i tak nierealny.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

te problemu muszą być rozwiazane a Ty wyskakujesz z czymś że za najlepszego i najdroższego prawie gracza Grizz GSW oddaje najsłabsze i najtańsze ogniwo.....

 

 

 

czytaj uwaznie i sie nie czepiaj

 

 

 

teraz wyobraźmy sobie, że w miejsce Zazy ląduje w GSW Marc :grin: chyba nie jest to możliwe ze względu na kontrakt Gasola i niechęć oddawania go przez Grizzlies (chociaz jesli Marc bardzo by chciał, a GSW nie przedłużają Iggiego i/lub Livingstona to kto wie), ale jeśli jakimś cudem miałoby do tego dojść to liga taką wymianę powinna już blokować. Wielu już teraz narzeka na monster GSW i brak rywalizacji a przy Gasolu w Goldenach chyba sam bym przestał oglądać ligę.

 

 

ogółem to Twoj tok rozumowania jest dosc dziwny, na pewno beda myslec o Shaunie Livingstonie jesli beda miec mozliwosc podpisania Gasola. taaaa jasne.....

 

tymbardziej majac takich tuzow jak McGee czy Zaza na C.

zreszta takiego Livingstona to zastapia ludzie typu Patrick McCaw i nikt nie odczuje roznicy.

zarówno Iggiemu jak i Livingstonowi trzeba bedzie sypnac kasa, takze te 23 mln Marca tak zle już nie wyglada (nie jest to Conley za >30 baniek)

 

ponadto zaznaczylem:

nie jest to chyba mozliwe

jesli jakims cudem

liga powinna blokowac itp.

 

btw. lepiej podpisac Iggyiego/ Livingstona za 18-20 mln czy miec Marca za 23? Ci gosice juz maja po 2 pierscienie takze pewnie ich motywacja to kasa, a jak patrza na kontrakty Denga i Mozgova czy Biyombo to nie chce mi sie wierzyc ze nie zawolaja >18 mln

 

poki co podpisani są:

Durant, Thompson, Green, Curry (formalność, pewnie okolice maxa) 

Looney, Jones, McCaw za minimum

dodac jeszcze vetów za minimum

i Gasol moze by sie zmiescil, ale chyba nie

ale to tylko takie nierealne dywagacje

 

zreszta z tego co widze to Cavs maja teraz 128 mln $ w kontraktach, a GSW 67 $ bez Curry... to tylko pokazuje jaka jest roznica w zarzadzaniu w tych ogranizacjach

Edytowane przez steve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli brniesz dalej z tym Gasolem mając S5 taką jaką mają i zero miejsca aby Zazę zamienić na Gasola.....

 

oki

 

a wiesz że Zaza miał 2,8.000 i mu to właśnie schodzi?

 

Marek ma 22.600.00 i mu rosnie...24M$ i 25,6M$

 

chyba mi nie zarzucasz że nie doczyałem twojej propzycji i jeszcze wmawiam Tobie że obok Gasola będą mimo wszystko podpisywać Iggiego i Livi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czyli brniesz dalej z tym Gasolem mając S5 taką jaką mają i zero miejsca aby Zazę zamienić na Gasola.....

 

oki

 

a wiesz że Zaza miał 2,8.000 i mu to właśnie schodzi?

 

Marek ma 22.600.00 i mu rosnie...24M$ i 25,6M$

 

chyba mi nie zarzucasz że nie doczyałem twojej propzycji i jeszcze wmawiam Tobie że obok Gasola będą mimo wszystko podpisywać Iggiego i Livi?

 

Ignazz mniejsza juz  w to, to byly takie nierealne dywagacje bo Zaphod mnie swoim postem i propozycja zaintrygowal

 

mysle ze jakby Marc chcial i GSW tez, to by jakos to dalo rade zrobic

 

a jak maja podpiswac  Iggiego i Livingstona w cenie Marca (co i tak raczej jest watpliwe bo zawolaja duzo, jakby chcieli ich dwoch podpisac to cos okolo 30 mln pewnie) to nie lepiej miec tego Gasola? 

 

tak czy siak not gonna happen

Edytowane przez steve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mają 65.000.000 i SC do podpisania maxa

 

gdzie ty chcesz zmieścić jeszcze 24.000.000? bez patrzenia że GSW tracą teraz graczy z rotacji numer 5/6/7/8/9/10  ( Zaza Iggy Levi Gee West/clarc)

 

dla przypomnienia Curry może podpisać maxa zaczynającego się od 36.000.000$

parę milionów zejdzie aLE ILE? 2-3-4?


10X MINIMUM SIĘ NIE DA....

 

masz capholdy i prawa drafów itp


i patrz także w przyszłość a nie pierwszy rok:

 

That salary would jump to $36 million next year in the first season of his new deal and would ultimately reach a whopping $47 million in the final year (2021-22), according to Windhorst and Stein.


przede wszystkim Marc Gasol ma kontrakt z Memphis ... jak chcesz przeprowadzić według reguł NBA wymianę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mają 65.000.000 i SC do podpisania maxa

 

gdzie ty chcesz zmieścić jeszcze 24.000.000? bez patrzenia że GSW tracą teraz graczy z rotacji numer 5/6/7/8/9/10  ( Zaza Iggy Levi Gee West/clarc)

 

dla przypomnienia Curry może podpisać maxa zaczynającego się od 36.000.000$

parę milionów zejdzie aLE ILE? 2-3-4?

10X MINIMUM SIĘ NIE DA....

 

masz capholdy i prawa drafów itp

 

nie znam sie na salary, cba itp. wiec moge tylko powiedziec ze pewnie masz racje.

 

tylko powiedz mi w takim razie ile by musieli wziąć Livi, Iggy (zakładam ze Zaza, Mcgge i Clark minimum) by ich zmiescic ???

Edytowane przez steve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

A James? Okazał się królem pierwszych połów. W drugich odsłonach to już Irving dawał więcej Cavsom. Wymówki, że był zmęczony, że to, że tamto, że grając kosmos w 1 połowach utrzymywał Cavs w grze itp. itd. A z mojego punktu widzenia to dawał dupy i mało interesuje mnie, że był zmęczony, bo niby sam musiał ciągnąć swoją ekipę. Moim zdaniem trochę na własne życzenie, bo to już taki typ, że musi przeprowadzić piłkę na połowę rywala sam, aby na siłę pokazywać, że on to jest "człowiek orkiestra". Na finiszu Game 3 nie trafił kilku ważnych rzutów, a fenomenalne staty robił tak jak pisałem – albo w pierwszych połowach albo kiedy Cavsi mieli spore już straty jak w ostatnim Game, gdzie miał fenomenalną serię punktową przy prowadzeniu GSW +10. A w obronie to mam wrażenie, że James grał tak jakby chciał ładować akumulatory. Kilka fenomenalnych przechwytów nie zmieni mojego obrazy, że w destrukcji James zawiódł.

Dlatego krew mnie zalewa, jak czytam komentarze, że niby można było dać Lebronowi MVP. Absurd. Kompletny absurd.

MVP oczywiscie dla Duranta (zgiodnie z tym do czego jesteśmy przyzwyczajeni) ale:

Wyobraź sobie że Durant gra w Cavs a Bron gra w GSW.

Jak myślisz, kto by wygrał ten finał ?

Kto w statystykach by na tym zyskał a kto stracił?

Kto zostałby MVP?

Mi się wydaje że znam odpowiedzi na te pytania.

 

Niestety na ocene gracza wpływa nie tylko jak jest dobry, ale też w jak dobrym zespole gra i to drugie często jest decydujące, choc moim zdaniem decydujące nie powinno być gdy bierzemy się za indywidualne nagrody a taką jest MVP

Edytowane przez darkonza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OAKLAND, Calif. -- Golden State Warriors forward Kevin Durant is willing to take less than the maximum contract extension he is eligible for this summer as a 10-year veteran if it helps the Warriors keep the core of their team intact, league sources told ESPN.


Durant's gesture would allow the Warriors to keep their entire core together for years to come. That's even if star point guard Stephen Curry signs one of the first five-year, "supermax" contracts under the new collective bargaining agreement in which a team can reward one designated veteran per year with a contract starting at 35 percent of next year's projected $101 million salary cap.


This is particularly relevant to free agents Andre Iguodala and Shaun Livingston, who have been pivotal to the Warriors' success as they have advanced to three straight NBA Finals.


In order to sign Durant to the maximum possible extension this offseason, starting at an estimated $35.4 million per year, the Warriors would have to renounce their rights to Iguodala and Livingston to create room under the salary cap. The most they can pay Durant in 2017-18 without creating cap space is 120 percent of his 2016-17 salary, a little less than $32 million.


Curry, long one of the league's most underpaid stars at about $11 million per year, could then sign a new contract starting at $35.4 million a season and worth about $205 million over the next five years.


But because Durant is willing to take less than the maximum he is eligible for this season, according to league sources, the Warriors would not need to create room under the cap to re-sign him and thus would not need to renounce their rights to any of their other free agents.


Durant could sign a so-called "non-Bird" extension for up to four years, but a more likely scenario would have him sign another two-year deal, with a player option on the second year (similar to what LeBron James did in Cleveland for several years). Durant would then be eligible for another one-plus-one deal next year starting at an estimated $35.7 million and a five-year, supermax contract of about $217 starting in 2019-20.


By taking about $4 million less than his max next year and waiting to get his long-term extension for at least another season, Durant would allow the Warriors a chance to use their Bird rights to re-sign their own free agents (mostly notably Iguodala and Livingston) to deals far more comparable to what they'd likely see on the open market.


Iguodala is expected to receive interest from a number of teams such as Phoenix, Minnesota and Atlanta, league sources tell ESPN.


While sources stressed that Durant has not yet decided on how to structure his next contract, it is believed he's willing to take less than the maximum he's eligible for this summer in order to keep the Warriors' core together and give them the best chance of contending for years to come.



 


Durant has said on multiple occasions that he intends to stay with the Warriors for many years, and he has put roots down in the Bay Area both personally and professionally. Durant and his business partner Rich Kleiman have set up their business, the Durant Company, in the Bay Area. He has forged partnerships with California-based companies such as YouTube, Acorns and Postmates. In a New York Times profile this spring, Durant revealed that he is in business with Silicon Valley "super angel" investor Ronald Conway and consulting with Laurene Powell Jobs, the widow of Apple founder Steve Jobs.


According to the Times story, Durant and Kleiman watched the election results at the home of Eddy Cue, Apple's senior vice president for internet software and services, along with Tim Cook, Apple chief executive, and Pharrell Williams.


For the past four years, Curry has been one of the best bargains in the NBA, despite winning back-to-back MVP awards in 2015 and 2016.


Curry's contract, which was signed at a time when concerns over his chronically sprained ankles cast doubt that he'd reach his enormous potential, has enabled the Warriors to surround him with a stronger supporting cast than other teams with multiple superstars.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

memphis podpisali Conleya za 150.000.000 aby robić dobrze GSW?

 

ale przeciez ja mowie ze to sa caly czas dywagacje i moja fantazja.

 

nie wiem czemu tak zapalczywie bronisz, kiedy mowie CI ze masz racje i to jest pewnie nierealne - Gasol w GSW?

 

ja wiem, ze w takim przypadku trudno byloby kibicowac Spurs nie majac zadnych nadzieji na finał, ale chill. sytuacja dla Spurs dopóki nie podpiszą kogos konkretnego jak np. Paul dalej jest słaba.

 

jeszcze raz Ciebie zapytam ile w takim razie musieliby wziac Shaun i Andre by ich zmiescic w salary?

 

ok, dzieki za odp. na moje to i tak byl ostatni rok tej dwójki w San Francisco bo beda żądać zbyt dużo i jacys Nets sypną groszem.

Edytowane przez steve
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

scenariusz musi być taki że cała trójka musi obnizyć swoje założenia finansowe

 

Curra pierwszy gracz w lidze z supermaxem za 207M$ zaczynając od coś 35$M

Duran korzystając z praw Birda podpisuje znowu 1+1

rolsi biorą kwoty poniżej obecnych w tym chyba Livingston za minimum vet aby sie wszystko zmiesciło

Durant podpisuje maxa za rok 

Edytowane przez ignazz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

scenariusz musi być taki że cała trójka musi obnizyć swoje założenia finansowe

 

Curra pierwszy gracz w lidze z supermaxem za 207M$ zaczynając od coś 35$M

Duran korzystając z praw Birda podpisuje znowu 1+1

rolsi biorą kwoty poniżej obecnych w tym chyba Livingston za minimum vet aby sie wszystko zmiesciło

Durant podpisuje maxa za rok 

 

A w jaki sposób GSW będą mieli Birds Rights do Duranta, jeśli ostatnio go podpisali w ramach "cap space"?

 

A ten tekst co wrzuciłeś co napisała go Ramona to śmierci mi, że został napisany na "prośbę" GSW. Bo nie wierze, że wśród kilkunastu ludzi na świecie, który ogarniają CBA jest Durant czy ktoś z jego otoczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.