Skocz do zawartości

[NBA Finals 2017] Golden State Warriors - Cleveland Cavaliers


Chytruz

  

89 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto

    • Warriors w 4
      8
    • Warriors w 5
      24
    • Warriors w 6
      30
    • Warriors w 7
      0
    • Cavs w 4
      1
    • Cavs w 5
      1
    • Cavs w 6
      8
    • Cavs w 7
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Też nie bardzo rozumiem - Wade był lepszy na początku (przede wszystkim nie był wiecznie połamany jak Curry, ale to się zmieniło później) i jest przed Currym w all time (jeszcze). Tylko co z tego?

 

Curry to jest legit superstar i top 5 player od kilku lat, jak ktoś twierdzi inaczej to coś jest z nim mocno nie tego.

 

Jeżeli Curry uniknie kontuzji, to spokojnie wyprzedzi Wade'a. W tej chwili można dyskutować kto jest lepszy w all time, obie kandydatury mają swoje arumenty.

 

Curry dostał do drużyny 4-krotnego króla strzelców, gościa który był najlepszym strzelcem w 4 z ostatnich 5 play-offs i mimo tego to Stephen jest najlepszym strzelcem w tej ekipie, bilans drużyny to 13-0, a Curry robi prawie 30-6-6 na TS67%

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W latach 2012-2013 między Heat a Spurs i Oklahomą nie było takiej przewagi jak obecnie między Warriors a Cavs i Spurs.

Mówisz to po jednym meczu finałów i świeżo po serii, gdzie przez jedno spotkanie zdrowi Spurs roznosili GSW. Nie mówię, że Spursiaki rozniosłyby Goldenów, no ale przyznasz, że możliwym jest, że powalczyliby w tej serii z niewiadomym rezultatem.

Geeeez. Rok temu Goldeny miały też 2-0 i to samo tu wypisywaliście i też już rozdawaliście pierścionki. Odpocznijcie trochę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z tymi 5% przesadzasz, biorąc pod uwagę, że KD ma jakieś 4-5 lat wymiatania przed sobą.

Te ~5% mialby gdyby zostal w OKC...

tzn na oko trzeci seed na zachodzie czyli do pierscienia trzeba byloby przebrnac droge Spurs-Warriors-Cavs.

 

Bardzo słabo poszedłeś tym tokiem myślenia. To była drużyna o włos od finału z Durantem, Warriors byli mistrzami bez Duranta. W OKC musiałby popracować na ten finał[...]

A w najgorszych druzynach mialby jeszcze dalej i jeszcze bardziej musial popracowac...

takze to dobry tok myslenia gdyby liczyla sie tylko trudnosc drogi. Wg mnie to co najwyzej fajny trzeciorzedowy czynnik.

 

Do tego tacy Knicks w rs w 1992 roku grali poniżej swojego potencjału, co potem pokazały play-off. A na wynik Orlando w 1996 roku wpłynęła kontuzja Shaqa.

Przeciez w tym sezonie tez byly kontuzje, ktore mialy wplyw na przewage Warriors ;-)

 

LBJ stworzył superteam

KD dołączył do superteamu

serio nie widzisz zasadniczej różnicy?

Wade + Bosh + ~15baniek na startera zamiast LeBrona + rolesi to nie bylby przypadkiem mocny contender? Edytowane przez wiLQ
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wade + Bosh + ~15baniek na startera zamiast LeBrona + rolesi to nie bylby przypadkiem mocny contender?

 

Można pogdybać co by było, może tak może nie - z drugiej strony mamy pewniaka 73-9, który tylko przez jakieś kosmiczne WTF w skali ligi nie był b2b

 

 

Nie. Jeden i drugi odszedł z źle zarządzanej własnej ekipy, tworząc superteam w celu zdobycia tytułu. not one not two miało być w Heat i ma być w Warriors.

 

aha, czyli Warriors 14/15 - 15/16 to nie jest Twoim zdaniem superteam i dopiero przyjście KD go "stworzyło"?

 

 

i porównanie "zarządzania" drużyn też w sumie mocno wesołe

 

OKC Durantowi draftowałi Westbrooka, Hardena, Ibakę - czyli w 3 lata KD dostał od OKC 3 dobrych zawodników więcej niż Cavs dali Lebronowi w 7 lat :smile:

Edytowane przez julekstep
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te ~5% mialby gdyby zostal w OKC...

tzn na oko trzeci seed na zachodzie czyli do pierscienia trzeba byloby przebrnac droge Spurs-Warriors-Cavs.

 

Za rok-dwa prawdziwym rywalem byliby tylko Warriors.

 

A w najgorszych druzynach mialby jeszcze dalej i jeszcze bardziej musial popracowac...

takze to dobry tok myslenia gdyby liczyla sie tylko trudnosc drogi. Wg mnie to co najwyzej fajny trzeciorzedowy czynnik.

 

Sprowadzasz sprawę do absurdu. Żaden superstar nie szedł do słabego teamu i nikt tego od Duranta nie wymagał. Między pójściem do zespołu 73-9 i do czerwonej latarni jest jeszcze mnóstwo innych możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie decyzja Duranta była głupia nawet z punktu widzenia jego własnego interesu. ;)

 

A że przy okazji obniżył atrakcyjność ligi to inna sprawa.

 

 

To już zależy od jego osobowości, a jaka ona jest, to już nikt z nas nie wie. Dla wielu ludzi legit powodem do dumy i dobrego samopoczucia jest to, że zagraniczny zespół, któremu kibicują (typu Real czy Bayern) klepie resztę biedoty zmierzając po dwusetny tytuł, bo może sobie nakupić jakich grajków chce. Myślę, że Durant nie będzie sobie robił absolutnie żadnych wyrzutów z tego w jaki sposób zdobył ten tytuł.

I to racja i to racja, zwycięstwa budują ci markę jednak dla kogoś kto poważnie podchodzi do kibicowania jakiejś tam dyscyplinie ta decyzja Duranta musi budzić jakiś niesmak, bardziej pójść na łatwiznę chyba nie można, choć po czasie i tak nikt mu nie będzie pewnie tego specjalnie wypominał. Jedyny minus to że nie będą tych jego ewentualnych tytułów cenić jak choćby tych co Jordan ustrzelił.

 

PS Gdyby w jakiejś solidnej ekipie trafił się center z hof talentem, albo chociaż coś w okolicach :P to można by złamać to gadanie o tej wieloletniej nieposkromionej dominacji Warriors. Szkoda że Embid pewnie nigdy nie będzie na tyle zdrowy żeby chociaż z 60 spotkań w rs rozegrać, Gob jest git ale wątpię żeby stał się kiedyś centrem który samodzielnie potrafi zdominować serię przeciwko tak wymagającemu rywalowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w najgorszych druzynach mialby jeszcze dalej i jeszcze bardziej musial popracowac...

takze to dobry tok myslenia gdyby liczyla sie tylko trudnosc drogi. Wg mnie to co najwyzej fajny trzeciorzedowy czynnik.

 

Ale dla nikogo nie liczy się tylko trudność drogi i nikt nie będzie oczekiwał od superstarów przechodzenia do zespołów z dna ligi, to właśnie ty popełniasz gwałt na zdrowym rozsądku upraszczając złożoną życiową sytuację do warunków prymitywnego wykresu w Excelu.

 

- Zostanie w Thunder nie byłoby "pójściem na łatwiznę", tak jak mówiłem - Durant musiałby się napracować na tytuł.

 

- "Pójście na łatwiznę" to będzie właśnie przejście do GSW, które jest mistrzowskim teamem (i jednym z najlepszych ever) już bez Duranta.

 

- "Pójście do słabego teamu, żeby mieć trudniejszą drogę do tytułu" - sezon to nie jest seria rzutów trzema kostkami, gdzie każda kombinacja ma jakieś szanse na zaistnienie - słaby team ma 0% szans na tytuł, słaby team + Durant ma również 0% szans na tytuł, obojętnie ile by musiał się "napracować". Dlatego łatwość drogi w skali od 1 do 10 nie zaczyna się od najsłabszych zespołów w lidze na stopniu 1, tylko ich tam w ogóle nie ma i dlatego ten argument jest absurdalny.

 

Ogólnie Durant, człowiek, który narzekał na superteamy, opowiadał jakim to jest "competitorem" i jak bardzo ma dość bycia numerem 2 wybrał następującą drogę do tytułu:

 

Wymagany wkład własny: 0/10

Łatwość drogi 10/10

 

Było to dla niego możliwe przez wyjątkowy splot okoliczności (cap spike, salary Curry'ego) i jaki różny by los superstarów nie był w historii, wcześniej nie było takiego który po prostu poszedł sobie do teamu gdzie mu dadzą tytuł za darmo. Dla ciebie to jest spoko, bo patrzysz przez pokerową czy bukmacherską perspektywę "bo zwiększył swoje szanse na tytuł z ~10% na 100%" - dla innych nie jest spoko, bo nie wszystko można lub powinno się oceniać w ten sposób.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można pogdybać co by było, może tak może nie - z drugiej strony mamy pewniaka 73-9, który tylko przez jakieś kosmiczne WTF w skali ligi nie był b2b[...]

aha, czyli Warriors 14/15 - 15/16 to nie jest Twoim zdaniem superteam i dopiero przyjście KD go "stworzyło"?

Przeciez nawet najlepsza druzyne mozna istotnie wzmocnic. Warriors zmienili sie z contendera, ktorego stylu/jakosci wszyscy sie czepiaja na takiego gdzie ciezko miec watpliwosci iz to all-timer.

Ba! Zeby wrocic na chwile do watku finalow 2017... czyz MVP meczu numer 1 nie byl wlasnie Durant?

 

i porównanie "zarządzania" drużyn też w sumie mocno wesołe

OKC Durantowi draftowałi Westbrooka, Hardena, Ibakę - czyli w 3 lata KD dostał od OKC 3 dobrych zawodników więcej niż Cavs dali Lebronowi w 7 lat :smile:

Ich problemem nie bylo draftowanie, a raczej brak checi wydawania kasy i zatrzymywania zawodnikow. Wg mnie Durant wpisal sie w trend odchodzacych gwiazd, ktore widza, ze ich druzyna jest na trajektorii spadkowej, wiec opuszczaja poklad zanim statek zatonie z nimi. 

 

Za rok-dwa prawdziwym rywalem byliby tylko Warriors.

Dlaczego? Przeciez Spurs czy Cavs nie znikna z grupy contenderow w przyszlym roku.

 

Sprowadzasz sprawę do absurdu. Żaden superstar nie szedł do słabego teamu i nikt tego od Duranta nie wymagał. Między pójściem do zespołu 73-9 i do czerwonej latarni jest jeszcze mnóstwo innych możliwości.

Sprowadzam do absurdu bo wg mnie do tego prowadzi przykladanie duzej wagi do logiki trudnosci.

 

Ale dla nikogo nie liczy się tylko trudność drogi i nikt nie będzie oczekiwał od superstarów przechodzenia do zespołów z dna ligi, to właśnie ty popełniasz gwałt na zdrowym rozsądku upraszczając złożoną życiową sytuację do warunków prymitywnego wykresu w Excelu.

Nie, ta roznica sie bierze z tego, ze Ty patrzysz na sytuacje z perspektywy rozczarowanego fana NBA, a ja z perspektywy Duranta lub "co by wiekszosc ludzi zrobila na jego miejscu".

 

- Zostanie w Thunder nie byłoby "pójściem na łatwiznę", tak jak mówiłem - Durant musiałby się napracować na tytuł.

- "Pójście na łatwiznę" to będzie właśnie przejście do GSW, które jest mistrzowskim teamem (i jednym z najlepszych ever) już bez Duranta.

Z jednej strony piszesz jak to upraszczam czepiajac sie logiki trudnosci, a z drugiej rzucasz takie zero-jedynkowe tezy???? Zdecyduj sie w koncu jak wazna jest ta trudnosc bo z w/w wynika iz uwazasz to za jedyny istotny czynnik!

 

Dla Duranta nie ma znaczenia, ze jacys forumowicze bardziej docenia ten pierwszy scenariusz bo kibice druzyny, ktora wybierze beda go zalewac wdziecznoscia w obu wariantach!

 

- "Pójście do słabego teamu, żeby mieć trudniejszą drogę do tytułu" - sezon to nie jest seria rzutów trzema kostkami, gdzie każda kombinacja ma jakieś szanse na zaistnienie - słaby team ma 0% szans na tytuł, słaby team + Durant ma również 0% szans na tytuł, obojętnie ile by musiał się "napracować". Dlatego łatwość drogi w skali od 1 do 10 nie zaczyna się od najsłabszych zespołów w lidze na stopniu 1, tylko ich tam w ogóle nie ma i dlatego ten argument jest absurdalny.

Pominales szczegol, ze druzyny sie zmieniaja.

W aktualnej postaci slaba druzyna + Durant ma 0% szans na tytul, ale przeciez takie przejscie by zmienienialo jej los trejdowo-Fasowy... a budowanie od podstaw jest tu duzo bardziej doceniane niz korzystanie z przyslugujacych mozliwosci jako FAs, wiec gdyby mu zalezalo na zbieraniu maxa punktow od forumowiczow...

 

Ogólnie Durant, człowiek, który narzekał na superteamy, opowiadał jakim to jest "competitorem" i jak bardzo ma dość bycia numerem 2 wybrał następującą drogę do tytułu:

Byc moze wyrosl z przerosnietych ambicji mlodziaka lub tylko spojrzal na historie ligii, w ktorej dominuja superteamy?

 

Wymagany wkład własny: 0/10

Łatwość drogi 10/10

Chyba widzielismy inny pierwszy mecz finalow jesli uwazasz, ze tak wyglada wklad wlasny na poziomie 0/10...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przeszłości nie było chyba podobnego przypadku,jak przejście Duranta do GS.Kiedyś to się w głowie nie mieściło.Jakby założyć,że np w 1992 D.Wilkins idzie sobie do i tak mocnych i broniących tytułu Bulls.

GSW nie bronią tytułu.

 

Wymagany wkład własny: 0/10

Łatwość drogi 10/10

Z drugiej strony.

Czy jakakolwiek drużyna dostarczyłaby mu 2 all-starów (KI, KL), 1 all-star calliber impact rolesa (TT) i zgraję świetnych zadaniowców (Deron, KK, Frye), żeby mieć równą drużynę pod względem talentu, jak Król?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też nie bardzo rozumiem - Wade był lepszy na początku (przede wszystkim nie był wiecznie połamany jak Curry, ale to się zmieniło później) i jest przed Currym w all time (jeszcze). Tylko co z tego?

 

Curry to jest legit superstar i top 5 player od kilku lat, jak ktoś twierdzi inaczej to coś jest z nim mocno nie tego.

Lebron Durant Kawhi Paul Westbrook

Który z nich jest gorszy?

GSW nie bronią tytułu.

 

Z drugiej strony.

Czy jakakolwiek drużyna dostarczyłaby mu 2 all-starów (KI, KL), 1 all-star calliber impact rolesa (TT) i zgraję świetnych zadaniowców (Deron, KK, Frye), żeby mieć równą drużynę pod względem talentu, jak Król?

Spurs
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, ta roznica sie bierze z tego, ze Ty patrzysz na sytuacje z perspektywy rozczarowanego fana NBA, a ja z perspektywy Duranta lub "co by wiekszosc ludzi zrobila na jego miejscu".

Pytanie czy jeden z największych talentów w historii swojej dziedziny powinien być oceniany przez to co zrobiłaby większość ludzi w takiej sytuacji.

 

Tak jak mówiłem na początku - kwestia osobowości, nie lubię robić z koszykarzy mitycznych herosów, ale myślę że w podobnej sytuacji Shaq nie przechodzi do Bulls w 96, Jordan do Pistons w 90 ani LeBron do Celtics w 2008.

 

 

Z jednej strony piszesz jak to upraszczam czepiajac sie logiki trudnosci, a z drugiej rzucasz takie zero-jedynkowe tezy????

Przepraszam, a co w tym jest zero-jedynkowego? Gdyby zdobył tytuł w OKC, zależałoby to głównie od jego gry na boisku, zdobycie tytułu z GSW zależy od tego, że podpisał papier, który leżał przed nim na biurku.

 

Dla Duranta nie ma znaczenia, ze jacys forumowicze bardziej docenia ten pierwszy scenariusz bo kibice druzyny, ktora wybierze beda go zalewac wdziecznoscia w obu wariantach!

Zdecyduj się czym dla ciebie jest "opinia forumowiczów", bo raz używasz jej do ironicznych podśmiec***ków w stylu "co Duranta obchodzi opinia forumowiczów, skoro będzie miał pierścionek", a innym razem wszystko jest spoko, bo tak czy inaczej kibice mu będą wdzięczni.

 

W aktualnej postaci slaba druzyna + Durant ma 0% szans na tytul, ale przeciez takie przejscie by zmienienialo jej los trejdowo-Fasowy... a budowanie od podstaw jest tu duzo bardziej doceniane niz korzystanie z przyslugujacych mozliwosci jako FAs, wiec gdyby mu zalezalo na zbieraniu maxa punktow od forumowiczow...

Znowu koszmarne upraszczanie - "budowa" to jest część mało zależna od zawodnika, dla niego tak naprawdę hazard, w dodatku czasochłonny proces - okienko na tytuł jest ograniczone, a Durant zbliża się do trzydziestki. Sorry, ale próby sprowadzenia argumentu  "trudny tytuł" > "tytuł z GSW" do ekstremum typu "tytuł z Nets 2016" > "tytuł z OKC" są niepoważne.

 

Chyba widzielismy inny pierwszy mecz finalow jesli uwazasz, ze tak wyglada wklad wlasny na poziomie 0/10..

 

Chyba widzieliśmy różne dwa poprzednie sezony, jeśli uważasz, że Warriors potrzebowali jakiegokolwiek wkładu Kevina Duranta żeby zdobyć tytuł.

 

That's the point.

Lebron Durant Kawhi Paul Westbrook

Który z nich jest gorszy?

 

 

Paul, Westbrook.

 

Co to w ogóle za pytanie.

 

Durant też, ale nie będzie mi się chciało tłumaczyć dlaczego, więc niech będzie, że powiedziałem tylko Paul i Westbrook.

Z drugiej strony.

Czy jakakolwiek drużyna dostarczyłaby mu 2 all-starów (KI, KL), 1 all-star calliber impact rolesa (TT) i zgraję świetnych zadaniowców (Deron, KK, Frye), żeby mieć równą drużynę pod względem talentu, jak Król?

 

1 all-star calliber impact rolesa (TT)

 

Huh?

 

zgraję świetnych zadaniowców (Deron, KK, Frye)

Huh?

 

Zgraja zadaniowców jak każda inna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lebron Durant Kawhi Paul Westbrook

Który z nich jest gorszy?

 

 

Westbrook i paul i to dość wyraźnie

 

Lebron nadal jest tier 1 "by himself" ale te finały mogą to zmienić zależy ile razy jeszcze dostanie taki wpierdol od duranta

 

drugi tier to Kawhi, Durant i Curry w dowolnej kolejności

 

tier 3 to dla mnie Westbrook, cp3, Harden i Anthony Davis

 

na tym kończą się superstarzy, później to już każda ma swoją listę, dla mnie 10tkę domyka Draymond i pg13

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym rankingiem jest i poprawnie i nie.

 

Nie znam kibica który by nie chciał Greena zamuast Hardena. :smile:.

 

Hmmm, gdyby wrzucić 30 Hardenów i 30 Greenów do draftu 2017, to myślę że całkiem prawdopodobnie z pierwszymi 30 pickami idzie Harden (GSW i Cavs nie mają picków).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeciez nawet najlepsza druzyne mozna istotnie wzmocnic. Warriors zmienili sie z contendera, ktorego stylu/jakosci wszyscy sie czepiaja na takiego gdzie ciezko miec watpliwosci iz to all-timer.

Ba! Zeby wrocic na chwile do watku finalow 2017... czyz MVP meczu numer 1 nie byl wlasnie Durant?

 

eee contender. którego stylu/jakości wszyscy się czepiają? o czym Ty piszesz? Wszyscy się czepili przegranych finałów bo to właśnie było mega zaskoczenie jako, że GSW już wtedy było all-timerem - no właśnie mega zaskoczeniem było to, że przegrali z PONOĆ TEŻ SUPERTEAMEM Cavs

 

 

Ich problemem nie bylo draftowanie, a raczej brak checi wydawania kasy i zatrzymywania zawodnikow. Wg mnie Durant wpisal sie w trend odchodzacych gwiazd, ktore widza, ze ich druzyna jest na trajektorii spadkowej, wiec opuszczaja poklad zanim statek zatonie z nimi.  

 

Ale ja nie piszę, że management OKC był doskonały - jednak pisanie o nich tak jakby byli na tym samym poziomie co zarząd Cavs to nadużycie. Liczą się efekty. Durant w 3 lata dostał Westbrooka, Ibakę, Hardena kiedy najlepsi gracze jakich LBJ dostał w przeciągu 7 lat to Hughes, Varejao, Ilgauskas, Jamison, Mo Williams + zwłoki Shaqa i Wallace'a - zebrać to do kupy bez LBJ to przecież to byłby team walczący o nr 1 pick. Przez 7 lat...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tym rankingiem jest i poprawnie i nie.

 

Nie znam kibica który by nie chciał Greena zamuast Hardena. :smile:.

 

no w tych czasach jednak offense>defense ;)

 

a za Hardenem po tym ostatnim występie będzie znowu cały sezon ciągnął się smrodek, ale no top8 graczem to jest na pewno, Greena zaś niektórzy pewnie nie mają nawet w top10 tylko jakiegoś Butlera albo Giannisa, Walla czy Cousinsa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co ? Paul gorszy do Curry'ego ? I jeszcze Westbrook ? . Grubo bo bandzie.

 

Westbrook w TOP 3 MVP , Paul w TOP 5 MVP a Curry'y za nimi i jest lepszy.

 

Bruh, jak chcesz robić porównanie po wynikach głosowania MVP to sprawdź najpierw, że Curry jest MVP ostatnich dwóch sezonów.

 

 

Dodatkowo GSW over Clippers czy OKC więc to jasne ,że Curry ma łatwiej wykręcać cyferki niż RW na którym jest skupiona cała obrona.

 

Westbrookowi, który podaje tylko żeby polować na asysty i któremu wysocy oddają zbiórki w obronie jest trudniej wykręcać cyferki? Bruh.

Edytowane przez Chytruz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.