BothTeamsPlayedHurd 1006 Napisano 21 Maja 2017 Może Stuckey, Green, Terry albo Morrow? Tutaj nic lepszego Clippers nie skapnie. no coś w ten deseń - level all-star hehe, Austin Rivers chyba wreszcie zacznie grać w S5, a wtedy ich ławka to w ogóle będzie szrot nie z tej ziemi Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fluber 6944 Napisano 22 Maja 2017 Czy Wy myślicie że dla zawodnika to duża różnica czy będzie druga runda czy finały konferencji? Bo szanse na tytuł w Bostonie ma takie same jak w Jazz tzn zerowe a jednak Jazz mniej dzieli od Golden niż Boston od Cavs Bo jednak psychologicznie to zawodnik nie chce być częścią pośmiewiska No to się trochę pozmieniało Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Przemek_Orliński 7047 Napisano 22 Maja 2017 Yo LAF! Sasza V. będzie po sezonie wolnym agentem i idealnym uzupełnieniem przyszłego, wyjściowego, mistrzowskiego składu LAC. Ma doświadczenie, charyzmę, instagrama, zna LA i jest tani jak pasztet z Tesco. Bierz jak swoje! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ely3 4915 Napisano 22 Maja 2017 No to się trochę pozmieniało No niewiele bo w tym meczu po prostu Le Bron od połowy 3 kwarty chyba rozmyślał o tym jaki lubi bostońskie piwo i że z chęcia by się go znów napił 0/6 trzy straty i 1 asysta i 1 zbiórka.. w ostatnie 18 minut meczu to coś co się rzadko widuje Stawiasz jakieś pieniądze że mecze nr 4 i 5 będą wyrównane? Czy że będą podobne do pierwszych dwóch meczów tej serii? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fluber 6944 Napisano 22 Maja 2017 No niewiele bo w tym meczu po prostu Le Bron od połowy 3 kwarty chyba rozmyślał o tym jaki lubi bostońskie piwo i że z chęcia by się go znów napił 0/6 trzy straty i 1 asysta i 1 zbiórka.. w ostatnie 18 minut meczu to coś co się rzadko widuje Stawiasz jakieś pieniądze że mecze nr 4 i 5 będą wyrównane? Czy że będą podobne do pierwszych dwóch meczów tej serii? No wiesz, ja bym rozważył dojście do drużyny, która w finale konferencji w Cleveland potrafi na ostatnie 18 minut meczu zrobić z Lebrona gościa na 0/6 z gry i trzy straty. A już na pewno nie nazywałbym jej pośmiewiskiem Oczywiście, ze stawiam na Cavs, ale 1-4 z Cavs bez Thomasa i Haywarda i tak wygląda lepiej niż 0-4 z Warriors z Haywardem. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ely3 4915 Napisano 22 Maja 2017 @Fluber A miałem Ciebie za poważnego... Uważasz że Boston zatrzymało LeBrona...? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
fluber 6944 Napisano 22 Maja 2017 @Fluber A miałem Ciebie za poważnego... Uważasz że Boston zatrzymało LeBrona...? Uważasz, że Boston to pośmiewisko? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ely3 4915 Napisano 22 Maja 2017 W tej serii tak.. Do połowy 3 kwarty była znów przepaść. Po czym Lebron zagrał tak fatalnie jak rzadko albo wręcz nigdy. I żadna w tym zasługą Bostonu Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Findek 1223 Napisano 22 Maja 2017 Sportowo, Hayward zrobiłby wielki błąd odchodząc z Jazz. Ze wszystkich zawodników Bostonu i Jazz najbardziej wartościowym zawodnikiem jest Rudy Gobert, zwłaszcza w kontekście playoffów. Można się spierać czy IT lepszy czy Gobert lepszy ale fit z Gobertem tysiąc razy lepszy. Różnica pomiędzy tymi drużynami jest marginalna, a Snyder to dobry trener, ekipa w Jazz jest konkretna, miasto należy do niego - co tu zmieniać ? Bo tęskni za trenerem z uczelni ? Come on. Może Hayward chce zmienić otoczenie, zimno mu w Utah albo duszno - wtedy Boston jest dobrym miejscem, chociaż znam lepsze. Griffin out, Hayward in i jest rozpierdol. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BigManFan 1373 Napisano 22 Maja 2017 (edytowane) Sportowo, Hayward zrobiłby wielki błąd odchodząc z Jazz. Ze wszystkich zawodników Bostonu i Jazz najbardziej wartościowym zawodnikiem jest Rudy Gobert, zwłaszcza w kontekście playoffów. Można się spierać czy IT lepszy czy Gobert lepszy ale fit z Gobertem tysiąc razy lepszy. Różnica pomiędzy tymi drużynami jest marginalna, a Snyder to dobry trener, ekipa w Jazz jest konkretna, miasto należy do niego - co tu zmieniać ? Bo tęskni za trenerem z uczelni ? Come on. Może Hayward chce zmienić otoczenie, zimno mu w Utah albo duszno - wtedy Boston jest dobrym miejscem, chociaż znam lepsze. Griffin out, Hayward in i jest rozpierdol. Podpiszą maksa z Haywardem i przepłacą Hilla który może dostać gruby kontrakt od Sixers albo Nets. Albo stracą Hilla który był ich trzecim najlepszym graczem w tym sezonie, ale i tak nie będą mieli kasy żeby w przyszłości mocniej się wzmocnić na rynku. Zespół na ~55W, zapchane salary, a potencjał na rozwój to rozwój Goberta i Hooda. Dwóch 25-latków, gdzie Hood rok temu przynajmniej w ofensywie grał lepiej niż teraz. No, i może Exum, ale z kolesia nic poważnego nie będzie. Na Zachodzie, gdzie są Warriors, Wolves, Harden, Davis, Westbrook, być może George, Leonard. To mają być te świetne perspektywy dla Haywarda w Jazz? Dla mnie Jazz idą na Grizzlies 2.0. Boston ma zespół na ~50W, dużo talentu i assetów, Browna i zapewne Fultza + przyszłoroczny pick Nets + doszedłby tam Hayward, w jednej z dwóch największych organizacji w historii NBA. No, tak szczerze powiedziawszy to nie wiem jaki w dłuższej perspektywie czasu Ty tutaj widzisz regres sportowy. Boston ma dużo lepsze perspektywy niż Jazz. Edytowane 22 Maja 2017 przez BigManFan Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
MarcusCamby 4720 Napisano 22 Maja 2017 Ale Utah ma mocniejszy zespół. Boston nie ma żadnego lidera na dobrym kontrakcie. Raczej sporo mocnych kandydatów do przepłacenia w najbliższym czasie i stania się drugą Atlantą Hawks. Jak będą dalej sobie wmawiali, że są więcej niż kubem i po stokrotnie powtarzali słowo "loyalty" to na bank zabukują się w roli jako ligowy średniak (czyt. potencjalny kandydat do finału konferencji na Wschodzie ) Nie mówiąc o tym, że Memphis Grizzlies na Wschodzie to byłby zespół na 60W i coroczne finały konferencji, w tym pewnie nie jedne wygrane. To nie są najgorsze perspektywy. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Findek 1223 Napisano 22 Maja 2017 Nie mówiąc o tym, że Memphis Grizzlies na Wschodzie to byłby zespół na 60W i coroczne finały konferencji, w tym pewnie nie jedne wygrane. To nie są najgorsze perspektywy. Nie, nie byłby. Zespół na ~55W, zapchane salary, a potencjał na rozwój to rozwój Goberta i Hooda. Dwóch 25-latków, gdzie Hood rok temu przynajmniej w ofensywie grał lepiej niż teraz. No, i może Exum, ale z kolesia nic poważnego nie będzie. Hood borykał się z kontuzjami także flaga jest ale myślę, że dopiero najbliższy sezon wyjaśni jaki jest jego potencjał. Jeżeli Hayward trafi do Bostonu, z miejsca będzie najlepszym zawodnikiem w drużynie. Jeżeli miałbym do wyboru Goberta albo rok IT i Horforda to brałbym Goberta. To, że Boston ma mocną pierwszą piątkę i początek ławki jest super ale wingmanami i rolesami można się przejmować dopiero wtedy kiedy wiesz, że Twój "core" gwarantuje Ci walkę o najwyższe cele. A to co napisał wyżej Marcus, o podobieństwie Bostonu do Hawks, jest prawdziwe. Horford z roku na rok będzie co raz gorszy, bo mam wrażenie że już unika gry na kontakcie i te jumperki zajebiście mu odpowiadają, na desce będą jechani w prawie każdym matchupie, IT niedługo się z nimi pożegna i co, trzeba liczyć, że Fultz za dwa lata będzie miał impact Wade'a 2006 albo że oprócz Haywarda zrobią jeszcze wymianę i ściągną Butlera za Fultza ? Kto ma grać drugie skrzypce przy Haywardzie ? Z numeru dwa na wschodzie przesuną się na numer dwa na wschodzie, modląc się żeby George wyjechał do Californi, Butler złamał nogę a Lebron zestarzał się o 4 lata w rok. Nie wspominając już o Milwaukee, ale tutaj kontuzje stanowią istotną kwestię więc nie będę gdybał - tak czy inaczej, oni też są w lepszej sytuacji. Każda z tych drużyn ma co najmniej jednego zawodnika, który jest co najmniej o dwie półki lepszy niż najlepszy zawodnik Bostonu i o półkę lepszy niż Hayward. Tak długo, jak to się nie zmieni to Boston nie będzie konkurencyjny pod kątem wygrania ligi. Detroit Pistons 2004 to oni nie są i Hayward tego nie zmieni. Gobert to zawodnik takiego formatu, że nie oddałbym go za pakiet Horford + Bradley + Crowder. Ze względu na impact w obronie i postęp w ataku poczyniony w ostatnim sezonie. Zwariowałem ? I jeszcze jedna ważna kwestia. W Jazz Ingles został pełnoprawnym graczem NBA, podstawowej rotacji zespołu grającego w 2 rundzie playoff. Słabo ? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BigManFan 1373 Napisano 22 Maja 2017 (edytowane) Nie wiem jakie znaczenie ma, kim byłoby Memphis (czy tam Utah) na Wschodzie, skoro nie grają na Wschodzie, a sam fakt bycia na Zachodzie to jednak dobry argument żeby przenieść się na Wschód, ale dobra próba. ;] Memphis na Zachodzie nigdy nie byli realnym contenderem i mniej więcej takie są perspektywy Jazz. No mocny team, ale ze zdrowymi Warriors nigdy nie wygrają, a nawet jak Warriors się rozsypią, zostają jeszcze Wolves, Harden, Leonard, Davis, Westbrook którzy mają mniejsze lub większe szanse na zbudowanie lepszego teamu... Z drugiej strony jest prawie 33-letni James i młodzi Bucks. Może inaczej, bo chyba nie dostrzegacie jak to w rzeczywistości wygląda. Jak Hayward podpisałby z Bostonem, to Celtics mają Thomasa, Bradleya, Crowdera, Haywarda, Horforda, Zizicia, Browna, Fultza + mniejsze assety jak Rozier, Smart, jakiś Olynyk, przyszłoroczny pick Nets. No, jak porównamy takich Celtics z Haywardem czysto hipotetycznie do Jazz gdzie zostaje Hayward, to już, przyjmując interpretację korzystną dla Utah, są sportowo zespoły na tym samym poziomie. Wyjmijcie Haywarda z tegorocznego Utah i zastanówcie się czy Utah na Wschodzie zrobiłoby nawet te 53W. No, chyba jednak by nie zrobiło.Ale do tego Celtics mają Browna, numer jeden bardzo mocnego draftu (Fultz), Zizicia (potencjalny starter po świetnym sezonie w Europie który w tegorocznym drafcie poleciałby w okolicach top10) i wiele assetów pod trade (właściwie lekką ręką mogą rzucić Smarta, Crowdera i Thomasa), podczas gdy Jazz mają zapchane salary i żadnego wartościowego prospekta. Głównym przeciwnikiem Bostonu jest (za rok) prawie 34-letni LeBron, podczas gdy głównym przeciwnikiem Jazz są Warriors, Leonard, Harden, Davis, być może dojdzie George, Westbrook, może ze dwa razy zbiorą się jeszcze Clippers, Wolves zaczną grać na miarę potencjału. Szczerze nie ogarniam jak Wam wychodzi, że Jazz mają lepsze perspektywy. I błagam, piszecie o tym, że Gobert jest lepszy niż ktokolwiek kogo mają Boston ignorując, że przy podpisaniu Haywarda, Celtics są w stanie swobodnie rzucić paczką w stylu pick Nets + Crowder za jakiegoś Butlera, do tego mają Fultza (zajebisty prospekt), Browna i Zizicia (bardzo dobrzy prospekci) i w dalszym ciągu całe stado assetów. Inną sprawą jest, czy na miejscu Bostonu brałbym tego Haywarda, ale to już wyciągam przed nawias. Nie jestem fanem generalnie.Podobno Boston jest gotowy płacić gruby podatek, więc tym bardziej nie ogarniam o co Wam chodzi. Jak Ainge to dobrze rozegra, to Celtics za 3-4 lata rokrocznie będą robić finały. Edytowane 22 Maja 2017 przez BigManFan Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Hoolifan 830 Napisano 22 Maja 2017 (edytowane) Generalnie BigManFan wyczerpał temat. Jeżeli porównujemy Celtics i Jazz, to trzeba to robić albo uwzględniając Haywarda w obu drużynach, albo nie uwzględniając go w ogóle. W obu konfiguracjach argumenty są po stronie Bostonu. Piszecie o tym, że Gobert jest lepszym liderem niż IT, bo pokrzyczy w szatni i zmotywuje. Bardzo fajnie, tylko że w przeciwieństwie do Thomasa nie weźmie piłki w ręce i nie wygra zespołowi meczu. Jesteśmy tuż po serii z Warriors, w której Gobert miał zrobić młóckę z podkoszowych Golden State i co? Jazz dostali sweepa, a Rudy zdobywał średnio 15,5 punktu mając za przeciwników Pachulię, McGee i dziadka Westa. Gobert jest świetnym zawodnikiem, ale w poważnym zespole może być co najwyżej 3 opcją w ataku. Jazz są fajną ekipą, nadal mogą się rozwijać, ale pewnego poziomu w tym składzie po prostu nie przeskoczą. Biorąc pod uwagę, że w drugiej rundzie PO są skazani na konfrontację z GSW lub Spurs, to wejście do WCF wydaje się graniczyć z cudem. Celtics mają za to mnóstwo assetów, ale brakuje im allstara, który wziąłby grę na siebie i odciążył trochę Thomasa. Mimo, że nie bardzo podoba mi się to ich wieczne oczekiwanie z pickami, to dzięki głupocie Kinga nadal mają najlepszą sytuację spośród zespołów aspirujących do bycia contenderem. Jeżeli Hayward miałby się kierować tylko i wyłącznie względami sportowymi, to wybór jest oczywisty. Tak czy siak moim zdaniem Gordon zostanie w Utah, bo jest jeszcze na tyle młody, że nie musi za wszelką cenę już teraz ganiać za pierścieniem. Względy sportowe to nie wszystko, a w Jazz Hayward jest gwiazdą, może poprawiać indywidualne wyniki i dobrze zna się z drużyną. Utah jest sensownie zarządzane, więc krzywdy mu tam nie zrobią. Jeżeli tylko pobyt w Utah nie jest dla niego katorgą, to dla mnie 70:30, że Gordon nie zmieni w tym roku klubu. Edytowane 22 Maja 2017 przez Hoolifan Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Chytruz 6284 Napisano 22 Maja 2017 Zgadzam się z BMFem, Boston ma lub będzie miał lepszy team, A NAWET JEŚLI, dla świętego spokoju, przyjąć że będą mieć takie same, to szalę przeważa sam fakt, że Boston jest na Wschodzie, a Utah na Zachodzie. + mniejsze assety jak Rozier, Smart, jakiś Olynyk, przyszłoroczny pick Nets. Ej, ale Smarta to ty szanuj. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
MarcusCamby 4720 Napisano 22 Maja 2017 Memphis na Zachodzie nigdy nie byli realnym contenderem. Tu też mam odmienne zdanie, bo w lato 2014 roku, na co są dowody postów na tym forum pisałem o dwóch wielkich siłach zbliżającego się sezonu. GSW @21 na mistrzostwo i Memphis Grizzlies @51. Oba wskazywałem na moich faworytów i chociaż dzisiaj każdy pisze, że wtedy wieszczył potęgę drużyny z Oakland to ja pamiętam raczej sporo głosów zwątpienia. Nie muszę Cie chyba przypominać, że oba zespoły toczyły niesamowitą batalię w tamtych PO, która została mocno wypaczona przez kontuzję Tony Allena. Kontuzje i dziwne, kontrowersyjne zawieszenia mocno osłabiały ten zespół, więc przesadą jest mówić, że nigdy się poważnie nie liczyli. Dla mnie to był zawsze PO team, gotowy rzucić rękawice każdemu. Daj Bóg, żeby Utah znaczyli tyle i byli równie przyjemnie do oglądania, to wtedy Utah Jazz zyska we mnie regularnego kibica. Boston, ma to, ma tamto. Ciągle to słyszę. Ale to jest wszystko na papierze, w sferze domysłów i tego się jak te talenty rozwiną. Ja patrzę na tu i teraz, a ten tegoroczny wynik to może być mały pocałunek śmierci jak przyjdzie potem zapychać salary średniakami. Przed Ainge dużo pracy, by wskoczył na ten poziom o którym mówisz. Nie wystarczy mocna karta na ręku, jak nie umiesz nią dobrze zagrać. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ely3 4915 Napisano 22 Maja 2017 @ BMF Zasadniczo zaskakujesz mnie wpisując w jakiekolwiek rozmowy o przyszłosci Davisa czy Thunder Davis jak na razie raz wszedł do PO i nadal nie wygląda by z Pelikanami był w stanie przejść pierwszą rundę A Thunder ma zawalone salary i jeszcze musi podpisać Robertsona i Taja Oni maja swój max teraz te 45 zwycięstw. Nie wiem jak ci wychodzi że oni mają lepsze perspektywy albo porównywalne z Jazz Oklahoma płaci takiemu Adamsowi więcej niż Jazz Gobertowi . Płaci Oladipo , Kanterowi tyle że płacą już 110 milionów bez Andre i Taja... Jeśli chcą utrzymać skład na 45 zwycięstw to bedą musieli płacić podatek od luksusu, Jak ich odpuszczą co prawdopodobne to mogą mieć problem z wejściem do PO Jakim cudem jednym tchem wymieniasz Davisa , Westbrooka i Golden to ja nie mam pojęcia Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Chytruz 6284 Napisano 22 Maja 2017 Tu też mam odmienne zdanie, bo w lato 2014 roku, na co są dowody postów na tym forum pisałem o dwóch wielkich siłach zbliżającego się sezonu. GSW @21 na mistrzostwo i Memphis Grizzlies @51. Oba wskazywałem na moich faworytów i chociaż dzisiaj każdy pisze, że wtedy wieszczył potęgę drużyny z Oakland to ja pamiętam raczej sporo głosów zwątpienia. Nie muszę Cie chyba przypominać, że oba zespoły toczyły niesamowitą batalię w tamtych PO, która została mocno wypaczona przez kontuzję Tony Allena. Kontuzje i dziwne, kontrowersyjne zawieszenia mocno osłabiały ten zespół, więc przesadą jest mówić, że nigdy się poważnie nie liczyli. "Poważnym contenderem" nigdy nie byli - zbyt duże braki w ataku i tendencje do runów typu "2-21" albo "9 minut bez trafionego rzutu z gry". Jak ktoś chce czasem błysnąć populistycznym januszowym tekstem to powie, ze "mistrzostwa wygrywa się obroną", ale to nieprawda, bo historia mistrzów NBA to historia topowych graczy ofensywnych. Zach, Gasol ani Mike Conley nimi nie byli. (tak, słyszałem o Pistons 2004, tylko że rok 2004 był tylko w 2004) Pomijajac oczywiste różnice w stylu gry, to tamci Grizzlies byli takim zespołem jakimi są teraz Clippers lub Rockets - sklepią gorszy zespół, czasem wygrają z porównywalnym, nie dadzą się zesweepować prawdziwemu contenderowi. Ale ich szanse na tytuł wynoszą zero procent. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BigManFan 1373 Napisano 22 Maja 2017 @ely3, chodzi mi o to, że poza Warriors na Zachodzie masz 5-7 teamów które mają/będą miały franchise playera pełną gębą (Rockets, Spurs, może wciąż Clippers jak Paul zostanie, Pelicans, Wolves, Thunder, do tego być może jacyś Lakers gdyby doszedł tam George), więc jakby na ten moment tak oceniać, to Jazz co roku walczyliby o drugą rundę playoffów. No, szału nie ma. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
BullsFaN 218 Napisano 22 Maja 2017 Spoko, gdybanie dla gdybania, równie dobrze można pokusić się o scenariusz, że Fultz okaże się wtopą, Brown nigdy nie wskoczy na poziom Crowdera a Zizic nie odnajdzie się w realiach NBA. Tymczasem Utah posiadając dwa wybory w pierwszej rundzie naszpikowanego talentami draftu 2017 trafią all-stara pokroju Leonarda czy Butlera. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach