Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2017/18


january

Rekomendowane odpowiedzi

 A że to Suns to te 29 punktów to trzeba traktować z gigantycznym przymrużeniem oka.

 

a to Bloedsoe nie mógł podobnie jak Beverly wziąc reważnu na hype'owanym synalku starego Balla ?

 

tak to będzie działało za każdym razem, że słaby występ to go gnoimy jego czy Ingrama, który nie powinien powąchać parkietu, a na dobre będą podawane wymówki jaki to rywal słaby, albo po prostu będzie cisza ?

 

To są młodzi gracze, którzy na pewno nie będą grali na równym, wysokim poziomie (weterani mają z tym często problemy, a co dopiero tak młodzi gracze). Ball w swoim drugim meczu w karierze, b2b na wyjeździe po tym jak został zgnojony po występie dzień wcześniej po grze przeciwko pewnie najlepszemu obrońcy na swojej pozycji wychodzi i robi 29/11/9 pokazując, że rzut z dystansu ma się przyzwoicie, nie ma problemów z dostawaniem się gdzie chce na parkiecie, granie pick and rolla, z którym miał mieć takie problemy też wygląda nie najgodzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

van tak to bedzie mniej wiecej wygladalo

pomyje po slabym meczu, cisza po dobrym, lub pisanie, ze defensywa rodem z 3 ligi w PL

 

suns dostali straszny lomot od ptb wiec sam sklaniam sie do opcji o slabym rywalu, niemniej z 2 strony to nba, tu wszedzie trudno sie wygrywa.

 

czekamy na wieksza probke. w niedziele pels a pozniej wizards, cholernie ciekaw jestem jak zaprezentuje sie ZO na tle walla

nie chce wnikac w to, na jakim etapie kariery jest tyson chandler ale cholernie milo widziec, jak zo mijal go na zaslonach jak tyczke...

mam nadzieje, ze czesto bedziemy widzieli akie rzeczy z nim w roli glownej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poziom nienawiści na tym forum osiągnął szczyt. Siedzę tu x lat (a w zasadzie xx - liczba dwucyfrowa - bo byłem jenym z "pierwqszych" userów) i zawsze mieliśmy trolli, hejterów etc, ale to był lokalny folklor, nadający kolorytu forum. Coś co było nierozweralnym elementem, ale w granicach zdrowego rozsądku.

 

Po raz pierwszy jednak musiałęm scrollować w pewnym momencie to subforum bez czytania, a wystarczyły mi xywki tych co pisali... To nie był fala szamba, to był prawdziwy potop gówna. Po jednym, pieprzonym meczu! Jak mawiał mój szef niegdyś "weźcie się wy wszsyscy pie**nijcie w łeb". Totalnie wam wy*ebało hejtometr poza skalę. Jesteście nie tylko niereformowalni, ale też przesunęliście jednego dnia granicę abstrakcji tak daleko, że możemy dla niej ułożyć równanie matematyczne "nieskończoność +1".

 

Serio; to jest skandal, nawet jak na warunki w gruncie rzeczy anonimowego forum, żeby takie wodotryski gówna wylewać. Hejtujcie i śmiejecie się z Lavara Balla, ale wy jesteście Lavarem Ballem e-nba.

 

Dziękuję za uwagę.

Edytowane przez kore
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Ale to był ważny W, jeez. Przegrana w tym meczu mogła jakieś 0-10 spowodować na starcie, więc chwała Bogom.

 

Akurat początek sezonu powinien być przyzwoity. Z najbliższych 8 spotkań, 6 Lakers grają u siebie, w tym z Pelicans, Pistons, Nets i Grizzlies. Spodziewam się po 10 meczach, że może być nawet 4-6

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za oglądacze boxscore! Ani w pierwszym meczu nie było tak źle jak lamentowaliście ani w drugim tak dobrze... Po prostu dziś słabsza obrona i więcej rzutów wpadło :)

 

Ps. Co do Randla - pisze od kilku sezonow, jego problemem jest głowa. Gadanie że gdyby grał w 1 składzie byłoby lepiej to jakaś błazenada (a jak Nance grał w rezerwie to co?). Trener ma się dostosowywać do widzimisie 1 grajka (5-6 gracza w rotacji), czy dla dobra zespołu? Jak chłop robi fochy że gra z ławki to nie dogra do ASW w tej ekipie. Liczyłem że się ogarnie, choć chlodziłem Wasze ochy i achy na jego temat. Dziś pokazuje kim jest naprawdę i choć bardzo liczyłem że się ogarnie tak dla siebie jak i dla ekipy, to teraz tracę tę wiarę...

 

Moim zdaniem Luke powinien dać mu zagrać kilka meczów żeby podnieść wartość i się pożegnać z nim za jakiś pick albo spakowanie z Dengiem. Bo nawet na połowę z 12 mln to on nie zasługuje taka postawą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ps. Co do Randla - pisze od kilku sezonow, jego problemem jest głowa. Gadanie że gdyby grał w 1 składzie byłoby lepiej to jakaś błazenada (a jak Nance grał w rezerwie to co?). Trener ma się dostosowywać do widzimisie 1 grajka (5-6 gracza w rotacji), czy dla dobra zespołu? Jak chłop robi fochy że gra z ławki to nie dogra do ASW w tej ekipie. Liczyłem że się ogarnie, choć chlodziłem Wasze ochy i achy na jego temat. Dziś pokazuje kim jest naprawdę i choć bardzo liczyłem że się ogarnie tak dla siebie jak i dla ekipy, to teraz tracę tę wiarę...

.

stary Ty jesteś do niego tak masakrycznie uprzedzony, że to cos niesamowitego.

 

Serio nie jesteś w stanie dostrzec różnicy pomiędzy graniem w ściśle określonej roli, na swojej naturalnej pozycji obok gracza, którego obecność i styl gry może ci bardzo ułatwić zycie,a graniem jakiś tam ochłapów w bliżej nie określonej roli ? to nie chodzi tylko o startowanie czy gre z ławki. Walton wpuszcza Randle'a na parkiet z Bogutem, z którym wczesniej nie gral, którego obronca dalej od kosza może spokojnie olewać utrudniając tym samym życie Juliusowi do tego obok Clarksona, który co dostanie pilke to jej juz nie odda. Ewentualnie robi z niego centra. A Larry może grać z robiącym zajebiscie dużo miejsca Lopezem i do tego z Lonzo.

 

Nie mówiąc o tym, ze lądujesz w tej roli jak przepracowales zajebiscie lato i po tym jak wyglądałeś w preseason dużo lepiej niż gość, który startuje przed tobą.

 

Jak Randle dostanie normalna szanse i jej nie wykorzysta to przyznam ci rację, ale póki co ja nie widzę w nim za bardzo problemu tylko w sytuacji w jakiej jest stawiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stary Ty jesteś do niego tak masakrycznie uprzedzony, że to cos niesamowitego.

 

Serio nie jesteś w stanie dostrzec różnicy pomiędzy graniem w ściśle określonej roli, na swojej naturalnej pozycji obok gracza, którego obecność i styl gry może ci bardzo ułatwić zycie,a graniem jakiś tam ochłapów w bliżej nie określonej roli ? to nie chodzi tylko o startowanie czy gre z ławki. Walton wpuszcza Randle'a na parkiet z Bogutem, z którym wczesniej nie gral, którego obronca dalej od kosza może spokojnie olewać utrudniając tym samym życie Juliusowi do tego obok Clarksona, który co dostanie pilke to jej juz nie odda. Ewentualnie robi z niego centra. A Larry może grać z robiącym zajebiscie dużo miejsca Lopezem i do tego z Lonzo.

 

Nie mówiąc o tym, ze lądujesz w tej roli jak przepracowales zajebiscie lato i po tym jak wyglądałeś w preseason dużo lepiej niż gość, który startuje przed tobą.

 

Jak Randle dostanie normalna szanse i jej nie wykorzysta to przyznam ci rację, ale póki co ja nie widzę w nim za bardzo problemu tylko w sytuacji w jakiej jest stawiany.

 

 

stary Ty jesteś do niego tak masakrycznie uprzedzony, że to cos niesamowitego.

 

Serio nie jesteś w stanie dostrzec różnicy pomiędzy graniem w ściśle określonej roli, na swojej naturalnej pozycji obok gracza, którego obecność i styl gry może ci bardzo ułatwić zycie,a graniem jakiś tam ochłapów w bliżej nie określonej roli ? to nie chodzi tylko o startowanie czy gre z ławki. Walton wpuszcza Randle'a na parkiet z Bogutem, z którym wczesniej nie gral, którego obronca dalej od kosza może spokojnie olewać utrudniając tym samym życie Juliusowi do tego obok Clarksona, który co dostanie pilke to jej juz nie odda. Ewentualnie robi z niego centra. A Larry może grać z robiącym zajebiscie dużo miejsca Lopezem i do tego z Lonzo.

 

Nie mówiąc o tym, ze lądujesz w tej roli jak przepracowales zajebiscie lato i po tym jak wyglądałeś w preseason dużo lepiej niż gość, który startuje przed tobą.

 

Jak Randle dostanie normalna szanse i jej nie wykorzysta to przyznam ci rację, ale póki co ja nie widzę w nim za bardzo problemu tylko w sytuacji w jakiej jest stawiany.

 

Co Ty gadasz za glupoty?

Po pierwsze koleś już u Waltona cały sezon szans dostawał szansy (w przeciwieństwie do Nanca) + sezony przygotowawcze + treningi i nie zrobił praktycznie żadnego postępu poza pozbyciem się tłuszczu. Cały czas pisałem że nie widać u niego kluczowej poprawy w preseason, ani jakoś ofensywnie (choć to nie był jego największy problem) ani defensywnie (wyglądał koszmarnie) - jedynie lepiej kondycyjnie wygląda bo schudł (dziś nawet tego nie widać).

 

Po drugie czytaj o czym ja piszę - bo ja mówię o najgorszym obecnie defensywnie zawodniku na boisku (w LAL), a Ty wypalasz z ofensywą... Co do wuja ma zmienić gra obok Lopeza w jego defensywie? Przykryc wszystkie ułomności?

Jak byś oglądał ze zrozumieniem to byś wiedział że Luke właśnie dlatego ściągnął Boguta, żeby ktoś bronił na rez pod koszem, bo Zubac jeszcze niewiele potrafi a Randle nigdy się nie nauczy.

Przestań patrzyć boxscorem i numerkami w stylu 13/7/3 bo nic z nich nie wynika jak ktoś jest w tym czasie -25. Prawdziwa koszykówka to nie jest fantasy basketball.

 

W tym meczu i tak było trochę lepiej niż w 1, pierwszych kilka z brzegu sytuacji Q1:

Plusy:

- dwa razy dobrze przejął Bleadsoe w defensywie w tym wybronił ost. akcje

- 2 razy poszedł ładnie do kontry

 

Na minus:

- czapka z faulem i 1/2 osobiste

- gubi krytego zawodnika (Criss bez krycia), nie przejmuje drugiego.

- za 2 min znów go odpuszcza i ten za 3 trafia.

- podaje do Lopeza w ataku na rzut dystansowy (dobre podanie), ale nie idzie na ofensywna zbiórkę choć nikogo z LAL pod koszem nie ma...

- dostaje w kontrze piłkę w akcji 2 na 1 i idzie sam (choć mógł wycofać na 100%) do Clarksona i dostaje czapę, na.szczescie z faulem. Rzuca osobiste od i znów trafia 1.

- bezsensowne kroki pod koszem w ataku

 

Jak na gracza który wg Ciebie jest tak zajebisty i zasługuje na 1 skład to chyba trochę mało. I nie jestem uprzedzony, po prostu pisze to co widzę. Ingram też dziś w obronie odpuscił gracza, ale on ma jeszcze czas się nauczyć a Randle kończy 23 lata i już coraz trudniej będzie o zmianę kluczowych nawyków czy głowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poziom nienawiści na tym forum osiągnął szczyt. Siedzę tu x lat (a w zasadzie xx - liczba dwucyfrowa - bo byłem jenym z "pierwqszych" userów) i zawsze mieliśmy trolli, hejterów etc, ale to był lokalny folklor, nadający kolorytu forum. Coś co było nierozweralnym elementem, ale w granicach zdrowego rozsądku.

 

Po raz pierwszy jednak musiałęm scrollować w pewnym momencie to subforum bez czytania, a wystarczyły mi xywki tych co pisali... To nie był fala szamba, to był prawdziwy potop gówna. Po jednym, pieprzonym meczu! Jak mawiał mój szef niegdyś "weźcie się wy wszsyscy pie**nijcie w łeb". Totalnie wam wy*ebało hejtometr poza skalę. Jesteście nie tylko niereformowalni, ale też przesunęliście jednego dnia granicę abstrakcji tak daleko, że możemy dla niej ułożyć równanie matematyczne "nieskończoność +1".

 

Serio; to jest skandal, nawet jak na warunki w gruncie rzeczy anonimowego forum, żeby takie wodotryski gówna wylewać. Hejtujcie i śmiejecie się z Lavara Balla, ale wy jesteście Lavarem Ballem e-nba.

 

Dziękuję za uwagę.

Napisał to Kore. Jedyne co się ciśnie na usta to o gurwa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisał to Kore. Jedyne co się ciśnie na usta to o gurwa. 

Rapciu to akurat nie było do Ciebie ;) Ty jesteś tym, który IMO nadaje kolorytu temu forum właśnie i chociaż kompletnie się z Tobą nie zgadzam i wkur**a mnie często co piszesz, to nie wyobrażam sobie bez Ciebie tej społeczności! ;)

 

A co do Twojego komentarza no to sorry, ale ja już od dawien dawna zmieniłem swoje nastawienie... wiesz, przychodziłem tutaj jako gówniarz co mleka spod nosa nie wytarł. W ciągu tych 13 lat wiele się zmieniło, na czele z moim podejściem do tematów sportowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rapciu to akurat nie było do Ciebie ;) Ty jesteś tym, który IMO nadaje kolorytu temu forum właśnie i chociaż kompletnie się z Tobą nie zgadzam i wkur**a mnie często co piszesz, to nie wyobrażam sobie bez Ciebie tej społeczności! ;)

 

A co do Twojego komentarza no to sorry, ale ja już od dawien dawna zmieniłem swoje nastawienie... wiesz, przychodziłem tutaj jako gówniarz co mleka spod nosa nie wytarł. W ciągu tych 13 lat wiele się zmieniło, na czele z moim podejściem do tematów sportowych.

W takim razie strach pomyśleć co byś napisał gdyby nic się nie zmieniło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.