Skocz do zawartości

Los Angeles Lakers 2017/18


january

Rekomendowane odpowiedzi

Przecież w hejcie na Lonzo nie chodzi o to ze chłop nie podaje czy nie zbiera, a o to ze nie rzuca. Nawet coś broni(znaczy lepiej to wyglada niż miało wygladać). Ale jego rzut boli okrutnie, 31% z gry to przecież czarna rozpacz, jest najgorszy w tej lidze. 25% za 3 jeszcze bym wybaczył, ale nie przy 5 próbach na mecz. Ten hejt, nie hejt, wynika też z tego ze chłopak brnie w coś co mu wyraźnie nie siedzi. Jest nieefektywny a pałuje trójki ostro. 

Problem w tym, żę Lonzo nie pałuje rzutów, rzuca tylko z otwartych pozycji, po prostu nie trafia. notabene Luke go zachęca, żeby nie bał się takich rzutów oddawać, i ten po prostu wykonuje polecenia trenera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat zarządzanie Lakers ostatnimi latami to kompletne dno i nie jestem nawet w stanie pojąć jak można tego bronić.

Podpisanie Clarksona, Denga i Mozgova na c***owych kontraktach, wzięcie Balla. 

Mnie to cieszy i gorąco to popieram, ale żeby to się podobało komukolwiek, kto lubi LAL?

 

Już nie przesadzaj. Clarkson był na etapie "steal draftu, wybuch talentu, swietny prospect". Mieliśmy czasy, gdzie ok. 100-milionowe kontrakty były codziennością, a wydawanie lekką ręką 50-60 baniek na ogórków typu Tyler Johnson normą. Przy takich warunkach podpisanie 50/4 JC było fajnym dealem, co przyznawali sami hejterzy Lakers nawet na tym subforum. Więc albo tak zaślepia Cię ta nienawiść do LA albo nie masz argumentów poza "Deng i Mozgov hahaha lol rotfl ale beka". Albo, w sumie, jedno i drugie naraz :)

 

Kolejna rzecz; Ball. Trzeba powtarzać jak mantrę, więc to robię: poczekajmy do końca tego/początku następnego sezonu, he? Albo idź - żeby być sprawiedliwym - na fora Sixers, Kings, czy Suns i powiedz że ich picki to busty/nietrafione wybory, bo na tę chwilę cała trójka wypada gorzej od Balla/decyzji o jego i ich wzięciu. Kolejna rzecz; trzeba się albo nie znać na sporcie albo wykazywać ogromną dozą ignorancji, żeby wystawiać laurkę "chu*owe zarządzanie klubu przez lata" w kontekście rookasa, który zagrał ledwie 20 spotkań... 20 pieprzonych spotkań. Rookie!

 

I tu także dochodzimy do meritum bezsensownosci Twojego wpisu... stawiasz tezę, cytuję: "zarządzanie ostatnimi latami to dno", a popierasz ją ruchami z jednego offseason GMa, który wyleciał na zbity pysk po ich wykonaniu. Czy możesz spojrzeć na swoj wpis z boku i wznieść się na wyżyny obiektywizmu analizując to, jak głupio on wygląda pod względem merytorycznym? Przecież to nie niosący ze sobą żadnej wartościowej tresći wpis nasączony jadem i szyderstwem :) Ja rozumiem, można i tak, ale przynajmniej nie pozuj przy tym na kogoś, kto ma coś sensownego do powiedzenia...

 

I na koniec; ja nie mówię, że jest różowo w LA, ale też Twoja teza na poziomie mniej więcej fanbase'u NBA z gimnazjum jest uproszczona do granic mozliwosci i mowiac kolokwialnie "Z PUPY". Także Rapciu plis, trolluj, ale z głową ;) Peace!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale Lakers mieli szansę wziąć Tatuma nad Lonzo. 

 

Miałem na myśli ostatnie 3-4 lata. Ja tym bardziej bym się nie zamienił. ;)

 

No to ja za bardzo nie wiem gdzie tu przewaga Bostonu.

 

Brown jest rok starszy od Ingrama i już po szkole średniej był fizycznie NBA ready, nie stał się nagle lepszym prospectem.

 

Nie wiedzieć czemu pomija się w tym temacie dalsze picki, zwłaszcza Kuzmę, a jest przecież jeszcze Nance czy Clarkson. Celtics mają w rotacji Smarta i Roziera, ale to przecież dość wysokie wybory (#6 i #16) i nie zanosi się na to, by było z nich coś więcej niż rezerwowi.

 

Tak więc zostaje nam Tatum vs. Ball i 20 meczów do oceny, która może się dość mocno zmienić, jeśli Lonzo zacznie coś trafiać.

Przecież w hejcie na Lonzo nie chodzi o to ze chłop nie podaje czy nie zbiera, a o to ze nie rzuca. Nawet coś broni(znaczy lepiej to wyglada niż miało wygladać).

 

Jest siódmy wśród rozgrywających w DRPM, a jeśli liczyć tylko grających +30 minut, to czwarty. 

 

Także no, "coś" broni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje ,że w Lakers największym problemem jest coaching i players development staff.

 

Akurat dużo większym problemem niż uczący się fachu sztab szkoleniowy jest to, że musimy pokutować za grzechy Kupchaka i Bussa, Przez lata brakowało w Los Angeles wizji prowadzenia klubu i teraz nowy zarząd ma kupę problemów z uprzątnięciem tego burdelu. 

 

Magic z Pelinką mają całkiem fajny plan, ale pytanie ile są gotowi zaryzykować, żeby przygotować drużynę do walki o coś więcej niż bęcki od Goldenów w 1 rundzie. Jeżeli ograniczą się do podpisania dwóch gwiazd w nadchodzącym offseason, to super, ale jeśli będzie to oznaczało pozbycie się ze składu młodzieży (imho Balla nie ruszą), to śmierdzi mi to straceńczą szarżą, po której długo będziemy się zbierać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No Magic z Pelinką mają zasadniczo ten sam plan, pytanie czy wykonanie będzie tak samo udane jak w przypadku poprzedników. ;)

 

Czy ja wiem? Przekonywanie gwiazd, że gra z emerytowanym Kobasem to świetny pomysł na spędzenie swojego prime'u, to raczej wyraz oderwania od rzeczywistości, a nie realizowania długofalowego planu. Potwierdzają to zresztą umowy Denga i Mozgova, które nijak nie przybliżyły nas do walki choćby o playoffs, ale za to okazały się znakomitą kotwicą :)

 

Magic i Pelinka bardzo ładnie przygotowali grunt pod ściągnięcie nowych grajków, tylko nagle skomplikowała się sytuacja z Georgem, a LeBron to od zawsze wielka niewiadoma. Ciekawi mnie co zrobiłby zarząd gdyby udało się pozyskać PG, ale Bron zostałby w Ohio :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu sprawa PG jest skomplikowana?

 

PG13 jest w OKC i po sezonie będzie FA. Władze Thunder nie specjalnie widzą siebie płacących ogromny tax, co sprawia, że max dla PG jest wątpliwy. PG13 zostanie w OKC tylko w przypadku gdyby zdobyli miśka.

 

Sprawa się skomplikuje tylko jeśli Thunder wymienią go przed trade deadline.

 

Na chwile obecną Westbrook jest najlepszym rekruterem PG13 do Lakers.

 

LeBron James w Lakers to jak dla mnie fantasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem? Przekonywanie gwiazd, że gra z emerytowanym Kobasem to świetny pomysł na spędzenie swojego prime'u, to raczej wyraz oderwania od rzeczywistości, a nie realizowania długofalowego planu. Potwierdzają to zresztą umowy Denga i Mozgova, które nijak nie przybliżyły nas do walki choćby o playoffs, ale za to okazały się znakomitą kotwicą :smile:

 

Magic i Pelinka bardzo ładnie przygotowali grunt pod ściągnięcie nowych grajków, tylko nagle skomplikowała się sytuacja z Georgem, a LeBron to od zawsze wielka niewiadoma. Ciekawi mnie co zrobiłby zarząd gdyby udało się pozyskać PG, ale Bron zostałby w Ohio :smile:

 

Kłopot z oceną polega na tym, że nie wiemy, czy Magic z Pelinką mają jakieś konkretne podstawy, by sądzić, że PG i LeBron to realny plan, czy prezentują podejście "jesteśmy Lakers, wszyscy chcą u nas grać", bo jeśli to drugie, to mamy w gruncie rzeczy powtórkę z Jimchaka, tyle że w nieco bardziej sprzyjających okolicznościach i lepiej by chyba było spokojnie poczekać jeszcze parę lat z takimi ruchami. Z drugiej strony, to dobre lato, by mieć kasę, bo gwiazd kilka jest, a konkurencja niewielka.

 

Anyway, co najbardziej mi się póki co nie podoba, to wkurzanie agenta George'a. :)

Edytowane przez Jendras
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, żę Lonzo nie pałuje rzutów, rzuca tylko z otwartych pozycji, po prostu nie trafia. notabene Luke go zachęca, żeby nie bał się takich rzutów oddawać, i ten po prostu wykonuje polecenia trenera.

 

jeżeli Ball nie potrafi trafić z otwartej pozycji to powinien przestać rzucać z otwartych pozycji. NIech go przetyrają przez 2 miesiące na hali treningowej bo psycha mu siądzie i sie zablokuje na amen. Próba przełamania to jedno, ale z drugiej strony jest myślenie w stylu Kobiego. Jesteś 0/15? Nie przestawaj rzucać, inaczej jesteś pizdą 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli Ball nie potrafi trafić z otwartej pozycji to powinien przestać rzucać z otwartych pozycji. NIech go przetyrają przez 2 miesiące na hali treningowej bo psycha mu siądzie i sie zablokuje na amen. Próba przełamania to jedno, ale z drugiej strony jest myślenie w stylu Kobiego. Jesteś 0/15? Nie przestawaj rzucać, inaczej jesteś pizdą 

 

Odwrotnie, w Los Angeles w dalszym ciągu wierzą wg tego co mówił Magic, że Ball może wrócić do poziomu rzucania z college'u (choć to dziwny konstrukt myślowy), a tym samym bardzo dobrze, że zachęcają go do rzucania, chyba właśnie w takich warunkach Ball się nie spali, a i daje jakieś szanse na przełamanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli Ball nie potrafi trafić z otwartej pozycji to powinien przestać rzucać z otwartych pozycji. NIech go przetyrają przez 2 miesiące na hali treningowej bo psycha mu siądzie i sie zablokuje na amen. Próba przełamania to jedno, ale z drugiej strony jest myślenie w stylu Kobiego. Jesteś 0/15? Nie przestawaj rzucać, inaczej jesteś pizdą 

 

Tylko nie wiem czy widziałeś, ale widać że sam Ball nie za bardzo szuka aktywnie okazji do rzutów, robi to naprawdę tylko wtedy kiedy jest na dobrej pozycji, nie może nie rzucać, bo:

 

a) oznaczałoby to, że nie słucha trenera

b ) Lakers graliby 4 na 5 w ataku :smile:

 

To nie jest rzucanie w stylu Kobego na przełamanie z pełną wiarą w siebie. Lonzo rzuca zgodnie z założeniami taktycznymi, które narzucił mu trener i ja osobiście nie widzę pewności siebie w rzutach Lonzo ani trochę.

Edytowane przez P_M
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli Ball nie potrafi trafić z otwartej pozycji to powinien przestać rzucać z otwartych pozycji. NIech go przetyrają przez 2 miesiące na hali treningowej bo psycha mu siądzie i sie zablokuje na amen. Próba przełamania to jedno, ale z drugiej strony jest myślenie w stylu Kobiego. Jesteś 0/15? Nie przestawaj rzucać, inaczej jesteś pizdą 

Jprdl, a jak ma się nauczyć rzucać inaczej niż po prostu rzucać w meczu? Hala treningowa to jedno, mecz to drugie. Póki lakers nie walczą o playoffy albo jakies mistrzostwo, to niech chłopak rzuca jak najwięcej i się rozwija

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lopez jest w takim dołku w jakim nie był jeszcze od czasów gdy trafił do NBA. Forma zamiast pickować z meczu na mecz jest coraz gorsza. Szkoda bo pewnie każdy z fanów Lakers oczekiwał, że wreszcie pod koszem będzie ktoś świetnie wyszkolony technicznie, z dobrą półdychą potrafiący rzucić te ok. 20 pkt. co noc na dobrej skuteczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.