Skocz do zawartości

ECF: (1) Boston Celtics vs (2) Cleveland Cavaliers


BigManFan

  

68 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Wynik:

    • Cavs 4-0
      25
    • Cavs 4-1
      28
    • Cavs 4-2
      11
    • Cavs 4-3
      0
    • Celtics 4-0
      0
    • Celtics 4-1
      0
    • Celtics 4-2
      1
    • Celtics 4-3
      3


Rekomendowane odpowiedzi

Najwyższe prowadzenie do przerwy w PO w historii

Najwyższa porażka Celtics w historii

Najwyższa porażka #1 seed w historii

 

Najwyższe zwyciestwo w finałach konferencji wschodniej

Najwyższe zwyciestwo Cavs w PO

 

Dodam ze LBJ i Irving zdobyli w pierwszej połowie wiecej punktów niż Boston. Życze szczęścia w Clevland, przyda sie. Jedna rzecz mnie zastanawia. Kim jest Lebron, skoro w RS grał strasznie dużo, czesto po 40 minut zeby Cavs sie nie kompromitowali, a on w PO i tak jedzie z kur... na świeżości

Edytowane przez iglo13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyciekł wywiad z Jaylenem Brownem po meczu ;)

 

- Jaylen Brown, właściwie co można powiedzieć po tym meczu? Wygrywacie wcześniej 2 serie, macie przewagę własnego parkietu i raptem przychodzą Cavaliers i dostajecie sweepa. 

- Zgadza się, no jesteśmy dziadami no... Niech Pan zapyta Thomasa, niech Pan zapyta Horforda, niech Pan zapyta tych innych kurva naszych chłopaków co kurva zrobili... Co kurva jak jedziemy, żeby podać... Nie, Panie nie chce mi się, bo jestem tak zdenerwowany, że po prostu mnie rozsadza... iii nie mogę powstrzymać emocji, ale takie kurva zagrania jak my prezentujemy to się nie mieści w pale, żeby kurva. Ii ii te finały nam się nie należały po tym co dzisiaj tutaj było. I brawo dla Cleveland.

- Cleveland zasłużenie awansowało czy to wy straciliście?

- Zasłużenie proszę Pana, bo my nie umiemy grać w koszykówkę, no zasłużenie no, nam się nie należy awans do finałów. My jesteśmy beznadziejni kurva i tylko tyle mam do powiedzenia... Dziękuję bardzo

 

link do oryginału: https://www.youtube.com/watch?v=Chhp-DTf-oQ

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Im dłużej to oglądałem,tym większe oczy mi się robiły.To był gwałt na zwłokach.Teraz już ogarniacie,dlaczego Aigne nie robił żadnych grubych wymian?Bo kogo byśmy nie pozyskali,to i tak nie mamy szans z Cavs.Żeby to miało ręce i nogi,w tej drużynie musiałby być jeszcze Leonard i np.Davis/Gobert.Dlatego potraktujmy te ECF jako swego rodzaju lekcje i szansę na pozyskanie doświadczenia.Wykorzystajmy picki i budujmy.Wymiany na tu i teraz raczej dużo nie zmienią,chyba że uda się pozyskać gracza z top7,ale raczej się nie uda.To chyba tyle,gratulacje dla Cavs za 3x sweep i Lbj,który w dalszym ciągu udowadnia że jest w top2-top3 of all time.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyciekł wywiad z Jaylenem Brownem po meczu ;)

 

- Jaylen Brown, właściwie co można powiedzieć po tym meczu? Wygrywacie wcześniej 2 serie, macie przewagę własnego parkietu i raptem przychodzą Cavaliers i dostajecie sweepa. 

- Zgadza się, no jesteśmy dziadami no... Niech Pan zapyta Thomasa, niech Pan zapyta Horforda, niech Pan zapyta tych innych kurva naszych chłopaków co kurva zrobili... Co kurva jak jedziemy, żeby podać... Nie, Panie nie chce mi się, bo jestem tak zdenerwowany, że po prostu mnie rozsadza... iii nie mogę powstrzymać emocji, ale takie kurva zagrania jak my prezentujemy to się nie mieści w pale, żeby kurva. Ii ii te finały nam się nie należały po tym co dzisiaj tutaj było. I brawo dla Cleveland.

- Cleveland zasłużenie awansowało czy to wy straciliście?

- Zasłużenie proszę Pana, bo my nie umiemy grać w koszykówkę, no zasłużenie no, nam się nie należy awans do finałów. My jesteśmy beznadziejni kurva i tylko tyle mam do powiedzenia... Dziękuję bardzo

 

link do oryginału: https://www.youtube.com/watch?v=Chhp-DTf-oQ

 

Cleveland to w sumie taki większy Gorzów, wszystko się zgadza

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba tyle,gratulacje dla Cavs za 3x sweep i Lbj,który w dalszym ciągu udowadnia że jest w top2-top3 of all time.

 

Jeśli LeBron zdoła zdobyć w tym roku kolejny pierścień, to już nie będzie żadnych blokad, żeby rozkminiać czy to wciąż TOP2 czy jednak przeskoczył Jordana. :>

 

 

Jedna rzecz mnie zastanawia. Kim jest Lebron, skoro w RS grał strasznie dużo, czesto po 40 minut zeby Cavs sie nie kompromitowali, a on w PO i tak jedzie z kur... na świeżości

 

Przed rozpoczęciem play-offów wszyscy się dziwili, że biega po ponad 40 minut na meczach, które Cavs mieli wygrane po trzech kwartach, a on wciąż dociskał tempa w czwartych kwartach. On sam twierdził, że nigdy nie czuł się lepiej fizycznie i woli tyle grać. Ktoś po prostu świetnie przygotował go do sezonu, nie wiem, czy zmieniał trenera osobistego, ale należy się takiej osobie podwyżka po takim sezonie.

 

 

I jeszcze jedna fajna statystyka - gdyby Cavs w drugiej kwarcie nie rzucili ani jednego punktu, to po przerwie i tak by prowadzili z Celtics 32-31. :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze kilka przemyśleń po dzisiejszym "widowisku"...

 

Generalnie co chwila potwierdza się, że poziom konferencji wschodniej, to dno i dwa metry mułu. Fajne zespoły do porzucania sobie w RS, ale jak trzeba iść na wojnę, to nie ma komu. Niezły paradoks, że najtrudniejsze warunki postawiła póki co zbierająca cięgi za słaby RS Indiana, która z debilem na ławce potrafiła na ambicji przez długi czas grać z Cavs jak równy z równym. Ja rozumiem, że LeBron jest wielkim koszykarzem i najlepszym zawodnikiem ligi, ale nie mogę pojąć jak można być takimi ciotami i oddawać mecze jeszcze przed ich rozpoczęciem. Wiele razy brałem udział w różnych sportowych turniejach i choć zdarzały się frajerskie porażki, to tak ja sam jak i moi koledzy nigdy nie poddaliśmy meczu na starcie. Zdarzało się dostawać potężne baty, ale zawsze jeździliśmy na tyłkach od samego początku rywalizacji i to my próbowaliśmy zastraszyć przeciwnika.

 

Teraz po kilkunastu latach od takich szkolnych turniejów o pietruszkę siadam sobie przed TV i widzę jak najlepsi zawodnicy na świecie składają broń przed meczem o być czy nie być w serii. Nosi mnie, po prostu mnie nosi jak widzę takie frajerstwo, bo tego się inaczej nie da nazwać. Ja rozumiem, że można mieć gorszy rzutowo dzień, że przeciwnik może czymś zaskoczyć etc. Tak czy siak NIC, po prostu NIC nie usprawiedliwia tego co zrobił dzisiaj do przerwy Boston. 40 punktów w plecy we własnej hali... Co za żenada

 

Ciekawi mnie też czemu po kolejnym meczu, na który Boston wychodzi za przeproszeniem z obsraną zbroją, nie lecą gromy na Stevensa. Casey miał regularnie jechane, że nie umie zmotywować zespołu na mecze z Cavaliers, a na Brada złego słowa nie widzę w tym temacie. Double standards?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo Brad to geniusz, przyszły prezydent i złote dziecko Xs and Os.

 

A tak serio - jeśli Houston jest budżetową wersją GSW, to Boston jest chyba kolei takim Houston dla biedaków. Jedyna szansa na zwycięstwo to trafianie zza łuku, problem tylko że tam za bardzo snajperów nie ma. To nie jest drużyna na finały i to widać, gdyby tylko Wizards mieli lepszy management i obudowali Walla i Beala solidną ławką to może mielibyśmy ciekawsze te finały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że wszyscy którzy śledzą Cavs wiedzieli, że stać ich na taki występ. Ten cały teamplay, shooting, defense (bardziej w poprzednich sezonach niż w tym), Love, Irving, LeBron, ławka etc.... jeśli wszystkie te elementy zaskoczą w jednym meczu naraz to blowout jest jak najbardziej spodziewanym rezultatem. Tutaj z Bostonem nałożyło się jeszcze jedno, korzystne matchupy dla Cavs na wielu pozycjach, dodatkowo wzmacniane licznymi mismatchami kreowanymi przez Cleveland. W rezultacie mieliśmy kolejną masakrę Bostońska (pierwsza była w 1770 r.). To była rzeźnia, coś niesamowitego z drugiej strony.

 

Pacers dla Cavs, patrząc po końcowych rezultatach, byli do tej pory niby najbardziej wymagającym rywalem, ale bliżej prawdy jest to, że Cleveland nie grali rewelacyjnie w tej serii - to był taki stan przejściowy dla nich pomiędzy RS a PO, dodatkowo 7 seed Indiany trochę uśpił ich czujność. Piszę to po to aby podkreślić, że Raports i Celtics wcale takimi złymi zespołami nie są. Może nie na miarę mistrzostwa, ale mocnymi na tyle aby przebić się do finałów konferencji. Cavaliers po prostu jak już zaskoczą, wcisną ten pstryczek, z playoff LeBronem w roli głównej, to demoralizują rywali. Ciężko jakiekolwiek drużynie na wschodzie spojrzeć na tak grających Cavs i uwierzyć w to, że mogą urwać chociaż mecz. To dopiero się nazywa dominacja. 

 

Ciekawe jakie emocje rodzą się w ekipie GSW na zachodzie. Sami są piekielnie mocni i jak najbardziej mogą pokonać tych Cavs, ale z pewnością jakieś obawy narastają, zwłaszcza w kontekście poprzednich finałów. Mam nadzieje, że chociaż finały będą zajebiste. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest tak, ze talentu w bostonie jest tyle mniej jakby wynik wskazywal. Nie ma lidera, twoj C to al effing horford, execution planu pod presja wczoraj fatalny. Jeszcze jak wczoraj nie bylo pozamiatane, ten Boston rzucal 3ki tak, ze zaden gracz Cs nie byl nawet w poblizu zeby zrobic zbiorke. I robili to seriami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wall się stawił, tylko w 2. poł game 7 mu już zabrakło paliwa bo musiał grać po 45 minut. W tym samym meczu z ławki mieli 5 punktów. W ten sposób nie da się wygrywać.

Mówię o całej serii, której miał <40%FG, <30%3P i <50%TS. Jeśli Wall zagrałby na swoim normalnym poziomie, to słaba ławka i tak nie przeszkodziłaby w wejściu do ECF. Argumentu ze zmęczeniem nie kupuję, ponieważ mówimy o profesjonalnych zawodnikach. Jakimś cudem Beal grał tyle samo minut i trzymał poziom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię o całej serii, której miał <40%FG, <30%3P i <50%TS. Jeśli Wall zagrałby na swoim normalnym poziomie, to słaba ławka i tak nie przeszkodziłaby w wejściu do ECF. Argumentu ze zmęczeniem nie kupuję, ponieważ mówimy o profesjonalnych zawodnikach. Jakimś cudem Beal grał tyle samo minut i trzymał poziom.

 

No nie była to tak dobra seria dla niego jak ta z Hawks, ale do choke'a trochę brakowało. Beal był świetny to fakt, ale też duże znaczenie ma kto kogo kryje, a na Wallu zazwyczaj był śwetnie broniący Bradley.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

trzeba oddac cesarzowi, co cesarskie.

to co zrobili cavs z c's w pierwszej polowie.... wyrwali serce zywcem, pocwiartowali i rzucili psu na pozarcie, to wszystko na oczach rodziny trupa. masakra. szkoda tylko, ze to nie byl mecz zamykajacy serie a cavs to nie byli lakers:)

 

totalna egzekucja.

wjazdy, trojki, kontry, podania... nie ma opcji by to sie nie skonczylo w 4 meczach. boston nie dysponuje takim talentem/umiejetnosciami by sie tu przeciwwstawic.

 

szykuja nam sie epickie finaly. ich mecze z RS to byl tobry przedsmak. mogliby zrobic best of 21 zamiast 7...

wyjdzie na to, ze ekipa, ktora w tym roku nie wygra finalow moze byc najlepszym teamem ever bez tytulu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mówię o całej serii, której miał <40%FG, <30%3P i <50%TS. Jeśli Wall zagrałby na swoim normalnym poziomie, to słaba ławka i tak nie przeszkodziłaby w wejściu do ECF. Argumentu ze zmęczeniem nie kupuję, ponieważ mówimy o profesjonalnych zawodnikach. Jakimś cudem Beal grał tyle samo minut i trzymał poziom.

I jeszcze warto podkreślić, że to była taka typowa ofensywna seria, reszta Wizards grała na ~58-60%ts, podobnie jak całe Celtics.

 

​Ale pytanie brzmi co znaczy normalny poziom Walla, bo dobry RS, wymiatanie w pierwszej rundzie playoffów i słabsza gra gdy przychodzi do czegoś więcej to mniej więcej to gdzie sytuuję Walla-lidera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem nie jest wielkie trio, które de facto nie istnieje i tak. Irving i Love to ich gracze nr 2 i 3. Ale to wielki LeBron plus ten duecik plus znakomita ławka..

 

Dla mnie najsmutniejsze jest to, że Cavs jako pierwsza drużyna w historii stworzyła tak pełną historię.. Z czasów najnowszych.. Po przejściu Howarda do LAL spodziewano się uzupełnienia składu weteranami. Nie wyszło.. A przed ostatnim sezonem GSW za to dodali tylko Paczulię i starego Davida Westa.

 

Co robi za to LeBron.. Popatrzmy co można stworzyć z graczy ściągniętych w ostatnich latach...:
Deron Williams, czyli jeszcze kilka lat temu TOP2 PG w lidze. I przegrywał tylko z CP3, więc nie byle kim.. Gościu, którego problemem nie jest starość, a kontuzje. Więc wiadomo, że nie stać go na 36 minut na mecz w RS. Ale w takiej sytuacji jak w Cavs? Gościu nadal chwilami pokazuje swój potencjał, który nadal ma na TOP10 PG ligi, tylko już nie w pełnym wymiarze czasowym.

 

Kyle Korver, czyli TOP3 spot up shooter i to grając w Atlancie, która ładnie dzieli się piłką i szuka open looków, ale teraz o dostarczenie mu piłki dba LeBron. Przy tym zawsze chwaliłem Korvera za dosyć wysokie BB IQ, co do takiej drużyny pasuje jak ulał.

 

Channing Frye, czyli TOP5 spot up shooterów wśród wysokich. Jego pick&rolle z Jamesem są bronią nie do zatrzymania dla nikogo. I gościu znowu w PO wchodzi w beast mode jeśli chodzi o rzucanie.. TS% ponad 75! Drugie PO z rzędu! To jest morderca bez serca!

 

Andrew Bogut, czyli do niedawna TOP3 centrów w lidze. Kontuzje zrobiły swoje, ale on był ostoją defensywy mistrzowskich Goldenów. Rim protector, który dokłada jeszcze mistrzowskie doświadczenie.. On akurat nie wypalił i się rozwalił, ale chodzi o sam fakt zwerbowania go przez Cavs..

 

I z tej grupy to w zasadzie tylko Frye był odrzutem, bo na pozostałych był spory popyt. I co gorsza to żaden z nich nie jest wetem w klasycznym tego słowa rozumieniu.. to gracze po przejściach, ale spokojnie łapiący się do S5 sporej ilości klubów i mogliby tam wyciągnąć większą kasę niż w Cleveland. A teraz wyobraźmy sobie piątkę właśnie Deron - Korver - LBJ - Frye - Bogut... Ekipa na drugą rundę na luzie zakładając, że zdrowie im dopisze. A właśnie trójka z nich (oprócz kontuzjowanego Boguta i rzecz jasna LeBrona) siedzi na ławce i tylko dokręca śrubę rywalom w 2Q... Dlatego jak słyszę o Irvingu czy Miłości... są bardzo ważni dla Jamesa, ale nie są niezastąpieni. Love'a nie ma to rzuca Frye. Ewentualny brak Irvinga można zastąpić Williamsem, który o wiele lepiej kreuje, jest nie najgorszym obrońcą i ma nadal nieprzeciętne umiejętności ofensywne.

 

I dlatego jestem pewien, że Wizards polegliby równie boleśnie. S5 Waszyngtonu zdecydowanie lepiej przeciwstawiłaby się odpowiednikom z Cleveland, ale jakby Frye, Deron, Shumpert czy Korver dorzucili do pieca jak zawsze to ławka Wizards dostawałaby runy 35-10 w kilka minut.. Bo Cavs nadal nie grają i grać nie będą rewelacyjnej obrony. Nawet nie będzie dobrej. Ale wystarczy, że na kilka posiadań zwiększą intensywność w obronie, rywale stracą ze 2 razy piłkę, 3 razy przestrzelą, a w odpowiedzi siekną 2-3 trójki i jest pozamiatane. I co jest najgorsze - zarówno GSW, jak i Cavs lubią nieraz już w pierwszej kwarcie dopieprzyć rywalowi ze 40-20, tak w przypadku Goldenów są iluzoryczne szanse na odrobienie tego bądź chociażby nawiązanie walki tak u Cavs nie. To pieprzona maszyna - nie zejdzie poniżej 10 punktów, a jak będzie trzeba to 3 minuty spiny i znowu +20, a rywal dalej płacze.

 

Te PO to kompletna nuda. Nie ma, co z tym dyskutować. 3 finał z rzędu taki sam się jeszcze sprzeda, bo są różne historie.. Pierwsza to heroiczny i samotny bój LeBrona, druga to powrót z 3-1, a trzecia to będzie odpowiedź GSW w postaci dodania Duranta. Ale i tak coraz bardziej przejedzony jestem tym wszystkim. I nie mam nic przeciwko żeby wchodziły te ekipy do finałów, ale nie po przejechaniu się po rywalach. TO tak nudne, że od G1 finału Zachodu nawet nie oglądam na żywo meczów, bo po co jak z góry wszystko wiadomo?

 

I do kogoś, kto pisał, że ten mecz udowadnia, że dobrze Ainge zrobił nic nie zmieniając.. Powiem banalny slogan, ale w zupełności prawdziwy 'tylko ci którzy nie uczą się historii są zmuszeni przeżywać ją na nowo'.. W zeszłym roku mieliśmy ekipę 73-9, która miała się przejechać po lidze, a trafili na większą liczbę kłopotów niż się ktokolwiek spodziewał.. Oglądają niektórzy z was piłkę nożną? Widzicie nieraz jak Barcelona, która tak dominuje, staje się bezradna jak ktoś ich ukąsi? To samo jest z GSW i to samo bywało z Jamesem w przeszłości.. Póki go nie ugryziesz, a idziesz jak baran na rzeź to przegrasz na pewno. Ale jak zmusisz rywala do zmiany stylu gry, coś mu nie wyjdzie, zaczniesz wykorzystywać słabość to może się okazać, że masz do czynienia z kolosem na glinianych nogach. Ba, nawet Spurs w Game 1 to wykorzystali i widzieliście efekt? W przypadku GSW i Cavs to przewaga nad resztą nie jest tak wielka jak pokazują wyniki. Co najmniej połowę roboty robi pewność siebie faworytów i gnębienie tych słabszych. Jak Toronto i Boston wyszli na parkiet z przekonaniem, że wygrać nie mogą, bo to LeBron to faktycznie nie mogą. I to nie wcale, że to LeBron.. Nie dlatego, że to Cavs. Tylko dlatego, że już mają pełno w gaciach zanim do jakichkolwiek rozstrzygnięć dochodzi. I fakt - pewnie i tak by przegrali jakby się postawili. Ale takiego bezjajecznego podejścia po prostu nie toleruję. Zwłaszcza od drużyn z aspiracjami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się tylko zastanawiam, czy LeBron jest już w prime, czy jeszcze nie, bo jak dotąd z każdym sezonem jest coraz lepszy.

 

Pykałem w życiu w kilka gierek online, z racji obowiazujących zasad podobała mi się w zasadzie jedna, bo jest najbliżej realu i dlatego "pykam" w nią do dziś. No i w tej gierce prime to minimum 32 lata, a z racji doswiadczenia może to być nawet 33 lata. Wielu uważało że prime jest wcześniej, ale myślę ze ta gierka ma rację i to nie tylko ze względu na obecnego LBJ-a.

 

Tak właściwie to Lebron jest chyba coraz lżejszy od kilku sezonów?

Wcześniej szedł w siłe i masę (bo robi wrażenie i dobrze wygląda) ale chyba jakis czas temu zrozumiał ze liczy się siła, szybkość i kondycja, a masy jak najmniej ale wciąż tyle by zachować siłę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie najsmutniejsze jest to, że Cavs jako pierwsza drużyna w historii stworzyła tak pełną historię.. Z czasów najnowszych.. Po przejściu Howarda do LAL spodziewano się uzupełnienia składu weteranami. Nie wyszło.. A przed ostatnim sezonem GSW za to dodali tylko Paczulię i starego Davida Westa.

????????

 

A tak się tylko zapytam czy kolega przeoczył przyjście Duranta? No chyba że to żadne wzmocnienie w porównaniu z Korverem i Deronem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.