Skocz do zawartości

beGM - Regular Season [opisy + głosowanie]


january

Rekomendowane odpowiedzi

 

Wstępny terminarz pickowania :

 

31 PHX
32 PHX
33 ORL
34 CHI
35 DAL
36 PHX
37 PHI
38 NOP
39 CHO
40 NOP
41 PHX
42 UTA
43 BOS
44 HOU
45 SAC
46 IND
47 DEN
48 ATL
49 NYK
50 BKN
51 DEN
52 MIA
53 BOS
54 BKN
55 SAC
56 BKN
57 NYK
58 LAC
59 MIA
60 MIA

 

 

W drugiej rundzie mam pick Detroit, które było 9 od końca, czyli powinienem mieć 39. Coś mi się nie zgadza czy tu jest źle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 miesięcy temu...

Regular Season 2017/18

 


Wschód:
 
1. Philadelphia 76ers 61-21
2. Toronto Raptors 60-22
3. Cleveland Cavaliers 57-25
4. Washington Wizards 53-29
5. Boston Celtics 53-29
6. Milwaukee Bucks 49-33
7. New York Knicks 47-35
8. Detroit Pistons  44-38
----
9. Orlando Magic 39-43
10. Charlotte Hornets 34-48
11. Chicago Bulls 33-49
12. Indiana Pacers 31-51
13. Atlanta Hawks 30-52
14. Brooklyn Nets 18-64
15. Miami Heat 11-71
 
Zachód:
1. Golden State Warriors 63-19
2. Houston Rockets 58-24
3. San Antonio Spurs 57-25
4. Denver Nuggets 57-25
5. Portland Trail Blazers 57-25
6. Oklahoma City Thunder 47-35
7. New Orleans Pelicans 47-35
8. Minnesota Timberwolves 47-35
----
9. Los Angeles Clippers 46-36
10. Los Angeles Lakers 41-41
11. Memphis Grizzlies 21-61
12. Utah Jazz 20-62
13. Phoenix Suns 18-64
14. Dallas Mavericks 18-64
15. Sacramento Kings 13-69
 
 
Wyniki z dokładnością do 2 miejsc po przecinku


775e837e0b51f28f.jpg

 

 

 

 

Playoffs 2018

KONFERENCJA ZACHODNIA

 

(1)Golden State Warriors 4-1 (8)Minnesota Timberwolves

 

4:1 - 13 razy

4:0 - 7 razy

4:2 - 2 razy

 

(2)Houston Rockets 4-2 (7)New Orleans Pelicans

 

4:2 - 11 razy

4:3 - 5 razy

3:4 - 4 razy

4:1 - 2 razy

 

(3)San Antonio Spurs 3-4 (6)Oklahoma City Thunder

 

2:4 - 9 razy

4:3 - 5 razy

4:2 - 5 razy

3:4 - 4 razy

 

(4)Denver Nuggets 3-4 (5)Portland Trail Blazers

 

3:4 - 7 razy

2:4 - 7 razy

4:3 - 8 razy

4:2 - 2 razy

 

KONFERENCJA WSCHODNIA

 

(1)Philadelphia76ers 4-0 (8)Detroit Pistons

 

4:0 - 11 razy

4:1 - 10 razy

4:2 - 1 raz

 

(2)Toronto Raptors 4-1 (7)New York Knicks

 

4:1 - 12 razy

4:0 - 4 razy

4:2 - 4 razy

4:3 - 1 raz

3:4 - 1 raz

 

(3)Cleveland Cavaliers 4-2 (6)Milwaukee Bucks

 

4:2 - 10 razy

4:3 - 10 razy

4:1 - 2 razy

 

(4)Washington Wizards 4-3 (5)Boston Celtics

 

4:3 - 12 razy

2:4 - 6 razy

3:4 - 4 razy

4:2 - 1 raz

 

Edytowane przez Tomek9248
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Philadelphia 76ers

 

Zawsze jest tak, że ktoś musi zacząć, pewnie dostanie mi się, bo jako pierwszy startuję a wszyscy będą na sam koniec wrzucali, ale skoro mam to wrzucam a nie ściemniam :)

 

Opis drużyny na początku sezonu.

Skład i minuty:

PG: Beverley (28)/Ntilikina (15)/Temple (5)

SG: Thompson (30)/Richardson (18)

SF: Covington (18)/ Jackson (15)/ Snell (15)

PF: Simmons (30)/ Covington (12)/ Lyles/Smith (6)

C:Embiid (30)/ Cauley-Stein (18)

 

Drużynę budowałem jako drużynę rozwijającą się z potencjałem na walkę za 2-3 lata. Przynajmniej wg mnie jest duża szansa na walkę o coś więcej niż play offy już w tym roku.

Nie jestem znawcą zaawansowanych statystyk, to co tu piszę to tylko moja opinia na podstawie obejrzanych meczów, skrótów i co by nie było w niektórych meczach tylko box –scoru. Przyznaje się, nie obejrzałem wszystkich meczów, wszystkich swoich zawodników J Nie jest to opinia obiektywna, macie wszelkie prawo się spierać z tym co piszę, nie jestem także znawcą taktycznym, to zostawiam już swojemu trenerowi, dobieram mu tylko ludzi i dbam o rozwój zawodników.

Założenia: Mam trzech liderów, każdy trochę inny i dobrze się uzupełniają.

Embiid – lider mentalny, bryluje w mediach, bierze na siebie presję. W pierwszej części sezonu zdrowy i to jest najważniejsze. Potwierdza swój wielki potencjał i duże już umiejętności. Wszechstronny, oprócz świetnej obrony, bardzo dobry atak, staram się by nie forsował rzutów, grał w pomalowanym, ale też robił spacing na wjazdy.

Thompson – lider weteran i strzelec. Presja nie jest mu obca, żelazna odporność na stres, doświadczenie z mistrzowskich sezonów, daje drużynie pewność siebie a u mnie będzie głównym strzelcem z obwodu a piłka będzie mu dostarczana ze środka od Embiida, po wjazdach Simmonsa oraz jego rozegraniu. Pewniak. U mnie będzie miał jeszcze więcej możliwości strzeleckich, będzie dawał spacing, obronę.

Simmons – lider z piłką. Nie jest to ball hog, dzieli się piłką nie klepie za dużo. Ale jak ma piłkę to wykorzystuje swoją przewagę wzrostu i siły nad wszystkimi PG tej ligi a kryty przez wyższych ma przewagę szybkości i zwinności. Wjazdy, odegrania oraz niespodziewanie dobra obrona.

 

Chciałem tych liderów obudować jak najlepiej role playerami, którzy będą dawać spacing oraz obronę, którzy będą tyrać i walczyć o każdą piłkę. Drużynę twardą, gdzie wszyscy skoczą za sobą w ogień. Oprócz talentu chciałem mieć zawodników twardych, nastawionych na obronę i pomoc liderom. Ważne też było dopasowanie.

 

Obrona: Nastawiam się na obronę. Twardą, z wieloma graczami, którzy bez problemu switc***ą.

Pierwsza piątka po nadspodziewanie dobrej obronie Simmonsa na początku sezonu (nie spodziewałem się) jest bez dziur w obronie z samymi dobrymi lub nawet wybitnymi obrońcami. Beverley to bulterier w obronie i to jego żywioł. Bez problemu pokryje i szybkiego PG a także wyższego SG. Przy switchowaniu jego siła ma znaczenie. Głównie plaster na PG przeciwnika.

Klay to w tym sezonie nie jest wybitny obrońca w Warriors, ale może dlatego, że nie musi. Jak chce to jest świetnym obrońcą który może ganiać za strzelcami, ale też świetny w obronie zespołowej z doświadczeniem w najlepszej drużynie w tym temacie ostatnich lat. Nie ma żadnych problemów ze switchowaniem pozycji 1-3 a i słabszym PF da radę.

Covington – twardy, świetny obrońca. Facet od czarnej roboty, główny mój obrońca na najtrudniejszego przeciwnika z pozycji 2-3, ale spokojnie pokryje większość PF tej ligi.

Simmons – tu myślałem, że będzie w pierwszym sezonie słabo, ale jestem mile zaskoczony. Wybitnym obrońcą nie jest, ale dobrym - myślę, że tak można o nim powiedzieć. Stara się, nie ma olewczego charakteru jak przystało na gwiazdę. Wzrost, siła, szybkość. Także nie ma problemu ze switchowaniem prawie wszystkiego.

Embiid – tu pewnie trzeba by było wkleić masę danych zaawansowanych, ale wydaje mi się, że chyba każdy wie, że jest dobrze. Nie odpuszcza tej części parkietu, rim protector z pracą nóg jak guard, można powiedzieć, że pokryje zawodników z pozycji 1-5 J

Ławka: Tutaj także mam wielu dobrych obrońców, zwłaszcza na obwodzie. Richardson, Temple, Snell, Ntilikina ale także niezły WCS z blokiem i szybkością. Jackson niestety trochę zawodzi, choć oczywiście ma jeszcze czas i nie gra u mnie wielkich minut, uczy się. Oczekuję rozwoju w bestię w obronie, bo ma do tego predyspozycje. Ntilikina pokazuje na razie spory charakter i predyspozycje do gry w obronie. Długie łapy, nieustępliwość a także boiskowe IQ. Richardson jest nieutępliwy, szybki i grozi blokiem. Spodziewałem się więcej po nim, ale w obronie nie zawodzi. Temple i Snell grają swoje, także gracze wyróżniający się grą po tej stronie boiska. WCS ma przebłyski, czasami trochę niemrawy. Wszyscy są wszechstronni i mogą pokryć po kilka pozycji.

 

Dużo było o switchowaniu, ale właśnie taki skład chciałem – uniwersalny, twardy, nie odpuszczający.

Atak: Plan był taki, ze obuduję Embiida a także ukryję brak rzutu Simmonsa, najlepszym spacingiem, rzutem jaki mogę. Oprócz Simmonsa, w pierwszej piątce mam dwóch wybitnych strzelców (Thompson i Covington) oraz bardzo dobrego Beverleya i dobrego jak na swoją pozycję Embiida. Jest miejsce na wjazdy Simmonsa, na walkę pod koszem Embiida a na obwodzie strzelcy wyborowi, którzy także potrafią wejść i się przepchnąć lub skończyć finezyjnie.

Staram się by Simmons jak najmniej grał jednoczenie z Jacksonem, bo ten rzutu wielkiego nie ma.

Mając Simmonsa nie mogę nie grać szybą kontrą i to nie tylko w jego wykonaniu jako one man army kontra, ale także szybki do kontr Covington, czy specjalista od trójek w kontrze Thompson czy wbiegający za atakiem Embiid. Simmons dużo zbiera przez co od razu rozgrywający ma piłkę i napędza atak.

HCA jest w miarę szybki, nie klepiemy za dużo, rozegrania na obwodzie, penetracja Simmonsa, rozrzucenie, trochę iso Embiida, który albo rozbija przeciwnika albo podwojony odgrywa na trójkę lub do ścinających do kosza. Raczej prosta szybka koszykówka, bazująca na talentach ofensywnych i rzutowych.

Bardzo ważne było dla mnie, żeby gracze umieli się dzielić piłką. Nie mam żadnej dziury w ataku, wszyscy bardzo dobrze dzielą się piłką, współpracują. Piłka krąży aż znajdzie najlepszą drogę do kosza.

Druga piątka działa podobnie jak podstawowa, choć Jackson nie przejmuje tak roli Simmonsa, choć trochę kreuje, raczej spada to na barki Ntilikiny i Richardsona. Przy mieszaniu składami, staram się o równowagę zadaniową i strzelców.

 

Po kontuzji Beverleya:

PG: Richardson (22)/ Ntilikina (20)/ Temple (6)

SG: Thompson (32)/ Snell (12)/ Temple (4)

SF: Covington (20)/ Jackson (16)/ Snell (10)/Iwundu (2)

PF: Simmons (30)/ Covington (12)/ Lyles/Smith (6)

C: Embiid (30)/ Cauley-Stein (18)

Zwiększa się rola Richardsona, Snella i Temple.

Gramy to samo, w obronie rolę bulteriera przejmuje Richardson i Temple. Więcej minut na ogranie się dostają Ntilikina i Jackson. Szansę dostaje Iwundu w którego wierzę oraz pewnie jakieś ochłapy minutowe dostaje John Stockton a właściwie jego syn J Może ojciec go nauczył jak sprzedać parę łokci by sędzia nie widział J

Przy braku Embiida w niektórych meczach (niewielu), dostaje więcej minut WCS a jak spacing mi przez to kuleje to wpuszczam Smitha i Lylesa, których ulubioną bronią jest trójka. Lyles pokazał się w paru meczach, niech gra tak bym żałował odpuszczenia jego kolejnego roku J

Realna 76ers na której bazuję – Embiid, Simmons i Covington, ma na tę chwilę bilans 13-13 przy dość trudnym kalendarzu. Skromnie powiem, że powinienem mieć od nich lepszy bilans.

Thompson > Reddicka

Bev/Ntilikina > McConell/Bayless

WCS>Johnson

Jackson < Sarić

Ławka > Ławka realnych 76ers

Lepsze zbalansowanie, lepsza obrona.

 

Profesjonalnym opisem bym tego nie nazwał, po prostu napisałem co wiedziałem

Głosowanie tajne na PW.

J

Edytowane przez Tecu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dallas Mavericks

 

Depth chart

 

PG Farrell 36 / Ennis 12

SG Burks 26 / Paul 16 / Stauskas 6

SF Prince 28 / Anunoby 18 / Dudley 2

PF Nowitzki 18 / Isaac 18 / Faried 9 / Dudley 3

C Dieng 22 / Collins 10 / Papagiannis 8 / J. Allen 8

 

Nie będę ukrywał, że nie mam wielkich nadziei na grę w tegorocznych playoffs. Mam kilku niezłych prospektów, ale raczej nie są to w tym sezonie gracze o jakimś poważnym impakcie. Mam Dirka ze swoim farewell tour, a reszta to są z grubsza niechciani nigdzie weterani.

 

Najgorzej sprawa wygląda z backcourtem, bo myślałem, że Tyler Ennis będzie w Lakers pełnił jakąś rolę, a tu lipa i gostek prawie nie gra. A jak już dostaje minuty, to pokazuje, że na nie nie zasługuje. Dlatego też duże minuty i rolę startera otrzymał u mnie Yogi Ferrell, co trochę mówi samo za siebie. Dodatkowo po przyjściu DSJ w real Mavs, Yogi gra dużo więcej bez piłki, czyli w nieco innej roli niż przypadła mu u mnie.

Na SG z początku myślałem, że jest jeszcze gorzej niż na PG, ale ostatnio w Jazz się nieco rozszalał Burks, i u mnie on chyba w drugiej połowie pierwszego trymestru został chyba liderem w ataku (tak, teraz można się śmiać). Jako backup postanowiłem wykorzystać przysługujący mi z 2-way przydział 45 dni na grę Brandona Paula, którego udało mi się wyciągnąć. Paul przebił się do rotacji Spurs, więc u mnie też się przebił i daje solidne kilkanaście minut/mecz. Stauskas póki co był przyspawany do ławki, ale w Nets powinien odżyć i może w dalszej części sezonu dostanie większśą rolę.

Na skrzydłach jest lepiej, bo mam kilku fajnych młodych graczy jak Prince, Anunoby czy Isaac. Jednak na ten moment nie są to ludzie, którzy odmienią los takiej drużyny jak moja (zwłaszcza Isaac, który połowę czasu spędził na leczeniu kostki). Prince i Anunoby to już teraz dobrzy 3&D, ale w ataku to wciąż role players. Mam też na końcu ławki Jareda Dudleya, który się ostatnio wyleczył i zaczął grać w Suns.

Pod koszem mam tradycyjnie Dirka, który się w tym sezonie raczej żegna z ligą. Jest też Faried, który się dobrze nadaje do takiej ekipy jak moja, bo produkuje puste statsy i to co da w ataku, w obronie oddaje z nawiązką.

Na środku mam Dienga, którego rola zmalała w Wolves po przyjściu Gibsona, ale to wciąż uważam, że dobry podkoszowy z rzutem i podaniem. Zmieniają go Collins, Papagiannis i Allen. Żaden z nich nie prezentuje na ten moment poziomu NBA, ale wciąż wierzę w każdego.

 

W ataku moja drużyna nie ma przede wszystkim talentu i możliwe, że w tej kwestii jestem najgorszy w lidze, w obronie jest ciutkę lepiej głównie za sprawą Dienga i Prince'a, ale nie nazwałbym siebie mocną ekipą również po tej stronie parkietu.

 

Nie mam zamiaru chyba więcej przynudzać, bo każdy widzi jakim personelem dysponuję. Mam gorszy zespół niż prawdziwi Mavs, którzy mają 3. najgorszy bilans w lidze. Także myślę, że realnie moja ekipa może ukręcić w pierwszej części sezonu bilans w typie 5-23 lub 6-22.

 

Głosowanie JAWNE.

Edytowane przez karpik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PHOENIX SUNS

 

Wprowadzenie

 

Ogólnie rzecz ujmując, moja zamierzona strategia na ten sezon to ostatni rok bezczelnego tankowania, co jest uwarunkowane takimi czynnikami jak wiek mojego core, mocny przyszłoroczny draft oraz ostatni rok starego systemu loterii. Przyśpieszanie rebuildu to zwykle ryzykowny pomysł, dlatego lekko skorygowałem kurs obrany przez poprzedniego GMa Qoonia i spieniężyłem Nurkica oraz pogoniłem Gallo do NY, gdzie może się nawpierdalać do woli makaronu i pizzy, grając 50-60 spotkań rocznie. Free Agency w moim wykonaniu była raczej pasywna i szukałem bardziej tanich rolesów, którzy będą zapierdalać w obronie (Dedmon, JaMychal). Miałem też szczęście, że zostałem przelicytowany/zmatchowany przy ofertach dla Jrue, G.Hilla i KCP – na razie wygląda to na „dodging the bullet” w pełnym tego zwrotu znaczeniu.  Ostatnim ważnych ruchem było pójście high risk/high reward i przejęcie Jabariego razem ze złymi, acz krótkimi kontraktami Dellego i Teletovica. Czy to był mądry ruch – only time will tell i to już zależy od  stanu kolan pana Parkera i tego co zobaczymy od niego w marcu.

 

Depth Chart   

 

PG       Mudiay 24 / Ulis 14 / McConnell 10

SG       Booker 32 / Monk 16

SF       S.Johnson 38 / Teletovic 10 (+ garbage time minutes dla Derricka Jonesa)

PF       JaMychal 24 / Bender 12 / Chriss 12

C         Dedmon 24 / Bender 12 / Chriss 12

 

Przegląd rotacji

 

Zacznijmy od backcourtu. Pierwszym PG jest Mudiay, który zrobił małe kroczki w dobrym kierunku, ale nadal nie wiadomo jaka jest jego przyszłość w NBA. W tej chwili to low level starter / dobry backup co jest niewystarczające w walce o mistrzostwo. Poszukiwania na tej pozycji na pewno będą trwały, czy to przez draft (Sexton MADAFAKA) czy w ramach trejdu. Rezerwowe minuty dzielą między siebię Ulis (który jest qrwa tak niski, ze Aaron Brooks rzuca mu nad głową) oraz TJ McConell (niedoceniany wojownik i zagryzacz parkietu, cały czas do wzięcia za dobrą cenę).

 

Na SG sprawa jest prosta. Booker, który poczynił moim zdaniem spore postępy zwłaszcza w defensywie. Chciałem nim handlować i nie wierzyłem trochę w niego ale to się zmieniło i jest w tej chwili w kategori „untouchable”. Niestety aktualnie bedzie leczył kontuzję co odbije się z pewnością na moim wyniku w tym okresie. Gdy nie gra Booker wchodzi Mr Microwave płonący mnich Malik Monk. Miał kilka spotkań w któych urwał dupę, ale jednak widać, że przez kontuzję nie przepracował lata i w tej chwili w real NBA wyleciał z rotacji. Mimo to cały czas w niego wierzę jako wielokrotnego 6th man of the year.

 

Na SF sytaucja jest już w ogóle dziwna. Stanleya zajeźdzam niczym Thibbs bo nie mam za bardzo kim go zastąpić. Plus jest taki, że Stanimal stał się jednym z najlepszym obrońców w lidze, potrafi wyłączyć Giannisa i Simmonsa co nie jest byle wyczynem. W ataku nadal nierówny, choć są przebłyski. Z przymusu jego backupem jest Teletovic i wpadkowo Derrick Jones. Ale jakość ich gry wolę pominąć milczeniem.

 

Jeśli chodzi o frontcourt to moi świeżo podpisani weterani Dedmon i JaMychal stracili sporo gier (mniej więcej jak wrócił JMG, to rozsypał się Dedmon). Obaj jednak grają bardzo przyzwoite sezony i ceiszę się z tych nabytków. Bendera i Chrissa delegowałem na ławkę, wymiennie grając na C i PF – założenie jest takie, żeby nabrali pewności siebie przeciwko rezerwom, bo w tej chwili są za młodzi i niedoświadczeni, zeby radzić sobie z pierwszymi centrami i silnymi skrzydłowymi lepszych drużyn. Co tu więcej dodać, the jury’s still out, sezon prawdy będzie pewnie za rok. Obaj gracze mają przebłyski świetnej gry (asysty Bendera, czapy Chrissa z weak side), ale to jeszcze za mało, żeby uznawać ich za fundamenty tego teamu.

 

Prognoza

 

Sytuacja nie wygląda dobrze, ale taki przecież był plan. Obrona to wielka dziura, backcourt to sito, jedyni defensywni gracze to Stanley, JaMychal i Dedmon, ale oni nie pociągną wszystkiego. Dodatkowo w odróżnieniu od reala nie mam Tj Warrena, który eksplodował w kilku spotkaniach Suns (u nas w Grizzlies).

 

Zespół jest cały czas na etapie developmentu i jest duzo słabszy niż Suns w realu, głównie przez kontuzje i brak weteranów jak Monroe i Chandler. Mój typ na rekord to 4-24 z czego trzy zwycięstwa to heroics Bookera, a jedno to pojebana 4Q w wykonaniu Microwave Monka.

 

edit: GŁOSOWANIE TAJNE

Edytowane przez BothTeamsPlayedHurd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

[W tle Allan Parsons Project] Please welcome Your 2018 World Champions - Chicago Bulls:

 

At Forward From Michigan State number 45 -Denzel Valentine

 

The other Forward from Arkansas Bobby Portis

 

The man in the middle from Marshall Hassan Whiteside.

 

At Guard from UCLA - Lonzo Ball

 

From Lehigh university, at Guard, number double 0 - CJ McCollum!

 

Rotacja:

 

PG: Lonzo (30)/Mills(15)/Blakeney(Garbage)

SG: CJ(35)/Jamaal(3)/Manu(10)

SF: Valentine(25)/Zipser(13)/Bazemore(12)

PF:Portis(22)/Olynyk(16)/Bjelica(10)

C:Hassan(35)/Olynyk(10)/Felicio(3)

 

Bez Hassana

 

Pf : Portis(32)/Bjelica(14)

C: Olynyk (36)/ Felicio(12)

 

Bez Portisa:

 

Pf : Olynyk(32)/Bjelica(14)

C: Haasan(36)/ Felicio(12)

 

Jak Gramy?

 

Lonzo jest głównym rozgrywającym i ma się ogrywać w tej roli - ponad wszystko. Wspiera go umiejący grac na piłce jak i bez CJ - który jest jednocześnie głównym punktującym. Z ławki wchodzi Mills który wszytko robi poprawnie oraz porywczy mimo wieku Manu i Crawford którzy dają doświadczenie. Blakeney na razie bada ligę - w dalszej części sezonu ma byc ważniejszy.

Na skrzydłach głównie 3&D. Tylko nigdy jednocześnie niestety. Denzel jest streaky, czasem trafi 3 z rzedu trójki, czasem 4 spódłuje. Kent via most overpayed jest przydatny w ograniczonym czasie. Zipser jest biały. PF to "One Punch" Portis i Kelly Olejnik. Jeden nadpobudliwy drógi wręcz odwrotnie. Jakiś potencjał na rozwój jest. Do tego doświadczony i bardzo unselfish Bjelica, który jest dealem roku u mnie.

Na środku Hassan, mający jednak problemy z urazami, Wspierany przez wspomnianego Olynyka i bangera Felicio. Enough.

 

Hassan rozegrał 15 spotkań i nie gra od końca listopada wcale i w ogóle.

Portis ominął pierwsze 9.

Reszta to raczej śladowe urazy

 

Dupy nie urywa, pewnie coś w stylu 12-16 czy 13-15 w maxie, a może i gorzej.

Wind of changes.

 

Głosowanie Tajne

Edytowane przez TuPalnik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

New Orleans Pelicans

 

Kadra:

 

PG: Jrue Holiday, Tyus Jones

SG: Buddy Hield, Jodie Meeks

SF: Etwaun Moore, Reggie Bullock, Solomon Hill

PF: Anthony Davis, Dante Cunningham, Quincy Acy, Sam Dekker, Cheick Diallo

C: Mason Plumlee, Bismarck Biyombo, Harry Giles

 

Pels mają chrapkę na PO. Dopóki zdrowy będzie Davis, wierzę że sukces jest możliwy.  Jeden wystrzał z formą, jeden dobry steal i klub może zacząć liczyć się na Zachodzie, co da też dobrą kartę przetargową, by Davis został z Nami jak najdłużej w przyszłości.

 

Pierwsza piątka:

 

Jrue Holiday - Wielu kręci nosem na jego kontrakt, ale wciąż uważam, że tak dobrych graczy z obu stron parkietu jest niewielu. Za poprzedni rok część stastyków uznała go najlepszym obwodowym obrońcą, wiele osób podkreśla że mało jest graczy tak dobrze broniących na pozycjach 1-4 jak właśnie Holiday. Obrona Pels znącząco traci na jego nieobecności. W poprzednim roku Pels kręcili się w okolicach 6 defensywy ligi, teraz są poniżej 20. Brakuje pewnego ważnego ogniwa jakim był niedoceniany Solomon Hill, ale Holiday ciągle jest po bronionej stronie parkietu ważnym punktem. Problem długo leżał w ataku, jego trójka w pewnym momencie stała niewiele wyżej niż Lonzo Balla i to mocno obniżyło mu ratingi. Patrząc jednak szerzej to biorąc całokształt notuje sezon na najlepszej skuteczności w karierze, potrafiąc wziąć ofensywę na swoje barki.

 

Holiday pierwszą część sezonu grywał głównie na pozycji PG i wtedy jego statystyki defensywne stały bardzo wysoko. Rywale grający na Niego vis-a-vis notowali eFG% na poziomie 0,392% najwyższym w całej lidze, zatrzymując na niskim poziomie chociażby Curry'ego, Lillarda czy Jeffa Teague. Z czasem stało się jednak jasne, że Holiday powędruje na większe minuty na SG. Już w poprzednim sezonie Gentry próbował go parować z Frazierem czy w tym roku momentami z Nelsonem. Jeśli tylko Rondo jest zdrowy, Jrue stał się podstawową dwójką w rotacji Pels. U mnie ciągle jest point guardem, ale będę próbował też ustawień z Tyusem Jones, który liczę w najbliższych latach przejmie lejce głównego dyrygenta.

 

Największą bolączką Holidaya były zawsze kontuzje, to one najmocniej zaniżały jego wartość. W tym sezonie jest trzecim graczem z największą ilością minut w sezonie. Ustępując tylko cyborgowi jakim jest niezniszczalny LeBron James i Andre Wigginsowi - jednemu z wielu żołnierzy Toma Thibedaou, który maskuje swój słaby warsztat katując pierwszą piątką irracjonalne minuty.

 

Plusy:

- Zdrowie

- Najlepsza skuteczność w karierze

- Świetna defensywa, kiedy gra na PG

Minusy:

- Fatalny procent rzutów dystansowych

- Odmienna rola niż w RL NBA

- Dość rozczarowujący jako ball handler

 

Buddy Hield - Początek miał tragiczny, ale udało mu się odbudować w szybkim tempie. Jeśli wymazać by z pamięci październik, jego trójka przy średniej ponad 4 rzutów na mecz to niewyragodne prawie 60% skuteczności na łuku. A to wszystko przy znikomej ilości open looków, Kings są niemal w dnie ligi, jeśli idzie o dzielenie się piłką i stwrzanie czystych pozycji do catch and shoot. Hield potrafi się sam wykreować na dystansie, zagrać step backa i pod tym względem porównanie Divaca wcale nie jest mocno przesadzone. Buddy gra dopiero drugi rok, a już chętnie przejmuje rolę pierwszej opcji w czwartych kwartach z dużym powodzeniem. Kings w RL NBA to nie jest jakiś poważny zespół, ale odnotujmy, że Hield na ofensywę ma drugi impact, lepszy tylko doświadczony Zach Randolph.

 

W obronie jest raczej poniżej średniej, ale też nie trzeba go jakoś specjalnie ukrywać. Większe problemy to kiepski passing i moim zdaniem brak pewności siebie co do wjazdów pod kosz. Skoro potrafi zaczarować rywala na obwodzie, to myślę że jego unikania szukania łatwych punktów wynika raczej z blokady psychicznej niż braku pierwszego kroku. Na ten moment oceńcmy jednak uczciwie, ma duże problemy z łamaniem linii obrony. Woli grać na półdystansie i chociaż rękę ułożoną ma świetnie, to jest to gra, która zawsze będzie nieefektywna.

Hield z różnych przyczyn, gra ograniczone minuty.

 

Plusy:

- Rewelacyjna trójka, 3 miejsce w lidze

- Zdradza duży potencjał na clutch playera

- Potrafi sam się wykreować na dystansie

Minusy:

- Ciężko nazwać go pełnoprawnym starterem

- Nie potrafi złamać linii obrony i szukać łatwych punktów

- Kiepski passing

- Obrońca poniżej średniej ligowej

 

E'twaun Moore - Dobrze, że Gentry zrobił z Niego pełnoprawnego small forwarda, bo obaj mielibyśmy duży kłopot. Moore zaczynał sezon na SG i nie błyszczał specjalnie, jak wrócił Rondo to chyba przez dwa mecze próbował jeszcze męczyć się z Cunninghamem, a potem doszedł do słusznego wniosku, że pozycja SF to tak na prawdę w obecnej erze przedłużenie shooting guarda. Nie będę Was, więc czarował, że Moore odżył na nowej pozycji. Jeszcze kilka lat temu taki Moore na SF zostałby wgnieciony w parkiet przez Geralda Wallace czy innego Paula Pierce, ale teraz taki widok nikogo nie dziwi. Moore paruje się często z zawodnikami o podobnej charakterystyce wzrostu i atletyzmu. Właściwie to ja Moore jestem nieco rozczarowany, nie wiem czy swoje zrobiła magia Celtics i Bulls, ale miałem Moore za dobrego obrońcę. Obecnie widzę zawodnika, którego robi każdy i przy całym szacunku do jego skuteczności na łuku, bardzo tęsknie za Solomonem Hillem.

Moore w przeciągu obecnego okresu ma minusowy impact na grę. Biorąc pod uwagę, jednak tylko grę na SF jego doskonała statystyka rzutowa przykrywa bardzo słabą obronę indywidualną i zespołową i wychodzi już na plus.

 

Moore to nie jest zawodnik, któremu dasz piłkę i będzie wiedział co z Nią zrobić, mimo że wchodził do ligi nawet jako potencjalny point guard. Ot typowy Redick style biegający po obwodzie i szukający wolnej pozycji.

 

Plusy:

- Doskonała trójka, 4 miejsce pod względem skuteczności przy średniej prób 4 na mecz

- zna swoje miejsce, nie woła o piłkę. Jest aktywny, chętnie biega do kontr i szuka sobie wolnych pozycji

- Solidny role player, który daje radę w pierwszym unicie

Minusy:

- Fatalny obrońca

- Raczej bezużyteczny z piłką w rękach

- W przeciągu pierwszej części sezonu minusowy impact na grę

 

Anthony Davis - Gwiazda ligi i niekwestionowany TOP10. Z sezonu na sezon coraz lepszy. Długo wytykano mu kiepską defensywę, ale w poprzednim sezonie wszedł na niebywały poziom i cały czas mocno pracuje nad tym elementem. Ofensywne statystyki idą w górę, jest niesamowicie ciężki do zatrzymania w pomalowanych, jego warunki i doskonała praca nóg pozwala mu łatwo zgubić krycie, zarówno off ball jak i z piłką w rękach po koźle. Co raz lepiej wygląda jego rzut dystansowy. Myślę, że jeszcze musi nabrać trochę masy i poprawić grę w tłoku, by wskoczyć na ten najwyższy tier.

 

Jedyne co ogranicza Davisa, by zacząć stukać po nagrodę MVP to zdrowie.

 

Plusy:

- Franchise player

- Świetny z obu stron parkietu

Minusy:

- Często notuje mikrourazy

 

Mason Plumlee – Z dużym sentymentem wspominam Plumlee z okresu Blazers, gdzie był ważnym ogniwem drużyny. Te ostatnie pół roku Nurkica, trochę zdewaluowało jego wartość w oczach kibiców NBA. Plumlee, mimo że grał dobrze to jednak retoryka została sprowadzona do tego, że po jego odejściu klub zaczął grać znacznie lepiej. Śliwka to dobry rebounder, solidny obrońca i przed wszystkim ma jak na wysokiego świetny passing, moim zdaniem wcale nie gorszy niż Al Horford czy Marc Gasol. W 2016, kiedy był podstawowym centrem w składzie drużyny, był piątym najlepiej podającym wysokim w lidze. Podobnie wyglądało to jeszcze w zeszłym sezonie. Teraz, na ograniczonych minutach, będąc trochę w cieniu Jokica, jest dziesiąty. Znane są problemy Lillarda z kreowaniem i to właśnie Plumlee, tak jak robi to często Marc Gasol zamiast Conleya był głównym kreatorem gry. Teraz, kiedy gra najmniejsze minuty w karierze ciężko wyciągać jakieś daleko wiodące wnioski z tego co prezentuje. To co rzuca się jednak na pierwszy rzut w oczy to jego druzgocąca skuteczność na linii. 0397% to najgorszy wynik w lidze, mocno w cieniu Howarda, Drummonda czy DeAndre Jordana.

 

Teraz kiedy kontuzjowany jest Jokic, będzie większa możliwość zapoznać się z jego możliwościami.

 

Plusy:

- Świetny passing

- Solidny obrońca i rebounder

Minusy:

- Ograniczone minuty w RL NBA, trudny do oceny przy większej roli

- Najgorszy rzucający osobiste w sezonie 17/18

 

Rotacja:

 

Tyus Jones – Najważniejsze ogniwo rotacji. 21 letni młokos, który już podbił serca fanów Wolves i co bardziej wnikliwych obserwatorów NBA. Kochamy first passerów, bo stali się towarem mocno deficytowym. Tyus imponuje świetnym czytaniem gry, co nie tylko uwidacznia się przy prowadzeniu gry, ale też notowanych przechwytach. Tyus przy braku świetnych warunków, jest raczej skazany na bycie minusowym obrońcą, ale przechwytami może dużo nadrobić. Tyus w rankingu DRPM jest dziewiątym obrońcą na swojej pozycji, a 14 w całym zestawieniu. Więcej niż dobrze, nawet jeśli ktoś tak jak ja mocno kręci nosem na te zestawienia.

Tyus dostał cztery poważne szanse w Wolves podczas absencji Teague i swoimi występami rozgrzał mocno dyskusje na forach fanów Wilków. Oliwy do ognia dolewał sam Butler, nie szczędząc pochwał młodemu graczowi. Nie brakuje głosów wśród fanów z Minnesoty, by oddać Jeffa już teraz, a Tyus uczynić pełnoprawnym starterem. Niestety cztery występy, gdzie grywał jak tu u Thiba, nawet po 40 minut i więcej nie wystarczyły, by ten ograniczony w swoim rozumowaniu trener po powrocie Teague zwiększył mu minuty (Gardzę Panem, Panie Grinch Thibs ). Ja widzę dla Niego większą rolę w swojej drużynie i czekam na moment, aż dostanie kolejne poważne szanse, by i Was co poniektórych sceptyków przekonał do siebie.

 

Ze względu na ograniczenia fizyczne, nie będzie to raczej zawodnik, który z łatwością wbije się w pomalowane, dlatego oczekuje od Niego trójki na poziomie powyżej 400%. Rękę ma dobrze ułożoną, ale nad skutecznością musi jeszcze pracować.

 

Plusy:

- Elitarny court vision

-  Wysokie BBIQ, świetny passer, doskonały przechwytujący

- Potencjalnie dobry strzelec dystansowy

Minusy:

- Kiepskie warunki fizyczne

- Słaby obrońca

- Duże problemy z wbijaniem się pod kosz.

 

Jodie Meeks – Ściągnięty jako potencjalnie dobry strzelec dystansowy za minimum. Biorąc pod uwagę jakie problemy miała ławka Wizards w poprzednim roku, sądziłem że Meeks da sporo punktów. Jeśli ktoś taki ma skuteczność za trzy 0,313% to raczej trzeba go uznać za rozczarowanie. Przy kontuzji Walla gra nawet jako PG. Raczej rozczarowanie.

 

Plusy:

- Rzadko mu się to w karierze zdarza, ale jest zdrowy i dyspozycyjny

- Jako ball hander nie notuje strat

- Potrafi spenetrować i złamać linię obrony

Minusy:

- Słaby obrońca

- Strzelec dystansowy który nie trafia za trzy

 

Reggie Bullock – Całą karierę męczyły go kontuzje. W tym sezonie wreszcie zdrowy, teoretycznie powinien właśnie wchodzić w swój prime. Ma dobry jump shot, jak już grywał straszył solidną trójką i dobrą obronę. Po cichu liczyłem na nowego Snella czy Middletona. Za głównego konkurenta do składu mając mocno rozczarowującego Stanley Johnsona, miałem nadzieję na niespodziankę. Stanley to dalej rozczarowanie, chociaż niektórzy fani Tłoków widzą go w różowych okularach. Bullock dostaje niekiedy szansę w pierwszym składzie, a czasem w ogóle przepada w rotacji. Na ten moment rozczarowanie.

 

Plusy:

- Wreszcie zdrowy

  - Idealne warunki na obecne czasy, versatile player, mogący grać zarówno na szybkie dwójki, jak i silne trójki.

Minusy:

- Bez formy, zagubiony jak dziecko.

 

Solomon Hill – Ile znaczył dla obrony Pels, dobitnie pokazuje ten sezon. Zawsze grał na najlepszego gracza rywala na pozycjach 3-4, bo jednak nie jest tak elastyczny jak PJ Tucker. Niestety kontuzjowany.

 

Dante Cunningham – Kiedy kontuzjowany był, zarówno Hill jak i Rondo, został skazany grać jako SF i nie bardzo w obecnych realiach potrafił się odnaleźć. Miał duże problemy z znalezieniem sobie miejsca na boisku, kiepsko rzucał za trzy. W momencie kiedy wypada Davis potrafi jako silny skrzydłowy, powalczyć pod tablicach, znowu imponuje w obronie, potrafi powalczyć na tablicach, wnosi dużo energii i hustle, a jego skuteczność, także dystansowa poszła do góry.

 

Plusy:

- Dobry obrońca

Minusy:

- Zmarnował czas jako SF, co odbija się mocno na jego statystykach

 

Quincy Acy – Wojownik i energizer, który dołożył do swojego repertuaru trójkę. Zacierałem ręce, czekając co pokażę. Niestety stary Acy chętnie wojował na tablicach, a temu tak spodobało się rzucanie za trzy, że właściwie ogranicza się tylko do tego. Efekt niestety zatrważający, fatalna skuteczność. Dobrze, że chociaż w obronie ciągle jest wartością dodatnią.

 

Plusy:

- Dobry obrońca

Minusy:

- Zamiast walk na tablicach i efektownych wsadów, buduje dom z cegieł.

 

Sam Dekker – Bardzo dużo sobie obiecywałem. Trafił do Clippers, a tam nie trzeba było być wróżką, by wiedzieć, że prędzej czy później pojawią się kontuzje i potencjalne duże minuty dla Sam Dekkera. Nic takiego nie następowało. Sam dostawał marne minuty w garbage, przegrywając walkę o skład z coraz bardziej mniej znanymi nazwiskami. Miał być dobry obrońca z solidnym rzutem i świetny finisher na pick and roll. Na razie to jest tragedia, ale trochę się pocieszam, że brakuje mu ogrania, a Rivers to nędzny trener. Nie ma się co jedna kopać z koniem, na razie zakopie go w rotacji.

 

Plusy:

- Jest młody, a w Rockers pokazał spory potencjał

Minusy:

- Albo nie gra wcale, a jak gra to tragicznie.

 

Cheick Diallo – Gra za mało, by cokolwiek powiedzieć. Raczej surowizna, nie wiem czy ma potencjał na cokolwiek więcej niż finisher i rebounder na 15 minut z ławki.

 

Bismack Biyombo – BIYOMBO!!!!!!!!!....No tak…nie dał mi za wiele powodów do radości. Początek miał tragiczny, potem się poprawił. Defensywa z Nim na parkiecie zaczęła wyglądać dużo lepiej. On sam zaczął grać moim zdaniem trochę lepiej będąc dalej od kosza, notuje też najlepszy sezon w karierze, jeśli idzie o osobiste. Gra za mało minut, by powiedzieć czy stać go znów być elitarnym rim protectorem. Najgorszy ofensywnie center ligi? Nie będę w tym momencie tego mocno kwestionował. Zbliża się trade deadline, jak zwykle słychać głosy, że Vucevic jest do wymiany. W Orlando wiedzą, że nic się na Nim nie da zbudować, a znowu ma niezłą wartość. Ja nasłuc***e z nadzieją.

 

Plusy:

- Potencjalny rim protector i rebounder

- Jak co trade deadline od trzech lat, słychać głosy, że Vucevic zostanie wymieniony.

Minusy:

- Najgorszy ofensywnie center ligi

 

Harry Giles - kontuzjowany

 

Minuty:

Holiday 25/Tyus Jones 23

Hield 25/Holiday 11/Meeks 12

Moore 32/Bullock 16

Davis 24/Cunningham 16/Acy 12/Dekker 6

Plumlee 27/Davis 12/Biyombo 19

 

Krótkie podsumowanie: Holiday gra głównie na PG, ale też są częste wykorzystywane ustawienia, kiedy gra tak jak obecnie w RL NBA na SG. Tyus Jones dostaje od mnie większe zaufanie i często prowadzi grę jako główny ball handler. Davis większość czasu spędza jako silny skrzydłowy, ale kiedy trzeba obniżyć skład przechodzi na centra i szanse dostaje Cunningham czy Acy. Zwiększona jest też rola Plumlee, liczę na jego inteligencje i dobre warunki fizyczne.

 

Chciałbym, żeby Pels grali trochę wolniej, a dokładniej. Nie notowali tylu głupich strat. Pod tym względem cieszę się, że nie ma Cousinsa, który jest maszynką do notowania głupich strat, co łatwo napędza ataki rywala. To też powoduje tak słabą obronę Pels, bo często jest problem tą defensywę ustawić. Mam dwóch czołowych strzelców dystansowych, więc nie martwię się o sparing. Nie licząc pomniejszych problemów ze zdrowiem Davisa, właściwie cała moja kadra cieszy się końskim zdrowiem. To pozwoli mi odwrotnie niż mają w RL NBA Pels przy solidnej ławce dawać więcej odpoczynku starterom i lepiej znosić natłok spotkań. Nie studiowałem jeszcze potencjalnych bilansów, ale widzę się na 8 miejscu, korzystając mocno z kadrowych braków konkurencji, ale też wysokiej formy kilku graczy drugiego szeregu jak Buddy Hield, Etwaun Moore czy Tyus Jones.

 

GŁOSOWANIE JAWNE

Edytowane przez MarcusCamby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem wrzucić opis we wtorek, ale znalazłem chwilę, więc nie będę Was trzymał w napięciu ;)

 

UTAH JAZZ:

 

Zacznę od tego, że moi beGM Jazz sporo różnią się od real Jazz, więc bilansem real Jazz proszę się nie sugerować, tylko samemu ocenić, ile spotkań beGM Jazz mogliby wygrać biorąc pod uwagę przede wszystkim kontuzje (kto chce i lubi, niech patrzy na terminarz - też to przygotowałem ;))

 

Po, wydawało się, udanym offseason w wykonaniu Jazz miało być tak pięknie, kolorowo i 2.runda PO minimum, ale plany trochę uległy zmianie... ale po kolei:

 

1. mecz sezonu, 6. minuta gry i wszyscy wiemy, co się stało - Gordon Hayward doznaje strasznie wyglądającej kontuzji... drużyna sporo traci wobec jego kontuzji, a rotacja na resztę sezonu miała wyglądać następująco:

 

PG: G.Hill (24), M.Chalmers (18), I.Whitehead (6)

SG: J.Ingles (27), G.Hill (8), T.Ross (8), I.Whitehead (5)

SF: T.Ross (23), J.Johnson (20), J.Ingles (5)

PF: C.Swanigan (23), M.Muscala (19), J.Johnson (6)

C: R.Gobert (31), W.Reed (13), M.Muscala (4)

 

10-osobowa rotacja, wydaje się dość szeroka :P w tym składzie rozegrane zostały następujące mecze:

 

vs. DEN

@ MIN

vs. OKC, b2b

@ LAC

@ PHX, b2b

vs. LAL

vs. DAL

 

Dość trudny kalendarz i po stracie Haywarda łatwo byłoby wpaść w dołek - myślę, że minimalnie z tych 7 spotkań mógłbym wyciągnąć bilans 2-5, maksymalnie 4-3 przy dużej ilości szczęścia.

 

Tu następuje kontuzja Joe Johnsona, która oznacza trochę więcej minut dla nominalnych PF-ów, ale przede wszystkim więcej minut dla SG/SF i do rotacji wchodzi Troy Williams (w realu spec od garbage time w Houston ;p). Osłabieni tylko JJ-em gram mecze:

 

vs. POR

vs. TOR

 

więc dalej nie jest łatwo (jak dla mnie 0-2), a dochodzi kontuzja Mike'a Muscali, co oznacza nic innego, jak więcej Swanigana, kilka minut Reeda obok Goberta i wiele small-ballu, chociażby tego typu: Hill-Chalmers-Ross-Ingles-Gobert - może w tym szaleństwie jest metoda ;p na pewno jest sporo minut dla ważnych graczy i nie będą aż tak produktywni. Bez JJ-a i Muscali (oczywiście Haywarda już nie liczę) rozegrałem mecze:

 

@ HOU

vs. PHI

vs. MIA

 

Tu 1-2 do wyciągnięcia ;) dodatkowo tu dochodzi do kontuzji Goberta :P co oznacza, że rotacja wygląda bardzo słabo, a dokładnie to tak:

 

PG: G.Hill (19), M.Chalmers (29)

SG: T.Ross (19), G.Hill (14), I.Whitehead (13),

SF: J.Ingles (21), T. Ross (14), B.Rush (8), T.Williams (5)

PF: C.Swanigan (25), J.Ingles (13), T.Williams (10)

C: W.Reed (31), AJ Hammons (12), C.Swanigan (5)

 

Tak gram przez 11 spotkań, w których mierzę się z:

 

vs. BKN, b2b

vs. MIN

@ NYK

@ BKN

@ ORL, b2b

@ PHI

vs. CHI

vs. MIL

vs. DEN

@ LAC

vs. NOP

 

Myślę, że tu nawet 0-11 jest realne ;p 2-9 to absolutne maksimum, na co stać ten skład... przynajmniej według mnie.

 

Potem Gobert wraca (gra na ograniczeniach minutowych), ale dokładnie w tym samym momencie tracę T.Rossa, więc ostatnie 5 spotkań do oceny gram w składzie:

 

PG: M.Chalmers (31), I.Whitehead (9), W.Baldwin (8)

SG: G.Hill (34), I.Whitehead (14),

SF: J.Ingles (31), B.Rush (10), T.Williams (7)

PF: C.Swanigan (29), T.Williams (10), W.Reed (5), J.Ingles (4)

C: R.Gobert (27), W.Reed (21)

 

a terminarz wygląda następująco:

 

vs. WAS

@ OKC, b2b

vs. HOU

@ MIL

@ CHI

 

Tu również nie wygląda to zbyt dobrze, ale jedno zwycięstwo może się trafi - nie można przecież ciągle przegrywać ;)

 

Ostatecznie wyszedł mi bilans od 4-24 do maksymalnie 9-19 - sam się nie spodziewałem takich wyników :P no ale może wpaść zawsze jakiś przypadkowy mecz ;) ogólnie i tak myślę, że 6-22/7-21 to prawdopodobne scenariusze, a maksymalnie (na wielkim (nie)farcie) mogę wyciągnąć 10-18, ale to raczej wydaje się mało prawdopodobne...

 

Ogólnie drużyna z wieloma kontuzjami jest trudna do oceny, ale na pewno widać spore osłabienie i nie będzie łatwo wygrywać... koncepcja drużyny to dobra obrona, a w ataku dość długie akcje z wykorzystaniem pick and rolli i wielu strzelców z dystansu, jednak większość graczy zawodziła w tym czasie - Hill grał słabo, Chalmers - jak na niego nieźle, Gobert przeciętnie, Ross słabo, Ingles nieźle, a reszta graczy jest trudna do oceny ze względu na małą rolę, jaką pełni w swoich ekipach, więc lekko mówiąc skład nie powala i raczej bottom7 ligi jest dla tych Jazz właściwym miejscem - a w bottom7 dokładnie gdzie, to trudno powiedzieć ;)

 

Głosowanie tajne (i tak będą pokazane wyniki?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jazda jazda, blant odpalony, pieniazki na Nets postawione wiec mozna cos skrobnac, a tomek by sie obrazil jakbym nic nienapisal, a bardzo mi sie podobalo jak troszeczke zamieszal swoim skladem otwierajac chyba wczesniej furtke na zmiane mistrza za co szacun, ogolnie jestem zaskoczony jak wielu gmow pomieszalo skladdami tak ze sam widze w tym sens i ciesze sie ze przetrwalismy juz sporo czasu, pomimo sporow jaks chyba juz w kazdej prawie sprawie mamy jakas zgode fajnie jakbysmy jescze pograli, bo niestety musze przytankowac

 

Nie wiem czy taka forma sie spodoba ale niechhce mi sie inaczej

 

Reggie Jackson

ponad 15 punktow na mecz ponad 5 asyst na najwyzszej skutecznosci w karierze, obejrzalem w tym roku2 mecze detroit i bardzo mi sie podobal poniewaz statystyki nie pokazywaly jaki mial impakt i jak fajnie prowadzil gre

 

Justin Patton

Jak poszedl do minesoty to bylem przerazony, ze bedzie gral po 7 minut w meczu po sie polamal ale juz zaczyna grac w D-League moze jeszze wroci w tym roku i nie bedzie takie totalnej wtopy i przynajmniej zobacze na czym stoje

 

Tyler Lydon

Nawet nie chche mi sie sprawdzac czy dobrze napisalem jego nazwisko mialem brac kuzme przed nim nie wiedziec czemu, bez zbednego gadania dalem ciala

 

Seth Curry

Polamany, obejrzalem pod koniec sezonu troche dallas i bardzo mi sie podobal ale narazie nawet nie zobaczylismy czy moze wrocic do tego poziomu, a pieniazki mam na niego przygotowane

 

Dwight Powell

Oj cos tam gra musze go przebolec do tankowania zeby zapelnic cap space moze byc moze jakisms cudem jeszcze cos sie zmieni

 

Galo

ogladalem mecze na pocatku i moim zdaniem fizycznie prezentowal sie calkiem dobrze moim zdaniem ale rzut mu nie siedzial strasznie i nie wiem czy to jakas nie zaleczona kontuzja czy poprostu juz ten kontrakl sprawil, ze olal temat mam nadzieje, ze nie

 

Lin

szkoda mi go zatrzymalem go, bo serio liczylem, ze koleszka zaskoczy niestety nie wyszlo

 

Alex Len

za takie pieniadze mysle spoko deal

 

Tyler Zeller

jak wyzej

 

Ben McLemore

tutaj mam troche nie dosyt myslem, ze en troche lepiej bedzie gral ale wraca powoli po kontuzji wiec zobaczymy

 

Nicolas Brussino

chyba europa

 

Greg Monroe

spada po sezonie i jest mi obojetny Zrobilem wymiane za niego, bo po pijaku wymyslilem sobie zeby lopez zagral w lepszej druzynie ale nie spodziewalem sie, ze padnie taki klops i zepsuje sie LA

 

Zawodnicy ktorych mam w jednym tierze to

Caris Levert, Joe Harris, RHJ

fajnie oglada mi sie ich w tym roku szczegolnie Joe ktorego zostawilem poniewaz w niego poprostu wierzylem i fajnie pytka, RHJ zacza fajnie rzucac i nie jest taka tyczka dosyc wysokie FT z sezonu na sezon czyni postepy co mi sie bardzo podoba, Caris ma bardzo szybki pierwszy krok i widacze jakos troche sie opanowal i ostatnio nawet rozgrywa i notuje niesle staty

 

zamykajac temat wiekszoc ruchow poszla nie tak albo kontuzja albo bieda ale jak napisalem na poczatku mama nadzieje. ze gierka bedzie trwala wiec plan byl taki aby nie wkopac sie w dlugie kontrakty i niezle to wyszlo bede mial ciagle przyjemny cap space z czego chyba najbardziej bede zadowolony ale kilka opcji do przemyslenia bedzie ale to zobaczymy w przyszlosci i wpadlem na pomysl, ze jak chyba napisalem swojego prawie najdluzeszgo posta w zyciu to biore sie za opisy druzyn pozdro

 

p.s.

zapomnialem o Garym ktorego wziolem for fun nawet wyszedl ostatnio w wyjsciowym skladzie

 

p.s.2

Obojętne ogólnie ale chyba wolę tajne

Edytowane przez Cris155s
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a7a6dd3882a8c3b6.png

 

Depth Chart:

 

PG: Kyle Lowry (33) / Delon Wright (15) / Fred VanVleet / Derrick White

SG: DeMar DeRozan (34) / Norman Powell (14)  / Wayne Selden

SF: Nicolas Batum (28) /  Doug McDermott (17) / Norman Powell (3)

PF: James Johnson (25) / Ersan Ilyasova (13) / Pascal Siakam (10)

C: Derrick Favors (27) / Jakob Poeltl (16) / Marresse Speights (5)

 

Moi Raptors w zamyśle mają wyglądać lepiej od tych w realu zwłaszcza w obronie gdzie totalną dziurą jest Valanciunas, oraz przestać grać cały czas iso. Nie ruszałem nikogo z pozycji PG-SG lecz uwagę skupiłem na podkoszowej rotacji która w erze small ballu wygląda na bardziej mobilną i lepiej się uzupełniającą. Trzon ławki stanowią młodzi: Wright-Poeltl-Siakam-Powell do których dołożyłem kilku weteranów których brakowało. Favors ma znacznie więcej miejsca niż ma to miejsce w Jazz gdzie przy Rudym traci swoją efektywność, u mnie jest ostoją defensywy oraz jedynym graczem grającym w post. Do duetu Lowry-DeRozan pozyskałem dwóch graczy Batum - Johnson którzy dużo widzą i dobrze asystują dzięki czemu piłka dużo lepiej "chodzi" po obwodzie. Trio liderów Lowry-DeRozan-Favors nie opuścili jeszcze żadnego meczu, takiego komfortu nie ma zbyt wiele ekip ze Wschodu 

 

Kyle Lowry 16pkt 7,2as 6,3zb 

 

W tym sezonie gra o ponad 4min mniej w każdym spotkaniu niż w poprzednich latach co odbija się na punktach ale za to ma więcej asyst i znacznie więcej zbiórek. Nie żyłuje go bo to zawsze wiązało się ze słabszą formą w drugiej części sezonu. Mózg drużyny, dobry po obu stronach parkietu. Nie opuścił żadnego spotkania w tym sezonie

 

Delon Wright 7,5pkt 2,6as 2,3zb

 

W końcu dostał trochę więcej minut, całkiem fajnie uzupełnia się z Lowrym podczas gry small ballem, wysokie IQ, 51% FG, licze na dalszy rozwój. Niestety wypadł na 12 spotkań z powodu kontuzji barku

 

Fred Van Vleet 6,3pkt  2,9as 1,5zb

 

Podczas kontuzji Wrighta był backupem na PG, kilka nie złych meczów i znaczny postęp w porównaniu do zeszłego sezonu, u mnie na two wayu więc będe się starał go podpisać do końca sezonu

 

DeMar DeRozan 24pkt 5as 4,6zb

 

Ograniczył swoje kontestowane rzuty dzięki czemu ma najlepsza w karierze skuteczność i najlepszy wskaźnik asyst. Braki w obronie próbuje ukryć przy Lowrym, Batumem i Johnsonem. Zdrowy jak koń

 

Norman Powell 8,3pkt 2zb 1,8as

 

Liczyłem na lepszy początek sezonu Norm'a, u mnie pod nieobecność Batuma starter na SF

 

Nicolas Batum 9,6pkt 4,7as 4,6zb

 

Doznał kontuzji przed sezonem i ciężko mu wrócić do formy, kiepska skuteczność w Hornets. U mnie jest dopiero trzecią opcją na skrzydle dzięki czemu nie musi brać gry na siebie

 

Doug McDermott 8,5pkt 3zb 1,1as

 

Rozciąga gre razem z Ilyasovą i Powellem, 40% 3PT, solidny sezon

 

James Johnson 11,2pkt 5,3zb 4,3as

 

Bałem się że po solidnej wypłacie spocznie na laurach, myliłem się bo James gra dobry sezon, fajnie dzieli sie piłką, dużo widzi, atletyczny. Moim zdaniem pasujący do Favorsa

 

Ersan Ilyasova 9,4pkt 4,6zb 1,2as

 

Na początku doznał kontuzji i wyglądał słabo, teraz wrócił i znowu grozi rzutem. W ostatnich pięciu meczach trzy razy zdobył ponad 20pkt. U mnie wchodzi z ławki, jeżeli utrzyma formę to na pewno jego minuty wzrosną

 

Pascal Siakam 6,5pkt 4,5zb 1,7as

 

Dzieli z Ilyasova minuty na PF, gdy Turek był kontuzjowany grał u mnie ponad 20min. Wnosi dużo energii z ławki, 

 

Derrick Favors 12,1pkt 6,6zb 1,6as

 

W końcu Derrick jest zdrowy, u mnie gra na pozycji na której wygląda lepiej niż w Jazz. Dużo od niego zależy, jest moim rim protectorem. Ciężko mi sobie wyobrazić skład bez niego

 

Jakob Poeltl 7pkt 4,4rb 0,4as

 

Chwalony przez wszystkich, nawet Durant powiedział "Jakob Poeltl kept them in the game", warto było oddać Nogueire i dać mu więcej minut. Obok Siakama mój ulubiony młody gracz w składzie

 

Marresse Speights 6,8pkt 2,1zb 0,6as

 

U mnie postać marginalna, wchodząca w garbage time. Wspiera młodych doświadczeniem 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boston Celtics

 

Skład:

 

Starting at the guard, from Spain, number 1 Jose Calderon

And another guard, from Duke, number 3 J.J Redick

Forward, from Croatia, number 9 Dario Sarić

Second forward, from University of California, number 7 Jayleeeeeeeeen Brown

Center, from Kentucky, number 0 DeMarcus Cousins

 

PG Calderon/Smart/Redick

SG Redick/Smart/Luwawu

SF Brown/Gay

PF Sarić/Randle/Nurkić

C DMC35/Nurkić

 

PS: minuty zagwarantowane ma imo DMC, który choćby niszczył grę będzie grać, bo to mój franchise player (czemu?????). Mogę tylko dodać że Brown też będzie miał dużo minut, tak jak Redick. Każdy gra zależnie od formy meczowej.

 

Plan gry S5:

 

Calderon - potrafi rozgrywać, więc to ma robić. Niestety nic więcej nie dodaje.

 

Redick - mimo wieku wciąż świetny strzelec, trzyma formę zza łuku, może już nie jakoś fantastycznie, ale pewny poziom jest. Po za tym rozgrywa.

 

Brown - próbuje wykorzystać jego atletyzm, szukaniem wolnych pozycji na wjazd pod kosz. Zawsze przypali również trójkę.

 

Sarić - zawodnik który jest efektywny z piłką, więc u mnie dostaję trochę szansy na grę w post. Większość czasu jednak czeka podanie na rzut za 3 lub z mid-range.

 

DMC - to jest świetny gracz. Na tę chwilę ma wszystko. Tylko jest zjebem bez mózgu.

 

Ławka:

 

Smart - wchodzi po Calderonie, lub po Redicku, i na nieszczęście musi rozgrywać. Wciąż nie nauczył się rzucać, a jego BBIQ stoi na zerowym poziomie. Minusowy

 

Luwawu - pamiętam jak został wybrany, to każdy mówił że steal i wgl. Co prawda Phila zablokowała jego rozwój, lecz to jest zawodnik który na 5-10 minut pogra dobry basket. Plusowy

 

Gay - w sumie weteran. Odbudował się w Spurs i z ławki daje przezajebisty basket, co się ceni. Otrzymuje On wysoką rolę w rezerwach. Wprowadza również na wyższy poziom Browna swoim doświadczeniem. Plusowy

 

Randle - mocno niedoceniany imo. Gdyby miał rzut mógłby stać się kimś więcej. Na razie dobre wzmocnienie z ławki. Plusowy

 

Nurkić - dobry D i dobry atak, świetny backup C. Brakuje mu trójki, no ale co poradzisz. Plusowy

 

Wierzcie mi, opornie mi szło, nie rozpisałem się, więc upominajcie to coś jeszcze naskrobię.

 

Bilans 18-10

 

J

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sacramento Kings:

 

Depth charth:

 

PG          Smith Jr., Dennis/30       Rozier, Terry/13               Devin Harris/5  Williams-Goos, Nigel

SG          Bogdanović, Bogdan/30               Hart, Josh/10     Satoranský, Tomáš/8   

SF           Parsons, Chandler/20    Hezonja, Mario/23  Mike Dunleavy/5                  

PF           Labissiere, Skal/30          Parsons, Chandler/10    Deng, Luol/8    

C             Jefferson, Al/30               Marjanović, Boban/13                  Chinanu Onuaku/5

 

Kings podobnie jak przed rokiem tankują po jak najwyższy pick w drafcie. Nowy GM wychodzi z założenia, że ogrywanie młodzieży przyniesie korzyści w przyszłości i pozwoli za 2-3 lata tej ekipie włączyć się w walkę o PO.

 

Smith Jr., Dennis – nadzieja na lepszą przyszłość tej ekipy i gracz, w którym pokładane są wielkie nadzieje. Po lidze letniej rozbudził apetyty wszystkich, że wejdzie z przytupem do NBA. Niestety, gdy przyszło mierzyć się z poważnymi graczami, Dennis Smith już tak nie imponuje. Wykręca w tym sezonie  14.4/4.0/4.0, ale ze względu na słabość kolegów z zespołu nie imponuje skutecznością .394 FG% oraz .660 FT% szału nie robią. Mimo wszystko wiara w tego gracza jest ogromna  i GM liczy, że będzie jednym z liderów na lata.

 

Rozier, Terry – cholerny walczak z Bostonu. Jego pozyskanie było odpowiednim ruchem, gdyż na spore absencje Smitha czasami przejmuje pałeczkę pierwszego dyrygenta i wywiązuje się ze swoich zadań poprawnie. 9.0/4.4/2.0 na skuteczności odpowiednio .378/.795 sprawiają, że mój zespół w starciach z poważnymi ekipami nie ma najmniejszych szans, ale jako lider drugiego unitu Rozier pokazuje się z dobrej strony.              

 

Devin Harris – jeden z doświadczonych liderów w tej ekipie. Gracz grający małe minuty, ale trzymany jest ze względu na swoje doświadczenie. 8.7/2.1/2.1 na skuteczności .386/.829. Kolejny pg, który nie przeskakuje w tej ekipie 40 % z gry. Nie jest tajemnicą, że jest na TB i będzie chciał zmienić klub przed TD ze względu na zbyt Male minuty w rotacji.

 

Williams-Goos, Nigel  - GRA W EUROPIE

 

Bogdanović, Bogdan – jeden z dwóch graczy, którzy grają w rzeczywistych Kings. Bogdan na początku zderzył się ze ściana w NBA, ale z czasem się ogarnął i z meczu na mecz jego gra wygląda coraz lepiej. Solidne 9.8/2.4/2.4 na skuteczności 44%/84% szału w realnych Kings nie robią. Ale u mnie jest to gracz s5, z którym wiążę nadzieję na lepsza przyszłość.        

 

Hart, Josh – biedak zaginął w rotacji Lakers. U mnie gra ze względu na swoją obronę w drugim unicie. Wykręca zabójcze 3.7/2.5/0.5 w tym sezonie, ale podobnie jak Bogdanović robi to przynajmniej na 44% skuteczności.

 

Satoranský, Tomáš – pod nieobecność Walla trochę w Wizards pograł, co nie Zienia faktu, że nie jest tym ,kim wszyscy oczekiwali, że będzie po grze w Europie. 5.5/2.7/2.7 na 50%, u mnie małe minuty za względu na brak większych planów co do tego gracza.

 

Parsons, Chandler – z konieczności gra u  mnie na SF i PF. W tym sezonie zaczął coś grać ma staty na poziomie 9.4/2.9/2.0 na 50 % skuteczności ale w Miśkach jest rezerwowym. U mnie gra po 30 minut bo z moją rotacją slabo. Związek z przymusu do 2020, może ostatni sezon zagra na solidnym poziomie.                 

 

Hezonja, Mario – człowiek, który jest u mnie w rotacji, ale po sezonie staje się UFA. Ostatnio się ocknął, ale nie zmienia to ogólnego jego wizerunku, że jest raczej kolejnym graczem, który w Europie grał pięknie, a w NBa zderza się z rzeczywistością. 4.7/2.4/0.8 mówią same za siebie.

 

Mike Dunleavy – koleś nie gra w NBA więc tu nie ma o czym pisać. Po sezonie schodzi mu kontrakt.    

 

Labissiere, Skal – uwielbiam chłopaka i wierzę w niego. Ale wierze w Okafora więc może miłość bywa ślepa. Drugi i ostatni element, który łączy mnie z realnymi Kings. Chłopak miał fajną końcówkę poprzedniego sezonu, ale teraz nadal siedzi na mieliźnie przeciętności. 7.0/3.7/0.7 pięknie wpisuje się w nijakość tej ekipy w tym sezonie.     

 

Deng, Luol – w Lakers nie gra. U mnie jest jednym z tych ,,weteranów”. Narzeka na małe minuty, ale jako że kontrakt nie do handlu to najbliższe trzy lata spędzi na końcu ławki.

 

Jefferson, Al. – pozycja centra to najsłabiej obsadzona pozycja u mnie.  Big Al. Nominalnie 3 center Indiany u mnie jest tym pierwszym. 6.5/4.4/1.0 to kolejny żart, ale kimś trzeba na tej pozycji grać.

 

Marjanović, Boban – liczyłem, że po fajnym Eurobaskecie coś pogra w Detroit. Gdzieś zakopał się na ławie. Jak gra to notuje 5.8/1.9/0.6, jeżeli tak dalej będzie wyglądać jego pozycja w Detroit, to po 2019 roku będziemy się musieli z nim pożegnać.                  

 

Chinanu Onuaku – nawet nie wiem, co to za gostek. W tym sezonie okrągle 0 minut w NBA.

 

Jak widać skład nie zachwyca. Tylko jeden gracz rzuca ponad 10 punktów na mecz, a w trojce najlepszych zbierających są dwaj rozgrywający (sic!). Ten zespół na dziś to wręcz groteskowy obraz, jak można tankować w NBA. Celem na ten sezon jest ogrywanie młodych graczy i czekanie na draft i prawdopodobnie dwa picki loteryjne – mój i Indiany. W Realu Kings wykręcili 9-19, ale oni mają Zacha, który przeżywa olejną młodość i Hielda. Ta ekipa patrząc na kalendarz co najwyżej mogłaby wykręcić zwycięstwo z Dallas, w październiku, i może Suns w grudniu. Realnie są w stanie zrobić 2-26 bo też może trafi się jakaś niespodzianka, ale wątpię, że coś poza to przeskoczą.

 

Głosowanie tajne.

Edytowane przez shevcu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, trochę sie zbierałem do napisania i o to jest chwila czasu.

 

Depth Chart:

 

PG: De' Aron Fox (30) / DJ Augustin (8) / CJ Watson (4) / Donovan Mitchell (6)

SG: Donovan Mitchell (24) / Jeremy Lamb (14)  / Kelly Oubre (10) 

SF: Jayson Tatum (28) /  Kelly Oubre (15) / Kyle Kuzma (5)

PF: Aaron Gordon (30) / Kyle Kuzma (15) / Jayson Tatum  (3)

C: Nerlens Noel (32) / Miles Plumlee (14) / Przemysław Karnowski (2)/ Omer Asik (0) / Ian Mahinimi (0)

 

Tak by to wyglądało gdy są wszysczy zdrowi.

Młody, bardzo perpektywistyczn skład z ogromną ilością talentu. Młodymi bym grał max po 30 minut by przypadkiem ich nie zajechać i nie ryzykować kontuzji, weterani to raczej tło i wsparcie poza parkietem dla młodzieży. 

Nie planowałem gry w PO ale przez wielkie tankowanie rywali i wybuch talentu zwłaszcza ofensywnego możę się tak zdażyć. Mi głownie zależy na ograniu młodego core a nie na wynikach gram w róznych ustawieniach np. z Donovanem na PG, lub big ball z Oubre na SG czy Kuzmą na SF. Ogólnie zawsze na boisku jest jeden z trójki moich scorerów i najlepszych graczy czyli Mitchell, Tatum i Gordon. Oni także są gtg. Najcześciej Gordon gdyż chce mu poakzać ze jest najstarszy i nadłużej stażem tutaj i to może być jego zespół w przyszłości - liczę że będzie to miało przełożenie na FA ;)

W s5 mam 3 dobrych strzelców i preważnie gram tylko Noelem pod dziurą. Dodatkwo kazdy oprócz Noelal grozi pierwszym krokiem i wjazdem. Spacing jest całkiem niezły.

 

Teraz po kolei pozycje:

 

PG

Póki co Fox nie jest tym kim miał być w mojej ekipie ale spokojnie daje mu czas. Daję mu wiecej czasu niż dostaje w Kings licząc na to że się szybciej wpasuje w lige i lepiej rozwinie. Augustin i Watson głównie pęłnią rolę mentorrów młodego i mają pomóc mu poza parkietem jak i na nim. Dodatkowo próbuje grać Mitchellem na jedynce by mieć drugiego kreatora (co też juz Jazz takze z nim próbują).

 

SG:

Tutaj najwieksze minuty gra Mitchell, który jest faworytem do ROTY i nie trzeba w sumie go przedstawiać. Reszte minut przejmuje Lamb, który ma zaskakująco dobry sezon, chyba najelpszey w karierze. Ogony gram Oubre w ustawieniu z big ball jak jeden z wariantów na przyszłość. Razem z Donovanem na pg, Tatume/Kuzmą, Gordonem i Noelem maja przewage na deskach a i spacing takze jest zachowany.

 

SF:

Na SF najwięcej gra oczywsice Tatum, który mam nadzieje że przełoży z Bostonu nie tylko dobrą grę w ataku ale takzę w obronie. Resztę gra wszechstronny Oubre i strzelec Kuzma (w big ballu głównie)

 

PF:

Gordon tutaj prowadzi w liczbie minut resztę oddaję Kuzmie i dosłonwnie symboliczne minuty dla Tatuma by ten wczuwał się do gry z silniejszymi graczami w obronie a w ataku mijał ich w pierwszym kroku.

 

C:

Tutaj najwieksze minuty w mojej drużynie dostaje Noel, który mam nadizjee się przełamie i będize lepiej grał niż w Mavs, ma już hajs wiec może skupić się na graniu. Dodatkowe minty gra Plumlee, z którego może coś jeszcze bedzei w tej lidze. Symboliczne dwie minuty dostaje Karnowski (patriota ze mnie :P) a wetereni a raczej ich zwłoki siedzą na ławie i liczą kasę - tutaj nie ma nawet co się oczukiwać.

 

 

Tajne, a potem jawne z opcją zmiany 2 winów +-

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

KAT Superstar.

 

Karl Anthony Towns śle pozdrowienia wszystkim fanom zaawansowanych statystyk, skreślającym go hejterom i posądzającym o brak progresu, środkowym palcem, z pewnego miejsca w Meczu Gwiazd, kolejnym.

 

W ostatnich 7 sezonach w tej lidze wygrywali COŚ- Lebron, Duncan i Curry- więc proszę o zmianę pryzmatu przy ocenie gościa z top15 ligi, który w wieku 22 lat w ofensywie potrafi więcej niż przynajmniej 10 zespołów NBA, w całości.

 

KAT ma braki defensywne, a ja nie jestem od mydlenia oczu, niemniej starczy popatrzeć jak zmienił się odbiór Irvinga, czy Hardena gdy zostali odpowiednio opakowani- czy KAT jest lepszy od nich w ofensywie? W XXI wieku comboguardzi wyparli marzenia o budowaniu mistrzowskich teamów w oparciu o centrów, niemniej wszystko zatacza koło i być może to właśnie Towns stanie się tym centrem, który wraz z Embiidem będzie walczył o tytuły gdy GSW się rozpadnie.

 

Także, wara od KATA wszystkim tym, którzy go skreślili na podstawie zaawansowanych statysyk. To jest koszykówka, a nie matematyka, a KAT jest w topie, czy cyferki to pokazują czy nie.

 

Zacząłem opis od Townsa, bo jako lider i pierwsza opcja ofensywna wymagał największego wprowadzenia, ale i reszta Minnesoty zasługuje na kilka oddzielnych akapitów.

 

Zacznijmy od plusów:

 

GŁĘBIA SKŁADU- Cała pierwsza piątka, tj. Rubio- KCP- Carroll- Ibaka- Towns odgrywa pierwszoplanowe role w swoich zespołach- no może KCP nie jest najbardziej ekscytującym graczem realnych Lakers, niemniej, każdy z pierwszej piątki gra po około 30 minut na mecz.

 

Rubio- starter w Jazz, KCP w Lakers, Carroll powrócił do formy z Hawks i jest zdaje się najlepszym graczem w Nets, Ibaka- solidna defensywa i w grudniu bardzo pewna opcja numer 3 w ataku, Towns superstar.

 

Ławka rezerwowych nie prezentuje się wcale gorzej. Harrisona Barnesa szerzej przedstawiać nie muszę, lider realnych Dallas jest u mnie pierwszą opcją z ławki- ile drużyn stać na taki komfort?

 

Lance Stephenson od ponad miesiąca gra na bardzo solidnym poziomie w zaskakująco dobrze radzących sobie Pacers.

 

Udoh i Jerebko grają spore minuty w walczących o PO Jazz. Ekpe doskonały rim protetor, Jerebko rozciągajcy grę Pf, miewający przebłyski na poziomie startera NBA.

 

Nogueira i Vonleh, którym nie obca jest gra w tym sezonie na parkietach NBA, u mnie są poza rotacją.

 

DEFENSYWA- Cała pierwsza piątka, poza Townsem, jest dobrymi defensorami, cała ławka, poza Lancem, jest bardzo dobrymi obrońcami- możecie mówić co chcecie, ale ten team prawdopodobnie byłby w top3 defensyw ligi.

 

JASNY PODZIAŁ RÓL:

 

Rubio- system Snydera przerósł Hiszpana i mimo zaskakująco dobrego początku, Ricky przygasł. W mojej Minnesocie, wciąż byłby głównym dystrybutorem piłki i mógłby grać o wiele więcej akcji pick'n'pop z Townsem czy Ibaką, niż to robi z Favorsem i Gobertem.

 

KCP- skupiony na obroniem rzuca tylko z czystych pozycji- 3 opcja w ataku.

 

Carroll- zajeżdża sfów tej ligi, a spływający z jego czarnego atletycznego ciała pot, to zapach który niektóre gwiazdy czują częściej (a na pewno intensywniej) niż zapach swoich kobiet. Do tego dorzuca trójeczki z rogów tak czyste, że mógłbym tu wstawić nawet słowo "murzyn" a i tak byłbym oczyszczony z zarzutów o rasistowki wydźwięk tego akapitu (poza tym nie lubię Hawks).

 

Ibaka- można biadolić, że zarabia za dużo w stosunku do jakości, ale holaaaa, to wciąż więcej niż przyzwoity PF trafiający 2 trójki na mecz na 40% skuteczności!! Mogący kryć centrów. Chyba ten rok w Orlando zatarł trochę jego prawdziwą wartość. Ibaka wciąż jest kimś w tej lidze.

 

Towns- superstar. Gdy zespołowi nie idzie, to piłka... idzie... do KATA, a ten już wie co z nią zrobić, bo ilu jest wysokich w NBA, którzy potrafią go wyłączyć z gry? Ponad 20 punktów na mecz, 40% za trzy i 12 zbiórek. Blablabla zaawansowane statystyki, KAT jest gwiazdą.

 

Z ławki grę prowadzą Stephenson i Barnes, zwłaszcza ten drugi jest od zdobywania punktów (18,5 punktów na mecz w Dallas) a Udoh i Jerebko dbają by rywale rzucali ręczniki, zamiast punktów.

 

MINUSY.

 

Oh, gdyby ich zabrakło to GSW by mogło robić w porty, nie będzie gdyż:

 

  1. Rubio wciąż nie umie rzucać.

  2. Derrick Rose jest niewypałem więc nie ma nikogo z ławki na PG

  3. Spieprzyłem oddając Bareę do Blazers

  4. Tej drużynie brakuje 2 strzelców dystansowych na obwodzie

 

Podsumowując.

 

Jest dobrze, o mistrzostwo Minnesota walczyć nie będzie, ale przy udanych wymianach w nadchodzącym okienku, spokojnie może włączyć się do walki o finał Zachodu, na dzisiaj GSW i Spurs wydają się poza zasięgiem, ale reszta drużyn do łyknięcia.

 

Rotacja w pierwszym trymestrze:

 

PG- Rubio- 38/ Lance 10

SG- KCP- 30/ Lance 18

SF- Carroll- 23/ Barnes 25

PF- Ibaka – 30/ Carroll/Barnes 8 Jerebko/Vonleh 10

C- Towns – 35/ Udoh 10/ Nogueira 3

 

 

Termin publikacji się zbliżał, a czas mi kurczył, więc trochę ubogo w cyferki, ale w następnym podsumowaniu obiecuję się bardziej przyłożyć!

 

 

Głosowanie- jawne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz czas na mnie. Co my tu mamy. Wybaczcie, ale będę edytował - wolę przez przypadek nie utracić danych.

Depth chart w głębokim przybliżeniu:

 

1. Payton - 26 / Ish - 12/ Harden - 10

2. Harden - 25 / Gordon - 23

3. Ariza - 31 /Sefolosha - 17

4. Anderson - 25/ Mirotic - 17 /Harrell - 6

5. Capela - 30 / Holmes - 16/ Harrell - 1/ Rabb - 1

 

Oczywiście to jest depth chart na dzisiaj. Niestety nie zawsze było tak pięknie i na początku sezonu grałem zawężoną rotacją, co po części odbiło się na wynikach.

 

Październik:

 

@ GSW

@ SAC

vs DAL

vs MEM

@ PHI

@ CHA

@ MEM

vs PHI

 

Trudny terminarz. W realu GSW zostało minimalnie pokonane, ale wtedy grał Paul. Tutaj zakładam, że jednak porażka, no Payton nie da rady. Philadelphia jest mocna również tutaj i kto wie, czy nie mocniejsza, chociaż ten Simmons na skrzydle mnie razi i uważam, że nie do końca zostają wykorzystane jego atuty. W tym fargmencie sezonu mocno "orałem" pierwszą piątkę, Anderson i Capela grali + 30 minut, w przeciwieństwie jednak do reala miałem Paytona i Isha, któzy wspomogli i to mocno Hardena na rozegraniu, w realu James musiał rzucać, rozgrywać, zbierać i nie wiem jeszcze co robić, a jednak HOU aż tyle nie przegrywało. Nie byłbym chyba zbytnim optymistą, jeżeli zakładałbym co najmniej 1 wygraną z Philadelphią i Memphis. Pozostałe mecze gładko do przodu. Bilans? 6-2, 5-3 spokojnie.

 

1/2 listopada:

 

@ NYK

@ ATL

vs UTA

vs CLE

vs MEM

vs IND

vs TOR

 

Seria meczów u siebie. Wrócił Holmes, który w realu i w tym i w zeszłym sezonie pokazuje, że potrafi wykorzystać minuty, jakie otrzymuje. Groźny zarówno w ofensywie jak i przydatny w obronie, przez co znacząco wzmocnił strefę podkoszową, ograniczając - i słusznie -  minuty Andersonowi. Zacięte spotkania z Cavsami, Raptorsami i Hawks, dysponującymi duetem Jonas-Zach. Obiektywnie patrząc jednak starawy nieco duet Hawks i słaby w defensywie nie daje rady Capeli, Indiana, opierająca się na trio gwiazd: Millsap/George/Turner podejmuje bardzo nierówną walkę, bowiem bez wsparcia ze strony Milosa szanse ma ograniczone (widoczny do granic możliwości brak rozegrania), co nam pozostaje? Cavs z Irvingiem i Toronto bez Batuma, ale z Favorsem, Johnsonem, Ilyasovą. Bilans? 5-2 w zasięgu.

 

Druga połowa listopada:

 

@ PHO

@ MEM

vs DEN

vs NYK

vs BKN

vs IND

 

Mocniejsze teamy mamy u siebie. NYK walczą, ale pozbawieni Porzingisa w tym meczu po prostu nie dają rady (nie ma go kto zastąpić na PF, Bell zbyt młody jeszcze i zbyt surowy ofensywnie), mimo wysiłków oddającego zbyt wiele rzutów Wigginsa. W realu seria wysokich zwycięstw i za bardzo nie ma tu się co doszukiwać porażki... 6-0.

 

Grudzień:

 

@ LAL

@ UTA

@ POR

vs NOP

vs CHA

vs SAS

vs MIL

 

Lakersi mimo Butlera nie są silniejsi niż w realu, chroniczny brak rozegrania pod nieobecność Russella da się we znaki, z Exumem to Payton będą po prostu jechać. Jazzmani z będącym nie w pełni sił Gobertem, poza tym ta drużyna wygląda na tankera. NOP z jednym Antkiem to jednak nie ta półka. Hornetsi w Houston też nie powalczą. Ale to nie znaczy, że widzę tu same gładkie mecze, wprost przeciwnie! Spotkania z SAS, MIL czy w Portland zgromadzą komplet publiczności, a popcorny będą się sprzedawać jak ciepłe bułeczki. Kto nie chce oglądać konforntacji Hardena i Capeli z Lillardem, Drummemm, Horfordem, greckim Antkiem, Middletonem czy grającym ograniczone minuty Leonardem, Aldridgem, Howardem? Przewiduję emocje do ostatnich sekund, zwłaszcza, że drżyjcie demony, na PTB wrócił Mirotic! Tu trudno coś przewidywać - ale jednak wyjeżdżam z Portland na tarczy, spotkanie z SAS rozstrzygam na własną korzyść. Dlaczego? Wykorzystuję ograniczane minuty Leonarda, kontuzję Andersona, przemęczonego i będącego bez formy Dragicia. Niemniej rywalizacja Howarda z Capelą bardzo interesująca, wracający szybko do pełni formy po kontuzji Mirotic powinien dać się defensywie SAS we znaki. Z Bucksami mogę jednak przegrać. 5-2 realne.

 

Końcowy bilans 21-7 może optymistyczny, ale na pewno realny i w zasięgu. 

 

Głosowanie jawne, nie lubię ukrywania swoich typów za podwójną gardą. Zbyt wiele swobody.

Edytowane przez bulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na Hornets. Ze względu na święta + pracę nie będzie to specjalnie długi opis, postaram się w kolejnym bardziej rozwinąć.

 

Przejąłem zespół praktycznie już zbudowany, zespół z ciekawymi nazwiskami, a patrząc po tym jak ten sezon przebiega to nawet bardzo ciekawymi, bo dwójka pozyskana z Orlando bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła i gra powyżej moich przedsezonowych oczekiwań. Udało mi się jeszcze zrobić jedną wymianę, w której pozyskałem zmiennika dla Kemby i trochę bardziej dostosowałem ten strasznie wysoki skład do realiów współczesnej koszykówki. Wymiany z Lakers na pewno nie żałuję, bo choć Evans nie gra niczego wielkiego to jednak dostaje jakiekolwiek minuty, a czasu na parkiecie dla Pau i tak nie znalazłbym.

 

Liderem i postacią numer jeden, osobą wokół, której kręci się tu wszystko jest oczywiście Kemba Walker. Kemba i jego niezwykle przyjemny dla SC kontrakt to nasz wielki atut, bo Walker jest w górnej połówce rozgrywających i robi wszystko czego wymagać można od nowoczesnego zawodnika na pozycji #1. W tym sezonie jego skuteczność rzutów z dystansu trochę spadła, ale w moich Hornets mógłby mówić jednak o lepszym spacingu niż przy Hornets grających z Howardem na C. W porównaniu do rzeczywistej drużyny Charlotte nie mam w rotacji Batuma (27% za 3), Howarda (0%) czy Kidd-Gilchrista (0%) i lepiej rzucający partnerzy wokół na pewno pozwoliliby Kembie na trochę łatwiejszą grę.

 

Jego zmiennikiem mógłby być tegoroczny debiutant, Jawun Evans. Dzięki kontuzjom w Los Angeles Jawun dostaje regularny kwadrans na parkiecie i mój zespół na tym korzysta, bo po prostu mam grającą opcję na obwód w razie kontuzji. Jawun nie jest najlepszym strzelcem, ale sam fakt, że dostaje minuty w zespole NBA działa na jego korzyść i na te kilka minut mógłby ewentualnie zluzować Kembę. To młody gracz, więc kto wie, może będzie lepiej w przyszłości. Pewnym światłem w tunelu jest Isaiah Canaan, którego podpisano w Suns i w końcówce zaczął grać, więc chyba nie trzeba go już skreślać tak jak Jenningsa, bo Canaan daje tróje i jeśli utrzyma się w rotacji Suns to na pewno dostanie także u mnie trochę minut na 1/2, bo brakuje mi głębi składu na obwodzie. Póki co trafia 1.5 trójki na mecz i daje 13 punktów w 25 minut, ale próbka jest mała.

 

Budując rotację miałem dylemat z zestawieniem startowej piątki. Myślałem o Wadzie grającym jako starter, ale uznałem że byłby to problem i Wade jest liderem drugiego unitu, gra na PG i SG, więc też zmienia Kembę. Obok Walkera na dwójce wychodzi Fournier, który pozytywnie mnie zaskoczył. Francuz gra znakomity sezon, trafia 2.3 trójki na mecz przy 41% skuteczności i w sumie dostarcza co noc ponad 18 punktów na dobrej, rekordowej w jego karierze skuteczności. Evan nieźle radzi sobie także z piłką w rękach i dostaje także swoje akcje jako kozłujący. 

 

Ze względu na średnie możliwości na obwodzie startem na SF jest Marvin Williams. To solidny gracz, który rozgrywa całkiem niezły sezon, przede wszystkim regularnie rzuca za 3 punkty, tak dorej skuteczności w karierze jeszce nie miał, choć uczciwie trzeba przyznać, że oddaje o próbę mniej w porównaniu z zeszłym sezonem. Wolałbym pewnie dać mu parę minut mniej i rozdzielać je także na "czwórkę", lecz możliwości kadrowe są jakie są, a dzięki rzutowi Marvin nie jest problemem w ofensywie. Kilka minut dostaje tu grający w Hornets Graham, który próbuje wnieść trochę nergii z ławki i 38% za 3. 

 

Podstawowy duet podkoszowy tworzą trzeci z naszych liderów Vucević oraz Booker. Vuk to moje prywatne największe zaskoczenie sezonu. Sporo mówiło się o jego wymianie z Magic, a ja sam także sondowałem rynek i szukałem ofert, bo chciałem wyzerować jego umowę na kolejny sezon. Teraz ten kontrakt wygląda świetnie, a Czarnogórzec do swego szerokiego repertuaru zagrań ofensywnych dodał także rzut za 3 punkty i trafia 1.5 takiego rzutu na mecz przy 35% skuteczności. Rzucający za 3 center to duże ułatwienie dla naszej ofensywy. Vuk także potrafi sam kreować sobie rzut, a zaliczając ponad 3 asysty na mecz umie uruchomić kolegów czekających na obwodzie. Obok niego startuje Booker, ale minuty na czwórce dzielę równo między Trevora oraz Franka. Booker daje więcej "ciała" i walki, a Kaminsky otwiera  swoją przyzwoitą trójkę miejsce pod koszem, gdy kozłuje Wade, a centrem jest Zeller. Cody miał grać początkowo jako starte, ale świetny sezon Vucevicia to zmienił, lecz Zeller to nadal bardzo solidny center, który wszystko wykonuje poprawnie. Tak solidny zmiennik na tej pozycji to spora wartość.

 

Generalnie jestem zadowolony z gry moich podopiecznych i typowałbym nas jako zespół aktualnie Playoffowy na Wschodzie. Okienko transferowe przed nami, więc może uda mi się jakoś wzmonić na pozycji 1-3, nadzieją jest też wspomniany wyżej Caanan i jego minuty w Suns. Sporym plusem jest to, że ci zawodnicy są także dość zdrowi, bo póki co z graczy mających pewne miejsce w rotacji

 

Kemba - 2 mecze

Fournier - 2 mecze (jeśli uznamy, że zespoły grają po 28 spotkań, w pierwszych 26 grał)

Marvin - 0

Booker - 6 (z czego 1 to efekt wymiany do 76ers, a tutaj nie był wymieniany w trakcie sezonu)

Vucević - 0

Zeller - 10 

Kaminsky - 3

Wade - 3

 

Jeśli już ktoś wylatywał to głównie gracze podkoszowi, a tutaj po prostu zawsze można było zwiększyć minuty Franka/Bookera/Zellera czy dorzucić parę więcej Marvinowi. Gdy pod koniec wysypał się Evan to akurat Caanan zaczynał trafiać w Suns. 

 

Kemba 38 Wade 10 

Fournier 30 Wade 18

Williams 32 Fournier 8 Graham 8

Booker 24 Kaminsky 24

Vucevic 30 Zeller 18

 

Statystyki:

 

Kemba Walker 21.2 pkt 5.9 ast 3.6 reb 1.1 stl 33% za 3 w 35 minut

Evan Fournier 18.3 pkt 3.0 ast 3.2 reb 1.1 stl 41% za 3 w 32 minuty

Marvin Williams 9.4 pkt 1.1 ast 4.4 reb 0.7 stl 43% za 3 w 26 minut

Trevor Booker 9.9 pkt 2.0 ast 6.4 reb 0.5 stl 23% za 3 w 21 minut

Nikola Vucevic 17.8 pkt 3.4 ast 9.6 reb 1.0 stl 35% za 3 w 30 minut

 

Dwyane Wade 11.4 pkt 4.0 ast 3.6 reb 1.0 stl 37% za 3 w 23 minuty

Frank Kaminsky 10.4 pkt 1.4 ast 3.8 reb 0.4 stl 34% za 3 w 23 minuty

Cody Zeller 7.2 pkt 0.8 ast 5.5 reb 0.5 stl 0% za 3 w 20 minut

Treveon Graham 4.8 pkt 1.3 ast 2.1 reb 0.5 stl 38% za 3 w 16 minut

 

Głosowanie tajne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas na Detroit Pistons

 

Depth Chart

 

PG:Teague/30, Dunn/18, Clarkson/, Larkin/

SG:Hood/26, Clarkson/22, Richardson/

SF:Harris/31, Jackson/13, Hood/5, Caboclo/

PF:Young/28, Markkanen/20, Harris/, Scott/

C:Lopez/30, Ellenson/10, Markkanen/8, Lauvergne/

 

Kalendarz

 

Pażdziernik

Oct. 18 Charlotte

Oct. 20 at Washington

Oct. 21 at New York

Oct. 23 Philadelphia

Oct. 25 Minnesota

Oct. 28 at L.A. Clippers

Oct. 29 at Golden State

Oct. 31 at L.A. Lakers

 

Na pierwsze pięć meczy wypada Dunn. W tej sytuacji dodatkowe minuty dostaje Teague, Clarkson na PG oraz Larkin, który zagrał kilka ciekawych spotkaniach w trykocie Celtics

Na dwa mecze z Knicks i 76ers tracimy Hooda, który jest ważną częścią ataku Pistons. W jego miejsce do pierwszej piątki wchodzi Richardson, który dostaję kilka minut na pozycji SG, również Jackson dostaje szanse gry jako SG. Ze względu na kontuzje Hooda Harris dostaje zwiększone minuty na SF. Atak wtedy prowadzony jest głównie przez trio Harris, Young, Teague, którzy pokazali już w kilku spotkaniach, że potrafią pełnić rolę pierwszej opcji w ataku. W meczu z Hornets wykorzystujemy przewagę Hooda nad Fournierem i Harrisa nad Williams, żeby zacząc sezon zwycięstwem. W Waszyngtonie brak odpowiedzi na atak Wall-Beal-Porter i porażka po trudnym meczu. Dosyć trudny mecz w Nowym Jorku, lecz przewaga na pozycjach 1,3 i 5 daje nam zwycięstwo po zaciętej walce(Porzingis za mało). Brak Hooda i Dunna robi swoje i przegrywamy z Sixers. Powracający Hood i świetna skuteczność Harrisa pomaga nam rozprawić się z Minnesotą(możliwa dogrywka). Idealna okazja, żeby wykorzystać brak CP3 i słabo dyspozycyjność Carmelo(Pistons win). Jedno słowo: blowout. Ciężki mecz na wyjeździe kończący tournee po Pacyfiku i niestety porażka za sprawą świetnego Butlera i Russella

Bilans: 4-4

 

Listopad

Nov. 3 Milwaukee

Nov. 4 Sacramento

Nov. 8 Indiana

Nov. 10 Atlanta

Nov. 12 Miami

Nov. 15 at Milwaukee

 

Trudne spotkanie z Bucks, ale na szczęście wszyscy zdrowi i na spokojnie do wyjęcia szczególnie ze słabym sezonem Brooka. Mecz z Kings myślę formalność. Słaba forma Millsapa i brak Teodosica daje szanse pokonania osamotnionego George'a. Wyrównana walka z Hawks na korzyść Detroit. Łatwa wygrana z Heat. Ciężkie spotkanie z Bucks i niestety porażka z powodu Giannisa.

 

Nov. 17 at Indiana

Nov. 19 at Minnesota

Nov. 20 Cleveland

Nov. 24 at Oklahoma City

Nov. 27 at Boston

Nov. 29 Phoenix

 

Na mecze z Thunder, Celtics i Suns wypada Teague a na Celtics i Suns Hood. Dunn i Richardson wskakują do S5. Rewanż u Pacers również do wyjęcia. Zacięta walka z Wilkami na moje minimalna wygrana. Ciężki mecz z Cavs i wysoka porażka. Brak odpowiedzi na Westbrooka i porażka na wyjeździe. Prosta porażka z Celtics ze względu na brak Hooda i Teague'a. Młode chłopaki z Arizony pokazały pazura, ale wciąż za mało.

Bilans: 8-4

 

Grudzień

Dec. 1 at Washington

Dec. 2 at Philadelphia

Dec. 4 at San Antonio

Dec. 6 at Milwaukee

Dec. 8 Golden State

Dec. 10 Boston

Dec. 12 Denver

Dec. 14 at Atlanta

 

Hood z powodu kontuzji wraca dopiero na mecz z Hawks a Markkanen pauzuje z Celtics, Nuggets i Hawks

Na miejsce Markkanena w rotacji wchodzi Mike Scott, który dostaje te 15 min na PF a reszta minut leci do Younga i Lopeza. Bardzo ciężki miesiąc dla Pistons, myślę, że nie ma co się rozpisywać.Realne szanse mamy jedynie w meczach z Celtics u siebie(brak nominalnego PG) z Wizards(Wall out) i Hawks. Reszta nie do wyrwania.

Bilans: 3-5

 

Niedostępni zawodnicy

 

Jeff Teague: Nov. 24 at Oklahoma City I Nov. 27 at Boston I Nov. 29 Phoenix

Kris Dunn: Oct. 18 Charlotte I Oct. 20 at Washington I Oct. 21 at New York I Oct. 23 Philadelphia

Oct. 25 Minnesota

Lauri Markkanen: Dec. 10 Boston I Dec. 12 Denver I Dec. 14 at Atlanta

Rodney Hood: Oct. 21 at New York I Oct. 23 Philadelphia I Nov. 27 at Boston I Nov. 29 Phoenix

Dec. 1 at Washington I Dec. 2 at Philadelphia I Dec. 4 at San Antonio I Dec. 6 t Milwaukee

Dec. 8 Golden State I Dec. 10 Boston I Dec. 12 Denver

 

Główne opcje drużyny:

1.Harris 2.Hood 3.Young 4.Teague

 

Drużyna nie jest jakoś wybitnie dobra w obronie, więc braki te stara się nadrabiać grą w ataku. Głównymi strzelcami drużyny zostaje trio Harris, Hood, Young. Idealnie wpasowuje się niezła widoczność pola i dobre podania Lopeza, który potrafi uruchomić skrzydłowych w ataku. Współpraca na linii Lopez-Markkanen wygląda bardzo przyjemnie. Za zdobywanie punktów z ławki odpowiada Clarkson, który pokazuje, że potrafi wspomóc resztę kolegów, gdy są w dołku strzeleckim.

 

Szacowany bilans końcowy: 15-13

 

Głosowanie jawne

 

Edytowane przez ozzy110
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie spać, bronić, zapierdalać.

 

Pod tym hasłem Knicks ruszają w nowy sezon. Mam bardzo dużo młodej krwi, w zasadzie 10 równych gości do grania z jednym wyraźnym liderem Porzingisem. W obronie tak naprawdę jedynym problemem jest Wiggins. Reszta w większości do dobrzy lub bardzo dobrzy obrońcy.

 

Stałych minut może się spodziewać tylko KP (30-35). Co do reszty liczy się dyspozycja w danym dniu. Coś na wzór Denver za czasów Igoudali, czy obecnych Heat.

 

W ataku przyśpieszamy, jeśli już działamy w HCO to mam tu dwóch graczy, którzy indywidualnie powinni to pociągnąć, czyli oczywiście Wiggins i Porzingis.

 

Chcę grać o PO. Dla Knicks liczy się każdy mecz.

 

Zgodnie z terminarzem 70 % spotkań gram u siebie, co powinno przełożyć się na dobry wynik.

 

Czy ta drużyna jest lepsza/gorsza od realnych Knicks? Na pewno jest inna, większy nacisk położyłem na obronę. Myślę, że potencjał jest podobny, dlatego bilans nie powinien znacząco odbiegać od realnego.

 

Murray/Rivers

Lee/T.Johnson

Wiggins/Winslow

Porzingis/Thomas

Henson/Bell. Głosowanie jawne

Edytowane przez człowiek...morza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Depth Chart:

PG: John Wall (32) / Jerryd Bayless (12) /
SG: Bradley Beal (34) /Lou Williams (18) / Sheldon McClellan 
SF: Otto Porter (30) / Marcus Morris (20)
PF: Markieff Morris (28) /Luc Mbah a Moute (28)/
C:  Marcin Gortat (24) /Bam Adebayo (14) / Alexis Ajinca

Moim głównym celem na ten sezon była poprawa ławki rezerwowych oraz obrony. Uważam, że te kwestie zostały zrealizowane na solidnym poziomie i mimo kilku kontuzji oraz ogólnie ujętych absencji zespół z DC zanotował progres w stosunku do zeszłego sezonu. 
Na pewno najważniejszym ruchem podczas offseasonu było dodanie do składu Luca Mbah a Moute, który daje nowe opcje w ataku (m.in. gra na centrze i rozciąganie obrony rywala) oraz obronie ( możliwość bronienia 3 pozycji). Drugim zawodnikiem, który dołączył do mojego składu jest rookie z Kentucky Bam Adebayo. Jest on jeszcze dość "surowy" jednak z każdym meczem nabiera pewności siebie i pokazuje potencjał. Notuje również  progres, zarówno w ataku jak i w obronie. Będzie on grał u mnie ograniczone minuty za plecami Gortata. 
Kolejnym a zarazem ostatnim zawodnikiem pozyskanym w lato, który znalazł się w rotacji Wizards jest Jerryd Bayless. Rzucający z 38 % skutecznością za 3 combo guard powinien być solidnym wzmocnieniem ławki rezerwowych. Podczas kontuzji Walla jego zastępca w pierwszej piątce.

Po zaprezentowaniu nowych zawodników czas na przedstawienie graczy, którzy bronili już barw zespołu ze stolicy w zeszłym sezonie.

John Wall- najlepszy gracz zespołu z Waszyngtonu, na grze z nim korzysta każdy zawodnik. Jego wjazdy pod kosz oraz inteligencja otwierają wiele opcji zarówno podkoszowym jak i obwodowym. Opuścił 11 z 32 spotkań rozegranych przez Wizards w rzeczywistości.

 

Bradley Beal- w porównaniu z zeszłym sezonem stracił nieco na skuteczności, poprawił jednak średnią liczbę asyst oraz zbiórek. Pokazał także w kilku meczach swój niesamowity talent strzelecki zdobywając m.in. 51 punktów.  

Otto Porter-po podpisaniu w lato nowego, maksymalnego kontraktu notuje progres w punktach, asystach czy też zbiórkach. Ważna opcja w smallballowych ustawieniach z Morrisem i Mbah a Moute.

Markieff Morris- po kilku meczowej absencji nie może jeszcze dojść do siebie. W niektórych ustawieniach będzie wymiennie grał na centrze z Mbah a Moute.

Marcin Gortat- rozgrywający solidny sezon zawodnik z Polski będzie się skupiał głownie na zbieraniu piłek i otwieraniu pozycji rzutowych liderom zespołu w ataku. Dzięki dodaniu do składu solidnego defensora w postaci Luca Mbah a Moute gra w obronie nie będzie spoczywała tylko i wyłącznie na jego barkach.

Marcus Morris- gorszy z braci bliźniaków, ważny zawodnik ławki. Będzie się skupiał głównie na rzutach pół-dystansowych.

Lou Williams- po kontuzji Griffina najlepszy strzelec Clippers. U mnie będzie pełnił rolę głównego strzelca z ławki.  

Bilans 18-10 może 19-9

Głosowanie jawne
Edytowane przez Sylvinho.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.